Dieta 1200kcl dobrze, czy za dużo?

[normaksiezyca]

Hej dziewczyny
Jestem tutaj nowa. Mam taki oto problem. Jestem na diecie 1200kcl i niby wszystko okej, ale myślę czasem , że za dużo jem. Podam mój przykładowy jadłospis i proszę o opinie czy mieszczę się w limicie Dodam, że ćwiczę conajmniej 5/6h godzin w tygodniu na siłowni jeśli mam więcej czasu jest to 9//10h. Oto mój przykładowy jadłospis z dzisiaj:
Ś: 30g płatków Vitalla, troszkę błonnika, 1/2 serka homo waniliowego, szklanka malin, wąski pasek świeżego ananasa, 1/2 filiżanki kawy z mlekiem
II Ś: szejk: 1/2 banana, garść malin, 50ml mleka (mleko mam bez laktozy 1.5%) ,50ml wody
O: ok.150g pieczonej piersi z kurczaka z papryką ostrą, filiżanka(mała) kaszy jęczmiennej, 3łyżki surówki z buraczków czerwonych (całość: 2 buraki czerwone, 1/2 cebuli, łyżka oleju, 1/2łyżeczki cukru, sól , pieprz) , 3 łyżki surówki z kwaszonej kapusty z marchewką
P: 1/2 filiżanki maślanki triskawkowej, 2 pieczywa chrupkie graham
K: 100g chudego sera białego z 1.5łyżki jogurtu natural, 3 pieczywa chrupkie (na każdym pół plastra pomidora) według moich obliczeń za ten dzień wyszło 1120kcl, ale nie jestem pewna czy dobrze liczę?

[201607040946]

Zdecydowanie za dużo. Jedz 800.

[akot80]

Kaguya, weź nie żartuj, bo dziewczyna gotowa uwierzyć.
Autorko, jesz za mało, a za dużo ćwiczysz. Pytanie jeszcze: co Ty ćwiczysz na tej siłowni? Ale mimo wszystko, moim zdaniem, poświęcasz za dużo czasu na ćwiczenia.

[Dotka90]

Jesz za mało i nie to, co trzeba - serki homo waniliowe, płatki vitella.
Do tego praktycznie brak warzyw - zaledwie 1.5 plastra pomidora (!) + 3 łyżki buraczków na cały dzień.
10h tygodniowo ćwiczeń na siłowni przy 1200 kcal, to chyba jakieś nieporozumienie.

[normaksiezyca]

Na siłowbi ćwiczę :BPU/PUMP/Body shape/TBC/ zumba, orbiter stepper i rowwer. Często ćwiczę 3 razy w tyg po 2h czasem mniej czaem właśnie więcej zależy jak mam czas. Jeśli chodzi o dietę nie popadajmy w paranoje ten serek waniliowy , płatki vitella, czasem jeszcze gorzka czekolada 90%(kostka) jem gdy mam ochotę na coś słodkiego wolę raz w tyg dodać łyżeczkę takiego serka p. do sałatki owocowej niż potem rzucać się na jedzennie. 90%mojej diety to mnóstwo warzyw, owoców, jogurty naturalne, sery białe, mięso z indyka i piersi z kurczaka, kasze, ryż brązowy, masło orzechowe bez cukru i soli.Opisałam wam dzień gdzie akurat miałam ochotę na słodkie wydaje mi się ze raz na jakiś czas lepiej tak niż potem wszystko lody, czekolada, chipsy itp. Dzięki temu nie mam w ogóle atakóww obżarstwa, nie ciągnie mnie do żadnych "zakazanych rzeczy". Nauczyłam się jeśli mój mózg i ciało się czegoś domaga m daje mu to. Np. kiedyś miałam niebywałą ochotę na sos majonezowy więc zrobiłam sobie pastę z avokado z łyżeczką majoezu na chleb. Wystarczyło, a do tego jeszcze mój chłopak był zachwycony i się nią zajadał. Wolę mniejsze zło niż teraz wszystkiego będę sobie odmawiać , a potem rzucać na jedzenie. Zapytałaam tylko czy mieszczę się w limicie, dziękuję za sugestie, że jest to za mało. Czy mogę prosić o radę ile powina jeść w dni treningowe? Wiem, co się je przed, po treningu, ale ile?

[Dotka90]

Napisz ile masz lat, ile ważysz i ile masz wzrostu.

Nie chodzi o czekoladę, że jest zła, ja jestem na diecie i jem czasem ciasto,lody czy inne rzeczy. Po prostu płatki vitella to syf, wolę jeść owsiane, czy kaszę jaglaną z dodatkami (też jem na slodko).

[oaleksandra]

Napisane przez Dotka90

Jesz za mało i nie to, co trzeba - serki homo waniliowe, płatki vitella.
Do tego praktycznie brak warzyw - zaledwie 1.5 plastra pomidora (!) + 3 łyżki buraczków na cały dzień.
10h tygodniowo ćwiczeń na siłowni przy 1200 kcal, to chyba jakieś nieporozumienie.

O wiele za mało przy takiej aktywności fizycznej. Spokojnie 1800-2000 kalorii możesz zjadać dziennie.

[Kica.]

jesz za mało.
ja przy dużej aktywności fizycznej zjadam 2500-2800kcal - wtedy mam super energie i mogę dawać czadu z ćwiczeniami
zresztą właśnie za to kocham sport - mogę dużo jeść a kcal spalam więc nie tyję

na dłuższa metę taka dieta 1200lcal + ćwiczenia nie sprawdzą się

[nosferatku]

Napisane przez normaksiezyca

Hej dziewczyny
Jestem tutaj nowa. Mam taki oto problem. Jestem na diecie 1200kcl i niby wszystko okej, ale myślę czasem , że za dużo jem. Podam mój przykładowy jadłospis i proszę o opinie czy mieszczę się w limicie Dodam, że ćwiczę conajmniej 5/6h godzin w tygodniu na siłowni jeśli mam więcej czasu jest to 9//10h. Oto mój przykładowy jadłospis z dzisiaj:
Ś: 30g płatków Vitalla, troszkę błonnika, 1/2 serka homo waniliowego, szklanka malin, wąski pasek świeżego ananasa, 1/2 filiżanki kawy z mlekiem
II Ś: szejk: 1/2 banana, garść malin, 50ml mleka (mleko mam bez laktozy 1.5%) ,50ml wody
O: ok.150g pieczonej piersi z kurczaka z papryką ostrą, filiżanka(mała) kaszy jęczmiennej, 3łyżki surówki z buraczków czerwonych (całość: 2 buraki czerwone, 1/2 cebuli, łyżka oleju, 1/2łyżeczki cukru, sól , pieprz) , 3 łyżki surówki z kwaszonej kapusty z marchewką
P: 1/2 filiżanki maślanki triskawkowej, 2 pieczywa chrupkie graham
K: 100g chudego sera białego z 1.5łyżki jogurtu natural, 3 pieczywa chrupkie (na każdym pół plastra pomidora) według moich obliczeń za ten dzień wyszło 1120kcl, ale nie jestem pewna czy dobrze liczę?

Jak dla mnie - tragedia.
Przede wszystkim - prawie wcale nie ma tłuszczu z tego, co widzę, więc zaraz posypie Ci się skóra i oczka.
Jeżeli faktycznie spędzasz tyle czasu na siłowni (nie upieram się, ze za dużo, każdy niech ćwiczy to, co lubi i tyle, ile lubi, najważniejsze jest to, żeby ruszać zadkiem i zapobiegać chorobom cywilizacyjnym powstałym "z zasiedzenia", chociaż ja osobiście uważam, że nic tak świetnie nie działa na wygląd kobiecego ciała, jak solidny trening z ciężarami - przy czym jest to jedynie moja osobista opinia i własne preferencje, nie oceniam cudzych).
Jest sezon na pomidory, jak wytłumaczysz trzy plasterki (a nie, przepraszam, półtora plasterka) pomidora dziennie? Ja dwa dni temu do samego śniadania zjadłam trzy pomidory, więcej nie zjadłam tylko dlatego, że a)pomidory mi się skończyły b)jadłam oprócz tego inne rzeczy i już bym ich nie zmieściła.
Dlaczego tak sobie dozujesz nieszczęsnego banana?

Dziewczyno, teraz najlepsze rzeczy rosną po polach - zajadaj się nimi, bo zaraz będzie zima i wszystkie pyszności szlag trafi!

Pieczywo chrupkie jest bez sensu, chyba, że naprawdę strasznie je lubisz. Nie syci tak, jak zwykłe razowe, trzeba go znacznie więcej zjeść, żeby się najeść. Płatki vita-coś tam, homoserek, truskawkowe maślanki - nie komentuję, bo nadmieniłaś później, że miałaś ochotę na słodkie, a mało kto jest w stanie jeść w 100% zdrowo i popadanie w paranoję, że ktoś gdzieś zjadł jakiś wysokoptrzetworzony produkt i zaraz padnie trupem jest zasadniczo niezdrowe.

No i ostatnia rzecz - kaloryczność. Bezkaloryczność (pomijam fakt, że nie wierzę w jedzenie cyferek).
Katujesz swój organizm dietą, która w tym przypadku jest drakońska (ćwiczysz dużo). Wprowadzisz swój organizm w stan wycieńczenia, lada moment zacznie on dozować energię mózgowi (który potrzebuje jej bardzo dużo), będziesz rozdrażniona, rozkojarzona, zaczniesz mieć problem z koncentracją, łączeniem faktów, uczeniem się, słowem: zrobisz się zwyczajnie głupsza (nie próbuję Cię obrazić tylko ostrzec, biologia jest bezwzględna). Mało interesująca perspektywa.
Osłabną mięśnie, włosy, posypie się skóra. Tkanka tłuszczowa, której pewnie chcesz się pozbyć, idzie w takich sytuacjach na sam koniec, bo organizm stara się jak najdłużej posiadać zapasy.

Więc: jedz więcej, nie żałuj sobie owoców i warzyw, włącz tłuszcze. O ile aktualnie nie znajdujesz się w stanie wegetatywnym (to i tak nie byłby odpowiedni moment na odchudzanie) zwiększ ilość kalorii, wylicz sobie zapotrzebowanie i sprawdź, ile od tego możesz odciąć (jeżeli juz w ogóle musisz liczyć kalorie).

[Dotka90]

Napisane przez nosferatku

Płatki vita-coś tam, homoserek, truskawkowe maślanki - nie komentuję, bo nadmieniłaś później, że miałaś ochotę na słodkie, a mało kto jest w stanie jeść w 100% zdrowo i popadanie w paranoję, że ktoś gdzieś zjadł jakiś wysokoptrzetworzony produkt i zaraz padnie trupem jest zasadniczo niezdrowe.

Zeby nie było, ja w paranoję nie popadam, bo jem różne rzeczy
Skomentowałam, bo napisała, że je takie płatki, a nie było nadmienione od razu, że zjadła je RAZ na ileś tam i że na co dzień takich rzeczy nie je.

Dla mnie logiczne, że jak podaję jadłospis przykładowy, to podaję to, co jem NAJCZĘŚCIEJ. Wiadomo, że raz na jakiś czas np. jem zapiekankę, pizzę, czy piję piwo. Ale gdybym podawała mój przykładowy jadłospis, to by się tam nie znalazło, bo jem to okazjonalnie.

[little_princess_]

Serio? 1200 kalorii? Hmmm... trochę za mało, nawet bardziej niż trochę. Ja zaczęłam najpierw od analizy składu ciała w rehabilis i dopiero później dieta, ale nie taka 1200 kalorii, bo schudniesz i zaczniesz jeść normalnei i znowu przytyjesz!

[Specjalista Aspazji]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=196020 - tu znajdziesz kalkulatory zapotrzebowania kalorycznego. Przy uwzględnieniu Twojej wagi, wieku, wzrostu i stopnia aktywności fizycznej dowiesz się ile tak naprawdę kalorii potrzebujesz