Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.II

[201710160952]

Napisane przez lazurrowaa

Drogie Panie - czy zielona herbata moze powodować wysyp? Zaczęłam ja pic, wysypało mnie i zastanawiam sie czy to moja taka indywidualna reakcja czy organizm się oczyszcza..o.O

Wysypu nie miałam, ale miałam silne bóle brzucha i już nie piję.

[lazurrowaa]

Napisane przez minka05

Wysypu nie miałam, ale miałam silne bóle brzucha i już nie piję.

Ja ekscesów takich nie mam, tylko strasznie jest moczopedna;d. I pobudza nawet bardziej niz kawa ale wiadomo, kazdy organizm inaczej reaguje i dlatego mnie ten nagły wysyp zastanawia.

[Aredhel125]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Nie wolisz do psychologa? Po co faszerowac się lekami. To jest dobry pomysł ogólnie. Ja się skłaniam do tego żeby tak holistycznie podejść do skóry, czyli zadbać o psychikę, zdrowie, pielęgnację.

Mnie psycholog namawia na psychiatrę, a ja idę bo nie mogę zaakceptowac siebie. U mnie trądzik to problemy hormonalne, nie wiem czy w ogóle do wyleczenia, a ja nie potrafię ułożyć sobie życia. Zamknęłam się w domu, teraz mam pogorszenie i dosłownie boję się iść jutro do pracy. Nie wiem co robić, jak mam żyć, nie wiem.

Mam jeszcze pytanie trochę z tej kategorii - czy osoba z trądzikiem może się komuś tak autentycznie podobać, zafascynować i pociągać drugą osobę? Oprócz tego, że sama się sobie oczywiście z tym nie podobam i przeprowadzam nieustanne pielgrzymki po lekarzach w celu pozbycia się trądziku to wydaje mi się, że jestem aseksualna, chłopaka moja twarz mogłaby brzydzić, a co dopiero jak się pogarsza i jestem bez makijażu. Jak to jest?

[201611290914]

Napisane przez Aredhel125

Mnie psycholog namawia na psychiatrę, a ja idę bo nie mogę zaakceptowac siebie. U mnie trądzik to problemy hormonalne, nie wiem czy w ogóle do wyleczenia, a ja nie potrafię ułożyć sobie życia. Zamknęłam się w domu, teraz mam pogorszenie i dosłownie boję się iść jutro do pracy. Nie wiem co robić, jak mam żyć, nie wiem.

Przykro mi :-( czułam się nie raz podobnie. Tylko że myślenie o tym nie pomaga a wręcz pogarsza sprawę. Ja najgorszy okres w swoim życiu pod względem trądziku przetrwałam chyba tylko dzięki temu że zrezygnowałam z makijażu bo i tak nie poprawiał sytuacji, a wszelkie zabiegi typu mycie wykonywałam stojąc w sporej odległości od lustra tak żeby nie widzieć. Postaraj się o tym nie myśleć, innego wyjścia nie ma.
A jakie naturalne metody oprócz wierzbownicy stosowałas? Palma sabalowa np? Itsjul stosowała dosyć intensywna kurację, nie je mięsa i nabiału w ogóle, jak to u Ciebie było?
Mogę polecić endokrynologa z Katowic jeśli to Twoje okolice.
Co do diet to czytam teraz książkę the healthy skin diet Karen Fisher, według niej każdy może mieć zdrową skórę i aby to ościągnąć trzeba przywrócić równowagę kwasówo zasadowa w organizmie.

Ja poznałam mojego Tz jak moja twarz wyglądala bardzo źle. Zresztą nadal jest źle bo zostały mi spore blizny.

[Aredhel125]

Pisałam już tutaj, że miałam dietę i tak w ogóle to moja skóra raczej nie reaguje na jakiekolwiek zmiany w tej kwestii zamierzone czy nie.

Dodatkowo mam problemy z nadmiernym owłosieniem (jakoś to usuwam), więc to hormony. Nie chcę już się leczyć na własną rękę bo potem pojawiają się inne problemy.
Chyba dam sobie spokój z życiem towarzyskim. Znajomych i tak mam niewiele, a wchodzenie w jakikolwiek związek byłoby dla mnie totalnie niekomfortowe. mam 25 lat i naprawdę nie mam już sił. Może to byłby czas, żeby znaleźć sobie partnera, poszukać lepszej pracy, ukończyć studia, ale ja nie mogę tego zrobić. Wstyd mi i tyle.

[lazurrowaa]

Napisane przez Aredhel125

Pisałam już tutaj, że miałam dietę i tak w ogóle to moja skóra raczej nie reaguje na jakiekolwiek zmiany w tej kwestii zamierzone czy nie.

Dodatkowo mam problemy z nadmiernym owłosieniem (jakoś to usuwam), więc to hormony. Nie chcę już się leczyć na własną rękę bo potem pojawiają się inne problemy.
Chyba dam sobie spokój z życiem towarzyskim. Znajomych i tak mam niewiele, a wchodzenie w jakikolwiek związek byłoby dla mnie totalnie niekomfortowe. mam 25 lat i naprawdę nie mam już sił. Może to byłby czas, żeby znaleźć sobie partnera, poszukać lepszej pracy, ukończyć studia, ale ja nie mogę tego zrobić. Wstyd mi i tyle.

Bardzo zly pomysl by odsuwać sie od innych. Człowiek to stworzenie stadne i jednak na psychike ważni sa inni ludzie;*
skoro juz wiesz co jest przyczyna to 50% problemu rozwiązane ;*

[asiuulkaa]

Domyślam się jak Ci ciężko. Też walczę cały czas. Nie raz rano przed wyjściem do pracy miałam ochotę się rozpłakać,bo tak beznadziejnie wyglądałam. Wsparcie znajomych czy bliskich dużo daje. Mam chłopaka ale okropnie się przed nim wstydzę mojej twarzy. Po prostu się boję,że sobie pomyśli o tym jak obrzydliwie wyglądam i będzie czuł obrzydzenie tak jak ja.

[201611290914]

Stwierdzenie miałam dietę jest dość ogólne.

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------

Napisane przez iamsolucky

Z cięższego kalibru na zakwaszenie to betaina hcl lub ocet jabłkowy(łyżeczka na pół lub na całą szklankę). Można też 20 minut przed posiłkiem pić ziółka o działaniu wzmagającym wydzielaniu kwasów żołądkowych. Do węglowodanowych posiłków można sobie odpuścić ale przy białkowym to konieczność.
Ogólnie niedobory wszystkich witamin działają na poszczególne przemiany w ciele. Witaminy z grupy b szczególnie na sprawy psychiczne mają wpływ, no i skóra oczywiście. To nawet nie jest tak że sam brak danej witaminy coś powoduje, tylko brak witaminy skutkuje nieprawidłowym wydzielaniem hormonów. Wiadomo jak to jest, nie ma jednego klocka i powoli wszystko się wali Choróbska też lawinowo idą, zwykle jak coś dolega to nie jest jedna choroba a cały zespół chorobowy. Często np chora tarczyca idzie w parze z trądzikiem, astmą i insulioopornością.
Praktycznie wszyscy z chorymi jelitami mają niedobory witaminy b12 i kwasu masłowego. Tragedia jak objęte jest jelito cienkie bo prowadzi to do poważnych niedoborów i wyniszczenia. Ja przez całe lata byłam nieświadoma że kłopoty z cerą są u mnie objawem m.in nietolerancji pokarmowych, dopiero później zauważyłam że np. wysypuje mnie jak jem konkretne rzeczy albo mam zaparcia

Skąd brałaś informacje jak sobie pomóc, możesz polecić jakieś książki? Ja narazie zaopatrzyłam się w The healthy skin diet Karen Fisher i Zdrowe jelita to zdrowe ciało.
Ja mam stwierdzony zespół jelita drażliwego. Mam masę objawów ze strony układu pokarmowego, ale tak naprawdę to nie wiem czy to jest naprawdę zjd i czy oprócz tego nie ma czegoś jeszcze bo lekarz dosyć pobieżnie mnie zdiagnozowal.
Na diecie wegańskiej sporo mi się poprawiło.

[Aredhel125]

Całkowite odstawienie nabiału na kilka miesięcy, zero słodyczy, czegokolwiek z cukrem, warzywa na parze, kasze, ryby, mięso na parze, Ani trochę poprawy. Kiedyś objadałam się słodyczami, świństwami i trądzik dużo lepiej schodził. Nawet jak w międzyczasie zjem coś gorszej jakości to nie widzę w ogóle reakcji żadnej.

Czy dieta na wąsik, brodę, włosy na klatce piersiowej, brzuchu i zakola też pomoże?

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez asiuulkaa

Domyślam się jak Ci ciężko. Też walczę cały czas. Nie raz rano przed wyjściem do pracy miałam ochotę się rozpłakać,bo tak beznadziejnie wyglądałam. Wsparcie znajomych czy bliskich dużo daje. Mam chłopaka ale okropnie się przed nim wstydzę mojej twarzy. Po prostu się boję,że sobie pomyśli o tym jak obrzydliwie wyglądam i będzie czuł obrzydzenie tak jak ja.

I co on nic nie mówi, nie brzydzi się? Ja bym chyba odeszła, w sensie ja jako ta z trądzikiem. Ja nie mam nikogo, ale to chyba jest niewyobrażalna męczarnia tak się wstydzić cały czas. Ja się sama wstydzę, a co dopiero jakby ktoś miałby być blisko.

Ja mam cały czas cerę tłustą z zaskórnikami, czasami mam stany zapalne zaleczone i nie widac tego aż tak, szczególnie jak się podmaluję, tylko jakieś tam niedoskonałości, ale czasami jak mi się pogorszy to jest źle.
Nie wiem, niektórzy mówią, że to nie wpływa aż tak na atrakcyjnośc i nie ma znaczenia, ale mi się nie chce coś wierzyć. Ja się czuję już tyle lat z tym paskudnie, jestem cały czas sama, nie chciałabym żeby ktoś na mnie patrzył. Mam 25 lat i raczej w tej kwestii się nic nie zmieni i to mnie dobija, że już zawsze zostanę sama i paskudna.

[fiasco]

Napisane przez Aredhel125

Mnie psycholog namawia na psychiatrę, a ja idę bo nie mogę zaakceptowac siebie. U mnie trądzik to problemy hormonalne, nie wiem czy w ogóle do wyleczenia, a ja nie potrafię ułożyć sobie życia. Zamknęłam się w domu, teraz mam pogorszenie i dosłownie boję się iść jutro do pracy. Nie wiem co robić, jak mam żyć, nie wiem.

Mam jeszcze pytanie trochę z tej kategorii - czy osoba z trądzikiem może się komuś tak autentycznie podobać, zafascynować i pociągać drugą osobę? Oprócz tego, że sama się sobie oczywiście z tym nie podobam i przeprowadzam nieustanne pielgrzymki po lekarzach w celu pozbycia się trądziku to wydaje mi się, że jestem aseksualna, chłopaka moja twarz mogłaby brzydzić, a co dopiero jak się pogarsza i jestem bez makijażu. Jak to jest?

Wygląd to nie wszystko Moim zdaniem jest to wręcz najmniej istotna cecha.
Dla przykładu, ja się związałam z chłopakiem po roku mieszkania z nim (na warunkach współlokatorskich, po studencku), gdzie zdążył mnie widzieć i w dobrym i złym stanie zarówno wizualnym, jak i psychicznym. Poza tym na początku znajomości dawał mi jasno do zrozumienia, że nie jestem w jego typie, bo lubił wysportowane, szczupłe, opalone dziewczyny, a ja byłam leniwą kluską, prawie 70kg wagi i ze skórą bez koloru Ale zdążyliśmy się dobrze poznać i osobowość jednak wygrała. A gdy problemy skórne się nasilają, spotykam się raczej ze współczuciem niż obrzydzeniem z jego strony.
Bardzo ważne jest zdać sobie sprawę z tego, że wygląd nie stanowi o naszej wartości. To, że masz problemy skórne nie było twoim wyborem, tak jak wiele innych cech wyglądu. Wiem, że nie łatwo jest się tym tak po prostu nie przejmować ale ja w życiu bym nie dyskryminowała drugiej osoby za to, jak wygląda. Mam wśród znajomych osoby otyłe, chude, z krzywymi nogami, mam koleżankę o bardzo niskim, wręcz męskim głosie i koleżankę z łysieniem plackowatym. Przy bliższym poznaniu jednak ta powierzchowność traci na znaczeniu. Jeśli twoim znajomym przeszkadza to, że masz trądzik to znaczy, że są ch*ja warci A jak nie przeszkadza, to nie unikaj kontaktu z nimi. Może będą potrafili choć na chwilę pomóc ci zapomnieć o problemie.

[201710160952]

Aredhel125czytam wątek już od dawna i kojarzę Cię, chciałam Ci napisać, że psycholog/ psychiatra to jest dobry pomysł, może akurat pomoże, coś podpowie, na pewno nie zaszkodzi. Czy bierzesz lub brałaś pod uwagę medycynę niekonwencjonalną? Wiem, że to kontrowersyjny temat, sama nie mam w tym zakresie doświadczenia, ale bym spróbowała, jeżeli już większość metod "wyczerpałaś".
Zgadzam się z Fiasco, że wygląd nie stanowi o naszej wartości, owszem jest ważny, ale finalnie i tak liczy się to jaka jesteś, osobowość, charakter itp. I tak, osoba z trądzikiem, nawet jedną z najcięższych jego postaci może znaleźć miłość. Przykładem jest moja koleżanka z liceum, normalna dziewczyna uśmiechnięta, wesoła, ale trochę wycofana właśnie przez trądzik. Są razem ok. 10l at, już po ślubie, mają dziecko.

[Aredhel125]

Napisane przez lazurrowaa

Bardzo zly pomysl by odsuwać sie od innych. Człowiek to stworzenie stadne i jednak na psychike ważni sa inni ludzie;*
skoro juz wiesz co jest przyczyna to 50% problemu rozwiązane ;*

No nie do końca, bo nie mam pojęcia co powoduje podwyższenie tych hormonów. Znowu będę musiała się badac, wydawac pieniądze, a potem rozwżać, czy decydowac się na leczenie bo zazwyczaj podają albo Androcur, albo sterydy, czytałam o tym wiele. Nie wiadomo tak naprawdę, czy gra jest warta świeczki. mam też taki typ skóry, bardzo wrażliwy, więc pewnie ldatego tak reaguje. Długa droga przede mną, nie wiem czy do 30stki się wyrobię, także cała młodość stracona.

Napisane przez fiasco

Wygląd to nie wszystko Moim zdaniem jest to wręcz najmniej istotna cecha.
Dla przykładu, ja się związałam z chłopakiem po roku mieszkania z nim (na warunkach współlokatorskich, po studencku), gdzie zdążył mnie widzieć i w dobrym i złym stanie zarówno wizualnym, jak i psychicznym. Poza tym na początku znajomości dawał mi jasno do zrozumienia, że nie jestem w jego typie, bo lubił wysportowane, szczupłe, opalone dziewczyny, a ja byłam leniwą kluską, prawie 70kg wagi i ze skórą bez koloru Ale zdążyliśmy się dobrze poznać i osobowość jednak wygrała. A gdy problemy skórne się nasilają, spotykam się raczej ze współczuciem niż obrzydzeniem z jego strony.
Bardzo ważne jest zdać sobie sprawę z tego, że wygląd nie stanowi o naszej wartości. To, że masz problemy skórne nie było twoim wyborem, tak jak wiele innych cech wyglądu. Wiem, że nie łatwo jest się tym tak po prostu nie przejmować ale ja w życiu bym nie dyskryminowała drugiej osoby za to, jak wygląda. Mam wśród znajomych osoby otyłe, chude, z krzywymi nogami, mam koleżankę o bardzo niskim, wręcz męskim głosie i koleżankę z łysieniem plackowatym. Przy bliższym poznaniu jednak ta powierzchowność traci na znaczeniu. Jeśli twoim znajomym przeszkadza to, że masz trądzik to znaczy, że są ch*ja warci A jak nie przeszkadza, to nie unikaj kontaktu z nimi. Może będą potrafili choć na chwilę pomóc ci zapomnieć o problemie.

To ja Ci zazdroszczę. U mnie jest różnie, cały czas chodzę do dermatologa i czasami problem da się wyciszyć na tyle, że jest raczej mało zauważalny, a czasami mam nawroty, że jes źle i wszystko trzeba zaczynac od początku. Żyję pod ciągłą presją, że mi się pogorszy, wstaję rano ze strachem, nie do zniesienia.

Napisane przez minka05

Aredhel125czytam wątek już od dawna i kojarzę Cię, chciałam Ci napisać, że psycholog/ psychiatra to jest dobry pomysł, może akurat pomoże, coś podpowie, na pewno nie zaszkodzi. Czy bierzesz lub brałaś pod uwagę medycynę niekonwencjonalną? Wiem, że to kontrowersyjny temat, sama nie mam w tym zakresie doświadczenia, ale bym spróbowała, jeżeli już większość metod "wyczerpałaś".
Zgadzam się z Fiasco, że wygląd nie stanowi o naszej wartości, owszem jest ważny, ale finalnie i tak liczy się to jaka jesteś, osobowość, charakter itp. I tak, osoba z trądzikiem, nawet jedną z najcięższych jego postaci może znaleźć miłość. Przykładem jest moja koleżanka z liceum, normalna dziewczyna uśmiechnięta, wesoła, ale trochę wycofana właśnie przez trądzik. Są razem ok. 10l at, już po ślubie, mają dziecko.

ja wiem, widzę różnych ludzi na ulicach, chorych, zdrowych, brzydkich, ładnych, ale mimo to ja nie potrafię tego zaakceptować. Cały czas żyłam z nadzieją, że to się uda wyleczyć, a okazuje się, że nie do końca i muszę to raczej już zacząć traktować jako przewlekłą chorobę skóry. Czuję się z tym bardzo niekomfortowo, ciągłe napięcie. nie umiem się tyle lat do tego przyzwyczaić. Nawet jak jest w miarę dobrze, to ja z tyły głowy wiecznie odczuwam ten lęk, że zaraz będzie nawrót. Ogólnie nigdy nie miałam ładnej cery, może okresy tylko przy zaleczeniu, teraz już nawet to trudniej uzyskać.
Chodzę na terapię od niedawna i umówiłam się do psychiatry na pierwszą wizytę, ale nie wiem co to będzie. Najgorsze, że teraz sobie zdałam sprawe, że czas mija, ja młodsza nie będę i prawdopodobnie trudno będzie mi się pozbyć problemu, a nawet może być gorzej bo widzę, ze się to roznosi. Załamana jestem tym faktem.

[iamsolucky]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Stwierdzenie miałam dietę jest dość ogólne.

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------



Skąd brałaś informacje jak sobie pomóc, możesz polecić jakieś książki? Ja narazie zaopatrzyłam się w The healthy skin diet Karen Fisher i Zdrowe jelita to zdrowe ciało.
Ja mam stwierdzony zespół jelita drażliwego. Mam masę objawów ze strony układu pokarmowego, ale tak naprawdę to nie wiem czy to jest naprawdę zjd i czy oprócz tego nie ma czegoś jeszcze bo lekarz dosyć pobieżnie mnie zdiagnozowal.
Na diecie wegańskiej sporo mi się poprawiło.

wysłałam Ci priv dodam tylko że akurat dieta wegetariańska/wegańska nie jest dla mnie za dużo węglowodanów, błonnika i białka roślinnego


Aredhel125 Ty nie masz czasem insulinooporności? Nadmierne owłosienie i trądzik mogłoby sugerować pcos przy którym występuje też insulinooporność. Wtedy konieczna jest dieta o niskim IG, więc żadnych zbóż i strączków m.in. Masz napady głodu i zachcianki na słodkości?

Może przy Twoim schorzeniu ta dieta była źle dobrana i wyeliminowałaś nie do końca to co trzeba? Sorry że tak ciągle o tej diecie ale wciąż jestem zdania że prawidłowo dobrana do stanu zdrowia/choroby w jakimś stopniu jednak jest w stanie pomóc bo jedzeniem można zagłodzić lub nakarmić choróbsko.

http://www.tlustezycie.pl/2012/07/di...-tradziku.html
http://blogotradziku.com/tag/insulinoopornosc/

[asiuulkaa]

Napisane przez Aredhel125

Całkowite odstawienie nabiału na kilka miesięcy, zero słodyczy, czegokolwiek z cukrem, warzywa na parze, kasze, ryby, mięso na parze, Ani trochę poprawy. Kiedyś objadałam się słodyczami, świństwami i trądzik dużo lepiej schodził. Nawet jak w międzyczasie zjem coś gorszej jakości to nie widzę w ogóle reakcji żadnej.

Czy dieta na wąsik, brodę, włosy na klatce piersiowej, brzuchu i zakola też pomoże?

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------



I co on nic nie mówi, nie brzydzi się? Ja bym chyba odeszła, w sensie ja jako ta z trądzikiem. Ja nie mam nikogo, ale to chyba jest niewyobrażalna męczarnia tak się wstydzić cały czas. Ja się sama wstydzę, a co dopiero jakby ktoś miałby być blisko.

Ja mam cały czas cerę tłustą z zaskórnikami, czasami mam stany zapalne zaleczone i nie widac tego aż tak, szczególnie jak się podmaluję, tylko jakieś tam niedoskonałości, ale czasami jak mi się pogorszy to jest źle.
Nie wiem, niektórzy mówią, że to nie wpływa aż tak na atrakcyjnośc i nie ma znaczenia, ale mi się nie chce coś wierzyć. Ja się czuję już tyle lat z tym paskudnie, jestem cały czas sama, nie chciałabym żeby ktoś na mnie patrzył. Mam 25 lat i raczej w tej kwestii się nic nie zmieni i to mnie dobija, że już zawsze zostanę sama i paskudna.

Cały czas mi powtarza,że on nie widzi tego aż tak jak ja i że dla niego zawsze będę ładna. U mnie mój stan psychiczny zależy od stanu twarzy. I to jest bardzo uciążliwe w kontaktach.

[Aredhel125]

Napisane przez iamsolucky

wysłałam Ci priv dodam tylko że akurat dieta wegetariańska/wegańska nie jest dla mnie za dużo węglowodanów, błonnika i białka roślinnego


Aredhel125 Ty nie masz czasem insulinooporności? Nadmierne owłosienie i trądzik mogłoby sugerować pcos przy którym występuje też insulinooporność. Wtedy konieczna jest dieta o niskim IG, więc żadnych zbóż i strączków m.in. Masz napady głodu i zachcianki na słodkości?

Może przy Twoim schorzeniu ta dieta była źle dobrana i wyeliminowałaś nie do końca to co trzeba? Sorry że tak ciągle o tej diecie ale wciąż jestem zdania że prawidłowo dobrana do stanu zdrowia/choroby w jakimś stopniu jednak jest w stanie pomóc bo jedzeniem można zagłodzić lub nakarmić choróbsko.

http://www.tlustezycie.pl/2012/07/di...-tradziku.html
http://blogotradziku.com/tag/insulinoopornosc/

Miałam robioną krzywą insulinową i cukrową, widziało ją dwóch endokrynologów i jeszcze zamieszczałam wyniki na forum medycznym i podobno wyszło dobrze. Słodyczy jem mało, w ogóle nie mam ciągotów na słodkie. Zjem od czasu do czasu, ale ogólnie to mogłabym wcale nie jeść. Już kiedyś wyeliminowałam kompletnie cukier, słodycze z diety i nic. Jestem też chuda.

Ginekolog robił mi dopochwowe USG i podobno wszystko jest ok. W połowie kwietnia idę też na konsultację do innego ginekologa, ale wydaje mi się, że w tej kwestii jest dobrze. Jedyne co jest dziwne to to, że brzuch mnie pobolewa od połowy cyklu do samego okresu, czyli jakieś 2 tygodnie.

Napisane przez asiuulkaa

Cały czas mi powtarza,że on nie widzi tego aż tak jak ja i że dla niego zawsze będę ładna. U mnie mój stan psychiczny zależy od stanu twarzy. I to jest bardzo uciążliwe w kontaktach.

Ja tak samo. Teraz mi sie nasila, roznosi i ja mam problem żeby wstac z ran z łóżka, iść do pracy. Jak już jestem w tej pracy to siedzę jak na szpilkach, myslę tylko żeby jak najszybciej wrócić do domu, wykapać się, wziąc tabletke na uspokojenie i zasnąć. Poranki są dla mnie makabryczne. Nie wiem co robić, czuje że mi się życie kończy, cała młodość mi przeleciała, to jest straszny koszmar.

Zdałam sobie sprawę, że może być jeszcze gorzej bo kiedyś policzki miałam czyste, a teraz prawy jest już trądzikowy, mam 25 lat i życie zmarnowane przez to. Wstyd mi strasznie.
W dodatku do dermatologa dostanę się dopiero po świętach i zostałam na samym Differinie, a on już sobie średnio zaczyna radzić.
Wiosna idzie a ja się wcale nie cieszę, tylko jesze gorzej jest.

[iamsolucky]

Kiedyś też mnie tak bolało, od owulacji aż do okresu a że cykle mam długie to trwało to nawet po 3 tygodnie i zawsze z prawej strony, czasem nawet myślałam ze to wyrostek. Trwało to bardzo długo, chyba ze dwa lata aż się skończyło jak zaleczyłam inną sprawę, może to przypadek że w tym samym czasie przestało boleć, do tej pory nie wiem czy to faktycznie jajnik mnie bolał czy jelito

[karmazynka99]

Napisane przez Aredhel125

Mnie psycholog namawia na psychiatrę, a ja idę bo nie mogę zaakceptowac siebie. U mnie trądzik to problemy hormonalne, nie wiem czy w ogóle do wyleczenia, a ja nie potrafię ułożyć sobie życia. Zamknęłam się w domu, teraz mam pogorszenie i dosłownie boję się iść jutro do pracy. Nie wiem co robić, jak mam żyć, nie wiem.

Mam jeszcze pytanie trochę z tej kategorii - czy osoba z trądzikiem może się komuś tak autentycznie podobać, zafascynować i pociągać drugą osobę? Oprócz tego, że sama się sobie oczywiście z tym nie podobam i przeprowadzam nieustanne pielgrzymki po lekarzach w celu pozbycia się trądziku to wydaje mi się, że jestem aseksualna, chłopaka moja twarz mogłaby brzydzić, a co dopiero jak się pogarsza i jestem bez makijażu. Jak to jest?

oczywiscie ze moze sie podobac, w brew pozorom faceci nie patrza jakos bardzo na tradzik z tego co zauwazyłam, na serio

[asiuulkaa]

Napisane przez Aredhel125

Miałam robioną krzywą insulinową i cukrową, widziało ją dwóch endokrynologów i jeszcze zamieszczałam wyniki na forum medycznym i podobno wyszło dobrze. Słodyczy jem mało, w ogóle nie mam ciągotów na słodkie. Zjem od czasu do czasu, ale ogólnie to mogłabym wcale nie jeść. Już kiedyś wyeliminowałam kompletnie cukier, słodycze z diety i nic. Jestem też chuda.

Ginekolog robił mi dopochwowe USG i podobno wszystko jest ok. W połowie kwietnia idę też na konsultację do innego ginekologa, ale wydaje mi się, że w tej kwestii jest dobrze. Jedyne co jest dziwne to to, że brzuch mnie pobolewa od połowy cyklu do samego okresu, czyli jakieś 2 tygodnie.


Ja tak samo. Teraz mi sie nasila, roznosi i ja mam problem żeby wstac z ran z łóżka, iść do pracy. Jak już jestem w tej pracy to siedzę jak na szpilkach, myslę tylko żeby jak najszybciej wrócić do domu, wykapać się, wziąc tabletke na uspokojenie i zasnąć. Poranki są dla mnie makabryczne. Nie wiem co robić, czuje że mi się życie kończy, cała młodość mi przeleciała, to jest straszny koszmar.

Zdałam sobie sprawę, że może być jeszcze gorzej bo kiedyś policzki miałam czyste, a teraz prawy jest już trądzikowy, mam 25 lat i życie zmarnowane przez to. Wstyd mi strasznie.
W dodatku do dermatologa dostanę się dopiero po świętach i zostałam na samym Differinie, a on już sobie średnio zaczyna radzić.
Wiosna idzie a ja się wcale nie cieszę, tylko jesze gorzej jest.

Ja też w pracy siedzę jak na szpilkach,chowam się przed ludźmi i unikam spotkań. Myślę tylko o tym żeby wrócić do domu i nałożyć coś na twarz...

Zaczęłam leczenie izotekiem. Musiałam coś zrobić,bo psychicznie trądzik może mnie wykończyć.

[Aredhel125]

Napisane przez iamsolucky

wysłałam Ci priv dodam tylko że akurat dieta wegetariańska/wegańska nie jest dla mnie za dużo węglowodanów, błonnika i białka roślinnego


Aredhel125 Ty nie masz czasem insulinooporności? Nadmierne owłosienie i trądzik mogłoby sugerować pcos przy którym występuje też insulinooporność. Wtedy konieczna jest dieta o niskim IG, więc żadnych zbóż i strączków m.in. Masz napady głodu i zachcianki na słodkości?

Może przy Twoim schorzeniu ta dieta była źle dobrana i wyeliminowałaś nie do końca to co trzeba? Sorry że tak ciągle o tej diecie ale wciąż jestem zdania że prawidłowo dobrana do stanu zdrowia/choroby w jakimś stopniu jednak jest w stanie pomóc bo jedzeniem można zagłodzić lub nakarmić choróbsko.

http://www.tlustezycie.pl/2012/07/di...-tradziku.html
http://blogotradziku.com/tag/insulinoopornosc/

No tak, tylko skąd wiadomo jaka ta dieta ma być? Co dokładnie eliminować i czym zastępować, żeby sobie krzywdy nie zrobić? Ja na własną rękę trochę bym się bała kombinować. Może pójde do dietetyka, przedstawię sytuację i coś mi doradzi? Jak myślicie?

[pestycyda]

Specjalisty zawsze dobrze sie poradzic

[zapaałka]

Napisane przez Aredhel125

Może pójde do dietetyka, przedstawię sytuację i coś mi doradzi? Jak myślicie?

Pomysł bardzo dobry, jednak jeśli mogę coś zasugerować to zanim wybierzesz się do dietetyka dokładnie sprawdź opinie o tych specjalistach w twojej okolicy i wybierz kogoś kto specjalizuje się w leczeniu takich schorzeń Dietę rozpisze Ci każdy dietetyk, ale dobra dieta przy takich problemach to wyższa szkoła jazdy.
W razie potrzeby mogę polecić kompetentną osobę z mojej okolicy, bo wiem, że z powodzeniem przyjmuje też pacjentów "online".

[iamsolucky]

Napisane przez Aredhel125

No tak, tylko skąd wiadomo jaka ta dieta ma być? Co dokładnie eliminować i czym zastępować, żeby sobie krzywdy nie zrobić? Ja na własną rękę trochę bym się bała kombinować. Może pójde do dietetyka, przedstawię sytuację i coś mi doradzi? Jak myślicie?

Dobry dietetyk to śweitny pomysł, byle na miernotę nie natrafić
Proponowałabym Ci zrobić eksperyment i przez miesiąc jeść tylko potrawy o niskim ładunku i indeksie glikemicznym i ograniczyć nabiał żeby zredukować stężenie IGF-1. Zrezygnować na ten czas z np. jabłek, białego pieczywa, białego ryżu i ziemniaków a resztę zbóż i strączków mocno ograniczyć.

[Aredhel125]

Napisane przez iamsolucky

Dobry dietetyk to śweitny pomysł, byle na miernotę nie natrafić
Proponowałabym Ci zrobić eksperyment i przez miesiąc jeść tylko potrawy o niskim ładunku i indeksie glikemicznym i ograniczyć nabiał żeby zredukować stężenie IGF-1. Zrezygnować na ten czas z np. jabłek, białego pieczywa, białego ryżu i ziemniaków a resztę zbóż i strączków mocno ograniczyć.

No tak, ale jak ja np. na sniadanie zawsze jem kaszę jaglaną, albo ryż brązowy z bananem, albo łyżeczką dżemu i czasem z dodatkiem jogurtu naturalnego to jak teraz tą kaszę czy ryż zjeść bez tych dodatków? Bakalie, dżem, banany, jabłka, wszystkie mają wysokie IG.
Ziemniaków i białego ryżu nie jem wcale, a kiedyś w ogóle białego chleba tez nie jadłam i nie zauważyłam różnicy. To samo było gdy odstawiałam nabiał, zero różnicy.

Ja przez trądzik korzystam już z rad endokrynologów, ginekologów, dermatologów oczywiście, ostatnio psychologa, nawet psychiatry, a teraz już dietetyka. Nie zliczę ile pieniędzy mnie to kosztowało, za to już bym miała porządny samochód. Ja się bardzo boję nasilenia tego trądziku bo wiem, ze z hormonami to różnie. To już u mnie podchodzi pod obsesję, nawet dostałam leki na tego rodzaju zaburzenia.

[DagmaraRose2000]

Napisane przez Aredhel125

No tak, ale jak ja np. na sniadanie zawsze jem kaszę jaglaną, albo ryż brązowy z bananem, albo łyżeczką dżemu i czasem z dodatkiem jogurtu naturalnego to jak teraz tą kaszę czy ryż zjeść bez tych dodatków? Bakalie, dżem, banany, jabłka, wszystkie mają wysokie IG.
Ziemniaków i białego ryżu nie jem wcale, a kiedyś w ogóle białego chleba tez nie jadłam i nie zauważyłam różnicy. To samo było gdy odstawiałam nabiał, zero różnicy.

Ja przez trądzik korzystam już z rad endokrynologów, ginekologów, dermatologów oczywiście, ostatnio psychologa, nawet psychiatry, a teraz już dietetyka. Nie zliczę ile pieniędzy mnie to kosztowało, za to już bym miała porządny samochód. Ja się bardzo boję nasilenia tego trądziku bo wiem, ze z hormonami to różnie. To już u mnie podchodzi pod obsesję, nawet dostałam leki na tego rodzaju zaburzenia.

Robiłaś próby uczuleniowe?

[201708250935]

ups, niepotrzebnie wycisnelam taka gulke, ktora miala odrobinke juz uwidoczniony czubek... ona wczesniej byla bolesna, czerwona i wystajaca, a po tym co zrobilam wyglada z daleka jak pieprzyk, jest praktycznie czarna teraz, jakby bym krwiak pod spodem, gdzies glebiej w skorze no i nadal boli... czym to leczyc?

[Aredhel125]

Napisane przez DagmaraRose2000

Robiłaś próby uczuleniowe?

Nie robiłam. Chciałam zrobić badania na nietolerancje pokarmowe, ale cały zestaw kosztuje aż 400 zł. Jeszcze jakieś testy się robi przy trądziku?

Napisane przez nagomiko

ups, niepotrzebnie wycisnelam taka gulke, ktora miala odrobinke juz uwidoczniony czubek... ona wczesniej byla bolesna, czerwona i wystajaca, a po tym co zrobilam wyglada z daleka jak pieprzyk, jest praktycznie czarna teraz, jakby bym krwiak pod spodem, gdzies glebiej w skorze no i nadal boli... czym to leczyc?

Ewentualnie antybiotykiem, ale u mnie jak już się zaczynało coś robić to i tak to po prostu musiało wyjść, a potem się goić. Chyba nie ma innego wyjścia.

Ja mam najgorzej, że strasznie mi skóry schodzą po maściach antytrądzikowych i w ciągu dnia to się uwydatnia, potem podkład wygląda paskudnie, bo wszystko wyłazi na wierzch. Jeszcze z rana jak się pomaluję to tak nie widac, ale w ciągu dnia to się paskudzi. Tak mam całe życie odkąd pamiętam.

[201708250935]

Napisane przez Aredhel125

Nie robiłam. Chciałam zrobić badania na nietolerancje pokarmowe, ale cały zestaw kosztuje aż 400 zł. Jeszcze jakieś testy się robi przy trądziku?



Ewentualnie antybiotykiem, ale u mnie jak już się zaczynało coś robić to i tak to po prostu musiało wyjść, a potem się goić. Chyba nie ma innego wyjścia.

boli przy jedzeniu i mowieniu, kretynka ze mnie, moglam nie ruszac. No ale coz, jutro zobacze dopiero jakich szkod na skorze narobilam ;c

[fiasco]

Napisane przez Aredhel125

Nie robiłam. Chciałam zrobić badania na nietolerancje pokarmowe, ale cały zestaw kosztuje aż 400 zł. Jeszcze jakieś testy się robi przy trądziku?

Mnie też ta cena boli bardzo chciałabym też zrobić ten test. Obecnie jestem na 98% pewna, że mam nietolerancję na pszenicę. Ostatnio mam problem ze zdrowym jedzeniem i jem sporo rzeczy z wysokim indeksem glikemicznym i wysoko przetworzonych, ale dopiero jak zjem kanapki z pszennego pieczywa czy cokolwiek, co zawiera większą ilość tego zboża, na twarzy pojawia mi się mnóstwo zaskórników i pełno pryszczy ze stanem zapalnym. Bolą mnie też wtedy kolana. A niewykluczone, że nietolerancji pokarmowych mam więcej. Jednak cena testów jest dla mnie zaporowa

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez nagomiko

boli przy jedzeniu i mowieniu, kretynka ze mnie, moglam nie ruszac. No ale coz, jutro zobacze dopiero jakich szkod na skorze narobilam ;c

Doraźnie na bolesne stany zapalne nakładam maść, czy raczej żel z diklofenakiem sodowym (np Voltaren). Może nie jest to jakiś super dobry sposób, ale właśnie np jeśli przed wyjściem gdzieś zdarzy mi się wycisnąć syfa, to po posmarowaniu takim żelem szybciej schodzi zaczerwienienie. Jak masz taki specyfik, to spróbuj

[anitka302]

Napisane przez katarina619

A co ta maska daje? Zaskórniki wyjdą i pryszcze wysuszą się? No i jaka maska po pierwsze?
Ja serum bielendy uzywam na dekolt i mialam ze 3 pryszcze na plecach. Wysuszyło mi je, szybciej sie zagoiły. Ale na takie podskórne nie działa...Moją zmorą są zamknięte zaskórniki!!! Które siedzą, są takimi brzydkimi gulkami, z ktorych robią się prychole. Jak je usunąć??? Jak się pozbyc tego cholerstwa? Może jednak te plastry Nuvaring pomogą?

Mi bardzo pomogły porady z bloga Sekrety Cery trzeba wykazać się cierpliwością, ale jest lepiej po jakimś czasie pilnowania się i robienia wszystkiego odpowiednio. Ciężko mi było nie dotykać twarzy, jak wiedziałam że są tam pryszcze ale udaje się jak dotąd i już to dużo dało, lepiej wyglądam o tutaj na przykład można posłuchać bardzo dużo o pielęgnacji skóry z trądzikiem http://sekretycery.pl/cera-tradzikowa/

[Aredhel125]

Napisane przez fiasco

Mnie też ta cena boli bardzo chciałabym też zrobić ten test. Obecnie jestem na 98% pewna, że mam nietolerancję na pszenicę. Ostatnio mam problem ze zdrowym jedzeniem i jem sporo rzeczy z wysokim indeksem glikemicznym i wysoko przetworzonych, ale dopiero jak zjem kanapki z pszennego pieczywa czy cokolwiek, co zawiera większą ilość tego zboża, na twarzy pojawia mi się mnóstwo zaskórników i pełno pryszczy ze stanem zapalnym. Bolą mnie też wtedy kolana. A niewykluczone, że nietolerancji pokarmowych mam więcej. Jednak cena testów jest dla mnie zaporowa

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------


Doraźnie na bolesne stany zapalne nakładam maść, czy raczej żel z diklofenakiem sodowym (np Voltaren). Może nie jest to jakiś super dobry sposób, ale właśnie np jeśli przed wyjściem gdzieś zdarzy mi się wycisnąć syfa, to po posmarowaniu takim żelem szybciej schodzi zaczerwienienie. Jak masz taki specyfik, to spróbuj

Ja tak w ogóle podejrzewam u siebie alergię bo z oczami też ma problem, kicham. Ja chyba jakoś skombinuję tą kasę i zrobię sobie te testy. Raz zrobię na nietolerancje i będę wiedziała chociaż co jeść bo ja totalnie nie mogę wyłapać co to może być.

Z tym Voltarenem to nie wiedziałam, może sama spróbuję. A jest coś co w ogóle wstrzymuje proces zapalny?

A czy wy czujecie się na co dzień swobodnie ze swoją cerą? Ja co chwila oglądam się w lusterku i sprawdzam, czy coś nowego się nie robi. Ogólnie w kontaktach z ludźmi, czy na mieście nie czuję się zbyt swobodnie. Nie wiem na ile inni widzą moją cerę, na ile nie, ale ja cały czas mam z tym problem. Podejrzewam, że raczej do 30stki tego nie zwalczę bo nie poradze sobie z hormonami i wizja, że tyle czasu będę żyć z tym kompleksem mnie przeraża, nie umiem sobie z tym poradzić.