zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-11, 14:59   #1
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Arrow

zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!


hej, zakładam nowy wątek, żeby troszkę się wyżalić..

to może od początku:

Mam wspaniałego mężczyznę, mieszkamy ze sobą, ale praktycznie to ja częściej przebywam w mieszkanku, ponieważ on ciągle pracuje. Nie ma go czasem przez 2 doby. Często po powrocie z pracy praktycznie zasypia na krześle mimo, że stara się dotrzymać mi towarzystwa jak może, jednak zwykle odpływa w ramiona morfeusza bardzo szybko.

Nasz związek jest wzorowy oprócz tego małego szczegółu, że więcej pracuje niż jest ze mną. Martwię się o Niego, ponieważ w pracy je nieregularnie i "byle było".

Nie brakuje nam pieniędzy - oboje pracujemy. Narzeczony robi to, bo chce odłożyć pieniądze na naszą rodzinę (dzieci jeszcze nie mamy) i na przyszłość. To znaczy "ile byśmy nie mieli pieniędzy teraz to i tak będzie dużo pracował, żeby nas jak najlepiej zabezpieczyć". Chwalę go za odpowiedzialność, jednak jestem pełna obaw o to ile jeszcze pociągnie tym sposobem bez konsekwencji na zdrowiu.

Nie odbierzcie tego, Kochane, jako materializm, ponieważ to naprawdę wspaniały i wrażliwy człowiek. Zarówno on jak i ja doświadczyliśmy w dzieciństwie biedy, kiedy to luksusem były smażone parówki na obiad.

Właśnie to jest jego taki strach przed tym, żeby nasze przyszłe dzieci miały na wszystko- nie mówię tu o jakiś luksusach typu kucyk w prywatnej zagrodzie tylko o odpowiednią ilość ubrań, zajęcia dodatkowe od najmłodszych lat, rozwijanie ich i naszych pasji.

Życie to nie bajka i naprawdę ze standardowymi wypłatami 2 x 1200 zł w dwuosobowej rodzinie nie da się wyżyć, tym bardziej w powiększonej. Dlatego dużo pracujemy na większą wypłatę i nie narzekamy finansowo, ale TŻ już zaczyna mieć kłopoty z żołądkiem (kawa, kawa, kawa) i czasem czuje się totalnie bezsilny

Czy z drugiej strony to dobrze żyć od pierwszego do pierwszego, za to spędzając ze sobą więcej czasu? chyba lepiej troszkę mniej, ale za to mieć rezerwę na koncie bankowym, gdyby, odpukać, komuś się coś stało. Byleby nie "mieszkać" w pracy.

Co ten świat z nami wszystkimi zrobił, że musimy harować jak woły, żeby zapewnić sobie dostatnie życie Zazdroszczę szczęściarzom, którzy mało robią, sprawy załatwiają telefonicznie, a mimo to zarabiają krocie i mają czas dla rodziny. Jednak musieli wcześniej swoje odpracowac ciężko, żeby dojść do czegoś. My też staramy się dojść coraz wyżej, by własnie później mieć większy luz- dokształcamy się i nie zapominamy o swoich pasjach, by się nie zatracić w pełni w pogoni za dobrym życiem.

Synonimem pełnego szczęścia jest miłość, nie konto w banku. Ale samymi uczuciami w tym świecie nie napełnimy lodówki...

Dziewczyny! proszę o wsparcie, prosiłabym o wypowiedzi tych z Was, które są w pełni samodzielne i rozumieją moje rozterki W jaki sposób godzicie czas na Waszą swerę uczuciową z prozą życia? jak nie bac się podskórnie o przyszłosć? kredyt za kredytem to nie rozwiązanie....
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 15:07   #2
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

sFerę sorki
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 15:13   #3
MonikaSk
Raczkowanie
 
Avatar MonikaSk
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 190
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

a co maja powiedziec osoby ktore zarabiają 1000 zł na 2 osoby np.?Piszesz jak kiężniczka ktora nie wie nic o życiu...mowisz ze chcecie miec wiecej niz 2x 1200 ,a potem ze twoj facet nie ma czasu na dom ...albo kasa albo dom
MonikaSk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 15:18   #4
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Utrzymanie dwóch osób za 2 tys nie jest możliwe, chyba że chcą oszczędzac na zdrowiu (w czasie choróbska większego zostawia się 50 - 100 zł w aptece, nieprawdaż?)
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 15:22   #5
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

MonikaSk, poza tym zadałam pytanie jak inne to godzą. "Albo kasa, albo dom"- to ciekawe, chyba sama o życiu mało wiesz, moja droga... Jeśli podejmujesz pracę to rezygnujesz z zakładania rodziny? interesujące....
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 15:42   #6
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Gburzyca mi sie wydaje,ze zawarłas w swej wypowiedzi wszytsko- wstep, rozwiniecie i zakonczenie. Wlasciwie nic dodac nic ujac. Ani nic poradzic, bo nie ma co radzic. Widac jest Ci dobrze w takiej sytuacji i bardzo dobrze. Jak slusznie ujełas, albo pieniadze i mniej czasu, albo czas i mniej pieniedzy. Doba ma 24 godziny dla wszystkich.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 16:18   #7
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Amerykanie jechali na kredytach całe życie i teraz to się na nich odbija...

gburzyco, napisałaś już wszystko. Tylko że dzieci bardziej będą cierpieć, jeśli rodzice nie będą mieli dla nich czasu niż gdy nie będą miały kasy na upragnionego pieska.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-11, 16:26   #8
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez gburzyca Pokaż wiadomość
hej, zakładam nowy wątek, żeby troszkę się wyżalić..

to może od początku:

Mam wspaniałego mężczyznę, mieszkamy ze sobą, ale praktycznie to ja częściej przebywam w mieszkanku, ponieważ on ciągle pracuje. Nie ma go czasem przez 2 doby. Często po powrocie z pracy praktycznie zasypia na krześle mimo, że stara się dotrzymać mi towarzystwa jak może, jednak zwykle odpływa w ramiona morfeusza bardzo szybko.

Nasz związek jest wzorowy oprócz tego małego szczegółu, że więcej pracuje niż jest ze mną. Martwię się o Niego, ponieważ w pracy je nieregularnie i "byle było".

Nie brakuje nam pieniędzy - oboje pracujemy. Narzeczony robi to, bo chce odłożyć pieniądze na naszą rodzinę (dzieci jeszcze nie mamy) i na przyszłość. To znaczy "ile byśmy nie mieli pieniędzy teraz to i tak będzie dużo pracował, żeby nas jak najlepiej zabezpieczyć". Chwalę go za odpowiedzialność, jednak jestem pełna obaw o to ile jeszcze pociągnie tym sposobem bez konsekwencji na zdrowiu.

Nie odbierzcie tego, Kochane, jako materializm, ponieważ to naprawdę wspaniały i wrażliwy człowiek. Zarówno on jak i ja doświadczyliśmy w dzieciństwie biedy, kiedy to luksusem były smażone parówki na obiad.

Właśnie to jest jego taki strach przed tym, żeby nasze przyszłe dzieci miały na wszystko- nie mówię tu o jakiś luksusach typu kucyk w prywatnej zagrodzie tylko o odpowiednią ilość ubrań, zajęcia dodatkowe od najmłodszych lat, rozwijanie ich i naszych pasji.

Życie to nie bajka i naprawdę ze standardowymi wypłatami 2 x 1200 zł w dwuosobowej rodzinie nie da się wyżyć, tym bardziej w powiększonej. Dlatego dużo pracujemy na większą wypłatę i nie narzekamy finansowo, ale TŻ już zaczyna mieć kłopoty z żołądkiem (kawa, kawa, kawa) i czasem czuje się totalnie bezsilny

Czy z drugiej strony to dobrze żyć od pierwszego do pierwszego, za to spędzając ze sobą więcej czasu? chyba lepiej troszkę mniej, ale za to mieć rezerwę na koncie bankowym, gdyby, odpukać, komuś się coś stało. Byleby nie "mieszkać" w pracy.

Co ten świat z nami wszystkimi zrobił, że musimy harować jak woły, żeby zapewnić sobie dostatnie życie Zazdroszczę szczęściarzom, którzy mało robią, sprawy załatwiają telefonicznie, a mimo to zarabiają krocie i mają czas dla rodziny. Jednak musieli wcześniej swoje odpracowac ciężko, żeby dojść do czegoś. My też staramy się dojść coraz wyżej, by własnie później mieć większy luz- dokształcamy się i nie zapominamy o swoich pasjach, by się nie zatracić w pełni w pogoni za dobrym życiem.

Synonimem pełnego szczęścia jest miłość, nie konto w banku. Ale samymi uczuciami w tym świecie nie napełnimy lodówki...

Dziewczyny! proszę o wsparcie, prosiłabym o wypowiedzi tych z Was, które są w pełni samodzielne i rozumieją moje rozterki W jaki sposób godzicie czas na Waszą swerę uczuciową z prozą życia? jak nie bac się podskórnie o przyszłosć? kredyt za kredytem to nie rozwiązanie....
To gdzie Twój chłopak pracuje, że po dwie doby w robocie siedzi?
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 16:37   #9
Christine Granville
Raczkowanie
 
Avatar Christine Granville
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 465
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
gburzyco, napisałaś już wszystko. Tylko że dzieci bardziej będą cierpieć, jeśli rodzice nie będą mieli dla nich czasu niż gdy nie będą miały kasy na upragnionego pieska.
niekoniecznie...zwykle dzieciaki wolą dobrze się ubierać i mieć co wydawać . dopiero gdy wdepną a jakieś - sory za wyrazenie "gówno" i przychodzi im ponieśc za to konsekwencje, zaczynają zwalać winę na rodziców, którzy "poświęcali im za mało czasu".

dla przykładu mój tato utrzymuje cała rodzinę, cięzko pracuje żebyśmy żyli na poziomie. ale ja i moja mama to rozumiemy i nie mamy do niego pretesnsji o to, ze ma dla nas czas tylko wieczorm lub w niedziele. i nie dla tego, ze chodzi nam o pieniądze - po prostu takie jest zycie.

jeszcze kilka lat temu sama wolałam wydawac tatusia pieniązki i imprezowac z koleżankami niż siedziec z nim w ogrodzie czy jechać na ryby.
nie oszukujmy sie, stawiam, ze ma tak teraz 90% dzieci.

dobrze ze chcecie zapewnić swoim dzieciom przyszłośc - tylko pamiętajcie, zeby nie przekroczyć pewnej granicy. i nie zapominajcie o sobie
__________________
...if that boy don't love you by now
he will NEVER EVER,NEVER EVER love you...

Edytowane przez Christine Granville
Czas edycji: 2008-11-11 o 16:40
Christine Granville jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 16:48   #10
Cannabis84
Rozeznanie
 
Avatar Cannabis84
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 692
GG do Cannabis84
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez gburzyca Pokaż wiadomość
hej, zakładam nowy wątek, żeby troszkę się wyżalić..

to może od początku:


Nie odbierzcie tego, Kochane, jako materializm, ponieważ to naprawdę wspaniały i wrażliwy człowiek. Zarówno on jak i ja doświadczyliśmy w dzieciństwie biedy, kiedy to luksusem były smażone parówki na obiad.

Właśnie to jest jego taki strach przed tym, żeby nasze przyszłe dzieci miały na wszystko- nie mówię tu o jakiś luksusach typu kucyk w prywatnej zagrodzie tylko o odpowiednią ilość ubrań, zajęcia dodatkowe od najmłodszych lat, rozwijanie ich i naszych pasji.

Życie to nie bajka i naprawdę ze standardowymi wypłatami 2 x 1200 zł w dwuosobowej rodzinie nie da się wyżyć, tym bardziej w powiększonej. Dlatego dużo pracujemy na większą wypłatę i nie narzekamy finansowo, ale TŻ już zaczyna mieć kłopoty z żołądkiem (kawa, kawa, kawa) i czasem czuje się totalnie bezsilny

Czy z drugiej strony to dobrze żyć od pierwszego do pierwszego, za to spędzając ze sobą więcej czasu? chyba lepiej troszkę mniej, ale za to mieć rezerwę na koncie bankowym, gdyby, odpukać, komuś się coś stało. Byleby nie "mieszkać" w pracy.

Co ten świat z nami wszystkimi zrobił, że musimy harować jak woły, żeby zapewnić sobie dostatnie życie Zazdroszczę szczęściarzom, którzy mało robią, sprawy załatwiają telefonicznie, a mimo to zarabiają krocie i mają czas dla rodziny. Jednak musieli wcześniej swoje odpracowac ciężko, żeby dojść do czegoś. My też staramy się dojść coraz wyżej, by własnie później mieć większy luz- dokształcamy się i nie zapominamy o swoich pasjach, by się nie zatracić w pełni w pogoni za dobrym życiem.

Synonimem pełnego szczęścia jest miłość, nie konto w banku. Ale samymi uczuciami w tym świecie nie napełnimy lodówki...
Wybacz, ale z Twojej wypowiedzi az bije po oczach materializm wlasnie.

Nie wiem tak naprawde po co zadajesz te pytania typu "lepiej mniej kasy czy wiecej siebie nawzajem", skoro sama sobie na nie odpowiadasz. To jest wlasnie przejaw materializmu. I nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej. Wszystkie pogrubione przeze mnie zdania o tym swiadcza.

I chyba naprawde malo wiesz o zyciu jak ktoras Wizazanka Ci to zasugerowala, skoro twierdzisz ze za 2400 zl nie da sie przezyc dwuosobowej rodzinie! No litosci!! O jakim zyciu my tu mowimy? W mojej miejscowosci chociazby sa rodziny, w ktorych 7 osob zyje z renty 800 zl!!! I radza sobie. Dzieci chodza do szkoly, ubrania nosza po starszym bracie, ksiazki tez. Ale za to bardzo sie kochaja, sa ze soba blisko, opiekuja sie soba nawzajem. I najwazniejsze maja szacunek do pracy innych ludzi i wiedza jak ciezko czasem trzeba zapracowac na to co sie ma. Sa duzo lepiej wychowani niz rozwydzone bachory, ktorym w glowie tylko nowy telefon komorkowy czy lepszy laptop.

Dziecko nie bedzie szczesliwe widujac tatusia co kilka dni, ale za to z wypchanym portfelem. Tego jestem pewna.

Jesli wolisz miec kase niz faceta u boku to Twoj wybor. Mi tylko pozostaje Ci wspolczuc.
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
Cannabis84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 16:49   #11
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Właśnie chodzi o to zapewnienie zaplecza i możliwość zwolnienia, gdy pojawią się dzieci. Nie wyobrażam sobie swojego syna lub córki biegającego z kluczem u szyi od rana do wieczora, samego dojeżdżającego komunikacją miejską do pierwszej klasy podstawówki "bo rodzice muszą w tym czasie pracować i nie ma innego wyjścia". Trzeba zapewnić ochronne skrzydło, szczególnie, że nie mam co liczyć na podrzucanie dzieciaków "babciom"-raz że były by z tego kłopoty (w moim przypadku), a dwa, że jeśli ktoś nie ma czasu na opiekę nad swoim potomkiem TO NIECH SIĘ NA NIEGO NIE DECYDUJE. amen
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-11, 16:55   #12
Cannabis84
Rozeznanie
 
Avatar Cannabis84
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 692
GG do Cannabis84
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez gburzyca Pokaż wiadomość
Właśnie chodzi o to zapewnienie zaplecza i możliwość zwolnienia, gdy pojawią się dzieci. Nie wyobrażam sobie swojego syna lub córki biegającego z kluczem u szyi od rana do wieczora, samego dojeżdżającego komunikacją miejską do pierwszej klasy podstawówki "bo rodzice muszą w tym czasie pracować i nie ma innego wyjścia". Trzeba zapewnić ochronne skrzydło, szczególnie, że nie mam co liczyć na podrzucanie dzieciaków "babciom"-raz że były by z tego kłopoty (w moim przypadku), a dwa, że jeśli ktoś nie ma czasu na opiekę nad swoim potomkiem TO NIECH SIĘ NA NIEGO NIE DECYDUJE. amen
No ale przeciez sa urlopy macierzynskie, wychowawcze.
Miloiny ludzi jakos godzi ze soba wychowanie dziecka z praca. I jakos dzieci nie zyja na ulicy (chodzi mi tu o normalne rodziny oczywiscie, nie jakas patologie).
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
Cannabis84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 16:56   #13
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cannabis84 napisałam w pierwszym poście, że wiem czym jest bieda, bo doświadczyłam jej kiedy byłam mała. Brudna nie chodziłam, ale naprawdę było ciężko. Nie chcę mieć rozwydrzonego malucha i go rozpuszczać.
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:01   #14
Christine Granville
Raczkowanie
 
Avatar Christine Granville
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 465
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez Cannabis84 Pokaż wiadomość

Dziecko nie bedzie szczesliwe widujac tatusia co kilka dni, ale za to z wypchanym portfelem. Tego jestem pewna.
niestety Cannabis84 dziecko raczej bedzie bardziej szczesliwe widzac tatusia z wypchanym portfelem (tylko chwilowo).

zalezy jeszcze jak je się wychowa.

myslisz, ze jezeli ma sie 800 zł renty, bezrobotnych rodziców i w domu biede z nedzą to jest tak kolorowo? bo mi sie wydaje, ze nie. znam dzieciaki z wielodzietnej rodziny, jest ich 5. i wcale szczególnie się nie kochają.

trzaba znalesc po prostu złoty srodek
__________________
...if that boy don't love you by now
he will NEVER EVER,NEVER EVER love you...
Christine Granville jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:01   #15
Cannabis84
Rozeznanie
 
Avatar Cannabis84
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 692
GG do Cannabis84
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez gburzyca Pokaż wiadomość
Cannabis84 napisałam w pierwszym poście, że wiem czym jest bieda, bo doświadczyłam jej kiedy byłam mała. Brudna nie chodziłam, ale naprawdę było ciężko. Nie chcę mieć rozwydrzonego malucha i go rozpuszczać.
Tymbardziej dziwi mnie Twoje podejscie. Ja tez doswiadczylam biedy ale wiez jaka laczy mnie z rodzina wynagrodziala mi wszystko. I wiem, ze nie warto przedkladac pieniedzy ponad bliskosc i bycie razem. Bo tego nikt nigdy nam nie zwroci. A kasa... coz, raz jest, a za chwile moze jej nie byc.
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
Cannabis84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:05   #16
evil minded
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez MonikaSk Pokaż wiadomość
a co maja powiedziec osoby ktore zarabiają 1000 zł na 2 osoby np.?Piszesz jak kiężniczka ktora nie wie nic o życiu...mowisz ze chcecie miec wiecej niz 2x 1200 ,a potem ze twoj facet nie ma czasu na dom ...albo kasa albo dom
No to ja widocznie jestem kolejną "księżniczką", bo nie wyobrażam sobie żywota za 1000 zł na dwie osoby.
Nie wiem czemu zawsze w takich dyskusjach pojawia się argument typu takiego, jaki zaprezentowała Cannabis84 o szczęśliwej rodzinie żyjącej z renty o wysokości 800 zł.
Czy niektórzy nie potrafią zrozumieć, że nie wszystkich interesuje to, jaki survival uprawiają rodacy, a chcą zapewnić sobie godziwy żywot, ale jest im ciężko z konsekwencjami, jakie się z tym wiążą?
Coś za coś. Można mieć oczywiście pracę po 8h dziennie, wracać z niej do domu i mieć wszystko gdzieś, bo obok nas też jest TŻ, który pracuje po 8h. Ale nie ma wtedy co liczyć na zarabianie kokosów i dorobienie się czegoś w życiu, zabezpieczenie sobie starości.

Nie chcę klepać bidy w imię tego, że jakaś rodzina za 100 parę zł na miesiąc na członka rodziny jest wielce szczęśliwa, bo ja bym nie była szczęśliwa żyjąc w nędzy.

Gburzyco, wydaje mi się, że jednak trochę przesadzasz, chociażby z podejściem do dzieci. To tak drastycznie nie wygląda, że nie da się pogodzić pracy z dziećmi, a one non stop biegają z kluczem Owszem, macierzyństwo wymaga jakiegoś przewartościowania, ale jakoś ludzie sobie radzą i się rozmnażają
evil minded jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:07   #17
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez Cannabis84 Pokaż wiadomość
Tymbardziej dziwi mnie Twoje podejscie. Ja tez doswiadczylam biedy ale wiez jaka laczy mnie z rodzina wynagrodziala mi wszystko. I wiem, ze nie warto przedkladac pieniedzy ponad bliskosc i bycie razem. Bo tego nikt nigdy nam nie zwroci. A kasa... coz, raz jest, a za chwile moze jej nie byc.
wyrazu "zwolnić" odnosiłam do trybu życia, a nie do rezygnacji z pracy.
nie chcę stawiac pieniądza na pierwszym miejscu, wazny jest dla mnie rozwój duchowy mój, mojego TŻta i przyszłego potomstwa
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:10   #18
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez evil minded Pokaż wiadomość
No to ja widocznie jestem kolejną "księżniczką", bo nie wyobrażam sobie żywota za 1000 zł na dwie osoby.
Nie wiem czemu zawsze w takich dyskusjach pojawia się argument typu takiego, jaki zaprezentowała Cannabis84 o szczęśliwej rodzinie żyjącej z renty o wysokości 800 zł.
Czy niektórzy nie potrafią zrozumieć, że nie wszystkich interesuje to, jaki survival uprawiają rodacy, a chcą zapewnić sobie godziwy żywot, ale jest im ciężko z konsekwencjami, jakie się z tym wiążą?
Coś za coś. Można mieć oczywiście pracę po 8h dziennie, wracać z niej do domu i mieć wszystko gdzieś, bo obok nas też jest TŻ, który pracuje po 8h. Ale nie ma wtedy co liczyć na zarabianie kokosów i dorobienie się czegoś w życiu, zabezpieczenie sobie starości.

Nie chcę klepać bidy w imię tego, że jakaś rodzina za 100 parę zł na miesiąc na członka rodziny jest wielce szczęśliwa, bo ja bym nie była szczęśliwa żyjąc w nędzy.

Gburzyco, wydaje mi się, że jednak trochę przesadzasz, chociażby z podejściem do dzieci. To tak drastycznie nie wygląda, że nie da się pogodzić pracy z dziećmi, a one non stop biegają z kluczem Owszem, macierzyństwo wymaga jakiegoś przewartościowania, ale jakoś ludzie sobie radzą i się rozmnażają
rozmnażają to fakt, rozmnażanie jest proste, a starania przyjemne
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:20   #19
Cannabis84
Rozeznanie
 
Avatar Cannabis84
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 692
GG do Cannabis84
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez evil minded Pokaż wiadomość
No to ja widocznie jestem kolejną "księżniczką", bo nie wyobrażam sobie żywota za 1000 zł na dwie osoby.
Nie wiem czemu zawsze w takich dyskusjach pojawia się argument typu takiego, jaki zaprezentowała Cannabis84 o szczęśliwej rodzinie żyjącej z renty o wysokości 800 zł.
Czy niektórzy nie potrafią zrozumieć, że nie wszystkich interesuje to, jaki survival uprawiają rodacy, a chcą zapewnić sobie godziwy żywot, ale jest im ciężko z konsekwencjami, jakie się z tym wiążą?
Coś za coś. Można mieć oczywiście pracę po 8h dziennie, wracać z niej do domu i mieć wszystko gdzieś, bo obok nas też jest TŻ, który pracuje po 8h. Ale nie ma wtedy co liczyć na zarabianie kokosów i dorobienie się czegoś w życiu, zabezpieczenie sobie starości.

Nie chcę klepać bidy w imię tego, że jakaś rodzina za 100 parę zł na miesiąc na członka rodziny jest wielce szczęśliwa, bo ja bym nie była szczęśliwa żyjąc w nędzy.

Gburzyco, wydaje mi się, że jednak trochę przesadzasz, chociażby z podejściem do dzieci. To tak drastycznie nie wygląda, że nie da się pogodzić pracy z dziećmi, a one non stop biegają z kluczem Owszem, macierzyństwo wymaga jakiegoś przewartościowania, ale jakoś ludzie sobie radzą i się rozmnażają
Ja tez nie chce klepac biedy, to chyba logiczne. Nikt nie jest szczesliwy zyjac w nedzy. Oni napewno tez nie. Napisalam tylko jak inaczej sa wychowani. Jak potrafia docenic to co maja i zaopiekowac sie soba nawzajem. To rzadkosc w dzisiejszych czasach. I podziwiam ich za to ze sobie radza, choc niejednokrotnie serce mi sie kraje jak patrze na te dzieci a na ich kolegow chodzacych od malego w markowych ciuchach. Smutne to.
Rozdraznilo mnie po prostu zdanie, ze za 2400 zl nie da sie przezyc w dwuosobowej rodzinie! Da sie, zalezy tylko kto jakie ma potrzeby.
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
Cannabis84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-11, 17:26   #20
Hija
Raczkowanie
 
Avatar Hija
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 344
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Nie zawsze za godzinę pracy dostaje się tyle samo. Może niech Twój TŻ poszuka jakiejś innej pracy gdzie nie będzie musiał pracować 2 doby (to jest w ogóle możliwe, jakieś prawa pracownika też sa... ) a będzie zarabiał podobnie ale nie będzie tyle pracował.
Hija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:29   #21
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez Cannabis84 Pokaż wiadomość
Ja tez nie chce klepac biedy, to chyba logiczne. Nikt nie jest szczesliwy zyjac w nedzy. Oni napewno tez nie. Napisalam tylko jak inaczej sa wychowani. Jak potrafia docenic to co maja i zaopiekowac sie soba nawzajem. To rzadkosc w dzisiejszych czasach. I podziwiam ich za to ze sobie radza, choc niejednokrotnie serce mi sie kraje jak patrze na te dzieci a na ich kolegow chodzacych od malego w markowych ciuchach. Smutne to.
Rozdraznilo mnie po prostu zdanie, ze za 2400 zl nie da sie przezyc w dwuosobowej rodzinie! Da sie, zalezy tylko kto jakie ma potrzeby.
chyba jednak nie jesteś osobą żyjącą na własny rachunek (nie dopiekam, jedynie prosiłam o wypowiedzi dziewczyn, które wiedzą czym jest codzienna samodzielność). Jakie kto ma potrzeby? a wiesz ile Twoje tampony/podpaski kosztują, które zapewne masz zawsze kiedy potrzebujesz? media, czynsz, opłata za internet (który posiadasz jak mniemam ). Uwierz mi, że wszystkie podstawowe rzeczy typu żywność, kosmetyki, nabijają wysoki rachunek i za 2400 nie da się żyć nawet POPRAWNIE. Nie zabrałabyś dziecka do zoo, bo "to zbędny wydatek", nie kupiłabyś drugich podkolanówek, bo "te wystarczy prać regularnie i jedna para wystarczy". rozumiesz już? to nie materializm. To chęć zapewnienia dobrego życia, nie potrzeba mi fajerwerków, "wypasionych" telefonów i szpilek od projektanta.Serce by mi pękło, gdybym nie mogła dać dziecku np. zwykłego roweru, bo mam zaległe rachunki.
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:31   #22
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez Hija Pokaż wiadomość
Nie zawsze za godzinę pracy dostaje się tyle samo. Może niech Twój TŻ poszuka jakiejś innej pracy gdzie nie będzie musiał pracować 2 doby (to jest w ogóle możliwe, jakieś prawa pracownika też sa... ) a będzie zarabiał podobnie ale nie będzie tyle pracował.
prawa pracownika są, ale pracując na własny rachunek przy swojej działalności gosp. możesz sobie nawet tydzień pracować bez przerwy jeśli tylko są siły i chęci
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:36   #23
qazwsx16
Przyczajenie
 
Avatar qazwsx16
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 16
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

ja rozumię gburzyce..nie chciałabym w przyszłosci martwic sie o tak prozaiczne rzeczy jak co ugotowac,zeby taniej wyszło.To,ze ona i jej partner chca zapewnic kiedys dzieciom dobry start jest godne pogratulowania.Niestety w tych czasach kasa liczy sie bardziej niz kiedys.Juz nie ma przyjazni miedzysasiedzkich,pomagan ia bez liczenia na zyski.Kazy sobie rzepke skrobie.Z drugiej strony w pracy i pogoni z alepszym jutrem nie mozna sie zagubic..
qazwsx16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:43   #24
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

qazwsx16 i dlatego martwię się o mojego lubego
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:52   #25
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez qazwsx16 Pokaż wiadomość
ja rozumię gburzyce..nie chciałabym w przyszłosci martwic sie o tak prozaiczne rzeczy jak co ugotowac,zeby taniej wyszło.To,ze ona i jej partner chca zapewnic kiedys dzieciom dobry start jest godne pogratulowania.Niestety w tych czasach kasa liczy sie bardziej niz kiedys.Juz nie ma przyjazni miedzysasiedzkich,pomagan ia bez liczenia na zyski.Kazy sobie rzepke skrobie.Z drugiej strony w pracy i pogoni z alepszym jutrem nie mozna sie zagubic..
Ja także doskonale ją rozumiem. Nie chcę klepać biedy, dlatego i ja i tż ciężko pracujemy. Założyć rodzinę chcę w momencie, kiedy będę mogła sobie pozwolić na siedzenie z dzieckiem 3 lata w domu - bo to są najważniejsze lata w życiu dziecka, i musi wtedy czuć bliskość i miłość rodziców. Nie będę skazywać go na walkę o przetrwanie za 800 zł na miesiąc na całą rodzinę - ok, możecie mnie nazwać materialistką. Chcę dać mojemu dziecku to, co moi rodzice dali mi - miłość, uczucie, dobre życia, pełen brzuch, pełne wykształcenie, a nie zawodówka i do roboty. Niestety - samą miłością się lodówki nie wypełni, prawda przykra, ale stara jak świat. Najbliższe dwa lata tż spędzi w większości w delegacjach - 3 tygodnie w delegacji, tydzien ze mną, i co? Musimy wytrzymać, musimy przetrwać - tym bardziej, że po tych dwóch latach będzie mógł pracować w kraju za naprawdę dobre pieniądze, i robiąc to, co jest jego pasją i powołaniem - moim zdaniem warto czekać. I tak mamy dużo łatwiej niż wiele młodych par na starcie, mamy dach nad głową, mamy siebie i swoją miłość. I w nią właśnie wierzymy - a oboje mamy podobne podejście - nie chcemy żyć za marne grosze do 1 go 1. Świadomie podejmujemy decyzje odnośnie naszej przyszłości, naszych dzieci, naszego domu - czy to jest złe?

Pomyśl, że taki tryb życiu w końu minie - i będziecie mogli spędzać ze sobą więcej czasu, a żyjąc godnie
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 17:57   #26
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Domyślam się, że jesteście jeszcze dość młodzi. Wiele przed Wami, zarobki zapewne będą się zmieniać - szczerze mówiąc, jeśli za pracę która już prawie nie zostawia człowiekowi czasu wolnego dostaje się 1200 zl, to to est kiepska praca. Sęk nie w tym, żeby za te 2x1200 zl utrzymać całą rodzinę, ale by doprowadzić do tego, by zarabiać więcej za podobny czy nawet mniejszy nakład czasu Bez przesady, "dorobienie się" nie wymaga pracy po 12h dziennie - zamiast podnoszenia czasu pracy lepiej podnosić kwalifikacje...

Nie panikuj, jeszcze wiele się pewnie zmieni. A zarzutów odnośnie materializmu nie rozumiem, dla mnie to naturalne, że ktoś chce żyć na poziomie chociaż średnim, nie mieć długów, nie zamartwiać się przed świątami (bo za co kupić jedzenie) czy choćby na ten rower dla dziecka mieć.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2008-11-11 o 17:58
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 18:07   #27
gburzyca
Raczkowanie
 
Avatar gburzyca
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 108
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Domyślam się, że jesteście jeszcze dość młodzi. Wiele przed Wami, zarobki zapewne będą się zmieniać - szczerze mówiąc, jeśli za pracę która już prawie nie zostawia człowiekowi czasu wolnego dostaje się 1200 zl, to to est kiepska praca. Sęk nie w tym, żeby za te 2x1200 zl utrzymać całą rodzinę, ale by doprowadzić do tego, by zarabiać więcej za podobny czy nawet mniejszy nakład czasu Bez przesady, "dorobienie się" nie wymaga pracy po 12h dziennie - zamiast podnoszenia czasu pracy lepiej podnosić kwalifikacje...

Nie panikuj, jeszcze wiele się pewnie zmieni. A zarzutów odnośnie materializmu nie rozumiem, dla mnie to naturalne, że ktoś chce żyć na poziomie chociaż średnim, nie mieć długów, nie zamartwiać się przed świątami (bo za co kupić jedzenie) czy choćby na ten rower dla dziecka mieć.
nie zarabiamy każde po 1200 zł podałam tą kwotę jako uśrednioną, za którą ludzie już podejmują pracę. Pisałam, że w tej chwili nie martwimy się w sklepie, czy wybrać to czy tamto, tylko bierzemy oba, jeśli trzeba. Nie wyobrażam sobie poświęcania swojego czasu na pracę zajmującą tyle czasu za tak marną wypłatę (nie gardzę 1,2 tys zł tylko nie jest to dobry zarobek za "mieszkanie" w pracy, nie zrozumcie mnie źle) Dobra, kasa jest, ale myślę bardziej nad zdrowiem TŻta, ja czasami padam na nos, a co dopiero on... przynajmniej są tego efekty. Inwestujemy w firmę.

Uważam nas za odpowiedzialnych ludzi, tylko moje serducho czasem mnie miętosi, żeby więcej spędzać czasu z TŻtem. To taka moja wrażliwsza część, którą każda z nas posiada- jedne mniej, inne bardziej
I jeszcze zdrowie. Tego nikt nie potrafi wycenić..
__________________



miłość waży 300 g

gburzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 18:33   #28
Christine Granville
Raczkowanie
 
Avatar Christine Granville
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 465
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez gburzyca Pokaż wiadomość
nie zarabiamy każde po 1200 zł podałam tą kwotę jako uśrednioną, za którą ludzie już podejmują pracę. Pisałam, że w tej chwili nie martwimy się w sklepie, czy wybrać to czy tamto, tylko bierzemy oba, jeśli trzeba. Nie wyobrażam sobie poświęcania swojego czasu na pracę zajmującą tyle czasu za tak marną wypłatę (nie gardzę 1,2 tys zł tylko nie jest to dobry zarobek za "mieszkanie" w pracy, nie zrozumcie mnie źle) Dobra, kasa jest, ale myślę bardziej nad zdrowiem TŻta, ja czasami padam na nos, a co dopiero on... przynajmniej są tego efekty. Inwestujemy w firmę.

Uważam nas za odpowiedzialnych ludzi, tylko moje serducho czasem mnie miętosi, żeby więcej spędzać czasu z TŻtem. To taka moja wrażliwsza część, którą każda z nas posiada- jedne mniej, inne bardziej
I jeszcze zdrowie. Tego nikt nie potrafi wycenić..

nie wiem czemu ale mam jakby wrażenie ze to prowokacja...
__________________
...if that boy don't love you by now
he will NEVER EVER,NEVER EVER love you...
Christine Granville jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 18:35   #29
Christine Granville
Raczkowanie
 
Avatar Christine Granville
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 465
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

Cytat:
Napisane przez gburzyca Pokaż wiadomość
nie zarabiamy każde po 1200 zł podałam tą kwotę jako uśrednioną, za którą ludzie już podejmują pracę. Pisałam, że w tej chwili nie martwimy się w sklepie, czy wybrać to czy tamto, tylko bierzemy oba, jeśli trzeba. Nie wyobrażam sobie poświęcania swojego czasu na pracę zajmującą tyle czasu za tak marną wypłatę (nie gardzę 1,2 tys zł tylko nie jest to dobry zarobek za "mieszkanie" w pracy, nie zrozumcie mnie źle) Dobra, kasa jest, ale myślę bardziej nad zdrowiem TŻta, ja czasami padam na nos, a co dopiero on... przynajmniej są tego efekty. Inwestujemy w firmę.

Uważam nas za odpowiedzialnych ludzi, tylko moje serducho czasem mnie miętosi, żeby więcej spędzać czasu z TŻtem. To taka moja wrażliwsza część, którą każda z nas posiada- jedne mniej, inne bardziej
I jeszcze zdrowie. Tego nikt nie potrafi wycenić..
nie wiemzemu ale jak czytam twoje wypowiedzi to coraz bardziej wydaje mi się, ze to jakaś prowokacja...
__________________
...if that boy don't love you by now
he will NEVER EVER,NEVER EVER love you...
Christine Granville jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-11, 18:37   #30
Christine Granville
Raczkowanie
 
Avatar Christine Granville
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 465
Dot.: zmartwiona o Niego, zmartwiona o siebie!

jak usunąc jedną wiadomośc bo dodałam dwa razy
__________________
...if that boy don't love you by now
he will NEVER EVER,NEVER EVER love you...
Christine Granville jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:34.