Dziwna sytuacja...

[amanda2903]

Witam! Mam taki problem. Każda z nas chciałaby być sam na sam ze swoim TŻ. Ja niestety nie mam takiej możliwości bo kiedy on jest u mnie to zawsze ktoś z nami jest i gdy ja jestem u niego jest podobnie, dlatego ostatnio postanowiliśmy gdzieś pojechać, żebyśmy mogli być sami. Pojechaliśmy do lasu... wjechaliśmy naprawdę daleko, tak, że ciężko było tam w ogóle wejść. Jesteśmy ze sobą już naprawdę długo i tak jak wszyscy inni potrzebujemy bliskości (dodam, że nie jesteśmy dziećmi...) a jak na razie nie stać nas na dom, który sobie wymarzyliśmy. A więc pojechaliśmy do lasu, było szarawo na dworze a w lesie jeszcze ciemniej. Gdy byliśmy bardzo blisko, bez ubrań, to nagle jakieś 2cm od auta zauważyłam czyjąś głowę... Strasznie się przestraszyłam i od razu powiedziałam o tym chłopakowi, a gdy ten mężczyzna zauważył, że go widzimy to wstał i świecił nam do auta latarką... szybko się ubraliśmy, a on w tym czasie odszedł. Wybiegliśmy za nim a on stwierdził, że zadzwoni na policję bo nie można wjeżdżać autem do lasu (żadnej tabliczki nie było o zakazie) i nie chciał nas w ogóle słuchać. Chyba sto razy pytaliśmy czy zrobił jakieś zdjęcia albo film a on nic na to pytanie nie odpowiadał. Cały czas dziwnie się uśmiechał i poszedł twierdząc, że jednak nie zadzwoni i mamy się dalej bawić... Czy waszym zdaniem to jest karalne? Ten człowiek był ubrany w ciemne ubrania, skradał się i siedział obok samochodu patrząc co robimy. Moim zdaniem żaden normalny człowiek nie chodzi po ciemku w lesie i nie sprawdza czy ludzie śmiecą, a jeśli już sprawdza to jeśli zauważyłby jakieś auto i chciał spisać tablice i zgłosić to mógł to zrobić i od razu pójść, a nie siedzieć i patrzeć co my w aucie robimy a do tego świecić latarką żeby lepiej widzieć... Jak myślicie, czy takie coś jest karalne? Kto by miał większe szanse na policji, my czy on? On nas podglądał myślę, że to jest coś gorszego niż twierdzenie, że nie można wjeżdżać do lasu i śmiecić... Proszę o szybką odpowiedź i z góry dziękuję.

[babie_lato]

Napisane przez amanda2903

Witam! Mam taki problem. Każda z nas chciałaby być sam na sam ze swoim TŻ. Ja niestety nie mam takiej możliwości bo kiedy on jest u mnie to zawsze ktoś z nami jest i gdy ja jestem u niego jest podobnie, dlatego ostatnio postanowiliśmy gdzieś pojechać, żebyśmy mogli być sami. Pojechaliśmy do lasu... wjechaliśmy naprawdę daleko, tak, że ciężko było tam w ogóle wejść. Jesteśmy ze sobą już naprawdę długo i tak jak wszyscy inni potrzebujemy bliskości (dodam, że nie jesteśmy dziećmi...) a jak na razie nie stać nas na dom, który sobie wymarzyliśmy. A więc pojechaliśmy do lasu, było szarawo na dworze a w lesie jeszcze ciemniej. Gdy byliśmy bardzo blisko, bez ubrań, to nagle jakieś 2cm od auta zauważyłam czyjąś głowę... Strasznie się przestraszyłam i od razu powiedziałam o tym chłopakowi, a gdy ten mężczyzna zauważył, że go widzimy to wstał i świecił nam do auta latarką... szybko się ubraliśmy, a on w tym czasie odszedł. Wybiegliśmy za nim a on stwierdził, że zadzwoni na policję bo nie można wjeżdżać autem do lasu (żadnej tabliczki nie było o zakazie) i nie chciał nas w ogóle słuchać. Chyba sto razy pytaliśmy czy zrobił jakieś zdjęcia albo film a on nic na to pytanie nie odpowiadał. Cały czas dziwnie się uśmiechał i poszedł twierdząc, że jednak nie zadzwoni i mamy się dalej bawić... Czy waszym zdaniem to jest karalne? Ten człowiek był ubrany w ciemne ubrania, skradał się i siedział obok samochodu patrząc co robimy. Moim zdaniem żaden normalny człowiek nie chodzi po ciemku w lesie i nie sprawdza czy ludzie śmiecą, a jeśli już sprawdza to jeśli zauważyłby jakieś auto i chciał spisać tablice i zgłosić to mógł to zrobić i od razu pójść, a nie siedzieć i patrzeć co my w aucie robimy a do tego świecić latarką żeby lepiej widzieć... Jak myślicie, czy takie coś jest karalne? Kto by miał większe szanse na policji, my czy on? On nas podglądał myślę, że to jest coś gorszego niż twierdzenie, że nie można wjeżdżać do lasu i śmiecić... Proszę o szybką odpowiedź i z góry dziękuję.

Zasadniczo seks w miejscach publicznych (a las de facto takim miejscem jest) jest zabroniony. Z drugiej strony jeśli facet jest oblechem, który chciał sobie popatrzeć na zabawiającą się parkę wydaje się być zaburzony. A więc w sytuacji, gdyby zadzwonił rzeczywiście na policję to wy mielibyście nieprzyjemności, nie on.

[confused women]

Poprawiłaś mi humor, dzięki

[manio]

Napisane przez confused women

Poprawiłaś mi humor, dzięki

i mi

[anekania]

Wiesz pomyśl o zmianie miejsca, np hostel na dzień? Na kilka godzin? Na bank jest bezpieczniej

[Joaelle]

Gdyby ten mężczyzna zadzwonił na Policję podczas obserwowania tego, co robicie, a Policjant zjawiłby się na miejscu i przyłapał Was "na gorącym uczynku", to wówczas moglibyście otrzymać po mandacie. Jeśli zrobił Wam zdjęcia i zaniesie/ wyśle je na komisariat, to myślę, że nikt nie potraktuje go poważnie, nikt nie będzie się zajmował "ściganiem" was. Na przyszłość, tak jak napisała koleżanka wyżej, wybierajcie bezpieczniejsze miejsca.

[kisielova]

Napisane przez Joaelle

Gdyby ten mężczyzna zadzwonił na Policję podczas obserwowania tego, co robicie, a Policjant zjawiłby się na miejscu i przyłapał Was "na gorącym uczynku", to wówczas moglibyście otrzymać po mandacie. Jeśli zrobił Wam zdjęcia i zaniesie/ wyśle je na komisariat, to myślę, że nikt nie potraktuje go poważnie, nikt nie będzie się zajmował "ściganiem" was. Na przyszłość, tak jak napisała koleżanka wyżej, wybierajcie bezpieczniejsze miejsca.

z tym mandatem nie do końca tak jest ;-)
zdarzyło mi się za młodu parę razy zaszaleć w samochodzie i usłyszeć pukanie w szybkę, albo zobaczyć za sobą koguty. i mandatu nie było.
Nie był to peron dworca, albo centrum miasta, więc policjanci przymykają na takie rzeczy oko.

[Krystaliczne szczescie]

tez mi sie wydaje, ze nie ma co sie teraz martwic, trzeba po prostu uwazac na przyszlosc ;-) a tak w ogole to watpie zeby ten facet zrobil wyrazne zdjecie przez szybe po ciemku gdy byliscie nago. Lampa blyskowa odbilaaby sie od szyby i zdjecia w ogole by nie bylo, a jesli bez lampy to na pewno w ciemnosciach takie zdjecie wyrazne nie bedzie

[Dzikun]

Napisane przez anekania

Wiesz pomyśl o zmianie miejsca, np hostel na dzień? Na kilka godzin? Na bank jest bezpieczniej

I kleszcza nie złapiecie, tam gdzie go nie chcecie

[blue_dress]

Napisane przez confused women

Poprawiłaś mi humor, dzięki

Dołączam się do grona.

[Bananalama]

leśna dziewczyna?

[konwalia_15]

Napisane przez amanda2903

Witam! Mam taki problem. Każda z nas chciałaby być sam na sam ze swoim TŻ. Ja niestety nie mam takiej możliwości bo kiedy on jest u mnie to zawsze ktoś z nami jest i gdy ja jestem u niego jest podobnie, dlatego ostatnio postanowiliśmy gdzieś pojechać, żebyśmy mogli być sami. Pojechaliśmy do lasu... wjechaliśmy naprawdę daleko, tak, że ciężko było tam w ogóle wejść. Jesteśmy ze sobą już naprawdę długo i tak jak wszyscy inni potrzebujemy bliskości (dodam, że nie jesteśmy dziećmi...) a jak na razie nie stać nas na dom, który sobie wymarzyliśmy. A więc pojechaliśmy do lasu, było szarawo na dworze a w lesie jeszcze ciemniej. Gdy byliśmy bardzo blisko, bez ubrań, to nagle jakieś 2cm od auta zauważyłam czyjąś głowę... Strasznie się przestraszyłam i od razu powiedziałam o tym chłopakowi, a gdy ten mężczyzna zauważył, że go widzimy to wstał i świecił nam do auta latarką... szybko się ubraliśmy, a on w tym czasie odszedł. Wybiegliśmy za nim a on stwierdził, że zadzwoni na policję bo nie można wjeżdżać autem do lasu (żadnej tabliczki nie było o zakazie) i nie chciał nas w ogóle słuchać. Chyba sto razy pytaliśmy czy zrobił jakieś zdjęcia albo film a on nic na to pytanie nie odpowiadał. Cały czas dziwnie się uśmiechał i poszedł twierdząc, że jednak nie zadzwoni i mamy się dalej bawić... Czy waszym zdaniem to jest karalne? Ten człowiek był ubrany w ciemne ubrania, skradał się i siedział obok samochodu patrząc co robimy. Moim zdaniem żaden normalny człowiek nie chodzi po ciemku w lesie i nie sprawdza czy ludzie śmiecą, a jeśli już sprawdza to jeśli zauważyłby jakieś auto i chciał spisać tablice i zgłosić to mógł to zrobić i od razu pójść, a nie siedzieć i patrzeć co my w aucie robimy a do tego świecić latarką żeby lepiej widzieć... Jak myślicie, czy takie coś jest karalne? Kto by miał większe szanse na policji, my czy on? On nas podglądał myślę, że to jest coś gorszego niż twierdzenie, że nie można wjeżdżać do lasu i śmiecić... Proszę o szybką odpowiedź i z góry dziękuję.

To chyba oczywiste, że nie można wjeżdżać samochodem do lasu! Poza tym" " i dołączam się do grona rozbawionych tą sytuacją.

[Bananalama]

to się nadaje na bloga z wierszami, hyh

autorko, jak dla mnie facet lubi się pogapić, afery nie będzie

[czarna_maciejka]

Fajne tagi

Ja generalnie nie bardzo rozumiem z czym masz w tym momencie problem: z tym, ze moze wam zrobil zdjecia, ktore moze zaniesc na policje, czy raczej z tym, ze to wy byscie go chetnie zglosili na komisariat, bo smial zagladac wam do auta i swiecic latarka.

Uprawiajac seks w takich miejscach jak lasy, plaze itp. nalezy sie liczyc z przypadkowymi 'obserwatorami' Ja jezdzac rowerem tez widzialam zaparkowane w srodku lasu auta i jesli tylko moglam-zawracalam. Wolalam uniknac krepowania i siebie i tych ktorzy byc moze postanowili sie tam w tym samochodzie poprzytulac

A co do kwestii mandatowych-z tego co czytalam mozna wjezdzac autem do lasu, pod warunkiem, ze porusza sie po przystosowanych do tego drogach, czyli jakichs szerokich, ubitych, a nie sciezkach miedzy drzewami, i pod warunkiem wlasnie, ze sie samochodu w lesie nie zatrzymuje na dluzsze postoje, bo za to mozna jak najbardziej mandat dostac. Nie sadze jednak ze ten koles chodzil po lesie i obserwuje samochody w celu dzwonienia na policje. Pewnie raczej chcial sobie popatrzec, nie przejmowalabym sie, ale wiecej tez bym tam nie pojechala...

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Wątpię żeby on to zgłosił. Moim zdaniem popatrzył sobie i na tym się skończyło. Na przyszłość znajdźcie inne miejsce to nie będzie takiego problemu.

[Joaelle]

Napisane przez kisielova

z tym mandatem nie do końca tak jest ;-)
zdarzyło mi się za młodu parę razy zaszaleć w samochodzie i usłyszeć pukanie w szybkę, albo zobaczyć za sobą koguty. i mandatu nie było.
Nie był to peron dworca, albo centrum miasta, więc policjanci przymykają na takie rzeczy oko.

kisielova,
mandat wystawiają wówczas, gdy ktoś im doniósł, kiedy jest zgłoszenie

[czarna_maciejka]

Napisane przez Joaelle

kisielova,
mandat wystawiają wówczas, gdy ktoś im doniósł, kiedy jest zgłoszenie

Hmmm, nie rozumiem. To jak stoje i napatoczy sie patrol to nie moga mi dac mandatu? Tylko jak ktos bedzie przejezdzal, poczuje sie zgorszony i zadzwoni po policje? Bez sensu chyba.

[maszToCoChcesz]

jaka komiczna sytuacja :O hahahah, zarówno Wy jak i On mieliście prawo być w lesie,bo czemu nie? Ja bym się tym nie przejmowała.