Mój kot walczy o życie [WYPADEK SAMOCHODOWY, KOT NIE PRZEŻYŁ :(] - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-11-23, 18:58   #31
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
A to czy kot chce latac po dworze to juz raczej zalezy od charakteru,moje by dostaly zawału.Wolą wygrzewac tyłki w domu i całe szczescie.
moim zdaniek każdego kota da sie zatrzymac w domu- owszem, na poczatku pewnie będzie płacz, ale...dla zdrowia i życia kota chyba warto? To nieprawda, że kot jest nieszczęśliwy w domu- kot nie zna trybu przypuszczającego "gdybym mógł wychodzić..."
To okropny mit, przez który zginęło wiele kotów. Ja rozumiem, na wsi, tam kot mieszka w stodole i nikt się nie cacka, ale jeśli ktoś traktuje kota jako domowego pupilka, to powinien zrobic wszystko, żeby pozwolić mu dożyc starości. Kot nie jest dzikim zwierzęciem, tylko domowym, nie potrzebuje swobody do szczęsliwego życia.
Grrr przepraszam, ale dobija mnie ludzka głupota z grona o kotach, gdzie laski twierdzą że ja, JA nie znam się na kotach i trzymam mojego w więzieniu...

BTW- osoby zajmujące się "zawodowo" adopcją kotów, czy hodowle kotów czesto nie wydają kota do domu wychodzacego. Po prostu nie, żeby nie zginął.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-23, 19:01   #32
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: mój kot walczy o życie

no ciekawe czy wlascicielki persów tez je puszczaja samopas na spacerki po osiedlu
Mnie jeszcze denerwuje ze te koty ,ktore w domu maja co jesc zabijaja ptaki
Jak ktos uwaza ze kot sie meczy w domu i potrzebuje zobaczyc świat to zawsze mozna z nim wychodzic tak jak z psem na smyczy.Tyle ze chyba nie kazemu i nie zawsze sie chce.Łatwiej uchylic drzwi i niech idzie sam.
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-23, 21:26   #33
Zielona30
Zakorzenienie
 
Avatar Zielona30
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 5 290
Dot.: mój kot walczy o życie

Wiele razy myślałam o sobie,że jestem egoistką,bo biorąc młodego kota chciałam go trzymać tylko w domu.Teraz moja kotka spędziła kilka lat w murach,nie wychodząc dalej jak na balkon(syn wziął ją parę razy na dwór na smyczy, ale momentalnie uciekała do domu).Czy jest szczęśliwa nie wiem,ale ja na pewno nie chciałabym,żeby to ona leżała na środku ulicy w kałuży krwi-taki widok niestety zobaczyłam parę dni temu obok mojego bloku.
Zielona30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-23, 22:13   #34
ajula
Raczkowanie
 
Avatar ajula
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 255
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
ekhm Śliweńka on juz nie zyje.
A to czy kot chce latac po dworze to juz raczej zalezy od charakteru,moje by dostaly zawału.Wolą wygrzewac tyłki w domu i całe szczescie.
bess, a ile, jeśli wolno spytać, tych tyłków się u Ciebie w domu wygrzewa
ajula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-23, 22:22   #35
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: mój kot walczy o życie

3
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-24, 09:14   #36
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: mój kot walczy o życie

no wszystk oto prawda, ale jak. Mieszkanie jest małe, kot byłby w nim po prostu uwięziony. Dlatego wypuszczaliśmy go codziennie trochę na ogród, oczywiście ogrodzony. Ale jego widocznie ciągnęło gdzieś, jak to kota, dalej. Sama już nie wiem...czuję się paskudnie winna tego, co się stało, tym bardziej, że widziałam ten przejmujący żal w oczach męża.
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-24, 09:17   #37
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: mój kot walczy o życie

dziewczyny, ja sobie nie wyobrażam kisić kota w mieszkaniu i go nie wypuszczać, dlatego pewnie już nie będę miała kota, żeby nie doprowadzać do kolejnych tragedii.
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-11-24, 09:27   #38
kamaO
Wtajemniczenie
 
Avatar kamaO
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
Dot.: mój kot walczy o życie

Ja swojego "kiszę" i jakoś kot nie płacze z tego powodu.

Sorry za obcesowość, ale nie rozumiem takiego toku myślenia: kochasz zwierzę, ale narażasz je na niebezpieczeństwo.

Niestety to co się stało, stało się po części z Twojej winy.

Szkoda tylko zwierzaka
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących
kamaO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-24, 09:27   #39
ajula
Raczkowanie
 
Avatar ajula
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 255
Dot.: mój kot walczy o życie

Skoro masz ogrodzony teren, to myślę, że dla Ciebie lepszy byłby pies .
ajula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-24, 11:56   #40
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: mój kot walczy o życie

ja mam małe mieszkanie i "kiszę" w nim kota z rodzicami i siostrą. Pamiętajmy, że dla kota mieszkanie ma kilka poziomów i jest większe, niż z naszego, ludzkiego punktu widzenia. Kot potrzebuje mieć swoje, własne terytorium, gdzie przebywa i gdzie czuje się bezpieczny- mieszkanie mu spokojnie wystarczy, jak juz napisałam- teoria, że kot w mieszkaniu to więzień, niewolnik i coś jeszcze, nijak się ma do prwdy.
A ogrodzenie...przeciwkotow e ogrodzenie musi miec min. 2 metry i górny brzeg zagięty do środka, żeby kot nie wylazł.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-24, 15:52   #41
agatakomsa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 593
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
no ciekawe czy wlascicielki persów tez je puszczaja samopas na spacerki po osiedlu
A i owszem, widuję na swoim osiedlu spacerującego persa niekiedy.
agatakomsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-11-25, 09:58   #42
Ive_85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 306
GG do Ive_85
Dot.: mój kot walczy o życie

Od przeprowadzki na 8 piętro moi rodzice nie mają dylematów wypuszczania. Ja mieszkam na 2 i też nie bardzo, żeby wypuszczać. Zresztą na poprzednim mieszkaniu gdzie koty wychodziły kiedy chciały miałam przykre doświadczenia . Kotka straciła życie przy porodzie (i tak upadła teoria pierwszej rujki u kotki w wieku 8-9 miesięcy) miała 8 miesięcy jak odeszła , kolejny kot wrócił po dwóch tygodniach podziurkowany-dosłownie miał kilka głebokich ran-jakby go ktoś dźgnął-niestety zabiło go zakażenie pomimo leczenia , kolejny poszedł i nie wrócił-mam nadzieję, że nie skończył jako czapka lub placek na ulicy.Czuję się winna, bo moje koty straciły życie zanim uwierzyłam, że kota można trzymać w domu i nie wypuszczać.
Jestem przeciwna wypuszczaniu kotów-to już nie są dzikie zwierzęta, po to je udomowiliśmy, żeby były DOMOWE. Trzymanie kota w domu nie jest barbarzyństwem-jest ratowaniem kotu życia. Kot, który nigdy nie wychodził nie odczuwa takiej potrzeby-kotka moich rodziców przy próbie wyprowadzenia w szelkach po postawieniu łapek na ziemi uciekła mojej mamie na głowę i nie chciała zejść-dopiero w domu. (Ale się rozpisałam.)
__________________
Bez ocen, bez komentarzy-tylko poezja zapraszam www.777.xhp.pl
Ive_85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-25, 10:07   #43
Ewusia_marchew
Zakorzenienie
 
Avatar Ewusia_marchew
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 20 591
Dot.: mój kot walczy o życie

Współczuję bardzo nigdy nie miałam kota, ale bardzo mi się marzy... chociaż też bałabym się strasznie że mu się coś stanie. Mam u rodziców pieska (sama przeprowadziłam się do bloku na 8 piętro i nie chciałam tam brać Spajka wychowanego w domu z ogrodem, bo strasznie by się męczył) któremu zdarza się uciec (jak czuje jakąś suczkę ) i biegać po okolicy i za każdym razem się trzęsę o niego, żeby wrócił cały i zdrowy...
__________________
Na ratunek koniom

Klara 17.10.2014
Konrad 26.12.2015




Ewusia_marchew jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-25, 13:25   #44
lain
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
Jak ktos uwaza ze kot sie meczy w domu i potrzebuje zobaczyc świat to zawsze mozna z nim wychodzic tak jak z psem na smyczy.Tyle ze chyba nie kazemu i nie zawsze sie chce.Łatwiej uchylic drzwi i niech idzie sam.
u mnie wychodzenie z kotem na smyczy jest niemozliwe, bo juz probowalam i nic z tego nie wyszlo. moj kot jest indywidualista i na polu do nikogo nie podejdzie - nawet do mnie. ma obroze, wiec jak sie zgubi to mysle, ze trafi do nas z powrotem. na ulice wyjsc nie powinien, bo na calej dlugosci sa ekrany. madry kot, juz prawie 9 lat lazi i nic mu sie nie stalo (a 2 wpadki jakie zanotowal mysle, ze daly mu nauczke i teraz juz tego nie powtorzy). z reszta zazwyczaj okupuje ogrodek sasiadki. a wychodzic musi, bo nie lubi siusiac do kuwety. preferuje lono natury (i glownie po to zima wychodzi - szybo zalatwia swoje potrzeby i wraca bo zimno)
lain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-25, 17:48   #45
czarny kot
Zakorzenienie
 
Avatar czarny kot
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez Taverney Pokaż wiadomość
dziewczyny, ja sobie nie wyobrażam kisić kota w mieszkaniu i go nie wypuszczać, dlatego pewnie już nie będę miała kota, żeby nie doprowadzać do kolejnych tragedii.
Jaki masz metraz i ile osob w mieszkaniu? Kot moze zyc szczesliwie i na 2m kwadratowych, jedynym warunkiem jesy porzadne przegonienie go po tej powierzchni. Jak? Za myszkami pileczkami i innymi zabawkami na sznurku czy bez. Moj wychodzi to prawda, ale zdaje sobie sprawe, ze moze nie wrocic. Na szczescie jest juz na tyle dorosly, ze wie gdzie sie zapuszczac, a najbardziej ruchliwa ulica jest mala szosa, ktorej i tak sie boi. Choc zawsze moze ktos go potracic i na osiedlowej boetownowce. Ale juz 9 lat dozyl szczesliwie. Z tym ze jak wraca to i tak ma obowiazkowe przegonienie po domu, czy mu sie chce czy nie.
Moj nastepny kot (juz mowie bo mam malutkie plany niedlugiego wyprowadzenia sie gdzies blizej uczelni, ten zostanie w domu) napewno nie bedzie wychodzaczy, choc by nie wiem jak bardzo rozpaczal z tego powodu. A koty TŻa sa niewychodzace, mimo ze dachowce i zyja szczesliwie...
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały.

Wątek z biżuterią
czarny kot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-25, 18:03   #46
Leo$
Zadomowienie
 
Avatar Leo$
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 025
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
śpij spokojnie, maleńki, za TM nie ma samochodów, juz nie będzie bolało...[']
o tym samym pomyslalam
Leo$ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-25, 18:32   #47
wybujana
Wtajemniczenie
 
Avatar wybujana
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice/Czechowice-Dz.
Wiadomości: 2 613
Dot.: mój kot walczy o życie

kiedys tez tak myslalam ze kot w mieszkaniu sie czuje dosc 'niekomfortowo' , ale ! własnie przez takie głupie myslenie straciłam Ją, tylko dlatego ze wypuszczałam ją na dwór !! / ale o tym w innym poscie.
btw teraz juz wiem ze nigdy takiej głupoty juz nie popełnię!
Mam kota po to zeby sie nim zajmowac,bawic i koniecznie musi siedziec w domu bo w domu jest o milion razy bezpieczniejszy niz na podworku
wybujana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-25, 19:35   #48
czarny kot
Zakorzenienie
 
Avatar czarny kot
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Piaseczno k. Wawy
Wiadomości: 4 349
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez wybujana Pokaż wiadomość
kiedys tez tak myslalam ze kot w mieszkaniu sie czuje dosc 'niekomfortowo' , ale ! własnie przez takie głupie myslenie straciłam Ją, tylko dlatego ze wypuszczałam ją na dwór !! / ale o tym w innym poscie.
btw teraz juz wiem ze nigdy takiej głupoty juz nie popełnię!
Mam kota po to zeby sie nim zajmowac,bawic i koniecznie musi siedziec w domu bo w domu jest o milion razy bezpieczniejszy niz na podworku

Bardzo mi przykro z powodu smierci kociaka Taverney. Czytajac pierwszy post watku prawie sie poplakalam. Przykro jest mi tez to mowic, ale tak to sie konczy jesli sie wypuszcza tak mlodego kota bez nadzoru. Nie pamietam w jakim wieku byl moj jak go zaczelismy wypuszczac, ale napewno nie zostawal na dworze kiedy nas nie bylo i byly to wmiare krotkie wypady.
__________________
Dawno temu kotom oddawano boską cześć. Koty nigdy tego nie zapomniały.

Wątek z biżuterią
czarny kot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-26, 01:20   #49
Juda
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Za górami, za lasami...
Wiadomości: 5 135
GG do Juda
Dot.: mój kot walczy o życie

Tav, kochana.
Wiele nie napiszę, bo ty wiesz, to co chcę napisać
Po prostu jestem z Tobą
__________________
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna.
Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał,
a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana.
A gdy dostaje furii to jej się tylko tak zdaje...

Juda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-11-28, 20:36   #50
poziomka61
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Wiadomości: 863
Dot.: mój kot walczy o życie

Bardzo Ci współczuję, bo doskonale znam ten stan. Po stracie kocicy, z ktora bylam zwiazana naprawde jak z czlowiekiem (mialam wiele kotow a to bylo polaczenie najlepszych cech wszystkich z nich, naprawde myslace spojrzenie i zachowanie niemalze "ludzkie" - coś, czego nigdy nie spotkałam), a która tragicznie zginęła zanim skończyla rok, przeszlam tak glebokie zalamanie (oczywiscie byla to kropla, ktora przepelnila kielich), że wylądowalam u psychiatry. Nikomu tego nie zycze, i myśle, ze czas powoli zaleczy rany. I naprawde najlepszym lekarstwem jest drugi klebuszek na kolanach. Czego i Tobie, i klebuszkowi zycze.
I pamietaj - to nie jest zdrada
poziomka61 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-29, 19:02   #51
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez kamaO Pokaż wiadomość
Ja swojego "kiszę" i jakoś kot nie płacze z tego powodu.

Sorry za obcesowość, ale nie rozumiem takiego toku myślenia: kochasz zwierzę, ale narażasz je na niebezpieczeństwo.

Niestety to co się stało, stało się po części z Twojej winy.

Szkoda tylko zwierzaka
Bardzo przepraszam, ale nie zgadzam się z Tobą.
Mój kociak był wzięty z ogrodu, po prostu się przybłąkał i trzymał blisko nas przez całe swoje kocie dzieciństwo. Wzieliśmy go do weterynarza, żeby otoczyć go opieką, spał w ciepłym mieszkaniu, miał zawsze smakołyki w misce, ale nie wzieliśmy go po to, żeby ograniczyć mu buszowanie po ogrodzie. Nasz dom był raczej dla nieo bazą wypadową. Więc nie mów mi tu proszę o mojej winie. Chyba że winna jestem temu, że chciałam, żeby podwórkowy (tak, podwórkowy, bo wychował się na ogrodzie, a do nas zawitał jak miał skończone trzy miesiące) kot stał się swego rodzaju 'więźniem'. Nigdy nie żałowałam tego, że biegał po dworze...to co się stało jest dla mnie niezmiernie przyke, ale stało się...trudno...widocznie nie nadaję się na właścicielkę kota...
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-29, 19:05   #52
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: mój kot walczy o życie

Tav ja tez wzielam wolno zyjącego kota wlasciwie ze wsi ,tez mial raptem 3-4 miesiace.Ale nie mieszkam w domku wiec nie mam tego dylematu.A kot jakby nie pamietal ,ze kiedys chodzil po dworze.
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-29, 19:16   #53
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: mój kot walczy o życie

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
Tav ja tez wzielam wolno zyjącego kota wlasciwie ze wsi ,tez mial raptem 3-4 miesiace.Ale nie mieszkam w domku wiec nie mam tego dylematu.A kot jakby nie pamietal ,ze kiedys chodzil po dworze.
na miau czytałam historie kotów bezdomnych, kilkuletnich, które wzięte do domu, nigdy nawet nosa za drzwi nie wychyliły...
Za wolność czasem kot płaci najwyższą cenę, ta "wolność" nie ejst warta życia.
Bess, całkowicie się z Toba zgadzam, mamy chyba takie same zdanie.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-30, 11:15   #54
kamaO
Wtajemniczenie
 
Avatar kamaO
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
Dot.: mój kot walczy o życie

Mój kot też nie urodził się w ciepłym mieszkaniu - gdy brałam do siebie Fionę, miała 4 miesiące. Ledwo ją odratowano po kilku nocach na mrozie - opiekunka ze schroniska mówiła, że była przekonana, że znalazła martwego kota - tak słabo Fiona oddychała. Tak więc Fiona też zaznała swobody.

I wiesz co Taverney? Jakoś mam wrażenie, że u mnie jej lepiej niż na "wolności"... Przynajmniej mam pewność, że jest bezpieczna, na terytorium, które zna doskonale i na którym czuje się jak ryba w wodzie.
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących
kamaO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-14, 19:34   #55
mafi2k
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2
Dot.: mój kot walczy o życie

witam, pisze bo jestem załamana, mieszkam w malym miasteczku i do niedawna mialam wspaniałego kotka (mial tylko 9 miesięcy ;( ) w moim apartamencie mam ogrodek, w ktorym moj kotek spedzal troszke czasu. siedzial zawsze w krzakach zczajony i nie ruszla sie z nich nigdzie dalej. Jednak nagle zniknal i tak nie bylo go kilka dni. wolalam go ale nie bylo go widac i slychac, pomyslalam ze sobei gdzies poszedl albo ktos go zabral. w koncu jednak stracilam nerwy zaczelam chodzic wszedzie w kolo i znalazlam go niezywego nie mial na sobei zadnych ran, minimalnie kropelka krwi na nosku, jakby od galezi pod ktora lezal, a lezal miedzy ulica a moim ogrodkiem na krzaku, na ktorym trzymal sie lapkami, krzak jednak byl przewrocony. Nie wiem co moglo byc przyczyna smierci i to mnei boli najbardziej, na potracenie mi to nie wygladalo, a z drugiej strony jakby byl glodny lub zmarzniety to zawsze miauczal i byl wpuszaczany do domku.Pomozcie prosze bo nie daje juz rady ;((((
mafi2k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-14, 19:40   #56
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: mój kot walczy o życie

moze go ktos zrzucil z góry???albo potraconego rzucil w krzaki

Wspolczuje Ci bardzo ,ale takie sa konsekwencje i kot naprawde musi miec szczescie,zeby nic mu sie nie stalo
Jesli kiedys bedzieszmiala nastepnego to juz go nie wypuszczaj
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-14, 20:20   #57
mafi2k
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2
Dot.: mój kot walczy o życie

wygladalo na to ze do krzaka doszedł sam i jeszcze sie wdrapał na niego chociaż krzaczek byl niziutki i razem z galązką sie przewrocil na bok i tak juz leżał nie mogę w to uwierzyc ;( i cały czas mysle ze czekal tam i myslal ze przyjde go uratowac ;(
mafi2k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:54.