Czy są tu Ogrodniczki?:) Czy warto iść na ten kierunek? Czy chemia jest do przejścia?

[Moolan]

Heeej!

Coraz częściej myślę o ogrodnictwie (SGGW), bo lubię dbać o rośliny i chciałabym poznać dużo nowych gatunków i sposoby jak o nie dbać Tylko nie znam nikogo kto by na tym kierunku studiował. Moi znajomi, którzy idą czy już studiują na medycynę itp. podchodzą do ogrodnictwa z lekką pogardą. I to mnie zbija z tropu. Tak jak to, że nie wiem czy poradzę sobie z chemią. Albo czasowo - czy to wymagający czasowo kierunek? Ile trzeba uczyć się w domu? Ile jest roboty w polu czy w szklarni? Czy zostaje czas np. na drugi kierunek (humanistyczny) albo pracę? Albo chociaż na życie? Czy warto iść na zaoczne na SGGW? A może w ogóle lepiej pójść np. na ochronę zwierząt towarzyszących i dzikich? Albo na jakiś kurs z ogrodnictwa czy rolnictwa tylko? Czy w ogóle wykładowcy są przyjaźni na SGGW? Poradźcie poopowiadajcie, bo mam mętlik w głowie

[viva91]

Ja o ogrodnictwie niewiele wiedziałam, dopóki nie poszła na nie moja koleżanka z roku I już mogę odpowiedzieć na jedno Twoje pytanie: koleżanka połączyła studiowanie gospodarki przestrzennej i ogrodnictwa, z tego drugiego miała nawet stypendium rektora Co prawda studiowała na innej uczelni - UP Wrocław, ale nie jest to znowu pierwsza lepsza wyższa szkółka

Nauki miała całkiem sporo i w sumie z każdego przedmiotu po trochu, nie wydaje mi się, żeby jakoś specjalnie przytłaczała ją chemia. Więcej przebojów miała z łacińskimi nazwami roślin

Czasowo wyrabiała się nieźle, biorąc pod uwagę, że studiowała dwa kierunki. A wszelkie praktyki odbywała w wakacje - tego jej zazdrościłam, miała do wyboru naprawdę fajne oferty, w tym wyjazdy do krajów skandynawskich.

A o ogrodnictwie na SGGW może dowiesz się w ogólnym wątku o tej uczelni: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=701925

[mm444]

Treść usunięta