Promocje w Sephora, Douglas i innych + OT (część X).

[Star90]

Napisane przez kicia555

masakra ... straszny Ciemnogród

No coz, trzeba się prosić..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kicia555]

Napisane przez Star90

No coz, trzeba się prosić..

pewnie ja tam nie mam obiekcji zawsze proszę bo nie wyobrażam sobie kupić podkład wydać dwie stówy i się wkurzać że mnie uczulił, podrażnił albo że źle dobrałam odcień ... wkurzam się pewnie że tak jak widzę tony próbek na All, baaa ! miniatur maskar, mini kremów, mini pomadek nawet ( nigdy nic takiego nie dostałam ) to powinno trafiać do klientów no ale co zrobić

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez naticzak

Mogłabyś napisać jak to zrobić, w sensie jak to uzasadnić? wiem z forum, że jesteś obeznana w temacie

To przeciez banalna sprawa. Powiedz prawde. Opisz jak bylo w rzeczywistosci - to bedzie wlasnie uzasadnienie. Podklad nie ma cechy, o ktorej zapewnial sprzedawca, ergo gdyby sprzedawca nie wprowadzil w blad to nie dokonalabys zakupu.

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Iwonko, dzis tez sobie zakupilam olejek z drzewa herbacianego. Juz zapomnialam jaki jest mocny. Bukiet zapachowy zaiste przyprawia o zawroty glowy. Tym bardziej nie dziwie Ci sie, ze nie moglas tej woni wytrzymac .

[Beata.]

Jamsiku bylas na targach kosmetycznych ?
Jeśli tak, uracz nas jakimiś ciekawostkami

[Iwonalodz]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46018107]Iwonko, dzis tez sobie zakupilam olejek z drzewa herbacianego. Juz zapomnialam jaki jest mocny. Bukiet zapachowy zaiste przyprawia o zawroty glowy. Tym bardziej nie dziwie Ci sie, ze nie moglas tej woni wytrzymac .[/QUOTE]

Daje czadu, prawda? początkowo byłam przeziębiona, więc myślałam, że kaszel jest normą ale potem wiedziałam, że to on ma taką moc ale 3 krople na inny olejek i w ogóle jest tylko jego poświata

[Star90]

Napisane przez kicia555

pewnie ja tam nie mam obiekcji zawsze proszę bo nie wyobrażam sobie kupić podkład wydać dwie stówy i się wkurzać że mnie uczulił, podrażnił albo że źle dobrałam odcień ... wkurzam się pewnie że tak jak widzę tony próbek na All, baaa ! miniatur maskar, mini kremów, mini pomadek nawet ( nigdy nic takiego nie dostałam ) to powinno trafiać do klientów no ale co zrobić

No i co zrobisz, tak jest i chyba bedzie ja dostaje czasami miniatury no ale jak zostawie pare stówek.bez tego - proś się kobieto to moze cos dostaniesz.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Beata.

Jamsiku bylas na targach kosmetycznych ?
Jeśli tak, uracz nas jakimiś ciekawostkami

Bylam. Mnostwo marek, o ktorych pierwszy raz slyszalam. Wniosek byl moj taki, ze wystarczy zarejestrowac dzialalnosc, rozlewac cuda w garazu i mozna na targi jechac .
Dziewoje, ktore zajmowaly sie pokazowym/darmowym malowaniem paznokci to jakas pomylka. Same gowniary tam byly. Sfoszone, nadasane, strojace miny, udajace, ze nie slysza pytan. Dwa razy kolo nich przechodzilam i widzialam niezy cyrk.
Wymacalam pedzle Maestro. Do tej pory zadnego nie mam. Wygladaly calkiem niezle. Mieciutkie. Kiedys na pewno kupie.
Bardzo zainteresowaly mnie kwasy. Liczylam, ze moze kupie jakiegos mocnego cudaka. Nie bylo co kupic. A ceny 300-500 złotych za 100 ml kwasu .
Zaciekawilo mnie jedno stoisko oblepione napisami Herbal Peel. Mieli tam laptopa, na ktorym wyswietlano fotki z konkretna wylinka. Zdjecia przedstawialy ogromne roznice w stanie cery juz w dwa tygodnie. Zagailam pana i pania o szczegoly. Nie dowiedzialam sie niczego, bo tajemne info tylko dla kosmetyczek. Tajemnica jakbym pytala o porady w zwiazku z prowadzeniem przydomowego laboratorium mety, a nie o sklad kwasu . Pan byl mily, pani dziwna. Sekciarska nute wyczulam . Dowiedzialam sie, ze po zabiegu u kosmetyczki tylko ich produktow mozna uzwyac . Poza tym peelingi chemiczne, kosmetyki do pielegnacji ze sklepu i apteki to zlo. Wszystko zlo .
Bylam na badaniu trychologicznym skory. Nikt nie wiedzial, gdzie ono sie odbywa . Udalo mi sie te zagadke rozwiazac. "Badanie" to za duzo powiedziane. Pan kamerka pare razy dotknal mi skore glowy i tyle. Pamietasz jak pisalam, ze po kazdy prawie szamponie po paru godzinach mam lupiez tlusty? Myslalam, ze jadac na Giovannim i Catzy jest lepiej. I owszem, glowa nie swedzi, nie ma widocznym lusek, nie mam sciagnietej skory glowy. Na kamerze w niektorych miejsach byly jednak luski. Ze dwa-trzy razy grubsze niz wlos tylko, wiec biorac pod uwage ich kolor i brak mikroskopu nawet ciezko byloby mi je dojrzec w domu. Byla jeszcze jakas zolta plamka na mojej glowie i z tego, co czytam teraz to poczatek lojotokowego zapalenia skory . Zanim znajde dermatologa, ktoremu pozwole sie dotknac lub znajde interesujacy lek bede kombinowac sama. Kupilam dzis olejek herbaciany i bede dodawac do szamponu.
W drugiej czesci wystawy byly targi bizuteryjne. Niektore rzeczy byly nawet ladne. Nie kupilabym ich, bo to nie moj styl, ale obiektywnie byly interesujace (na przyklad stoisko z bursztynami). Niektore byly z kolei tak paskudne, ze szkoda gadac: istny bazar i kwintesencja tandety.
Bylo jakies stoisko z pudelkami na pierscionek. Jedne bylo w ksztalcie pingwina. Zaluje, ze nie kupilam .

Podsumowujac, gdyby nie mozliwosc przerazenia sie stanem skory glowy to zalowalabym, ze tam poszlam. Mnostwo marek wzietych z ksiezyca, zbojecie ceny niektorych produktow, niedoinformowani sprzedawcy (jak mozna sprzedawac kwas i nie wiedziec jakie ma ph, litosci). O ironio, najbardziej kulturalni i poinformowani na tych targach byli nieliczni panowie.

edit: nie musze dodawac, ze na wiekszosci stoisk sprzedawali na gebe: zero rachunkow, kwitow, nic. We mnie to zawsze palpitacje wywoluje.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

A przed chwila sie dowiedzialam, ze wlasciwa forma od "siekac" to nie "siekam", ale "siecze" . Caly zycie wiec mowilam niepoprawnie. Co prawda, prawie caly internet podaje zla forme, wiec w zwiazku z tym wielkiego wstydu mowiac "siekam cebule" sobie nie narobilam .

[Beata.]

Ło matko jedyna ja tez siekałam
Dzieki za relację targową, rozbawilas mnie
Ale ogólnie to smutne, wszędzie bylejakość za kupe kasy .

Mam nadzieje, ze jednak dasz sobie radę ze skórą glowy. Zamowilam sobie te Twoje szampony z iherba, ale jeszcze nie dotarly. Mam nadzieje ze w pracy , leżą bo teraz mam urlop.

[Kusum]

james trzymam kciuki za Twoj niedoszly lupiez. Oby szybko sie zmyl
Moja mama przez cale wieki zmagala sie z lupiezem, lojotokiem i innymi chorobami skory. Jak sie domyslasz przeszla rzesze lekarzy. lyknela tone antybiotykow i sterydow. Przetestowala wszystkie dostepne szampony i wcierki. Az w koncu trafila na swoj szampon, czyli Vichy zielony na lupiez. Szukajcie a znajdziecie Mam nadzieje, ze i Tobie sie uda.
Rozumiem Twoje podejscie do lekarzy. I o ile moze nie oni sa zli, co nie maja czym leczyc. W naszym cudnym kraju nie sa dopuszczone leki, ktore maja do dyspozycji koledzy z innych krajow. I co zrobic?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Kusum

james trzymam kciuki za Twoj niedoszly lupiez. Oby szybko sie zmyl
Moja mama przez cale wieki zmagala sie z lupiezem, lojotokiem i innymi chorobami skory. Jak sie domyslasz przeszla rzesze lekarzy. lyknela tone antybiotykow i sterydow. Przetestowala wszystkie dostepne szampony i wcierki. Az w koncu trafila na swoj szampon, czyli Vichy zielony na lupiez. Szukajcie a znajdziecie Mam nadzieje, ze i Tobie sie uda.
Rozumiem Twoje podejscie do lekarzy. I o ile moze nie oni sa zli, co nie maja czym leczyc. W naszym cudnym kraju nie sa dopuszczone leki, ktore maja do dyspozycji koledzy z innych krajow. I co zrobic?

Moja "przygoda" z lupiezem wlasnie od Vichy sie zaczela. Zawsze mialam problem z przetluszczajaca sie skora glowy, ale nie mialam nigdy lupiezu. Pewnego dnia kupilam Vichy na wypadajace wlosy i zawital lupiez. Od tamtej pory mam traume i zadnego ich szamponu kijem nie tkne.

Dziekuje, tez mam nadzieje, ze sie z tym uporam. Szkoda tylko, ze nie mam takiej specjalnej kamery. Moglabym sledzic postepy obserwujac skore na biezaco .

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Napisane przez Beata.

Ło matko jedyna ja tez siekałam
Dzieki za relację targową, rozbawilas mnie
Ale ogólnie to smutne, wszędzie bylejakość za kupe kasy .

Mam nadzieje, ze jednak dasz sobie radę ze skórą glowy. Zamowilam sobie te Twoje szampony z iherba, ale jeszcze nie dotarly. Mam nadzieje ze w pracy , leżą bo teraz mam urlop.

Mam nadzieje, ze bedziesz zadowolona z szamponow .

[Kusum]

James chodzilo mi o to zebys znalazla Swoj szampon, nie koniecznie Vichy

Mam teraz dwa szampony Giovanni : deep cleanse i triple tea tree. Oba fajne. A probowalyscie ich odzywek? Mialam kilka i tez sa ok.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Kusum

James chodzilo mi o to zebys znalazla Swoj szampon, nie koniecznie Vichy

Wiem, wiem .

Napisane przez Kusum

Mam teraz dwa szampony Giovanni : deep cleanse i triple tea tree. Oba fajne. A probowalyscie ich odzywek? Mialam kilka i tez sa ok.

Tak . Teraz chce z serii Volume kliknac, bo tej nie mialam.

[baletnica_natasza]

Napisane przez Beata.

Jamsiku bylas na targach kosmetycznych ?
Jeśli tak, uracz nas jakimiś ciekawostkami

niepytana również swoje wrażenia z targów opowiem.
rzeczywiście dało się wyczuć, że kosmetyczki były traktowane tam niczym wyższe sfery. dużo lepiej traktowane, obdarowywane masą próbek oraz przede wszystkim zauważane w pierwszej kolejności. był np. taki pan który rozdawał ulotki z programem komputerowym skierowanym do salonów i wręczał je tylko paniom koło 40-50tki.... może szkoda mu było drzew ściętych na papier...

rzeczywiście paragonów nie dawano ( przecież to targi ), ale np. właścicielki salonów mogły prosić o fakturę i nikt nie robił z tego tytułu problemów

również się zgodzę z tym, że na niektórych stoiskach sprzedawcy byli chyba z jakiejś ulicznej łapanki wzięci, bo nie posiadali nawet podstawowej wiedzy. zawiedziona byłam bardzo kryolanem oraz jeszcze jedną firmą z kosmetykami naturalnymi. np. na słoiku było napisane, że peeling solny, a pan się spierał, że cukrowy... ale były również takie stoiska gdzie byli sprzedawcy, którzy wiedzieli sporo o swoich produktach i to o dziwo takie, po których nie spodziewałam się jakiejkolwiek wiedzy.

na to pseudobadanie trychologiczne nawet się nie skusiłam bo jak mówi James- podejrzanie wyglądający Pan przykładał kamerę do głowy, nie mówił nic więcej niż to co się samemu obserwuje, a później niczym szaman próbował wciskać swoje produkty. no ale na tym własnie to badanie polegało.. Pan miał rozwiązania na wszystkie bolączki skórne ;-)

byłam zachwycona stoiskiem z pędzlami Maestro, a panowie dzielnie odpowiadali na moje pytania, cieszę się, że mogłam sobie sama wybrać i pomacać te pędzle które mnie interesowały, a nie zamawiać z internetów byle co. dodatkowo zaoszczędziłam przy tym jakieś 30%

przyglądałam się stoiskom w których panie wykonywały makijaże i mani odwiedzającym... i byłam rozczarowana i zniesmaczona. niektóre dziewczyny (nie wszystkie!) pracowały przy brudnych stołach... już nie wspomnę o tym co robiły, z twarzami chętnych osób.

moje największe rozczarowanie- kosmetyki Piwne, widząc stoisko z daleka podeszłam zachwycona z myślą, że kupię coś dla Męża. niestety wybór skromny, produkty drogie (np. żel pod prysznic 200 ml ok 40 zł) zero zapachu przypominającego piwo, dodatkowo pani nauczona pięknie jednej formułki nie potrafiła nic więcej o oferowanych produktach powiedzieć.

cieszę się, że byłam i, że widziałam. lecz niedosyt pozostał, bo mimo iż sporo było firm-to bardzo wiele zupełnie nieznanych, nawet w salonach kosmetycznych.

[Kusum]

Dziewczyny tak chwalicie te pędzle Maestro, a mi przydałby się jeszcze jeden pędzelek do blendowania. I na dodatek to moja lokalna firma Który jest fajny?

[ddiana]

James,mój mąż ma podobny problem ze skórą głowy.Męczył sie z tym bardzo długo,aż w końcu wysłałam go do "starszego" pana dermatologa.Ten przepisał mu jakiś płyn o zapachu lakieru do paznokci(w odcieniu fioletu) oraz maść/krem,którą mu wcierałam.Niestety składu nie znam(leki robione),a pan dermatolog zmarł
Wcześniej też dostawał świństwa do łykania,stosował Nizorale i temu podobne,oczywiście z marnym skutkiem.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

James,Baletnica Natasza,dzięki za relacje z targów
Napaliłam się przez Was na pędzle Maestro

[mi.a]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46018924]Bylam. Mnostwo marek, o ktorych pierwszy raz slyszalam. Wniosek byl moj taki, ze wystarczy zarejestrowac dzialalnosc, rozlewac cuda w garazu i mozna na targi jechac .
Dziewoje, ktore zajmowaly sie pokazowym/darmowym malowaniem paznokci to jakas pomylka. Same gowniary tam byly. Sfoszone, nadasane, strojace miny, udajace, ze nie slysza pytan. Dwa razy kolo nich przechodzilam i widzialam niezy cyrk.
Wymacalam pedzle Maestro. Do tej pory zadnego nie mam. Wygladaly calkiem niezle. Mieciutkie. Kiedys na pewno kupie.
Bardzo zainteresowaly mnie kwasy. Liczylam, ze moze kupie jakiegos mocnego cudaka. Nie bylo co kupic. A ceny 300-500 złotych za 100 ml kwasu .
Zaciekawilo mnie jedno stoisko oblepione napisami Herbal Peel. Mieli tam laptopa, na ktorym wyswietlano fotki z konkretna wylinka. Zdjecia przedstawialy ogromne roznice w stanie cery juz w dwa tygodnie. Zagailam pana i pania o szczegoly. Nie dowiedzialam sie niczego, bo tajemne info tylko dla kosmetyczek. Tajemnica jakbym pytala o porady w zwiazku z prowadzeniem przydomowego laboratorium mety, a nie o sklad kwasu . Pan byl mily, pani dziwna. Sekciarska nute wyczulam . Dowiedzialam sie, ze po zabiegu u kosmetyczki tylko ich produktow mozna uzwyac . Poza tym peelingi chemiczne, kosmetyki do pielegnacji ze sklepu i apteki to zlo. Wszystko zlo .
Bylam na badaniu trychologicznym skory. Nikt nie wiedzial, gdzie ono sie odbywa . Udalo mi sie te zagadke rozwiazac. "Badanie" to za duzo powiedziane. Pan kamerka pare razy dotknal mi skore glowy i tyle. Pamietasz jak pisalam, ze po kazdy prawie szamponie po paru godzinach mam lupiez tlusty? Myslalam, ze jadac na Giovannim i Catzy jest lepiej. I owszem, glowa nie swedzi, nie ma widocznym lusek, nie mam sciagnietej skory glowy. Na kamerze w niektorych miejsach byly jednak luski. Ze dwa-trzy razy grubsze niz wlos tylko, wiec biorac pod uwage ich kolor i brak mikroskopu nawet ciezko byloby mi je dojrzec w domu. Byla jeszcze jakas zolta plamka na mojej glowie i z tego, co czytam teraz to poczatek lojotokowego zapalenia skory . Zanim znajde dermatologa, ktoremu pozwole sie dotknac lub znajde interesujacy lek bede kombinowac sama. Kupilam dzis olejek herbaciany i bede dodawac do szamponu.
W drugiej czesci wystawy byly targi bizuteryjne. Niektore rzeczy byly nawet ladne. Nie kupilabym ich, bo to nie moj styl, ale obiektywnie byly interesujace (na przyklad stoisko z bursztynami). Niektore byly z kolei tak paskudne, ze szkoda gadac: istny bazar i kwintesencja tandety.
Bylo jakies stoisko z pudelkami na pierscionek. Jedne bylo w ksztalcie pingwina. Zaluje, ze nie kupilam .

Podsumowujac, gdyby nie mozliwosc przerazenia sie stanem skory glowy to zalowalabym, ze tam poszlam. Mnostwo marek wzietych z ksiezyca, zbojecie ceny niektorych produktow, niedoinformowani sprzedawcy (jak mozna sprzedawac kwas i nie wiedziec jakie ma ph, litosci). O ironio, najbardziej kulturalni i poinformowani na tych targach byli nieliczni panowie.

edit: nie musze dodawac, ze na wiekszosci stoisk sprzedawali na gebe: zero rachunkow, kwitow, nic. We mnie to zawsze palpitacje wywoluje.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

A przed chwila sie dowiedzialam, ze wlasciwa forma od "siekac" to nie "siekam", ale "siecze" . Caly zycie wiec mowilam niepoprawnie. Co prawda, prawie caly internet podaje zla forme, wiec w zwiazku z tym wielkiego wstydu mowiac "siekam cebule" sobie nie narobilam .[/QUOTE]

co do problemów ze skórą głowy, to może spróbuj szamponu ZDRÓJ - słyszałam, że ma bardzo dobre lecznicze działanie
(zamierzam właśnie TŻtowi kupić, bo też ma jakieś problemy)

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez baletnica_natasza

rzeczywiście paragonów nie dawano ( przecież to targi ), ale np. właścicielki salonów mogły prosić o fakturę i nikt nie robił z tego tytułu problemów

Absolutnie nie. Dla mnie takie podejscie jest niedopuszczalne. Nie ma czegos takiego jak "przeciez to targi". Jestem swiadomym konsumentem i oczekuje potwierdzenia zakupy, chocby po to, aby pozniej moc dokonywac reklamacji. Jestem rowniez swiadomym obywatelem i dziadom i oszustwo wszelakim mowie stanowcze nie. Zakladajac, ze kupilabym ten kwas za 500 zlotych to gdzie poszloby ca. 100 zlotych, czyli kwota podatku vat? Do mojej kieszeni? Nie. Do kieszeni Skarbu Panstwa? Tez nie. Ta kwota poszlaby do kieszeni sprzedawcy. Zatem oprocz zysku ze sprzedazy mialby sprzedawca dodatkowa stowe.
Mnie predzej reka zwiednie niz kupie cos od kogos, kto oszukuje Skarb Panstwa a mnie pozbawia moich praw.

Napisane przez ddiana

James,mój mąż ma podobny problem ze skórą głowy.Męczył sie z tym bardzo długo,aż w końcu wysłałam go do "starszego" pana dermatologa.Ten przepisał mu jakiś płyn o zapachu lakieru do paznokci(w odcieniu fioletu) oraz maść/krem,którą mu wcierałam.Niestety składu nie znam(leki robione),a pan dermatolog zmarł
Wcześniej też dostawał świństwa do łykania,stosował Nizorale i temu podobne,oczywiście z marnym skutkiem.

Przyznam, ze niewiele mi to mowi. Fioletowy kolor mogl wynikac z wielu produktow. Bez znajomosci skladu nic niestety nie wymysle.
Dziekuje niemniej za zainteresowanie .

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez mi.a

co do problemów ze skórą głowy, to może spróbuj szamponu ZDRÓJ - słyszałam, że ma bardzo dobre lecznicze działanie
(zamierzam właśnie TŻtowi kupić, bo też ma jakieś problemy)

Dziekuje Ci. Niestety dla mnie ten szampon odpada. Wedlug KWC ma SLS w skladzie. Moja skora nienawidzi SLS, SMS, SCS. Wszelakie siarczany robia mi krzywde.

[OlaM]

Co do pędzli Maestro to mogę powiedzieć, że nie wszystkie są fajne, ale generalnie są dość przyzwoite. Mam kilka, niestety nie pamiętam wszystkich oznaczeń, bo starły się z rączek tak, że nic nie da się odczytać. W sumie to nadal używam jedynie takiego płaskiego do nakładania cieni na całą powiekę (na pewno seria 320, ale nie pamiętam rozmiaru) i kilka takich maleńkich, do nakładania cienia w kąciki oczy i rozcierania kreski oraz ściętych do brwi czy kresek. Natomiast taki do blendowania, o nieco wrzecionowatym kształcie (bodajże seria 480), w ogóle się u mnie nie sprawdził, bo jest zbyt giętki i miękki. W tym zakresie nie znalazłam niestety nic lepszego niż MACowa 217-tka.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez OlaM

(...) W tym zakresie nie znalazłam niestety nic lepszego niż MACowa 217-tka.

A jak utrzymujesz ja w formie? Moja sie po latach lekko rozcapierzyla juz. Wiem, ze sa te dziwaczne siatki na pedzle, ale ich nie chce.

[Kusum]

Mój ulubiony to Hakuro 74, ale chciałabym właśnie coś bardziej miękkiego.

[mi.a]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46022289]

Dziekuje Ci. Niestety dla mnie ten szampon odpada. Wedlug KWC ma SLS w skladzie. Moja skora nienawidzi SLS, SMS, SCS. Wszelakie siarczany robia mi krzywde.[/QUOTE]

Jak w trakcie 'leczenia' przyjdzie nam coś jeszcze do głowy bez SLS, to dam znać
Powodzenia!

[oleandra123]

Przyszłam się pochwalić, dzisiaj rano (tzn 2h temu ) obudził mnie (tzn dobrze, że TŻ się szykował do pracy i usłyszał dzwonek bo ja spałam jak zabita, mam już świątecznie wolne) kurier z przesyłką-prezentem od Marionnaud i Sisley - dwie szminki Phyto-Lip Twist, kolory Baby i Berry + kosmetyczka i 7 mini produktów do pielęgnacji Sisley Nawet nie wiem jak mi się udało to dostać, nie pamiętam czy brałam udział w jakimś konkursie czy losowaniu, czy automatycznie będąc klientem Mario mnie wylosowali czy co Jak dostalam maila od Mario w zeszlym tygodniu to głupio mi się było zapytać z jakiej okazji mnie ten zaszczyt kopnął Te szminki-kredki mają piękne kolory, w sumie nieważne, że mam już kilka takich z Clinique i Revlon zawsze miło się testuje nowe. Na pewno sama bym ich nie kupiła, cena regularna to 155 zl , za taką kredkę to przesada. Te mini produkty są całkiem spore, ale wg. mojej guru kosmetycznej mają ocene niską lub co najwyżej przeciętną, ale darowanemu koniowi.... W ten oto miły sposób, zaczęła się moja tygodniowa laba

[paula5656]

Napisane przez Iwonalodz

Mnie to niestety bardzo drażni! same się malują testerami codziennie, a innym odmawiają. Swego czasu miałam kilka pełnych opakowań, właśnie przez brak próbek i nie miałam, co z tym zrobić. Teraz zazwyczaj noszę swoje opakowania i proszę o próbki, gdy widzę skrzywienie to mówię: nie od dziś wiadomo, że ciężko dobrać podkład, bo w tym świetle wygląda inaczej, a inaczej w świetle dziennym, a jeszcze inaczej po kilku godzinach i wtedy zazwyczaj głupio im mi nie dać Musisz być stanowcza to Twoje pieniądze!

kurde, że ja na to nie wpadłam, teraz też pojemniczki będę zabierać. Wczoraj w Złotych Tarasach kupiłam krem za 300 zł i poprosiłam o próbkę podkładu, ale oczywiście uprzejma pani powiedziała mi, że nie mają pojemniczków. W zamian za to dołączyła gotową próbkę innego podkładu, o kilka tonów za ciemnego. Kiedy powiedziałam jej, że niestety ale dla mnie będzie za ciemny odpowiedziała, że się dostosuje do skóry

[ddiana]

Napisane przez oleandra123

Przyszłam się pochwalić, dzisiaj rano (tzn 2h temu ) obudził mnie (tzn dobrze, że TŻ się szykował do pracy i usłyszał dzwonek bo ja spałam jak zabita, mam już świątecznie wolne) kurier z przesyłką-prezentem od Marionnaud i Sisley - dwie szminki Phyto-Lip Twist, kolory Baby i Berry + kosmetyczka i 7 mini produktów do pielęgnacji Sisley Nawet nie wiem jak mi się udało to dostać, nie pamiętam czy brałam udział w jakimś konkursie czy losowaniu, czy automatycznie będąc klientem Mario mnie wylosowali czy co Jak dostalam maila od Mario w zeszlym tygodniu to głupio mi się było zapytać z jakiej okazji mnie ten zaszczyt kopnął Te szminki-kredki mają piękne kolory, w sumie nieważne, że mam już kilka takich z Clinique i Revlon zawsze miło się testuje nowe. Na pewno sama bym ich nie kupiła, cena regularna to 155 zl , za taką kredkę to przesada. Te mini produkty są całkiem spore, ale wg. mojej guru kosmetycznej mają ocene niską lub co najwyżej przeciętną, ale darowanemu koniowi.... W ten oto miły sposób, zaczęła się moja tygodniowa laba

Gratuluję

[Kusum]

Napisane przez paula5656

kurde, że ja na to nie wpadłam, teraz też pojemniczki będę zabierać. Wczoraj w Złotych Tarasach kupiłam krem za 300 zł i poprosiłam o próbkę podkładu, ale oczywiście uprzejma pani powiedziała mi, że nie mają pojemniczków. W zamian za to dołączyła gotową próbkę innego podkładu, o kilka tonów za ciemnego. Kiedy powiedziałam jej, że niestety ale dla mnie będzie za ciemny odpowiedziała, że się dostosuje do skóry

serio? Za taki zakup domagałbym się całej reklamówki próbek.
Jak kupowałam Clarisonic dostalyśmy z mama po saszetce Shiseido: mini błyszczyk i kremy, próbki perfum, podkładów itd.
A potem sobie laski dorabiaja na all. Widać pełno próbek, testerów...
Sama ostatnio kupilam mini wersję kremu pod oczy E. Lauder, bo w sklepie nie uraczę

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez oleandra123

Przyszłam się pochwalić, dzisiaj rano (tzn 2h temu ) obudził mnie (tzn dobrze, że TŻ się szykował do pracy i usłyszał dzwonek bo ja spałam jak zabita, mam już świątecznie wolne) kurier z przesyłką-prezentem od Marionnaud i Sisley - dwie szminki Phyto-Lip Twist, kolory Baby i Berry + kosmetyczka i 7 mini produktów do pielęgnacji Sisley Nawet nie wiem jak mi się udało to dostać, nie pamiętam czy brałam udział w jakimś konkursie czy losowaniu, czy automatycznie będąc klientem Mario mnie wylosowali czy co Jak dostalam maila od Mario w zeszlym tygodniu to głupio mi się było zapytać z jakiej okazji mnie ten zaszczyt kopnął Te szminki-kredki mają piękne kolory, w sumie nieważne, że mam już kilka takich z Clinique i Revlon zawsze miło się testuje nowe. Na pewno sama bym ich nie kupiła, cena regularna to 155 zl , za taką kredkę to przesada. Te mini produkty są całkiem spore, ale wg. mojej guru kosmetycznej mają ocene niską lub co najwyżej przeciętną, ale darowanemu koniowi.... W ten oto miły sposób, zaczęła się moja tygodniowa laba

Super! Ale to chyba nie w Polszy? bo u nas już Mario nie ma

[kicia555]

U mnie w Sephorze za bardzo prosić się nie muszę o próbki, dziewczyny mnie znają więc próbek nie żałują, często dostaję jakieś miniatury jak mają to dorzucą, ostatnio dostałam pełnowymiarowy dezodorant Loewe i mnóstwo jakiś gadżetów które porozdawałam siostrze zdarza się że nie mają gotowych próbek to wtedy proponują, że coś odleją itp, a w Douglasie to jest kiepściutko ... no ale tam staram się nie chodzić

[baletnica_natasza]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;46022289]Absolutnie nie. Dla mnie takie podejscie jest niedopuszczalne. Nie ma czegos takiego jak "przeciez to targi". Jestem swiadomym konsumentem i oczekuje potwierdzenia zakupy, chocby po to, aby pozniej moc dokonywac reklamacji. Jestem rowniez swiadomym obywatelem i dziadom i oszustwo wszelakim mowie stanowcze nie. Zakladajac, ze kupilabym ten kwas za 500 zlotych to gdzie poszloby ca. 100 zlotych, czyli kwota podatku vat? Do mojej kieszeni? Nie. Do kieszeni Skarbu Panstwa? Tez nie. Ta kwota poszlaby do kieszeni sprzedawcy. Zatem oprocz zysku ze sprzedazy mialby sprzedawca dodatkowa stowe.
Mnie predzej reka zwiednie niz kupie cos od kogos, kto oszukuje Skarb Panstwa a mnie pozbawia moich praw.
[/QUOTE]

Prawidłowe podejście masz, ja to doskonale rozumiem, szanuję i popieram. nie mam też zamiaru nikogo tłumaczyć z oszustw fiskalnych, ale nie łudźmy się, widziałam co tam się wczoraj działo i jak baby się chciały dopchać do niektórych stoisk i wszystkiego zmacać, ciężko jest mieć oczy dookoła głowy i pilnować, żeby nic nie zginęło. Zapewne wielu z nich tego podatku nie odliczy, ale będą tacy którzy to uczynią.
a z tą ręką się tak nie zarzekaj bo tak naprawdę nie masz pojęcia co od kogo kupujesz. wystarczy że zamawiasz coś przez internet, możesz uzyskać druczek który wygląda identycznie jak paragon, a tak naprawdę to tylko przybite literki na kawałek światłoczułego papieru. sama mam podobne doświadczenie, wyszło przy zwrocie produktu niezgodnym z obietnicą producenta. tylko to akurat obróciło się przeciwko nieuczciwemu sprzedawcy. Polak potrafi

co do Maestro- czytałam opinie o pędzlach i były one różne, dlatego cieszę się, że miałam fizyczną możliwość wyboru egzemplarza. dziś je wyczyszczę i będę testować, ale moje pierwsze wrażenie- trzonek dobrze leży w ręce, a włosie jest bardzo przyjemne.

[Star90]

No, wczoraj wieczorem i dzisiaj ranp umyłam buzię szczoteczką zwykłą z Rossmanna za 10 zł.. i ani jednej nowej krostki Clarosonic
ma któraś z Was tą szczoteczkę Shisheido? różni się czymś od tej z Rossmanna? Bo tą za 10 zł to sobie raz na miesiąc wymieniam na nową no ale taką za 100 zł to już ciężko będzie

[paula5656]

Napisane przez Kusum

serio? Za taki zakup domagałbym się całej reklamówki próbek.
Jak kupowałam Clarisonic dostalyśmy z mama po saszetce Shiseido: mini błyszczyk i kremy, próbki perfum, podkładów itd.
A potem sobie laski dorabiaja na all. Widać pełno próbek, testerów...
Sama ostatnio kupilam mini wersję kremu pod oczy E. Lauder, bo w sklepie nie uraczę

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------




Super! Ale to chyba nie w Polszy? bo u nas już Mario nie ma

Ja tam nigdy nawet przy mega zakupach reklamówki próbek nie dostałam, zawsze chyba źle trafiam

[oleandra123]

Napisane przez ddiana

Gratuluję

Napisane przez Kusum

Super! Ale to chyba nie w Polszy? bo u nas już Mario nie ma

Dzięki , nie to nie w PL, ale w Hiszpanii, gdzie, swoją droga, też większość Mario pozamykano (w lutym, 70% sklepów na całym półwyspie), w mojej okolicy wszystkie, a internetowo mają nędzny wybór, nie kupowałam już u nich nic lata świetlne tym większą niespodziankę mi zrobili.