Laserowa korekta wady wzroku

[krzynu]

Napisane przez chocolatte25

Dziękuję

Jak radziliście sobie z myciem twarzy i włosów po zabiegu? W dniu zabiegu można użyć rano chociaż kremu do twarzy (o makijażu wiem, że nie)?

wydaje mi sie, ze lepiej jakbys sie powstrzymala z tym kremem przez kilka dni, chyba az tak bardzo suchej twarzy nie masz

[chocolatte25]

Mija juz 10 dzien po korekcji. Troche sie niepokoje, ze ostrosc z bliska jest slaba, to normalne? Z daleka widze dobrze, a np piszac to mam rozmazane albo podwojne litery...

[Mewa001]

Napisane przez Friese

napewno to ogromna wygoda zycia ale jak masz po tym nosic soczewk ito chyba nie warto....


ja poszlam bo juz oko przestalo tolerowac soczewki,
mialam -7 prawie oraz -11 (-9 oraz -2 astygmatyzm) i w mavicie powiedzieli ze tylko SMILE i przewidzieli ze 100% pewnoscia ze bede miec 0 i -2

tak jest ale w tym gdzie mam -2 mam caly czas niedowidzenie (przed operacja i po tez mam) wiec jakby nie uzywam tego oka.


ale mam rozszczepianie swiatla noca i operacje mialam w maju 2016 ale nie zaluje.

hej, możesz coś więcej napisać o swoim rozszczepieniu światła nocą? Czy widzisz takie białe aureolki naokoło źródeł światła czy może coś innego?
Mnie światło rozszczepia się na poszczególne kolory wiec widzę kolorową tęczę i to w takich jakby krótkich czterech odcinkach naokoło źródła światła...strasznie to dziwne i nawet optometrystka mi powiedziała, że pierwszy raz słyszy o czymś takim... Lekarz natomiast uspokoił mnie, że to minie tylko trzeba czasu..
U Ciebie widzę już dwa lata po zabiegu i nadal masz takie same rozszczepienie jak zaraz po zabiegu? Czy coś się zmieniło?

[white.apple]

Jestem umówiona za dwa tygodnie w poznańskiej Optegrze na kwalifikację i kilka dni później na Lentivu, jeśli kwalifikację przejdę pomyślnie. Mam wadę ok. -3, małe cylindry. Nienawidzę okularów, a soczewki, które nosiłam od ok. 15 lat powoli stają się coraz mniej wygodne.
Mam Hashimoto, utrzymywaną w ryzach niedoczynność tarczycy, reszta raczej w normie. Na infolinii powiedzieli, że to nie są czynniki bezwzględnie dyskwalifikujące, ale każdy przypadek trzeba potraktować pojedynczo i przebadać. Ma ktoś z Was doświadczenie z laserową korekcją przy Hashi?

[kreolkaa]

Napisane przez white.apple

Jestem umówiona za dwa tygodnie w poznańskiej Optegrze na kwalifikację i kilka dni później na Lentivu, jeśli kwalifikację przejdę pomyślnie. Mam wadę ok. -3, małe cylindry. Nienawidzę okularów, a soczewki, które nosiłam od ok. 15 lat powoli stają się coraz mniej wygodne.
Mam Hashimoto, utrzymywaną w ryzach niedoczynność tarczycy, reszta raczej w normie. Na infolinii powiedzieli, że to nie są czynniki bezwzględnie dyskwalifikujące, ale każdy przypadek trzeba potraktować pojedynczo i przebadać. Ma ktoś z Was doświadczenie z laserową korekcją przy Hashi?

Ciekawa jestem czy Cię zakwalifikują, bo sama mam podobną sytuację zdrowotną. Od niedawna rozważam korektę.
Na anglojęzycznych stronach znajdziesz więcej o korekcie przy hashimoto. Na polskich nie ma zbyt wiele, sporo klinik nie wykonuje zabiegu u osób z hashi

[mononoke]

Napisane przez chocolatte25

Mija juz 10 dzien po korekcji. Troche sie niepokoje, ze ostrosc z bliska jest slaba, to normalne? Z daleka widze dobrze, a np piszac to mam rozmazane albo podwojne litery...

Jeszcze wszystko się unormuje, tylko musi minąć z miesiąc co najmniej. Miałam taki sam problem przy pracy przy komputerze, ale w końcu oczy się przyzwyczaiły. Cierpliwości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chocolatte25]

Dziś miałam kontrole i oczywiście zapomniałam zapytać- ike czekałyscie z makijazem oczu. Wyzbaczone 2 tyg czy wiecej? Po 18 dniach pomalowalam rzesy, ale nie wiem jak z pelnym makijazem oka...

[gosia_9508]

Napisane przez chocolatte25

Dziś miałam kontrole i oczywiście zapomniałam zapytać- ike czekałyscie z makijazem oczu. Wyzbaczone 2 tyg czy wiecej? Po 18 dniach pomalowalam rzesy, ale nie wiem jak z pelnym makijazem oka...

Ja pomalowałam po 16 dniach około - cień, jakaś kreska na powiece, tusz. Było to jednorazowe, bo czułam, że jak mi się makijaż obsypywał, opadał, to wpadały mi te drobinki do oka i robiło się czerwone i zrezygnowałam z tego, bo nie czułam się z tym komfortowo.

[Friese]

Napisane przez white.apple

Jestem umówiona za dwa tygodnie w poznańskiej Optegrze na kwalifikację i kilka dni później na Lentivu, jeśli kwalifikację przejdę pomyślnie. Mam wadę ok. -3, małe cylindry. Nienawidzę okularów, a soczewki, które nosiłam od ok. 15 lat powoli stają się coraz mniej wygodne.
Mam Hashimoto, utrzymywaną w ryzach niedoczynność tarczycy, reszta raczej w normie. Na infolinii powiedzieli, że to nie są czynniki bezwzględnie dyskwalifikujące, ale każdy przypadek trzeba potraktować pojedynczo i przebadać. Ma ktoś z Was doświadczenie z laserową korekcją przy Hashi?

tak. ja mam niedoczynnosc i hashi.
nikt mnie nawet nie zapytał o to, a operacje metoda SMILE miałam w maju 2016 i wszystko jest super do dzis.

mialam wade -6 i -11 oraz cylindry w tym -2 oraz niedowidzenie 40%.


wszystko jest super.

[white.apple]

Napisane przez kreolkaa

Ciekawa jestem czy Cię zakwalifikują, bo sama mam podobną sytuację zdrowotną. Od niedawna rozważam korektę.

W czwartek miałam zabieg

Napisane przez Friese

tak. ja mam niedoczynnosc i hashi.
nikt mnie nawet nie zapytał o to, a operacje metoda SMILE miałam w maju 2016 i wszystko jest super do dzis.

mialam wade -6 i -11 oraz cylindry w tym -2 oraz niedowidzenie 40%.


wszystko jest super.

Dziękuję za odpowiedź.

Jestem już po zabiegu. Podałam zgodnie z prawdą brane hormony tarczycowe, a Hashi i niedoczynność podałam jako choroby. Zostałam zapytana o to, od ilu lat choruję, jaki mam poziom hormonów, pokazałam ostatnie wyniki i zakwalifikowano mnie mimo tego.

Na razie jestem bardzo zadowolona, już w dzień zabiegu (Lentivu) nie miałam praktycznie żadnych dolegliwości, żadnego bólu. Przez pierwsze kilka godzin miałam lekką mgłę, ale sam obraz dosyć wyraźny, po zdjęciu soczewek opatrunkowych kolejnego dnia na kontroli było jeszcze lepiej Jedynym minusem, który do tej pory zauważam jest lekki efekt halo, który jednak z każdym dniem zdaje się zanikać. Czuję się na tyle dobrze, że od piątku wieczorem prowadzę samochód (po kontroli i zgodzie od lekarza), a dzisiaj pierwszy raz pomalowałam rzęsy

Jakby ktoś miał jakieś pytania, chętnie odpowiem.

[krzynu]

Napisane przez white.apple

W czwartek miałam zabieg

Jakby ktoś miał jakieś pytania, chętnie odpowiem.

jaka mialas wade wzroku?

[white.apple]

Napisane przez krzynu

jaka mialas wade wzroku?

Miałam -2.5 i astygmatyzm 1 na jednym oku, -2.75 i astygmatyzm 0.25 na drugim, przy czym na tym drugim raz widziałam lepiej z cylindrem a raz bez, a różnica była marginalna.

[tenebra]

Napisane przez Friese

tak. ja mam niedoczynnosc i hashi.
nikt mnie nawet nie zapytał o to, a operacje metoda SMILE miałam w maju 2016 i wszystko jest super do dzis.

mialam wade -6 i -11 oraz cylindry w tym -2 oraz niedowidzenie 40%.


wszystko jest super.

Ale niedowidzenie jak rozumiem zostało? Nie musisz nadal nosić okularów przez to?

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

[kreolkaa]

Napisane przez white.apple

W czwartek miałam zabieg

Dziękuję za odpowiedź.

Jestem już po zabiegu. Podałam zgodnie z prawdą brane hormony tarczycowe, a Hashi i niedoczynność podałam jako choroby. Zostałam zapytana o to, od ilu lat choruję, jaki mam poziom hormonów, pokazałam ostatnie wyniki i zakwalifikowano mnie mimo tego.

Na razie jestem bardzo zadowolona, już w dzień zabiegu (Lentivu) nie miałam praktycznie żadnych dolegliwości, żadnego bólu. Przez pierwsze kilka godzin miałam lekką mgłę, ale sam obraz dosyć wyraźny, po zdjęciu soczewek opatrunkowych kolejnego dnia na kontroli było jeszcze lepiej Jedynym minusem, który do tej pory zauważam jest lekki efekt halo, który jednak z każdym dniem zdaje się zanikać. Czuję się na tyle dobrze, że od piątku wieczorem prowadzę samochód (po kontroli i zgodzie od lekarza), a dzisiaj pierwszy raz pomalowałam rzęsy

Jakby ktoś miał jakieś pytania, chętnie odpowiem.

Wow super to ja się w takim razie też szykuję chcę zrobić zabieg jesienią. Oczywiście nie zakładam, że mogłabym zataić tak istotną kwestię jak choroba przewlekła, więc mam nadzieję, że mnie zakwalifikują pomimo hashi. W której klinice robiłaś zabieg? Ja chciałabym w Optegrze..

Rozumiem, że wyniki tarczycowe masz w normie? Nie kazali Ci badać przeciwciał? Ja TSH i wolne hormony mam ostatnio w normie, ale przeciwciała wysokie jak to przy hashiomoto

[white.apple]

Napisane przez kreolkaa

Wow super to ja się w takim razie też szykuję chcę zrobić zabieg jesienią. Oczywiście nie zakładam, że mogłabym zataić tak istotną kwestię jak choroba przewlekła, więc mam nadzieję, że mnie zakwalifikują pomimo hashi. W której klinice robiłaś zabieg? Ja chciałabym w Optegrze..

Rozumiem, że wyniki tarczycowe masz w normie? Nie kazali Ci badać przeciwciał? Ja TSH i wolne hormony mam ostatnio w normie, ale przeciwciała wysokie jak to przy hashiomoto

Kreolka, też byłam w Optegrze, w Poznaniu u dr Czarnoty, bo zależało mi żeby robić właśnie u niej. Wpisałam w choroby niedoczynność tarczycy wywołana przez Hashimoto i podałam uczciwie jakie leki biorę. Pytali, czy jestem pod stałą kontrolą endo i jakie mam wyniki. Powiedziałam zgodnie z prawdą, że TSH i hormony w normie, a przeciwciała bywają podwyższone i nie było to przeciwwskazaniem. Też najpierw myślałam o jesieni, ale skusiła mnie promocja i chęć żeby mieć to już za sobą Początkowo myślałam o Femtolasiku w Oftalmice w Bydgoszczy, ale jak przeczytałam o Lentivu to praktycznie od razu wiedziałam, że to chcę jeśli tylko będę się kwalifikować

[kreolkaa]

Napisane przez white.apple

Kreolka, też byłam w Optegrze, w Poznaniu u dr Czarnoty, bo zależało mi żeby robić właśnie u niej. Wpisałam w choroby niedoczynność tarczycy wywołana przez Hashimoto i podałam uczciwie jakie leki biorę. Pytali, czy jestem pod stałą kontrolą endo i jakie mam wyniki. Powiedziałam zgodnie z prawdą, że TSH i hormony w normie, a przeciwciała bywają podwyższone i nie było to przeciwwskazaniem. Też najpierw myślałam o jesieni, ale skusiła mnie promocja i chęć żeby mieć to już za sobą Początkowo myślałam o Femtolasiku w Oftalmice w Bydgoszczy, ale jak przeczytałam o Lentivu to praktycznie od razu wiedziałam, że to chcę jeśli tylko będę się kwalifikować

U mnie w mieście Optegra dopiero się otwiera mam nadzieję, że będą mieli dobrych lekarzy i jakieś promocje na start. Jeśli mnie nie przekonają to pojadę do Blikpolu, jednak wolałabym zrobić na miejscu, żeby mieć bliżej na wizyty kontrolne

Mam jeszcze jedno pytanie do osób, które nosiły soczewki przed zabiegiem - jak długo przed trzeba je zdjąć? Czy przed badaniami kwalifikacyjnymi też przez jakiś czas trzeba nosić okulary?

[Friese]

Napisane przez tenebra

Ale niedowidzenie jak rozumiem zostało? Nie musisz nadal nosić okularów przez to?

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

tak, niedowidzenie zostało takie samo jak pred operacją.

a nie uzywam tego oka, bo mam te 40% niedowidzenia wiec i tak srednio mi sie przydaje to oko do życia :P


okulistka polecala mi zakładać okulary tylko do auta, ze zwiekszy mi kąt widzenia i poprawi jakosc, wiec skoro mam -2 na tym oku z niedowidzeniem to mam szkła na nie i jest ciuteńke lepiej, ale nie ma duzej roznciy bez i z szklami

[white.apple]

Napisane przez kreolkaa

Mam jeszcze jedno pytanie do osób, które nosiły soczewki przed zabiegiem - jak długo przed trzeba je zdjąć? Czy przed badaniami kwalifikacyjnymi też przez jakiś czas trzeba nosić okulary?

Ja nosiłam, i to latami codziennie. Jak zdecydowałam się na operację, ustaliłam terminy i odstawiłam ponad miesiąc przed, bo bałam się, że jakby cokolwiek poszło nie tak to będę sobie do końca życia wyrzucać, że to może przez zniekształcenie oka przy badaniach przez soczewki. Zużyłam więc ostatnie soczewki i odstawiłam jak nałogowiec do zera

A dla osób normalniejszych niż ja zalecenia przy Lentivu są takie, żeby miękkie soczewki zdjąć co najmniej tydzień przed, zarówno przed badaniami jak i korekcją. Chodzi o to, że soczewki powodują zniekształcenie rogówki i oczy potrzebują czasu żeby przybrać swój naturalny kształt. Ja bym nie ryzykowała

[kmff]

Również radziłbym nie ryzykować. Osobiście bardzo nie lubiłem okularów, więc nigdy ich nie nosiłem (bo myślałem, że mi nie pasują itp.). I stąd też u mnie ponad 15 lat z soczewkami.

Ale tutaj trzeba było nosić okulary, więc na około miesiąc przed badaniem zacząłem je nosić - i okazało się, że nie jest aż tak źle (i ponoć całkiem fajnie mi pasowały ). Zabieg miałem dzień po badaniu, więc tak naprawdę okulary nosiłem tylko około miesiąca. Wolałem mieć pewność, że na pewno oczy odpoczną od soczewek i będą 'normalne', już nie pamiętające szkieł kontaktowych.

[kreolkaa]

Napisane przez kmff

Również radziłbym nie ryzykować. Osobiście bardzo nie lubiłem okularów, więc nigdy ich nie nosiłem (bo myślałem, że mi nie pasują itp.). I stąd też u mnie ponad 15 lat z soczewkami.

Ale tutaj trzeba było nosić okulary, więc na około miesiąc przed badaniem zacząłem je nosić - i okazało się, że nie jest aż tak źle (i ponoć całkiem fajnie mi pasowały ). Zabieg miałem dzień po badaniu, więc tak naprawdę okulary nosiłem tylko około miesiąca. Wolałem mieć pewność, że na pewno oczy odpoczną od soczewek i będą 'normalne', już nie pamiętające szkieł kontaktowych.

Ja noszę soczewki od 17 lat, miałam rok przerwy, kiedy nosiłam je tylko w trybie weekendowym. Nie będę ryzykować, ciekawa byłam aktualnych zaleceń - jeszcze kilka lat temu trzeba było soczewki odstawiać pół roku przed zabiegiem

[bigi01]

Cześć. Jestem po dwóch badaniach kwalifikacyjnych w <ciach>. Jeszcze jedne przede mną, ale już wiem, że prawdopodobnie kwalifikuję się jedynie do metody Smile. Wada spora, bo -8,5 oraz -8,75. Byłem już prawie zdecydowany, jednak na ostatniej wizycie dowiedziałem się, że ze względu na duże źrenice i suche oczy po operacji na pewno wystąpią efekty uboczne. Rozszczepianie świateł i osłabienie poczucia kontrastu (tego obawiam się najbardziej). Czy miał ktoś podobne problemy? Ja jestem coraz bardziej niezdecydowany, odkąd dowiedziałem się o tych powikłaniach. Pani doktor powiedziała, że tym zabiegiem zredukują mi wadę prawdopodobnie do zera, ale moje widzenie po zmroku się pogorszy. Jeśli miałoby to wyglądać tak, jak na poniższym filmiku, to chyba już lepiej pozostać przy okularach.

https://www.youtube.com/watch?v=e_NV52ZydEQ

[gosia_9508]

U mnie takie widzenie po zmroku występowało po Smile przez około tydzień po zabiegu. I faktycznie, nie zdecydowałabym się w tym okresie na nocne prowadzenie auta, bo to bardzo rozprasza. W dzień żadnych problemów nie bylo w tym temacie, 3 dni po zabiegu swobodnie prowadziłam auto.
Ale u mnie inna sytuacja, nie bylo żadnych złych prognoz, ani powikłań po zabiegu - wada -5,25.
Teraz jestem pol roku po zabiegu.

[Friese]

Napisane przez bigi01

Cześć. Jestem po dwóch badaniach kwalifikacyjnych w Mavit. Jeszcze jedne przede mną, ale już wiem, że prawdopodobnie kwalifikuję się jedynie do metody Smile. Wada spora, bo -8,5 oraz -8,75. Byłem już prawie zdecydowany, jednak na ostatniej wizycie dowiedziałem się, że ze względu na duże źrenice i suche oczy po operacji na pewno wystąpią efekty uboczne. Rozszczepianie świateł i osłabienie poczucia kontrastu (tego obawiam się najbardziej). Czy miał ktoś podobne problemy? Ja jestem coraz bardziej niezdecydowany, odkąd dowiedziałem się o tych powikłaniach. Pani doktor powiedziała, że tym zabiegiem zredukują mi wadę prawdopodobnie do zera, ale moje widzenie po zmroku się pogorszy. Jeśli miałoby to wyglądać tak, jak na poniższym filmiku, to chyba już lepiej pozostać przy okularach.

https://www.youtube.com/watch?v=e_NV52ZydEQ

ja jestem 2 lata po operacji metoda SMILE w mavit u horodynskiej.


mam roszczepianie swiatel.
nie ma szans prowadzic auta wieczorem.
musze zakraplac krople na jaskre BIPROLAST, wtedy zrenice sie nie powiekszaja i nie rozszczepiaja mi sie swiatla.

ALE one z kolei obnizaja cisnienie wiec chce Ci sie spac.

a chec spania podczas prowadzenia auta to tez niebezpieczne.

wiec zakraplam i pije energetyki bo mam trase do domu 4-5 h wieczorem wiec jest ciezko.

[Pablo66]

Witam, mam 52 lata, jestem po kwalifikacji do zabiegu Lenvitu. Wiem, że po zabiegu będę musiał mieć okulary do bliży i w ogóle mi to nie przeszkadza. Czy ktoś z Was miał też taką sytuację? Jeśli tak, to proszę napisać, czy w moim wieku warto robić korekcję? Dzięki za odpowiedzi.

[Friese]

Napisane przez Pablo66

Witam, mam 52 lata, jestem po kwalifikacji do zabiegu Lenvitu. Wiem, że po zabiegu będę musiał mieć okulary do bliży i w ogóle mi to nie przeszkadza. Czy ktoś z Was miał też taką sytuację? Jeśli tak, to proszę napisać, czy w moim wieku warto robić korekcję? Dzięki za odpowiedzi.

Mi lekarka powiedziała żebym nastawiła się że po korekcji i tak w wieku ok. 40 lat wada może się pogłębiać, bo to taki wiek i to naturalny postęp starzenia się.


A jaką masz wadę?



Ja mam 28 lat i miałam -6 i -11 więc u mnie nie było wątpliwości.
Też miałam Lentiviu = RELEX SMILE.

[Pablo66]

Napisane przez Friese

Mi lekarka powiedziała żebym nastawiła się że po korekcji i tak w wieku ok. 40 lat wada może się pogłębiać, bo to taki wiek i to naturalny postęp starzenia się.


A jaką masz wadę?



Ja mam 28 lat i miałam -6 i -11 więc u mnie nie było wątpliwości.
Też miałam Lentiviu = RELEX SMILE.

Ja mam -4,25 i -5,50. Do czytania mam słabsze, a po korekcji będę musiał mieć plusy, ale to nie stanowi problemu, jedna para okularów odpadnie. A czy słyszałaś może, że pacjenci w starszym wieku gorzej przechodzą rehabilitację czy nie ma to aż tak dużego wpływu? Podczas kwalifikacji lekarka mówiła, że wszystko powinno być oki, bo to i tak zależy od indywidualnych predyspozycji, ale mimo wszystko ciągle mam jakieś obawy. Mówię sobie, że wszystko musi się udać i nie ma innej opcji, ale...zawsze jest jakieś ale. Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale zawsze trochę lżej na duszy

[effcia82]

Ja z obawy przed koniecznością używania okularów do bliży (póki co) zrezygnowałam z zabiegu. Przemyślę ponownie jak mi wada nie da normalnie funkcjonować.

[Friese]

Napisane przez Pablo66

Ja mam -4,25 i -5,50. Do czytania mam słabsze, a po korekcji będę musiał mieć plusy, ale to nie stanowi problemu, jedna para okularów odpadnie. A czy słyszałaś może, że pacjenci w starszym wieku gorzej przechodzą rehabilitację czy nie ma to aż tak dużego wpływu? Podczas kwalifikacji lekarka mówiła, że wszystko powinno być oki, bo to i tak zależy od indywidualnych predyspozycji, ale mimo wszystko ciągle mam jakieś obawy. Mówię sobie, że wszystko musi się udać i nie ma innej opcji, ale...zawsze jest jakieś ale. Przepraszam, że tak się rozpisałem, ale zawsze trochę lżej na duszy

Jasne, pisz śmiało

Z tego co ja słyszałąm ale nie od lekarki wprost to że przy SMILE te 4 dni każdy powininen na spokojnie w łóżku przeleżeć, zero telefonui, telewizji, odpoczywać i w sterylnie czystym mieszkaniu przebywać.

I potem szybka regenerqacja.


Ale przy innych metodach, femtolasik czy jakoś tak, czy EBK to może wiek mieć wpływ na regenerację.

Ale lekarz mi wprost nie powiedział - ale ja smile polecam, bo wada jest drugiego dnia juz stabilna a nie kształtuje się do 6 mcy nawet jak w innych metodach

[Pablo66]

Napisane przez Friese

Jasne, pisz śmiało

Z tego co ja słyszałąm ale nie od lekarki wprost to że przy SMILE te 4 dni każdy powininen na spokojnie w łóżku przeleżeć, zero telefonui, telewizji, odpoczywać i w sterylnie czystym mieszkaniu przebywać.

I potem szybka regenerqacja.


Ale przy innych metodach, femtolasik czy jakoś tak, czy EBK to może wiek mieć wpływ na regenerację.

Ale lekarz mi wprost nie powiedział - ale ja smile polecam, bo wada jest drugiego dnia juz stabilna a nie kształtuje się do 6 mcy nawet jak w innych metodach

Zdecydowałem się. Jadę na zabieg Smile 11 września . Stres jest jak cholera, ale to normalne, w końcu będą mi grzebać w oczach . Zaraz idę na urlop, więc na odpoczynek będę miał czas. Dam znać jak już będzie po wszystkim i będę w stanie coś naklikać

[Friese]

Napisane przez Pablo66

Zdecydowałem się. Jadę na zabieg Smile 11 września . Stres jest jak cholera, ale to normalne, w końcu będą mi grzebać w oczach . Zaraz idę na urlop, więc na odpoczynek będę miał czas. Dam znać jak już będzie po wszystkim i będę w stanie coś naklikać

Pablo jak chcesz możemy porozmawiać głosowo, bo naprawdę ten zabieg to nie ma się czym stresować, nic nie boli i nie ma nieprzyjemnych / diwnych momentów