2008-02-27, 00:10 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Moj syn bardzo lubi opowiadania typu"JAK BYŁO KIEDYŚ".Ostatnio powiedział mi,że jestem dzieckiem komuny.Coś w tym jest.
Jakie wy macie wspomnienia z "tych czasów" Mnie utkwiły w pamięci długie kolejki,brak wszystkiego.Ale pamiętam zapach gumki chińskiej ,smak pasty do zebów NIVEA,kremu do twarzy NIVEA,szmponu Familijnego.Pomarańcze -ich zapach i smak,szynka zwiastowała święta.Oczy brata utkwione w klockach LEGO na wystawie PEWEXU.Oglądając zdjęcia dziś śmieszą mnie ubrania z tamtych czasów-wielkie dzwony,okulary muchy,długie włosy noszone przez ojców. Szkoła kojarzy mi się z fartuszkiem,tarczą,tornis trem zdobytym przez ciężarną ciocię(bez kolejki) i z wielką ilością dzieci w klasie (było nas 40-tu w 7 i 8kl). JAKIE SĄ WASZE WSPOMNIENIA? EDIT- pozwoliłam sobie skopiowac link od BACKIE,bo bardzo mnie poruszył: http://antygon.blogspot.com/2008/02/tacy-bylimy.html Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2010-01-24 o 20:10 |
2008-02-27, 00:27 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Może widziałyście ale wklejam bo prawdziwe to:
http://docs.google.com/TeamPresent?d...&skipauth=true moje wspomnienia: -fartuszek szkolny -masakra i tarcza oczywiście , o i worek na tenisówki uszyty przez mamę bo nie było w sklepie - brak bibułek i innych rzeczy w sklepie na plastykę czyli dwója - jedyny dostępny klej dla dzieci: śmierdzący universalny - picie napojów pakowanych w ...woreczki przy pomocy słomki/rurki - zmasakrowane i nigdy nie naprawiane place zabaw dla dzieci - kartki i kolejki - lody w jednym smaku : truskawkowe - takie same meble kuchenne i meblościanki u wszystkich znajomych - wszechobecna brzydota w sklepach - brak reklam w TV -dwa kanały i brak programu przed południem - brak reklamówek, każdy posiadał własną siatę na zakupy -mleko i śmietana nalewana w sklepie do przyniesionych przez klientów osobistych butelek i szczotka do mycia takich butelek wisząca w każdej kuchni na widoku - okropnie ważne panie sklepowe i wszelkie urzędniczki - masa rzeczy przynoszona przez każdego "z pracy" (czytaj kradzież) - malowanie wszystkich obiektów użyteczności publicznej na jeden paskudny "nie brudzący" kolor - nie wiedziałam, że ściany można pomalować np. na fioletowo - wielkie płyty chodnikowe, popękane, niechlujnie ułożone, kałuże, dziury w chodnikach, asfalt zamiast chodnika, do którego latem przyklejały się szpilki - brak wody mineralnej niegazowanej - |
2008-02-27, 00:56 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Poruszyłaś cudowny temat dla mnie, bowiem byłam dzieckiem komuny i miałam bardzo szczęśliwe dzieciństwo.
Pierwsze co kojarzy mi się z tym okresem to oczywiście kolejki i puste półki w sklepach. Byłam zła jak przyszłam ze szkoły i w domu na stole kuchennym leżała kartka z napisem "przyjdź do kolejki". Stało się wtedy za kawą, pomarańczami, cytrynami, bananami, papierem toaletowym. Pamiętam jak skończyłam IV klasę podstawówki i mama kupiła mi w Pewexie lalkę Fleur (z rodziny Barbie tylko, że miała większą głowę). Mam ją do dzisiaj. W mojej pamięci jest bardzo dużo szczęsliwych chwil z dzieciństwa. Mogłabym tu wiele pisać. Uważam, że dzieci były kiedyś bardziej szczęśliwe. Nie było komputerów i tego całego świata techniki. Więcej czasu spędzało się na zabawach na podwórku. Moja córka lubi jak ja czy moja mama opowiadamy jej co robiłam jak byłam mała. Pamiętam też radość jak dostałam chiński piórnik albo jak na urodzinach koleżanki były cukieri Nimm2 czy Haribo. Koleżanka miała rodzinę w Niemczech. |
2008-02-27, 01:54 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: kraina deszczowcow
Wiadomości: 421
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Pamietam miedzy innymi:
- rodzicow przynoszacych mi z duma kilka bananow- znajomy ojca byl dosc wysoko postawionym milicjantem i hodowal sobie w domu malpki, dla ktorych specjalnie sprowadzal owoce z zagranicy. Skoro malpki mialy to i dla mnie laskawie kilka podarowal - oranzade w plastikowych workach - skarpetki z falbankami - ruska chalwe - stanie 3 godziny w kolejce do apteki bo "wate rzucili",mnie niepotrzebna jeszcze wowczas, ale Mama pouczala, ze jak tylko takie haslo uslysze to mam zaraz do kolejki biec (sama biedna pracowala i nie zawsze miala czas) - wyroby czekoladopodobne- np. Pani Twardowska - nawijanie tasmy magnetofonowej na dlugopis - utleniajace sie pomadki (Mama miala taka- zielona- po jakims czasie zmieniala kolor na rozowy...szal!) - lekcje wf prowadzone na szkolnym korytarzu, bo nie bylo sali gimnastycznej - pojenie cieplawym mlekiem -z korzuchem- w szkole...w mojej szkole rozdawali je w tych malych butelkach do smietany - higienistka szkolna podajaca cos okropnego w smaku do wypicia- po wybuchu reaktora w Czernobylu - rodzine spedzajaca cala noc przed monitorem, bo gralismy na zmiane w "Fire Ant" (przezwana frajerant) na Commodore 64 - ludzi kroczacych dumnie jak pawie z girlandami papieru toaletowego na szyjach - zbiorki makulatury (co moglo zaowocowac j/w) - smieszny zapach farby na kartkach (na mieso, benzyne, etc.) - koguta piejacego w Teleranku Kurcze, moglabym tak do rana pisac;d. Dobrej nocy zycze i umykam w objecia Morfeusza
__________________
valar morghulis Edytowane przez kennademerkedo Czas edycji: 2008-02-27 o 01:55 Powód: literowka |
2008-02-27, 05:53 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Mala bylam wiec moze niewiele pamietam :
- kartki na mieso ktore raz zgubilam - delicje (nie takie jak dzisiaj) ktore "zalatwiala" nam sasiadka - chodzenie w chlopiecych butach bo mialam duza stope - jak jechalismy kupic np kurtke dla mnie do sklepu to tam byly 2 do wyboru hahahaha - kolejek nie pamietam tak bardzo, mama mi opowiada ze mnie zabierala. Pamietam jedynie ze czesto stalam za chlebem w kolejce w piekarni i wydzielali na lebka po 2 max (i to jeszcze te kolejki byly dlugo po komunie) - w sklepie byl "blok" cos a la chalwa i takie chrupki ziemniaczane dla dzieci chyba sie "prazynki" nazywaly - smak pomaranczy - i pamietam jak mama sie cieszyla bo udalo sie gdzies zamrazarke wyrwac Jak ktos teskni za kartkami to moze na allegro kupic, polecam hahahahaha http://www.allegro.pl/item301217103_..._1989_rok.html
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
2008-02-27, 08:37 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Ja załapałam się jeszcze na czasy przed kryzysem (a w kazdym razie je pamiętam), pamiętam jak to było, kiedy się nie stało w kolejkach a duzo rzeczy było w sklepach Wielu rzeczy w sklepach nie było, ale to już człowiek przyjmował jako rzecz normalną i basta No bo kto to widział banany (czy inne rarytasy) przez cały rok w sklepie?!
A potem... pamiętam pierwsza kolejkę po cukier... Pamietam jak trzeba było wstac o 3 czy 4 rano, zeby iść do kolejki po mięso Pamiętam jak się stało pod "nabiałowym" i liczyło butelki mleka i śmietany i czy aby dla mnie starczy... Pamiętam tez wiele innych rzeczy, pamiętam tez to, ze mimo wszystko dzieciństwo miałam piękne, bo na te kolejki, problemy itd. to ja wtedy najmniejszej uwagi nie zwracałam. Trzeba było stac, to stałam ale najwazniejsze i tak było to czy Krzysiek na mnie popatrzył A potem pod moim blokiem przejechały czołgi a kopalnie okrążyły kordony wojska i przestało byc sielsko... wtedy tak naprawdę, pierwszy raz w życiu zaczęłam się bać.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2008-02-27, 10:43 | #7 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Dla mnie PRL to lata 80te
Chodziłam wtedy do przedszkola, którego nienawidziłam,bo panie w przedszkolu traktowały dzieci jak rzeczy,wszystko co do minuty- spanie,zabawa,okropne zupy mleczne,szpinak A po przedszkolu mama mnie i rodzeństwo zabierała w kolejkę pod sklep -bo z dziećmi łatwiej było coś kupić-zawsze ktoś się zlituje No i pamiętam jak latałam z wianuszkiem papieru toaletowego. Nie pamiętam żadnych pomarańczy z tego okresu-pierwsze pomarańcze to w wieku 7 lat zobaczyłam na początku lat 90tych! Czekoladę jadłam na Węgrzech-w Polsce była praktycznie nieosiągalna,a papierki po nich ma do dziś... |
2008-02-27, 10:53 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
- buty, tzw. czeszki - coś w rodzaju balerinek, ale z gumką i koniecznie z czeska flaga doszytą z boku
- guma Donald oraz Turbo(ze zdjęciami samochodów) - fartuszki - pamiętam dwa rodzaje, jedne to były takie zapinane na guziczki, drugie, uchodzące za modniejsze, to były "krzyżaczki", zawiązywane z tyłu. Cos a la biały fartuszek pokojówki - skupy makulatury i wymiana na papier toaletowy (ja do dzis pamiętam, jak będąc u babci w Olsztynie chodziłam z nią i z mamą do punktu skupu. Mama nie mogła uwierzyć, że ja to pamiętam, uwierzyła dopiero, jak jej powiedziałam, jak się do tego punktu skupu szlo z bloku babci - miałam może 5 lat, ale droge zapamiętałam) - chińskie kredki, za którymi stały kolejki - raz rzucili dwa rodzaje, jedne z dziewczyną na okładce, drugie z rakietami kosmicznymi. Sprzedawczynie tylko pytały: "A to dla chłopca czy dla dziewczynki", no i wszystko jasne - dresy z Myszka Miki, oglądane w TV, a niedostepne w Polsce - jak mamuska pojechała służbowo na Węgry, to prosiłam o takie dresy, ale okazało się, że nie było, mama zeszła wszystkie sklepy w mieście. - szampony ziołowe w szklanych buteleczkach z czarnym korkiem - pamiętam chmielowy i bodajże pokrzywowy
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
2008-02-27, 12:11 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Piekne czasy :-D
zapach pewexu -mhhh nigdy nie zapomne,kawa,czekolada,al kohole. skladalam cent do centa zeby kupic taka zabawke "łapacza" -maly np. mis ktorego łapki sie rozszerza i on łapie np. ubranie pierwszy walkman oranzada w woreczku Guma Donald i zbieranie historyjek zbieranie papierkow po slodyczach robienie z bibulki i tytoniu papierosow ! dla dziadka pamietam jak tata z jakie spodrozy przywiozl napoj mietowy i jakies dziwne jedzenie pamietam pomarancze dzielone od bozego narodzenia do wielkanocy i batoniki Mars z paczek z kosciola malo ich odstawalm bo bylam z lepiej sytuowanej rodziny :-( bulki z pieczarkami mhhhh tarcz ena agrafke ,pozniej na rzep ,fartuszki z wymienianymi kolnierzykami. skup butelek mleko w szklanej butli z taka blaszana zaklepka pamietam jak szlam z mama do sklepu ktory sie nazywal Dom dziecka i tam byly ciuchy dla dzieci -srednio sztuk 5! po wyprawke bo mial urodzic sie moj brat ,pamietam caly stos pieluch tetra :-d i kilkanascie koszulek ,spiochy. klej Guma arabska-nic nigdy nie skleiła kredki z misiem uszatkiem na opakowaniu kolejki,kartki maslo orzechowe z wiewiórką-kto pamieta? bombonierki-dlaczego nikt ich teraz nie kupuje na prezent? mebloscianki na wysoki połysk :-D pamietam moje zabwki-takie male plastikowe żolnierzyki i zwierzatka :-D |
2008-02-27, 16:41 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
czytajac wasze posty przeniosłam się w czasy trudne,ale szczęśliwe.
przypomniałam sobie wysiłek rodziców,żeby coś kupić,a potem wymienic się z rodziną.pamiętam przychodnie śmierdzące lizolem,spluwaczki na korytarzach,zakaz dłuższych odwiedzin w szpitalu.pamiętam sanatorium w rabce,pieczątki na ubrankach,tłok w pociągu-staliśmy w warsie.wsiadanie przez okno ,żeby zdobyć miejsce siedzące,śmierdzące OGÓRKI-autobusy.lody BAMBINO na plazy sprzedawane ze skrzynki.wode mineralną+sok z SATURATORA.czekolada własnej roboty,oraz cukier palony na IRYSKI-cukierki na koniec słynne sklepy na książeczkę G (ksiązeczka górnika)choć mieszkałam na śląsku,ale moj ojciec był budowlańcem i tylko mozna było popatrzeć i pozazdrościć na pralki w sklepie.moja ciotka przyjechała z nad morza,żeby córka kupić dwie pralki od swojej kuzynki na G.opłacało jej się kupić,dać kuzynce drobna kwote za przysługę i przewieśc pociągiem do domu 700 km. NIE WIEM JAK WAM,ALE MNIE ZAPACH WANILII KOJARZY SIĘ Z NALEŚNIKAMI I RACUCHAMI Z DZIECIŃSTWA. zapomniałam dodać.kiedy przeprowadziliśmy się z nad morza na sląsk za mieszkaniem(czasy komuny)w kazdym pokoju był jeden wzrór tapety papierowej tylko w różnych kolorach.nie rozumiałam dlaczego ,ale chyba to miała być równość klas robotniczych.śmiać mi się chciało kiedy 20 lat po pierwszej przeprowadzce w trakcie remontu uchował się kawałek tej słynnej tapety.oczywiście zachowałam na pamiątkę. |
2008-02-27, 20:40 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Guma Donald,
buty - czeszki, przepyszna czekolada z orzeszkami, pomarańczowe opakowanie z palemką - pamięta to ktoś?, Pewex, szczególnie jeden, w Krynicy Górskiej, przed którym stawałam i gapiłam się na lego i lalki różne, Cepelia - w któej można było kupić różne ludowe zabawki i choć nimi się nacieszyć - w miejsce zagranicznych cudeniek, MIŚ - kapitalna gazetka dla dzieci za psie pieniądze, która dzisiaj zawiera niewiele ciekawych treści a kosztuje 4,9zł, Saturator! Napoje w woreczkach Łom czekoladowy, To na pierwszą myśl tyle. Choć było dużo więcej |
2008-02-27, 20:53 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Dziewczyny wprawdzie nie jestem "dzieckiem komuny" ale akurat dzisiaj miałam na lekcji języka polskiego poddany analizie wiersz Stanisława Barańczaka "Pan tu nie stał" i symulowaliśmy dawne kolejki w sklepach. i doszłam do wniosku, że jak to kiedyś było - ludzie godzinami, dniami stali w kolejkach, pracowali, a mieli czas na rozrywkę rodzinę. teraz mimo tego, że stoimy w kolejce maksymalnie 7 minut [ a po przekroczeniu 5 min w supermarketach dostajesz pięc złotych :d ] nie mamy czasu na czytanie książek i oddawanie się własnym przyjemnością. Kiedyś życie mimo równie dużego natłoku zajęć "żyli wolniej".
Gratuluję założycielce tematu. Ogromne pstrykasy dla Ciebie ;*
__________________
*** ... *** |
2008-02-27, 20:56 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
ja z 82 jestem, cos pamietam ale dziecko bylam, chroniona przez rodzicow nie odbieram tego czasu tak jak odebralabym jako swiadomy dojrzaly czlowiek.
Kolejki, kartki pamietam. Ale w moim barku zawsze jakims cudem byly cukierki. Demonstracje pamietam, znaczki z napisem Solidarnosc, ojca ulotki z podziemia. I Zomowcow wiedzialam, ze trzeba lac... Milicjanta co wlepil nam mandat i Milicjanta co pogadanki mial w przedszkolu. Pamietam pierwsza wizyte w Pewexie, w ktorym wszystko bylo a ja nie moglam zrozumiem dlaczego tu a nie gdzie indziej. I dlaczego trzeba miec specjalne pieniadze. I lalke z pewexu pamietam i lego. Tekst '.... rzucili' az za dobrze, i szla mama mja wystac co tam rzucili. Cytronade - ten syf do picia w woreczku pamietam i lizaki kogutki. Moi rodzice nie byly w tym czasie ustawieni, ojciec nie wstapil do partii - latwo im nie bylo. A jakos mialam to co dziecku potrzeba. Byly wczasy co roku, i wycieczki 'zakladowe', byly zabawki i cukierasy. Taki czas uczy wiele, uczy pokory - ale wole to co jest teraz. |
2008-02-27, 21:23 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 141
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
świetny wątek
Ja najbardziej pamiętam -zabawki z Pewexu, miałam tylko jedną lalke -mleko i śmietane w szklanych butelkach -cudną czekolade z orzechami, pomarańczowy papierek z ciemną palemką -lizaki wielkie czerwone kulki z twardą gumą do zycia w środku -kilometrowe kolejki po lody z Hortexu -kozaki Relax, na całe szczeście ich nie mialam ale wtedy bardzo nad tym ubolewałam -buty Sofix -napoje w woreczkach foliowych -gumy do żucia Donald -kartki na żywność -bary mleczne -sandałki plastikowe -lody Bambino i Śnieżki -skup butelek i makulatury -saturatory -dresy z kreszu, ale nie wiem czy to nie było ciut pózniej -spodnie piramidy |
2008-02-27, 21:26 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 12 574
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
oprócz tego, co napisałyście to pamiętam jeszcze andruty, wodę z syfonu (jak nie było nabojów, to tragedia ), pepsi w tych dużych szklanych butelkach...
__________________
|
2008-02-27, 21:33 | #16 |
Zadomowienie
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
I kubańskie pomarańcze
|
2008-02-27, 21:38 | #17 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Cytat:
Z polskich napojow - Ptys. I naboje do syfonu tez, woda z sokiem... Lody bambino w czekoladowej polewie smakujacej a wlasciwie nie smakujacej. Kredki z miskiem, ktore ciezko bylo zastrugac. A potem szal z poczatkiem lat 90tych, towary w sklepach - soczki w kartonie, guma turbo i gadanie - RAKOTWORCZE Dogorywajce Pewexy i kupowanie za zlotowki... A za komuny pod pewexami 'cinkciarze'... |
|
2008-02-27, 22:06 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
A ja pamiętam dłuugie zimowe wieczory jak z bratem i rodzicami graliśmy w kości, karty, chińczyka, monopol co to się nazywał fortuna...śmiechu było co niemiara i morze razem spędzonego czasu...Nie wiem jakim cudem rodzice ten czas znajdowali, bo przecież oboje pracowali no i też uczestniczyli w tej całej gonitwie za czymkolwiek w sklepach. Nie oglądało się prawie w ogóle telewizji wtedy.
Byłam dzieckiem "z kluczem na szyi", szybko uczyłam się zaradności i samodzielności. Po lekcjach szłam stać w kolejkę a potem zmieniała mnie mama jak wróciła z pracy. No i miałam całe zastępy znajomych z podwórka...pierwsze sympatie, wspólne letnie wieczory spędzone na grze w podchody. Echhh...uśmiecham się do tamtych czasów bo choć w sumie ponure, to jednak miały swój urok dla dzieciaków "Dorosłego" życia w PRL-u nie zazdroszczę. Dla dorosłych to musiała być mordęga. EDIT: lata 80-te - dzieciństwo, lata 90-te - dorastanie Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2008-02-27 o 22:32 |
2008-02-27, 22:13 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Cytat:
http://allegro.pl/search.php?string=czeszki&country=1
__________________
|
|
2008-02-27, 22:18 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Należałoby podawać o jakie dziesięciolecie chodzi, bo była różnica między latami sześćdziesiątymi, siedemdziesiątymi i osiemdziesiątymi.
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński |
2008-02-27, 22:23 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Te lapacze swietne byly
__________________
Haslo mojego matematyka " Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich" |
2008-02-27, 22:26 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Pamiętam jak dostałam od ciotki dolara (matko!) i kupiłam sobie czeloladę z bąbelkami w peweksie - juz nigdy póżniej takiej czekolady nie jadłam!
W spożywczaku koło mnie czwartek był dniem kiedy rzucali "drobnicę: czyli dżemy, kawę herbatę, ciastka itp. Wtedy wszystkie babcie z okolicy zbierały sie przed sklepem i czyhały kiedy coś rzucą - i tak przez parę godzin. Ale gadały sobie, ludzi obczajały i sie nie nudziły No i programy dla dzieciew telewizji -mądre, które bawiły, uczyły, wzruszały, teatry młodego widza w weekendy - codzień dziecko mogło coś dla siębie znaleźć. A wszyscy do dziś wspominają je z uwielbieniem Dużo pięknych wspomnień mam z tych czasów |
2008-02-27, 22:40 | #23 |
Zakorzenienie
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Ja tak sobie mysle, ze skoro my wtedy 'dzieci komuny' mimo swiadomosci obecnie jak trudne to byly czasy, usmiechamy sie na wspomnienia to znaczy, ze nasi rodzice odwalili kupe dobrej roboty.
Nade mna parasol ochronny roztaczala mama, ojciec - ojciec mial, ma i bedzie mial swoj swiat... Nigdy nie brakowalo mi zabawek - mialam przyszywana ciocie, ktora od rodziny z Ameryki dostawala paczki. A ja z tych paczek zabawki co to nie bylo... czymze ta Ameryka sie wtedy nie jawila... Dziadek z Rosjki przywozil zabawki i zloto. Pamietam tez, ze mieszkalismy wtedy abrdzo blisko centrum w Krk w bloczku z palaczem, zawsze bylo zimno bo palacz najczesciej bylm pijany. I nikt nie mogl nic z tym zrobic. To sa moje lata 80siate... |
2008-02-27, 22:56 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
|
2008-02-28, 11:59 | #25 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 495
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Pamiętam kredki z misiem uszatkiem, piórniki zamykane na magnes (czasem dwustronne), klej guma arabska, który kleił wszystko oprócz papieru, ruską czekoladę, gumy donald kupowane w pewexie, dobranocki, kolejki w sklepach, granatowe fartuchy szkolne z nieśmiertelną tarczą, i wiele innych rzeczy...
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
2008-02-28, 15:41 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 625
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Wspomnienia powinny być osadzone w realiach historycznych, bo inne były czasy gomułkowskie , gierkowskie i jaruzelskie. Pierwsze(nie licząc powojennych) kartki na cukier pojawiły się w latach siedemdziesiątych, po strajkach radomskich. W czasach gomułkowskich słodycze były w sklepach, inne towary - bardzo siermiężne.
W latach siedemdziesiątych, szczególnie w dużych miastach ( za kredyty zachodnie), pojawiła się moc towarów importowanch - powszechne za złotówki były perfumy, słynne Masumi. Lata osiemdziesiąte. O nich przede wszystkim piszecie na forum - i to prawda.
__________________
Mądrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać głupio. I dobrzy ludzie, kiedy się zbiorą do gromady, mogą działać okrutnie. R. Kapuściński |
2008-02-28, 16:03 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Super się czyta ten wątek i wspomina.
Ja najbardziej pamiętam jak w tych czasach (lata 80-te) moja babcia mieszkała i pracowała w Niemczech (zachodnich), w rodzinie zawsze się mówiło,że babcia żyje w "erefenie", nie wiedziałam za bardzo o co chodzi, tylko,że to daleko no i że babcia wspaniałe paczki przysyłała! Cała rodzina (ja,mój brat, siostra, kuzyn, kuzynka i ciotki) zbierała się w domu u dziadka, na jego adres babcia wysyłała paczki i było wielkie rozpakowywanie Do końca życia nie zapomnę smaku TYCH bananów, mandarynek, żelków Haribo, czekoladowych monet, czekoladowych mikołajów i zajączków. Pamiętam,że mama nie pozwalała mi zabierać nic z tych "ekskluzywnych" smakołyków do szkoły "bo innym dzieciom będzie przykro", a ja tak chciałam się pochwalić |
2008-02-28, 16:14 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: lubuskie woj.
Wiadomości: 33
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Hej coż ja też pamiętam jak stałam od 3.00 godz.po łyzwy ,a doszłam to były już tylko
sanki .Wzięłam sanki i tezsie człowiek cieszył ,a jak szanował! Moje dzieci jeszcze je miały co prawda krótko ale miały.A słodycze ! Pamiętasz jak się na Święta czekało ja smak bananów rozpamiętywałam do następnych Świąt |
2008-02-28, 16:30 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Cytat:
Ja pamiętam tylko lata 80-te a właściwie ostatnie 6-7 lat socjalizmu. Pamiętam też swoje zdziwienie w 89 r. że tyle różnych rzeczy może być w sklepie a sam sklep może być taki elegancji i przytulny. |
|
2008-02-28, 16:49 | #30 |
Wiele hałasu o nic.
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Zachodnniopomorskie
Wiadomości: 385
|
Dot.: DZIECI KOMUNY-wspomnienia z dzieciństwa
Epizody które mnie jeszcze dotkneły:
-u mnie w małym, obecnie powiatowym mieście rozlewali oranzada z dystrybutora, najśmieszniejsze jest to że całe miasto pilo z jednego kubka -syfon na naboje -kredki z misiem uszatkiem -picie w woreczkach ze słomka -gumy Kaczor Donald i Turbo -gumy z "tatuarzami" które przypominały siniaka -takie smieszne metalowe spinki malowane na jeden kolor -fartuszki i tarcze (sama nosziłam do 6 klasy podstawówki, u mnie w miescie na dłużej to zostalo) -wspomniane już wychowanie fizyczne na korytarzu -któregoś razu mojemu dziadkowi dali w "łapówce" kokosa, cała rodzina sie nim zachwycała, kokos tak długo czekał na spozycie aż się zepsuł -skórzane rękawiczki mojego taty, po ktore mama stala dwie doby a on zostawił na wyjezdzie w delegacji (do tej pory mu je wypomina) -do mojej babci która mieszka na wsi przyjeżdżał taki wóz z róznymi bibelotami, które cała wieś kupowała -oranzada w butelkach (za nią tęsknie , to mój smak z dzieciństwa) -te okropne worki na kapcie -klucz na szyi -podwórke skladajace sie z metalowych topornych drabinek, zasikanej piaskownicy, i pozostałości huśtawek... -moich kuzynów zbierających puszki i paczki po papierosach z zachodu -mode na wszystko co ze stanów i plage czapeczek Chicago Buls itp. A tak btw to zastanawiam się jak przekonam moje dziecko do tego że kiedyś istaniały czarno białe telewizory bez pilota...
__________________
Na ochronę przed hałasem organizm zużywa ogromne ilości energii. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:55.