Perfumy, które mam zawsze.

[Redhaired Witch]

Jakieś kadzidło, jakąś spaleniznę i moje ukochane Messe i BC.
Ale za krótko w tym siedzę.

Poza tym jest kilka zapachów, które kupuję, sprzedaję i znowu kupuję lub szukam odlewki:
Gucci PH
Nu EDP
Cocon
Encre Noire PH
Angel w różnych opcjach
Poison

[teza20]

Zawsze mam zapas A*men klasyka

[Srebrna Lisica]

Shalimar

[Wendy]

Moja przygoda z perfumami rozpoczęła się niedawno bo jakiś rok temu, ale od tamtej pory muszę mieć w swych zbiorach:
- Givenchy Ange ou Demon Le Secret,
- Thierry Mugler Angel,
- Thierry Mugler Alien,
- Moschino I love love.

[gryx82]

Męskie Opium po prostu być musi, nie ma innej możliwości (i nie zmienia tego fakt, że używam raczej dość rzadko w porównaniu z innymi flakonami, ale do noszenia Opium muszę mieć po prostu odpowiedni nastrój, to dla mnie więcej, niż zapach, to część mojej osobowości)

[agape74]

Od zawsze miłuję stajnię Guerlaina. Królową i królem moich perfum niezmiennie pozostaje (od prawie 20 lat) Shalimar i Mitsouko. Drugie miejsce dzierży Samsara. Faworyt z innej stajni to Lolita Lempickiej (używana od czasu pojawienia się na rynku), a potem chyba już długo, długo nic. Na końcu listy guerlainowscy zmiennicy: L'Heure Bleue, Mahora, Chamade, Jardins de Bagatelle i ostatnia fascynacja: Nahema.

[mercer]

U mnie zawsze musi być Jadore Diora, kocham ten zapach i chociaż nie używam na codzien, ale zawsze muszę go mieć

[aileenn]

U mnie jest krótka lista:
- Cocoon
- Avignon
- Rousse

A czy Szanowna Założycielka Wątku napisze o swoich "mam zawsze"?

[kasia68]

Chanel: 5 i 19
Dior: Poison

[Małgosia791]

Zawsze miałam, mam i będę miała:
Coco Mademoiselle
Allure
Boss Intense
Boss Deep Red
Euphoria

ale mam masowy, popularnosephorowodouglas owy gust

[Florens]

stare BC

[justynaneyman]

Le Parfum Soni Rykiel, Knowing Estee Lauder i Aromatics Elixir.
Chciałabym, aby pojawiło się trochę nowych zapachów- znaczy nie babcinych- jeden jest, ale boję się napisać, że będzie zawsze- żeby nie zapeszyć

[Jaspersen]

Mimo że testuję z przyjemnością setki zapachów, to lubię się przywiązywać do tych naj, naj flakoników w mojej kolekcji

''Black Cashmere'' Donny Karan
Nie wyobrażam sobie nie mieć choć jednej - oprócz tej otwartej, w użyciu - zapasowej zafoliowanej buteleczki.

"Sensations" Jil Sander
To mój obowiązkowy słodko-gorzki poprawiacz humoru od kilku lat.

"No 4" Jil Sander / "24, Faubourg" Hermes / "Venezia" Laura Biagiotti
Klasyki! Po prostu muszą być

Inne, które póki co mam po raz pierwszy, ale na pewno kupię po raz kolejny: "Eaudemoiselle" Givenchy i "Tumulte" PH Lacroix.

...i to tyle, na razie

[Ewa_Ch]

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;28336753]Nie znam Kyoto, ale to ponoć ciepłe kadzidło, a kciałbym zimne, bardzo kościelne i właśnie taki jest Avignon.
I się nie śmiej, bo może bee miał Avignon, szanse określam na 0,000001%, ale są [/QUOTE]

Przeciez to nie jest ciezkie do zdobycia. ani wycofane.Kup je i juz.

[rena63]

....to Daim Blond

[agnyska81]

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;28336753]Nie znam Kyoto, ale to ponoć ciepłe kadzidło, a kciałbym zimne, bardzo kościelne i właśnie taki jest Avignon.[/QUOTE]
Ja tam bym się spierała... Kyoto uważam za zimniejsze niż Avignon, polecam samemu się przekonać

Jak przeczytałam pytania z pierwszego posta, to pomyślałam, że nie ma takiego zapachu i nawet troszkę przykro mi się zrobiło, że jestem taka niestała...
A potem pomyślałam sobie, że jednak jest zapach, który jest ze mną bardzo długo Od początku, gdy poznałam Angela, wiedziałam że kiedyś nasze drogi się przetną (bo nie było to uczucie od pierwszego psika). Choć teraz nie używam bardzo często, to zawsze muszę mieć w domu coś z aniołkowej pielęgnacji i choć próbkę EdP

Ale jest jeszcze coś, bez czego nie wyobrażam sobie mojego domu - mężowy A*men. To moja pierwsza zapachowa miłość, którą on przejął kilka lat temu i od tego czasu zawsze musi być na półce. Choć używany kilka razy w tygodniu, nie nudzi się ani mnie ani jemu.

[velika]

Od zawsze to może nie, bo w perfumach siedzę od 1,5 roku - ale nie wyobrażam sobie nie mieć Hypnotic Poisona i Aliena edp

[rawita]

Jest mnóstwo zapachów bez których na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie życia, ale wymienię tylko te, które są ze mną od lat, których mam co najmniej trzeci flakonik, czuję panikę gdy poziom w butelce nie sięga połowy i ciągle tak samo wielbię.

Nu edp - mój signature scent. Używam od wielu lat i miałam mnóstwo flakoników (już straciłam rachubę). Wycofane, ale mam zachomikowane trzy pięćdziesiątki i poluję na więcej
Black Cashmere - nie kocham ich aż tak jak Nu, ale są ze mną od chwili, gdy je poznałam. Też straciłam rachubę zużytych flakonów. Boję się jednak, że używana obecnie setka może być ostatnią z powodu wycofywania.
Avignon - moje ulubione kadzidło Comme des Garcons. Zużywam trzeci flakon, czwarty stoi na półce zafoliowany
Narciso Rodriguez For Her - miłość od drugiego wejrzenia, która przerodziła się w prawdziwą obsesję. Najbardziej lubię edp, ale totalny fioł na punkcie tego zapachu, każe mi zawsze mieć na półce wszystkie jego warianty: edp, edt, perfumy, olejek, intense. Wykończyłam już trzy wielkie flachy edp i ciągle tak samo się zachwycam.
Premier Figuier - mój ulubiony zapach figowy. Używam rzadko, bo tylko w bardzo ciepłe wieczory, ale mimo tego mam aż trzy flaszki, od 15 ml do małej torebki, poprzez 50 ml do dużej, aż po stacjonarną, półkową setkę
Ogród Śródziemnomorski - nie wyobrażam sobie bez niego lata. Na szczęście łatwo dostępny, więc nie chomikuję.
Scent Costume National - zaczęło się skromnie od zgrabnej trzydziestki, którą wypiłam błyskawicznie. Potem były już tylko setki. Gdy znudzę się Scentem, nic już nie będzie takie samo

[VI4]

Ja generalnie dążę do tego, żeby mieć na półce tylko zapachy, które "muszę mieć" - i kupuję flaszkę po testach globalnych, kiedy uznam, że zapach pasuje mi w 100% i mogę się w niego wwąchiwać non stop. Teraz stan jest taki:

Dolce Vita
Coco M edp
Idylle
MDCH edp
MDCH L'eau

Czeka na zakup - chance edp.

Dolce vita - mam kolejny flakon, i pomijając ok roczną przerwę, mam go od ok 13 lat - więc to jest must have potwierdzony

Idylle - nie wiem, czy kupię ponownie, ale nie pozbywam się - zużyję do końca. Puszczam za to w świat hypnose senses prawie pełne- ponad rok temu mnie zachwyciły, ale kiedy ostatnio odkryłam coco M, już tak nie zachwycają - a skoro nie zachwycają, nie muszę ich mieć.

Co do reszty - nie wiem, co będzie za jakiś czas - na razie ten zestaw jest obowiązkowy

Może dołączy jakiś waniliowo-drzewny zapach, jak wreszcie znajdę ten idealny...na zimowe ponure dni byłby jak znalazł

[sante]

zawsze mam zapsik L'or,Addict Diora i jakąś dyżurną lolitkę

[Seraffina]

Miss Dior Cherie
Lancome Hypnose (od niedawna)
Dior J'adore
Givenchy Organza
Lolita Lempicka (od niedawna)
Dior Hypnotic Poison
Dior Pure Poison

[kaemka]

Tesor edp
Madness edp

[Trzy_Ryby]

Napisane przez aileenn

A czy Szanowna Założycielka Wątku napisze o swoich "mam zawsze"?

Dla mnie na pewno zapachem takim jest Le Baiser du Dragon. Plotki o rychłym jego wycofaniu zaowocowały u mnie paniką i nabyciem trzech setek EDP i pięćdziesiątką EDT na zapas.
Messe de Minuit- znamy się co prawda od niecałych trzech lat ale już kończę drugą setkę i przymierzam się do kupna trzeciej bo nie wyobrażam sobie zapachów mojego świata bez tego światła w wonny płyn zaklętego.
Pewnie do tego grona dołączy też Cedre Lutensa i Gaiac- ale jestem dopiero w połowie pierwszych flakonów wiec może to jeszcze nie czas by o tym orzekać.
Potrzebuję też stale mieć na podorędziu odrobinę Dune, Poison i Wody Cudów- flakonik lub choćby odlewkę.

Pięknie dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

[OlaVS]

Od pradziejów jest u mnie (z przerwami) Le Monde Est Beau. Był moim letnim zapachem przez wiele sezonów, ale od trzech lat wypiera go Voile de Violette Sonomy. Obydwa mam zawsze (lub prawie zawsze).

[201606201234]

nie wiem jak to się dzieje ale ja mam zawsze flaszke Gucci Eau de Parfum II i nie to ze kocham je szaleńczą miłością, po prostu są tak przyjemne dla mnie i otoczenia że zawsze gdzieś tam flakon większy lub mniejszy mam. Od wielu lat też miałam Hugo Boss Deep Red bo nałogowo je używałam, teraz flakon dalej jest, ale już gdzieś w kąciku... Poza tym też często Innocent, moje pierwsze perfumy z wyższej półki i zapachy Yves Rocher z serii Les Plaisirs Nature, też zawsze jakiś gdzieś tam mam

[ewika70]

Napisane przez Emiks

(...) Teraźniejszość obnaża mój nierozerwalny związek z klasycznym Angel o którym niestety nie mogę powiedzieć, że trwa od wielu lat, bo zaledwie od kilku, może dwóch, trzech (...)

Napisane przez evelle

ja nie mogę żyć bez Angela

Od zawsze znam i od zawsze mam - Angela. Początkowo był mi wstrętny, ale szybko okazało się, że nie mogę bez niego żyć. Za każdym razem inaczej się układa, ale nieustannie zachwyca i dobrze mnie definiuje.

[Bellatrix]

Le Baiser du Dragon EdP
Mania Armani [czarna]
Dune

Nie pamiętam, kiedy ostatnio któregoś z nich używałam, ale mieć muszę - wszelkie próby zdroworozsądkowego opylenia - co by się nie kurzyły na półce - kończą się powrotem za każdą cenę. Nienormalne. Tym bardziej że te zapachy to trochę "dawna" ja, obecnie zachwycam się już zupełnie czym innym...

[Goldlight]

Musze miec od zawsze na zawsze:

Eau d'Eden
Chloe Innocence
Que Viva Escada (1997 r.)
Escada Collection
Escady z lat 1993-2000
Emotions L. Biagotti

[jessica855]

Gold a Teośki gdzie?

[Kota]

Nie mam niczego od zawsze i na zawsze.
Od początku perfumoholizmu nie wykończyłam jeszcze żadnej flaszki tak na amen. Coś tak komuś oddam, coś wymienię, przychodzą następne i tym sposobem w dawniejszych buteleczkach dno ciągle nie jest jeszcze suche.
Myślałam, że takim zapachem będzie 24 F, ale teraz widzę, że może nastąpić taka chwila, że- jak wykończę aktualnie posiadanego Faberżaka- nie będę chciala na gwałt kupować nowej flaszki.

Podejrzewam, że takim zapachem może być Shalimar, którego mam troszkę, ale będę chciała prawdopodobnie zanabyć znowu, no, bo, Shali to po prostu Shali.
Nie robię zapasów, nie mam pasji chomiczej.
Wyjątkiem jest Smok, kórego mam dwie flaszki, ale poniekąd różne- EDT i czerwone EDP.