2014-02-24, 20:55 | #31 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 11
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Wróciliśmy z obiadu. Mamusia stanęła na wysokości zadania i po prostu... szczerze wyśmiała pomysł tego mojego nerwusa. Skutek taki, że obraził się na cały świat, zamknął się w komputerze i próbuje udawać, że pracuje. Jest dobrze, to oznaka, że coś mu w główce zaczyna kiełkować. Oby to nie były chwasty. Urażona męska duma to chyba gorsze niż tornado, tsunami i wybuchy wszystkich wulkanów jednocześnie.
Cytat:
TaTekla Dziękuję za pomysł! To będzie moja deska ratunkowa; morze w końcu może się nie uspokoić, ; ). PaniPedagog tylko Julian, ale tych Julków wokół się tyle zrobiło, że palców u ręki nie starczy. Józio brzmi fajnie, ale dorosły Józio stanie się Józkiem i to już jest średni pomysł. Do tego Józef Ronald? Oj, nie, nie, nie, nie, nie. Cytat:
Cytat:
Anter, Cyriak, Cyryn, Daniel, Enoch, Gordiusz, Meliton, Piotr, Prymus, Teogenes, Teonas. Odrzucając te kosmiczne zostaje Daniel i Piotr. Genialnie, bo jedno z nich to imię K.! Przeznaczenie, muszę koniecznie mu to obwieścić. Edytowane przez nieszuk Czas edycji: 2014-02-24 o 21:06 |
|||
2014-02-24, 20:59 | #32 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
mój małż wymyślił że jak będzie syn to będzie się nazywał Krzesimir zagroziłam że jeśli będzie się upierał to przysięgam że powiem w szpitalu że ojciec dziecka nieznany. Do znajomych mówiłam tak samo i suma sumarum stanęło na Piotrze. No ale będzie dziewuszka więc problem na szczęście z głowy
|
2014-02-24, 21:37 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Opowiedziała o tym problemie mężowi, na co on stwierdził, że "dobrze. że to ma być imię Tolkiena a nie któregoś ze Smerfów lub Gumisiów"
A może zaczekajcie do porodu? Bardzo wiele osób zmienia imię po porodzie, bo wcale nie urodził się Jaś, ale np. Piotruś Bo dziecko nie wygląda na takie imię jakie ma nosić itd. Ciekawa jestem jakie imię przejdzie, odezwij się |
2014-02-25, 16:05 | #34 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 533
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Dobra, z twórczości to nie To może po jego synach: Michał lub Krzysztof (już sobie spolszczyłam ) Miał wnuka Simona, Adama, ojciec Artur etc (ach ta wikipedia) Tak na marginesie Mój TŻ bardzo chciał dać naszemu synkowi imię po swoim zmarłym ojcu- Zygmunt Nijak mi się to widziało. Uważam, (ja!) że dziecko ma mieć swoje imię, nie używane "po kimś", nie kojarzące się z nikim zmarłym. TŻ po przemyśleniach przyznał mi rację. Długo natomiast, przed narodzinami synka śmialiśmy się, że będzie Bożydar To z jednego z naszych ulubionych skeczy KMN Jak się wyrywa lachony. Nieszuk czekamy na czym w końcu stanie u Was |
2014-02-25, 19:17 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 326
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
F.A.K ale masz uparciucha Musisz, uważać żeby nie poszedł do USC sam i nie wpisał sobie tego nieszczęsnego dla Ciebie Jana!
Rada? Idz do ginekologa sprawdzić płeć dla pewności raz jeszcze!! Powiedz K. że to, że zakładał się ze znajomymi nie oznacza, że Ty masz się na to zgadzać. Ty żyjesz w świecie realnym nie w świecie fantastyki Tolkiena i w tym realnym świecie nie chcesz aby Wasz syn nosił imię kojarzące się z Twoją dawną miłością. Przecież to jakiś koszmar najukochańsza istotka nazwana imieniem EX !!! To chyba powinien być dla niego wystarczający powód. A skoro nie to musi iść na jakiś kompromis no MUSI!! Dobrze, że mamy z mężem podobne gusta i imiona mamy już wybrane. Chociaż sporo z moich propozycji została wyśmiana i odrzucona... Ostatecznie dla chłopczyka wybraliśmy Marcel dla dziewczynki Kornelia. Drugie imiona będą po moich pradziadkach i kiedyś dziecko pewnie będzie miało o to małe pretensje ale wytłumaczę, że powinno być dumne z tego bo imiona te nosili ich przodkowie bez których nie byłoby ani babci ani mnie ani tatusia na świecie ani też jego... głowa do góry przecież dziecko odczuwa Twój nastrój. Jejku .... z jednej strony chyba wolała bym mieć takie problemy z moim TŻ.!
__________________
Moja cudowna Kornelia 15.07.2014 !! "...pukasz i wtedy splecione cztery dłonie biegną ci na spotkanie. Rodzice debiutanci niezgrabnie drepczemy na progu" |
2014-02-25, 20:35 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Cytat:
Byłabym za Piotrem, imię ponadczasowe |
|
2014-02-26, 06:27 | #37 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kęty
Wiadomości: 1 905
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Cytat:
U nas tak było dokładnie. Pierwsze imię w końcu dogadaliśmy "jakoś", ale jakoś tydzień przed porodem WSPÓLNIE się nam zmieniło. Radzę spokój, może spróbuj go WYŚMIAĆ z tym, zakładem z młodzieńczych lat. Wybierzcie wspólnie innego dobrego autora. MOja córka to Kinga, hihi dopiero teraz teraz po porodzie kojarzy mi się ze S. Kingiem Tak jak pisałam, nie bierz na poważnie jego zakładu. Co by było, gdybyś ty też się założyła? Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia, zdrowego dzidziusia i lekkiego porodu.
__________________
Kinga 22-02-2013 Maciek 12-08-1997 |
|
2014-02-26, 06:57 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
ja od początku miałam wybrane imiona i dla dziewczynki i dla chłopca, TŻ powiedział, że po jego trupie, nie zgodzi się na żadne z nich
po jakimś czasie już było wiadomo, że dziewczynka.... no i wtedy się zaczęło, ja ciągle chciałam to moje ulubione, a TŻ, że w życiu, nikt się teraz tak nie nazywa itd itp..... w końcu jak proponowałam jakiekolwiek imię żeńskie to słyszałam, że nie, że brzydko, natomiast z jego strony propozycji zero.... jeszcze chyba 2 tygodnie po porodzie córka była bezimienna, też myśleliśmy, że poczujemy to-coś-co-mówi-jakie-jej-imię, ale nie poczuliśmy nic.... finał był taki, że w końcu wybraliśmy niby... ale zastanawiam się na ile to TŻ wybrał - fakt, jedno z imion jakie chciałam, ale jak się dowiedziałam po czasie jedyne jakie akceptowała moja teściowa z męskich na J jak ma być koniecznie to fajne jest Jerzy - moja psiapsiółka tak nazwała, mówią na małego Jurek, Jureczek, Jeżyk
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. - 100/2017 (28304 strony) - 143/2018 (35435 strony) - 45/2019 (9833 strony) |
2014-02-26, 12:49 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Myślałam, że jak na cześć Tolkiena to jakiś Boromir, albo Aragorn będzie, a nie Jan Ronald
Z imionami dla dziewczynek jakoś nie mam kłopotu, mnóstwo mi się podoba, natomiast imiona dla chłopców... tragedia jakaś, na palcach jednej ręki bym chyba zliczyła jakieś sympatyczne. |
2014-03-03, 21:32 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 146
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Mi się Jan nie podoba, ale Ronald bardzo, no ale różne są gusta. Moim zdaniem niech po prostu drugie imię wybierze dla dziecka i tyle, i tak nie będziesz go wołała po tym imieniu i nie jest ono jakieś ważne, oprócz tego, że jest w dokumentach. A z twórczości to mi by się Saruman podobało.
|
2014-03-05, 13:01 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 208
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Jak twierdzą przedmówczynie trzeba iść na kompromis. Ale kurczę, może warto pomyśleć że to imię na całe życie.
Ktoś w Wawie zarejestrował Żyrafa i Niunię - to nie żart. Współczuję tym dzieciom. Może wybierzcie razem 1 imię, a niech już mąż wybierze to 2? Teraz każdy chce być oryginalny i wychodzi na to, że właśnie niespotykane będą Ania, Kasia czy Marcin powodzenia w pertraktacjach, a Jan to bardzo fajne imię
__________________
www.blaszanykogucik.pl Parenting bez napinki |
2014-03-10, 15:28 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Cytat:
eee...mit miejski i tyle Ronald mi się podoba, Jan- oklepane imię okropnie! Za to Jerzy ...ach gdyby nie to, że TŻ sie uparł mój syn byłby Jerzym, uwielbiam to imię (i nie żaden jureczek czy inna swołycz- Jerzy!) bardzo nie lubię zdrabniania imion, szczególnie męskich- koszmarki wychodzą A dziecię musi miec 2 imiona? nie wystarczy ten Ronald? chociaż...pierwsze skojarzenie miałam z Reganem, a drugie- darujcie...z McDonaldem
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2014-03-10, 20:58 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 184
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Cytat:
__________________
http://40dnidoslubu.blogspot.com/ o tym jak w jedynie 40 dni przygotowuję się do ślubu[/CENTER] |
|
2014-03-11, 07:38 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Ale to nie była oficjalna lista imion dzieci z urzędu, tylko deklarowana przez rodziców, więc spokojnie mogli podać Niunia czy coś podobnego. Jakby mnie ktoś w szpitalu zapytał o imię dla dziecka powiedziałabym Brunhilda
|
2014-03-11, 08:06 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Cytat:
Sent from my HTC Desire S using Tapatalk
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2014-03-14, 08:11 | #46 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 11
|
Dot.: Imię, to ja zwariowałam czy on?
Dziewczyny!
Jest nadzieja, nadzieja przez wielkie en! Wzięłam się na sposób: temat imienia w domu umarł. Umarł w domu, jednak wszelkie wątpliwości i zgryzoty zaczęłam roztrząsać z mamą mojego królewicza. Strzał perfidny, ale w dziesiątkę. Wczoraj K. wrócił z pracy, dość przybity. Motał się biedny, motał, aż w końcu się zdecydował i powiedział to, na co naprawdę czekałam - masz rację, to nasz wspólny dzidziuś, więc i imię powinno być wybrane wspólnie. Ja, jako partnerka idealna, oddałam mu swoje prawo do wybrania drugiego imienia (żeby mógł dzieciaczka nazwać zgodnie ze swoim sumieniem i innymi takimi). Pierwsze ma być decyzją, którą oboje zaakceptujemy. Jest szał, jest przede wszystkim wielka ulga! Na lodówce (czyli w miejscu strategicznym) wisi już kartka, na której mamy zapisywać wszystkie swoje typy. Mogą być z komentarzem, mogą być bez. Jest to niezobowiązujące, raczej luźna burza mózgów, która może będzie impulsem, może inspiracją. Ja na pierwszym miejscu wpisałam Piotr. Oczywiście dodałam małym druczkiem, że imieniny Piotrka to dzień urodzin Tolkiena i że warto, by maluszek miał imię po kimś tak wyjątkowym, jak jego tatuś. Ze strony K. na razie nic, ale staram się skupić na pozytywach. Lekcja cierpliwości zawsze się przydaje. : ) Imię Jerzy jest super a mały Jerzyk jeszcze bardziej! Mam tylko problem z formą Jurek i tym, że dzidziuś mógłby stać się Jurasem. Straszne! Ostatnio zaciekawił mnie Wit i (fakt, trochę mniej) Witold. Edytowane przez nieszuk Czas edycji: 2014-03-14 o 08:31 |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:49.