bo do teatru nie chodze to od razu kultury nie mam?

[Wyrak]

Napisane przez fizelina

no to nie do końca jest tak.. średnio ceny sa 3x wyższe [zwłaszcza w przypadku ulgowych], ale umówmy sie, że raz na powiedzmy dwa miesiące można się trochę "szarpnąć" bez większej traumy dla stanu konta..

Tak rzucilem okiem na ceny biletow do teatru do kina i teatru w polskim duzym miescie (przedzial cwierc do pol miliona) no i wyszlo, ze za bilet do teatru jest ~30zl a do kina ~20zl, a ulgowe teatr 20kilka, kino kilkanascie. Oczywiscie, ze bedzie to roznilo od miasta do miasta i w zaleznosci od kin/teatrow, ale w roznice 3x nie wierze

Napisane przez fizelina

inną sprawą jest dość dziwny stosunek do teatru jako takiego.. że kultura wyższa, ze straszny wysiłek intelektualny, że lepiej się odprężyć przed telewizorem.. O_o tak jaby spektakl to była jakaś kara pokroju łamania na kole..
wydaje mi się,z ę takie opinie pokutują głównie przez to, że młodzież bardzo często zabiera się w szkole na obowiązkowe spektakle zazwyczaj związane z przerabianymi lekturami.. a jak wiadomo juz do samych lektur młodzież jest uprzedzona..
u mnie w liceum polonistka raz na czas organizowała wyjścia na wg niej ciekawe spektakle.. zawsze się uzbierało te kilkanaście osób, można było zobaczyć ciekawe rzeczy i to taniej niż zwykle, bo załatwiało sie bilety grupowe.. mnóstwo ludzi z tego korzystało i wszyscy zawsze świetnie się bawili..
bo przeciez teatr to też rozrywka.. jak ktoś nie wierzy, to niech choć raz spróbuje wybrać się na jakąś lekka komedię.. przed tv nigdy się tak nie będziecie bawić..

To po czesci to co piszesz. Do tego, troche homo sovieticusa pewnie jeszcze troche w Polakach siedzi i przez to teatr wydaje sie byc zbyt nudny i zbyt wysoka kultura.

No, a ze ludzie lykaja w duzej czesci byle gowno, aby bylo polukrowane i lekkostrawne, to jeszcze inna sprawa.

[Bialy Kotek]

w teatrze bywam w miesiacu ze dwa razy a snobką zdaje mi się ze nie jestem. to co jednego może maksymalnie pochłaniać ,drugiego zwyczajnie nudzi. wielu moich znajomych w teatrze nie widzi nic ciekawego wręcz przeciwnie - dziwią sie jak tam mozna siedziec i jeszcze za to płacić.ale kwesta gusty tak jak jeden lubi punk rocka a drugi disco polo tak jeden woli teatr inny kino.ale nie wydaje mi się zeby cokolwiek z tego miało wspólnego ze snobizmem.zgadzam się tez z tym że często nauczyciele zabierają swoich uczniów na spektakle własnie zwiazane z lekturami i myśle ze to jest duzy błąd bo potem taka osoba która miala stycznośc z teatrem tylko w taki sposób będzie myślała ze tylko takie spektakle są tam grane i zniechęci się od razu.znam milion takich przypadków. dobrym pomysłem byłoby chodzenie na przedstawienia nie związane z lekturami żeby pokazać młodym ludziom że w teatrze czasem dzieją się baaardzo interesujące rzeczy

[fizelina]

Napisane przez Wyrak

Tak rzucilem okiem na ceny biletow do teatru do kina i teatru w polskim duzym miescie (przedzial cwierc do pol miliona) no i wyszlo, ze za bilet do teatru jest ~30zl a do kina ~20zl, a ulgowe teatr 20kilka, kino kilkanascie. Oczywiscie, ze bedzie to roznilo od miasta do miasta i w zaleznosci od kin/teatrow, ale w roznice 3x nie wierze

patrzyłam na teatry w moim mieście, ale zaznaczam, że nie wybierałam biletów najtańszych tylko takie średnie, bo akurat w przypadku spektaklu teatralnego miejsca robia różnicę zasadniczą..
jak byłam na idiocie, to siedziałam w pierwszym rzędzie w zasadzie na scenie [scena zmodernizowana typu elżbietańskiego] z nogami na poziomie desek.. wtedy spektakl przeżywałam bez porównania inaczej niż w jakimś ostatnim rzędzie gdzieś za całym szeregiem ludzi.. nie mowiąc już o tym jak byłam na dziadach i miała takiego pecha, że siedziała przede mną młodzież szkolna przyprowadzona tam chyba "za karę".. :/

[_vixen_]

Napisane przez Wyrak

E no, bez jaj z ta elitarnoscia teatru. Ceny spektaki oscyluja zdaje sie w okolicach cen biletow kinowych (tj. nieco drozsze sa), a to, ze to rozrywka nieco bardziej wymagajaca niz glupawe komedie romantyczne, to jeszcze nie znaczy, ze dla jelit jakis

Ale to nie jest kwestia ceny biletów, tylko odbioru tego przybytku wśród społeczeństwa.

Dla mnie to jest naprawdę piękny widok, starsze panie i panowie elegancko ubrani na przedstawieniu w teatrze. I faktycznie są tacy ludzie, jakoś stać ich na to z emerytury, nie muszą na fotelu przed odbiornikiem z Radiem Maryja pluć nienawiścią i pomstować na wszystko . Tak więc wyższa kultura uszlachetnia, zmusza człowieka do bardziej eleganckiego ubrania się, wyjscia z domu sprzed telewizora, i to także młodsze osoby.

[My life be like]

Ja chodzę, ale niezbyt często, ponieważ:

1)Nie stać mnie na częste wizyty,
2)W miejscu gdzie mieszkam nie ma teatru.

Teraz wybieram się z klasą na Skrzypka na dachu i bilet kosztuje 41zł, więc drogo.


Lubię też kino .

[Wyrak]

Napisane przez fizelina

patrzyłam na teatry w moim mieście, ale zaznaczam, że nie wybierałam biletów najtańszych tylko takie średnie, bo akurat w przypadku spektaklu teatralnego miejsca robia różnicę zasadniczą..
jak byłam na idiocie, to siedziałam w pierwszym rzędzie w zasadzie na scenie [scena zmodernizowana typu elżbietańskiego] z nogami na poziomie desek.. wtedy spektakl przeżywałam bez porównania inaczej niż w jakimś ostatnim rzędzie gdzieś za całym szeregiem ludzi.. nie mowiąc już o tym jak byłam na dziadach i miała takiego pecha, że siedziała przede mną młodzież szkolna przyprowadzona tam chyba "za karę".. :/

Nie no, faktycznie pewnie zalezy od miasta/teatru/spektaklu/miejsc, ale jakos mi sie wydaje, ze mozna pojsc za sporo taniej niz 3x cena biletu kinowego

[fizelina]

Napisane przez Wyrak

Nie no, faktycznie pewnie zalezy od miasta/teatru/spektaklu/miejsc, ale jakos mi sie wydaje, ze mozna pojsc za sporo taniej niz 3x cena biletu kinowego

można, ale nadal jaka by nie była ta proporcja cenowa, to taki spektakl kalkuluje się mniej więcej tak, jak wieczór z dwoma lub trzema drinkami. ostatecznie naprawdę nietrudno zorganizować kasę.. wystarczy chcieć.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez kasiajasny78

ostatnio moja znajoma się oburzyła, ze ludzie to teraz takie tepaki, ze do teatru nie chodza, ze ona nei ma z kim o nowej premierze porozmawiac, bo nikt nie wie o co chodzi. wkurzyło mnie to i jej powiedziałam, ze ludzie sa teraz zapracowani, zmeczeni i nie kazdy ma czas i ochote chodzic do teatru. ja na przykład wole wieczorem obejrzec sobie film w telewizji, albo jakas komedie romantyczna na dvd i herbate we własnym fotelu wypic. wydaje mi się, że teraz do teatru, filharmonii itd. to same snobstwo chodzi. no bo powiedzcie, kto teraz chodzi na takie rzeczy?

"Wygłaszanie negatywnych sądów o innych, to przecież forma budowania własnej samooceny. Forma owszem prymitywna, ale jakże powszechna;-)))"

-Tomasz Witkowski

Emotikonki dodałam sama

[rapifen]

mnie najzwyczajniej w świecie na teatr nie stać. może dla kogoś można nadszarpnąć, dla mnie zorganizowanie pieniędzy na buty zimowe to wyzwanie że ho ho

[bybella]

Napisane przez rapifen

mnie najzwyczajniej w świecie na teatr nie stać. może dla kogoś można nadszarpnąć, dla mnie zorganizowanie pieniędzy na buty zimowe to wyzwanie że ho ho

w takim wypadku to już inna sprawa wiadomo, że są rzeczy tzn. wydatki ważniejsze niż teatr.

[Hvid]

Jest jeszcze cos takiego jak wejsciowka. Chociaz teraz nie jestem tak zorientowana. Moze wycofali.
Teatr mozna takze obejrzec w telewizji.

[Wyrak]

Napisane przez rapifen

mnie najzwyczajniej w świecie na teatr nie stać. może dla kogoś można nadszarpnąć, dla mnie zorganizowanie pieniędzy na buty zimowe to wyzwanie że ho ho

Przeciez to cena 2-3piw w knajpie + 2 paczki fajek... Rozumiem, ze ktos moze naprawde nie miec, ale jesli np. masz pieniadze na wyjscie do knajpy, to na teatr tez.

[hihi]

Napisane przez kasiajasny78

ostatnio moja znajoma się oburzyła, ze ludzie to teraz takie tepaki, ze do teatru nie chodza, ze ona nei ma z kim o nowej premierze porozmawiac, bo nikt nie wie o co chodzi. wkurzyło mnie to i jej powiedziałam, ze ludzie sa teraz zapracowani, zmeczeni i nie kazdy ma czas i ochote chodzic do teatru. ja na przykład wole wieczorem obejrzec sobie film w telewizji, albo jakas komedie romantyczna na dvd i herbate we własnym fotelu wypic. wydaje mi się, że teraz do teatru, filharmonii itd. to same snobstwo chodzi. no bo powiedzcie, kto teraz chodzi na takie rzeczy?

Ojejku, ależ się uśmiałam

A chodzą, chodzą, sama z małżem, jak jakiś wyjątkowy spektalt czy koncert jest, to pół Polski przejechać jesteśmy w stanie, bo chcemy obejrzeć, a wręcz uczestniczyć w tym. Ale my to uwielbiamy i dla nas to wyjątkowa forma spędzania czasu. I proszę sobie wyobrazić, zwykle sala pełna. Samo snobstwo

Tak jak ktoś napisał - jak się nie lubi, to się nie chodzi, a jak się lubi, to się zawsze znajdzie możliwość.

Swoja drogą, jakis czas temu, oj, dawno już, po obejrzeniu pewnego spektalku teatru telewizji... głęboko poruszona, też nie miałam z kim o tym podyskutować, bo ludzie wola obejrzeć jakiś serial na innym kanale

[rapifen]

to same snobstwo chodzi. no bo powiedzcie, kto teraz chodzi na takie rzeczy?


??? ja chodzę. Nie stać mnie, ale rodzice wiele lat pracowali w teatrze i zdarza im się dostawać darmowe zaproszenia na spektakle.
Snob, bo?

[Wyrak]

Napisane przez rapifen

mnie najzwyczajniej w świecie na teatr nie stać. może dla kogoś można nadszarpnąć, dla mnie zorganizowanie pieniędzy na buty zimowe to wyzwanie że ho ho

Napisane przez rapifen

to same snobstwo chodzi. no bo powiedzcie, kto teraz chodzi na takie rzeczy?


??? ja chodzę. Nie stać mnie, ale rodzice wiele lat pracowali w teatrze i zdarza im się dostawać darmowe zaproszenia na spektakle.
Snob, bo?

Aha.

[bybella]

Napisane przez rapifen

??? ja chodzę. Nie stać mnie, ale rodzice wiele lat pracowali w teatrze i zdarza im się dostawać darmowe zaproszenia na spektakle.
Snob, bo?

ja bym powiedziała raczej, że szcześciara

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Ja nazwyczajniej w świecie nie mam się w co ubrać do teatru.

[wild girl]

to chodzenie do teatru jest snobistyczne ciekawa teoria...ja chodze jak mam ochote bo lubie i gdzie tu snobizm?