Na spacerze- mleko w butelce zrobione, czy proszek i woda?

[Impersona]

Ciekawa jestem jak jest u Was z karmieniem malucha, gdy idziecie na dłuższy spacer. Czy robicie mleko już w butelce i wkładacie do opakowania trzymającego ciepło, czy bierzecie osobno proszek i wodę w termosie?
Przyznam, że kiedy urodziłam starszego synka, nikt nie mówił, żeby nie trzymać gotowego mleczka dłużej niż godzinę. Robiłam mleko w butelkę, wkładałam w styropianowe opakowanie i szliśmy. Przy drugim synku już na opakowaniu mleka czytam, żeby nie trzymać dłużej niż godzinę. Na spacerach widzę też, że kobiety mają wodę w termosie i proszek osobno. Znalazłam nawet przed chwilą na allegro takie śmiszne coś: http://allegro.pl/item1051108589_poj...no_nowosc.html
Czy to się przydaje? Czy takie robienie mleka na spacerze w ogóle jest poręczne, wygodne? A może bierzecie jednak to gotowe mleko?
Ja jeszcze nie byłam z synkiem (2 msc) na takim długim spacerze, bym musiała go karmić w trakcie, ale idą ciepłe dni i szkoda siedzieć w domu, pewnie będę chciała dłużej spacerować.

[edytcia]

Impersona ja zawsze miałam w butelce przegotowaną wodę - było to 2/3 łącznej ilości wody (np. gdy miało być 90ml - to w butelce miałam 60ml) - była to zimna woda, nie miałam opakowania termicznego.
W tym zwykłym pojemniku z aventu miałam odpowiednią ilość proszku.
Gdy Zosia chciała jeść to w knajpie prosiłam o dolanie wrzątku do określonej wysokości i wiedziałam, że jak zmieszam wodę z proszkiem to mleko jest gotowe od razu do spożycia (nie gorące i nie zimne).
Nigdy mi nie odmówiono wrzątku, ani też Zosia nie chorowała z tego powodu, że piła "różną wodę".

[aaliyah]

My juz jestesmy po etapie mleczka na spacerach, ale u nas to zawsze byl proszek i ciepla woda. Mialam pewnosc, ze dziecko dostaje swieze i wartosciowe mleko a nie breje pelna bakterii.

[Sosnowa]

ja też robiłam na spacerze. Miałam termos z ciepłą wodą, wodę w butelce i mleko w pudełku... Czasem brałam ciepłą wodę w op. termicznym..
nie było to za wygodne, ale też bez przesady. Dało się żyć

[***luna]

U nas było odmierzona ilość leka w pojemniku i ciepła woda w termosie
Szybko, sprawnie, bez problemu

[paula78]

Raczej woda plus porcja mleka .
Chyba ,żw wychodzilismy i wiedziałam ,że za 20 minut bedzie sie darlo o mleko wtedy gotowe mleko w termosie.

[Asiuulka89]

termos z woda plus butelka z imna woda i pojemniczek z mleczkem ale chwilowo juz nie jemy na spacerkach wiec problem minal.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

woda, woda i mleko - osobno

teraz karmię piersią, bez butelek

[mysia m]

Ja tez brałam gotowe mleko. Nawet nie wiedziałam, że tak nie mozna. Ale i tak dawałam je małemu gdzies po pół godzinie, bo raz że musiał wypic ciepłe, a dwa że i darł sie wiecznie wniebogłosy i wychodizlismy tuz przed jego spaniem. Nie umiał spokojnie lezec w wózku, wydzierał sie zawsze jak opętany. A pózniej to juz jak pisza dziewczyny- woda i proszek, przy czym tej wody to 2/3 własnie i prosiłam o wrzatek.

[jastinada]

u mnie zawsze termos i proszek,producenci mleka zaznaczają,że mleko nadaje ise do spożycia zaraz po zrobieniu mieszanki.nie wiem czy jest to tylko ich "widzi mi się"-ale ja nie ryzykowałam.Termos i proszek to żaden problem.

[kotikaa]

Napisane przez Impersona

Znalazłam nawet przed chwilą na allegro takie śmiszne coś: http://allegro.pl/item1051108589_poj...no_nowosc.html
Czy to się przydaje?

U nas równiez woda i mleko osobno, a to pudełko na mleko jest bardzo praktyczne i polecam. Jak sobie takie sprawiłam, to od razu pożałowałam, że tak późno .
Na początku wsypywałam mleko do słoiczka po zupce i tez spełniał swoje zadanie, ale z tego pudełka dużo łatwiej przesypać do butelki no i przede wszystkim mozna od razu 3 porcje mleka wsypac, co sie przydaje w podrózy lub gdy idziemy w gości .

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:51 ----------

Napisane przez edytcia

Impersona ja zawsze miałam w butelce przegotowaną wodę - było to 2/3 łącznej ilości wody (np. gdy miało być 90ml - to w butelce miałam 60ml) - była to zimna woda, nie miałam opakowania termicznego.
W tym zwykłym pojemniku z aventu miałam odpowiednią ilość proszku.
Gdy Zosia chciała jeść to w knajpie prosiłam o dolanie wrzątku do określonej wysokości i wiedziałam, że jak zmieszam wodę z proszkiem to mleko jest gotowe od razu do spożycia (nie gorące i nie zimne).
Nigdy mi nie odmówiono wrzątku, ani też Zosia nie chorowała z tego powodu, że piła "różną wodę".

A to ciekawe z tymi proporcjami jest, to bardzo dobry pomysł . Dzieki , zamierzam wypróbowac twój sposób .

Ja zawsze brałam wrzątek w opakowaniu termicznym i przeważnie, jak przychodziła pora karmienia to zdązył się już sam schłodzić do odpowiedniej temperatury. A jesli nadal był za ciepły, to wkładałam na chwilę butelkę do kosza pod wózkiem i szybko się chłodziła .