Włosowo-plotkowy zakątek początkujących włosomaniaczek cz. V

[Smerfetka696969]

Napisane przez Smerfetka696969

Właśnie pytałam o tą z miodem 😄
Po ile ona stoi w hebe ? Może kupię 😀

Ok zapamiętam, choć kusi mnie czarna po opiniach na kwc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ta maska za 28 coś ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez Smerfetka696969

Właśnie pytałam o tą z miodem 😄
Po ile ona stoi w hebe ? Może kupię 😀

Ok zapamiętam, choć kusi mnie czarna po opiniach na kwc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ta z miodem nazywa się Seri Natural Line , taka w zoltym opakowaniu.. Wygoogluj sobie , to będziesz wiedziała czego szukac w Hebe.


Litr maski kosztuje 17 zl, a promocji chyba ja można dostać za 13 zl.

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez Pjerniczek

Szkoda, że się nie sprawdziła. Nawet jej nie kojarzę, więc zaraz obczaję

Do pasa prawie, a fociszcza nie dajesz

Ja wracam od dzisiaj do kuracji skrzypokrzywą i chcę do tego dołączyć cynk, bo mam praktycznie pewność, że moje suche i spuszone włosy są efektem błędów w diecie. Wypróbowałam już swoje wszelakie pewniaki, łącznie z parafiną (która mi bardzo pomaga, ale i tak od jakiegoś roku nie mogę całkowicie wyeliminować puchu i nie miałam efektu wow), więc będę wspomagać włosie od wewnątrz, bo kiepsko to wygląda.

OOo czesc Pjerniku, dawno Cie tutaj nie było


Fote dam , jak w końcu zrobie jakas udana hehe A nie wiem czego Ty chcesz od swoich wlosow...


Co do Vianka to tez mi szkoda, bo jest ryzyko, ze będzie mi zalegala. Dziwi mnie trochę jej działanie, ponieważ ma dość fajny skład, które teoretycznie moje wlosy powinny polubić tj. na drugim miejscu miod, gdzies tam olej z pestek moreli, lecytyna.


A co do diety - to naprawdę warto się nad nia trochę pochylić. Ponad pol roku odżywiam się tak naprawdę bardzo zdrowo i stwierdzam, ze nie zastapia tego żadne kosmetyki

[Smerfetka696969]

Napisane przez pseudofeministka

Ta z miodem nazywa się Seri Natural Line , taka w zoltym opakowaniu.. Wygoogluj sobie , to będziesz wiedziała czego szukac w Hebe.


Litr maski kosztuje 17 zl, a promocji chyba ja można dostać za 13 zl.

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------




OOo czesc Pjerniku, dawno Cie tutaj nie było


Fote dam , jak w końcu zrobie jakas udana hehe A nie wiem czego Ty chcesz od swoich wlosow...


Co do Vianka to tez mi szkoda, bo jest ryzyko, ze będzie mi zalegala. Dziwi mnie trochę jej działanie, ponieważ ma dość fajny skład, które teoretycznie moje wlosy powinny polubić tj. na drugim miejscu miod, gdzies tam olej z pestek moreli, lecytyna.


A co do diety - to naprawdę warto się nad nia trochę pochylić. Ponad pol roku odżywiam się tak naprawdę bardzo zdrowo i stwierdzam, ze nie zastapia tego żadne kosmetyki

Ok dzięki jutro idę po mydło czarne z Nacomi to popatrzę
Dziś trochę zakupów kupiłam, ale zastanawiałam się nad mydłem i chyba kupię.
Miałam iść ostatnio do fryzjera na podcięcie końcówek maszynką(obiecuje sobie teraz, że będę podcinać regularnie) ale jednak nie poszłam, bo się...spóźniłam xd Zapisałam się dziś do innego fryzjera i zobaczymy trochę się boje Wgl to jestem po hennie z Orientana i do farb chemicznych już nie wrócę Aaa i idę jutro do Natury po któregoś Biovaxa xd

[Pjerniczek]

Napisane przez pseudofeministka

Ta z miodem nazywa się Seri Natural Line , taka w zoltym opakowaniu.. Wygoogluj sobie , to będziesz wiedziała czego szukac w Hebe.


Litr maski kosztuje 17 zl, a promocji chyba ja można dostać za 13 zl.


OOo czesc Pjerniku, dawno Cie tutaj nie było


Fote dam , jak w końcu zrobie jakas udana hehe A nie wiem czego Ty chcesz od swoich wlosow...


Co do Vianka to tez mi szkoda, bo jest ryzyko, ze będzie mi zalegala. Dziwi mnie trochę jej działanie, ponieważ ma dość fajny skład, które teoretycznie moje wlosy powinny polubić tj. na drugim miejscu miod, gdzies tam olej z pestek moreli, lecytyna.


A co do diety - to naprawdę warto się nad nia trochę pochylić. Ponad pol roku odżywiam się tak naprawdę bardzo zdrowo i stwierdzam, ze nie zastapia tego żadne kosmetyki

Ja też poluję na tę maskę, w Hebe lub Naturze i czekam na promocję, bo mam sporo do zużycia i niższa cena trochę ukoi moje wyrzuty sumienia

Czego chcę od moich włosów? Żeby się nie puszyły na wierzchu i miały proste końce Byłam dziś w aptece, zebrałam już swoją armię - cynk, kwas foliowy, witaminy z grupy B i do tego wit, D, bo endokrynolog cały czas zleca.

Kurde, ta maska viankowa ma piękny skład. Daj jej może szansę za dłuższy czas

[pseudofeministka]

Napisane przez Pjerniczek

Ja też poluję na tę maskę, w Hebe lub Naturze i czekam na promocję, bo mam sporo do zużycia i niższa cena trochę ukoi moje wyrzuty sumienia

Czego chcę od moich włosów? Żeby się nie puszyły na wierzchu i miały proste końce Byłam dziś w aptece, zebrałam już swoją armię - cynk, kwas foliowy, witaminy z grupy B i do tego wit, D, bo endokrynolog cały czas zleca.

Kurde, ta maska viankowa ma piękny skład. Daj jej może szansę za dłuższy czas

Mi by nizsza cena nie ukoiła serca, gdybym wiedziała, ze mam spore zapasy do zużycia Strasznie nie lubie jak mi zalegaja kosmetyki. Ale prawie nie mam już zapasow, zostały mi praktycznie te które sa sprawdzone


No wiem, ze ta Viankowa maska ma fajny skład, dlatego ja wzielam, ale nie mam pojęcia dlaczego tak działa na moje wlosy. Może po prostu "za dużo dobrego"

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Dziewczyny potrzebuję pomocy.
Od zawsze miałam piękne, gęste i grube włosy, lekko falujące na końcach, kiedyś farbowałam ale od kilku lat nic, zero. Potem ciąże, wiadomo że wypadają - trochę straciły na kondycji. Ale od jakiegoś czasu jest tragedia. Poszłam do swojej fryzjerki do której nie chodziłam od roku/dwóch i dopiero ona uświadomiła mi jaką mam tragedię na głowie (zawsze były też lekko przesuszone ale używałam jakiś odżywek, zwykłych szamponów i myślałam że jest w miarę). Natomiast po wizycie u fryzjerki sama zauważyłam że włosy moje przestały być grubaskami, są łamliwe, baardzo mocno wypadają i jeszcze szybko się rozdwajają.
Chciałabym odpowiednio zadbać o włosy, może zacząć olejować żeby moje włosy wróciły do lepszego stanu, żeby przestały się puszyć i były miękkie i silne.
Podpowiedzcie proszę od czego mogę zacząć żeby jakoś to ogarnąć?

[Pjerniczek]

Dziewczyny, czy któraś z Was samodzielnie podcina włosy tak, aby miały kształt V? Strasznie mnie korci i nie wiem, czy spróbować (mam profesjonalne nożyczki fryzjerskie) czy jednak zapisać się do swojego fryzjera

[pseudofeministka]

Chcesz konkretnie w V czy U? Czy po prostu chodzi Ci o taki kształt? Ja stosuje metode kosmetycznej hedonistki, wpisz sobie w google i powinien wyskoczyć post z dokladna instrukcja Jeżeli zrobisz wszystko dobrze to nic się nie będzie dzialo.

[Pjerniczek]

Napisane przez pseudofeministka

Chcesz konkretnie w V czy U? Czy po prostu chodzi Ci o taki kształt? Ja stosuje metode kosmetycznej hedonistki, wpisz sobie w google i powinien wyskoczyć post z dokladna instrukcja Jeżeli zrobisz wszystko dobrze to nic się nie będzie dzialo.

Konkretnie o V, U niezbyt u siebie lubię
Wczoraj trochę szperałam po necie w tym temacie, ale właśnie najwięcej jest o U.

[Serenity89]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;6593925 1]Dziewczyny potrzebuję pomocy.
Od zawsze miałam piękne, gęste i grube włosy, lekko falujące na końcach, kiedyś farbowałam ale od kilku lat nic, zero. Potem ciąże, wiadomo że wypadają - trochę straciły na kondycji. Ale od jakiegoś czasu jest tragedia. Poszłam do swojej fryzjerki do której nie chodziłam od roku/dwóch i dopiero ona uświadomiła mi jaką mam tragedię na głowie (zawsze były też lekko przesuszone ale używałam jakiś odżywek, zwykłych szamponów i myślałam że jest w miarę). Natomiast po wizycie u fryzjerki sama zauważyłam że włosy moje przestały być grubaskami, są łamliwe, baardzo mocno wypadają i jeszcze szybko się rozdwajają.
Chciałabym odpowiednio zadbać o włosy, może zacząć olejować żeby moje włosy wróciły do lepszego stanu, żeby przestały się puszyć i były miękkie i silne.
Podpowiedzcie proszę od czego mogę zacząć żeby jakoś to ogarnąć?[/QUOTE]



Hm, a problem jest tylko z włosami, czy np: z paznokciami też? Bo być może czegoś ci brakuje i warto wybrać się do lekarza? Zwróć uwagę, czy nie masz jakichś dodatkowych objawów. Możesz też spróbować na własną rękę jakichś suplementów.
Maski i olejowanie na początek jak najbardziej. Może ktoś zna się lepiej ode mnie, ale nie wydaje mi się, aby to sprawiło, że włosy staną się grubsze. Można jednak sprawić, że będą bardziej miękkie, lepiej się uklładały. Zmniejszy się też problem z rozdwojonymi końcówkami i ciut z łamliwością.
Na początek dobry może być olej lniany i kokosowy, ja osobiście jestem też fanką migdałowego. Co do masek hmmm może któryś Kallos, np: Argan? Dziewczyny też swego czasu zachwalały Garnier Fructis Gęste i Zachwycające.
Jeszcze się tak zastanawiam, może drożdze? Można pić albo roztwór, albo kupić maskę z Bani Agafii

[Eluvtus]

Mialam trudny czas w pielegnacji. W zasadzoe to zaden. Kallos z olejem po myciu, agafia na skalp i po myciu serum...

Zaczynam znkwu olejowac. W tym tyg ide do fryzjera. Coraz aktywniej mysle o oddaniu wlosow na fundacje...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pjerniczek]

Napisane przez Eluvtus

Mialam trudny czas w pielegnacji. W zasadzoe to zaden. Kallos z olejem po myciu, agafia na skalp i po myciu serum...

Zaczynam znkwu olejowac. W tym tyg ide do fryzjera. Coraz aktywniej mysle o oddaniu wlosow na fundacje...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam cały czas, jeśli chodzi o włosy - strasznie się puszą, bez przerwy - raz mniej, raz bardziej, ale każde mycie to loteria. Nie pamiętam, kiedy ostatnio spojrzałam z satysfakcją w lustro. Włączyłam do diety dobre rzeczy, ale wiadomo, że sporo minie, zanim wyrosną te lepsze włosy. Miałam iść do fryzjera w połowie grudnia, ale zapiszę się już jutro na jak najszybciej, bo szlag mnie trafia i nie wytrzymam tak dłużej. Po trzech latach wrócę do prostej grzywki, bo skośna jest fajna, ale upierdliwa i mam jej serdecznie dosyć.

Sama bym chętnie oddała włosie na fundację. Ale kurczę - nie ma z czego ciąć

[Eluvtus]

Mnie juz mecza te wlosy powoli. Teraz zetne koncowki, ale nie wiem, czy nastepne ciecie nie bedzie dla fundacji.

Zawsze chcialam miec krociutkie wlosy... ale nigdy nie mialam tak dobrej wymowki zeby sie ich pozbyc + z mojej gestosci zrobia najmniej kilka peruk dla dzieciaczkow, wiec naciesze sie tym co mam i bye bye, niech ciesza sie po chemii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sandrek]

Dawno miałabym long boba gdyby nie motywacja zapuszczania włosów dla fundacji. Tylko, że jak zetnę to będę miała krótkie, w których nie będę czuła się dobrze. Nadal zapuszczam i dbam.

[Eluvtus]

Napisane przez sandrek

Dawno miałabym long boba gdyby nie motywacja zapuszczania włosów dla fundacji. Tylko, że jak zetnę to będę miała krótkie, w których nie będę czuła się dobrze. Nadal zapuszczam i dbam.

A ja marze o takoch krotkich... zawsze mialam bardzo geste wlosy i od zawsze mama swoje braki rekompensowala mna odkad pamietam komplementowano mi wlosy; ze dlugie, ze kolor (teraz wiadomo, mocno sciemnial), ze geste... i odkad pamietam mialam dosyc rozczesywania. Kapiel byla koszmarem, bo trzeba bylo myc wlosy przeciez i nakladac glorie a pozniej i tak bolalo rozczesanie. Mysl o ultra krotkich wlosow kielkuje u mnie od dawna raz nawet poszlam do fryzjera na podciecie koncowek... i wyszlam z wygolonymi bokami i wlosami 15 rszy rzadszymi i tylko do ramion. To dopiero byla wygoda...
Mama, mimo ze juz bylam pelnoletnia, prawie mnie zabila.

Bardzo lubie moje dlugie wlosy, wiec pomecze sie troche z kielkujaca idea, i jesli nie przejdzie, to po oddaniu wlosow robie meeeeega zmiane. Moze nawet pofarbuje? Skoro i tak beda krotkie...


Rozmarzylam sie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sandrek]

Ja zapuszczam ile dam radę i najwyżej zetne na wiosnę lub lato 2017

[Eluvtus]

Ale to zapuszczanie jest upierdliwe. A i tak zetnieny...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paulownia]

Napisane przez Eluvtus

Ale to zapuszczanie jest upierdliwe. A i tak zetnieny...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

E, nie. Ja juz nie bede obcinać na bardzo krótko. Miałam pixie w zeszłym roku, zapuszczanie tego jest strasznie męczące. Pełno odstawaczy.
Teraz niech sobie odrastają z powrotem do łopatek.

[Eluvtus]

Napisane przez paulownia

E, nie. Ja juz nie bede obcinać na bardzo krótko. Miałam pixie w zeszłym roku, zapuszczanie tego jest strasznie męczące. Pełno odstawaczy.
Teraz niech sobie odrastają z powrotem do łopatek.

Do lopatek dla mnie to najgorsza dlugosc kompletnie nic nie mofe wtedy z wlosami zrobic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paulownia]

Napisane przez Eluvtus

Do lopatek dla mnie to najgorsza dlugosc kompletnie nic nie mofe wtedy z wlosami zrobic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie musze duzo z nimi robić niech sobie siedzą z tylu i żyją własnym życiem, a jak wchodzą w drogę można upiąć koka.

[Pjerniczek]

Napisane przez Eluvtus

Do lopatek dla mnie to najgorsza dlugosc kompletnie nic nie mofe wtedy z wlosami zrobic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Doookłaaadnieee Mam właśnie do łopatek i są kijowe - jak chcę spiąć, to kiepsko to wygląda, wszystko wyłazi itd. Wolałabym albo krótsze, albo dłuższe. Ale raczej dłuższe, tęsknię trochę
Będę zapuszczać.

[paulownia]

Napisane przez Pjerniczek

Doookłaaadnieee Mam właśnie do łopatek i są kijowe - jak chcę spiąć, to kiepsko to wygląda, wszystko wyłazi itd. Wolałabym albo krótsze, albo dłuższe. Ale raczej dłuższe, tęsknię trochę
Będę zapuszczać.

Moze akurat na prostych to nieciekawa długość ale moje fale dobrze w niej wyglądają. Najlepiej mi wlasnie w takich " na wpół do cyca" wtedy skręt dobrze widać.

[pseudofeministka]

Napisane przez Pjerniczek

Doookłaaadnieee Mam właśnie do łopatek i są kijowe - jak chcę spiąć, to kiepsko to wygląda, wszystko wyłazi itd. Wolałabym albo krótsze, albo dłuższe. Ale raczej dłuższe, tęsknię trochę
Będę zapuszczać.

Chyba musialas scinac ostatnio? Czy to od tego ostatniego ciecia masz taka dlugosc?


Odnosnie puszenia to odstawilas proteiny, bo cos wspominalas, ze za dużo ich uzywalas?


Ja ze swoich uszczuplonych zapasow wyciagnelam ostatnio maske z Ecolabu nawilzajaca - emolientowo-nawilzajaca, super efekt. Swietnie dociąża. Będę ja uzywala w deszczowe dni, bo w ogole nie pusza mi się po niej wlosy. Ta z Seri Line ma za dużo nawilżaczy, a jak dodaje olej to efekt jest fajny, ale pod woch dniach obciążenie gwarantowane.


Wiec może warto postawić na emolienty?

[Pjerniczek]

Napisane przez pseudofeministka

Chyba musialas scinac ostatnio? Czy to od tego ostatniego ciecia masz taka dlugosc?


Odnosnie puszenia to odstawilas proteiny, bo cos wspominalas, ze za dużo ich uzywalas?


Ja ze swoich uszczuplonych zapasow wyciagnelam ostatnio maske z Ecolabu nawilzajaca - emolientowo-nawilzajaca, super efekt. Swietnie dociąża. Będę ja uzywala w deszczowe dni, bo w ogole nie pusza mi się po niej wlosy. Ta z Seri Line ma za dużo nawilżaczy, a jak dodaje olej to efekt jest fajny, ale pod woch dniach obciążenie gwarantowane.


Wiec może warto postawić na emolienty?

Ścinałam się w czerwcu, miałam wtedy troszkę za ramiona
Teraz są mniej więcej w połowie łopatek.
Po przeproteinowaniu odstawiłam proteiny na dłuższy czas, teraz używam, ale nie więcej niż raz lub dwa w tygodniu. Są miękkie, błyszczą, ale są lekkie i na wierzchu spuszone. Nie są sypkie. A teraz codziennie pada i wtedy są okropne...

Zaniedbałam też olejowanie, wychodziło mi raz na tydzień. Muszę częściej.

A w ogóle jestem dziś podłamana, mój fryzjer został na pełen etat szkoleniowcem i nie przyjmuje już tam, gdzie chodziłam

[Smerfetka696969]

Ja jestem bardzo zadowolona, że jakiś czas temu(koniec września chyba) podcięłam końcówki Poszło tak z 4 cm, włosy miałam za cycki(w sumie nie włosy, a końcówki jak szparagówkę xd) teraz są tak do ramion, no lekko dłuższe ale nie zakrywają stanika xd BAA nawet do sutka nie sięgają Teraz bardziej staram się dbać o włoski, a szczególnie o końcówki.Aaa no i też skończyłam farbować chemicznymi farbami, jestem po hennie z Orientana hebanowa czerń.

[sandrek]

Ja zacznę dokładać serum z rana po czesaniu, żeby je dodatkowo zabezpieczać.

[Eluvtus]

Napisane przez paulownia

Ja nie musze duzo z nimi robić niech sobie siedzą z tylu i żyją własnym życiem, a jak wchodzą w drogę można upiąć koka.

Z moimi nie mozna bylo na koka wcoaz za krotkie, bolalo, ciagnely, na warkocze za krotkie, na kitke za dlugie, byly wszedzir i grzaly w szyje. Rozpuszczone nie ma szans, za geste, byly wszedzie. Jeny. Masakra. Jak pomysle sobie, ze bede przez to znowu przechodzic za x czasu to szlag mnie trafia moze jednak nie bede tak szybko ich oddawac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez Pjerniczek

Ścinałam się w czerwcu, miałam wtedy troszkę za ramiona
Teraz są mniej więcej w połowie łopatek.
Po przeproteinowaniu odstawiłam proteiny na dłuższy czas, teraz używam, ale nie więcej niż raz lub dwa w tygodniu. Są miękkie, błyszczą, ale są lekkie i na wierzchu spuszone. Nie są sypkie. A teraz codziennie pada i wtedy są okropne...

Zaniedbałam też olejowanie, wychodziło mi raz na tydzień. Muszę częściej.

A w ogóle jestem dziś podłamana, mój fryzjer został na pełen etat szkoleniowcem i nie przyjmuje już tam, gdzie chodziłam

Moim zdaniem powinnas całkowicie odstawić proteiny na znacznie dluzszy czas. Ja po proteiny siegam raz na pol roku, a może i dalej. Gdy jakiś czas temu siegnelam po nie w krótkich odstępach czasowych tj. po poltora miesiaca, to miałam to samo co Ty - wlosy były lekkie, wydelikacone i się puszyly na wierzchu. Do tego były sztywne o dociążeniu mogłam zapomnieć.


Generalnie gdy wlosy sa zdrowe i w dobrej kondycji to chyba nie ma sensu w sieganiu po proteiny tak często. Chyba ze się myle


Ale mi proteiny zawsze kojarzą się ze zniszczoymi włosami i
koniecznoscia wypelnienia ubytkow i "odbudowy" włosa. Gdy spelnia swoje zadanie, wlosy sa zdrowe to w sumie nie mam pomysłu po co je aplikować. Ewentualnie raz na jakiś czas wlasnie dla zrownowazenia z humektantami i emolientami.

[Pjerniczek]

Napisane przez pseudofeministka

Moim zdaniem powinnas całkowicie odstawić proteiny na znacznie dluzszy czas. Ja po proteiny siegam raz na pol roku, a może i dalej. Gdy jakiś czas temu siegnelam po nie w krótkich odstępach czasowych tj. po poltora miesiaca, to miałam to samo co Ty - wlosy były lekkie, wydelikacone i się puszyly na wierzchu. Do tego były sztywne o dociążeniu mogłam zapomnieć.


Generalnie gdy wlosy sa zdrowe i w dobrej kondycji to chyba nie ma sensu w sieganiu po proteiny tak często. Chyba ze się myle


Ale mi proteiny zawsze kojarzą się ze zniszczoymi włosami i
koniecznoscia wypelnienia ubytkow i "odbudowy" włosa. Gdy spelnia swoje zadanie, wlosy sa zdrowe to w sumie nie mam pomysłu po co je aplikować. Ewentualnie raz na jakiś czas wlasnie dla zrownowazenia z humektantami i emolientami.

Pewnie masz rację... Zwłaszcza, że nie farbuję, nie prostuję, nawet nie używam żadnych stylizatorów. Suszę z jonizacją. Odstawię te proteiny na długi czas, skupię się na emolientach i zobaczymy.

Postanowiłam sama sobie podciąć włosy, w weekend pewnie. Pan Tomek polecił mi dwie osoby z tego samego salonu, może spróbuję się zapisać bliżej nowego roku, teraz nie chce mi się przeżywać stresu przed nowym, nieznanym fryzjerem Zwłaszcza, że z tej mojej długości i tak się nie wyczaruje nic ciekawego, są za krótkie. Szkoda kasy, niech sobie rosną. Podetnę grzywkę i z 1 cm długości metodą kucykową i tyle

[pseudofeministka]

Napisane przez Pjerniczek

Pewnie masz rację... Zwłaszcza, że nie farbuję, nie prostuję, nawet nie używam żadnych stylizatorów. Suszę z jonizacją. Odstawię te proteiny na długi czas, skupię się na emolientach i zobaczymy.

Postanowiłam sama sobie podciąć włosy, w weekend pewnie. Pan Tomek polecił mi dwie osoby z tego samego salonu, może spróbuję się zapisać bliżej nowego roku, teraz nie chce mi się przeżywać stresu przed nowym, nieznanym fryzjerem Zwłaszcza, że z tej mojej długości i tak się nie wyczaruje nic ciekawego, są za krótkie. Szkoda kasy, niech sobie rosną. Podetnę grzywkę i z 1 cm długości metodą kucykową i tyle

No wiec wlasnie Moim zdaniem najważniejsze sa emolienty i humektanty. Choc na humektanty tez trzeba uwazac


A dlaczego Ci tak zależy na tych proteinach? Wiesz proteiny maja to do siebie, ze uzyte w odpowiednim momencie, daja naprawdę super efekt - pogrubionych, dociążonych, mięsistych wlosow. Ale gdy zbyt często to wiadomo, co jest