Przyszłe samotne mamusie

[patttii16]

[quote=monka23;4521561]pattti ja bym nie powiedziala ze tytul jest przesadzony .Dziewczyny zostaly oszukane zostawione ktos kogo kochaly olal je Nie porownojmy milosci siostrzanej czy matczynej wiadomo maja rodzinki i im pomoga ale tu tezchodzi o milosc o ktorej kazdy z nas mazyMiec meza faceta chopaka nazwij sobie jak chcesz kogos na kim mozna bezgraniczenie polegac ufac mu widziec ze cie wyreczy wesprze itd A teraz zostaly same samotne bez tej osoby a w gre chodzi zycie dziecka nie tylko ich. Wiesz inaczej jest patrzec sluchac a inaczej byc w takiej sytuacji.i MIEJMY NADZIEJE ZE BEDA MIALY W RODZINACH TAKIE WSPARCIE KTOPRE ZMINIMALIZUJE TEN SMUTEK I DA NADZIEJE NALEPSZE JUTRO JUTRO TAKIE KTORE CHCA I PRAGNA DLA SIEBIE I DZIECKA.


No moze i masz racje.... Wiem inaczej [patrzy sie na to z boku a inaczej być w takiej sytuacji ale juakby nie bylo trzeba być dobrej mysli

[julisiaaa]

.

[m@gd@len@]

widzę że jesteś totalnie pogubiona.
zastanów się tylko tutaj nie jesteś sama a jak pojedziesz do Irlandii i tam wywinie Ci numer jakiś to nie będziesz miała wsparcia w nikim. chociaż z drugiej strony zawsze mozesz tutaj wrócić.
nie wiem dlaczego ale czuję, że pojedziesz do niego.
życzę Ci żebyś podjęła słuszną decyzje

[monka23]

JULISIA nie wiem sama zmienia to troche sytuacjie Bo niby cie zaproponowal ale jest nie pewny itd .Juz ci ktos napisalam ze tam beziesz sama i moze byc ciezko a jak bedziesz chciala odejsc od niego bo moze nie wypalic mozesz miec trudnosci jezeli nie zgodzi sie na paszport I co wtedy? Ciezka sprawa ja go nie znam nie wiem do czego moze sie posunac A bedac tam u niego w ciazy i jak dziecko sie urodzi kles bedzie myslam ze ma kontrole nad toba bo pracuje wziac cie Wiem ze bedzicie w tedy razem jako partnerzy ale chlopi czasem anwalone maja .I ich mniemanie przerasa nasze wyobrazenie.A z drugiej manki moze uda sie moze zrozumie Wiem jedno ze go kochasz i wierzysz ze bezie dobrze albo chcesz wierzyc ze bedziecie razem szczesliwi jak powinno byc i jak nie sprobojesz bedziesz cale zycie sobie to wypominac moze zalowac bo moglo byc pieknie dobrze.Ciezka sprawa A co mowi twoja rodzinka na to?Nie podejmuj pochopnej decyzji .A ma on tam warunki zeby cie wziasc jestes pewna.Wiesz ze jak beie dziecko to na poczatku nerwy puszczaja obojga rodicom proba jest duza , wieksza odpowiedzialnosc itd .Nie wiem kobitko serio .Powiem ci ze jakbym byla na twoim miejscu miala bym taki sam dylemati chyba wieksza polowa nie chcial by sprobowac Ale ten paszport mnie meczy Zebys potem ne miala duzego problemu Teraz podobno czeka sie pare miesiecy na paszport w ambasadach a plus niezgoda jednego z rodzicow nie wiem jak to moze wygladac On jest strasznie za tym dzieckiem jak mowisz chce go i zeby walki potem nie bylo .Co o tym myslisz moze zapytaj tate bo on kurator czy cos takiego pisala ze jest moze niech on ppyta jak to jest na obczyznie z robieniem paszportu w razie sprzeciwu jednego rodzica Tak dla pewnosci bo nie wiemy jak bedzie moze to jest wasz kryzys a potem bedzie cudnie i poczuje sie odpowiedzialny za was za wasz zwiazek?

[julisiaaa]

.

[monka23]

julisia sama nie wiem o tym paszporcie tak napisalam zebys wyiedziala Moze i chlopak sie pogubil i go to przeroslo Sama nie wiem nie wiem co mu w glowie siedzi tak samo jak ty Decyzja bedzie nalezala do ciebie i mam nadzieje ze sie wszystko ulozy i bedzie cacy Podobno daje sie czlowiekowi druga szanse takz moze on tez zasluguje i jak tak o dziecko walczy moze bedzie dobrym tata Ciezka sprawa No poczekamy jak zadzwoni i co powie moze razem cos uzgodnicie .

[julisiaaa]

.

[monka23]

Napisane przez julisiaaa

Trace powoli nadzieje, pewnie znow pusta obietnica... bo telefon milczy ;( Nie wiem czy kiedys przestane miec zludzenia czy caly czas bede myslala ze sie w nim cos obudzi... Gdybym tylko go nie kochala, albo potrafila przestac to bym wiedziala co robic...

No nie gadaj nie zadzwonil kurcze ciezko bedzie ale jednak koles nie ogarnia chyba o co chodzi.Normalnie cie zbyl i karmi cie jakismis obietnicami ktore ty chcesz slyszec a on ich nie dotrzymuje Totalna poraszka .

[julisiaaa]

.

[m@gd@len@]

Napisane przez julisiaaa

Monka moze ja sie karmie jakimis glupimi nadziejami... ale nie rozumiem jakos nie moge uwierzyc ze mu na mnie nie zalezy bo skoro chce tam zostac... to z dzieckiem tez nie powinien robic problemu bo patrz ja mu wrecz ulatwiam sprawe... nie chce od niego nic proponuje zrzekniecia praw.. a on nie chce... kazdy facet by z tego skorzystal jakby mial perspektywe bycia wolnym w jakims kraju... a on nie... chce tego dziecka tak samo jak ja... wiec czy moze mu tak do konca nie zalezec juz na mnie..? Moze on naprawde sie tak pogubil.. nie wiem nie chce go usprawiedliwiac bo mam taki zal do niego... zobaczymy czy zadzowni...

Julisia on poprostu Tobą manipuluje. zobaczysz będzie tak że on sie praw nie zrzeknie, nie dlatego, że mu na dziecku zależy ale po to żeby móc w każdej chwili namieszać w ten sposób w Towim życiu.

Napisane przez monka23

On jest strasznie za tym dzieckiem jak mowisz chce go i zeby walki potem nie bylo

monka sorki, ale jak mozna uważać , że facet jest strasznie za tym dzieckiem. skoro tak za nim jest to gdzie się teraz znajduje? dlaczego nie wspiera Julisi tylko naraza ją i maleństwo na tak ogromny stres?

ja bym mu nie zaufała

nie przepadam specjalnie za Dodą, ale zgadzam sie znią, że facet zasługuje na drugą szansę, ale już u innej kobiety

[monka23]

Magdalenk bo moze byc ak ze facet niechce miec juz nic wspolego z kobieta ale chce miec to dziecko. To jest jego krwe i moze mysli ze ma prawa do tego dziecka bo jakby nie patrzec jest ojcem I jest pelno takich sytuacji gdzie facet nie jest z matka dziecka ale jest za dzieckiem.Nie wiemy jak on sobie to wyobraza jak to bedzie i jakim o bedzie ojcem bomoze on mysli ze da pieniadze zbierze czasem na loda i to bedzie jego ojcostwo.Mowie ze jest strasznie za nim bo nie chce alby mu julisia odebrala prawa.Wiec to cos swiadczy o tym Moze tak byc ze tylko beedzie mieszal jej w zyciu albo im niewiemy tego.Ale z drugiej strony kazdy powinien znac swojego ojca , patrz ile ludzi z domow dziecka mimo faktu porzucenia chca odnales ta prawdziwa mame tate Nie wiemy dlaczego tak jest ale jest Moze zeby zapytac sie dlaczego dlaczego tak sie stalo a moze dac jedna szanse Czlowiek z wiekiem dorasta i inaczej patrzy na niektore zeczy ludzi . Z ta druga szansa moze i bym sie zgozila jeszcze zalezy jak facet zawinil Zdrada tak nie ma drugiej szansy to co robie teaz Julisi moze szanasa jest ale nie dla nich nie wiem ale na to zeby dziecko poznalo ojca Ciekza sprawa gdy wchodzi w gre dziecko uczucia .Bo to ze on niechce byc z nia i nie moze on zadecydowac tylko gra znia to nie znaczy ze nie kocha tego dziecka Fakt faktem jest dran cymbla itd i tak sie nie robi Ale my tylko mozemy przypuszczac albo tak albo nie A czas pokaze a niektore sprawy same sie rozwiaza a niektorym trzeba pomoc .
Julisia trudna sprawa koles cie olewa zbywa ty masz dalej andzieje ale chyba przyszedl czas zeby postanowic cos Bo tak to sie bidulko zameczysz .

[gwiazdeczka17]

Kurde a ja znów jestem załamana nieraz wydaje mi sie że jest naprawde dobrze ale np teraz siedze i nie moge przestać myśleć że on mnie nie kocha, że szuka sobie innej a ja zostałam z tym wszystkim Tęsknie za nim ale takim jakim był kiedyś, wiem jednak że nie moge już z nim być. Strasznie sie czuje samotna Boli mnie to że nawet jego rodzina ma mnie gdzieś też wszyscy zamilkli a ja musze odłowywać wesele i czuje się nie potrzebna

[monka23]

Gwiazdeczka domyslam sie ze czasem tak masz i myslisz i myslisz tesknisz ale trzeba byc dobrej mysli i chyba trzeba swoje przebolec bo tak od pstryk nie da sie zapomniec Jak ktos byl raz nieszczesliwie zakochany to wie jak to jest mi naszczescie sie udalo albo nie kochalam tak zeby sie meczyc .Dopiero teraz z tz-tem nie trafilo i nawet zazdrosna jeste.Trzymaj glowe do gory silna jestes dasz sobie rade ale czasu trzeba i nie da sie tego ukryc. Sral pies z jego rodzina nie sa Ciebie i Nikoli warci A przyjdzie czas ze zapukaja do drzwi zeby wnuczke zobaczyc i pewnie ich rozkocha w sobie Nie udalo sie z nim no trudno nie ten bedzie lepszy widocznie nie byl dla ciebie a ty nie bylas dla niego i nie dal by ci tyle szczescia co ten nieznajomy szczesliwiec ktory juz cie wypatruje Tylko badz cierpliwa i silna. Nawet mi sie wydaje ze jestes w lepszej sytuacji jezeli to ozna nazwac lepsza sytuacja bo nie karmi cie chlopak obietnicami nadziejami jak Julisie Obie jestescie w strasznej sytuacji ale moze sa jakies pozytywy ktore za niedlugo zobaczycie i w koncu odetchnicie .Pewnie przyjdzie taki czas ze pomyslisz sobie kurcze ale jest mimo wszystko fajnie i bol zniknol.Usmiechniecie siedo siebie do szkrabikow i poczujecie ulge.WAZNE ZEBY W TAKICH SYTUACJACH MIEC WSPARCIE A WY JE MACIE Jutro bedzie lepiej niz dzis

[julisiaaa]

.

[monka23]

Napisane przez julisiaaa

Ja jestem w stanie ciezkiej depresji... wszyscy maja do mnie pretensje... a ja juz po prostu nie daje rady. Postanowilam ze albo on albo ja... jesli on sie nie zrzeknie praw to ja sie ich zrzekne... i juz naprawde nie zmienie zdania. Starzy mnie na sile chca zaprowadzic do psychologa ale nawet jelsi to ja i tak tam nic nie powiem... po prostu chca czy nie musza zaakceptowac moja decyzje ze zrzekam sie praw do tego dziecka.

Julisia co ty nie pisz tak nie rob tak.A KOMU chcesz oddac dziecko jak sie praw zrzekniesz ? JEMU? Bedziesz w stanie to zrobic komus kto jest nieodpowiedzialny nie ma perspektyw Chcesz zeby obca kobieta wycowywala twoje dziecko chcesz zeby do niej mowilo MAMO chcesz zeby pierwszy usmiech cie ominol pierwsze slowa kroczki. Nie rob tego wiemy ze jest ci ciezko ale za jakis czas sobie nie wybaczysz ze tak myslala.Narazie nie wiemy jak sie sprawy potocza Zloz te papiery o ograniczeniu moze sie uda mimo ze on niechce Narazie tego nie wiesz Nie oddawaj dziecka komus kto jest taki nieodpowiedzialny Moze dojdziecie do jakiegos porozumienia Moze idz do psychologa oni sa po to zeby rozmawiac i cie wysluchac patrza na sprawe obiektywnie nie sa za niczyja strona .Moze pomoze ci zniesc te ciezkie chwile jezli nie potrafisz rozmawiac o tym z twoja rodzina . Uwierz w to ze bedzie dobrze Wiesz co moja mam wychowywala blizniakow sama samiusika je jestem jednym z tych blizniakow i co dala rady nie brakowalo nam nigdy nic .Jestes silna .Ale teraz jest zle nie podejmuj decyzji pochopnie bo kochasz tego szkrabika kory jest w tobie to ty mu dajesz zycie dajesz jedzonko dzieki tobie oddycha Chcesz potem zostawic go Nie mysl tak

[julisiaaa]

.

[bess]

Julisiaa w stanie depresji NIE WOLNO podejmowac zadnych waznych decyzji zyciowych.

[monka23]

Julisia to ze on bedzie dobrym ojcem a moze byc nie wiem tego napisalam jak moze byc Ale to nie znaczy ze masz mu oddac twoje dziecko o ktore chcesz walczyc a teraz poprostu jestes zrezygnowana . Nie podejmuj pochopnych decyzji bo kochasz swojego dzieciaka. Moze sie wszystko ulozy ale niekt ci nie obieca ze bedziesz z nim . Nie zrzekaj sie praw poczekaj jak sie sprawa potoczy A mowia ze on ma sie zrzec praw do tego dziecka co masz na mysli ?Ma je przestac kochac? Beda szli jedna ulica i jak obcy maja sie minac Tak nie moze byc tym bardziej ze on chce sama mowilas ze che dziecka ze nie idzie na latwizne jak reszta kolesi by zrobila Nie mozesz zabrac mu prawa do milosci do wazego dzicka Wiem ze jest dran w stosunku do ciebie to co z toba robi Mysle ze bylo by dobrze jakbys najpierw sie zorientowala u adwokata jakie masz szanse o walke z dzieckiem Pomysl ze dzidzia bedzie z toba a on nie bedzie mial praw ograniczonych to nie znaczy ze zabierze ci malca Moze go czasem odwiedzi i pmorze ci wychowac Ciezka sprawa a trzymaj sie i serio jutro sie obudzisz i zmienisz zdanie.

Pomysl co moja mam miala zrobic i to z dwojka ale dala rade .Nie wiem moze miala takie chwle jak ty nie pytalam sie nie mowila ale teraz jest szczesliwa a potrzebowala czasu .

[julisiaaa]

.

[monka23]

Julisia no zwariowalas Jeszcze wczoraj chcialas walczyc a dzis co? A powiedz mi czemu podjelas ta decyzje?A mowilas juz mu to?Jego mamie? Co ona na to a twoja rodzina? Mam wielka nadzieje ze jak urodzisz szkraba i jak je zobaczysz to nie beziesz chciala je oddac nikomu na swiecie Wiesz milosc matki jest najwieksza iloscia na swiecie nie ma takiej innej .

[julisiaaa]

Jemu mowilam - gadalam z nim przez telefon az mi rzucil sluchawka - zapytal czy bede mu alimenty w funtach placila... moze w to nie wierzy zreszta mnie to nie obchodzi bedzie sie mial okazje przekonac. Moi rodzice nie sa zachwyceni ale coz to moja decyzja... mysle ze po tym co przeszlam i teraz przechodze i stan w jakim jestem po prostu nie daje mi mozliwosci nawet panowac nad soba a co dopiero zajmowac sie dzieckiem. Wlasnie dostalam sms'a ze kieruje sprawe do swojego adwokata i sie zesram bo bede placic 5000 co miesiac bo takie sa tam alimenty a dziecko bedzie sie tam wychowywalo...

[monka23]

Julisia nie wiedzialam ze z nim rozmawialas No tak twoja decyzja i ja mam nadzieje ze ja zmienisz bo wiem ze jest ci zle.No ladnie jak cie chlopak straszy hehe masz tu linka i poczytaj sobie o alimentach w Irlandi mam nadzieje ze ci to pomoze .I cos mi sie wydaje ze jak przyjdzie co do czego to spanikuje chlopak albo tak sie skonczy ze jego mama bedzie sie dzieckiem opiekowac Bo w jaki sposob on bedzie rpacowal i zajomwal sie malenstwe?

LINKA

http://ec.europa.eu/civiljustice/mai...aim_ire_pl.htm

[Kasiulka22]

Czytam ten wątek od początku... więc włączę się i napisze kilka zdań. Julisiu z Twojej miłości powstało dziecko, które nie jest niczemu winne, nie za jego sprawą Twój chłopak od Ciebie odszedł. Odszedł bo jest wstrętnym tchórzem i draniem. Znam ten typ mężczyzn uwierz mi bo spotykałam się kiedyś z takim. Dlaczego chcesz ukarać swoje dziecko, część Ciebie samej? Jeśli to zrobisz w tym stanie w jakim jesteś teraz, coś w Tobie umrze na zawsze i żeby nie wiem co, nigdy nie odzyskasz tej części Twojego serca. Krzywdę zrobisz nie tylko dziecku, ale przede wszystkim sobie. Pomyśl, co je czeka u Twojego chłopaka. Kochasz go i jest Ci bardzo ciężko, naprawdę to rozumiem. Gdybym znalazła się w Twojej sytuacji, nie chciałabym mieć z nim nic do czynienia, nie zamieniłabym z nim słowa, zmieniłabym numer komórki, żeby swoje smsy o tym, że ma wszystko w dupie i że zesrasz się płacąc alimenty zachował dla siebie. Trafiłaś na strasznego człowieka, trudno mi nawet pisać, że to człowiek, ojciec. Myślę, że zgodzą się ze mną wszyscy że samo oddanie nasienia nie czyni z mężczyzny taty. Możesz być naprawdę wspaniałą, szczęśliwą mamą. Możesz spotkać człowieka, który pokocha Cię ponad wszystko i który odda za Ciebie wszystko, za Ciebie i Twoje dziecko. Otrząśnij się i zrób coś z sobą. Chociaż trudno Ci w to teraz uwierzyć, różne tragedie ludzie przechodzą w życiu, macierzyństwo choćby samotne nią nie jest. Otwórz się na ludzi, wyjdź gdzieś, porozmawiaj z rodzicami. Całe życie przed Tobą. Jesteś pełna żalu i złości i myślę, że z tego powodu napisałaś to wszystko, daj sobie czas, wycisz się i uspokój. On nie jest tego wart, krzywdy Twojej i dziecka. Niech odejdzie w zapomnienie tak bardzo jak to jest możliwe. Kiedy mnie zostawiła osoba, którą kochałam, której oddałam wszystko, przepłakałam wiele dni i nocy, ale nie dałam się, nie pozwoliłam sobą pomiatać. Masz swoją godność Julisiu, nie proś o miłość i zainteresowanie. Otwórz oczy na to co już zrobił Ci Twój chłopak. Wiem, jak potrafi boleć serce, jak wydaje się że nie można już żyć i jest się na samym dnie. Jednak to jest tylko złudzenie, teraz jak nigdy przedtem masz dla kogo żyć. Miłość dla chłopaka próbuj zmieniać w miłość do dziecka, do niewinnej istoty która się w Tobie rozwija. To jesteś Ty, to część Ciebie. Wszystko przed Tobą.

[Carya]

Julisiu, sorki, ale mnie się tu coś nie zgadza. Najpierw obydwoje chcieliście tego dziecka, teraz żadne z was nie chce
Jak chcesz je oddać komuś kto go nie kocha to może najlepiej pomyśleć o adopcji - przynajmniej dziecko będzie chciane. Nowi rodzice będą je przytulać i dbać o nie, czego raczej nie spodziewałabym się po samotnym tatusiu w Irlandii który zostawił swoją partnerkę w ciąży W waszej trójki przynajmniej dziecko będzie szczęśliwe (bo ty pewnie nie, a tatuś może - na bank mu ulży).

A skoro wiesz że masz głęboką depresję to jakaś pomoc, jak piszą dziewczyny, jest wskazana. Leków brać nie będziesz ale może jakieś ziółka chociaż ci przepisze.

Poza tym chyba niepotrzebnie się unoszę tutaj - w szpitalu zmienisz zdanie. A wegług mnie to i jeszcze szybciej.

Bess ma 1000% racji.

[Carya]

Kasiulka - święte słowa Kopnąć chłopa w d..., żądać pieniędzy, otrząsnąć się, cieszyć macierzyństwem i dać dziecku najważniejsze - kochającą mamę

Ojej, przepraszam za post pod postem

[patttii16]

Napisane przez Carya

Kasiulka - święte słowa Kopnąć chłopa w d..., żądać pieniędzy, otrząsnąć się, cieszyć macierzyństwem i dać dziecku najważniejsze - kochającą mamę

Ojej, przepraszam za post pod postem

Zgadzam sie w 100% nie wierze ze nie pokochasz tego dziecka!!!
Zobaczysz to malenstwo spowoduje ze zapomnisz o wszystkim!!! I nie mow ze chcesz je oddać to jest przeciez czastka Ciebie !!!!! Nosisz je pod sercem!!!! ono juz Cie Kocha bo dasz mu zycie!!!!
Jesli jednak nie zmienisz zdania to nie pozwol zeby wychowywało sie z tym palantem!!!!!!! bo tylko bedzie cierpiec z takim ojcem!!!!!!!!

Trzymam kciuki ze otrzasniesz sie z tego !!!!!! i mocno w to wierze!!!!!!

[julisiaaa]

.

[Kasiulka22]

Cieszę się Julisiu, że mogłam przeczytać to co napisałaś. Dasz radę, jesteś wspaniałą i wartościową kobietą, która wkrótce zostanie mamą. Ułoży się zobaczysz, a Ty z każdym dniem będziesz miała więcej sił, zwłaszcza kiedy dzidziuś pojawi się na świecie i będziesz mogła patrzeć na jego pierwszy uśmiech. Tylko dla Ciebie.

[Carya]

Napisane przez julisiaaa

... a ona... nawet jemu nie ograniczyla praw do dziecka...
w zyciu nie oddam nikomu tego dziecka bo to jest MOJE dziecko i tylko moje!

No wiedziałam że szybko zmienisz zdanie na szczęście, bo już się zaczynałam bulwersować a spokój ducha u mnie ważny Nerwy na dziecko muszę zachowywać (no cóż, taka prawda że i cienie macierzyństwa też są, ale maleńkie i przejściowe).

Ale co do cytatu... nie wiem czemu chcesz koniecznie ograniczać mu prawa rodzicielskie. Ani mniej ani więcej pieniędzy dla dziecka z tego nie będzie - bo póki co tylko w tym względzie możesz od niego oczekiwać udziału.
Nie wiem jak to jest w sądach ale z prawnego punktu widzenia to oprócz tego że odebrał dziecku ojca (zostawiając was) to żadnej innej krzywdy mu nie zrobił, i pewnie nie zrobi. Nie wiem czy sąd ogranicza prawa tylko dlatego że ojciec zostawił matkę z dzieckiem i wyjechał
Poza tym nawet jak mu te prawa ograniczysz to naprawdę zabronisz mu się spotykać z maluchem jak tego będzie chciał? Chyba trzeba się będzie wtedy tylko cieszyć Co absolutnie nie oznacza że mielibyście się zaraz schodzić bo taki nieodpowiedzialny gość nie nadaje się dla ciebie na partnera. Na "dorywczego" ojca tak

Gwiazdeczko a ty jak się czujesz?

[motylek1007]

Napisane przez julisiaaa

Ja juz sie naprawde zastanowilam i zrzekam sie praw tak czy siak, niech on je wezmie niech zrobi z nim co chce...

mam nadzieje ze już zmieniłąs zdanie i tego nie zrobisz.
Ja to dalambym wiele żeby być w ciązy...