"kurzajki"

[Agaluk]

Napisane przez AyoAya

no nie wiem, ja tam nie uznaje zasady "na łatwiznę" kupuje to co jest skuteczne i sprawdzone, i tutaj muszę się zgodzić z aigon, bo wartner to obecnie najlepszy tego typu środek na rynku :p

Miałam oba preparaty w dłoni i czytałam ich skład jest taki sam Wartnera i Wartixu (eter dimetylu, propan), więc działają tak samo, po co przepłacać wtedy! Mało tego Wartix łatwiej się aplikuje i ma w zestawie bardzo przydatne plastry.

[afadro]

I w zestawie do Wartixu też są takie gaziki dezynfekujące, nasączone jakimś preparatem dezynfekującym żeby wytrzeć końcówkę aplikatora.

[emilka192]

Na różnego rodzaju zmiany na skórze typu brodawki czy kurzajki, bardzo pomaga krem ALDARA 5%.
Sama niedawno leczyłam się z brodawek i efekty rewelacyjne.
Przyznam nawet że lekarz uwarzał że kuracja będzie znacznie dłuższa i z tego wszystkiego zostało mi kilka saszetek.
Jesli by ktoś potrzebował, mogę odsprzedać
Pozdrawiam walczących.

[Anna Warszawska]

Napisane przez Agaluk

Miałam oba preparaty w dłoni i czytałam ich skład jest taki sam Wartnera i Wartixu (eter dimetylu, propan), więc działają tak samo, po co przepłacać wtedy! Mało tego Wartix łatwiej się aplikuje i ma w zestawie bardzo przydatne plastry.

Jedni lubią oryginały a inni kopie, czy tańsze zamienniki kwestia gustu. Niby skład ten sam a jednak nie zawsze w przypadku kopii leku składniki są tej samej jakości, czystości. Tak mi mówił znajomy z branży farmaceutycznej. Podobno nawet taka prosta aspiryna aspirynie nierówna, podobno mogą nie miec tych samych "parametrów". Właściwie tak jest z każdym produktem, trzeba pamiętać o jakości podstawowych składników, ich pochodzeniu. Tak jest przy robieniu kotletów mielonych, i tak samo przy kosmetykach czy lekach No ale to kwestia gustu, co kto lubi.

[quasi]

Kiedyś miałam problem z kurzajką na ręce i strasznie nie estetycznie to wyglądało. I zastosowalam taki preparat nie pamietam właśnie nazwy... ale się smarowało chyba pędzelkiem wysychało to na biało i po kilku dniach stosowania odpadały.Nie jestem pewna, ale możliwe że to brodacid jeżeli tak to rewelacyjnie i szybko się spisał.

[afadro]

Ale jak można porównywać wymrażacz na kurzajki z tabletkami aspiryna. Przecież oczywiste jest to, że na skład tabletek o wiele bardziej zwracamy uwagę bo łykamy je. A wymrażacz tylko aplikujemy sobie na palec, więc bez przesady, nie zagraża to naszemu zdrowiu.
A ja napisała, że skoro Wartix mi pomógł, to po co mam kupować Wartnera skoro nie mam kurzajek, bez sensu ta dyskusja.
A czy ktoś czytający kupi jeden czy drugi produkt, to wyłącznie Jego wybór, my tutaj tylko możemy napisać o własnych doświadczeniach.

[klaudia844]

A'propos wymrażaczy (wymrażaczów - nie wiem czy to słowo w ogóle się odmienia ), to z pewnością jest różnica pomiędzy tymi dostępnymi typu wartix, a tymi dostępnymi z gabinetach lekarskich. Ciekły azot z apteki, a ciekły azot z gabinetu musza się różnić. Co prawda nie jestem żadnym chemikiem czy farmaceutą i nie znam się na ciśnieniu i sile wymrażania, ale widziałam kiedyś wymrażaną kurzajkę w gabinecie i myślałam, że padnę!! Ręka dziewczyna wyglądała jak balon, kurzajka zrobiła się kilkukrotnie większa i cała podeszła krwią. Miała kolor czerwono-siny i budziła grozę! Z kolei ciekły azot dostępny w aptekach jest mniej inwazyjny, co nei znaczy, że nie jest skuteczny. Z pewnością poradzi sobie ze stosunkowo młodymi kurzajkami. No, jeżeli ktoś nosi kurzajkę na palcu od dwudziestu lat, to pozostaje chyba tylko i wyłacznie dermatolog.

[afadro]

Aigon widzisz to kolejny przykład na to jak nasze organizmy są różne na jednego zadziała coś a na innego nie. Dlatego często leczenie polega na metodzie prób i błędów. Tobie pomógł warten i wartix i możemy się tylko cieszyć, że nie mamy kurzajek.
Klaudia no co Ty piszesz, jestem w szoku.

[arpka]

Ja kiedys miałam też tzw. zamrażanie miejsowe kręgosłupa - krioterapia. Nowość w gabinecie fizjoterapeutycznym. Dla mnie skończyło się to poparzeniami które pozostawiły blizny. Niedoświadczenie personelu i mamy skutki. Tak mi wymrozili kręgosłup że po wyjściu zeskrobywałam sobie lód z pleców. Masakra. Co do kurzajki to do gabinetu nie poszłam tylko sama zastosowałam wartix. Wolałam wziąć sprawy w swoje ręce a nie znów oddać się w ręce pożal się boże lekarza.

[florencja76]

Napisane przez afadro

I w zestawie do Wartixu też są takie gaziki dezynfekujące, nasączone jakimś preparatem dezynfekującym żeby wytrzeć końcówkę aplikatora.

racja bardzo praktyczne rozwiązanie te chusteczki

[florencja76]

Napisane przez klaudia844

A'propos wymrażaczy (wymrażaczów - nie wiem czy to słowo w ogóle się odmienia ), to z pewnością jest różnica pomiędzy tymi dostępnymi typu wartix, a tymi dostępnymi z gabinetach lekarskich. Ciekły azot z apteki, a ciekły azot z gabinetu musza się różnić. Co prawda nie jestem żadnym chemikiem czy farmaceutą i nie znam się na ciśnieniu i sile wymrażania, ale widziałam kiedyś wymrażaną kurzajkę w gabinecie i myślałam, że padnę!! Ręka dziewczyna wyglądała jak balon, kurzajka zrobiła się kilkukrotnie większa i cała podeszła krwią. Miała kolor czerwono-siny i budziła grozę! Z kolei ciekły azot dostępny w aptekach jest mniej inwazyjny, co nei znaczy, że nie jest skuteczny. Z pewnością poradzi sobie ze stosunkowo młodymi kurzajkami. No, jeżeli ktoś nosi kurzajkę na palcu od dwudziestu lat, to pozostaje chyba tylko i wyłacznie dermatolog.

Musi być jakas różnica. W gabinetach lekarskich aplikuje je lekarz, w domu - my sami. Zdarza sie że leki trafiają w ręce dzieci - a wtedy nie bywa wesoło. Gdyby azot w preparatach ogolnodostępnych miał większe stężenie, do lekarzy trafialoby wielu pacjentow nie tylko z brodawkami, ale i powaznymi odmrozeniami skory. Wiec teoria ma sens. Klaudia 844 ma rację, ciekly azot z apteki jest na pewno bezpieczniejszy do stosowania w domu. Co oczywiscie nie znaczy ze spray'e tego typu wartix nie sa skuteczne. Są, przekonałam sie na własnej skórze.

[klaudia844]

Wartix jest skuteczny, ale w dalszym ciagu wkurza mnie gdy ktoś piszę, że wartner lepszy, bo to on jako pierwszy pojawił się w aptekach i.... reklamach. Poza tym niech każdy robi i myśli jak tam sobie chce - ja tylko stwierdziłam fakt, że w moim przypadku wartix sprawdził się bardzo dobrze. Najważniejsze, że kurzajka odpadła.

[tamburyn]

Napisane przez klaudia844

Wartix jest skuteczny, ale w dalszym ciagu wkurza mnie gdy ktoś piszę, że wartner lepszy, bo to on jako pierwszy pojawił się w aptekach i.... reklamach. Poza tym niech każdy robi i myśli jak tam sobie chce - ja tylko stwierdziłam fakt, że w moim przypadku wartix sprawdził się bardzo dobrze. Najważniejsze, że kurzajka odpadła.

to ty? MISSbutterfly?

[AyoAya]

ja idąc za radą farmaceutki kupiłam wartix - niestety nic nie dał, później kupiłam wartnera i kurzajki znikły, może dziwne ale tak włąśnie było, zatem wartix mimo ze tańszy to uważam ,ze kasa na niego wydana to kasa stracona :/

[OnaJuzNieZyje]

Osobiście też polecam Wartnera. Miałam kurzajki na palcu u ręki orac na stopie ...Obie znikły bardzo szybko i nie widzę nowych !

[AyoAya]

no najważaniejsze żeby był skuteczny, ja wydałam na wartix mniej, ale jak się okazało to wogólnie nie potrzebie na niego kase wydałam :/ co z tego ze tańszy jak kasa stracona

[CarmenSandiego]

Napisane przez klaudia844

A'propos wymrażaczy (wymrażaczów - nie wiem czy to słowo w ogóle się odmienia ), to z pewnością jest różnica pomiędzy tymi dostępnymi typu wartix, a tymi dostępnymi z gabinetach lekarskich. Ciekły azot z apteki, a ciekły azot z gabinetu musza się różnić. Co prawda nie jestem żadnym chemikiem czy farmaceutą i nie znam się na ciśnieniu i sile wymrażania, ale widziałam kiedyś wymrażaną kurzajkę w gabinecie i myślałam, że padnę!! Ręka dziewczyna wyglądała jak balon, kurzajka zrobiła się kilkukrotnie większa i cała podeszła krwią. Miała kolor czerwono-siny i budziła grozę! Z kolei ciekły azot dostępny w aptekach jest mniej inwazyjny, co nei znaczy, że nie jest skuteczny. Z pewnością poradzi sobie ze stosunkowo młodymi kurzajkami. No, jeżeli ktoś nosi kurzajkę na palcu od dwudziestu lat, to pozostaje chyba tylko i wyłacznie dermatolog.

Wg mnie i tak najlepszym rozwiązaniem jest pojscie i wymrozenie u dermatologa. Ja kiedys mialam problem z kurzajkami, obecnie juz nie. Bylam na wymrozeniu 3 razy chyba, co roku w wakacje, bo wlasnie po tym roku czasem wyskakiwala jakas. To co opisujesz jest troche przesadzaone, co prawda robia sie pęcherze ale tylko raz mi się zdarzylo ze byl taki czerwony. To chyba zalezy od czasu kontaktu tego azotu ze skora. Zreszta te pecherze sa tylko 2-3 dni, potem juz nie bola i stopniowo znikaja. Naprawde polecam lekarza, moja Pani dermatolog była strasznie miła i to jeszcze w ramach umowy z NFZ wyszlo za darmo.

[klaudia844]

Napisane przez tamburyn

to ty? MISSbutterfly?

Widocznie się komuś mój opis spodobał zresztą mało mnie to interesuje


CarmenSandiego,
Zapewne masz rację - to musi zależeć zarówno od siły, jaką się działa na kurzajkę, jak i od skóry, jej wrażliwości etc. Jednak ja nie kłamię, bo widziałam to na własne oczy i byłam przerażona. Podobno ból wtedy jest niesamowity - zresztą się nie dziwię, skoro ona tak urosła i podeszła krwią

[tamburyn]

Napisane przez klaudia844

Widocznie się komuś mój opis spodobał zresztą mało mnie to interesuje


CarmenSandiego,
Zapewne masz rację - to musi zależeć zarówno od siły, jaką się działa na kurzajkę, jak i od skóry, jej wrażliwości etc. Jednak ja nie kłamię, bo widziałam to na własne oczy i byłam przerażona. Podobno ból wtedy jest niesamowity - zresztą się nie dziwię, skoro ona tak urosła i podeszła krwią

hmm.... chodzi raczej oto, że mało prawdopodobne jest żebym szukając rzetelnej informacji o problemie kurzajek na 3 forach spotkał słowo w słowo takie same wypowiedzi w dodatku z tego samego dnia :/ żal

[klaudia844]

Ale mnie to naprawdę nie interesuje, kto pisze i co - czy się ktoś podszywa, robi mi koło "pióra" czy też nie. Ja na tym forum jestem od ponad roku i będę tutaj pisać, a Ty mnie nie atakuj. Atakuj jak chcesz innych użytkowników, co to według Ciebie są mną

Tyle co mam do powiedzenia/napisania na ten temat!!!

[Anna Warszawska]

Napisane przez afadro

Ale jak można porównywać wymrażacz na kurzajki z tabletkami aspiryna. Przecież oczywiste jest to, że na skład tabletek o wiele bardziej zwracamy uwagę bo łykamy je. A wymrażacz tylko aplikujemy sobie na palec, więc bez przesady, nie zagraża to naszemu zdrowiu.
A ja napisała, że skoro Wartix mi pomógł, to po co mam kupować Wartnera skoro nie mam kurzajek, bez sensu ta dyskusja.
A czy ktoś czytający kupi jeden czy drugi produkt, to wyłącznie Jego wybór, my tutaj tylko możemy napisać o własnych doświadczeniach.

Wszystko co stosujemy, czy to doustnie, czy też na nasze ciało, musi być dokładnie testowane i stworzone z odpowiednich składników. Myślisz, że jak kupujesz maść w aptece to jest wszystko jedno co tam jest w środku bo tego nie łykasz? Albo jak stosujesz krem do twarzy to nie ma znaczenia z czego jest zrobiony? To po co są te wszystkie testy laboratoryjne i certyfikaty? Ja obstaję przy tym, że oryginalne produkty, w tym przypadku Wartner, są zawsze najlepsze i najbezpiezniejsze. I na pewno ktoś zadał sobie trud by sprawdzić, czy można to stosować samodzielnie a nie pod opieką lekarza .... Ponadto lekarze sami takie leki przepisują pacjentom, nie zawsze proponują wymrażanie w gabinecie, więc to coś o wymrażaczach domowych świadczy.

[klaudia844]

Napisane przez Anna Warszawska

Wszystko co stosujemy, czy to doustnie, czy też na nasze ciało, musi być dokładnie testowane i stworzone z odpowiednich składników. Myślisz, że jak kupujesz maść w aptece to jest wszystko jedno co tam jest w środku bo tego nie łykasz? Albo jak stosujesz krem do twarzy to nie ma znaczenia z czego jest zrobiony? To po co są te wszystkie testy laboratoryjne i certyfikaty? Ja obstaję przy tym, że oryginalne produkty, w tym przypadku Wartner, są zawsze najlepsze i najbezpiezniejsze. I na pewno ktoś zadał sobie trud by sprawdzić, czy można to stosować samodzielnie a nie pod opieką lekarza .... Ponadto lekarze sami takie leki przepisują pacjentom, nie zawsze proponują wymrażanie w gabinecie, więc to coś o wymrażaczach domowych świadczy.

Koleżanko droga,
Czy to wartner, czy wartix, czy kremy z Ziaji czy też Clareny - wszystkie poddawane są szeregowi badań i testów i zapewniam, że nawet najtańszy produky musi uzyskać stosowne certyfikaty, aby móc wejść na rynek.
Poza tym co nazywasz oryginalnymi produktami? Wszystko co jest reklamowane i drogie? A tańsze produkty są twoim zdaniem nieoryginalne?
Wybacz, ale uświadom mnie, bo nie rozumię twego toku myślenia...

[Agaluk]

Napisane przez Anna Warszawska

Jedni lubią oryginały a inni kopie, czy tańsze zamienniki kwestia gustu. Niby skład ten sam a jednak nie zawsze w przypadku kopii leku składniki są tej samej jakości, czystości. Tak mi mówił znajomy z branży farmaceutycznej. Podobno nawet taka prosta aspiryna aspirynie nierówna, podobno mogą nie miec tych samych "parametrów". Właściwie tak jest z każdym produktem, trzeba pamiętać o jakości podstawowych składników, ich pochodzeniu. Tak jest przy robieniu kotletów mielonych, i tak samo przy kosmetykach czy lekach No ale to kwestia gustu, co kto lubi.

A skąd wiesz, który to oryginał? Wartner czy Wartix? Kierujesz się wtedy ceną? Jeśli masz takie kontakty z branża farmaceutyczną to powinnaś wiedzieć, że nie zawsze cena o tym świadczy. Ja znam kilka podróbek droższych od oryginału niestety.

[afadro]

Jak ja uwielbiam ludzi, którzy wierzą w cenę a nie produkt-im droższe tym lepsze koń by się uśmiał. A jeszcze hasło, 'że to przecież ORYGINALNE' normalnie mnie zabija.
No ale nie kłóćmy się o drobiazgi. Napiszę tak, żeby nikogo w oczy nie raziło:
Kupiłam wartix, bo jest tańszy na nic droższego mnie nie stać bo zarabiam 1000zł koniec kropka.

[Anna Warszawska]

Co do "oryginalności" produktu to chodziło mi o to, że produkt pierwotny jest długo badany a potem ktoś z tego korzysta, modyfikuje troszkę recepturę "żeby nie było", i robi swój produkt. Myślę, że to ma wpływ na jakość potem. Tu nie chodzi tylko o nazwę lub znaczek firmowy.
A co do ceny, to uważam, że przy tak rzadkim stosowaniu pewnych specyfików ona nie gra aż tak wielkiej roli jak przy zakupie produktów codziennego użytku. No i są różne miejsca, gdzie można Wartnera kupić i widziałam go w bardzo korzystnych cenach. Raz nawet taniej od podobnego nieoryginalnego produktu, bo tylko za 40,-.

[tereska1975]

Wczoraj byłam na laserze,na razie mam dołki,piękne

białe dołeczki ,przemywam wodą utleniną i posypuje takim żółtym proszkiem na rany.
Miałam osiem kurzajek na dłoniach,na lewej naipierw były trzy potem doszły dwie i w tym roku zuważyłam kolejne dwie małe i na prawej też dwie małe.
Zastosowałam duofilm,kurzajki po kilku dniach smarowania urosły trzykrotnie conajmniej,te co były trzy obok siebie złoączyły się w jedną całość.Za każdym posmarowaniem kurzajki robiły się większe,jakby puchły ale to chyba normalne bo ten środek rozmiękcza skórę.Po tygodniu zeszła warstwa zewnętrzna ta która odstała po smarowaniu,zostały rany i resztki kurzajek.Po kolejnym posmarowaniu znowu zrobiły się większe.
Dałam sobie spokój z tymi smarowidłami,bo ból tylko przy tym ciągły i ryzyko rozniesienia kurzajek.
Poleciałam na laser,odrobina bólu tylko przy znieczuleniu(zastrzyk) a potem chwila i po wszystkim.
Niepotrzebnie je smarowałam,gdybym poszła od razu na laser miałbym dołeczki na dwa milimetry a tak największy ma z centymetr średnicy o pozostałe po pół centymetra.
Teraz czekam na efekty gojenia.
Ktoś miał taki zabieg może,jak to się goi i czy długo?

[klaudia844]

Ja swego czasu kupowałam wartix za 34 zł, a kilka miesięcy przed nim wartnera za 51 zł - różnica prawie 20 zł to dla mnie jest sporo. Tak, czy owak, oba produkty działają.

[afadro]

No ja też jakiś czas temu kupowałam go za 34zł. Warto szukać tez w aptekach promocji, bo na prawdę czasami można fajnie zaoszczędzić czy to na lekach, czy na kosmetykach aptecznych które jak wiemy są dość drogie.

[akinom8004]

Ja nie pamiętam ile zapłaciłam za Wartix na razie mam a dziś okazało się że mojemu mężowi zrobiła się kurzajka więc będziemy walczyć

[Agaluk]

Ja osobiście za Wartixa zapłaciłam niecałe 30 zł i był też Wartner ale już za 58 zł. Anno, to, że jakiś produkt pojawił się wcześniej, nie oznacza wcale, że ten późniejszy również nie jest poddawany różnym badaniom, bo podobny środek już był badany itd. Tego tak naprawdę nie wiemy jak to jest. Dla mnie są ważne testy i certyfikaty, no i skuteczność produktu.