2 tygodnie bez słodyczy od dziś :)

[Szeri]

Wiem, ze jest watekdwyk od słodyczy, ale tutaj zbieram konkretne osoby, ktore są chętne na niedotykanie jakichkolwiek słodyczy przez równo dwa tygodnie, czyli do 24 czerwca. Zaczynamy dziś (najpozniej jutro), równo za dwie soboty kończymy i można zrobić mały odpust. Dwa tygodnie łatwiej jest wytrwać niż robić niekończaca się akcje zrywania ze słodyczami kto ze mna? Dla zachęty powiem, że ja jestem już trzy dni bez słodyczy, ale przydałaby się kompania żeby wytrwać jeszcze te dwa tygodnie. To jak? Mówimy słodkościom NIE

[valanthe]

ja ja ja ja!!! ale od jutra bo dzisiaj ciasto było takie dooobre ('tylko' 2 kawałki, bo zwykle z 5 było), 3 czekolady które leżą w kuchni oddaję dla głodnej reszty rodziny i omijam szerkoim łukiem! Po co mówić, że nigdy się nie zje słodyczy więcej (to jest nie bardzo możliwe, przynajmniej dla mnie), więc konkretny termin - 24 czerwca
tylko żebym napadu nie dostała
spowiadajmy się w miarę możliwości codziennie (nie zawsze mogę na kompa wejść), ten kto wygra otrzyma tytuł Stalowej Laski :P (omg odwala mi dzisiaj)

[Atram]

i ja ale od jutra.. bo dzis zgrzeszylam
2 tygodnie bez slodyczy

[Atram]

Napisane przez valanthe

ja ja ja ja!!! ale od jutra bo dzisiaj ciasto było takie dooobre ('tylko' 2 kawałki, bo zwykle z 5 było), 3 czekolady które leżą w kuchni oddaję dla głodnej reszty rodziny i omijam szerkoim łukiem! Po co mówić, że nigdy się nie zje słodyczy więcej (to jest nie bardzo możliwe, przynajmniej dla mnie), więc konkretny termin - 24 czerwca
tylko żebym napadu nie dostała
spowiadajmy się w miarę możliwości codziennie (nie zawsze mogę na kompa wejść), ten kto wygra otrzyma tytuł Stalowej Laski :P (omg odwala mi dzisiaj)

czemu Stalowej?

[EliM]

ja tez sie przylaczam, moze nawet wytrzymam do wyjazdu na wakacje ( 27 lipca) inaczej nowe bikini bedzie wygladalo conajmniej marnie... albo i gorzej No wiec od jutra zaczynamy, kto jeszcze???

[valanthe]

bo jak wytrzymamy tzn że mamy silną wolę, a stal jest mocna, czyli automatycznie będziemy stalowymi laskami :P

[madziaana]

Jaa! Ja się przyłączam!! Ale od jutra
Już tyle próbuje wiec musi sie udać
2 tygodnie to nie duzo a ponoc po tym czasie '..normuje sie prodkucja insuliny we krwi i zmniejsza sie apetyt na slodycze..' mhm,,
Więc teraz mam tutaj grupkę oby mi sie udało

[Szeri]

damy rade dwa tygodnie to nie jest dużo, ale wystarczająco dużo, żebym poćwiczyć stalową wolę i (nie oszukujmy się) co nieco zgubić przed wakacyjnymi wyjazdami do dzieła kto jeszcze? chętnie przyjmujemy chętnych

[valanthe]

noo to jest już od dzisiaj ja normalnie naprawdę uwierzyłam że się uda! pożegnałam się z czekoladą zjadając jeden rządek (uff a nie pół tabliczki jak zwykle bywało) i niech leży i płacze, a i tak ją oleję
powodzenia zgłaszać się zgłaszać dalej

[lilithin]

zglaszam sie! i tak z ciekawosci zaraz sie zwaze i za 2 tygodnie sprawdze czy samo zaprzestanie ejdzenia slodyczy cos da. bo musze wyznac, ze pochlaniam ogromne ilosci.

[_Meggy_]

ja tez NAwet dzisiaj nic slodyczowego nie zjadalm wiec jako pierwszy dzien mozna zlaiczyc, w kupie razniej ;p

[Szeri]

witam wszystkich, ja rozpoczynam swoj kolejny czwarty już dzionek trzymajcie się mocno i dzielnie bo warto, a efekty na pewno będą. Musza być, bo to odchodzi sporo kalorii kazdego dnia kiedy policze ile razy złapałam się przez te 3 dni na myśli o czymś słodkim, to wiem jak dużo. Do dzieła miejmy stalowa wolę

[coca_cola]

to i ja jesli moge ale od teraz, bo juz zaliczylam jednego loda. tylko, ze ja bede miala jedno przerwe..17 czerwca, ale tylko jedna malutka!

[Szeri]

Zapraszamy razem razniej i większa motywacja. Piszcie dziewczyny szczególowo jak wam idzie. Uda się

[Atram]

narazie dobrze

[Szeri]

I tak trzymać jak dotrwam te dwa tygodnie to już będzie prawie koniec sesji i uniknę swojej wielkiej zmory, bo zawsze w czasie sesji jadłam więcej słodyczy niż zwykle... pamiętam poprzednią sesje wrzesniową :/ i pamiętam jeszcze pare lat wczesniej mature i potem egzaminy na studia, wtedy to dopiero była masakra. Licze, ze teraz tego uniknę, a pierwsza słodka rzecz zjedzona za dwa tygodnie bęzie dla meni wielką przyjemnością )

[patinka_]

ja też się zapisuje....

aha...a lody takie na gałki też w to wchodzą?? i np. paluszki też?-zastanawiam się bo właśnie mam przed sobą paczkę pakuszków:P

[coca_cola]

mysle, ze na lody mozna sobie jeszcze od świeta pozwolic [najlepiej sorbety!],ale paluszki odpadaja!!!

[Szeri]

Ja odstawiłam tez lody, ale to czy kto inny odstawi to indywidulna kwestia.

[Paris Paris]

w takim razie się dołączam do reszty

ja już od wczoraj bez słodkości się obywam, ale wątek dopiero dziś znalazłam

[patinka_]

Napisane przez Szeri

Ja odstawiłam tez lody, ale to czy kto inny odstawi to indywidulna kwestia.

ja i tak narazie nie będe jeść bo zjadłam w czwartek i mnie od piątku gardło boli

[Atram]

ja rezygnuje z lodow na tydzien a ze slodyczy na dwa ;]

[patinka_]

Napisane przez Atram

ja rezygnuje z lodow na tydzien a ze slodyczy na dwa ;]

dobry pomysł...szczegolnie dobre na moje gardełko

[Szeri]

ciesze sie, że ten wątek cieszy się zainteresowaniem.A ja tylko powiem na zachęte, że po trzech dniach niejedzenia słodyczy (w tym drożdżówek, nalesników itp.) widze postęp niewielki bo niewielki, ale czuje wyraznie ze portki, ktore troche wpijały mi się gdy siedziałam, przestały się wpijac co prwda podejrzewam, ze to moze z centymetr róznicy, ale jednak

[valanthe]

Hmm właśnie nie jestem pewna co do lodów, ale jak wszystko to wszystko właśnie leżą w lodówce (ale takie w proszku, nie wiem czy są bardziej czy mniej tuczące?) i wołają do mnie, tak samo jak czekolada i ciasto ("zjeeeedz mnie!!!") ale się nie dam
2 tygodnie da się wytrzymać, damy radę A centymetr różnicy to zawsze coś! Niedługo będą dwa, potem trzy i jakoś poleci
powodzenia! (widzę że coraz więcej osób)

[Szeri]

Mi teraz wsparcie będzie bardzo potrzebne własnie dowiedziałam się, że jedziemy dziś z rodzinka na imieniny dziadków co oznacza że będzie mnóstwo ciasta na miejscu i mnóstwo ciasta do domu trzymajcie za mnie kciuki, żebym wyszła cało z tej opresji, ale mam wolę, więc wierze że się uda ostatecznie sama sprowokowałam ten wątek więc jakbym nawaliła to swoją drogą dopiero teraz rozumiem ile motywacji daje mi ten wątek ja po prostu nie mogą nawalić

[coca_cola]

trzymaj sie wierzymy, ze nie zjesz

[lilithin]

twarda jestem, wlasnie mialam okazje zjesc lody, ale dzielnie, choc z bolem serca, odmowilam

[lilithin]

Szeri, bedzie dobrze, nie daj sie ciastom

[valanthe]

ooooooo nie ma nic gorszego dla brzucha niż rodzinne spotkania jeśli już będzie trzeba (jakby rodznka się miała obrazić) to najwyżej jeden malutki kawałek Ale nie - jak 2 tygdonie to 2 tygodnie Dasz radę, umyj zęby zanim siądziesz do stołu (może trochę sie odechce jeść) I pamiętaj o wątku Dzięki wizażowi wreszczcie dostałam jakiegoś "kopa" i wierzę że się nam uda
Trzymaj się i nie daj się wołającym słodyczom (one są złośliwe i wredne, tylko chcą się w tłuszcz zamienić )
Trzymajcie się