Cytologia - pytanie

[All That Jazz]

Dziewczyny, mam pytanie, sprawa nie dotyczy mnie ale mojej Babci.

Otóż Babcia musi się wybrać na cytologię - wiadomo, czasem trzeba. Jest już zapisana, ale lekarka poinformowała ją za pośrednictwem recepcjonistki że musi wcześniej przyjść kilka razy celem zrobienia próby Meyera (Maiera/Mayera/Meiera ) z jakimiś globulkami, bo inaczej wynik może być zafałszowany. Jest zdziwiona, bo robiła cytologię wielokrotnie i nigdy nikt nie kazał się do tego przygotowywać, ja też nigdy się z takim zaleceniem nie spotkałam, moja siostra i mama również. Google nie znalazło mi nic co by wyjaśniało o co właściwie chodzi.

Czy ktoś wie, na czym to polega i czy rzeczywiście jest konieczne? Może zlecono to Babci ze względu na wiek (75 lat)? Rzecz w tym, że Babcia jest osobą po pierwsze ogólnie w kiepskim stanie zdrowia, po drugie teraz jeszcze dopiero pozbierała się z grypy i jest świeżo po ciężkich przeżyciach psychicznych, lekarka Babci przyjmuje na drugim końcu miasta. Generalnie jest to dla niej wyprawa - jeśli ta próba nie jest jej niezbędna, wolałaby pojechać tylko raz, na samą cytologię, ale trudno to stwierdzić, z lekarką nie ma bezpośredniego kontaktu a recepcjonistka nie była w stanie udzielić informacji.

Proponowałam Babci wizytę u innego lekarza, ale zdecydowanie odmówiła, powody ma logiczne więc nie naciskałam.

Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi

[fankapsychiatrii]

Nie wiem o co chodzi może recepcjonistka coś pokręciła? jedyne co mi przychodzi do głowy, co kojarzy sie z nazwa to hematoksylina wg Mayera - która jest barwnikiem do utrwalania pobranego wymazu cytologicznego ale nie wiem jaki miałby byc związek z przychodzeniem babci bo preparat barwi patomorfolog. Może chodzi o to że babcia ma najpierw przyjść wyleczyć infekcję globulkami przed pobraniem cytologii. Najprościej to chyba zadzwonić bezpośrednio do lekarza i sie od niego dowiedzieć. Sama hematoksylina Mayera stosowana jest tylko in vitro więc na pewno nie chodzi o jej zaaplikowanie babci

[All That Jazz]

Napisane przez fankapsychiatrii

Nie wiem o co chodzi może recepcjonistka coś pokręciła? jedyne co mi przychodzi do głowy, co kojarzy sie z nazwa to hematoksylina wg Mayera - która jest barwnikiem do utrwalania pobranego wymazu cytologicznego ale nie wiem jaki miałby byc związek z przychodzeniem babci bo preparat barwi patomorfolog. Może chodzi o to że babcia ma najpierw przyjść wyleczyć infekcję globulkami przed pobraniem cytologii. Najprościej to chyba zadzwonić bezpośrednio do lekarza i sie od niego dowiedzieć. Sama hematoksylina Mayera stosowana jest tylko in vitro więc na pewno nie chodzi o jej zaaplikowanie babci

Też pomyślałam że może chodzi o infekcję ale Babcia od dawna (ponad roku) nie była u ginekologa więc ginekolog nic o infekcji wiedzieć nie może, nawet gdyby takowa była (a Babcia mówi że nie ma wrażenia żeby coś się złego działo), więc też nie bardzo rozumiem, o co właściwie chodzi a lekarki bezpośrednio niestety złapać się nie udaje.

[alli78]

"Test Meigsa stosowany jest u kobiet mających niski poziom estrogenów z uwagi na wiek i komórki nie przechodzą całego okresu dojrzewania,nalezy podać estrogen w globulkach i pobrać cytologię za ok trzy tygodnie."

Znalazłam to tu:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,216,2...tml?v=2&wv.x=1

może coś pomogę

[All That Jazz]

Napisane przez alli78

"Test Meigsa stosowany jest u kobiet mających niski poziom estrogenów z uwagi na wiek i komórki nie przechodzą całego okresu dojrzewania,nalezy podać estrogen w globulkach i pobrać cytologię za ok trzy tygodnie."

Znalazłam to tu:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,216,2...tml?v=2&wv.x=1

może coś pomogę

Ooo na taką pisownię nazwiska nie wpadłam no to wygląda na to że jednak babcia będzie musiała się wybrać, ale przynajmniej będzie wiedziała że ma to sens Bardzo, bardzo Ci dziękuję

[fankapsychiatrii]

Na to to bym nie wpadła bo test Meigsa robi sie do kolposkopii...ale nie wykluczam,ze do cytologii może też gdyż przydatne podanie estrogenów, tyle,że nie o samo sprawdzenie reaktywności nabłonka tu chodzi a o właściwe przygotowanie może...tego nie wiem bo sie nie spotkałam z tym żeby robic go do cytologii.

[alli78]

Człowiek uczy się całe życie Może same kiedyś to będziemy przechodzić ale wtedy już będziemy bogatsze w wiedzę

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Napisane przez All That Jazz

Ooo na taką pisownię nazwiska nie wpadłam no to wygląda na to że jednak babcia będzie musiała się wybrać, ale przynajmniej będzie wiedziała że ma to sens Bardzo, bardzo Ci dziękuję

Nie ma za co

[valhalla91]

Hej.

Mam pytanie. Ostatnio byłam u prywatnie u ginekologa, mówiłam że przechodzę badanie pierwszy raz. Zapytałam czy będę miała robione wszystkie badania (usg, badanie wziernikiem, cytologie) na to on odpowiedział ze cytologii mi nie zrobi teraz bo nie masz szkiełek. Ok . Kazał przyjść 2 raz. Pzyszłam i mówie ze byłam umówiona na cytologie. Pytałam się też czy bede miała robiony wymaz z pochwy? Wykonal badanie, kazał isć z próbką na dział bakteriologiczny w pogotowiu więc poszłam.. a tam pani powiedziała ze to nie jest cytologia tylko wymaz z pochwy. Czyżby lekarz mnie oszukał? Nic z tego nie rozumiem. . Poszłam prywatnie a on nawet nie pytał czy cos mi dolega, ja sama z siebie nic nie mówiłam.. bo to chyba on powinien zadawać pytania, jeśli coś jest nie jasne.. Nigdy więcej do niego nie pójdę. Zabuliłam za wizytę 100 zł a on tylko przepisał mi coś na bolesne i silne miesiaczki bo przed badaniem tylko to zdołałąm powiedziec.. bo zwyczajnie zapomniałam.. stres i te sprawy. W dodatku chyba nie zrobił mi usg.. chyba, że jest to teraz robione metodą dopochwową wziernikiem???

[GgochaA]

Napisane przez valhalla91

Hej.

Mam pytanie. Ostatnio byłam u prywatnie u ginekologa, mówiłam że przechodzę badanie pierwszy raz. Zapytałam czy będę miała robione wszystkie badania (usg, badanie wziernikiem, cytologie) na to on odpowiedział ze cytologii mi nie zrobi teraz bo nie masz szkiełek. Ok . Kazał przyjść 2 raz. Pzyszłam i mówie ze byłam umówiona na cytologie. Pytałam się też czy bede miała robiony wymaz z pochwy? Wykonal badanie, kazał isć z próbką na dział bakteriologiczny w pogotowiu więc poszłam.. a tam pani powiedziała ze to nie jest cytologia tylko wymaz z pochwy. Czyżby lekarz mnie oszukał? Nic z tego nie rozumiem. . Poszłam prywatnie a on nawet nie pytał czy cos mi dolega, ja sama z siebie nic nie mówiłam.. bo to chyba on powinien zadawać pytania, jeśli coś jest nie jasne.. Nigdy więcej do niego nie pójdę. Zabuliłam za wizytę 100 zł a on tylko przepisał mi coś na bolesne i silne miesiaczki bo przed badaniem tylko to zdołałąm powiedziec.. bo zwyczajnie zapomniałam.. stres i te sprawy. W dodatku chyba nie zrobił mi usg.. chyba, że jest to teraz robione metodą dopochwową wziernikiem???

Na żadne z tych pytań nikt Ci przez internet nie odpowie. Nie dopytałaś lekarza, nie wiesz co Ci właściwie robił, nie wiesz za co zapłaciłaś i nie wiesz jakie badania miałaś wykonane. Idź jeszcze raz albo zadzwoń i dopytaj, innej możliwości nie ma. Po to jest lekarz żeby odpowiadał na pytania pacjentki, jak siedziałaś i się słowem nie odezwałaś a on nie uznał za stosowne Ci wytłumaczyć co robi no to efekt jest właśnie taki. Następnym razem o wszystko PYTAJ.

[valhalla91]

No pytałam. Na początku czy bede miała wszystkie badania łącznie z cytologią - powiedział że oprócz cytologii, bo nie ma szkiełek, bo mu się skończyły. Mówiłam o silnych bolesnych miesiączkach i suchości, więc przepisał mi leki. Później gdy przyszłam 2 raz mówiłam, że byłam umówiona na cytologie. Pytałam czy wymaz z pochwy też zrobi w kierunku bakterii to sie zdziwił czy mam jakieś objawy, że musi robić wymaz z pochwy. Powinien wypytać o ewentualne objawy zeby wiedzieć jakie badania robić jeśli już. Z resztą, to chyba normalne, że powinnam mieć wszystkie badania skoro mam 23 lata i przychodze 1 raz na badania. W dodatku nie wiem czy robił mi usg , bo teraz są metody jakieś dopochwowe. Wgl ten lekarz był jakiś nieprzyjemny.. . Płacę kasę więc chyba powinien to robić dobrze.. czytałam opinie bardzo pozytywne moze 3 neg. Szczerze to nie mam pojęcia skad sie wzięły. Znawm wielu lekarzy na NFZ, którzy lepiej traktuja swoich pacjentów. Wyptują i dodatkowo precyzują swoje pytania. Ten lekarz nawet nie zapytał czy mam jakiś problem.

[Jeannee]

Napisane przez GgochaA

Na żadne z tych pytań nikt Ci przez internet nie odpowie. Nie dopytałaś lekarza, nie wiesz co Ci właściwie robił, nie wiesz za co zapłaciłaś i nie wiesz jakie badania miałaś wykonane. Idź jeszcze raz albo zadzwoń i dopytaj, innej możliwości nie ma. Po to jest lekarz żeby odpowiadał na pytania pacjentki, jak siedziałaś i się słowem nie odezwałaś a on nie uznał za stosowne Ci wytłumaczyć co robi no to efekt jest właśnie taki. Następnym razem o wszystko PYTAJ.

To chyba do jakiś dziwnych lekarzy chodzisz. Przecież autorka pytała, a nie siedziała cicho jak mysz pod miotłą. Co to za gadka, że w prywatnym gabinecie nie może cytologii zrobić? Śmiechem bym go zabiła i wyszła sobie Skoro płacę za wizytę, to wymagam. Szczególnie tak podstawowej rzeczy jaką jest cytologia.

I masz rację autorko- jak kiedyś chodziłam na nfz to zostałam potraktowana lepiej niż Ty prywatnie. Ten lekarz to jakiś konował. Dziwią mnie te pozytywne opinie na portalach typu znany lekarz. Ja bym poszła do innego lekarza- zauważyłam, że młodzi są lepsi, bardziej dbają o pacjentkę, choć to nie reguła.

[valhalla91]

Poszłam do innego doktora z wynikami i uwaga na NFZ i co prawda mial dziwne poczucie humoru ale od razu zrobił mi cytologie. Przepisał jakiś antybiotyki na paciorkowca i kazal przyjść za miesiąc po wyniki. Dostałam rozpiske z charakterystyka wyników badania ginekogicznego gdzie prywatnie otrzymałam tylko receptę. Więcej nie pójdę prywatnie do tamtego lekarza a miał najlepszą opinię w internecie. Jestem w dużym szoku. Chciałalam sie tylko zapytać jeszcze może ktoś wie co to oznacza:
Przypadki obustronnie b/z
???

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[alczatka]

Napisane przez valhalla91

Przypadki obustronnie b/z

A to nie czasem "przydatki" (jajowody + jajniki) i dalej, że obustronnie bez zmian?

[valhalla91]

Tak. Tam miało być "przydatki" a gdzie a to jest na jajnikach i jajowodach?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201707171618]

Podepnę się pod wątek, bo też mam pytanie odnośnie cytologii. Czy cytologia może być wykonana podczas miesiączki? I czy jej wyniki będą w ogóle miarodajne?

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez petit2

Podepnę się pod wątek, bo też mam pytanie odnośnie cytologii. Czy cytologia może być wykonana podczas miesiączki? I czy jej wyniki będą w ogóle miarodajne?

Poczas miesiączki na pewno nie, próbka musi być czysta, nie zabrudzona krwią, w której bardzo szybko rozwijają sie zarazki, bo jest idealna pożywką dla bakterii. Po miesiaczce, az krwawienia ustąpią to idealny czas na cytologie.

[201707171618]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7019626 1]Poczas miesiączki na pewno nie, próbka musi być czysta, nie zabrudzona krwią, w której bardzo szybko rozwijają sie zarazki, bo jest idealna pożywką dla bakterii. Po miesiaczce, az krwawienia ustąpią to idealny czas na cytologie.[/QUOTE]
Dzięki