Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa, - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-12-10, 09:19   #1
youcancallmeababy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 14

Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,


gafgafgfagfaf

Edytowane przez youcancallmeababy
Czas edycji: 2015-12-11 o 14:33
youcancallmeababy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 10:57   #2
z_danowskich
wiosna sewastopolska
 
Avatar z_danowskich
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 134
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez youcancallmeababy Pokaż wiadomość
Czuję ból całego ciała. Codziennie ten sam ból, z którym nie potrafię już sobie radzić.
Urodziłam pięknego synka. Całą ciążę dbałam o siebie mimo, iż z tyłu głowy ciągle huczało pytanie, czy będę w stanie pokochać tego małego człowieczka. Nadszedł dzień planowanego cesarskiego cięcia. 37 tydzień. W drzwiach stała moja mama, która ze łzami w oczach żegnała swoje dziecko, a my zapakowani do auta, jechaliśmy po niepewność, strach, modląc się by wszystko dobrze się skończyło.
Pamiętam, że promienie słońca padały na przednią szybę auta, że pogoda była taka piękna. Dzisiaj myślę, że byliśmy po prostu szczęśliwi.
Jestem już tam, Na stole. Łzy lecą mi ciurkiem, Tak bardzo się boję.
Anestezjolog pyta o powód cesarskiego cięcia.
Mam wymyśloną dyskopatię kręgosłupa, wymyślony papierek z pozwoleniem lekarskim, który stał się moim koszmarem.
Zobaczyłam mojego synka, takiego malutkiego, pięknego. Łzy leciały jeszcze mocniej. Wątpliwości do mojej miłości prysnęły w jedną sekundę. Pokochałam go od razu.
Dlaczego jest taki siny pomyślałam? Może to poród? Nie, na pewno wszystko jest w porządku, przecież chodziliśmy do lekarza, badałam się regularnie, na pewno wszystko jest w porządku...
Na korytarzu stoi mąż, jest wystraszony. Wiozą mnie na łóżku, ogłupioną, zaniepokojoną, nie mam siły na zastanawianie się dlaczego się nie cieszy. Leżę na sali. 10 matek, które trzyma na brzuchach 10 swoich szczęść.
Stanęła koło mnie wysoka blondynka w kitlu lekarski.
Blondynka, której nienawidzę do dzisiaj.
''Za szybko wyciągneliście dziecko. Leży na intensywnej terapii''
Tego dnia płakaliśmy wszyscy.
Nie będę opisywać każdego dnia, w którym walczyłam ze sobą, żalu jaki miała do wszystkich za to co się stało. Bólu, który czułam kiedy widziałam, że kobiety obok mnie trzymają w rękach cały mój świat.
Mój świat walczył o oddech.
W trzeciej dobie małe ciałko zaatakowała infekcja, zapalenie płuc,
Spałam po dwie godziny, ciągle się modliłam, prosiłam o to by moje dziecko wyzdrowiało. Obrzucałam siebie. Jak kiedykolwiek mogłam pomyśleć, że nie będę go kochać. Pewnie za to mnie ukarałeś Boże.
Jak mogłam świadomie prosić o cesarskie cięcie. Pewnie za to też jesteś zły.
Informacja od lekarzy. Nie zrobiono Pani podstawowego badania, lekarz prowadzący popełnił błąd. Dlatego dziecko urodziło się chore.
W 12 dobie wyszliśmy ze szpitala. Płakałam całą drogę do domu, nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca. Co będzie gdy przestanie oddychać. Nie, przecież mówili, że jest już zdrowy. Już potrafi sam oddychać.
Monitor oddechu zaczął wyć głośno. Godzinę później byliśmy w szpitalu, szereg badań, wszystko jest w porządku, może mają Państwo wadliwy monitor.
Znów płakałam. Po drodze byliśmy jeszcze dwa razy w szpitalu, na antybiotyku, zastraszeni genetycznymi chorobami.
Teraz jestem tu. W domu. Tule swoje największe szczęście, a sama nie mam siły do tego bym ja była jego szczęściem.
Matka wariatka - tak mi na imię.
Codziennie rano wstaję, bojąc się, że znów coś będzie nie tak.
Każdy infekcja to dla mnie porażka. Moja porażka.
Nie potrafię cieszyć się macierzyństwem. Obecnie potrafię tylko się bać.
I wracam ciągle do czasu sprzed trzech miesięcy. Sądzę, że jeszcze nie wyszłam z tego szpitala. Mój chłopczyk, w mojej glowie dalej jest chory i leży popodpinany do aparatury utrzymującej oddech.


I znów widzę mojego męża stojącego na tym długim, zimnym korytarzu. I już wiem, co oznaczała Jego mina.

''Dziecko jedzie na intensywną terapię'' - krzyczeli na chwilkę przed moim pojawieniem się,
Współczuję. Nie rozumiem tylko, chodzi o to, że z dzieckiem już w porządku, a Ty ciągle się boisz, czy dziecko jest nadal bardzo chore i boisz się, że nie podołasz?
z_danowskich jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 11:03   #3
letik
Zadomowienie
 
Avatar letik
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Nic dziwnego ze po takiej traumie nie masz checi i sie boisz. Masz z kim o tym porozmawiać? Jestes pod opieka psychologa? Bardzo Ci wspolczuje ale nie wyrzucaj sobie ze chcialas miec cesarke. Wiele kobiet chce i jesli lekarz mowil Ci ze wszystko jest w porzadku to mialas prawo tak myslec. Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego maluszka.
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie !
letik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 11:06   #4
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Moze masz depresje poporodowa? Ona sie roznie objawia. Rozumiem, ze dziecko jest zdrowe a Ty się zamartwiasz ze może zachorować? Wydaje mi się ze to normalne. Jak urodziło się moje pierwsze dziecko to mąż siedział przy łóżeczku i gapił się czy maly oddycha. A jak teraz ktoros z dzieci ma nie daj Boże gorączkę to wariujemy oboje.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 13:11   #5
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez youcancallmeababy Pokaż wiadomość
Czuję ból całego ciała. Codziennie ten sam ból, z którym nie potrafię już sobie radzić.
Urodziłam pięknego synka. Całą ciążę dbałam o siebie mimo, iż z tyłu głowy ciągle huczało pytanie, czy będę w stanie pokochać tego małego człowieczka. Nadszedł dzień planowanego cesarskiego cięcia. 37 tydzień. W drzwiach stała moja mama, która ze łzami w oczach żegnała swoje dziecko, a my zapakowani do auta, jechaliśmy po niepewność, strach, modląc się by wszystko dobrze się skończyło.
Pamiętam, że promienie słońca padały na przednią szybę auta, że pogoda była taka piękna. Dzisiaj myślę, że byliśmy po prostu szczęśliwi.
Jestem już tam, Na stole. Łzy lecą mi ciurkiem, Tak bardzo się boję.
Anestezjolog pyta o powód cesarskiego cięcia.
Mam wymyśloną dyskopatię kręgosłupa, wymyślony papierek z pozwoleniem lekarskim, który stał się moim koszmarem.
Zobaczyłam mojego synka, takiego malutkiego, pięknego. Łzy leciały jeszcze mocniej. Wątpliwości do mojej miłości prysnęły w jedną sekundę. Pokochałam go od razu.
Dlaczego jest taki siny pomyślałam? Może to poród? Nie, na pewno wszystko jest w porządku, przecież chodziliśmy do lekarza, badałam się regularnie, na pewno wszystko jest w porządku...
Na korytarzu stoi mąż, jest wystraszony. Wiozą mnie na łóżku, ogłupioną, zaniepokojoną, nie mam siły na zastanawianie się dlaczego się nie cieszy. Leżę na sali. 10 matek, które trzyma na brzuchach 10 swoich szczęść.
Stanęła koło mnie wysoka blondynka w kitlu lekarski.
Blondynka, której nienawidzę do dzisiaj.
''Za szybko wyciągneliście dziecko. Leży na intensywnej terapii''
Tego dnia płakaliśmy wszyscy.
Nie będę opisywać każdego dnia, w którym walczyłam ze sobą, żalu jaki miała do wszystkich za to co się stało. Bólu, który czułam kiedy widziałam, że kobiety obok mnie trzymają w rękach cały mój świat.
Mój świat walczył o oddech.
W trzeciej dobie małe ciałko zaatakowała infekcja, zapalenie płuc,
Spałam po dwie godziny, ciągle się modliłam, prosiłam o to by moje dziecko wyzdrowiało. Obrzucałam siebie. Jak kiedykolwiek mogłam pomyśleć, że nie będę go kochać. Pewnie za to mnie ukarałeś Boże.
Jak mogłam świadomie prosić o cesarskie cięcie. Pewnie za to też jesteś zły.
Informacja od lekarzy. Nie zrobiono Pani podstawowego badania, lekarz prowadzący popełnił błąd. Dlatego dziecko urodziło się chore.
W 12 dobie wyszliśmy ze szpitala. Płakałam całą drogę do domu, nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca. Co będzie gdy przestanie oddychać. Nie, przecież mówili, że jest już zdrowy. Już potrafi sam oddychać.
Monitor oddechu zaczął wyć głośno. Godzinę później byliśmy w szpitalu, szereg badań, wszystko jest w porządku, może mają Państwo wadliwy monitor.
Znów płakałam. Po drodze byliśmy jeszcze dwa razy w szpitalu, na antybiotyku, zastraszeni genetycznymi chorobami.
Teraz jestem tu. W domu. Tule swoje największe szczęście, a sama nie mam siły do tego bym ja była jego szczęściem.
Matka wariatka - tak mi na imię.
Codziennie rano wstaję, bojąc się, że znów coś będzie nie tak.
Każdy infekcja to dla mnie porażka. Moja porażka.
Nie potrafię cieszyć się macierzyństwem. Obecnie potrafię tylko się bać.
I wracam ciągle do czasu sprzed trzech miesięcy. Sądzę, że jeszcze nie wyszłam z tego szpitala. Mój chłopczyk, w mojej glowie dalej jest chory i leży popodpinany do aparatury utrzymującej oddech.


I znów widzę mojego męża stojącego na tym długim, zimnym korytarzu. I już wiem, co oznaczała Jego mina.

''Dziecko jedzie na intensywną terapię'' - krzyczeli na chwilkę przed moim pojawieniem się,
pierwsze tygodnie po porodzie miałaś bardzo, ale to bardzo stresujące. do tego depresja porodowa = Twój obecny stan. nie, nie jesteś matką-wariatką, jesteś po prostu zmęczona tym wszystkim. psychoterapeuta powinien Ci pomóc, nie męcz się w domu ze swoim strachem. idź, skorzystaj. i odetchnij w końcu z ulgą
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 15:51   #6
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Skontaktuj się z lekarzem, najlepiej psychiatrą lub psychoterapeutą.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 16:43   #7
brziw
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Dlaczego cesarka odbyla sie w 37 tygodniu? Rozumiem, ze nie bylo wskazan,ale pomijajac to ciaza donoszona zaczyna sie w 38 tygodniu...
brziw jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-12-10, 18:24   #8
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez brziw Pokaż wiadomość
Dlaczego cesarka odbyla sie w 37 tygodniu? Rozumiem, ze nie bylo wskazan,ale pomijajac to ciaza donoszona zaczyna sie w 38 tygodniu...
No właśnie. Wątpię, by jakikolwiek lekarz zdecydował się na cesarkę, kiedy ciąża nie jest jeszcze donoszona.
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 18:55   #9
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez brziw Pokaż wiadomość
Dlaczego cesarka odbyla sie w 37 tygodniu? Rozumiem, ze nie bylo wskazan,ale pomijajac to ciaza donoszona zaczyna sie w 38 tygodniu...
Też się nas tym zastanawiam.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 19:16   #10
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Skontaktuj się z lekarzem, najlepiej psychiatrą lub psychoterapeutą.
dokładnie.

Cytat:
Napisane przez brziw Pokaż wiadomość
Dlaczego cesarka odbyla sie w 37 tygodniu? Rozumiem, ze nie bylo wskazan,ale pomijajac to ciaza donoszona zaczyna sie w 38 tygodniu...
to raz. dwa - za szybkie wyciągnięcie dziecka? ale, że jak?
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 19:17   #11
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Przede wszystkim psycholog, nie potrafisz sobie poradzić z traumą i nosisz poczucie winy. Nie wiem czy wiąże się to z decyzją o cesarce czy dlatego że dziecko może być chore w przyszłości i lękiem o to.
Miałam podobną historię z tym że urodziłam normalnie ale moje dziecko też spędziło pod rurkami pierwsze chwile swego życia, długa historia której nie będę przytaczać, ale ... Każda matka która miała w tym szpitalu swoje dziecko panikowała, przechodziła chociażby krótki epizod z depresją czy bała się o swoje dziecko. Niektóre tak jak ja miały już jedno dziecko na zewnątrz , przy czym nie mogły mieć drugiego obok siebie a inne miały chore bliźniaki i jeszcze dziecko na zewnątrz.
Moja rada - nie obwiniaj się bo to nic już nie da, domyślam się że to trudne - ale poczucie winy chyba cię zjada od środka.
__________________

żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-10, 21:08   #12
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Mi to brzmi ten post tak, żeby wpędzić kobiety w poczucie winy za "kupioną" cesarkę na życzenie.
Mało prawdopodobnie.
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 21:11   #13
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cesarka na życzenie nie jest w 37 tc. Wiem bo miałam.
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 23:05   #14
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;5376085 6]Mi to brzmi ten post tak, żeby wpędzić kobiety w poczucie winy za "kupioną" cesarkę na życzenie.
Mało prawdopodobnie.[/QUOTE]
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 00:22   #15
youcancallmeababy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 14
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

...

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:19 ----------

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;5376085 6]Mi to brzmi ten post tak, żeby wpędzić kobiety w poczucie winy za "kupioną" cesarkę na życzenie.
Mało prawdopodobnie.[/QUOTE]

Myślisz, że byłabym w stanie wprowadzać kogokolwiek w stan w jakim sama obecnie się znajduję? Nie wiem jakim musiałabym być człowiekiem...

Edytowane przez youcancallmeababy
Czas edycji: 2015-12-11 o 00:21
youcancallmeababy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 00:23   #16
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

A jakiego badania (podstawowego) nie wykonał?

Sama mam wcześniaka, ale ze względów medycznych. Też nie leżał ze mną na sali, chodziłam do niego na neonatologię. Po pięciu dobach wyszliśmy do domu. I również bardzo się o niego bałam (i nadal boję, ale to chyba naturalny strach, nie na zasadzie, że myślę o tym w każdej chwili), ale jednak jakoś trzeba przy dziecku funkcjonować. Twoje emocje się na nim odbijają. Może faktycznie warto pomyśleć o jakiejś terapii.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 00:24   #17
youcancallmeababy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 14
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez Ingrid80 Pokaż wiadomość
Cesarka na życzenie nie jest w 37 tc. Wiem bo miałam.
Termin cesarki ustala lekarz. A Ty się godzisz lub nie.
My się zgodziliśmy, gdyż mu ufaliśmy.
Mówił, że nie ma przeciw wskazań.
youcancallmeababy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 00:27   #18
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez youcancallmeababy Pokaż wiadomość
Termin cesarki ustala lekarz. A Ty się godzisz lub nie.
My się zgodziliśmy, gdyż mu ufaliśmy.
Mówił, że nie ma przeciw wskazań.
Ale to nie chodzi o przeciwwskazania. 37tc to wcześniak, który lekarz świadomie i bez wyraźnych przyczyn medycznych się decyduje na przerwanie ciąży w tym tygodniu
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 00:33   #19
youcancallmeababy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 14
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

gagagagadgf

Edytowane przez youcancallmeababy
Czas edycji: 2015-12-11 o 14:34
youcancallmeababy jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-11, 00:42   #20
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Taka najprostsza rada to chyba - tego, co było już nie zmienisz, to należy do przeszłości. Dziecko rośnie i z każdym dniem nabywa odporności. Nie na wszystko mamy zresztą wpływ. Mnie też nie jest nieraz łatwo, ale nie umiem wszystkiego kontrolować, nie zamknę dziecka w szklanej kuli. Jakoś po prostu muszę żyć z tym strachem, ale odkąd dziecko jest komunikatywne, jest mi o wiele łatwiej, obserwuję u siebie postępy w tej kwestii. Jeśli nie potrafisz sobie z tym poradzić i zatruwa Ci to życie, to poradź się specjalisty.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 06:32   #21
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

I naprawdę decydując się na cc nic wcześniej nie wiedziałaś? Nawet tego ILE trwa donoszona ciąża? Trudno uwierzyć.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 08:01   #22
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;53762735]I naprawdę decydując się na cc nic wcześniej nie wiedziałaś? Nawet tego ILE trwa donoszona ciąża? Trudno uwierzyć. [/QUOTE]

Ja w to nie wierzę, to jakaś prowokacja i tyle. Żałosne.
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 10:58   #23
youcancallmeababy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 14
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;53762735]I naprawdę decydując się na cc nic wcześniej nie wiedziałaś? Nawet tego ILE trwa donoszona ciąża? Trudno uwierzyć. [/QUOTE]

Wiedziałam ile trwa donoszona ciąża.
Ale w lekarza nie zamierzałam się bawić. Skoro jeden z lepszych specjalistów w mieście, z nieposzlakowaną opinią, mówi że wszystko będzie dobrze, a Ty chodzisz do niego od początku i masz do niego pełne zaufanie, to myślisz że będzie dobrze. To on studiował i się uczył fachu nie ja. Nie wiem po co te uszczypliwości.
youcancallmeababy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 12:21   #24
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

A po to, że logicznie myśląca kobieta w ciąży nie zgodzi się na cc w 37 tygodniu. Proste. Mówimy oczywiście o sytuację, gdy cc na żądanie jest i dziecko zdrowe.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 12:29   #25
youcancallmeababy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 14
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

gdssdyd

Edytowane przez youcancallmeababy
Czas edycji: 2015-12-11 o 14:34
youcancallmeababy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 12:32   #26
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;53766253]A po to, że logicznie myśląca kobieta w ciąży nie zgodzi się na cc w 37 tygodniu. Proste. Mówimy oczywiście o sytuację, gdy cc na żądanie jest i dziecko zdrowe.[/QUOTE]

Też tak myślałam, dopóki nie zasiadłam przez komputerem i nie zaczęłam czytać na forach: "mam już duży brzuch, ciężko mi, jakie znacie sposoby na przyspieszenie porodu (bo przecież 36 tydzień, dziecko już duże..)"
http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wy...zynic-roznice/
Z faktu, że temat "late preterm" mnie dotyczy, to zwyczajnie po ludzku strasznie mnie to wkurza.

[już nie mówiąc o tym, że mało która ciąża idzie książkowo co do dnia z terminu OM i obrazu USG, tu mówienie o dokładnych tygodniach to ruletka]

Edytowane przez ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Czas edycji: 2015-12-11 o 12:34
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 12:38   #27
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez youcancallmeababy Pokaż wiadomość
Widzę, że masz niezwykłą łatwość w ocenianiu ludzi.
Szczerze gratuluję. Gdybyś nie zwróciła uwagi, bądź przeczytała post ze zrozumieniem wiedziałabyś, że nie potrzebuję porad odnośnie logicznego myślenia. Widocznie jesteś niezmiernie bystrą i inteligentną osobą. Gratuluję szczęścia po raz drugi.
Pożyczyłabym Ci takiego samego poziomu empatii jaki Ty prezentujesz, w ciężkich dla Ciebie chwilach. Ale życzę Ci wszystkiego najlepszego oraz tego abyś nigdy takich chwil nie zaznała.
Pozdrawiam.

Ależ ja cię NIE oceniam. W żadnym miejscu tego nie zrobiłam.
Ale to PUBLICZNE forum i mam prawo się dziwić, czy ci się to podoba, czy nie.
Sama jestem po 2 cc i poronieniu, więc wiesz, niejako wiem, o czym piszę.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53766398]Też tak myślałam, dopóki nie zasiadłam przez komputerem i nie zaczęłam czytać na forach: "mam już duży brzuch, ciężko mi, jakie znacie sposoby na przyspieszenie porodu (bo przecież 36 tydzień, dziecko już duże..)"
http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wy...zynic-roznice/
Z faktu, że temat "late preterm" mnie dotyczy, to zwyczajnie po ludzku strasznie mnie to wkurza.

[już nie mówiąc o tym, że mało która ciąża idzie książkowo co do dnia z terminu OM i obrazu USG, tu mówienie o dokładnych tygodniach to ruletka][/QUOTE]

Perse, oczywiście, kretynki były, są i będą - to odnośnie tylko tego, co piszesz, nie odnośnie tego wątku Ale lekarz idiota, który ryzykowałby karierę dla zachciewajki jakiejś ciężarnej? Dziwne co najmniej.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 12:43   #28
youcancallmeababy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 14
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;53766398]Też tak myślałam, dopóki nie zasiadłam przez komputerem i nie zaczęłam czytać na forach: "mam już duży brzuch, ciężko mi, jakie znacie sposoby na przyspieszenie porodu (bo przecież 36 tydzień, dziecko już duże..)"
http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wy...zynic-roznice/
Z faktu, że temat "late preterm" mnie dotyczy, to zwyczajnie po ludzku strasznie mnie to wkurza.

[już nie mówiąc o tym, że mało która ciąża idzie książkowo co do dnia z terminu OM i obrazu USG, tu mówienie o dokładnych tygodniach to ruletka][/QUOTE]


Stety nie jestem z grona kobiet, którym było ciężko.
Całą ciążę miałam wspaniałą, bez dolegliwości.
Dwa tygodnie przed ''porodem'' byłam jeszcze w pracy.
Nawet gdyby było ciężko, naturalne jest to że dobro dziecka jest najważniejsze. W gabinecie lekarski trzy raz padło pytanie, czy w żaden sposób nie zagraża to maluchowi.
youcancallmeababy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 12:48   #29
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

Cytat:
Napisane przez youcancallmeababy Pokaż wiadomość
Stety nie jestem z grona kobiet, którym było ciężko.
Całą ciążę miałam wspaniałą, bez dolegliwości.
Dwa tygodnie przed ''porodem'' byłam jeszcze w pracy.
Nawet gdyby było ciężko, naturalne jest to że dobro dziecka jest najważniejsze. W gabinecie lekarski trzy raz padło pytanie, czy w żaden sposób nie zagraża to maluchowi.
A jak robili cc, to też nic nie mówili? U nas nawet umówione cc miały normalny wywiad na obchodzie itd.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-11, 12:53   #30
youcancallmeababy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 14
Dot.: Brak chęci do życia. Trudny początek macierzyństwa,

gfaggadgaf

Edytowane przez youcancallmeababy
Czas edycji: 2015-12-11 o 14:35
youcancallmeababy jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-11 16:07:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:47.