Bulimia - jak sobie pomóc? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-07-17, 14:12   #1
Oxy94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 7

Bulimia - jak sobie pomóc?


Od 6 lat zmagam się z bulimią. Moja historia jest dosyć pokręcona, można powiedzieć, że problemy z jedzeniem miałam od zawsze. W gimnazjum był okres, kiedy zaczęłam się notorycznie odchudzać, w najbardziej kryzysowym momencie mojego życia ważyłam 35 kilogramów, wpadłam w obsesję, chciałam być coraz chudsza. Zostałam odesłana na leczenie, o co zadbali moi rodzice, waga wróciła do normy, ale pojawił się inny problem.
Mam niespełna 22 lata i zaczęłam prowokować wymioty jeszcze na początku liceum. Nie mam nadwagi , nie robię tego dlatego, żeby być szczuplejsza, po prostu mam wrażenie, że to moja reakcja na stres i niepowodzenia życiowe, nad którą totalnie nie panuję. Kiedyś policzyłam to, co wyszło mi podczas napadu - zjadłam ponad 20 tysięcy kalorii, po czym poszłam do toalety. To jest liczba, która pewnie nie mieści się w głowie żadnej zdrowej osobie, ale potrafiłam tak jeść i zwracać wszystko niemal codziennie. Był okres, kiedy wymiotowałam po każdym posiłku, nieważne, czy kalorycznym, czy nie, wymiotowałam nawet krwią i wcale mnie to nie zniechęciło do kontynuacji tego, co robię.
Czuję, że tracę kontrolę nad swoim życiem. Nie potrafię zjeść czegokolwiek nie mając wyrzutów sumienia, panicznie boję się zostawać sama w domu (mama wie o moim problemie, pilnuje mnie, choć to chore, by pilnować dorosłą osobę), bo jestem więcej, niż pewna, że znowu będę wymiotowała. Problem zaszedł tak daleko, że mama zaproponowała mi, bym przestała mieszkać na stancji w mieście studenckim, a dojeżdżała na studia z rodzinnego miasta, by mogła jakoś mi pomóc (studia pogłębiły moje problemy, uczę się bardzo dobrze, ale często siedziałam całymi dniami nad książkami i zarywałam noce, cały mój pierwszy rok edukacji na uniwersytecie to była nauka + prowokowanie wymiotów w ramach odreagowania).
To wszystko brzmi absurdalnie i pewnie irracjonalnie, jak czyta to zupełnie normalna i w pełni zdrowa osoba, ale wiem, że zupełnie nie daję sobie rady. To jest silniejsze ode mnie, wiem, że jak tylko w mojej głowie zapala się lampka, by coś zjeść i zwymiotować, to jest to walka, której nie potrafię podołać i zawsze przegrywam. Są dni, kiedy jestem tak zmęczona wymiotowaniem, że nawet nie mam siły wstać z łóżka, włosy wypadają mi garściami, do tego mam blizny na dłoniach od prowokowania, co sprawia, że aż się wstydzę je komukolwiek pokazać ...
I nawet nie wiem, nie potrafię sobie pomóc, ech.
Oxy94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-17, 15:30   #2
Karel4Lucembursky
Raczkowanie
 
Avatar Karel4Lucembursky
 
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Slezsko
Wiadomości: 33
Dot.: Bulimia - jak sobie pomóc?

1. Idź do lekarza.

2.
Cytat:
Napisane przez Oxy94 Pokaż wiadomość
Problem zaszedł tak daleko, że mama zaproponowała mi, bym przestała mieszkać na stancji w mieście studenckim, a dojeżdżała na studia z rodzinnego miasta, by mogła jakoś mi pomóc.
Ma rację.

3. Starać się nie jeść samotnie: Im mniejszą szansę by zwymiotować będziesz na to miła tym większe prawdopodobieństwo, że tego zaprzestaniesz.

4. Kiedyś w drodze do pracy słuchałem ciekawego audiobooka
Siła nawyku - Charles Duhigg. Kup, pożycz (może być w bibliotece), poszukaj na torrentach myślę, że przeczytanie/przesłuchanie może pomóc.
Karel4Lucembursky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-17, 16:45   #3
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Bulimia - jak sobie pomóc?

podstawą jest wizyta u terapeuty zajmującego się zaburzeniami odżywiania.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-17, 22:09   #4
meski_punkt
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 223
Dot.: Bulimia - jak sobie pomóc?

Wiem, że to bardzo poważna choroba, ale 20 tysięcy kalorii?. To jest niemożliwe, nawet, gdybyś jadła kostkę masła i popijała oliwą/olejem to nie dobijesz do takiej wartości. Ludzki organizm jest podobno zdolny przyjąć do 13 tysięcy kalorii na dobę.
Mam do Ciebie pytanie, na jakiej podstawie wyliczałaś ile zjadasz kalorii dziennie? Zauważyłem, że wiele osób twierdzi, że zjada mnóstwo kalorii, ale nie są świadomi tego ile naprawdę tego jest. Bez dokładnego liczenia nie jesteśmy w stanie ustalić przybliżonej wartości.

Co do Twojego problemu, to znam osobę borykającą się z tym problemem, będącą w podobnym wieku. Najlepszym rozwiązaniem jest terapia. Dobrze, że ktoś wie o Twoim problemie. Powrót do domu jest dobrym rozwiązaniem, choćby na pewien okres (pół roku, rok, dwa itp).
meski_punkt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-17, 22:27   #5
Ormianka
Przyczajenie
 
Avatar Ormianka
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 18
Dot.: Bulimia - jak sobie pomóc?

Ja Tobie Autorko również serdecznie polecam, abyś udała się do lekarza i zaczęła leczenie, terapię. To dobrze, że masz wsparcie w mamie i oferuje Ci taką pomoc. Myślę, że odpowiednie leki zniwelują u Ciebie nieco chęć jedzenia i wymiotowania. Będzie Ci łatwiej.

Trzymaj się ciepło, a gdybyś była we Wrocławiu to daj znać.

Edytowane przez Ormianka
Czas edycji: 2017-02-03 o 14:16
Ormianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-17, 22:36   #6
Oxy94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 7
Dot.: Bulimia - jak sobie pomóc?

Cytat:
Wiem, że to bardzo poważna choroba, ale 20 tysięcy kalorii?. To jest niemożliwe, nawet, gdybyś jadła kostkę masła i popijała oliwą/olejem to nie dobijesz do takiej wartości. Ludzki organizm jest podobno zdolny przyjąć do 13 tysięcy kalorii na dobę.
Wiem, że brzmi to nieprawdopodobnie, ale dobiłam raz do tego typu wartości i po tamtejszych wymiotach miałam wrażenie, że umrę, już nawet nie byłam w stanie powiedzieć, czym zwracam. Moje całe życie polegało na leczeniu kalorii, to nie jest dla mnie wyczyn, by zjeść np. dwie duże pizze, podobnie duże, dwie czekolady i to wszystko zapić litrem lub więcej Pepsi. Nawet nie wiem, ile jedzą normalni ludzie, muszę obserwować to wszystko po rodzinie, znajomych, bo sama miałabym z tym ogromny problem. Ktoś, kto popatrzy na mnie z boku nigdy nie uwierzy, że tyle potrafię zjeść, bo jestem szczupła, drobna.
Oxy94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-18, 15:26   #7
meski_punkt
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 223
Dot.: Bulimia - jak sobie pomóc?

Cytat:
Napisane przez Oxy94 Pokaż wiadomość
Wiem, że brzmi to nieprawdopodobnie, ale dobiłam raz do tego typu wartości i po tamtejszych wymiotach miałam wrażenie, że umrę, już nawet nie byłam w stanie powiedzieć, czym zwracam. Moje całe życie polegało na leczeniu kalorii, to nie jest dla mnie wyczyn, by zjeść np. dwie duże pizze, podobnie duże, dwie czekolady i to wszystko zapić litrem lub więcej Pepsi. Nawet nie wiem, ile jedzą normalni ludzie, muszę obserwować to wszystko po rodzinie, znajomych, bo sama miałabym z tym ogromny problem. Ktoś, kto popatrzy na mnie z boku nigdy nie uwierzy, że tyle potrafię zjeść, bo jestem szczupła, drobna.
Nawet gdybyś zjadła 4 duże pizze i popiła 4 litrami coli to nie dobijesz do takiej wartości. Liczę kalorie codziennie od 3 lat z dokładnością do 1g (ważąc każdy produkt) i wiem, że to niemożliwe. Zbliżyć się do 5-6 tysięcy jest ciężko, przypuśćmy, że przy Twojej chorobie udałoby się to, ale nie sądzę, żeby aż 20 tys kcal.

Jeśli jest to spowodowane stresem, to może znajdź zajęcie, które Cię od tego odciągnie i przy okazji będziesz miała obok kogoś, dzięki czemu nie wpadniesz na pomysł prowokowania wymiotów. Np sport albo wolontariat.
meski_punkt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-07-18, 15:34   #8
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Bulimia - jak sobie pomóc?

Cytat:
Napisane przez Oxy94 Pokaż wiadomość
Od 6 lat zmagam się z bulimią. Moja historia jest dosyć pokręcona, można powiedzieć, że problemy z jedzeniem miałam od zawsze. W gimnazjum był okres, kiedy zaczęłam się notorycznie odchudzać, w najbardziej kryzysowym momencie mojego życia ważyłam 35 kilogramów, wpadłam w obsesję, chciałam być coraz chudsza. Zostałam odesłana na leczenie, o co zadbali moi rodzice, waga wróciła do normy, ale pojawił się inny problem.
Mam niespełna 22 lata i zaczęłam prowokować wymioty jeszcze na początku liceum. Nie mam nadwagi , nie robię tego dlatego, żeby być szczuplejsza, po prostu mam wrażenie, że to moja reakcja na stres i niepowodzenia życiowe, nad którą totalnie nie panuję. Kiedyś policzyłam to, co wyszło mi podczas napadu - zjadłam ponad 20 tysięcy kalorii, po czym poszłam do toalety. To jest liczba, która pewnie nie mieści się w głowie żadnej zdrowej osobie, ale potrafiłam tak jeść i zwracać wszystko niemal codziennie. Był okres, kiedy wymiotowałam po każdym posiłku, nieważne, czy kalorycznym, czy nie, wymiotowałam nawet krwią i wcale mnie to nie zniechęciło do kontynuacji tego, co robię.
Czuję, że tracę kontrolę nad swoim życiem. Nie potrafię zjeść czegokolwiek nie mając wyrzutów sumienia, panicznie boję się zostawać sama w domu (mama wie o moim problemie, pilnuje mnie, choć to chore, by pilnować dorosłą osobę), bo jestem więcej, niż pewna, że znowu będę wymiotowała. Problem zaszedł tak daleko, że mama zaproponowała mi, bym przestała mieszkać na stancji w mieście studenckim, a dojeżdżała na studia z rodzinnego miasta, by mogła jakoś mi pomóc (studia pogłębiły moje problemy, uczę się bardzo dobrze, ale często siedziałam całymi dniami nad książkami i zarywałam noce, cały mój pierwszy rok edukacji na uniwersytecie to była nauka + prowokowanie wymiotów w ramach odreagowania).
To wszystko brzmi absurdalnie i pewnie irracjonalnie, jak czyta to zupełnie normalna i w pełni zdrowa osoba, ale wiem, że zupełnie nie daję sobie rady. To jest silniejsze ode mnie, wiem, że jak tylko w mojej głowie zapala się lampka, by coś zjeść i zwymiotować, to jest to walka, której nie potrafię podołać i zawsze przegrywam. Są dni, kiedy jestem tak zmęczona wymiotowaniem, że nawet nie mam siły wstać z łóżka, włosy wypadają mi garściami, do tego mam blizny na dłoniach od prowokowania, co sprawia, że aż się wstydzę je komukolwiek pokazać ...
I nawet nie wiem, nie potrafię sobie pomóc, ech.
Sluchaj twoja historia jest typowa dla bardzo wielu dziewczyn z bulimia.
Sama nie wygrasz idz sie leczyc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-07-18 16:34:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:48.