Gdzie spotkania z TŻ? u Ciebie czy u niego?

[hania811]

To zalezy u których rodziców jest lepszy obiad

[axelka]

a ja pół na pół , u niego jest swobodniej bo mozna sobie zapalic i piwko wypic a u mnie za to spokojnie

[Cześka]

U nas po równo to wychodzi. Raz u mnie, raz u niego.

[Celestia]

zazwyczaj u mnie

[aniolek1912]

częściej u mnie ale to wina mojego lenistwa bo nie chce mi się jechać autobusem 20 min zresztą on ma miesięczny to może sobie jeździć...

[anettka9988]

a u mnie i u niego przewaznie na zmiane;P raz tam raz tam ale szczerze to nie ma różnicy dla nas

[roxanka_123]

u nas wygląda to różnie, raz u niego raz u mnie, zależy od dnia

[Nevari]

Heh, tak sobie myślę, że jeśli miałabym chłopaka to miałabym spory problem z zaproszeniem go do domu, bo zawsze ktoś u mnie jest, dwupokojowe mieszkanie, rodzice, brat lub siostra : /

[mysza_87]

Mieszkam 5 minut na pieszo od TŻta i naprawdę nie ma reguły, że spotykamy się u mnie czy u niego. Po prostu z dnia na dzień ustalamy, gdzie się następnym razem widzimy. Co prawda w niemal każdą niedzielę jesteśmy u niego, ale są i od tego wyjątki. Najczęściej jesteśmy tam, gdzie nie ma rodziców ewentualnie jeśli goście przyjadą do kogoś, to wtedy u tej drugiej osoby

[kura25]

Zazwyczaj ...
Piątek u niego, sobota u mnie

[onemi]

najczesciej u niego, wlasciwie to prawie zawsze. Jednak jest pewien powod, mianowicie taki, ze u mnie nie ma az takich warunkow, zebysmy sobie mogli swobodnie pobyc u mnie, ale niedlugo przeprowadzam sie do duzego domu i napewno ta sytuacja sie jakos zmieni.

[nice6irl]

Napisane przez Nevari

Heh, tak sobie myślę, że jeśli miałabym chłopaka to miałabym spory problem z zaproszeniem go do domu, bo zawsze ktoś u mnie jest, dwupokojowe mieszkanie, rodzice, brat lub siostra : /

U mnie też czasami jest problemowo. Np. teraz napewno będzie, bo brat jest chory i leży w łóżku z gorączką. A przecież tż do kuchni nie zaproszę. On też ma bardzo dużą rodzinę i pewnie calutkie święta spędzą u niego w domu. Nie chcę za bardzo wciskać się w tych zżytych ludzi, bo spotykam się z tż dopiero od września, a od miesiąca stanowimy parę.
Wczoraj byliśmy na pizzy i jeszcze zebrał nam się ochrzan od kucharza. Rozumiem, że może mu się nie podobać fakt, że przychodzimy do pizzerii w niedzielę przed wigilią, ale nie musiał tego wykrzykiwać. Inni ludzie też pracowali tego dnia, nie tylko on jeden. A niestety czasami właśnie ja i mój tż nie mamy wyboru i musimy wyjść z domu, żeby móc spokojnie chociażby porozmawiać.

[novakia]

zazwyczaj u niego, z tego wzgledu że po prostu tam jest wiecej prywatnosci dla nas, mozna pobaraszkowac nierzadko itp nikt nie ma nic przeciwko takiemu układowi

[Nevari]

Napisane przez nice6irl

U mnie też czasami jest problemowo. Np. teraz napewno będzie, bo brat jest chory i leży w łóżku z gorączką. A przecież tż do kuchni nie zaproszę. On też ma bardzo dużą rodzinę i pewnie calutkie święta spędzą u niego w domu. Nie chcę za bardzo wciskać się w tych zżytych ludzi, bo spotykam się z tż dopiero od września, a od miesiąca stanowimy parę.
Wczoraj byliśmy na pizzy i jeszcze zebrał nam się ochrzan od kucharza. Rozumiem, że może mu się nie podobać fakt, że przychodzimy do pizzerii w niedzielę przed wigilią, ale nie musiał tego wykrzykiwać. Inni ludzie też pracowali tego dnia, nie tylko on jeden. A niestety czasami właśnie ja i mój tż nie mamy wyboru i musimy wyjść z domu, żeby móc spokojnie chociażby porozmawiać.

Co za typ z tego kucharza :/ przecież nie on jeden pracował dzień przed wigilią.

Ja w zasadzie nie mogłabym zaprosić chłopaka do siebie, nigdy nie jestem sama w domu.

[Flofferek]

dla mnie to bez roznicy. chociaz bedac z ostatnim eks, to w ciagu 4 lat to ja u niego bylam moze gora z 10 razy, ale tutaj byla taka sprawa, ze jego matka mnie baaardzo nei lubila
a jak siegne pamiecia wstecz to roznie bywalo. czasem tak, ze przez np miesiac u mnie, a pozniej 2 miesiace u niego... roznie, ale nie bylo to cos z gory zalozone, ot tak wychodzilo... poprostu poza ostatnim to zawsze dobrze sie czulam i bylam przyjmowana u innych i moze tez dlatego chetnei chodzilam.

[HulaGirl]

z obecnym TŻto narazie tylko u mnie ale spotykamy sie dopiero około miesiąc no i widzimy się codziennie w szkole

z poprzednimi chłopakami to było różnie, raz u mnie raz u chłopaka, bez różnicy,. Jezeli dobrze sie czuję u chłoapaka to lubie do niego jexdzić, jeżeli nie czuje się dobrze to wole spotykać sie u mnie

[zffazoffana]

czesciej u mnie
tzn jak nie jest w szkole ( bo studiuje w innym miescie ) to najczesciej codziennie u mnie bo musze sie nim nacieszyc
ale u niego tez jestesmy bardzo czesto
w sumie jest dla mnie bez roznicy gdzie wazne zeby z Nim

[nice6irl]

Z moim ex-tż spotykałam się wyłącznie u niego. Jego mama pracowała w sklepie i często jej nie było, a nawet jeśli to nigdy nie wchodziła nam do pokoju. Może tylko z początku. Jego obecna dziewczyna też głównie przebywa u niego. Chłopak chyba lubi swoje mieszkanie

[olcia 810]

Spotkania u mnie

TŻ mieszka w akademiku, więc.. zero prywatności.
na weekendy czasem jade do jego rodzinnego domu

[margitta]

Napisane przez lexie

Margitta, rodzice tak bardzo przeszkadzają...? U mnie się widujemy kiedy są też moi rodzice i w niczym to nie przeszkadza, rodzice lubią TŻta z wzajemnością .

Moi rodzice też lubią TŻ-ta z wzajemnością, no ale on przecież przyjeżdża żeby pobyć ze mną a nie z nimi! I mnie to właśnie denerwuje, że on się czuję w obowiązku (i lubi) pogadać z nimi, czasem kończy sie na siedzeniu z nimi w kuchni Rodzice z resztą też go wołają często, ech.. Oczywiście jak się zamkniemy w moim pokoju to nikt nam nie przeszkadza, ale znowu nie mam ochoty, żeby to wyglądało jakbyśmy nie wiadomo co tam robili, wiec zostawiam drzwi otwarte. A wtedy to nawet pogadać głośno nie można, nie mówiąc już że moje łóżko skrzypi jak na nim siedzimy Dlatego prowadzimy jakąś sztuczną rozmowę o niczym i ja mam tylko zepsuty nastrój. U mnie w domu tylko jak nikogo nie ma Oczywiście z wyjątkiem świąt i domowych rodzinnych imprez.

[Lexie]

Napisane przez margitta

Moi rodzice też lubią TŻ-ta z wzajemnością, no ale on przecież przyjeżdża żeby pobyć ze mną a nie z nimi! I mnie to właśnie denerwuje, że on się czuję w obowiązku (i lubi) pogadać z nimi, czasem kończy sie na siedzeniu z nimi w kuchni Rodzice z resztą też go wołają często, ech.. Oczywiście jak się zamkniemy w moim pokoju to nikt nam nie przeszkadza, ale znowu nie mam ochoty, żeby to wyglądało jakbyśmy nie wiadomo co tam robili, wiec zostawiam drzwi otwarte. A wtedy to nawet pogadać głośno nie można, nie mówiąc już że moje łóżko skrzypi jak na nim siedzimy Dlatego prowadzimy jakąś sztuczną rozmowę o niczym i ja mam tylko zepsuty nastrój. U mnie w domu tylko jak nikogo nie ma Oczywiście z wyjątkiem świąt i domowych rodzinnych imprez.

Heheh, to mój jest trochę podobny, bo też chętnie siedzi z moimi rodzicami I bywa tak, że siedzimy z nimi w salonie (łączony z kuchnią, więc to prawie jak w kuchni ). No ale jeśli idziemy do mnie, to zamykam drzwi bez skrupułów . Jak coś chcą, to pukają, no i stwierdzają zawsze, że nic szczególnego się nie dzieje, bo coś oglądamy albo rozmawiamy, albo siedzimy przy kompie
Staramy się jakoś podzielić czas między rodzinę i nas, bo rodzice i tak mnie teraz rzadziej widują, więc chcemy im to trochę wynagrodzić - żeby się nie pieklili za bardzo, że im ten facet córkę zabiera z domu

[agnieszka k]

przyjeżdza po mnie i jedziemy do niego.
żadko kiedy u mnie.

[Beciaaa]

My zawsze mieliśmy z tym problem on chciał u mnie a ja u Niego a od roku mamy do dyspozycji puste mieszkanie, gdzie mieszkamy od czwartku do niedzieli i problem sam sie rozwiązał

[mundziolek]

w moim przypadku to jest tak ze raczej spotykamy sie w terenie....ale i tak zawsze to jest w miejscu, w ktorym mi pasuje czyli gdzies w poblizu mojego miejsca zamieszkania;-p

[PaLLitQa]

U mnie rzadko u niego:P poniewaz jestem leniem i zazwyczaj nie chce mi sie jechac do niego:P

[ToTylkoLogin]

Nie mamy wielkiego wyboru. Mieszkamy od siebie 400km,widujemy się raz w miesiącu. Przyjeżdżamy do siebie na zmianę.

[Mortyshja]

Od początku kiedy jesteśmy razem to spotykaliśmy się u niego(jesteśmy już razem półtora roku) bardzo rzadko do mnie przyjeżdżał... ale teraz on stwierdził że będzie do mnie przyjeżdżał bo musi poznać moją rodzinkę dobrze... no i zaczął przyjeżdżać

[gosiaczek6]

przeważnie u mnie

[Ally83]

Raz u mnie, raz u Niego. Choć troszkę częściej u mnie bywamy, bo mamy więcej pywatności

[sawa_sawa]

tam gdzie posprzatane

a tak na serio to uwazam ,ze to beznaczenia