Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)

[Melya]

Napisane przez mhm0808

P.S. II Mam nadzieję, że ciociunie wizazowe będą od jutra przez trzy dni trzymały kciuki za Joachimka

Napisane przez anula_ga

Ja poprosze kciuki 2 maja....... będą potrzebne.

Będę mocno trzymać!

[anula_ga]

Napisane przez margoltka

Dziewczyny kciuki już zaciśnięte

Napisane przez Melya

Będę mocno trzymać!

Małgosia- z taka obstawą to wszystko pójdzie u nas super !

[ranka]

Ja mam dziecko 17 miesieczne ale z niczego nie rezygnowalam i nie mialam zamiaru mam prace w ktorej trzeba sue rozwijac i doksztalcac i uwazam ze trzeba starac sie zeby to wszystko po
godzic

[anula_ga]

Napisane przez ranka

Ja mam dziecko 17 miesieczne ale z niczego nie rezygnowalam i nie mialam zamiaru mam prace w ktorej trzeba sue rozwijac i doksztalcac i uwazam ze trzeba starac sie zeby to wszystko po
godzic

no popatrz moje dziecko tez ma 17........ ale lat
Ja uważam, że Młoda to najlepsze co mi się w życiu zdarzyło i napewno nic innego tak mi sie nie udało jak ona

[mhm0808]

Napisane przez anula_ga

Małgosia- z taka obstawą to wszystko pójdzie u nas super !

No ba!
Mamusia już dobrze wie, gdzie uderzyć, żeby zapewnić dziecku dobre wyniki na teście

Ale serio: co tam macie 2. maja? Jakieś badanka?

[anula_ga]

Napisane przez mhm0808

No ba!
Mamusia już dobrze wie, gdzie uderzyć, żeby zapewnić dziecku dobre wyniki na teście

Ale serio: co tam macie 2. maja? Jakieś badanka?

fakt!
taaaaa... badania.
Kładą ją na parę dni na oddział i będą od nowa wszystko oglądać. Zobaczymy jak i co z tymi obszarami zoperowanymi i tymi, co ich wczesniej nie ruszali.... Od 2 dni już rzygam ze stresu
A teraz dla odstresowania idę do sepho - chce peeling cukrowy sephory kupic (Margoltki recenzja mnie przekonała ), może puder benefitu i maske p&r

[mhm0808]

Napisane przez anula_ga

fakt!
taaaaa... badania.
Kładą ją na parę dni na oddział i będą od nowa wszystko oglądać. Zobaczymy jak i co z tymi obszarami zoperowanymi i tymi, co ich wczesniej nie ruszali.... Od 2 dni już rzygam ze stresu
A teraz dla odstresowania idę do sepho - chce peeling cukrowy sephory kupic (Margoltki recenzja mnie przekonała ), może puder benefitu i maske p&r

Anula nie mówię: nie stresuj się bo mnie śmiechem zabijesz
Ale stresuj sie z umiarem - będzie dobrze
My w CZD dopiero 29. 05. będziemy... nast razem musimy się lepiej zgrać

A ten peeling S to naturalny???

[margoltka]

Napisane przez anula_ga

fakt!
taaaaa... badania.
Kładą ją na parę dni na oddział i będą od nowa wszystko oglądać. Zobaczymy jak i co z tymi obszarami zoperowanymi i tymi, co ich wczesniej nie ruszali.... Od 2 dni już rzygam ze stresu
A teraz dla odstresowania idę do sepho - chce peeling cukrowy sephory kupic (Margoltki recenzja mnie przekonała ), może puder benefitu i maske p&r

Kciuki są, modlitwa też

I już pędzę przeczytać, cóż za peeling recenzjowałam

[beeets]

mhm i anula, trzymam kciuki bardzo bardzo mocno:kci uki:

u mnie w domu, też mówią, że dzieci to najlepesze, co mogło ich spotkać.
może dlatego, że w takiej atmosferze bylam wychowana nie jestem wroga nastawiona do dzieci i macierzyństwa i widzę wiele plusów

[zetuzetia]

mhm, trzymam kciuki za J.! (czytałam ostatnio o aktualnej formule testów i jestem zaskoczona, jak wiele się zmieniło od czasu, kiedy ja pisałam. u mnie testy trwały dwa dni i pisało się tylko 2egzaminy..).
anula- za Ciebie i Werkę

co do dzieci, to na razie wiem tylko, że chcę mieć (aczkolwiek mam jakieś obawy, że mogę mieć problem z zajściem w ciążę. chyba za dużo się naczytałam o bezpłodności). za to mogę opisać z perspektywy starszej o 10 lat siostry, że Młoda to była jedna z lepszych rzeczy, jaka się przydarzyła naszej rodzinie, zrobiło się duuużo weselej w domu, 'młodziej', nie wyobrażam sobie, żeby mogło jej nie być (i tak marzę sobie, że może mogłabym mieć jeszcze rodzeństwo, ale tata twierdzi, że dla niego nadszedł czas na bycie dziadkiem, a nie tatą.. ).

[anula_ga]

Napisane przez mhm0808

Anula nie mówię: nie stresuj się bo mnie śmiechem zabijesz
Ale stresuj sie z umiarem - będzie dobrze
My w CZD dopiero 29. 05. będziemy... nast razem musimy się lepiej zgrać

A ten peeling S to naturalny???

Młoda póki co nie ma zaplanowanych wizyt - terminy kończa sie na wizycie na oddziale. Ale jakby co to będe napierac na 29 maj
Peeling sepho taki naturalny jak ja spokojna i opanowana
skład na kwc jest rozbiezny z faktycznym, ale obecnie scrub ma tez troszke inne opakowanie, więc może przy okazji zmian szaty graficznej go spaprali.
Pierwsze wrażenie tak na 3+ najgorzej nie jest, ale bez szału.

Napisane przez margoltka

Kciuki są, modlitwa też

I już pędzę przeczytać, cóż za peeling recenzjowałam

Napisane przez beeets

mhm i anula, trzymam kciuki bardzo bardzo mocno:kci uki:

u mnie w domu, też mówią, że dzieci to najlepesze, co mogło ich spotkać.
może dlatego, że w takiej atmosferze bylam wychowana nie jestem wroga nastawiona do dzieci i macierzyństwa i widzę wiele plusów

plusy są oczywiście, chociaz jak mówił L.Wałęsa wszystko ma swoje dodatnie i ujemne
Żartuję oczywiście. Dzieci fajna sprawa, dziecko (sztuk jeden) też

Napisane przez zetuzetia

mhm, trzymam kciuki za J.! (czytałam ostatnio o aktualnej formule testów i jestem zaskoczona, jak wiele się zmieniło od czasu, kiedy ja pisałam. u mnie testy trwały dwa dni i pisało się tylko 2egzaminy..).
anula- za Ciebie i Werkę

co do dzieci, to na razie wiem tylko, że chcę mieć (aczkolwiek mam jakieś obawy, że mogę mieć problem z zajściem w ciążę. chyba za dużo się naczytałam o bezpłodności). za to mogę opisać z perspektywy starszej o 10 lat siostry, że Młoda to była jedna z lepszych rzeczy, jaka się przydarzyła naszej rodzinie, zrobiło się duuużo weselej w domu, 'młodziej', nie wyobrażam sobie, żeby mogło jej nie być (i tak marzę sobie, że może mogłabym mieć jeszcze rodzeństwo, ale tata twierdzi, że dla niego nadszedł czas na bycie dziadkiem, a nie tatą.. ).

Nie czytaj
Zresztą jak juz zapewne wiesz nie z czytania sie dzieci biorą

[kasik71]

Napisane przez mhm0808

Dziewczyny już napisały wszystko, ja Ci powiem tylko jedno: mój syn zdaje jutro egzamin gimnazjalny w piątek wpadł na genialny pomysł, że się pouczy.
Uczył się cały weekend, dziś rano przez dwie godziny czytałam mu podręcznik do biologii jeszcze dziś polski i historia przede mną także jak widać: same plusy (dokształcam się

P.S. Jak mu czytam to mu lepiej wchodzi (dyslektyk)
P.S. II Mam nadzieję, że ciociunie wizazowe będą od jutra przez trzy dni trzymały kciuki za Joachimka

Mhm0808
piątkę przybij mój też będzie pisał egzamin gimnazjalny z czasem wydłużonym i w osobnej sali bo ma oczopląs i potrzebuje więcej czasu aby tekst złapać
mój za to się nie uczył aby się nie denerwować

i za Kamilka nowe ciocie też proszę

[Korah]

Ok dziewczyny, trzymam kciuki, ale Wy też trzymajcie za mojego czterolatka, co 9 maja będzie uczestniczyć w konkursie recytatorskim Ma wierszyk pt. "Lato i dzieci"

[kasik71]

Napisane przez Korah

Ok dziewczyny, trzymam kciuki, ale Wy też trzymajcie za mojego czterolatka, co 9 maja będzie uczestniczyć w konkursie recytatorskim Ma wierszyk pt. "Lato i dzieci"

będziemy

[jp91]

Dołączam się do wszystkich kciuków, za wszystkie dzieci, te młodsze i te starsze

[fiolka85]

Napisane przez jp91

Dołączam się do wszystkich kciuków, za wszystkie dzieci, te młodsze i te starsze

i za te których jeszcze nie ma (bo chyba takie plany chodzą po głowie tutaj kilku osobom )

Ja też mam cichą nadzieję że instynkt macierzyński wycisza egoistyczne pragnienia zaspokajania tylko własnych potrzeb i czas poświęcony dziecku nigdy nie jest stracony. Mi sie wydaje, że ja nie będę mieć z tym problemu, ale jednocześnie nie mam zamiaru wyłączać się z życia zawodowego czy towarzyskiego na zbyt długo. Wydaje mi się, że wszystko da się pogodzić.
Mój tż właśnie tego poświęcenia obawia sie najbardziej w posiadaniu dziecka. Ale ostatnio spotkał się z kolegą,któremu niedawno urodziło się dziecko i kolega twierdził że nie jest tak źle jak się mogło wydawać i dziecko jest najlepszym poprawiaczem humoru na świecie. Nawet jak wracasz do domu wyczerpany czy wkurzony po pracy to na widok szczęśliwego roześmianego szkraba wszelkie negatywne emocje znikają. Po tej rozmowie tż zaczął mieć wątpliwości czy jego negatywne nastawienie nie było jednak zbyt pochopne...

[Korah]

Napisane przez fiolka85

i za te których jeszcze nie ma (bo chyba takie plany chodzą po głowie tutaj kilku osobom )

Ja też mam cichą nadzieję że instynkt macierzyński wycisza egoistyczne pragnienia zaspokajania tylko własnych potrzeb i czas poświęcony dziecku nigdy nie jest stracony. Mi sie wydaje, że ja nie będę mieć z tym problemu, ale jednocześnie nie mam zamiaru wyłączać się z życia zawodowego czy towarzyskiego na zbyt długo. Wydaje mi się, że wszystko da się pogodzić.
Mój tż właśnie tego poświęcenia obawia sie najbardziej w posiadaniu dziecka. Ale ostatnio spotkał się z kolegą,któremu niedawno urodziło się dziecko i kolega twierdził że nie jest tak źle jak się mogło wydawać i dziecko jest najlepszym poprawiaczem humoru na świecie. Nawet jak wracasz do domu wyczerpany czy wkurzony po pracy to na widok szczęśliwego roześmianego szkraba wszelkie negatywne emocje znikają. Po tej rozmowie tż zaczął mieć wątpliwości czy jego negatywne nastawienie nie było jednak zbyt pochopne...

Fajny ten kolega, niestety czasem dzieci działają na nerwy, ale nie mów tego tżetowi Na pewno dzieci nie są dla nerwusów, trzeba być cierpliwym, dzieci uczą cierpliwości, ale czasem można mieć dość. Dlatego dobrze jest mieć kogoś np dziadków, którzy chętnie się czasem dla odmiany zajmą pociechą

Dzięki dziewczyny

[fiolka85]

no właśnie my nie będziemy mieć nikogo blisko, chyba że moja siostra przyjedzie do poznania na studia ( swoją drogą nie może się juz doczekać kiedy zostanie ciocią)
tż na szczęście nie jest nerwusem, nie lubię nerwusów - działają mi na nerwy
Może jest bardziej nerwowy niż ja, no ale mniej nerwowym to się nie da być...

Ja myślę że mój tż będzie takim typem ojca, że jak zostawisz z nim dziecko i wrócisz wieczorem do domu, to może nie poznasz swojej chaty bo będzie tam taki bałagan, albo swojego dziecka, bo będzie miało na twarzy, we włosach i na ubraniu wszystkie posiłki które jadło tego dnia, ale za to będą mieli świetną zabawę obydwoje.

Od cierpliwości to będę ja,mnie jest ciężko wyprowadzić z równowagi. A już na pewno nie krzykiem i płaczem. Mam siostrę histeryczkę ( tzn już z tego wyrosła) o 9 lat młodszą, więc czasami się nią opiekowałam i jestem jedyną osobą w rodzinie na której jej emocjonalne szantaże nie robiły wrażenia i przestała je na mnie stosować
Moi rodzice żartowali, że musiałam jej kiedyś nieźle wtłuc... a ja jej nigdy nie uderzyłam.

[Melya]

Za Kamilka i Małego Recytatora.

Zawsze chciałam mieć dzieci i wszyscy, którzy widzieli mnie z maluchami, zgodnie twierdzą, że mam powołanie. Kilkuletnia kuzynka mojego TŻa nazywa mnie swoją "najlepszą przyjaciółką". Oczywiście wiadomo, że krótki kontakt z cudzymi dziećmi to nie to samo, co 24/7 z własnymi. Ale to chyba i tak dobrze, bo np. moi rodzice kiedyś nie cierpieli "obcych" dzieci i wiecznie mieli swoje teorie wychowawcze. Babcia teraz się śmieje to wspominając. A z całodobową opieką nad dzieckiem w sumie też mam jakieś doświadczenie - TŻ czasem przypomina mi duże dziecko. Mam nadzieję, że kiedyś dorośnie do roli tatusia. Spokojny to on jest, w porównaniu ze mną to w ogóle ostoja spokoju. Tylko strasznie beztroski i zapominalski.

[mhm0808]

Napisane przez zetuzetia

mhm, trzymam kciuki za J.! (czytałam ostatnio o aktualnej formule testów i jestem zaskoczona, jak wiele się zmieniło od czasu, kiedy ja pisałam. u mnie testy trwały dwa dni i pisało się tylko 2egzaminy..).
anula- za Ciebie i Werkę

Dziś pierwszy raz ten egzamin będzie tak wyglądał: zdają 3x po dwa egzaminy, z przerwą (mój dyslektyk, to będzie pisał bez przerwy - bo ma wydłużony czas pisania dziś polski + historia z wosem....

Napisane przez Korah

Ok dziewczyny, trzymam kciuki, ale Wy też trzymajcie za mojego czterolatka, co 9 maja będzie uczestniczyć w konkursie recytatorskim Ma wierszyk pt. "Lato i dzieci"

Napisane przez fiolka85

Ja też mam cichą nadzieję że instynkt macierzyński wycisza egoistyczne pragnienia zaspokajania tylko własnych potrzeb i czas poświęcony dziecku nigdy nie jest stracony.

Pewnie, że wycisza. Ja zaszłam w ciążę w bardzo rozrywkowym momencie mojego życia a jak zaszłam, to miałam dość ambiwalentne nastawienie i właśnie trochę się obawiałam, co to będzie jak już urodzę (bo do samego porodu byłam dość aktywna towarzysko i pamiętam, jak mi siostra mówiła,że nie będę miała problemu z imprezami, bo wcale nie będę miała ochoty na nie latać - nie wierzyłam jej nic a nic ale to prawda - w znacznej mierze to się jakoś samo zmienia, reguluje... jakkolwiek wcale nie jest tak, że dziecko = koniec życia towarzyskiego.... Trochę się przewartościowuje, część rzeczy trzeba odłożyć na później (czyli nie koniec, a krótki przestój a dla chcącego nie ma nic trudnego - można się tak zorganizować, żeby w tym życiu w dalszym ciągu w jakimś stopniu nadal uczestniczyć.

Potem się u nas tak porobiło,że wylądowaliśmy w Warszawie - póki był tylko Joachim, to przychodziła do nas córka sąsiadów i łaziliśmy z małżem, gdzieśmy chcieli; jak doszła jeszcze Milena a Joa poszedł do szkoły, wiadomo - trochę przypauzowaliśmy ale teraz wszystko wraca do normy nawet nie wiem, kiedy mi dzieci tak urosły, że się sobą nawzajem opiekują

[grazkako]

Dołączam się do trzymajacych kciuki za wszystkie dzieciaczki duże i małe i wszystkie zatroskane mamy

[beeets]

jestem zbulwersowana.
poszłam z koleżanka na szybką sałatkę i razem rachunek wyszedł nam 17 zł. ja płaciłam i zostawiłam extra 2 zł napiwku. Napiewek jest tylko moją dobra wolą, nie obowiązkiem.
kelnerka poszła, ja wstąpilam do toalety i ona nie widząc, że idę powiedziała do kolego kelnera - aż 2 zł dostałam
kolega - no to poszalejesz
zatkało mnie
koleżanka jak to usłyszała była juz gotowa iść i zrobić awanturę i powiedzieć, że jak jest taka niewdzięczna, to niech oddaje te 2 zł.
odechciało mi się raz na zawsze dawać napiwków
ja za 2 zł kupuję codziennie chleb i nikt mi 2 zł nie daje za darmo

[Korah]

Napisane przez beeets

jestem zbulwersowana.
poszłam z koleżanka na szybką sałatkę i razem rachunek wyszedł nam 17 zł. ja płaciłam i zostawiłam extra 2 zł napiwku. Napiewek jest tylko moją dobra wolą, nie obowiązkiem.
kelnerka poszła, ja wstąpilam do toalety i ona nie widząc, że idę powiedziała do kolego kelnera - aż 2 zł dostałam
kolega - no to poszalejesz
zatkało mnie
koleżanka jak to usłyszała była juz gotowa iść i zrobić awanturę i powiedzieć, że jak jest taka niewdzięczna, to niech oddaje te 2 zł.
odechciało mi się raz na zawsze dawać napiwków
ja za 2 zł kupuję codziennie chleb i nikt mi 2 zł nie daje za darmo

Też bym sie wk....ła jednym słowem. Ja daję napiwki tylko wtedy, gdy obsługa jest bardzo uprzejma, nie chodzi tylko o przyniesienie potraw i rachunku, ale po prostu o życzliwe nastawienie do klienta, zagadanie, polecenie czegoś, ogólnie mam jedną ulubioną restaurację, jest to Sfinks i pracuje tam jeden miły kelner. Nigdy nie zostawiam napiwku jeśli idę tam tylko na kawe i ciastko, a on mnie już zna i mimo wszystko jest sobą i zawsze jest życzliwy, na napiwek zawsze się składam po 5 zł z osobami towarzyszącymi, jeśli zjadamy tam większy obiad.

[hola ola]

Małgosiu jak poszły syneczkowi egzaminy?

[mhm0808]

Napisane przez hola ola

Małgosiu jak poszły syneczkowi egzaminy?

To dopiero pierwsza tura (ale najtrudniejsza - j. polski, który jest jego słabą stroną... historia i wos; nie było bardzo trudne, a on jak zwykle jakieś tam głupie drobne błędy popełnił... myślę jednak, że będzie dobrze;

Milena chodzi do szkoły z gimnazjum ale jest to całkiem inna szkoła, niż Joachim chodził/ chodzi.
Poszłam po nią i widzę wychodzących wyeleganconych gimnazjalistów; Mi poszła do szatni się ubierać a ja zaczepiłam dwie dziewczyny - pytam, jaki był egzamin, czy trudny ogólnie, czy było dużo dat na historii, co trzeba było napisać (na szczęście rozprawkę
Więc tak je wypytuję i mówię
- Bo wiecie, mój syn też dziś zdaje a od niego to się wiele nie dowiem - na co one:
- Tak, wiemy, wiemy... Joachim, prawda???

Normalnie nie wiedziałam, że moje dziecko jest takie słynne na mieście - a co za tym idzie ja też jestem, jak widać , powszechnie znana

[Korah]

Napisane przez mhm0808

To dopiero pierwsza tura (ale najtrudniejsza - j. polski, który jest jego słabą stroną... historia i wos; nie było bardzo trudne, a on jak zwykle jakieś tam głupie drobne błędy popełnił... myślę jednak, że będzie dobrze;

Milena chodzi do szkoły z gimnazjum ale jest to całkiem inna szkoła, niż Joachim chodził/ chodzi.
Poszłam po nią i widzę wychodzących wyeleganconych gimnazjalistów; Mi poszła do szatni się ubierać a ja zaczepiłam dwie dziewczyny - pytam, jaki był egzamin, czy trudny ogólnie, czy było dużo dat na historii, co trzeba było napisać (na szczęście rozprawkę
Więc tak je wypytuję i mówię
- Bo wiecie, mój syn też dziś zdaje a od niego to się wiele nie dowiem - na co one:
- Tak, wiemy, wiemy... Joachim, prawda???

Normalnie nie wiedziałam, że moje dziecko jest takie słynne na mieście - a co za tym idzie ja też jestem, jak widać , powszechnie znana

Hehehe, ciekawe czy tylko wśród dziewczyn znany, czy ogólnie Kciuki trzymam mocno

[hola ola]

Napisane przez mhm0808

To dopiero pierwsza tura (ale najtrudniejsza - j. polski, który jest jego słabą stroną... historia i wos; nie było bardzo trudne, a on jak zwykle jakieś tam głupie drobne błędy popełnił... myślę jednak, że będzie dobrze;

Milena chodzi do szkoły z gimnazjum ale jest to całkiem inna szkoła, niż Joachim chodził/ chodzi.
Poszłam po nią i widzę wychodzących wyeleganconych gimnazjalistów; Mi poszła do szatni się ubierać a ja zaczepiłam dwie dziewczyny - pytam, jaki był egzamin, czy trudny ogólnie, czy było dużo dat na historii, co trzeba było napisać (na szczęście rozprawkę
Więc tak je wypytuję i mówię
- Bo wiecie, mój syn też dziś zdaje a od niego to się wiele nie dowiem - na co one:
- Tak, wiemy, wiemy... Joachim, prawda???

Normalnie nie wiedziałam, że moje dziecko jest takie słynne na mieście - a co za tym idzie ja też jestem, jak widać , powszechnie znana

sławny syn, sławna Mama

u mnie w salonie tez kilku gimanzjalistów było, tacy ładni marynarki krawaty i właśnie zapytałam a oni prosze pani luzik

[anula_ga]

Napisane przez kasik71

i za Kamilka nowe ciocie też proszę

Kciuki obecne

Napisane przez Korah

Ok dziewczyny, trzymam kciuki, ale Wy też trzymajcie za mojego czterolatka, co 9 maja będzie uczestniczyć w konkursie recytatorskim Ma wierszyk pt. "Lato i dzieci"

Wow! Tylko sie nie porycz, bo dziecku wstydu narobisz chociaż pewnie ciężko będzie sie powstrzymac ....

Napisane przez beeets

jestem zbulwersowana.
poszłam z koleżanka na szybką sałatkę i razem rachunek wyszedł nam 17 zł. ja płaciłam i zostawiłam extra 2 zł napiwku. Napiewek jest tylko moją dobra wolą, nie obowiązkiem.
kelnerka poszła, ja wstąpilam do toalety i ona nie widząc, że idę powiedziała do kolego kelnera - aż 2 zł dostałam
kolega - no to poszalejesz
zatkało mnie
koleżanka jak to usłyszała była juz gotowa iść i zrobić awanturę i powiedzieć, że jak jest taka niewdzięczna, to niech oddaje te 2 zł.
odechciało mi się raz na zawsze dawać napiwków
ja za 2 zł kupuję codziennie chleb i nikt mi 2 zł nie daje za darmo

szczyt chamstwa!
Do mnie jakieś 10 lat temu podeszła na ulicy żebrająca kobieta, a że byłam młoda i naiwna to dałam jej własnie 2 zł. A ten babsztyl na pół marszałkowskiej wrzasnął: 2 zł??? a co ja za to kupię??
No nie wiem jak ona, ale w owym czasie ja kupowałam sobie za 2 zł jedzenie na cały dzień do pracy (bułeczkę i pasztecik ) od tamtej pory nie dałam nikomu na ulicy ani grosza....... No chyba, że podchodzą chłopaki i szczerze mówią, że im do piwa zabrakło parę gr

Napisane przez mhm0808

To dopiero pierwsza tura (ale najtrudniejsza - j. polski, który jest jego słabą stroną... historia i wos; nie było bardzo trudne, a on jak zwykle jakieś tam głupie drobne błędy popełnił... myślę jednak, że będzie dobrze;

Milena chodzi do szkoły z gimnazjum ale jest to całkiem inna szkoła, niż Joachim chodził/ chodzi.
Poszłam po nią i widzę wychodzących wyeleganconych gimnazjalistów; Mi poszła do szatni się ubierać a ja zaczepiłam dwie dziewczyny - pytam, jaki był egzamin, czy trudny ogólnie, czy było dużo dat na historii, co trzeba było napisać (na szczęście rozprawkę
Więc tak je wypytuję i mówię
- Bo wiecie, mój syn też dziś zdaje a od niego to się wiele nie dowiem - na co one:
- Tak, wiemy, wiemy... Joachim, prawda???

Normalnie nie wiedziałam, że moje dziecko jest takie słynne na mieście - a co za tym idzie ja też jestem, jak widać , powszechnie znana

Ale nawjażniejsze, że Joe czuję, że było ok
To teraz nie wiem do kogo sie pierwszego po autograf ustawiac - do Ciebie czy do syna

[Korah]

Napisane przez hola ola

u mnie w salonie tez kilku gimanzjalistów było, tacy ładni marynarki krawaty i właśnie zapytałam a oni prosze pani luzik

Napisane przez anula_ga

Kciuki obecne

Wow! Tylko sie nie porycz, bo dziecku wstydu narobisz chociaż pewnie ciężko będzie sie powstrzymac ....

szczyt chamstwa!
Do mnie jakieś 10 lat temu podeszła na ulicy żebrająca kobieta, a że byłam młoda i naiwna to dałam jej własnie 2 zł. A ten babsztyl na pół marszałkowskiej wrzasnął: 2 zł??? a co ja za to kupię??
No nie wiem jak ona, ale w owym czasie ja kupowałam sobie za 2 zł jedzenie na cały dzień do pracy (bułeczkę i pasztecik ) od tamtej pory nie dałam nikomu na ulicy ani grosza....... No chyba, że podchodzą chłopaki i szczerze mówią, że im do piwa zabrakło parę gr

Ech, ja już wprawiona, ostatnio wystawiali Jasełka i był królem Baltazarem, wcześniej na Dzień Matki też recytował i na Dzień Babci, ale to były króciutkie linijki do wkucia Teraz ma 3-strofowy wiersz no i nagrody do wygrania jakieś będą, ale ja mam mocne nerwy i ryczę tylko na osobności

Co do żebrających, to i ja się sparzyłam, wolę już takiej osobie kupić np bułkę i konserwę niż dać gotówkę do ręki, zwłaszcza, jeśli czuję alkohol. Natomiast rozczulam się na ulicznymi artystami, zawsze wrzucam takiemu parę groszy do futerału czy kapelusza.

[hola ola]

Napisane przez Korah

Ech, ja już wprawiona, ostatnio wystawiali Jasełka i był królem Baltazarem, wcześniej na Dzień Matki też recytował i na Dzień Babci, ale to były króciutkie linijki do wkucia Teraz ma 3-strofowy wiersz no i nagrody do wygrania jakieś będą, ale ja mam mocne nerwy i ryczę tylko na osobności

Co do żebrających, to i ja się sparzyłam, wolę już takiej osobie kupić np bułkę i konserwę niż dać gotówkę do ręki, zwłaszcza, jeśli czuję alkohol. Natomiast rozczulam się na ulicznymi artystami, zawsze wrzucam takiemu parę groszy do futerału czy kapelusza.

mnie wystepy mojego dziecia wzruszają, tuszuje mocniej rzęsy zeby sie nie wzruszyć za bardzo

żebrzący - po takich incydentach jak piszecie, robie tak jak Ty Korah - proponuje ze kupie cos do jedzenia i ku mojemu zdziwieniu często słysze zebym spier.... trudno...