Mocne wypadnie włosów po ciąży

[olunia2016]

Hej.
Jestem 3 miesiące po ciąży.
Była to moja druga ciąża, po pierwszej też mi wypadały włosy ale nie aż tak.
Od jakiegoś tygodnia jest wszędzie pełno moich włosów, nie wiem już co robić, oczywiście zaczęłam je wiązać w kucyka albo warkocza.
Proszę podajcie jakieś dobre metody, tabletki ( choć ich wolałabym uniknąć ) na to aby włosy mi tak nie leciały, przeraża aż mnie to, nie wiem co robić.
P.S Bardzo lubie swoje włosy, wręcz je kocham <3, nie ma mowy o obcięciu itd. I tak po ciąży obciełam 10 cm a miałam już za pas
Dziękuje z góry za odpowiedzi

[maymay6]

Niestety nie wiele z tym da się zrobić: włosy które w ciąży nie wypadły muszą wypaść teraz. W dodatku każda ciąża jest inna i jak po pierwszej nie wypadały tak teraz mogą lecieć garściami. Ja miałam tak po ostatniej ciąży. A potem wszystkie odrosły i mam teraz nieplanowaną grzywkę

[olunia2016]

Ja to nazywam aureolką
bo dookoła odstaje, pamietam po poprzedniej ciąży

[maymay6]

Najgorsze że mam tak na całej głowie. Wygląda to trochę jakby mnie dopadł szalony fryzjer, który rozpędził się z degażówkami

Tak mi się przypomniało, że ogólnie na wypadanie, nie z powodu hormonów, działał u mnie: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...iu-wlosow.html Może coś by pomogło choć pewnie i tak te co mają wypaść polecą.

[mycha_818]

Mi też strasznie po ciąży zaczęły wypadać włosy. Czegoś takiego to się nie spodziewałam. Fryzjerka mówi że tak wzmożonego wypadania to jeszcze nie widziała. Zakupiłam sobie szampon przeciwko wypadaniu włosów z pharmaceris. A od jakiegoś czasu biorę też vitapil na włosy skórę i paznokcie. A teraz ktoś mi powiedział ze nie powinno się tego łączyć, jak tabletki to nie szampon, bo efekt może być zupełnie odwrotny i zaczną jeszcze bardziej wpadać. Wiecie coś nas ten temat? Czy faktycznie tak jest?

[olunia2016]

http://allegro.pl/novoxidyl-tonik-75ml-i4988506082.html
ja własnie sobie to kupiłam.
Mama mi poleciła, bo jej w aptece bardzo polecali ( w aptece koszt jednej buteleczki 45zł! ), jej też strasznie wypadały włosy bo tak sie martwiła moją ciążą ( miałam duże problemy pod koniec, a zwlekali z cc )

[bernikula]

Mi również po drugiej ciąży wypadały włosy i wówczas bardzo pomogły mi kapsułki Revalid, ale to chyba ze trzy miesiące je stosowałam.

[Alien :*]

Napisane przez mycha_818

Mi też strasznie po ciąży zaczęły wypadać włosy. Czegoś takiego to się nie spodziewałam. Fryzjerka mówi że tak wzmożonego wypadania to jeszcze nie widziała. Zakupiłam sobie szampon przeciwko wypadaniu włosów z pharmaceris. A od jakiegoś czasu biorę też vitapil na włosy skórę i paznokcie. A teraz ktoś mi powiedział ze nie powinno się tego łączyć, jak tabletki to nie szampon, bo efekt może być zupełnie odwrotny i zaczną jeszcze bardziej wpadać. Wiecie coś nas ten temat? Czy faktycznie tak jest?

Haha, a co ma piernik do wiatraka? Przecież szampon działa na skórę głowy, a tabletki na organizm od wewnątrz.
Ja też chcę kupić ten szampon, ale nie na wypadanie tylko na odrost włosów. Ciekawe czy działa. Widzisz już może jakieś efekty?? Te liczby podawane przez producenta w ile dni ma to działać, jaki procent efektów itp. są piorunujące

[Wolha wRedna]

Napisane przez mycha_818

Mi też strasznie po ciąży zaczęły wypadać włosy. Czegoś takiego to się nie spodziewałam. Fryzjerka mówi że tak wzmożonego wypadania to jeszcze nie widziała. Zakupiłam sobie szampon przeciwko wypadaniu włosów z pharmaceris. A od jakiegoś czasu biorę też vitapil na włosy skórę i paznokcie. A teraz ktoś mi powiedział ze nie powinno się tego łączyć, jak tabletki to nie szampon, bo efekt może być zupełnie odwrotny i zaczną jeszcze bardziej wpadać. Wiecie coś nas ten temat? Czy faktycznie tak jest?

Nie ma żadnych przeciwwskazań to stosowania szamponu i suplementu jednocześnie.

[mycha_818]

Napisane przez Wolha wRedna

Nie ma żadnych przeciwwskazań to stosowania szamponu i suplementu jednocześnie.

Też tak mi się wydawało, ale to powiedziała z wykształcenia fryzjerka, wiec ziarno zwątpienia we mnie zasiała ;-)

Napisane przez Alien :*

Haha, a co ma piernik do wiatraka? Przecież szampon działa na skórę głowy, a tabletki na organizm od wewnątrz.
Ja też chcę kupić ten szampon, ale nie na wypadanie tylko na odrost włosów. Ciekawe czy działa. Widzisz już może jakieś efekty?? Te liczby podawane przez producenta w ile dni ma to działać, jaki procent efektów itp. są piorunujące

Nie widzę jeszcze efektów, dopiero trzy razy myłam głowę. Dla wzmocnienia efektu kupiłam jeszcze odżywkę. Liczby faktycznie robią wrażenie, ciekawe tylko czy mają odzwierciedlenie w rzeczywistości.

[Alien :*]

Ja praktycznie podczas każdej wizyty u fryzjera słyszę jakieś "mądrości", przestałam już zwracać na to uwagę
Zamierzam kupić cały zestaw po wypłacie, szampon, odżywkę i preparat do wcierania. Opinie nie są najlepsze, ale cóż, trzeba coś próbować.


Ja na wypadanie polecam placentę aktiv, już drugi raz mnie uratowała

[Wolha wRedna]

Napisane przez Alien :*

Ja praktycznie podczas każdej wizyty u fryzjera słyszę jakieś "mądrości", przestałam już zwracać na to uwagę
Zamierzam kupić cały zestaw po wypłacie, szampon, odżywkę i preparat do wcierania. Opinie nie są najlepsze, ale cóż, trzeba coś próbować.


Ja na wypadanie polecam placentę aktiv, już drugi raz mnie uratowała

W końcu fryzjer jest od strzyżenia, modelowania i farbowania. Na pielęgnacji nie musi się znać, niestety potrafią też dawać błędne rady.

[Alien :*]

Napisane przez Wolha wRedna

W końcu fryzjer jest od strzyżenia, modelowania i farbowania. Na pielęgnacji nie musi się znać, niestety potrafią też dawać błędne rady.

No nie wiem czy nie musi, przynajmniej jakieś podstawy, przecież nawet oferują zabiegi pielęgnacyjne. To tak jakby dentysta leczył zęby, ale już nie wiedział co robić, żeby się nie psuły. A mi np. moja fryzjerka kładła na włosy rozjaśniacz z keratyną mówiąc, że nie tylko mi nie zniszczy, ale wręcz odżywi...

[Wolha wRedna]

Napisane przez Alien :*

No nie wiem czy nie musi, przynajmniej jakieś podstawy, przecież nawet oferują zabiegi pielęgnacyjne. To tak jakby dentysta leczył zęby, ale już nie wiedział co robić, żeby się nie psuły. A mi np. moja fryzjerka kładła na włosy rozjaśniacz z keratyną mówiąc, że nie tylko mi nie zniszczy, ale wręcz odżywi...

Ależ w tym momencie mogę podać przykład makijażystki, która ma zrobić makijaż tak żeby jej klientka "wyglądała" w danym momencie, ale nie musi mieć wiedzy jak sobie poradzić z jej kłopotami z cerą.

Fryzjer ma za zadanie w danym momencie "zrobić" nam odpowiednią fryzurę, ma osiągnąć efekt natychmiastowy. Z tego co wiem, przynajmniej w szkołach zawodowych nie ma za wiele o pielęgnacji. Są metody strzyżenia, koloryzacji, modelowania. Różne światłe kursy, które kończą później fryzjerzy doszkalając się, są sponsorowane przez producentów kosmetyków, a Ci raczej nie będą uczyć o ziołowych płukankach

Zabiegi pielęgnacyjne w salonach fryzjerskich są po prostu ofertą z asortymentu producenta kosmetyków na których dany salon pracuje.

Uwierz, że keratyna jeszcze kilka lat temu byłą składnikiem pożądanym nawet w kosmetykach b/s. Po prostu znaczenia słowa przeproteinowanie jeszcze nie odkryto. Oczywiście kwestia łączenia keratyny z rozjaśniaczem to już inna kwestia.

[Alien :*]

Napisane przez Wolha wRedna

Ależ w tym momencie mogę podać przykład makijażystki, która ma zrobić makijaż tak żeby jej klientka "wyglądała" w danym momencie, ale nie musi mieć wiedzy jak sobie poradzić z jej kłopotami z cerą.

Fryzjer ma za zadanie w danym momencie "zrobić" nam odpowiednią fryzurę, ma osiągnąć efekt natychmiastowy. Z tego co wiem, przynajmniej w szkołach zawodowych nie ma za wiele o pielęgnacji. Są metody strzyżenia, koloryzacji, modelowania. Różne światłe kursy, które kończą później fryzjerzy doszkalając się, są sponsorowane przez producentów kosmetyków, a Ci raczej nie będą uczyć o ziołowych płukankach

Zabiegi pielęgnacyjne w salonach fryzjerskich są po prostu ofertą z asortymentu producenta kosmetyków na których dany salon pracuje.

Uwierz, że keratyna jeszcze kilka lat temu byłą składnikiem pożądanym nawet w kosmetykach b/s. Po prostu znaczenia słowa przeproteinowanie jeszcze nie odkryto. Oczywiście kwestia łączenia keratyny z rozjaśniaczem to już inna kwestia.

Makijażystka, jak sama nazwa wskazuje, jest tylko od makijażu, a nie ogólnie od cery jak np. kosmetyczka Ale to można się tak spierać, a prawda jest taka, że duża część fryzjerek, zwłaszcza z małych salonów i miast jest niestety - przepraszam - bardzo niedouczona. Nie poszerzają swojej wiedzy choć wypadałoby, a często też zwyczajnie się nie znają choć powinny jak każda kobieta chyba. Np. każdy chyba wie, że kosmetyki do włosów (i inne) dobrze jest zmieniać co jakiś czas, by dostarczać nowych składników, mieć na uwadze zmieniające się potrzeby, a moja fryzjerka (która jak widać koszmarnie nie zna się na swojej robocie, o szerszej perspektywie nie mówiąc) lansuje pogląd, że jak znajdzie się odpowiedni szampon to trzeba się go trzymać całe życie Jak czasem oglądam Salonowe rewolucje to właśnie takie fryzjerki widzę i też z takimi w większości miałam do czynienia, stąd kiedyś tragiczny stan moich włosów :/

[ivonkaG]

Witajcie. Ja również jestem "aż" po dwóch ciążach jedna po drugiej bo różnicy między porodami to 1,5 roku. Moje włosy to 1/3 z tych co miałam.od około miesiąca stosuję tabletki BIOTEBAL i zauważyłam iż, mniej wypadają a leciały po całości włosa garściami.Ten biotebal to biotyna tylko w większej dawce ale nie największej bo na All.... zauważyłam 10mg. Jak skończę biotebal to zakupię na All.... tą 10mg. I tak w sumie ykam 2 x dziennie po 5mg i nic złego się nie dzieje,wręcz mam wrażenie, że zaźywając na dzień 15mg będzie już ok.
Intuicja podobno nie zawodzi, organizm doskonale woła to co mu potrzebne.Ja polecam ten lek i mycie głowy w serii z Ziaji dostępne tylko w aptekach lub sklepach firmowych - kuracja przeciw wypadaniu włosów.
Często też włosy lecą jak oszalałe przy poporodowej niedoczynności tarczycy,podejrzewam,że u mnie tak teź jest. Byłam u endoklynolożki która stwierdziła "skurczenie się tarczycy" i zapisała letrox 50. Brałam 2 tyg i mega kręcenie w głowie a tu dwie dziewczynki śmigają koło mnie i muszę ciągle być do ich dyspozycji czy chce czy nie bo to dzieciaczki przecież moje najukochańsze .
Ten cały biotebal czyli 5mg biotyny zażywam około miesiąca i jest jakiś rezultat,włosy mniej lecą i do tego ten szmpon i odźywka.
Leków na tarczycę nie zaźywam bo stwierdziłam jakby miały służyć to nie miałabym takich zawrotów głowy.
Dziś zgadałam się z pewną dziewczyną i ona też się źle czuła po euthyroxie 50 ale brała 3 miesiące i zapalenie tarczycy minęło. Może na nowo się przełamię i zażyję ten letrox 50,podobno co do włosów to przestają lecieć.

[sreberko4]

Napisane przez ivonkaG

Witajcie. Ja również jestem "aż" po dwóch ciążach jedna po drugiej bo różnicy między porodami to 1,5 roku. Moje włosy to 1/3 z tych co miałam.od około miesiąca stosuję tabletki BIOTEBAL i zauważyłam iż, mniej wypadają a leciały po całości włosa garściami.Ten biotebal to biotyna tylko w większej dawce ale nie największej bo na All.... zauważyłam 10mg. Jak skończę biotebal to zakupię na All.... tą 10mg. I tak w sumie ykam 2 x dziennie po 5mg i nic złego się nie dzieje,wręcz mam wrażenie, że zaźywając na dzień 15mg będzie już ok.
Intuicja podobno nie zawodzi, organizm doskonale woła to co mu potrzebne.Ja polecam ten lek i mycie głowy w serii z Ziaji dostępne tylko w aptekach lub sklepach firmowych - kuracja przeciw wypadaniu włosów.
Często też włosy lecą jak oszalałe przy poporodowej niedoczynności tarczycy,podejrzewam,że u mnie tak teź jest. Byłam u endoklynolożki która stwierdziła "skurczenie się tarczycy" i zapisała letrox 50. Brałam 2 tyg i mega kręcenie w głowie a tu dwie dziewczynki śmigają koło mnie i muszę ciągle być do ich dyspozycji czy chce czy nie bo to dzieciaczki przecież moje najukochańsze .
Ten cały biotebal czyli 5mg biotyny zażywam około miesiąca i jest jakiś rezultat,włosy mniej lecą i do tego ten szmpon i odźywka.
Leków na tarczycę nie zaźywam bo stwierdziłam jakby miały służyć to nie miałabym takich zawrotów głowy.
Dziś zgadałam się z pewną dziewczyną i ona też się źle czuła po euthyroxie 50 ale brała 3 miesiące i zapalenie tarczycy minęło. Może na nowo się przełamię i zażyję ten letrox 50,podobno co do włosów to przestają lecieć.

Na jakiej podstawie ta lekarka przepisała Letrox50? Robiłaś wyniki? TSH, FT3,FT4?

[Wolha wRedna]

Napisane przez ivonkaG

Witajcie. Ja również jestem "aż" po dwóch ciążach jedna po drugiej bo różnicy między porodami to 1,5 roku. Moje włosy to 1/3 z tych co miałam.od około miesiąca stosuję tabletki BIOTEBAL i zauważyłam iż, mniej wypadają a leciały po całości włosa garściami.Ten biotebal to biotyna tylko w większej dawce ale nie największej bo na All.... zauważyłam 10mg. Jak skończę biotebal to zakupię na All.... tą 10mg. I tak w sumie ykam 2 x dziennie po 5mg i nic złego się nie dzieje,wręcz mam wrażenie, że zaźywając na dzień 15mg będzie już ok.
Intuicja podobno nie zawodzi, organizm doskonale woła to co mu potrzebne.Ja polecam ten lek i mycie głowy w serii z Ziaji dostępne tylko w aptekach lub sklepach firmowych - kuracja przeciw wypadaniu włosów.
Często też włosy lecą jak oszalałe przy poporodowej niedoczynności tarczycy,podejrzewam,że u mnie tak teź jest. Byłam u endoklynolożki która stwierdziła "skurczenie się tarczycy" i zapisała letrox 50. Brałam 2 tyg i mega kręcenie w głowie a tu dwie dziewczynki śmigają koło mnie i muszę ciągle być do ich dyspozycji czy chce czy nie bo to dzieciaczki przecież moje najukochańsze .
Ten cały biotebal czyli 5mg biotyny zażywam około miesiąca i jest jakiś rezultat,włosy mniej lecą i do tego ten szmpon i odźywka.
Leków na tarczycę nie zaźywam bo stwierdziłam jakby miały służyć to nie miałabym takich zawrotów głowy.
Dziś zgadałam się z pewną dziewczyną i ona też się źle czuła po euthyroxie 50 ale brała 3 miesiące i zapalenie tarczycy minęło. Może na nowo się przełamię i zażyję ten letrox 50,podobno co do włosów to przestają lecieć.

Zapytam za sreberko czy endokrynolog zleciła Ci wykonanie badań na hormony? Nic o tym nie piszesz. Bo jeśli tego nie zrobiła, to jest skrajnie nieodpowiedzialna. Bez potrzeby branie hormonów tarczycy może Ci więcej zaszkodzić niż pomóc.

Co do Biotebalu. Jeśli służy bierz 3 miesiące i odstaw później na miesiąc (tak jak przy każdej suplementacji, przerwa po 3 miesiącach obowiązkowa). Nie radziłabym zażywania tych "cudów" z allegro. Branie bez wyraźnych wskazań i bez nadzoru lekarza (dodam, że dobrego a nie szarlatana nie zlecającego badań) czegoś co zawiera końskie, przekraczające dzienne zapotrzebowanie dawki jest proszeniem się o kłopoty w przyszłości. Po coś te normy dziennego zapotrzebowania ustalono.

[olunia2016]

Napisane przez ivonkaG

Witajcie. Ja również jestem "aż" po dwóch ciążach jedna po drugiej bo różnicy między porodami to 1,5 roku. Moje włosy to 1/3 z tych co miałam.od około miesiąca stosuję tabletki BIOTEBAL i zauważyłam iż, mniej wypadają a leciały po całości włosa garściami.Ten biotebal to biotyna tylko w większej dawce ale nie największej bo na All.... zauważyłam 10mg. Jak skończę biotebal to zakupię na All.... tą 10mg. I tak w sumie ykam 2 x dziennie po 5mg i nic złego się nie dzieje,wręcz mam wrażenie, że zaźywając na dzień 15mg będzie już ok.
Intuicja podobno nie zawodzi, organizm doskonale woła to co mu potrzebne.Ja polecam ten lek i mycie głowy w serii z Ziaji dostępne tylko w aptekach lub sklepach firmowych - kuracja przeciw wypadaniu włosów.
Często też włosy lecą jak oszalałe przy poporodowej niedoczynności tarczycy,podejrzewam,że u mnie tak teź jest. Byłam u endoklynolożki która stwierdziła "skurczenie się tarczycy" i zapisała letrox 50. Brałam 2 tyg i mega kręcenie w głowie a tu dwie dziewczynki śmigają koło mnie i muszę ciągle być do ich dyspozycji czy chce czy nie bo to dzieciaczki przecież moje najukochańsze .
Ten cały biotebal czyli 5mg biotyny zażywam około miesiąca i jest jakiś rezultat,włosy mniej lecą i do tego ten szmpon i odźywka.
Leków na tarczycę nie zaźywam bo stwierdziłam jakby miały służyć to nie miałabym takich zawrotów głowy.
Dziś zgadałam się z pewną dziewczyną i ona też się źle czuła po euthyroxie 50 ale brała 3 miesiące i zapalenie tarczycy minęło. Może na nowo się przełamię i zażyję ten letrox 50,podobno co do włosów to przestają lecieć.

Jeśli mogę Ci polecić to bierz pół Lextoxu mozna przełamać ( przynajmiej moje, bo mam 75 ) i endo po ciąży kazał mi łamać własnie na pół.
A co do tego czy one ci służa czy nie to przede wszystkim musisz sprawdzić czy dłonie Ci się trzęsą.
Mi mój endo na każdej wizycie sprawdza.
No i na każdą wizytę też muszę robić TSH i FT3 albo FT4 już nie pamiętam

[sreberko4]

Napisane przez olunia2016

Jeśli mogę Ci polecić to bierz pół Lextoxu mozna przełamać ( przynajmiej moje, bo mam 75 ) i endo po ciąży kazał mi łamać własnie na pół.
A co do tego czy one ci służa czy nie to przede wszystkim musisz sprawdzić czy dłonie Ci się trzęsą.
Mi mój endo na każdej wizycie sprawdza.
No i na każdą wizytę też muszę robić TSH i FT3 albo FT4 już nie pamiętam

Nie, nie możesz jej tak polecić Dzieląc tabletkę na pół zmieniasz dawkę leku, przecież to logiczne. A od dostosowania dawki leku jest endokrynolog, który robi to na podstawie wyników badań.
Dziewczyny proszę, jak nie WIECIE na pewno to nie podsuwajcie innym takich "porad" bo to się może skończyć źłe

[olunia2016]

Napisane przez sreberko4

Nie, nie możesz jej tak polecić Dzieląc tabletkę na pół zmieniasz dawkę leku, przecież to logiczne. A od dostosowania dawki leku jest endokrynolog, który robi to na podstawie wyników badań.
Dziewczyny proszę, jak nie wiecie na pewno to nie podsuwajcie innym takich "porad" bo to się może skończyć źłe

lepsze brać pół dawki niż wcale !
Nie sądzisz?!

[Wolha wRedna]

Napisane przez olunia2016

lepsze brać pół dawki niż wcale !
Nie sądzisz?!

Nie, nie sądzimy.

Lepiej brać taka dawkę jaką przepisał KOMPETENTNY lekarz.

Ty swojego dzielenia tabletek na pół nie wydumałaś sama i sama sobie tego nie przepisałaś. Trzymasz się zaleceń swojego lekarza, których Ci udzielil na podstawie TWOICH WŁASNYCH wyników badań, więc prosze nie mieszaj dziewczynie w głowie. To jaką dawkę leku ma brać może ustalić wyłącznie lekarz.

[sreberko4]

Napisane przez olunia2016

lepsze brać pół dawki niż wcale !
Nie sądzisz?!

A jakie masz kompetencje żeby dziewczynie dawkę leku zmieniać? O ile wiem, jak lek źle na nas wpływa to pędzimy do lekarza, który nam go przepisał a nie zmieniamy dawki na własną rękę. Zresztą to w sumie osobista kwestia, każdy zrobi jak będzie uważał. Ja wyraziłam swoje zdanie, autorka jest dorosła, Ty też jesteś dorosła, to Wasze zdrowie i Wasze życie.
Pozdrawiam

[olunia2016]

Napisane przez Wolha wRedna

Nie, nie sądzimy.

Lepiej brać taka dawkę jaką przepisał KOMPETENTNY lekarz.

Ty swojego dzielenia tabletek na pół nie wydumałaś sama i sama sobie tego nie przepisałaś. Trzymasz się zaleceń swojego lekarza, których Ci udzielil na podstawie TWOICH WŁASNYCH wyników badań, więc prosze nie mieszaj dziewczynie w głowie. To jaką dawkę leku ma brać może ustalić wyłącznie lekarz.

Dobrze, lekarz jej ustalił cała dawkę.
Ona nie bierze WCALE!
Więc chyba lepiej żeby chociaż brała pól niż nic!

[Wolha wRedna]

Napisane przez olunia2016

Dobrze, lekarz jej ustalił cała dawkę.
Ona nie bierze WCALE!
Więc chyba lepiej żeby chociaż brała pól niż nic!

Z jednej strony masz trochę racji, ale z drugiej, jeśli źle się czuła, to może w ogóle trzeba zmienić lek? Bo to, że po połowie dawki, ktoś będzie się czuł o połowę mniej źle też nie załatwia sprawy. Dlatego zawsze uważam, że powinno się takie przypadki konsultować z lekarzem.

[sreberko4]

Napisane przez olunia2016

Dobrze, lekarz jej ustalił cała dawkę.
Ona nie bierze WCALE!
Więc chyba lepiej żeby chociaż brała pól niż nic!

W takim przypadku do lekarza, nie ma "półśrodka"

[olunia2016]

A nie umiecie czytać, że dziewczyna odstawiła na własną rękę i chyba nie wybiera się do lekarza.
Uważam, że to nieodpowiedzialne, bardziej niż zażywanie pół dawki!

[sreberko4]

Sądzę, że pytanie czy umiemy czytać było nie na miejscu

Btw ciekawa jestem co autorka zrobiła, czy pójdzie w ogóle do lekarza czy całkiem zlekceważy.