Nasze szybkie triki urodowe - czyli jak zamaskować efekt kocmołucha

[Groszek bez Marchewki]

Wiadomo, że z malutkim dzieckiem ma się mniej czasu dla samej siebie. Ale jakoś trzeba sobie radzić Może podzielimy się swoimi sposobami na szybkie ogarnięcie się.

Dla mnie pomocna rzecz to suchy szampon, jak nie mam kiedy umyć włosów to suchy szampon jako tako pomaga się odświeżyć.
Oczywiście o pełnym makijażu najczęściej można zapomnieć, ja maluję się podkładem mineralnym - nakłada się szybko i dobrze kryje, do tego korektor pod oczy żeby zamaskować efekty kiepsko przespanej nocy, trochę bronzera, maskara i błyszczyk. Mieszczę się z tym w 5 - max 10 minutach

[Patrilla]

Groszku uśmiałam się z tytułu
mój naj trick to wyspać się
suchy szampon polecam bardzo
kremuję się SVR balsamem daje efekt świeżej cery u mnie

[Layla79]

nie wiem, czy działa coś na efekt kocmołucha
ja to sie ciesze, jak zeby umyje
a ogolnie to obstawiam legginsy plus bluzki bokserki, modnie i wygodnie.
z kosmetyków podkład w kompakcie i bronzer.

[taszkin]

Ja jestem posiadaczką dłuższych włosów prostych jak druty. Nie wymodelowane suszarką-szczotką wyglądają nieciekawie, płasko. Moim ratunkiem okazała się materiałowa opaska/chustka. Włosy spinam wysoko, opaska na głowę i mogę iść. Powróciłam do tej metody podczas mdlości

A jak ostatnio zrobiłam sobie "oko" moja córa sprawiła mi komplement: "mamo, ale z Ciebie PetShop-ek" Pomaluj się tu babo mocniej raz na rok...

[kasienkakg]

straszne włosy:
-gdy mam sekundy: suchy szampon
-gdy mam parę minut: myję tylko grzywkę, suszę prostując na prostownicy, resztę upinam wysoko w luźnego koka i trochę tarmoszę wiem okropnie to brzmi
- gdy mam czas: myję włosy i czeszę raz dłużej raz krócej

paznokcie:
- jak już mam czas, to na jasny kolor [nie rzucają się w oczy niedoskonałości]
-najczesciej - krótko podciete i pomalowane odżywką, wyglądaja zdrowo, a i ja lepiej się czuję

makijaż:
- dobry krem
- ostatnio odkryłam świetny dla mnie podkład i pudry MAC'a. Czasami sam puder stosuje na krem. ale tak maluje sie przed wyjsciem z domu troche dalej niz tylko na wózkowanie
-na makijaz mam sporo wiecej czasu niz np. na wlosy, bo coreczka lubi patrzec jak się maluję i od czasu do czasu jak pomaziam ją pędzlem po twarzy oczywiscie nieużywanym [najbardziej lubi dotyk tego do podkładu]. A moja cócia ma 10miesiecy
-na codzien stawiam na jasne, rozświetlające makijaze
- a i przekonalam się do różu- odrobina działa cuda

wazny jest tez ubior. W moim wypadku luźna elegancja. Staram się już nie chodzić po domu w obrzyganym dresie i jakiejs koszulce TŻta. W leginsach, tunice lub bluzce i wysokich skarpetkach czuję się od razu jak sexy mama, a nie kocmołuch

ale i tak najlepszy jest sen i brak stresu

[Bakteryika]

ja natomiast robie odwrotnie, udaje ze efekt kocmolucha byl zamierzony

getry, tunika, dluzsza kurtka wojskowa i chusta na szyje, kaloszec(czesto ublocone)
na twarz puder w kremie (lancome) roz i tusz do rzes

wlosy jak wyschna tak sa, pianke tylko wetre i wychodze

[katakumba]

Napisane przez kasienkakg

straszne włosy:
-gdy mam sekundy: suchy szampon
-gdy mam parę minut: myję tylko grzywkę, suszę prostując na prostownicy, resztę upinam wysoko w luźnego koka i trochę tarmoszę wiem okropnie to brzmi
- gdy mam czas: myję włosy i czeszę raz dłużej raz krócej

paznokcie:
- jak już mam czas, to na jasny kolor [nie rzucają się w oczy niedoskonałości]
-najczesciej - krótko podciete i pomalowane odżywką, wyglądaja zdrowo, a i ja lepiej się czuję

makijaż:
- dobry krem
- ostatnio odkryłam świetny dla mnie podkład i pudry MAC'a. Czasami sam puder stosuje na krem. ale tak maluje sie przed wyjsciem z domu troche dalej niz tylko na wózkowanie
-na makijaz mam sporo wiecej czasu niz np. na wlosy, bo coreczka lubi patrzec jak się maluję i od czasu do czasu jak pomaziam ją pędzlem po twarzy oczywiscie nieużywanym [najbardziej lubi dotyk tego do podkładu]. A moja cócia ma 10miesiecy
-na codzien stawiam na jasne, rozświetlające makijaze
- a i przekonalam się do różu- odrobina działa cuda

wazny jest tez ubior. W moim wypadku luźna elegancja. Staram się już nie chodzić po domu w obrzyganym dresie i jakiejs koszulce TŻta. W leginsach, tunice lub bluzce i wysokich skarpetkach czuję się od razu jak sexy mama, a nie kocmołuch

ale i tak najlepszy jest sen i brak stresu

jakbym o sobie czytala. a co do poddkreslonego, to fakt, wielbie puder prasowany gosh's teraz chyba sie wlasnie skusze na jakis podklad do tego, bo na codzien nie uzywam bo sie boje podkladu maski, ze jak mam malo czasu to zrobie cos niedokladnie

cuda dziala nawet na nie pomalowana twarz roz na policzki. serio
i moj hit to kulka garniera z podkladem, ta kremowa
to mi ratuje twarz na codzien

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja wprawdzie dopiero spodziewam się bąbla (i nie będzie on raczej chciał patrzeć, jak mama się maluje, bo to chłopczyk), ale i teraz lubię używać rzeczy, które nie wymagają wiele czasu.
I tak moim ulubionym kosmetykiem (na lato) jest krem tonujący, polecam go, bo nie dość, że nawilża, to jeszcze wyrównuje koloryt skóry. Ja mam akurat z Pharmacerisa, ale to edycja limitowana, którą ciężko dostać, ale są też inne

[Seona]

wszystko to prawda co piszecie Jednak mi przy pierwszym dziecku to wszystko było dla mnie mało to "minimum makijażowe"! Czułam się straszliwym kocmołuchem (rozwala mnie to okresslenie!!! ), po domu chodziłam nawet w dżinsach bo wszelkie dresy i getry to było mi mało. Wtedy to ja miałam potrzebe na makijaz jak w Sylwestra na codzien, sexowna mini i szpilki po domu No powaznie a jak mąż kupił mi bluzę z jakiejs tam okazji to o mało go nie zabiłam i śmiertelnie się obraziłam

Teraz przy drugim dziecku jest zupełnie inaczej tzn. podstawa czyli czyste włosy, zęby, zadbane paznokcie, depilacja to podstawa, ale po domu chodze kompletnie bez makijazu i w dresie Dbam tylko żeby dres byl czysty i bez plam.
I nie chodzi tu o brak czasu przy dwojce, bo przy dwojce ja mam duuuuzo wiecej czasu na wszystko (nie wiem jak to mozliwe ), jestem jakas bardziej zorganizowana i spelniona tak w 1000 % Poprostu jakoś teraz nie potrzebuje w domu makijazu i dzinsow Wcale nie czuje sie kura domowa, kocmoluchem.

Makijaz teraz robie tylko na wyjście z domu a wtedy to taki jak normalnie, mam czas na "normalny makijaż" (jak dla mnie, tzn dla osoby, która maluje się od lat) z cieniami, kreską itp. a nie jak przy pierwszym dziecku tylko podkład, róż i tusz i to w biegu

[iizabelaa]

Napisane przez katakumba

i moj hit to kulka garniera z podkladem, ta kremowa
to mi ratuje twarz na codzien

daj linka o co chodzi

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

A co do tematu to chyba nie pomoge, bo miałam sporo czasu,
a jednak i tak czułam się jak kocmołuch,

to chyba dlatego, że wcześniej codziennie rano makijaż i strój do pracy,
a nagle codziennie domowe wdzianko, i w sumie brak motywacji, żeby się pomalować.

Teraz staram się już lepiej ubierać w domu i od razu lepiej się czuję, i kupiłam tańszy podkład, żeby się jednak w domu też pomalować.

[Vedma]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32333094]nie będzie on raczej chciał patrzeć, jak mama się maluje, bo to chłopczyk [/QUOTE]

Moj synek uwielbial patrzec, jak robie makijaz, w zyciu nie bylam tak starannie pomalowana, jak podczas urlopu macierzyńskiego i spalam, spalam i spalam, po 10-12h z 1 przerwa na podanie dziecku piersi (10, gora 15min). Wiec wygladalam swiezo i promiennie. Teraz jest gorzej (od stycznia wrocilam do pracy na pelen etat)
W czwartki zawsze chodzilismy na zajecia dla niemowlakow, ktore zaczynaly sie o 9.30. I to byl jedyny dzien, gdzie faktycznie, musialam stosowac triki, bo sie najzwyczajniej nie wyrabialam. Z mojago doswiadczenia wynika, ze jesli ma sie 3 minuty:
- blyszczyk jest lepszy niz niedokladnie roztarty podklad
- roz jest lepszy niz rozmazana maskara

Napisane przez Seona

po domu chodziłam nawet w dżinsach bo wszelkie dresy i getry to było mi mało.

O ile z makijazem nie mialam problemow, to z ubraniem - tak. I wcale nie z powodu wagi (5tyg po porodzie wchodzilam we wszystkie swoje normalne ubrania). Po prostu we wszystkim bylo mi goraco i niewygodnie. Teraz postawilabym na kilka par legginsow i ladnych koszul/tunik, i to takich, zeby mozna je bylo ze soba dowolnie zakladac. I fajne buty na plaskim obcasie (taaa, to bylo dla mnie kolejne odkrycie, ze nie za wygodnie sie biega 3h z wozkiem na obsasach... )

[luciasabogal]

Dziewczyny poprawila Wam sie cera po porodzie? Ostatnie dwa miesiace strasznie powysypalo, nic nie pomaga, do dermatologa oczywiscie nie moge isc w ciazy.

[żurawinka]

Mi sie cera posypała tylko na początku ciąży, potem i teraz rok po porodzie niemal nie mam jej nic do zarzucenia, włosy teraz też mam lśniące i zdrowe jak kilka lat temu zanim zaczęłąm farbować.
Minimum na twarz teraz żeby wyglądać dobrze - henna na brwi ( ale moje są jasne i nie umalowane wyglądaja jakbym miała anemię ), korektor pod oczy i tusz na rzęsy ( rzęsy tez mam jasne) Podkład potrzebny tylko zimą bo cera czerwienieje na zimnie. Tylko tyle na efekt kocmołucha u mnie wystarczy

Z ubrań podomowych - wygodnie, często dresik na dół, bluzka na górę, dziecko mi notorycznie brudzi spodnie sliną i jedzeniem.

[katakumba]

Napisane przez iizabelaa

daj linka o co chodzi

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

A co do tematu to chyba nie pomoge, bo miałam sporo czasu,
a jednak i tak czułam się jak kocmołuch,

to chyba dlatego, że wcześniej codziennie rano makijaż i strój do pracy,
a nagle codziennie domowe wdzianko, i w sumie brak motywacji, żeby się pomalować.

Teraz staram się już lepiej ubierać w domu i od razu lepiej się czuję, i kupiłam tańszy podkład, żeby się jednak w domu też pomalować.

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...rem-2-w-1.html

[luciasabogal]

No to w takim razie zostaje mi czekac i miec nadzieje ze po porodzie moja cera sie zregeneruje i przejdzie mi ten bum hormonalny, bo inaczej czy maluj sie czy nie pozostanie mi siedzenie w domu aby ludzi nie straszyc

[Mahogany]

Po pierwszej ciąży wróciłam do wagi w 2 miesiące w 4 miesiące byłam o 3 kilo jeszcze szczuplejsza, prawie wyłysiałam i dostałam trądziku który trwał dwa lata :/
Po drugiej ciąży mam problemy z powrotem do wagi (już prawie rok) hormony mi zwariowały i blokują cały mój stary mechanizm
Za to włosy to istny busz o_O cera zachowuje się raczej jak zwykle choć dostaję wysypek w reakcji na silny stres.
Ogólnie mam dwa razy mniej czasu na zabawy makijażowe więc cenię kosmetyki dobre i łatwe w użyciu bez czasochłonnych wcierań masowań itp
Na codzień używam podkładu, na rzęsy henna, na wyjścia z domu dalej niż do tzw. warzywniaka dodatkowo maluję oczy - mocno czy lekko to w zalezności ile mam aktualnie czasu
Przede wszystkim zaczęłam częściej używać masek na noc :P

[spray]

Ja nakładam korektor pod oczy, bo jak gały podkrążone to zawsze się wygląda jak upiór.

[electro1]

Ale się uśmiałam tematu Bardzo dobry pomysł , bo efekt kocmołucha co tu dużo mówić... czuję się jak na permanentnym pidżama party lub topless party-spodnie od pidżamy+sportowy stanik ( w takim mi najwygodniej karmić ) no chyba ,że 2 miesięczne maleństwo więcej pośpi lub da pospać to preferuję ostatnio alladynki dzianinowe,luźne fajne+jakaś bluza rozpinana najlepiej pod spodem top do karmienia lub opcja ze spodniami od piżamy ... Legginsy i tuniki to jak wychodzę na szybkie zakupy na osiedle albo siłownię ....
Z kosmetycznych trików :

- nie spodziewałam się,że kiedykolwiek będę używała i tu nie będę oryginalna - suchy szampon ale ratuje życie
- samoopalacz wieczorami co by jakoś wyglądać i odciągnąć uwagę ładną opalenizną
- przedłużyłam rzęsy i to uważam za moje must have i nie muszę malować ich i się nimi interesować
- standardowo kremik+ nawilżający krem pod oczy z korektorem ( wspominany Garnier)+nawilżający rozświetlający krem z mikką
- paznokcie pomalowane odżywką,ale jak mają goście przyjść lub jest mało czasu a wybieramy się gdzieś to naklejany lakier do paznokci z Sephory-nie trzeba czekać aby wysechł i paznokcie w 3 minuty i trzyma sie dobrze ( tylko trzeba dobrze go nałożyć )
- rozświetlacz na kości policzkowe
- róż aby odświeżyć cerę
- BIAŁA KREDKA !! zbawiciel
- po urodzeniu doceniam także wszelkiego rodzaju oliwki i olejki ponieważ długie wcieranie balsamów to już prawie luksus,a taka oliwke olejek wcierasz w mokre cialo i ziiut ręcznikiem i po sprawie

To moje antykocmołuchowe triki. Po domu krem na twarz i krem pod oczy+carmex nic więcej ponieważ szkoda mi cery i czasu :P

[Groszek bez Marchewki]

Musze przyznać, że sobie w domu odpuszczam i pozwalam sobie na tego kocmołucha, makijaż nie ma sensu bo ciągle cmokam i przytulam małego i nie chcę go upaprać błyszczykiem czy pudrem . Ciuchy muszę zmieniać często, bo regularnie lądują na mnie porcje mleka a czasem nawet twarożku Ale jak już trzeba wyjść do ludzi to inna historia

Używacie perfum przy malutkim dzidziusiu? Słyszałam, że mogą mieć wpływ na alergie i moje perfumy już się zakurzyły

[electro1]

Ja od czasu do czasu używam jak gdzieś wychodzę,ale za każdym razem gdy karmię lub mam usypiać czy poprzytulać malucha mam obiekcje czy go nie uduszę zapachem ...

[Vedma]

Napisane przez Groszek bez Marchewki

Używacie perfum przy malutkim dzidziusiu? Słyszałam, że mogą mieć wpływ na alergie i moje perfumy już się zakurzyły

Nie uzywalam przez okres karmienia piersia. Teraz juz tak No ale moj "dzidzius" ma juz poltora roku...

[aa2]

hej
mama 4 miesieczniaka w domu chodząca w leginsach i jakiejś tunice-najwygodniej w zestawie mam tez spodnie dresowe i rózne bluzki, co do makijazu to po domu zazwyczaj chodze bez bo małego ciagle tule całuje , teraz mały namietnie bada moja twarz wiec nie chce mu dostarczac pozywki w postaci kosmetyków
włosy mam długi ei nie zawsze mam czas na zrobienie ich na cacy(prostowanie , mycie itd to około godziny) wiec po umyciu robie tylko grzywe a reszte wiąże w koka albo kucyka jak ni emam jak umyc super sprawdza sie opaska do włosów i kok na czubku głowy-taki rozpaprany czyli artystyczny nieład jak mawia mój mąż
na wyjścia zawsze sie czeszę , maluje idt ale ja mam nie zapeszając bardzo "uprzejme" dzieciątko które mi na to pozwala (czasem męża który pilnuje małego, ale to jak wychodzimy razem)

aaa ktos pisał ze ma syna i raczej nei zainteresuje sie patrzeniem na malujaca mame, mój na razie siedząć w bujaku śledzi wszystko co robie, pewnei z wiekiem mu minie

Napisane przez Groszek bez Marchewki

Musze przyznać, że sobie w domu odpuszczam i pozwalam sobie na tego kocmołucha, makijaż nie ma sensu bo ciągle cmokam i przytulam małego i nie chcę go upaprać błyszczykiem czy pudrem . Ciuchy muszę zmieniać często, bo regularnie lądują na mnie porcje mleka a czasem nawet twarożku Ale jak już trzeba wyjść do ludzi to inna historia

Używacie perfum przy malutkim dzidziusiu? Słyszałam, że mogą mieć wpływ na alergie i moje perfumy już się zakurzyły

używam balsamów zapachowych i perfum też na razie nic małemu nie powyłaziło

[Mahogany]

Napisane przez Groszek bez Marchewki

Musze przyznać, że sobie w domu odpuszczam i pozwalam sobie na tego kocmołucha, makijaż nie ma sensu bo ciągle cmokam i przytulam małego i nie chcę go upaprać błyszczykiem czy pudrem . Ciuchy muszę zmieniać często, bo regularnie lądują na mnie porcje mleka a czasem nawet twarożku Ale jak już trzeba wyjść do ludzi to inna historia

Używacie perfum przy malutkim dzidziusiu? Słyszałam, że mogą mieć wpływ na alergie i moje perfumy już się zakurzyły

...o tak zgadzam się, z tym przytulaniem nie mamy nigdy dość na początku cokolwiek odpadało z kolorówki (też nie chciałam uciapać brzdąca)ale teraz moje Bejbi Bejbe jest już trochę wyrośnięte a poza tym zmieniłam podkład i ten mi nie złazi a maskuje wszelkie oznaki rodzicielstwa (sińce pod oczami, opuchnięte wory, szarość niewyspania: ) bo czasem bez niego to wydaje mi się, że tylko...
Perfum nie używałam przez jakieś 2 miesiące, potem na początek (dla mnie bardzo lekkie i letnie Mexx, które też używałam w ciąży bo tylko one leciutko znośnie mi pachniały a nie chciałam sobie obrzydzić moich ulubionych perfum) Patrzyłam na reakcje malucha.
Projekt uzyskał zgodę
Stopniowo niedawno zaczęłam używać innych (a lubię ciężki orient ) gdy maleństwo było już większe (ma około roku) I jest OK. A nawet jak się wyperfumuję to się szkrab wtula noskiem specjalnie ...ten sam gust...!? hehehe
Przy pierwszym nie używałam perfum a jest alergikiem z AZS a drugie nic. Chyba nie ma ostatecznej reguły, a wszelkie nowinki osobiście traktuję z dużym dystansem (duży procent to trendy lol )

[***luna]

Jeju jestescie niesmaowicie zorganizowane
Ja przy dwójce maluchów zwykle robié sobie podstawowy makijaz, gdy nie idé do pracy.
Jak idé do pracy to zdarza sié, ze makijaz robié w locie albo juz na miejscu (dlatego nosze kosmetyki przy sobie).

Bardziej niz na makijaz stawiam na kwestie pielegnacyjne:
odpowiedni krem, balsamy, pilingi, maski (tym sie mogé zajác chocby w srodku nocy)
zdrowa dieta (probuje i roznie bywa)
wiatminy: lykam codziennie
troche zdrowego ruchu (oto tez ciezko)


Katakumbo dziéki za polecenie Garniera:

[żurawinka]

Napisane przez Groszek bez Marchewki

Używacie perfum przy malutkim dzidziusiu? Słyszałam, że mogą mieć wpływ na alergie i moje perfumy już się zakurzyły

Przy malutkim nie uzywałam, a teraz od każdych perfum boli mnie głowa nie wiem czemu, muszę się pryskać jak najdalej od głowy ale jakoś rzadko to robię, odzwyczaiłam się i też sie perfumy kurzą.

[201607291951]

Napisane przez żurawinka

Przy malutkim nie uzywałam, a teraz od każdych perfum boli mnie głowa nie wiem czemu, muszę się pryskać jak najdalej od głowy ale jakoś rzadko to robię, odzwyczaiłam się i też sie perfumy kurzą.

miałam podobnie
nie używałam perfum całą ciążę ,podczas karmienia, odrzucało mnie na kilometr , dusiły mnie,bolała głowa

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

myję włosy, myję zęby i kocmołucha nie widać

bardzo fajne są maseczki dla starszych pań; 45+, 55 +
i taki peeling enzymatyczny co się na noc nakłada

[iizabelaa]

Napisane przez Groszek bez Marchewki

Używacie perfum przy malutkim dzidziusiu? Słyszałam, że mogą mieć wpływ na alergie i moje perfumy już się zakurzyły

ja używałam, ale młoda nie miała żadnej alergii

[Seona]

Perfum nie uzywam, jak mi wszystkie zapachy w pierwszej ciazy jeszcze zaczely smierdziec tak do teraz nie przestaly i od wszystkich mam migrene i od niektorych kosmetykow tez

A ostatnio poperfumowalam sie to starsza corka podeszla do mnie i powiedziala: "kurde dziad, ale mama smierdzisz"

[Ineczka33]

Ciekawy i pouczający wątek
Dla mnie najważniejsza jest higiena, więc kiedy jedno i potem drugie dziecię było maleńkie i z racji obowiązków przy nim, nie mogłam się rano wykapać, bardzo cierpiałam i wywoływało to we mnie frustrację, kiedy musiałam przekładać mycie na później.

Teraz do kwestii priorytetowych doszedł makijaż, bo z racji tego, że jestem mamą aktywizującą się zawodowo, często wychodzę z domu.
Zaczęłam używać korektora pod oczy i jestem wdzięczna jego Wynalazcy

Zastanawiam się nad jakimś zestawem witaminowym. Ktoś pisał wyżej, że używa. Mogę wiedzieć co to za specyfik i czy warto? Nie wiem, czy brać coś ogólnego, jak np. Centrum, czy lepiej Magnez. Dodam, że jestem dość przemęczona, (za) mało sypiam, spadła mi odporność na przeziębienia.