Figura klepsydry a wybór sukienki na wesele - POMOCY!

[ewkaa1314]

Witajcie dziewczyny. Chciałabym się Was poradzić jaką sukienkę powinnam wybrać na wesele w czerwcu. Jestem tzw. 'klepsydrą' chociaż grubszej kości i nie mam zielonego pojęcia jaki krój sukienki byłby dla mnie odpowiedni. Ramiona mam tej samej szerokości co biodra (załączam zdjęcie) i niestety grube uda oraz łydki. Pomóżcie mi, podajcie jakieś przykłady sukienek i może przy okazji butów, będę wdzięczna!

[pani_smith]

chyba trochę przesadzasz pisząc o grubych udach i łydkach. całkiem zgrabne nogi i z pewnością nie określiłabym takiej figury grubokościstą.

wybrałabym na twoim miejscu klasyczną ołówkową sukienkę i prostą szpilkę, która dodaje sylwetce elegancji i ładnie ją wysmukli.
klepsydra może sobie jednak pozwolić na każdy krój sukienki, więc wybór masz w zasadzie nieograniczony.

[ewkaa1314]

Dziękuję za tak mile słowa, jednak tu i ówdzie mam za dużo. Na zdjęciu mam na sobie spodnie z wysokim stanem więc to troszeczkę 'maskuje' szerokie biodra, grube uda i łydki. Myślisz, że mogłabym sobie pozwolić na gorsetową sukienkę?

[farfarae]

Ja jestem klepsydrą i na wesela z reguły wybieram rozkloszowane sukienki. Ładnie podkreślają talię i optycznie wyszczuplają łydki. Do tego obcas. Moim zdaniem ważne, żeby sukienka nie była za krótka (idealna długość to lekko przed kolano albo do kolan), bo inaczej wygląda mało elegancko.

[pani_smith]

Napisane przez ewkaa1314

Dziękuję za tak mile słowa, jednak tu i ówdzie mam za dużo. Na zdjęciu mam na sobie spodnie z wysokim stanem więc to troszeczkę 'maskuje' szerokie biodra, grube uda i łydki. Myślisz, że mogłabym sobie pozwolić na gorsetową sukienkę?

gorsetowa sukienka gorsetowej nie równa.

jeśli chodzi o odkryte ramiona - nie ma przeszkód, jeśli dobrze czujesz się taka wydeklotowana i masz szczupłe ramiona (babki z mocnymi, większymi ramionami moim zdaniem wyglądają w takim układzie niekorzystnie).

co do rozkloszowanej - to ja mam mieszane uczucia. jako też klepsydra - uważam, że mam w takim kroju wielki tyłek. poza tym mam zawsze kłopot z góra - niestety większość propozycji sukienek z rozkloszowanym dołem oznacza, że będę wyglądać jak 13-letnia fruzia. a ja już się powoli kwalifikuję na panią w średnim wieku, więc taki wizerunek mi nie odpowiada.

[ewkaa1314]

Napisane przez pani_smith

gorsetowa sukienka gorsetowej nie równa.

jeśli chodzi o odkryte ramiona - nie ma przeszkód, jeśli dobrze czujesz się taka wydeklotowana i masz szczupłe ramiona (babki z mocnymi, większymi ramionami moim zdaniem wyglądają w takim układzie niekorzystnie).

co do rozkloszowanej - to ja mam mieszane uczucia. jako też klepsydra - uważam, że mam w takim kroju wielki tyłek. poza tym mam zawsze kłopot z góra - niestety większość propozycji sukienek z rozkloszowanym dołem oznacza, że będę wyglądać jak 13-letnia fruzia. a ja już się powoli kwalifikuję na panią w średnim wieku, więc taki wizerunek mi nie odpowiada.

Górę mam raczej 'szczupłą', tzn nie mam wielkiego brzucha i ramiona raczej szerokie, choć szczupłe. Myślałam właśnie o gorsetowej ze względu też na datę, 13 czerwca, mam nadzieję że będzie wtedy ciepło, a w razie co zawsze można narzucić na ramiona marynarkę
W rozkloszowanych jakoś niezbyt dobrze się czuję, właśnie wydaję się sobie jeszcze większa, być może przez to że jestem niska, 158 to jednak niezbyt dużo i mimo szpilek czuję się jak tocząca się 'kulka'.

[pani_smith]

ja mam 179 i mimo wszystko - rozkloszowany dół powoduje u mnie te same odczucia

z tą narzutką to ja mam pewną uwagę - większość marynarek głupio wygląda z koktailowymi sukienkami (a takie najczęsciej wybieramy na wesela), bo są nieco za długie. najgorzej wygląda to na rozkloszowanych właśnie, gdy poły rozkładają się na spódnicy, ale i ołówkowa sukienka się nie obroni. klasyczna marynarka z połami kończąca się w połowie bioder, a nie króciutka "chanelka" sięgająca jedynie talii, spowoduje, że będziemy wyglądać niczym businesswoman po godzinach albo w najlepszym wypadku stewardessa. mi się to nie podoba, bardzo.
idealny do sukienki byłby krótki jasny płaszczyk z okrągłym dekoltem, ale ponieważ szukam czegoś takiego od dawna - doskonale wiem, że znaleźć ideał niełatwo (pomijam kwestię trudnych odcieni beżu przy mojej karnacji, za krótkich rękawów, ceny...)
dlatego wybierając kieckę warto zastanowić się od razu, co założysz na wierzch i czy aby nie musisz sobie tego dopiero kupić (bo jeśli brakuje ci np. płaszcza i postanowisz go jednak kupić, to możesz wydać znacznie więcej niż na kieckę) - czy skórzaną kurteczkę i wówczas trochę bardziej rockowo, czy trencz (uwaga na długość względem kiecki, kolor + niektóre rozkloszowane sukienki mogą być sztywne i płaszcz będzie brzydko sterczał), czy szal czy może pudełkową krótką marynarkę. pogody się nie da przewidzieć, ale nawet przy największym upale - na golasa do kościoła/urzędu po prostu nie wypada.

myślę, że najlepiej po prostu zmierzyć kilka modeli i zobaczyć, w czym ci wygodnie i ładnie