dziwne, swedzace pecherze...
Otoz zaczelo sie od malego strupka na czubku glowy, ktorego zdrapalam. Od tego zaczelo sie: zaczelam niemilosiernie (ze stresu) drapac skóre glowy, az porobily mi sie tam krostki, z których zaczelo wyciekac cos jakby lepkie osocze... Nastepnie rozprzestrzenilo sie to na dekolt i plecy (strasznie swedzi...) wyglada to jak takie rozlegle, zolto- czerwone placki. Dodatkowo mam to tez na twarzy- tutaj tylko na jednym policzku, ciagle 'leje' sie z tego, swędzi i wygląda ogolnie nieładnie. Kazdy maly pryszcz w tamtej okolicy zmienil mi sie w wypelniona wodą gule. Nie chce tego ruszac, ale samo pęka...
Jutro ide do dermatologa, ale może ktoś mial podobny problem?
|