Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.IV

[sskers]

Napisane przez visionAM

Ja obecnie mam tak suchą skórę twarzy, że potrzebuję jakiegoś nawilżającego podkładu, ale też żeby miał konkretne krycie. Nie wiem czy coś takiego znajdę

Ja podczas kuracji stosowałam La Roche Posay Athelios, krem z fluidem 50+ http://www.laroche-posay.pl/produkty...rzy-p4164.aspx i sobie bardzo chwalę do dzisiaj Krycie jakiegoś szalonego nie miał, ale w połączeniu z podkładem mineralnym tuszował co trzeba. Jak trądzik zszedł stosowałam solo i stosuję właściwie do dzisiaj.

[visionAM]

Dziękuję, spróbuję gdzieś zdobyć próbkę póki co zainwestowałam w podkład Clarins, ale jestem średnio zadowolona

[Beritha]

Hey,jestem tu nowa i mam kilka pytań które pewnie przewijały się już milion razy, no ale muszę je zadać. Byłam u dermatologa i lekarka w sumie bez szczególnego oglądania mojej skóry zaproponowała mi leczenie retinoidami. Nie pamiętam dokładnie nazwy ale wydaje mi się że to Axortet. Z trądzikiem zmagam się od dawna, obecnie mam 26 lat kilka kuracji kremami i specyfikami od dermatologa oraz działaniami kosmetyczek, które nic nie przyniosły, a syfki ja były tak są dalej. Obsypaną mam cała twarz nie są to zmiany ropne, tylko grudki i zaskórniki, czasami wyskakują mi większe zmiany i robią się takie gule. Teraz mam skierowane na badania krwi, żeby sprawdzić jak tam się miewa wątroba i czy mogę w ogóle brać takie leki. Poczytałam trochę w internecie i jestem szczerze powiedziawszy przerażona skutkami ubocznymi tych środków. Czy na prawdę występują krwawienia z nosa, uderzenia gorąca, wypadanie włosów, bóle pleców itp? Boję się że zacznę kuracje i jej nie skończę przez to jak się będę czuła :/

[szymon0088]

Beritha, nie przejmuj się, większości skutków ubocznych pewnie nie zaznasz. Przygotuj się na wysuszanie skóry, aczkolwiek u mnie jest tak, że przy dawce 60mg/dzień tej suchości nie mam. Nie mam potrzeby smarować się kremami nawilżającymi. U prawie każdego to występuje, u mnie nie. To już mój ok. 110 dzień, kończę kuracje w listopadzie. Efekty po 3 miesiącach?

Twarz - bez pryszczy, pełno przebarwień i wiecznie czerwona twarz, używam na to Iwostin cappilin
Plecy - tylko górna częśc, strupy i przebarwienia/blizny
Klatka piersiowa - niestety, trazik piorunujący, pełno strupów, blizn, przebarwień i krwi. Najgorsza rzecz z tego całego leczenia. Poprawę widzę, ale blizn już nie usunę.

Leczenie jest na plus, mimo tej klatki, ale ją zawsze mogę przykryć koszulką. Teraz tylko wstydzę się tych przebarwień i tej czerwonej twarzy, to jest aż niemożliwe, ale buzia jest gładziutka! Pozdrawiam ;3

[kasiaair]

Napisane przez Beritha

Poczytałam trochę w internecie i jestem szczerze powiedziawszy przerażona skutkami ubocznymi tych środków. Czy na prawdę występują krwawienia z nosa, uderzenia gorąca, wypadanie włosów, bóle pleców itp? Boję się że zacznę kuracje i jej nie skończę przez to jak się będę czuła :/

Ja biore 39 dzień.
Skutki uboczne:
- usta mocno suche, ale jesli ciągle smaruję pomadką to nie ma z tym więszkego problemu. Krew się nie leje
- krwawień z nosa nie mam
- żanych bóli pleców, stawów itd, a naprawdę sporo ćwiczę 0 gram w squash, biegam, dźwigam ciężary.
- noszę soczewki kontaktowe, musze odrobinę częściej zakrapiać oczy.
- Włosy troszkę baardziej wypadają, ale nie jakoś mocno. Za to przestały się przetłuszczać
- Skóra się łuszczy, nie wygląda to gorzej niż trądzik, więc nie przeszkadza mi to.
- Po wyjściu na słońce trochę piecze mnie skóra, naprawdę lekko.
- Mam wysyp.... okropny... ale na plecach, twarz na razie bez zmian, przebarwienia ładnie schodza razem z łuszcząca się skórą.

PODSUMOWUJĄC:

Nie taki diabeł straszny Skutki uboczne nie są wcaler uciążliwe. Czekam z utęsknieniem na efekty

[justaa_]

Przyłączam się do wątku

Około 4-5 miesięcy temu zakończyłam 7 miesięczną kurację izotekiem.

Problemy z trądzikiem miałam mniej więcej od gimnazjum czyli dla mnie w najgorszym okresie. Wiecznie śmiejące się dzieciaki i próba maskowania problemu makijażem (zapewne mało udana, która być może nasilała problem), skończyła się brakiem akceptacji samej siebie, rzadkim wychodzeniem z domu i płaczem w poduszkę.

Oczywiście przez ten okres próbowałam się leczyć na własną rękę specyfikami dostępnymi w drogeriach i aptekach, co ani nie przyniosło rezultatów ani nie było zbyt mądrym wyjściem.

Teraz mając lat 25 poddałam się terapii izotekiem. Nawet nie wyobrażacie sobie jaką radość może sprawić minimum makijażu rano (w dodatku wykonywany w 5 min), gładka buzia (oczywiście jak na buzię po tylu latach zmagającej się z trądzikiem) i mycie włosów 2x w tyg

Ze skutków ubocznych to zdecydowanie suche usta i pod koniec terapii pogorszenie wzroku.

Niestety... od około 2 miesięcy problem wrócił może nie w tak ciężkiej postaci ale skóra nie wygląda dobrze. Pod koniec sierpnia idę do dermatologa... Zwlekałam z powodu 2 kwestii... Łudziłam się, że może to kwestia cyklu i problem sam znikni, a druga kwestia to koszty... Mam obecnie inne wydatki i wizja kolejnej terapii izotekiem + anty + co miesięczne badania + prywatne wizyty.... Ech szkoda gadać...

Nie przeczytałam całego wątku, ponieważ ma kilkaset stron ale czy jest tu jakaś duszyczka przechodząca drugą terapię albo która taką zakończyła? Bo ja jestem załamana
Nie wierzyłam, że mogę mieć z tym cholerstwem w końcu spokój i jak widać dobrze przeczuwałam

Mimo wszystko trzymam mocno kciuki za wszystkich będących w trakcie kuracji i mam nadzieję, że będę tu zaglądać

[--Olka--]

Napisane przez justaa_

Nawet nie wyobrażacie sobie jaką radość może sprawić minimum makijażu rano (w dodatku wykonywany w 5 min)

Na tym wątku jednak zdecydowanie sobie wyobrażamy.

A co do meritum. Jesteś pewna, że to nawrót? U mnie jakiś czas po odstawieniu izo też nastąpiło pogorszenie, ale powoli wszystko wróciło do jako takiego stanu. Jestem dwa lata po kuracji (kiedy to zleciało) i cery idealnej nie mam (pomijam oczywiście dodatkową kwestię widocznych u mnie blizn i przebarwień), zawsze w okolicach okresu jest gorzej. Ale w przypadku mojego trądziku na podłożu hormonalnym to zupełnie normalne. I tak różnicę przed a po kuracji porównałabym dosłownie do ponownych narodzin dla świata. Ty sprawdzałaś przed kuracją czy za trądzik nie odpowiadają zaburzenia hormonalne? I wybrałaś przez te 7 miesięcy pełną dawkę (120 mg/kg)?

[justaa_]

Napisane przez --Olka--

Na tym wątku jednak zdecydowanie sobie wyobrażamy.



A co do meritum. Jesteś pewna, że to nawrót? U mnie jakiś czas po odstawieniu izo też nastąpiło pogorszenie, ale powoli wszystko wróciło do jako takiego stanu. Jestem dwa lata po kuracji (kiedy to zleciało) i cery idealnej nie mam (pomijam oczywiście dodatkową kwestię widocznych u mnie blizn i przebarwień), zawsze w okolicach okresu jest gorzej. Ale w przypadku mojego trądziku na podłożu hormonalnym to zupełnie normalne. I tak różnicę przed a po kuracji porównałabym dosłownie do ponownych narodzin dla świata. Ty sprawdzałaś przed kuracją czy za trądzik nie odpowiadają zaburzenia hormonalne? I wybrałaś przez te 7 miesięcy pełną dawkę (120 mg/kg)?

Z tego co pamietam jak dermatolog liczyła to tak. Przez cała kuracje brałam 2x20mg

Nie mam pojęcia czy to nawrot ale tak to wyglada skoro od 2 miesięcy jest kiepsko bez jakiejś widocznej poprawy... Zobaczymy co dermatolog powie.
Może da cos lżejszego? Miałam do niej chodzić jeszcze po odstawieniu izo, ponieważ mówiła, ze zapisze cos miejscowo itp ale ze względu na fundusze nie poszłam (ach nie ma to jak studia )

Co do "wyobrażania sobie" to mimo wszystko fajnie jest miec nadzieje, ze w koncu bedzie dobrze
Gdybym miała podjąć decyzje tylko na podstawie ulotki to noe wiem xzy bym sie zgodziła. W koncu tam musza byc zawarte wszystkie możliwe skutki uboczne leku a takie może wywołać nawet prosty lek przeciwbólowy. Istotna role odegrały tutaj blogi osob ktore zażywały ten lek i strona, ktorej chyba obecnie juz nie ma (?!) gdzie ludzie prowadzili pamiętniki ze zdjęciami całych kuracji- cudowna sprawa! Tam zobaczyłam, ktore ze skutków występują najcześciej i jaka maja postać i stwierdziłam ze jak najbardziej jest to tego warte.

I uważam, ze taki wątek to także fajne miejsce do wymiany doświadczeń, ponieważ osoba, ktora tego nie przeszła, często nie rozumie z czym sie zmagamy, jak poważny może byc problem i ze dla kogoś dla kogo jest to duży kompleks, nie jest to po prostu "zwykły trądzik, ktory każdy musi przejść"...

[virtual_luv]

Witam,
zostały mi dwa opakowania axotretu i nadal mam małe pryszczyki i mocno zanieczyszczoną cerę głownie na brodzie.Moja dawka to 40 mg na dobę a waga 55 kg. Myślę,że powinnam brać większe dawki.Boje się,że trądzik powróci.Jestem załamana....mam 30 lat i nie daję rady ze swoją skórą.

A oprócz suchych ust nie mam żadnych efektów ubocznych,wygląda na to,że mój organizm jest jakoś odporny na izo

[visionAM]

A jak długo trwa Twoja kuracja?

[virtual_luv]

Biorę leki od marca, najpierw jedna tabletka a od maja dwie.

[annarachubinska]

Kurcze dziewczyny jak tak czytam to jakoś krótko bierzecie - po miesiacu, dwóch. Ja brałam koło roku. Efekt jest piorujujacy, wychodze bez makijażu z domu, wiadomo cera IDEALNA nie jest ale nikt mnie obcy nie zaczepia co mi sie stało ze skórą a kiedyś był taki hardkor...
Muszę znaleźć gdzieś fotki to Wam wkleję ale różnicajet mniej wiecje taka jak tu http://www.revivalclinic.pl/images/tradzik/tradzik5.png

[Megeu]

Cześć dziewczyny!

Rozpoczęłam kurację tydzień temu. Zażywam Aknenormin, 20mg. Na razie jest spokojnie. Brak efektów ubocznych. Skóra zaczyna się łuszczyć. Tzn na co dzień tego nie widać, ale po oczyszczaniu roluje się pod wacikiem kosmetycznym. Jeśli chodzi o niespodzianki, trafiła mi się na przedramieniu (dziko ) i w sumie póki co - tyle. Gule podskórne się cofnęły. Zostały tylko takie ropne krosty, które rozwalają się przy myciu twarzy.

Co do nawrotu trądziku po odbyciu kuracji/trądziku ogólnie - posiadam takie informacje. Sytuacja może mieć podłoże hormonalne. Jeśli podczas kuracji zażywacie tabletki anty a później je odstawiacie - może nastąpić nawrót w wyniku zaburzeń hormonalnych. Trądzik może być też powodowany przez zepsuty ząb, chore migdałki, alergie pokarmowe, brak minerałów/witamin w diecie (cynk, wit A i E) i inne dziwne rzeczy (https://www.youtube.com/watch?v=G9Y5Dhzciyc).

Ile my się musimy namęczyć próbując ogarnąć o co chodzi naszej cerze, to nie chcę nawet o tym myśleć. Generalnie najlepiej przed rozpoczęciem kuracji porządnie się przebadać, przejść się do dentysty, laryngologa, zmienić dietę i spróbować łagodnej, minimalistycznej pielęgnacji. Retinoidy poprawiają odporność naszej skóry, ale nie wyleczą trądziku, który nie jest powodowany beznadziejną pracą gruczołów łojowych.

Co do zaburzeń hormonalnych - uwaga - badania mogą wyjść w normie. Problem z hormonami jest taki, że wystarczy niewłaściwa proporcja jednego do drugiego i już jesteśmy upupieni. Zanim zdecydujecie się na kurację hormonalną polecam zioła. One delikatnie potrafią zmienić proporcje naszych hormonów. Mi np bardzo pomaga mięta.

Jeśli zaś chodzi o samą kurację, wewnętrzną czy też zewnętrzną, uważam, że warto ją rozważyć. Nawet jeśli problem nie leży w samej skórze, to poprawa jej jakości i odporności na pewno nam pomoże w walce z tym paskudztwem. Podsumowując - warto zabrać się za leczenie kompleksowo, a nie tylko łykać tabsy i czekać na efekt.

Ja na razie się cykam strasznie o stan mojej cery. Wydaje mi się, że u mnie problem jest typowo skórno/hormonalny. Mam nadzieję, że po zakończeniu leczenia i przyzwyczajeniu się do pielęgnacji i diety trądzik w końcu zniknie. Eh, postaram się co jakiś czas pisać jak u mnie przebiega kuracja (dla celów edukacyjnych). Póki co, trzymajcie się dzielnie i powodzenia w tej ciężkiej walce!

[--Olka--]

Napisane przez annarachubinska

Kurcze dziewczyny jak tak czytam to jakoś krótko bierzecie - po miesiacu, dwóch. Ja brałam koło roku.

Świetnie, że jesteś zadowolona z efektów izo, ale co do powyższego, to chyba przesadzasz, ja nie słyszałam/czytałam nigdzie, żeby kuracja trwała poniżej te 5-6 miesięcy (mam na myśli wybranie pełnej dawki). Moja akurat trwała ponad rok.

Napisane przez Megeu

Cześć dziewczyny!

Dzięki za posta, przyda się nie do końca uświadomionym.

[agneiw]

Jestem pół roku po kuracji i nie jest dobrze...
Trądzik powrócił.
Włosy wypadają mi GARŚCIAMI tak, że płaczę po każdym myciu. Mam wręcz wrażenie, że gdybym tak czesała je przez parę godzin, to wyszłyby wszystkie, bo temu wypadaniu nie ma końca. Wystarczy, że przejadę ręką po włosach, a zostaje mi w niej niezłej wielkości pasmo...
Moja siostra też brała izotretynoinę i straciła bardzo dużo włosów, ale w końcu przestały wypadać. Tyle że te stracone nie odrosły.

W anglojęzycznym necie jest masa relacji w tym tonie...
Dermatolodzy mówią, że to tymczasowe wypadanie i żeby suplementowac biotynę. Biotynę suplementuję non stop od samego początku kuracji i nic to nie pomogło. Jestem załamana i nie wiem, co robić.

[visionAM]

Czy robisz cokolwiek innego, czy tylko zazywasz biotynę? Są jeszcze wcierki, szampony, odżywki na skórę głowy, inne suplementy, które mogą pomóc.

[agneiw]

Napisane przez visionAM

Czy robisz cokolwiek innego, czy tylko zazywasz biotynę? Są jeszcze wcierki, szampony, odżywki na skórę głowy, inne suplementy, które mogą pomóc.

Oczywiście, próbuję teraz bardzo różnych metod.
Wcześniej pisałam o tym, że w trakcie kuracji przyjmowałam cały czas biotynę (tak też mi zalecał dermatolog), natomiast włosy zaczęły mi lecieć ok. miesiąc po zakończeniu kuracji.
Najgorsze jest to, że większość dermatologów puka się w czoło, gdy słyszy o łysieniu po izotretynoinie i twierdzi, ze nie spotkali się z takimi przypadkami, a w internecie są setki relacji ludzi z takim problemem.
O ile udało mi się znaleźć różne pomysły, kuracje na leczenie łysienia np. typu androgenowego, o tyle na łysienie po izotretynoinie nie ma żadnych analiz, jaka jest dokłądna przyczyna i jak temu przeciwdziałać. Czy chodzi o reakcję mieszków włosowych (czy one się zmniejszają, podobnie do gruczołów łojowych?? Czy chodzi o toksyczność retinoidów na wątrobę, czy może jeszcze inny mechanizm.
Póki co ani biotyna, ani inne witaminy, ani w cierki, szampony - nic nie pomaga...

[visionAM]

Żeby cokolwiek miało pomóc potrzebny jest czas, jak długo używasz wcierek, z jaką częstotliwością i jakich dokładnie?

[agneiw]

Napisane przez visionAM

Żeby cokolwiek miało pomóc potrzebny jest czas, jak długo używasz wcierek, z jaką częstotliwością i jakich dokładnie?

Zdaję sobie z tego sprawę. Chciałabym jednak powstrzymać wypadanie, bo niedługo będę chyba łysa. A nawet nie wiem, jaki jest mechanizm wypadania, żeby wybrać odpowiednie do tego substancje.

Używam kozieradki i wcierki Seboradin Forte na wypadanie, suplementuję Vitapil z biotyną, beta sitosterol, sylimarynę (detoks wątroby), chlorellę, wit. D + K2. Mam roślinny szampon Biokap na wypadanie.
To już dwa miesiące, a włosy jak leciały, tak lecą. Dramat.

A ponieważ nei znam przyczyny, to nie wiem, czego próbować.
Jestem w trakcie robienia badań (tarczyca pełen profil i hormony, wyniki prób wątrobowych zawsze miałam ok), tylko ponieważ robię to prywatnie, to chya zbankrutuję.
Nie wiem, gdzie szukać pomocy, bo u lekarzy już szukałam, nic nie wiedzą, a ja nie mam kasy na wizyty po 150zł, żeby wyjść z niczym...

[visionAM]

Spróbuj Dermeny, nie wiem czy Ci pomoże, ale u mnie radzi sobie z wypadaniem, a cenowo jest OK, więc wiele nie stracisz jeśli nie będzie efektów.

Podobno codzienne picie siemienia lnianego bardzo odżywia włosy od wewnątrz, też jest to tania metoda, więc myślę że możesz spróbować. Sama mam zamiar zacząć to pić.

Pokrzywa, drożdże to klasyka.

Z wcierek polecam też Jantar, olejek łopianowy, Sesę, Khadi.

[aguneczek8888]

Witajcie dziewczyny!
Jestem tu nowa i stwierdziłam,że nie będę opisywać zbybt długo mojej historii. Mam nadzieję,że ktoś tu jeszcze zagląda regularnie bo potrzebuje rad osób doświadczonych Od 6 dni biorę Aknenormin 30mg na dzień (po 10 i 20). Od razu zaznaczam,że przezytałam SPOOORO stron tego wątku ale wiadomo- nie wszystkie,czytałaym to chyba 2 lata
Jestem pełna nadzieji co do kuracji ale i obaw. Jestem osobą bardzo mocno związaną z muzyką i bardzo często występuję publicznie, sporadycznie w tv. Mój trądzik odbiera mi mnóstwo odwagi i pewności siebie. Zamiast cieszyć się występami to ja zastanawiam się czy przypadkiem nie będę musiała zmyć makijażu przy ludziach,żeby zrobiono mi profesjonalny makeup...Dochodziło do tego,że rezygnowałam z niesamowitych profesjonalistów bo tak bardzo wstydziłam się swojej twarzy. Malowałam się sama gdzieś zabunkrowana w toaletach. Wstydzę się przed moim chłopakiem...Przed znajomymi. Kiedy w środku dnia z kimś rozmawiam na świeżym powietrzu myślę tylko o tym co ten człowiek widzi...Odsuwam się, krępuję.

No ale dobra koniec narzekania! Wszystkie przez to przechodziłyśmy/pzrechodzimy.

Mam masę pytań, ale to może jakoś w trakcie dłuższego leczenia będę szukać pomocy.

Takie podstawowe sprawy które mnie nurtują to:

Nawilżać czy nie- mój dermatolog mówił,że narazie nie. Ale jak nakładać makijaż kiedy twarz przypomina skórę legwana? Oczywiście jeszcze nie doszłam do takiego stanu, ale jestem więcej niż pewna,że będę miała skorupę (moja skóra była do tego skłonna bez leczenia więc teraz tym bardziej)

Z myślą o wątrobie kupiłam Spirulinę i piję sobie raz dziennie (czasami 2)- myślicie,że to okej?

Myślicie,że picie oleju lnianego pomogłoby tabletkom lepiej się wchłaniać?

Do ust kupiłam lano maść, olejek do ust eveline, blistex i takie tam Dużo osób tutaj polecało Alantan, więc pewnie też zakupie

Wcieram od3 tygodni Jantar, mam nadzieję, że uchroni mnie od wypadania włosów których moim zdaniem i tak praktycznie nie mam

Tak mi się marzy piękna cera....Trzymajcie za mnie kciuki.
Ja trzymam za Was i strasznie się cieszę,że jest takie miejsce

[visionAM]

Hmm nie spotkałam się z poradami aby NIE nawilżać za jakiś czas będziesz miała tak suchą twarz, że nie dasz rady bez nawilżania... Ja od początku kuracji nawilżam, filtry akurat stosowałam już wcześniej, ale nadal ich używam.

[aguneczek8888]

Dzięki za odp A co do filtrów, tzreba je stosować jeśli... nie ma słońca? Nie wystarczy sam krem nawilzajacy?

[agneiw]

Napisane przez visionAM

Spróbuj Dermeny, nie wiem czy Ci pomoże, ale u mnie radzi sobie z wypadaniem, a cenowo jest OK, więc wiele nie stracisz jeśli nie będzie efektów.

Podobno codzienne picie siemienia lnianego bardzo odżywia włosy od wewnątrz, też jest to tania metoda, więc myślę że możesz spróbować. Sama mam zamiar zacząć to pić.

Pokrzywa, drożdże to klasyka.

Z wcierek polecam też Jantar, olejek łopianowy, Sesę, Khadi.

Dzięki. Właśnie kupiłam już sesę i khadi, czekam na przesyłkę
O Dermenie nie słyszałam, to szampon?
Siemię lniane stosuję do płukanki po myciu, dla mnie jest rewelacyjna (mam kręcone włosy), ale nie działa w kwestii wypadania niestety.

Doczytałam jeszcze, że nadmiar witaminy A może skutkować łysieniem telogenowym.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ysienie_telogenowe
Ma samo minąć. Ciekawe kiedy, bo naprawdę czytałam sporo relacji osób, które są przez 2 lata po kuracji i włosy nadal im lecą. Mojej siostrze te, które wypadły już nie odrosły. Ma o połowę mniej niż przed izotekiem

Na detoks wątroby biorę sylimarol.
Poleca się także:
- witamina E (jest antagonistą wit.A)
- cynk
- L-arginina
- Phosphatidylcholine w formie PPC lub DLPC - znalazłam suplement Swansona http://sklepwiesiolek.pl/pl/p/SWANSO...MENT-DIETY/389

Nie wiem, czy to chodzi o wątrobę, ale nie mam pomysłów innych póki co.
Boję się, że retinoidy spowodowały skurczenie mieszków wlosowych (skoro powodują skurczenie gruczołów łojowych, to moze to miec wplyw na mieszki chyba...)

Na na trądzik spróbuję chyba DIM (EstroBlock, o którym już tutaj wcześniej pisałam), to naturalny produkt, więc nie powinien zaszkodzić...

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez aguneczek8888

Dzięki za odp A co do filtrów, tzreba je stosować jeśli... nie ma słońca? Nie wystarczy sam krem nawilzajacy?

ja nie stosowałam filtrów w ogóle, ale mam dosyć odporną skórę i słońce mi nie zaszkodziło, nie mam przebrawień ani blizn. ale każda skóra jest inna, musisz się obserwować.
jeśli skóra zrobi Ci sie wrażliwa i cienka, to możesz się poparzyć na słońcu.
izotretynoina nie działa fotouczulająco, ale poprzez zwiększenie wrażliwości skóry, jej ścieńczenie nie wolno wystawiac jej na bezposrednie dzialanie slonca.
w cieniu mozesz chodzic bez filtra spokojnie.

[visionAM]

Dermena ma całą linię produktów przeciwko wypadaniu włosów, od jakiegoś czasu można kupić nawet w Rossmannie polecam szampon i żel do wcierania w skórę głowy.

Ja filtrów używam od dawna, bo mam skórę podatną na przebarwienia i wolę dmuchać na zimne.

[aguneczek8888]

Dziewczyny

To mój 7 dzien z acnenorminem.

Trochę się zdołowałam bo dzisiaj dość mocno odczuwam ucisk w klatce piersiowej (okolice za mostkiem). W broszurce wspominają,że to może być reakcja alergiczna i żeby przerwać kurację. No ale cholera jasna....;( nie chce Jutro bede dzwonic do mojego dermo, ale moze ktoras z Was powie mi czy cos takiego miała?

Nie chce przerywac kuracji, jestem tak bojowo nastawiona...!
Wpisalam w google 'ucisk w klatce piersiowej przy acnenorminie' i wyskoczylo jakies forum, gdzie dermatolodzy wypowiadali się,ze jesli ucisk nie jest zbyt uciazliwy to nie trzeba przerywwac kuracji.

Napiszcie czy kojarzycie taką sytuację..

I ponawiam pytanie o Spirulinę- myślicie,że jedzenie jej podczas kkuracji jest ok?

[agneiw]

Napisane przez aguneczek8888

Dziewczyny
I ponawiam pytanie o Spirulinę- myślicie,że jedzenie jej podczas kkuracji jest ok?

Oczywiście, że jest ok
Spirulina to alga, czyli zwykłe jedzenie, nie żaden lek czy suplement (mimo że sproszkowana forma) więc możesz śmiało wcinać.

[myszatko]

Hej wszystkim

Mnie trądzik złapał na przełomie podstawówki i gimnazjum. Były bardzo ciężki i jak pewnie niektórzy z wa znają to z doświadczenie lata z trądzikiem wiązały się z obniżeniem pewności siebie, brakiem samoakceptacji, osamotnieniem i obniżeniem kontaktów z innymi ludźmi. Po trzech latach gimnazjum i mnóstwie kasy wydanej na nieskuteczne wizyty u dermatologa, maści i antybiotyki, lekarz wzruszył ramionami i zaproponował niesławną wówczas Dianę-35 - niedługo miałam iść do renomowanego liceum, a nie chcąc wyglądać jak pizza zgodziłam się. I tak liceum i studia przeżyłam na tabletkach anty - po wycofaniu z rynku Diane-35 dostałam inne. Tabsy poprawiły mój wygląd, trądzik oczywiście wciąż był, ale już nie tak tragiczny. Po studiach korzystając z okazji najdłuższych wakacji życia przestałam je brać żywiąc nadzieję, że skoro okres dojrzewania mam już za sobą to i to świństwo. Niestety po 2 miesiącach zaczęło się ponownie, pryszcze wychodziły na całej twarzy ropne i podskórne, bolące jak cholera. Wróciłam do tabletek anty. Zaczęła przerażać mnie wizja przyszłego założenia rodziny. Przecież nie mogę przestać brać antykoncepcji, bo przestałabym wychodzić z domu

Z dermatolog zdecydowałyśmy się na Axotret - dziś mijają dwa tygodnie. Wysyp się pojawił głównie na brodzie, parę podskórnych bolących, i sporo ropnych, które zwykle na następny dzień znikają. Bardziej niż nadzieję na ładną cerę odczuwam strach, że na mnie retinoidy nie będą działać albo, że cera się wyczyści, ale w momencie odstawienia tabletek anty znowu wróci do tych okropnych czasów gimnazjalnych. Wtedy już nie wiem co zrobię... Strasznie mnie to stresuje, potrafię się poryczeć bez powodu czując tylko bolącą brodę

Sorry, za długi post, ale może jest tu ktoś kto chce wspierać się i dzielić przebiegiem leczenia?

[--Olka--]

Napisane przez myszatko

Sorry, za długi post, ale może jest tu ktoś kto chce wspierać się i dzielić przebiegiem leczenia?

Jestem już 2 lata po kuracji więc dzielić nie mam się czym, ale wspierać wspieram.

[Selavie]

Cześć, przykro mi to pisać, ale jestem na II kuracji. Tym razem nieco bardziej spokojnej - 20 mg/doba. Od zakończenia 3 lata temu pierwszej kuracji nie mogłam doleczyć trądziku zaskórnikowego żadnymi kuracjami zewnętrzymi. I o to jestem tu znowu

Póki co 5 dzień, skóra już zdążyła zmienić fakturę. Pory się rozszerzyły, a faktura stała się jakby 'ziarnista'. Nie wygląda to ładnie (pamiętam to określnie 'celluit' na twarzy które kiedyś tu funkcjonowało) no ale jeśli tym razem mam już ostatecznie wygrać to trzeba to jakoś przecierpieć