Studentki gdzie pracujecie i ile zarabiacie?

[Nektarynka]

Napisane przez layla_lbn

Myślę, że tak, dla pracodawcy to lepiej, nie płaci za Ciebie składek ZUS itd.

Tak wiem o tym, tylko czy pracodawca nie pomyśli sobie, że idę na łatwiznę typu: chcę pracę, żadnej umowy -tylko "na czarno" bo jej tak lepiej. Hmmm może któraś z Was pracuje tak ? Albo spotkała się z takową odmową ? może ze zbulwersowaniem ze strony chlebodawcy ?

[layla_lbn]

Napisane przez Nektarynka

Tak wiem o tym, tylko czy pracodawca nie pomyśli sobie, że idę na łatwiznę typu: chcę pracę, żadnej umowy -tylko "na czarno" bo jej tak lepiej. Hmmm może któraś z Was pracuje tak ? Albo spotkała się z takową odmową ? może ze zbulwersowaniem ze strony chlebodawcy ?

Często jest tak, że pracodawcy sami proponują pracę na czarno, wiadomo, podatu nie płacą, ZUSu... dla nich to tylko zysk. Ale wiadomo, że jeżeli będziesz pracować, gdzieś w dużej firmie, pewnie będziesz musiała mieć umowę, w wielu pubach, małych barach, na różych stoiskach, ludzie pracują bez umowy, no, ale to już zależy od pracodawcy

PS wszystkie moje koleżanki tak pracują

[Wizażynka]

Witam Ja studiuje zaocznie.Od 10 miesięcy pracuje w biurze inżynieryjnym jako pracownik biurowy, choć uważam, że nazwa stanowiska nie jest adekwatna do wykonywanego stanowiska...gdyż moje obowiązki to m.in.: Pozyskiwanie funduszy unijnych, prowadzenie projektów unijnych, organizacja kursów, konferencji, zaopatrzenie firmy, fakturowanie, korespondencja wychodząca, przychodząca, kontakt z klientem itd....Jestem zatrudniona na pół etatu-często się 'nie wyrabiam' z pracą, zarabiam tylko 600 zł ale mam sentyment do zespołu w którym pracuje i dlatego ciężko było by mi odejść, choć jeżeli płaca bądź zwiększenie etatu nie zwiększy się do lutego (jak już będe miała choć licencjat w kieszeni)poszukam czegoś innego...Pracę znalazłam w internecie

[freakygirl06]

A ja pracuje w Centrum Kampanii Telefonicznych , i studiuje zaocznie . Zarabiam 6zl brutto na godzine , wiec na reke wychodzi jakies 4.85, + premie za sprzedaz ponad norme i takie tam hehe ,a jestem na pol etatu , po 2mcach awansowalam z 1/4 hehe . Atmosfera w pracy jest super , gorzej z klientami do ktorych dzwonie (najgorsze sa stare babcie i dziadki ktore klną najbardziej i sa najbardziej niewychowani hehe , jak to mowia u mnie w pracy "Geriavitki" od nazwy leku "Geriavit Farmatol" czy jakos tak hehe..
A jeśli się bardzo stara i jest sie naprawde dobrym sprzedawcą to nawet w ciagu 6mcy mozna awansowac na lidera ..ale nie polecam tej pracy jesli sie nie jest osoba cierpliwą ...

[Ryjek]

piszcie ,piszcie

[Ryjek]

:

[Ryjek]

.

[Ryjek]

.........................

[layla_lbn]

Ryjek, może już wszytskie pracujące studentki się wpisały, nie musisz codziennie podbijać wątku, robi się on nieczytelny...

A poza tym jeżeli temat Cię interesuje, to użyj wyszukiwarki, były takię wątki, tam też możesz się czegoś dowiedzieć, np:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...B1ce+studentki

i podobne:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=54353

[Milky_quartz]

jestem na 2 roku studiów dziennych i dorabiam w weekendy na promocji co prawda nie przepadam za tą pracą, ale na płace nie narzekam i mogę sobie wybierać, w które weekeny przychodzę, która promocja mi odpowiada a która nie

[wiolafrytka]

Napisane przez Milky_quartz

jestem na 2 roku studiów dziennych i dorabiam w weekendy na promocji co prawda nie przepadam za tą pracą, ale na płace nie narzekam i mogę sobie wybierać, w które weekeny przychodzę, która promocja mi odpowiada a która nie

tez pracuje na promocjach jako hostessa, czasem juz mnie to meczy np stanie 10 godzin no ale jak daja dyszke na reke to biore hehe, tez jestem na dziennych i trudno cos znalezc, kiedys pracowalam w ccc duzo osob studentow zatrudniaja ale tylko na krotki okres i potem nastepni, potem pracowalam tez jako bramanka w pubie no spory tego bylo, juz na 4 roku jestem trzeba sobie jakos radzic. pozdrowionka

[nafiyqa]

Napisane przez iwciunia

Dziewczyny, podziwiam was, że studiując dziennie macie czas na pracę! To ile wy macie zajęć dziennie? Jak dajecie radę?

Ja wlasnie zastanawiam sie and tym samym. W prawdzie nie jestem jeszcze studentka, dlatego tez zastanawiam sie nad wyborem - dziennie, czy wieczorowe. Wyjade ze swojego miasta, bede musiala wynajmowac mieszkanie, sama sie utrzymywac. Wiec czy w takim wypadku poradze sobie na studiach dziennych? Czy da sie je pogodzic z praca...?

[lemoorka]

Studiuje dziennie na 4 roku. Pracowałam jedynie w wakacje, w trakcie roku akadmeickiego nie mam czasu. Ale już od następnego semestru szukam, mysle , że nie powinno byc problemów.
Pozdrawiam

[nafiyqa]

No wlasnie, a pracodawcy ida na reke w takich przypadkach..? Wiadomo, ze student codziennie nie moze pracowac, wiec jak to jest?

[lemoorka]

ja mam bardzo duzo zajeć, więc odpada. Rożnie z iściem na reke to wygląda. Wszytsko zalezy jaki pracodawca i jaki rodzaj pracy

[nafiyqa]

Ehh mnie to wlasnie caly czas nurtuje...Jakie studia wybrac, zebym znalazla jeszcze czas na prace? Zaoczne, wiadomo..Ale czy na dziennych takze?

[rzyrafka]

zalezy jaki to kierunek , dzienne dziennym nierówne

[layla_lbn]

Napisane przez nafiyqa

Ja wlasnie zastanawiam sie and tym samym. W prawdzie nie jestem jeszcze studentka, dlatego tez zastanawiam sie nad wyborem - dziennie, czy wieczorowe. Wyjade ze swojego miasta, bede musiala wynajmowac mieszkanie, sama sie utrzymywac. Wiec czy w takim wypadku poradze sobie na studiach dziennych? Czy da sie je pogodzic z praca...?

Wiesz to zależy, u mnie np na uczelni dzienne od wieczorowych różnią się tylko tym, że za wieczorowe się płaci, a chodzi się tak samo...zarówno na 8 rano jak i na 18...

U mnie np. na dziennych większość osób pracuje, mamy mało zajęć... większość nie chodzi na wykłady...

[ButterBear]

Ja pracuje raczej "dorywczo", a konkretnie udzielam korepetycji z angielskiego ... zarobek jest na prawde dobry, a jak wiadomo zalezy od liczby godzin....generalnie nie narzekam. Jestem na 5. roku studiów dziennych, wiec czasu mam raczej sporo (hmmm..a mogłabym go poświęcić na pisanie pracy mgr... to okropne lenistwo )

[et-ka]

Napisane przez nafiyqa

Ehh mnie to wlasnie caly czas nurtuje...Jakie studia wybrac, zebym znalazla jeszcze czas na prace? Zaoczne, wiadomo..Ale czy na dziennych takze?

najlepiej zobacz jak wygląda plan zajęć na uczelni, która Cię interesuje, na kierunku, który Cię interesuje. takie rzeczy raz dwa sprawdzi się w necie. a np. w obsłudze klienta wymagają ok. 20 godzin tygodniowo. a to praktycznie 3 dni pracy..więc zawsze da się radę

[ewelkaw]

Witajcie jestem na pierwszym roku studiów zaocznych...pracuje w firmie komputerowej, moje stanowisko truno jest określić...załatwiam różne sprawy związane z serwisem....na płace nie narzekam w ciągu 4miesiecy pracy zarobie tyle,żeby móc opłacic cały rok szkoły....a niestety płace wcale nie mało;/

[nafiyqa]

Ehh niestety z tego co widze, to na UG nie ma czegos takiego jak plan zajec...

[et-ka]

Napisane przez nafiyqa

Ehh niestety z tego co widze, to na UG nie ma czegos takiego jak plan zajec...

to poszukaj grona UG i tam popytaj, jak wygląda z planami i pracą

[dureksis]

studentka zaoczna,
praca na 1/1 etatu, poniedziałek-piątek
na ręke : 1200 zł, pełen ZUS itp
też firma ubezpieczeniowa ale po licencjacie spadam do Hiszpanii

[margitta]

Napisane przez layla_lbn

Wiesz to zależy, u mnie np na uczelni dzienne od wieczorowych różnią się tylko tym, że za wieczorowe się płaci, a chodzi się tak samo...zarówno na 8 rano jak i na 18...

U mnie np. na dziennych większość osób pracuje, mamy mało zajęć... większość nie chodzi na wykłady...

Ja byłam na studiach wieczorowych. Zaczynałam najczęście 12, 13... i tak do 21. Praktycznie nikt nie pracował, nikt. Udało mi się przenieśc na dzienne na drugi rok i cieszyłam się widząc plany z poprzednich lat - codziennie 8 - 14. A tu szok. Mam zajęcia od 8 rano do 18, 19... nie ma szans na pracę. A jak tak strasznie chciałabym pracować Od przyszełego semestru spróbuje cos szukać, tylko nie bardzo wiem jak. Na dodatek wszyscy wykładowcy nam mówią, że już powinniśmy szukać pracy w zawodzie... phi

[layla_lbn]

Napisane przez margitta

Ja byłam na studiach wieczorowych. Zaczynałam najczęście 12, 13... i tak do 21. Praktycznie nikt nie pracował, nikt. Udało mi się przenieśc na dzienne na drugi rok i cieszyłam się widząc plany z poprzednich lat - codziennie 8 - 14. A tu szok. Mam zajęcia od 8 rano do 18, 19... nie ma szans na pracę. A jak tak strasznie chciałabym pracować Od przyszełego semestru spróbuje cos szukać, tylko nie bardzo wiem jak. Na dodatek wszyscy wykładowcy nam mówią, że już powinniśmy szukać pracy w zawodzie... phi

Z tego, co pamiętam u mnie w zeszłym roku (na 1 roku) było tak, że ludzie poukładali sobie ćwiczenia i laborki tak, żeby móc pracować, niektórzy mieli np wszytsko tylko w poniedziałek i wtorek z rana, na wykłady nie chodzili, tylko ćw/lab. i do pracy... Ale tu dużo zależy od wykładowców, czy zgodzą się na przeniesienie do innej grupy, u mnie nie było z tym problemów.

[Fioletto]

w trakcie całych studiów udzielałam korepetycji, teraz na 5 roku uczę w szkole językowej, zarobki- w zależności od ilości godzin, ale nie narzekam
kończę studia dzienne.

[PatkaM84]

Ja mam na wieczorowych zajęcia od 16 do 20-21 i praca jaką jedynie można znaleźć to albo jakiś urząd (z tym raczej bardzo ciężko...) albo centrum handlowe - dla mnie jest to ostatnie. Zawsze mogę wyjść wcześniej albo miec dzień wolny a za to do pracy w weekend. nie jest różowo bo na wszystko czasu brak, ale jak mus to mus.

[smerfeta01]

ja pracuję w Zusie praca jak to praca urzędnika państwowego da się przeżyć.

[kittie07]

Studiuję w Lublinie na 1 roku kosmetologii, zaocznie.Narazie nie pracuje gdyż niestety w moim mieście znalezienie pracy bez znajomości graniczy z cudem ale nie martwie się bo na wakacje jade za granice do pracy i wiem że na szkołę będę miała.Poza tym mam stypendium socjalne w kwocie aż 300 zł miesięcznie wypłacane z również miesięcznym czasem nawet dwumiesięcznym opóżnieniem.

Napisane przez nafiyqa

Ehh niestety z tego co widze, to na UG nie ma czegos takiego jak plan zajec...

u mnie w szkole też nie ma planów są dostępne tylko na bieżąco.chociaż studiuje zaocznie to wiem że dziewczyny z mojego roku które pracują mają problemy z pracą.oczywiście z braku czasu i nadmiaru zajęć pomijając soboty i niedziele gdzie zajęcia mam od 8 często do 20 to uczę się jeszcze w piątki (tu róznie zazwyczaj od 16 do 20 czasem od 12 do 16) a nawet w czwartki (od 17.30 do 20.30).pomimo sprzeciwów i ogólnej bulwersacji przenieść się nic nie dało.po prostu chodzą
tylko na niektóre zajęcia