Filtry ochronne - ZBIORCZY

[AliMa5]

Napisane przez Piechniak

mam pytanie, wczoraj w aptece kupiłam sobie Vichy sztyft do ust spf50 (fajna przecena, kosztował 19.90, superfarm złote tarasy). wczytałam się w napisy na opakowaniu i producent mówi, że nadaje się on do ust i miejsc wrażliwych. czy to oznacza, że mogę go stosować także w okolice oczu? i czy ktoś wie, czy on jest stabilny i jakie ma ppd, bo na opakowaniu tego nie napisali?

ma uva 20,mialam napisane na opakowaniu(tzn na folii, ktora nalezy sciagnac), stosuje pod oczy, nie szczypie, pisalam juz o nim

[Madaaa]

Witam
Kiedy czytam ten watek mam mętlik w głowie, składy, nazwy. Nie mam pojęcia o co chodzi..........

Szukam czegos ochronnego na buzię z przebarwieniami, cera mieszana trochę problematyczna i wrażliwa.... boję sie , że słonce jeszcze bardziej uwydatni moje przebarwienia, a i tak juz mam mega kompleks na tle mojej cery Co byście polecały?

[tajik girl]

Napisane przez Piechniak

mam pytanie, wczoraj w aptece kupiłam sobie Vichy sztyft do ust spf50 (fajna przecena, kosztował 19.90, superfarm złote tarasy). wczytałam się w napisy na opakowaniu i producent mówi, że nadaje się on do ust i miejsc wrażliwych. czy to oznacza, że mogę go stosować także w okolice oczu? i czy ktoś wie, czy on jest stabilny i jakie ma ppd, bo na opakowaniu tego nie napisali?

Stosuję go jedynie do oczu i bardzo sobie chwalę

[Piechniak]

Super.... bo inne rzeczy mnie właśnie albo szczypią albo mają kolor, który zupełnie nie pasuje do mojej skóry

[patrycjazuzanna]

Napisane przez hey

A dlaczego trefny? Fakt że z typowych filtrów UVA mamy tu tylko Parsol 1789, ale jest stabilizowany Octocrylenem - mimo wszystko odpada pod makijaż, ale jak ktoś tego nie uzywa to dlaczego nie na twarz?. Filtry UVB są stabilne. Szczególnie ciekawie wygląda tu tlenek Ti (który tez chroni przed UVA, choć słabiej), wygląda na to że jest w silikonowej otoczce - to dobrze

Masz rację, nie uściśliłam. Dla mnie trefny, ponieważ na rynku mamy masę produktów z parsolem i nierzadko dwoma tinosorbami jednocześnie - z takimi po prostu czuję się bezpieczniej, pomimo że makijaż izoluję od filtra warstwą pudru jedwabnego.
Nie mogę znaleźć jakie to to ma IPD/PPD Przyznam, że początkowo sama interesowałam się tym filtrem ze względu na recenzje, jednak skład mnie zniechęcił.

[hey]

Napisane przez samajka

hey mogłabym Cię prosić o analizę

Bioderma, Photoderm Max Compact SPF 50 (Ochronny podkład mineralny w kompakcie )

Skład: Isodecyl Neopentanoate, Diisopropyl Sebacate, C12-15 Alkyl Benzoate, Titanium Dioxide, Polyethylene, Tri-C12-13 Alkyl Citrate, Polymethyl Methacrylate, Corn Starch Modified, Zinc Oxide, Beeswax (Cera Alba), Ozokerite, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Mica, Iron Oxides (Ci 77491), Iron Oxides (Ci 77499), Simethicone, Triethoxycaprylysilane, Caprylic/Capric Triglyceride

Będzie zapychał ?

Nie znam sie kompletnie na podkładach, ale wydaje mi sie że ten nie powinien zapchać. Ma co prawda przyciężkie woski na końcu, ale przy takich ilościach to sie nie liczy raczej. Oparty jest głównie lekkich, "suchych" emolientach i podejzewam ze niezapychajacych, ale są to składniki o których ciezko znaleźć informacje. Tak na prawde moge jedynie przypuszczać że da ładne, jedwabiste wykończenie, ale o zapychaniu nic na pewno nie moge powiedzieć. Mimo to raczej bym sie tego nie obawiała.

Napisane przez samajka

Czy to dobry pomysł żeby najpierw rozsmarować na twarzy Ultra - fluid Biodermy spf 50 ( zamiast zwykłego kremu nawilżajacego ), a na to potem nałożyć jeszcze ten compact?
Zależy mi na dobrej ochronie , no i niestety ostatnio zależy mi też na kryciu , gdyż po odstawieniu pigułek cera mi wariuje , a w sobotę wyjeżdżam na Chorwację ;/
z samym ultra fluidem na twarzy czuję sie jak naga , nie ma szans żebym tak wyszła do ludzi , spróbowałabym jeszcze pokombinować z tym compactem , jeśli tylko nie ma powinowactwa do zapychania ;/

Nie wydaje mi sie to dobrym pomysłem. Nie wiem o jaki filtr chodzi, ale zapewne jest w nim Parsol, który mozę sie zdestabilizować pod wpływem składników min. z kompaktu, chyba że położysz jeszcze miedzy nimi puder jedwabny, bambusowy albo coś w tym stylu. Gdzieś na LU był wątek o pigmentach w otoczkach i tam przykałdy jakichś podkładów i pudrów bezbiecznych dla wrażliwych filtrów.

Edit: cofnełam sie do Twojego posta 3711 i chyba wiem już o jaką Bioderme chodzi. Czy ona nie da Ci wystarczającego krycia? Bo obawiam sie ze mimo ze ma duzo stabilizatorów to pod wpływem dodatkowych pigmentów ochrona może zmaleć

[daryjka1]

Napisane przez Piechniak

mam pytanie, wczoraj w aptece kupiłam sobie Vichy sztyft do ust spf50 (fajna przecena, kosztował 19.90, superfarm złote tarasy). wczytałam się w napisy na opakowaniu i producent mówi, że nadaje się on do ust i miejsc wrażliwych. czy to oznacza, że mogę go stosować także w okolice oczu? i czy ktoś wie, czy on jest stabilny i jakie ma ppd, bo na opakowaniu tego nie napisali?

Spróbuj czy Cie nie podrażni, ja mam podobny sztyft z La-Roche i stosuje go w okolicach oczu. Świetnie się sprawdza

[Piechniak]

dzięki jak na razie jest chyba ok, zobaczy się jeszcze na słońcu...bo dzisiaj akurat łoneczko nie dopisało

[Piechniak]

mam jeszcze takie pytanie...czy aby ochrona była skuteczna to koniecznie trzeba stoować spf 50+? byłam u kosmetyczki i powiedziała, że nie mam potrzeby stosować tak dużego filtra (że 30 wystarczy) bo jestem za młoda i jeśli teraz będę stosować tak mocne kosmetyki, to co będę stosowała za 10 lat? czy to w ogóle możliwe, żeby "pzedobrzyć" z filtrem (rozumiem z kremami nawilżającymi czy regenerującymi itp. ale filtr to tylko ochrona plus ewentualnie jakieś witaminy - których ilość chyba nie zależy od wysokości spf?)? Przecież najmocniejszej ochrony potyrzebują właśnie dzieci a są ode mnie młodsze...
to jak to jest? wystarczy mi spf 30 (boję się nie tyle zmiany faktora spf co wiążącej się z tym zmiany ppd - choć z drugiej strony niektóre 50 też mają ppd 20, tak samo jak filtry 30)? z drugiej strony czy używanie czegoś wyższego może mieć negatywny wpływ?
mam nadzieję, że za bardzo nie poplątałam

[Loouisse]

Napisane przez Piechniak

mam jeszcze takie pytanie...czy aby ochrona była skuteczna to koniecznie trzeba stoować spf 50+? byłam u kosmetyczki i powiedziała, że nie mam potrzeby stosować tak dużego filtra (że 30 wystarczy) bo jestem za młoda i jeśli teraz będę stosować tak mocne kosmetyki, to co będę stosowała za 10 lat? czy to w ogóle możliwe, żeby "pzedobrzyć" z filtrem (rozumiem z kremami nawilżającymi czy regenerującymi itp. ale filtr to tylko ochrona plus ewentualnie jakieś witaminy - których ilość chyba nie zależy od wysokości spf?)? Przecież najmocniejszej ochrony potyrzebują właśnie dzieci a są ode mnie młodsze...
to jak to jest? wystarczy mi spf 30 (boję się nie tyle zmiany faktora spf co wiążącej się z tym zmiany ppd - choć z drugiej strony niektóre 50 też mają ppd 20, tak samo jak filtry 30)? z drugiej strony czy używanie czegoś wyższego może mieć negatywny wpływ?
mam nadzieję, że za bardzo nie poplątałam

Moim zdaniem jeżeli się nie opalasz, nie masz bardzo wrażliwej skóry i nie przebywasz nadmiernie na słońcu to 50 nie jest konieczna a 30 będzie jak znalazł, ale nie z powodu podanego przez kosmetyczkę. Uważam, że akurat bzdurę powiedziała. To nie jest przeciez tak, że z czasem trzeba używac coraz mocniejszych kosmetyków bo skóra się przyzwyczaja, a juz na pewno nie dotyczy to filtrów.

[daryjka1]

Dokładnie przyzwyczajanie skóry nie dotyczy filtrów. Wielkość faktora dobierz do warunków, na co dzień 30 jest ok. Na plaże weź 50..

[karmazynka99]

a uzwacie toniku przed filtrem, ja tak i nie wiem czy to dobrze

[Moyraa]

Co do 50 i 30 - chodzi przecież o różnicę w filtrach anty UVA ? A promieniowanie UVA przecież jest prawie wszędzie podobne - obojętnie, czy na dworze w cieniu lub w słońcu, czy też w naslonecznionym mieszkaniu. Chyba, że jednak źle rozumuję, to mnie poprawcie .

karmazynka99 - ja używam . Najlepiej podobno taki z antyoksydantami (ja akurat stosuję taki domowy z białej herbaty) .

[Piechniak]

Napisane przez Loouisse

Moim zdaniem jeżeli się nie opalasz, nie masz bardzo wrażliwej skóry i nie przebywasz nadmiernie na słońcu to 50 nie jest konieczna a 30 będzie jak znalazł, ale nie z powodu podanego przez kosmetyczkę. Uważam, że akurat bzdurę powiedziała. To nie jest przeciez tak, że z czasem trzeba używac coraz mocniejszych kosmetyków bo skóra się przyzwyczaja, a juz na pewno nie dotyczy to filtrów.

a z jakiego powodu lepiej 30? bo nie mam szczególnie wrażliwej na słońce skóry ani się bardzo nie opalam, ale często siedzę w ogródku (co prawda w cieniu) plus do przystanku autobusowego mam 2 km (tak wiem, może to dziwić, bo mieszkam w Warszawie, ale niestety na odludziu ), którą to trasę przemierzam 4-6 razy dziennie...no i udzielam korepetycji po domach, więc często się przemieszczam. Dlatego też chyba wolałabym na wszelki wypadek kupić 50...(nie wspominając o tym, że wolałabym kupić jeden filtr na wszystkie okazje ).
No i 50 wystarczy, że zaaplikuje 2 razy dziennie, rano i po południu, nie wiem czy w przypadku 30 też to wystarczy? (nie bardzo mam jak nakładać częściej).
Dlatego dopytam: miałyście na myśli, że po prostu na co dzień NIE MA POTRZEBY używania tak wysokiego filtru czy że z jakiś powodów
LEPIEJ nie używać tak wysokiego filtru (może chodzi o to, że nie zajdzie synteza witaminy D)?
Myślałam sobie używać spf 50 od maja do września a przez resztę czasu 30... tak będzie ok?

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez karmazynka99

a uzwacie toniku przed filtrem, ja tak i nie wiem czy to dobrze

podbijam pytanie. i od siebie dodaje pytanie o użycie mleczka do demakijażu przed nałożeniem filtra. Rano tylko myję buźkę, ale kiedy trzeba po południu reaplikować filtr to zmywam ją najpierw tonikiem/mleczkiem do demakijażu/chusteczką do demakijażu lub tonującą (zależy co mam pod ręką). Można tak? Czy na przykład można tylko tonikiem? I czy to wszystko jedno jakim czy są toniki/mleczka/chusteczki, których nie powinno się używać?

Co do 50 i 30 - chodzi przecież o różnicę w filtrach anty UVA ? A promieniowanie UVA przecież jest prawie wszędzie podobne - obojętnie, czy na dworze w cieniu lub w słońcu, czy też w naslonecznionym mieszkaniu. Chyba, że jednak źle rozumuję, to mnie poprawcie .


tak, właśnie o tę różnicę mi chodziło i nadal czekam na odpowiedź (pytanie wyżej) czy trzeba używać tej 30 czy można 50 itd...
Moyroo, próbowałam wypełnić Twoją ankietę, ale link mi nie działa...

[Moyraa]

Napisane przez Piechniak

tak, właśnie o tę różnicę mi chodziło i nadal czekam na odpowiedź (pytanie wyżej) czy trzeba używać tej 30 czy można 50 itd...
Moyroo, próbowałam wypełnić Twoją ankietę, ale link mi nie działa...

Jaką ankietę? Nie robiłam żadnej ankiety . Kombinuję i nie wiem o co chodzi. Musiałaś mnie z kimś pomylić .

[karmazynka99]

Napisane przez Moyraa

Co do 50 i 30 - chodzi przecież o różnicę w filtrach anty UVA ? A promieniowanie UVA przecież jest prawie wszędzie podobne - obojętnie, czy na dworze w cieniu lub w słońcu, czy też w naslonecznionym mieszkaniu. Chyba, że jednak źle rozumuję, to mnie poprawcie .

karmazynka99 - ja używam . Najlepiej podobno taki z antyoksydantami (ja akurat stosuję taki domowy z białej herbaty) .

a jak przyżądzasz taki tonik ?

[Piechniak]

Napisane przez Moyraa

Jaką ankietę? Nie robiłam żadnej ankiety . Kombinuję i nie wiem o co chodzi. Musiałaś mnie z kimś pomylić .

Ankietę do licencjatu (być może temat jest już nieaktualny, mój komputer wyświetla ostatnio rzeczy ze strasznym opóżnieniem - chyba wina nowego antywirusa - więc może nie zarejestrował, że kliknęłam "przejdź na koniec wątku" a ja, myśląc, że czytam jakiegoś aktualnego posta, próbowałam wypełnić tę ankietę )

[Moyraa]

Napisane przez karmazynka99

a jak przyżądzasz taki tonik ?

Wodę mineralną (chyba, że się zapomnę i przypadkiem zagotuję z kranu) zagotowuję. Czekam 3 minuty, zalewam łyżeczkę herbaty wodą (minimalna ilość - tak aby przykryć herbatę) i parzę 3 minuty. No i czekam aż się ostudzi i pach na twarz . Głowy nie dam, że w ogóle mój sposób jest dobry. No i nie wiem, czy dobre proporcje... .

(tę herbatę mam na 3 dni - parzę 3 razy)

Napisane przez Piechniak

Ankietę do licencjatu (być może temat jest już nieaktualny, mój komputer wyświetla ostatnio rzeczy ze strasznym opóżnieniem - chyba wina nowego antywirusa - więc może nie zarejestrował, że kliknęłam "przejdź na koniec wątku" a ja, myśląc, że czytam jakiegoś aktualnego posta, próbowałam wypełnić tę ankietę )

Nigdy nie robiłam żadnej ankiety . Hmm, ciekawe swoją drogą .

[karmazynka99]

Napisane przez Moyraa

Wodę mineralną (chyba, że się zapomnę i przypadkiem zagotuję z kranu) zagotowuję. Czekam 3 minuty, zalewam łyżeczkę herbaty wodą (minimalna ilość - tak aby przykryć herbatę) i parzę 3 minuty. No i czekam aż się ostudzi i pach na twarz . Głowy nie dam, że w ogóle mój sposób jest dobry. No i nie wiem, czy dobre proporcje... .

(tę herbatę mam na 3 dni - parzę 3 razy)


Nigdy nie robiłam żadnej ankiety . Hmm, ciekawe swoją drogą .

dziek, fajne efekty po tm toniku?
niby po tonikach nie za duzo efektów widać, no ale może coś zauwazyłas

[Moyraa]

Napisane przez karmazynka99

dziek, fajne efekty po tm toniku?
niby po tonikach nie za duzo efektów widać, no ale może coś zauwazyłas

Mozliwe, że oczyszcza cerę. Ale nie jestem pewna, za krótko stosuję. A ostatnio w ogóle, zielarski miał małą przerwę i dopiero w pon znowu będe miała możliwość zrobienia toniku . Generalnie chyba chodzi o to, żeby szkodliwe substancje (jeśli są) z filtru nie wnikały w skórę i niby dlatego powinno się coś z antyoksydantami stosowac pod filtr. Tak na LU wyczytałam .

[karmazynka99]

Napisane przez Moyraa

Mozliwe, że oczyszcza cerę. Ale nie jestem pewna, za krótko stosuję. A ostatnio w ogóle, zielarski miał małą przerwę i dopiero w pon znowu będe miała możliwość zrobienia toniku . Generalnie chyba chodzi o to, żeby szkodliwe substancje (jeśli są) z filtru nie wnikały w skórę i niby dlatego powinno się coś z antyoksydantami stosowac pod filtr. Tak na LU wyczytałam .

a jakie skladniki to te antyoksydanty ?
orientujesz się może?

[Moyraa]

Na pewno wit. C (biała herbata właśnie, zielona (?) , wszelkie sera i toniki z wit. C) . Ale chyba też nie mozna przesadzać ze stężeniem, bo wit. C chyba jest fotouczulająca. Więcej narazie nie wiem na ten temat .
(jeśli jakieś informacje sa błędne, to przepraszam)

[karmazynka99]

Napisane przez Moyraa

Na pewno wit. C (biała herbata właśnie, zielona (?) , wszelkie sera i toniki z wit. C) . Ale chyba też nie mozna przesadzać ze stężeniem, bo wit. C chyba jest fotouczulająca. Więcej narazie nie wiem na ten temat .
(jeśli jakieś informacje sa błędne, to przepraszam)

dzieki
i nie m sprawy, jakby co to sobie jeszcze poczytam na ten temat

[Loouisse]

Napisane przez Piechniak

a z jakiego powodu lepiej 30? bo nie mam szczególnie wrażliwej na słońce skóry ani się bardzo nie opalam, ale często siedzę w ogródku (co prawda w cieniu) plus do przystanku autobusowego mam 2 km (tak wiem, może to dziwić, bo mieszkam w Warszawie, ale niestety na odludziu ), którą to trasę przemierzam 4-6 razy dziennie...no i udzielam korepetycji po domach, więc często się przemieszczam. Dlatego też chyba wolałabym na wszelki wypadek kupić 50...(nie wspominając o tym, że wolałabym kupić jeden filtr na wszystkie okazje ).
No i 50 wystarczy, że zaaplikuje 2 razy dziennie, rano i po południu, nie wiem czy w przypadku 30 też to wystarczy? (nie bardzo mam jak nakładać częściej).
Dlatego dopytam: miałyście na myśli, że po prostu na co dzień NIE MA POTRZEBY używania tak wysokiego filtru czy że z jakiś powodów
LEPIEJ nie używać tak wysokiego filtru (może chodzi o to, że nie zajdzie synteza witaminy D)?
Myślałam sobie używać spf 50 od maja do września a przez resztę czasu 30... tak będzie ok?

Jak to ci poprawi samopoczucie (będziesz czuła sie bezpieczniej) to kup 50 Ja napisałam, że 30 będzie jak znalazł, tzn. "akurat", w sensie "wystarczajaca". Ale nie ma przeciwskazań, żeby używać 50. Co do witaminy D, przyznam sie szczerze, że miałam problem z niedoborem, ale taki wielki problem, prawie wogóle tej witaminy nie miałam. Unikałam słońca, używałam filtrów i do tego przebywałam w zaciemnionych pomieszczeniach. Czułam się bardzo źle i myślałam, że jestem na coś powaznego chora a w badaniach wyszło, że to wszystko przez brak witaminy. Ona odpowiada również za przyswajanie innych, więc brak D rzutował na cały zasób witamin w moim organiźmie. Oczywiście nie jest to ostrzeżenie przed filtrami, tylko taka uwaga, że problem może być i dobrze jest łykać jakies suplementy od czasu do czasu.

Dlaczego napisałam ci, że 30 będzie wystarczająca? Po prostu wyrobiłam sobie takie zdanie po przeczytaniu różnych niewizażowych artykułów, pisanych przez lekarzy i kosmetologów. Z grubsza mówiąc chodzi o to, że różnica w ochronie jest niewielka, a ta cyferka przy spf oznacza w uproszczeniu jak długo od normalnego czasu mozna przebywac na słońcu bez ryzyka poparzenia. Więc jeżeli ktos ma dużą odpornośc na słońce, i do tego nie przebywa na nim zbyt długo (ja rano dojeżdzam do pracy w 20 minut w tym większośc metrem) to nie musi smarowac się 50. Ktos tam pisał, że to zawsze mniej chemi na skórze, nie wiem czy to prawda. Ja wolę 30 bo akurat moja 30 z Iwostinu jest przyjemniejsza niz wszystkie 50 z jakimi miałam do czynienia, ale nie wiem czy taka jest zasada.

No właśnie, tu pytanie do innych. Czy 30 zawsze ma milsza dla użytkownika knsystencję?

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez Moyraa

Mozliwe, że oczyszcza cerę. Ale nie jestem pewna, za krótko stosuję. A ostatnio w ogóle, zielarski miał małą przerwę i dopiero w pon znowu będe miała możliwość zrobienia toniku . Generalnie chyba chodzi o to, żeby szkodliwe substancje (jeśli są) z filtru nie wnikały w skórę i niby dlatego powinno się coś z antyoksydantami stosowac pod filtr. Tak na LU wyczytałam .

Oczywiście nie jestem ekspertką w temacie, ale z taka informacja spotykam się po raz pierwszy. z tego co ja czytałam, to nie ma obowiązku stosowania niczego pod filtr, chyba że ktoś ma suchą skórę i filtr to dla niego za mało;-) Dla mnie filtr jest za ciężki, poza tym dobrze nawilża, więc nic prócz niego nie kłade na twarz.
Co do oksydantów, to one mają wzmacniac działanie filtrów i ogólnie działac anty starzeniowo. O działaniu chroniącym przed szkodliwymi składnikami filtra pierwsze słyszę.

[Moyraa]

Napisane przez Loouisse

Oczywiście nie jestem ekspertką w temacie, ale z taka informacja spotykam się po raz pierwszy. z tego co ja czytałam, to nie ma obowiązku stosowania niczego pod filtr, chyba że ktoś ma suchą skórę i filtr to dla niego za mało;-) Dla mnie filtr jest za ciężki, poza tym dobrze nawilża, więc nic prócz niego nie kłade na twarz.
Co do oksydantów, to one mają wzmacniac działanie filtrów i ogólnie działac anty starzeniowo. O działaniu chroniącym przed szkodliwymi składnikami filtra pierwsze słyszę.

Może coś pokręciłam. Nie wiem, czy nie chodziło o filtry przenikające. Jak natrafię kiedyś na tę informację, to dam link do źródła.

Edit: tutaj link
http://www.laboratoriumurody.pl/foru...,t1232,30.html
"Rozwiązanie, które w sumie już dobrze znamy, ale przytoczę je, ponieważ zostało zaproponowane przez naukowców właśnie w związku z tym, że pozwala w prosty sposób spacyfikować wolne rodniki, które mogą ewentualnie powstać przy stosowaniu filtrów. To rozwiązanie to aplikacja antyoksydantów, najlepiej wit. C i E, ponieważ najefektywniej powstrzymują wolne rodniki. Aplikację antyoksydantów należy powtarzać, ponieważ skóra nasycona nimi ma większe możliwości ochrony przed wolnymi rodnikami.
Alternatywą jest stosowanie filtrów zawierających antyoksydanty. "
(post 13. od góry )

[Piechniak]

[QUOTE=Loouisse;27771943]Co do witaminy D, przyznam sie szczerze, że miałam problem z niedoborem, ale taki wielki problem, prawie wogóle tej witaminy nie miałam. Unikałam słońca, używałam filtrów i do tego przebywałam w zaciemnionych pomieszczeniach. Czułam się bardzo źle i myślałam, że jestem na coś powaznego chora a w badaniach wyszło, że to wszystko przez brak witaminy. Ona odpowiada również za przyswajanie innych, więc brak D rzutował na cały zasób witamin w moim organiźmie. Oczywiście nie jest to ostrzeżenie przed filtrami, tylko taka uwaga, że problem może być i dobrze jest łykać jakies suplementy od czasu do czasu.

O kurczę...a ja w necie przeczytałam, że wystarczy 15 minut dziennie na słońcu z odsłoniętą twarzą i dłońmi, aby zaszła synteza iitaminy D...ja słoneczka nie unikam, twarz smaruje, ale dłoni już nie (nie mam cierpliwości do wszystkiego się lepić, ani poprawić włosów ani nic...) więc zawsze sądziłam, że pół godzinki na dworzu (no bo powiedzmy syntetyzuje witaminę 2 razy dłużej, bo twarz jest posmarowana) wystarczy... ktoś coś wie na ten temat?

Dlaczego napisałam ci, że 30 będzie wystarczająca? Po prostu wyrobiłam sobie takie zdanie po przeczytaniu różnych niewizażowych artykułów, pisanych przez lekarzy i kosmetologów. Z grubsza mówiąc chodzi o to, że różnica w ochronie jest niewielka, a ta cyferka przy spf oznacza w uproszczeniu jak długo od normalnego czasu mozna przebywac na słońcu bez ryzyka poparzenia. Więc jeżeli ktos ma dużą odpornośc na słońce, i do tego nie przebywa na nim zbyt długo (ja rano dojeżdzam do pracy w 20 minut w tym większośc metrem) to nie musi smarowac się 50. Ktos tam pisał, że to zawsze mniej chemi na skórze, nie wiem czy to prawda.

Ale to dotyczy spf (mam na myśli to, że ochrona przed UVB różni się minimalnie między 30 a 50), prawda? Bo jeśli chodzi o UVA to kremy spf30 mają ppd ok.20, a filtry z spf50 ppd ok. 40 nawet... Czy między ppd 20 a 40 też jest taka minimalna różnica (wiem, że w przypadku spf różnica między 30 a 50 to chyba ok 2%, więc faktycznie niewielka, ale jak jest z ppd, czy tu różnica między 20 a 40 też jest taka mała?)

hm, zaniepokoiło mnie to stwierdzenie o chemii na twarzy, zawsze myślałam, że filtry mają neutralny wpływ na skórę...?

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

nadal podtrzymuje pytanie o toniki/mleczka/chusteczki i ich wpływ na filtry

[AliMa5]

Napisane przez Loouisse

No właśnie, tu pytanie do innych. Czy 30 zawsze ma milsza dla użytkownika knsystencję?

niekoniecznie. uzywalam antheliosow fluid 30 i 50+. nie bylo dla mnie roznicy wiec juz nie uzywam 30. Przynajmniej UVA mam wyzsze. obok mleczka Klorane to chyba najlepszy filtr pod wzgledem wchlaniania

[hey]

Napisane przez Loouisse

No właśnie, tu pytanie do innych. Czy 30 zawsze ma milsza dla użytkownika knsystencję?

Teoretycznie tak, szczególnie gdy masz dwie wersje tego samego kremu z filtrem. Wiadomo jak potrafią bielić filtry mineralne, zmniejszenie ich ilości robi róznice. Wiele jesli nie wiekszość z popularnych filtrów chem. jest rozpuszczalna w olejach a same w sobie tez są lepkie i tłuste.

No ale jak dwa kremy bardzo róznią sie zastosowanymi filtrami czy proporcjami miedzy nimi oraz podłożem to moze sie okazać, ze 50-tka bedzie przyjemniejsza w użuciu od 30-tki

[azure]

Napisane przez Piechniak

Co do 50 i 30 - chodzi przecież o różnicę w filtrach anty UVA ? A promieniowanie UVA przecież jest prawie wszędzie podobne - obojętnie, czy na dworze w cieniu lub w słońcu, czy też w naslonecznionym mieszkaniu. Chyba, że jednak źle rozumuję, to mnie poprawcie .

SFP50 zawsze będzie lepsze, bo chodzi głównie o ochronę UVA, a im wyższy faktor tym wyższa ochrona UVA. Jeśli na opakowaniu nie ma informacji o ochronie UVA (a podają często tylko UVB) to uznaje się że UVA stanowi 1/3 faktora. Łatwo więc sobie policzyć...

[Loouisse]

Napisane przez Piechniak

O kurczę...a ja w necie przeczytałam, że wystarczy 15 minut dziennie na słońcu z odsłoniętą twarzą i dłońmi, aby zaszła synteza iitaminy D...ja słoneczka nie unikam, twarz smaruje, ale dłoni już nie (nie mam cierpliwości do wszystkiego się lepić, ani poprawić włosów ani nic...) więc zawsze sądziłam, że pół godzinki na dworzu (no bo powiedzmy syntetyzuje witaminę 2 razy dłużej, bo twarz jest posmarowana) wystarczy... ktoś coś wie na ten temat?

Też jestem ciekawa. Skoro jest tak jak mówisz to skąd u mnie ten niedobór? Codziennie chodzę na spacery...

hm, zaniepokoiło mnie to stwierdzenie o chemii na twarzy, zawsze myślałam, że filtry mają neutralny wpływ na skórę...?

Neutralne to raczej nie są . Można do tego na różne sposoby podejśc, nie ma co demonizować. Są osoby które boja się bardzo wielu substancji i szczegółowo analizuja skład, ale moim zdaniem to często kwestia filozofii życiowej niz prawdy obiektywnej. Nawet leki mają dwie strony medalu. Na coś tam pomagaja, a na wątrobę szkodza. Cóż... coś za coś.

nadal podtrzymuje pytanie o toniki/mleczka/chusteczki i ich wpływ na filtry

Z tego co do tej pory przeczytałam, pod filtr możesz klaść wszystko, na filtr już nie. Chusteczki mogą ścierać filtr, ale to właśnie mnie zastanawia. Skoro używam chemicznego, to czy on nie przenika do środka? Przecież chyba tym różni się między innymi od mineralnego? A skoro przenika, to chusteczka, czy dotyk ręką nie powinny mu zaszkodzić.