Waga w 35 tygodniu a waga noworodka

[trawa_morska]

Potrzebuje informacji od doswiadczonych mamus...

Wlasnie wrocilam z wizyty u mojego gina i okazalo sie, ze moje dzieciatko wazy 2950 3 tygodnie temu mialo 2100 i tyle mu sie przybralo ..... Zawsze wazyl troszke wiecej niz ksiazkowo, ale to bylo 50, 100 g... Do tego ja wcale tak duzo nie przytylam, niecale 10 kg i generalnie zwiekszyl mi sie tylko brzuch (no i piersi), reszta gabarytow zostala taka sama.

Lekarz probowal mnie oswoic z mysla, ze moge miec ponad czterokilogramowego synka. I ew. przy ponad 4500 cesarskie ciecie

Troche sie zasmucilam, bo nastawialam sie na porod sn bez zadnych interwencji medycznych typu znieczulenie i w miare mozliwosci bez naciecia, w szpitalu, ktory wlasnie przyklada duza wage do porodu naturalnego. A teraz sie okazuje, ze moje plany byc moze bede musiala sobie schowac gleboko gdzies... Do tego synek wciaz jest w polozeniu poprzecznym

Stad moje pytania - czy ktoras miala dosc duzego dzieciaczka w 35 tygodniu i jakiego ostatecznie urodzila? Jest szansa, ze mialby jakies 3600? No ewentualnie 3800? I jakie macie doswiadczenia przy porodzie naturalnym wiekszych dzieciaczkow? Nie chcialabym miec cesarki, ale wiadomo, najwazniejsze bezpieczenstwo, dziecka i moje.
Kiedy Wam sie ulozylo dziecko do porodu? Biorac pod uwage, ze to moja pierwsza ciaza, juz dawno powinno byc ulozone glowka w dol.

[iizabelaa]

Wg siatki centylowej 2950g w 35 tc to wcale nie aż tak dużo

22 tc 374 gram (10 centyl) 575 gram (50 centyl) 754 gram (90 centyl)
23 tc 351 gram (10 centyl) 588 gram (50 centyl) 839 gram (90 centyl)
24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)
25 tc 409 gram (10 centyl) 726 gram (50 centyl) 1106 gram (90 centyl)
26 tc 483 gram (10 centyl) 841 gram (50 centyl) 1280 gram (90 centyl)
27 tc 584 gram (10 centyl) 983 gram (50 centyl) 1476 gram (90 centyl)
28 tc 708 gram (10 centyl) 1148 gram (50 centyl) 1689 gram (90 centyl)
29 tc 852 gram (10 centyl) 1331 gram (50 centyl) 1915 gram (90 centyl)
30 tc 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl)

31 tc 1189 gram (10 centyl) 1738 gram (50 centyl) 2392 gram (90 centyl)
32 tc 1377 gram (10 centyl) 1955 gram (50 centyl) 2634 gram (90 centyl)
33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl)
34 tc 1772 gram (10 centyl) 2395 gram (50 centyl) 3105 gram (90 centyl)
35 tc 1975 gram (10 centyl) 2611 gram (50 centyl) 3326 gram (90 centyl)

36 tc 2177 gram (10 centyl) 2819 gram (50 centyl) 3531 gram (90 centyl)
37 tc 2374 gram (10 centyl) 3015 gram (50 centyl) 3718 gram (90 centyl)
38 tc 2565 gram (10 centyl) 3196 gram (50 centyl) 3880 gram (90 centyl)
39 tc 2746 gram (10 centyl) 3358 gram (50 centyl) 4015 gram (90 centyl)

40 tc 2914 gram (10 centyl) 3496 gram (50 centyl) 4119 gram (90 centyl)


A swoją drogę ja także jestem w 35 tc i dzisiaj mam wizytę u gin, zobaczymy ile moje maleństwo waży

[meszsares]

autorko watku, nie martw sie na zapas, kazdy czlowieczek ma wlasne tempo wzrostu i nie jest powiedziane, ze urodzisz wielkie dziecko tylko dlatego, ze teraz jest takie a nie inne. Poza tym wez poprawke na to co mowi lekarz, bo "wazenie" przez USG tez nie jest miarodajne.
Mi na dzien przed porodem "wywazyli" Mala na 3,5kg a urodzila sie 4kg, takze roznice moga byc zarowno na + jak i na -. nie nalezy na to zwracac uwagi, chyba ze przed samym porodem wyjda imponujace wymiary no to pewnie zrobia CC.
Ja mysle, ze ta moja "kruszynke" mimo 4kg urodzilabym SN i ani mi przez glowe nie przeszla cesarka, niestety szyjka nie chciala sie rozwierac i musieli to CC w koncu zrobic. Ale mnie, choc jestem normalnej budowy (1.64 itp) jakos nie przerazalo, ze moge urodzic troszke wieksze dziecko.

Bardziej bym sie martwila na Twoim miejscu tym ulozeniem...
Trzymam kciuki, zeby sie udal porod SN, skoro o takim marzysz!

[diatoma]

ja bym się tą wagą tak nie przejmowała jak tym położeniem poprzeczyn. bo jak dzidzia sie nie przekreci, to nawet jak dziecko przystopuje ze wzrostem wagi to i tak masz wskazania do cc. a tego juz nie przeskoczysz niestety.

[roxi1980]

Ja myślę, że nie ma co panikować... Po pierwsze jak piszą dziewczyny pomiar w usg jest taki sobie szacunkowy... mój Norbert dwa dni przed porodem w usg miał 4500g (skończony 38tc), a urodził się 3600 - jak nic zastosował w dwa dni dietę cud
co do wagi mamy... po mojej ciąży stwierdzam, że ta kategoria nie poddaje się żadnym regułom... Ja mam 174 cm i mam nadwagę. Od jakiegoś czasu w związku z leczeniem hormonami miałam mega tendencje do tycia. W ciąży do porodu byłam cięższa niż na starcie o całe 5 kg... czyli tak naprawdę schudłam. Fakt, że do 13/14 tc mdłości powodowały, że prawie nic nie jadłam i spadło 7 kg, ale potem jadłam to na co miałam ochotę. Nie ma zasady...

[maksikola]

mój synek miał 3950 i urodziłam go siłami natury, koleżanki ze sali też rodziły siłami natury chociąz ich maluszki miały ponad 4 kg.

[Bartessa]

Autorko, jestes podobnym przypadkiem do mojego

w 36 tc lekarz oznajmil mi ze dziecko ma juz 3100. Nie powiedzial nic ze bedzie duze, poniewaz liczyl na to ze urodze, mialam juz slabą szyjkę macicy.

Jestes w dobrej sytuacji, jezeli da ci skierowanie na cesarke. Mi moj lekarz nie dal. I w szpitalu też nie skapnęli się ze dziecko jest za duze bym je sama zdołała urodzić.

ja musialam miec ciąże wywolywaną w 42 tc, po kilkunastu godzinach kiedy mialam juz parte okazalo się ze dziecko się zaklinowalo i nie wyjdzie samo. No i cesarskie cięcie. Maly urodzil się z wagą 4600

Pamiętaj ze to wlasnie w ostatnim miesiącu dziecko najbardziej przybiera na wadze, jezeli dostaniesz skierowanie to się ciesz i chętnie idz na cesarke, nie ma nic goszego jak powiklania porodowe i poporodowe...

czesto usg moze się mylic, dlatego zrob sobie jeszcze jedno usg dla pewnosci w 38tc.

[listopadowa80]

Moje pierwsze dziecko urodziło się z wagą 4430g. Rodziłam SN, mimo iż był to 42 t.c. 5 d., wg usg dziecko 'ważyło' 4520 g a poród był wywoływany od poniedziałku do czwartku (dopiero podczas 7 pompy z oksytocyną pojawiły się skurcze). I do tego jeszcze miałam małopłytkowość (może nie jakaś ekstremalna, bo płytki w granicy 50-60 tys.). Na moje pytanie czy w takiej sytuacji nie lepiej wykonać cc ordynator patologii stwierdził, że młoda jestem to urodzę siłami natury.
Od momentu pojawienia się skurczów rodziłam 8 godz. - z czego faza rozwierania trwała 6 godzin. Po kilku godzinach - gdy rozwarcie było na 5 palców, 'wymusiłam' zzo (wtedy odpłatnie).
Nie ominęło mnie nacięcie krocza.

To tak w skrócie.

[sylwianna1985]

ja w dn porodu miałam wagę eg usg 3600 g. "ważone"był o godz 21 a ur o 2 w nocy i ur się 3160 także się nie martw....i zgadzam się, że jak na 35 tydzień to wcale nie jest dużo a dziecko przybera coraz więcej w krótszym czasie....
jedyne co to nie sądzę, że się jeszcze odwróci...mnie przekonywał gin, że się obróci, była dupką w dół, no ale musiała by cały obrót zroić, Tobie wystarczy pół obrotu...ale ja nie werze w takie rzeczy bo w końcu dzidziuś ma coraz mniej miejsca ....

[buziaczekk]

Co do wagi to moge ci powiedziec jedynie tyle ze ja urodzilam pierwszego synka w 34 tyg ciazy i wazyl 2330 g, usg przed porodem pokazalo ze niby 2600 g wiec nie martw sie tym na zapas bo czesto usg sie myli a waga rzeczywista jest inna

Co do ulozenia to maly lezy posladkowo czyli glowa w gorze? czy poprzecznie czyli glowa na bok ?
ja przerabialam w drugiej ciazy ulozenie posladkowe czyli glowa w gorze (urodzilam 3 m-ce temu) mala przed 30 tyg byla juz glowa w dol, a po 30 tyg odwrocila sie glowa do gory i tak siedziala uparcie, gin mi powiedzial ze jesli do konca 36 tyg sie cudem nie odwroci to juz nie ma szans na odwrocenie sie i ustalono mi termin cesarki....no i mloda sie nie odwrocila wiec w 38 tyg zrobiono mi cesarke

Tak wiec jesli do konca 36 tyg sie nie odwroci to bedziesz miala cesarke...
niektore szpitale praktykuje porody posladkowe jako SN
szpital w ktorym ja rodzilam takich praktyt nie ma, tylko od razu cesarka

[dizi]

Mój Synek w 35 tygodniu ważył 2590, a w dniu porodu (39tc) 2970, więc wcale tak dużo nie urósł przez miesiąc. Ja rodziłam przez CC, a koleżanka z sali urodziła chłopca 3970 SN.
Wg siatki centylowej Twój Maluszek wcale nie jest olbrzymem, mieści się w normach dla tego tygodnia, a dodatkowo USG zazwyczaj daje pomiar +/- 300g, więc jeszcze nic straconego, oby tylko Maluszek zechciał się obrócić. Życzę pomyślnego rozwiązania!

[Mysia1234]

Moja córa ważyła jakoś 4000 g w 35tc, jakoś w 38-39 4500g w dzień porodu na usg wyszło że 5100 i mnie pociachali, a urodziła się 4190, więc usg może się dużo mylic nawet na -. Oby tylko Twój Maluszek się obrócił...

[Klarissa]

Waga podawana na usg jest mocno orientacyjna, moje dziecko miało mieć 2-2,5 kg a urodziła się 3380

[kasia1361]

Tak jak piszą dziewczynyja bym się wagą nie przejmowała.Bardziej ułożeniem poprzecznym,raczej mało prawdopodobne jest aby dziecko obruciło się głowkowo,posiada juz bardzo mało miejsca.
Usg to tylko maszyna i nie wyliczy wagi co do grama,zakres błedu to +,- 500g
Mój synek urodził się w 34 tc,wg usg miał ważyć 2200 a urodził się z wagą 2650,zaś drugi wg usg miał mieć 4kg a jego waga urodzeniowa to 3520
Kochana czy to ważne ile bedzie ważyło dziecko,ważne jest aby przyszło na świat bez komplikacji.

[Caltea]

Trawo morska to i ja dorzucę do Twojego ogródka mały kamyczek, na podstawie własnego doświadczenia. Dwa porody mam już za sobą i przy obydwóch byłam przygotowywana na olbrzymie dzieci i związane z tym ciężkie porody. Badania Usg w 37-38 t.c. pokazywały wagę moich córek na ponad 4 kg, a moje olbrzymie rozmiary brzucha utwierdzały jedynie kolejnych lekarzy (mój ginekolog, lekarze w poradni przyszpitalnej i wreszcie lekarz przyjmujący mnie na poród) w trafności ich diagnozy. No i moje "wielkoludy" miały kolejno 3180g i 3300g (każda urodzona przed terminem; jedna 11 druga 13 dni).
Nie martw się więc na zapas, gdyż waga dzidziusia podana przy Usg jest tak naprawdę wagą orientacyjną a nie rzeczywistą (i jak widać z powyższych wpisów, najczęściej zawyżoną).
A tak na marginesie, to moja bratowa powiła swojego pierwszego syna SN, a ważył on uwaga! uwaga! 5300g! To dopiero osiągnięcie!
Życzę Ci dużo zdrowia i szczęśliwego rozwiązania.

[blondynkapoznan]

mój w 36 tc ważył 3600.Przy porodzie w 40 tc 3900.a według usg miał wazyc 4200.
Cesarke u mnie robia jak dziecko ma ponad 5,5 kg

[marysia1189]

To ja pocieszę, ale niestety w drugą stronę.

U mnie na usg na tydzień przed porodem wyszło, że synek waży niecałe 3150 a był to już 40 tc, więc lekarze nie spieszyli się z wywoływaniem bo stwierdzili, że jest mały. Urodziłam w 40tc6d (wywoływanie) synka ważącego 4200g.

Dodam niestety, że rodziłam dobre 18 godzin z czego faza rozwierania trwała prawie 15, a skurczów partych 3 godz. I nikt nie chciał mi cesarki zrobić. Dopiero próżniociągiem(vacum) mnie wspomogli jak zaczęło tętno dziecka zanikać. Więc generalnie tragedia. I nacięcie krocza też miałam robione, ale szczerze mówiąc nawet nie poczułam.

Nie dość, że syn urodził mi się bez oddechu, cały siny, to nie wiele brakowało żebym się tam wykrwawiła. Nie wspomnę teraz o rehabilitacji dziecka w związku z osłabionym napięciem mięśniowym, która trwała na szczęście tylko 7 msc.

Uwierz mi, że przy następnym dziecku mam zamiar mieć cesarkę, bo nie chciałabym przeżywać tego po raz kolejny.

Też chciałam rodzić bez znieczulenia i sama sobie z tym poradzić, ale jak widzisz nie zawsze jest taka możliwość.

Powiem tylko, że zdecydowanie odradzam szpitale w których prowadzą program "rodzić po ludzku", ja rodziłam na karowej i tam po ludzku oznacza za wszelką cenę siłami natury.

[trawa_morska]

Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi. Nie wiem, do tej pory ciążę przeszłam raczej spokojnie, ale od jakiegoś czasu mi normalnie odwala, zaczęłam się zamartwiać i mieć jakieś czarne myśli.

Głównie dlatego, że jestem osobą lubiącą mieć nad wszystkim kontrolę i plan na daną sytuację, ale okazało się, że pewnych rzeczy nie przeskoczę. Następną wizytę u gina mam mieć w 38 tc wtedy już będzię wiadomo, co z tym ułożeniem. Synek leży główką w bok, którą napiera mi na żebra i dupką w drugi bok i wciaż się nie przekręcił, nie wiem, czytam, że dzieci się nie przekręcają, bo albo są jakieś wady macicy (a te lekarz wykluczył) albo coś z dzieckiem jest nie tak, boję się myśleć, bo znowu wpadnę w fazę. W poniedziałek zacznie mi się 36 tc i wtedy będę miałą jeszcze nikłą nadzieję, pewnie malejącą z dnia na dzień. Jak się nie przekręci, to będzie po ptakach, w tym 38 tc gin da mi skierowanie na cc. W sumie lepiej, niż by był ułożony głowką do góry, bo wtedy często każą rodzić sn, a ja nie jestem przekonana co do bezpieczeństwa dla dziecka i matki rodzącej w tym położeniu.
Tak czy owak będę pewnie panikować aż do chwili, jak zobaczę dziecko na zewnątrz i okaże sie, co i jak.

Co do wagi to również dziękuję, podbudowałyście mnie. Aczkolwiek to trochę wkurzające, że tak naprawdę mogą okazać się niemiarodajne i to taka w sumie ruletka. Miałam "ambitne" plany co do porodu naturalnego, ale jak tu niektóre z Was piszą, takie rodzenie czasami "na siłę" przynosi więcej szkód niż pożytku. To mnie właśnie też martwi, że są sytuację, gdy powinno się dla większego dobra zastosować cc, a niektózy lekarze czekają z tym do niewiadomo kiedy, a potem są powikłania i wspomnienia z koszmarnego porodu. Ten szpital, który sobie wybrałam jest super w przypadkach bez komplikacji, ale właśnie może tak być, że jak się okaże, że lepiej jednak zrobić cc, będą uwazać to na moje widzimisie. Chociaż ja naprawdę nie chciałabym mieć cc i może warto by było podjąć wysiłek.

Kurczę, za dużo tych niewiadomych. Są kobiety, które bez problemy rodzą dzieci ponad czterokilowe, a są takie, które nie są w stanie. I skąd mam wiedzieć, którą ja jestem. A może wcale nie ma tematu, bo (jak piszecie) z tą wagą może być nie tak źle i niepotrzebnie się stresuję. Albo po prostu będę miała cc w związku z położeniem. Ja nie wiem, może to dziwne, bo wiele kobiet woli cc, ale ja jakoś się boję tej cesarki.

[marysia1189]

Napisane przez trawa_morska

Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi. Nie wiem, do tej pory ciążę przeszłam raczej spokojnie, ale od jakiegoś czasu mi normalnie odwala, zaczęłam się zamartwiać i mieć jakieś czarne myśli.

Głównie dlatego, że jestem osobą lubiącą mieć nad wszystkim kontrolę i plan na daną sytuację, ale okazało się, że pewnych rzeczy nie przeskoczę. Następną wizytę u gina mam mieć w 38 tc wtedy już będzię wiadomo, co z tym ułożeniem. Synek leży główką w bok, którą napiera mi na żebra i dupką w drugi bok i wciaż się nie przekręcił, nie wiem, czytam, że dzieci się nie przekręcają, bo albo są jakieś wady macicy (a te lekarz wykluczył) albo coś z dzieckiem jest nie tak, boję się myśleć, bo znowu wpadnę w fazę. W poniedziałek zacznie mi się 36 tc i wtedy będę miałą jeszcze nikłą nadzieję, pewnie malejącą z dnia na dzień. Jak się nie przekręci, to będzie po ptakach, w tym 38 tc gin da mi skierowanie na cc. W sumie lepiej, niż by był ułożony głowką do góry, bo wtedy często każą rodzić sn, a ja nie jestem przekonana co do bezpieczeństwa dla dziecka i matki rodzącej w tym położeniu.
Tak czy owak będę pewnie panikować aż do chwili, jak zobaczę dziecko na zewnątrz i okaże sie, co i jak.

Co do wagi to również dziękuję, podbudowałyście mnie. Aczkolwiek to trochę wkurzające, że tak naprawdę mogą okazać się niemiarodajne i to taka w sumie ruletka. Miałam "ambitne" plany co do porodu naturalnego, ale jak tu niektóre z Was piszą, takie rodzenie czasami "na siłę" przynosi więcej szkód niż pożytku. To mnie właśnie też martwi, że są sytuację, gdy powinno się dla większego dobra zastosować cc, a niektózy lekarze czekają z tym do niewiadomo kiedy, a potem są powikłania i wspomnienia z koszmarnego porodu. Ten szpital, który sobie wybrałam jest super w przypadkach bez komplikacji, ale właśnie może tak być, że jak się okaże, że lepiej jednak zrobić cc, będą uwazać to na moje widzimisie. Chociaż ja naprawdę nie chciałabym mieć cc i może warto by było podjąć wysiłek.

Kurczę, za dużo tych niewiadomych. Są kobiety, które bez problemy rodzą dzieci ponad czterokilowe, a są takie, które nie są w stanie. I skąd mam wiedzieć, którą ja jestem. A może wcale nie ma tematu, bo (jak piszecie) z tą wagą może być nie tak źle i niepotrzebnie się stresuję. Albo po prostu będę miała cc w związku z położeniem. Ja nie wiem, może to dziwne, bo wiele kobiet woli cc, ale ja jakoś się boję tej cesarki.

Jak zaczną Ci się skurcze to będziesz o nią błagać

Oczywiście żartuje

[maggie21o]

Uwierz mi, nie masz się czym martwić. Moją przyjaciółkę straszono, że dzidzia ma ponad 4kg, a urodziła się o nieco ponad 3kg . U mnie USG dodało ponad 300g, a chodziłam do różnych lekarzy, nawet znanego przez mamy w całej Polsce

[trawa_morska]

Napisane przez maggie21o

Uwierz mi, nie masz się czym martwić. Moją przyjaciółkę straszono, że dzidzia ma ponad 4kg, a urodziła się o nieco ponad 3kg . U mnie USG dodało ponad 300g, a chodziłam do różnych lekarzy, nawet znanego przez mamy w całej Polsce

Dzięki

Ale tak sobie myśle, czy czasami dzieciaczek nie traci trochę kalorii w ciągu porodu? No bo jakby nie było, to dla niego niemałe przeżycie i wysiłek...

[marysia1189]

Napisane przez trawa_morska

Dzięki

Ale tak sobie myśle, czy czasami dzieciaczek nie traci trochę kalorii w ciągu porodu? No bo jakby nie było, to dla niego niemałe przeżycie i wysiłek...

Napewno traci bo to wysiłek, my też tracimy. Ale z pewnością nie chudnie

[zebra666]

Ja urodziłam w 36 tygodniu dziecko warzące 3220 Lekarze mówili, że w dniu porodu jakieś 4 kg by warzyło. Więc myśle, że wcale nie warzy tak dużo jak na 35 tydzień... Raczej przeciętnie.

[Krusiak]

Ja wlasnie wrocilam od gina za 2dni zaczyna sie 32 tydz a maly wazy 3kg powiedzial,ze zadko sie to zdarza ale zeby sie nie martwic bo to taki maly byczek Fernando
Mam nadzieje ze donosze go jeszcze z min 4tyg

[GoodNight]

Mój synek wg usg w dniu porodu miał 2999 a urodził sie 2930 Urodziłam wg OM w 39 tyg a wg USG był 36. Wiec u mnie prawie sie udało A ty waga sie nie przejmuj tylko tym, czy maluch sie ułoży odpowiednio. Mój od 30 tyg był ulozony główkowo.