Mefedron a serce?

[Parabelka]

Napisane przez klempaa

Napisałam Ci co - z mojego medycznego punktu widzenia - powinnas zrobić. Niestety nie licz na to ze dostaniesz odpowiedź co będzie, bo oprócz tego ze kilka badań było w normie nie wiem o Twoim stanie zdrowia nic.


Pokaz mi gdzie Ci napisalam "nie bierz". Bardzo chętnie zobacze.

Daj spokój , dziewczę najwyraźniej od dziecka konopie stosuje bo takie dobre , to i skutki widać


Autorko , idąc Twoim tokiem rozumowania , chorego na raka powinien leczyć wyłącznie lekarz , który sam na raka chorował , tak ? bo gdyby nie daj Boże nie chorował , nie wiedziałby jak to jest i jak to leczyć . Skoro ktoś nie brał , nie może się wypowiadać o skutkach brania , choćby pracował na oddziale odwykowym przez 30 lat , prawda ?
I nie oczekuj ,że ktokolwiek z nas powie Ci , co możesz brać .

[aljenka]

tępa dziewucho, mnie też bolało serce po jednej substancji stymulującej + miałam duszności. po około roku działo mi się to po każdej substancji i nie jestem w stanie stwierdzić czy to była wkręta czy faktycznie dragi mi nie służyły.

jak jesteś taką za☠☠☠istą znawczynią dragów to super, że nawet nie wiesz co to benzo XD a przydałoby się, bo kiedyś jak będziesz schodzić to może się przydać. no ale temat zjazdu pewnie też jest ci obcy, bo narkotyki brane w odpowiednich ilościach nie powodują zjazdu, nawet taki mega zwałogenny mefedron

narkotyki takie bezpieczne. moja bliska znajoma, która od wielu lat brała nagle zaczęła mieć problem z układem nerwowym... no ale jak to , przecież dobrze dawkowała xDDDD ile ty masz lat? 10?

[blablabla9]

W dalszym ciągu nie powiedziałaś mi co to benzo.. czyżbyś sama, znawczyni dragów nie wiedziała co to jest?
Parabelka, tu chodzi o doświadczenie. Porównywanie lekarza leczącego raka do osoby biorącej narco to tak jak słonia do kostiumu kąpielowego. Inna kategoria doświadczenia. 'moja bliska znajoma, która od wielu lat brała nagle zaczęła mieć problem z układem nerwowym' - no właśnie: od wielu lat, zapewne nałogowo ćpała. Czyli to co powiedziałam wcześniej, ale takich przypadków nie biorę pod uwagę -co również już pisałam.

[blablabla9]

NO SŁUCHAM: co to jest benzo?
CO, NAGLE ODEBRAŁO MOWĘ? A TAKA BYŁAŚ ROZGADANA WCZORAJ NA TEN TEMAT, TYLE PODOBNO WIESZ. PODEJRZEWAM ŻE TO 'BENZO' W OGÓLE NIE ISTNIEJE... To już chyba przechodzi wszelkie granice ludzkiego idiotyzmu i Żenady...
Jeśli nie uzyskam odpowiedzi uznam wątek za zakończony, a Ciebie, droga znawczyni (i również Was) uznam za jedno wielkie nieporozumienie, które nigdy nie powinno mieć miejsca. Pomijacie to co piszę, pomijacie również moje pytania- bo doskonale zdajecie sobie sprawę że piszecie bardzo ogólnikowo, wybiórczo i jednoznacznie bez jakiejkolwiek wiedzy z doświadczenia, a Wasze pseudo tezy można bardzo łatwo obalić. Nie macie na nie żadnych dowodów, bo takie po prostu nie istnieją. Na pytanie co to jest forum 'h' również nikt nie odpowiedział...

[zakonna]

benzodiazepiny
hyperreal

wpisz sobie w google i kontynuuj swoje życie na ćpaniu. A wątek faktycznie do zamknięcia. Zgłaszam twoje posty

[aljenka]

Napisane przez blablabla9

NO SŁUCHAM: co to jest benzo?
CO, NAGLE ODEBRAŁO MOWĘ? A TAKA BYŁAŚ ROZGADANA WCZORAJ NA TEN TEMAT, TYLE PODOBNO WIESZ. PODEJRZEWAM ŻE TO 'BENZO' W OGÓLE NIE ISTNIEJE... To już chyba przechodzi wszelkie granice ludzkiego idiotyzmu i Żenady...

Wybacz, ale mam jeszcze swoje życie poza wizażem i postami jakiejś ćpunki-to-be

Jak ktoś wyżej napisał, benzodiazepiny. Pomagają w sytuacjach kryzysowych - działanie danej substancji zostaje zniesione. Jakbyś nie była taka głupiutka to byś poczytała w necie, a nie drzesz japę bez sensu

Żryj sobie dalej swojego "mefika" (ciekawe ile mefa jest w tym co bierzesz, hehe) i dziw się, że boli Cię serce .
O takich mądralach powołujących się na kolegów Sebixów, że tacy mądrzy i doświadczeni, krulowie dragów XD, później dużo się słyszy. Np. że nie wytrzymały bani i skoczyły z okna, miały zawał, albo inne tam zatrucia.

Powodzenia!

[blablabla9]

Benzodiazepiny są chyba na receptę więc jak dostać?
Zakonna haha niby dlaczego?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez blablabla9

Benzodiazepiny są chyba na receptę więc jak dostać?
Zakonna haha niby dlaczego?

Narkotyki są nielegalne, a jakoś dostajesz

[Orimonka]

Napisane przez blablabla9

Nie czytałam stronek, tylko znam sporo osób które biorą od lat, po prostu. Nie potrzebny mi nikt do odratowania, ucieszyłabym się gdybym nikogo nie obchodziła. Wręcz marzę o tym. Jestem samowystarczalna. Nie mogłaś słyszeć podobnych wywodów bo znajomy o którym mówisz musiał być bardzo niedoświadczony w tych sprawach. Myślę że wystarczająco rozpisałam się w poprzedniej wiadomości na temat śmierci w skrajnych przypadkach, Wy natomiast nie napisałyście nic o okolicznościach tychże przypadków. W internecie tak nie pisze, bo internet służy do zastraszania a nie racjonalnego wytłumaczenia -za i -przeciw. Mogłabym powiedzieć że to wy piszecie bardzo jednoznacznie podtrzymując tylko jedną ze stron. Tyle na ten temat, bo wiem że co bym nie napisała, wy i tak będziecie odpowiadać jako 'przeciw'. To właśnie wiedza wyczytana bez jakiegokolwiek obiektywizmu, nie wywodząca się z własnego doświadczenia.

Jasne, i jeszcze wiesz, co do mnie pisał mój znajomy niż ja, bo Ci inaczej do koncepcji nie pasuje.
Słuchaj, wszystko jest dla ludzi, ale to Ty jesteś jednostronna, Ty piszesz, jak to dobrze się znasz, piszesz, że narkotyki oddziałowują tylko na mózg i inne pierdo-lety, które z rzeczywistością nic nie mają wspólnego. Piszesz dokładnie w takiej samej konwencji jak ludzie, którzy w niedługim czasie nie myślą o niczym innym, tylko czym by się tu skuć tym razem.
Może masz bordera i nie masz skłonności do uzależnień, może jesteś jedną z tych niewielu osób, które potrafią to kontrolować, wszystko mi jedno. Rzeczy które piszesz najzwyczajniej nie są zgodne z prawdą, poza tym nigdy nie wiesz, jaki skład ma narko które dostajesz, chyba, że zamawiasz mxe z chemicznego. Potem ludzie czytają te pierdo-lety, nadymają się pseudowiedzą i udają specjalistów, a potem wielkie zdziwko, że ogranizm w strzępach.

A ze swoimi problemami typu "Marzę o tym, żeby nikogo nie obchodzić" idź do dobrego psychoterapeuty, zamiast się "realizować" w mefedronie.

[blablabla9]

Jest możliwe że umrę jeśli nie pójdę do szpitala i mi nie oczyszczą z krwi (bo na płukanie już jest za pózno)? minęły ponad 24h. Mogło się coś uszkodzić? jakie są w ogóle skutki przedawkowania (chodzi mi o schorzenia, uszkodzenia)? na razie mam tylko taki ucisk w nadbrzuszu, wcześniej okrutne mdłości (siłą zwymiotowałam), takie uczucie jakby coś było w tym żołądku (możliwe żeby się nie rozpuściły tabletki?) i miałam po seronilu taką jakby 'fazę' trochę ale to wcześniej, wcześniej też byłam osłabiona i ból głowy. Jak nic już z tym nie zrobię to umrę?

[fankapsychiatrii]

Jesli przedawkowałaś tylko Seronil tzn fluoksetynę to raczej nic poważnego ci nie będzie, choć na 100% to nie wiadomo. Potencjalnie możesz miec po nim zespół serotoninowy a jego ciężka postać nawet mimo prób leczenia może zakończyć sie zgonem. Jednak jak po takim czasie Twój stan sie nie pogarsza to raczej on nie wystąpi o ile np. nie weźmiesz w najbliższym czasie nic serotoninergicznego (fluoksetyna ma długi okres biologicznego półtrwania więc nim się wyeliminuje trochę czasu minie)

[blablabla9]

nie tylko Seronil

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Czyli jak jeszcze wezmę Seronil to umrę? ale nie będę mieć mdłości? a leki przeciwbólowe i inne też przedawkowałam i popiłam whisky

[blue3]

znawczyni dragów na fazie po fluoksetynie

[fankapsychiatrii]

[QUOTE=blablabla9;52340263]nie tylko Seronil

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Czyli jak jeszcze wezmę Seronil to umrę? ale nie będę mieć mdłości? a leki przeciwbólowe i inne też przedawkowałam i popiłam whisky[/QUOTE



zależy co dokładnie wzięłaś, jakie dawki, i jaki jest Twój stan wątroby, nerek itd...

[blablabla9]

blue3 nie śmiej się bo naprawdę tak się dziwnie czułam, może przez to whisky albo za dużo tych tabletek albo one kolidowały z tymi poprzednimi w jakiś sposób. Nie powiedziałam że jestem znawczynią dragów.

A takie uczucie pełności w brzuchu mimo głodu albo 'ssanie' w żołądku jak przy głodzie po jedzeniu, lekkie nudności/ucisk/coś w górnej części brzucha/przepełnienie po zjedzeniu niewielkiej ilości i jednocześnie głód? co to może być? wrzody? a od wrzód można umrzeć jak nie leczone?

[Paszczurek666]

Ile tego seronilu i przeciwbólowych wzięłaś?

[blablabla9]

Seronilu 1 cały listek + chyba pół, może i 2 w sumie ale nie pamiętam; ibupromu chyba listek + ibupromu maks. pół listka+ jakieś inne leki gdzieś listek/ pół

To nie jest aż tak dużo, ale nie było już żadnych innych leków prócz witamin.

[skazana_na_bluesa]

znaczy, że co, próbujesz się zabić czy eksperymentujesz z lekami?

[blablabla9]

Takie dziwne uczucie ciężkości..w ciele. Takie jakby zdrętwienie(?) mięśni wewnątrz. Nie tyle ból co tak jakby ciężkość- chyba to określenie najbardziej pasuje. I to jest tak jakby wysoko(chyba) się zaczyna i 'idzie' tak bardziej do klatki piersiowej aż do szyi(?) ale do samych mięśni..jednym słowem tak jak np. przy jakiejś grypie albo jak są stawy przeciążone i mięśnie, tyle że to wewnątrz i nie w nogach tylko górny odcinek brzucha i wyżej. A czasami takie w żołądku takie jakby 'napięcie' coś takiego- tak jak np. przy stresie ale to nie jest stres tylko właśnie takie dziwne uczucie. Ja to kojarzyłam na początku z napięciem przedmiesiączkowym ale okresu nie mam jakoś. Takie ogólne zesztywnienie mięśni nie tylko brzucha, tak też wyżej.. myślałam więc że może coś z trzustką, wątrobą bo wysoko ale raczej nie, bo to nie jest ból. Czasami aż taki ucisk w głowie- tak jak mięśnie są przeciążone czasami..

[blablabla9]

no taki ucisk jakby wyżej i przez to też chyba dreszcze, a to promieniuje tak jakby do innych mięśni i dlatego chyba takie uczucie zesztywnienia czy przeciążenia tak ogólnie organizmu

[klempaa]

Obstawiam sprawy związane z przyjmowanymi przez Ciebie narkotykami.

[blablabla9]

z pewnością..to nie jest możliwe w żadnym wypadku

[smukly]

może wzdęcia

[mama001]

no narkotyki na pewno moga wyrzadzac takie szkody, albo to cos hormonalnego moze?

[blablabla9]

Zaczęło się od ciężkości w organizmie osłabienia, potem zaczęło rozwijać się w mgnieniu oka, zaczynając od ucisku(coś w tym rodzaju) u góry w brzuchu (chyba), potem tak jakby to z żołądka jakoś uciskało, wylewało się czy coś do góry w każdym razie. Leki na żołądek podziałały, potem przeszło w klatkę piersiową-pieczenie,ból serca, dziwne uczucie takie jak podniecenie czy co, może bardziej pobudzenie; gorączka 38 stopni. Badania, wśród nich tylko wątroba wyszła zle (to znaczy nie zapalenie ale jakieś podrażnienie) i mocz-zatruty. Żołądek teoretycznie w porządku i reszta też. Gorączka już chyba spada trochę bo dzisiaj bez żadnych przeciwgorączkowych a temp. ok 37.4. No a przedawkowałam leki gdzieś ponad tydzień temu i wtedy jeszcze nic mi nie było..i mefedron też gdzieś tydzień temu połknęłam. To możliwe żeby to dopiero teraz tak zaczęło dawać czadu? to przejdzie samo czy jednak umrę bo już nie mam pojęcia co robić, nie mam siły już znosić tych męczarni, wszystkiego po kolei..jeszcze żeby to od razu umrzeć ale przechodzę katorgi..

[klempaa]

Tak, to moglo być od leków i narkotyków.
Proponuje przestać cpac, to masz szanse ze w końcu sie sytuacja unormuje.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez klempaa

Tak, to moglo być od leków i narkotyków.
Proponuje przestać cpac, to masz szanse ze w końcu sie sytuacja unormuje.

mam wrażenie, że laska trolluje i sprawdza twoją cierpliwość.

[fankapsychiatrii]

Napisane przez blablabla9

Zaczęło się od ciężkości w organizmie osłabienia, potem zaczęło rozwijać się w mgnieniu oka, zaczynając od ucisku(coś w tym rodzaju) u góry w brzuchu (chyba), potem tak jakby to z żołądka jakoś uciskało, wylewało się czy coś do góry w każdym razie. Leki na żołądek podziałały, potem przeszło w klatkę piersiową-pieczenie,ból serca, dziwne uczucie takie jak podniecenie czy co, może bardziej pobudzenie; gorączka 38 stopni. Badania, wśród nich tylko wątroba wyszła zle (to znaczy nie zapalenie ale jakieś podrażnienie) i mocz-zatruty. Żołądek teoretycznie w porządku i reszta też. Gorączka już chyba spada trochę bo dzisiaj bez żadnych przeciwgorączkowych a temp. ok 37.4. No a przedawkowałam leki gdzieś ponad tydzień temu i wtedy jeszcze nic mi nie było..i mefedron też gdzieś tydzień temu połknęłam. To możliwe żeby to dopiero teraz tak zaczęło dawać czadu? to przejdzie samo czy jednak umrę bo już nie mam pojęcia co robić, nie mam siły już znosić tych męczarni, wszystkiego po kolei..jeszcze żeby to od razu umrzeć ale przechodzę katorgi..

To idź do lekarza jak nie pójdziesz to internet na pewno Cie nie uratuje...

[blablabla9]

Byłam ale przecież nie przyznam się że przedawkowałam..ile to może się utrzymywać w organizmie? co się w ogóle stało? przez 2 tyg. w organizmie?? nie wiem już sama co mam robić, marzę jedynie żeby te męczarnie ustały..CO TO MOŻE BYĆ, niech ktoś coś zrobi bo nie mam już siły;

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

umrę czy nie? no niech ktoś coś powie bo ta niepewność-w tą lub drugą stronę mnie wykańcza.. jak już wydaje się że jest dobrze, pojawia się następne..albo jak się dobić jakoś czy coś..naprawdę nie wytrzymam,muszę to jakoś przerwać..albo żebym chociaż zemdlała i nie czuła niczego..no jakiś pomysł?

[201605300922]

Napisane przez blablabla9

Byłam ale przecież nie przyznam się że przedawkowałam..ile to może się utrzymywać w organizmie? co się w ogóle stało? przez 2 tyg. w organizmie?? nie wiem już sama co mam robić, marzę jedynie żeby te męczarnie ustały..CO TO MOŻE BYĆ, niech ktoś coś zrobi bo nie mam już siły;

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

umrę czy nie? no niech ktoś coś powie bo ta niepewność-w tą lub drugą stronę mnie wykańcza.. jak już wydaje się że jest dobrze, pojawia się następne..albo jak się dobić jakoś czy coś..naprawdę nie wytrzymam,muszę to jakoś przerwać..albo żebym chociaż zemdlała i nie czuła niczego..no jakiś pomysł?

Idź do lekarza. I powiedz, że wzięłaś i co wzięłaś i ile. Wizaż Ci nie odpowie na takie pytania, lekarz prędzej.