Oświadczenie woli - pobranie organów po śmierci

[niewazne.]

ciało zostaje w ziemi, to dusza idzie do nieba, piekła lub czyśćca. jeżeli komuś by to uratowało życie to oczywiście, ale słyszałam, że są tacy lekarze, którzy nie przedłużają, niektórym ludziom życia, dla organów...
czy to prawda, nie wiem.

[olenqua]

Jestem zdecydowana to zrobić. Dawno temu myślałam o podpisaniu takiego oświadczenia woli, a teraz mam możliwości Myślę, że po ewentualnej śmierci mózgu moje organy bardziej przydadzą się potrzebującym - nie chcę leżeć jak roślinka, wolę dać komuś życie.

[dziewczyna z ambicjami]

Ja też już dawno o tym myslałam,ale zawsze jakoś wychodziło,że nie poszukałam tych oświadczeń. Teraz mam zapisane i jutro biore się do wypisania i wydrukowania...
Dla mnie wspaniała rzecz...!

[ChatonRoux]

ja nosze w portfelu takie oswiadczenie. Kiedys kolezanka mi to przyniosla - ale szczerze mówiac nie wiem skad sie takie karteczki bierze..

jesli moge pomóc - to czemu nie

[Ashaai]

Z tego co piszecie to nawet jeśli moje serce wciaż będzie biło ale móżg umrze to mogą mnie odłączyc i pobrac organy... Hm... sądzę że to dobrze. Bo z momentem kiedy bije serce ale mózg już nie pracuje byłabym roslinką... Poco mi takie życie skoro na to miejsce dzięki moim organom ktoś może życ dalej NORMALNIE. Dla rodziny to ciezka decyzja ale ja bym wolała skrócic te męki i tego bezwładnego ciała i tej rodziny która musi na to patrzec dlatego jestem w 100% pewna że w przypadku mojego tragicznego wypadku chcę oddac komuś organy.

[*Ancia*]

Ja od wczoraj nosze Oswiadczenie Woli w portfelu Jestem w 100% zdecydowana, jednak moja mama byla bardzo temu przeciwna. Nie mam pojecia dlaczego, nie potrafie tego zrozumiec

[-agniesia-]

Napisane przez *Ancia*

Ja od wczoraj nosze Oswiadczenie Woli w portfelu Jestem w 100% zdecydowana, jednak moja mama byla bardzo temu przeciwna. Nie mam pojecia dlaczego, nie potrafie tego zrozumiec

A rozmawiałaś z nią?? Jestem bardzo ciekawa argumentów jakich użyła by Twoja Mama, bo dla mnie to jest oczywiste, że w sytuacji śmierci mózgu moje organy mogły by uratować życie innym ludziom. Mój mąż i rodzice o tym wiedzą, oświadczenie woli mam zamiar wydrukować jak tylko naprawię drukarkę

[ChatonRoux]

Napisane przez -agniesia-

A rozmawiałaś z nią?? Jestem bardzo ciekawa argumentów jakich użyła by Twoja Mama, bo dla mnie to jest oczywiste, że w sytuacji śmierci mózgu moje organy mogły by uratować życie innym ludziom. Mój mąż i rodzice o tym wiedzą, oświadczenie woli mam zamiar wydrukować jak tylko naprawię drukarkę

tez sie zastanawialam czemu ludzie sa przeciwni.. czesto jest to jakos pokretnie argumentowane wiarą ale do mnie to jakos nie przemawia.. co ma wiara do tego, ze mozna komus uratowac zycie..?

[-agniesia-]

Napisane przez ChatonRoux

tez sie zastanawialam czemu ludzie sa przeciwni.. czesto jest to jakos pokretnie argumentowane wiarą ale do mnie to jakos nie przemawia.. co ma wiara do tego, ze mozna komus uratowac zycie..?

Jak to, co ma wiara z tym wspólnego?? Przecież KK jest całkowicie za.

[ChatonRoux]

Napisane przez -agniesia-

Jak to, co ma wiara z tym wspólnego?? Przecież KK jest całkowicie za.

nie wiem wlasnie.. ale cos takiego slyszalam..

[rambo]

Napisane przez Bridget

wątek był trzeba połączyć (Rambolindo )
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...iadczenie+woli

oświadczenie mam już od 2 lat. któraś wizażanka (sarenka, jelonek?- mam zaćmienie) miała w swoim podpisie link do strony www.przeszczep.pl

A dziękuję bardzo za linka, już łączę .

[Koffee]

O ile wiem, KK nie jest całkowicie za, poza tym, nie każdy jest katolikiem.

[-agniesia-]

Napisane przez Koffee

O ile wiem, KK nie jest całkowicie za, poza tym, nie każdy jest katolikiem.

Co znaczy niecałkowicie??

[Koffee]

A nie, przepraszam, pomyliłam. Pośmiertne to nie wiem, za zycia chyba tylko organy parzyste.

[-agniesia-]

Napisane przez Koffee

A nie, przepraszam, pomyliłam. Pośmiertne to nie wiem, za zycia chyba tylko organy parzyste.

Za życia parzyste? To wątroby już nie można?( o innych nieparzystych nie myślę, bo innych z wiadomych przyczyn się nie przeszczepia za życia..) Mnie się wydaje, że jednak jest całkowicie za

[TmargoT]

Napisane przez -agniesia-

Za życia parzyste? To wątroby już nie można?( o innych nieparzystych nie myślę, bo innych z wiadomych przyczyn się nie przeszczepia za życia..) Mnie się wydaje, że jednak jest całkowicie za

wątrobę można tylko fragment,bo ona się regeneruje,kiedy jest zdrowa

[ushia]

Napisane przez EwelinQsia

No niby tak jest, ale przeciez watpie zeby rodzina była przeciwna skoro "dawca" tego żądał... To nie lata 50'

Napisane przez kochana-plotkara

tzn. że nawet jeśli mam takie oświadczenie woli, może być nic nie warte po mojej śmierci jeśli moja rodzina się nie zgodzi na oddanie moich narządów?

Ewelinka - zdziwiłabyś sie jak wielu przeszczepow nie wykonano, bo rodzina sie nie zgodzila - dla wiekszosci ludzi, w szoku i rozpaczy po stracie kogos bliskiego, mysl o "okaleczeniu" ciala jest koszmarna! bo to nie jest "ciało", tylko ich maz/corka/brat/.../
a zanim sie otrzasnal i na spokojnie pomysla, ze to juz nic nie zmieni, jest za pozno

Napisane przez Ashaai

Z tego co piszecie to nawet jeśli moje serce wciaż będzie biło ale móżg umrze to mogą mnie odłączyc i pobrac organy...

tu masz opis "procedury", ze strony poswieconej przeszczepom:

Narządy można pobrać od osoby zmarłej, kiedy już zostały wyczerpane wszystkie możliwości leczenia, przywrócenia jej do życia, i u której stwierdzono komisyjnie śmierć mózgową, czyli śmierć prawdziwą. Ustanie krążenia krwi w mózgu powoduje jego nieodwracalne uszkodzenie, a co za tym idzie - wstrzymanie koordynacji pracy pozostałych narządów. I chociaż za pomocą specjalnej aparatury można jeszcze przez pewien czas utrzymać czynność serca czy oddychania, pacjent ten faktycznie już nie żyje. W takich sytuacjach najpierw komisja lekarska złożona z trzech osób - w tym co najmniej jednego specjalisty z anestezjologii i intensywnej terapii oraz przynajmniej jednego neurologa lub neurochirurga - po przeprowadzeniu serii specjalistycznych badań orzeka śmierć mózgową i rozpatruje możliwość pobrania niektórych narządów. Lekarze informują rodzinę o śmierci i upewniają się, jaka była wola zmarłego co do dysponowania jego organami po śmierci.

[TmargoT]

Napisane przez ushia

Ewelinka - zdziwiłabyś sie jak wielu przeszczepow nie wykonano, bo rodzina sie nie zgodzila - dla wiekszosci ludzi, w szoku i rozpaczy po stracie kogos bliskiego, mysl o "okaleczeniu" ciala jest koszmarna! bo to nie jest "ciało", tylko ich maz/corka/brat/.../
a zanim sie otrzasnal i na spokojnie pomysla, ze to juz nic nie zmieni, jest za pozno



tu masz opis "procedury", ze strony poswieconej przeszczepom:

wiesz, tu nie chodzi o okaleczenie zmarłej osoby.te osoby dzieki aparaturze "żyją".
bije ich serce podtrzymywane przez aparaturę i choć nie ma szans na wyleczenie chorego to rodzina ma zawsze nadzieję,że tak się stanie.
dla nas ludzi śmierć kojarzy się z brakiem tetna i zanikiem bicia serca.a dla lekarza człowiek umiera ,kiedy mózg umiera.
NADZIEJA UMIERA OSTATNIA.

[ushia]

A nie do konca sie zgodze, bo zgode na odłączenie dają a na pobranie organów juz nie.
ciezka sprawa

[TmargoT]

Napisane przez ushia

A nie do konca sie zgodze, bo zgode na odłączenie dają a na pobranie organów juz nie.
ciezka sprawa

z tego co się orientuję to w polskich realiach lekarz prowadzący decyduje o odłączeniu aparatury podtrzymujące zycie,kiedy uzna śmierć mózgową.a o pobraniu narzadów musi wyrazic zgodę rodzina.jak wkleiłaś cytat można przeczytac,ze tylko jakiś czas można trzymac przy życiu organizm do przeszepu,a potem oragny się już nie nadają.dlatego tak ciężko namówić rodzinę do oddania narządów,bo myślą,że może jest jeszcze nadzieja,a potem jest już za poźno.

[Ibizza]

A ja bym chętnie oddała organy z zastrzeżeniem żeby przypadkiem nie dostał ich jakiś fiut, który zdycha na własne życzenie bo np zapieprzał 200km/h na motorze i sie rozdarł na pół, jechał nachlany samochodem i jest sprawcą wypadku oraz śmierci 5 osób, czy coś w tym stylu. Taki to niech sobie zdycha, ale takich zastrzeżeń to chyba nie można zrobić, ktoś się orientuje?

[andzelika666]

Już od dłuższego czasu prześladuje mnie myśl o podpisaniu zgody na pobranie narządów. Zdaję sobie sprawę jak wielu ludzi oczekuje w kolejce na nową wątrobę czy serce. Nie umarłabym w końcu na darmo, bo poprzez moją śmierć uratowałabym komuś życie..
Czy któraś z was ma odpisany taki papierek? Czy może jesteście całkowicie przeciwne takim działaniom?

[Anna Antonina]

Z tego co mi wiadomo nic nie musisz podpisywac. Musiałabys, gdybyś chciała się sprzeciwic pobraniu od Ciebie narządów po śmierci. Każdy zdrowy zmarły jest potencjalnym dawcą, jeśli nie wyrazi sprzeciwu.

[malenka9085]

Raz znalazłam na internecie, podpisujesz zgodę, wysyłasz do nich i jakiś tam papierek nosisz w portfelu. Zaraz poszukam .

http://www.przeszczep.pl/?a=temat&id=120

[Bulinka.]

Ja taki druczek już od 3 lat noszę w portfelu. Druczek ten otrzymałam od nich pocztą, a przysłali ich około 10

[black_prinsess]

też poważnie zastanawiam se nad posiadaniem takiej karteczki,
jednak kiedy chodzę oddawać krew to pielęgniarka się na mnie zawsze krzywo patrzy, bo wg niej jestem za drobna, mała i wogóle....
przy narządach chyba takiego problemu nie będę miała, co?

[malenka9085]

Napisane przez black_prinsess

też poważnie zastanawiam se nad posiadaniem takiej karteczki,
jednak kiedy chodzę oddawać krew to pielęgniarka się na mnie zawsze krzywo patrzy, bo wg niej jestem za drobna, mała i wogóle....
przy narządach chyba takiego problemu nie będę miała, co?

To nie jest istotne. Przecież to decydują lekarze specjaliści.
A pielęgniarka pewnie marudzi, bo nie może znaleźć żyły.

[Martitta371121]

ja też bym chciała, ale jak moja mama o tym słyszy to się wkurza i zmienia temat... "za młoda" jestem... jak będę pełnoletnia to będę oddawać krew i podpiszę tą karteczkę.

[Clevleen]

Ja na razie jestem za młoda, żeby sama sobie taki papierek zdobyć, ale pierwsze co zrobię po skończeniu 18 roku życia to zaopatrzę sie w taką zgodę... Przecież po śmierci narządy nie będą mi potrzebna, to, że bym je miała mojego życia by nie zwróciło... A tak to mogę uratować nawet kilku osobom życie... po swojej śmierci...

[ewanka1989]

a ja jestem za. po śmierci moja narządy mi się już nie przydadzą, a innym mogą uratować życie.