Chłopięce zabawy, zainteresowania dziewczynki

[carolinascotties]

Seona- mysle, ze nie masz sie czym martwic.
Ja nigdy nie bylam ksiezniczka - to zwierzatka, budowanie domow i samochody byly moja miloscia. Spineczki i sukieneczki przyprawialy mnie o mdlosci, a dziewczynki z podworka omijalam szerokim lukiem, bo byly za slodkie i za rozowe Nie wplynelo to ani na moja seksualnosc ani na poczucie kobiecosci.

Uwazam, ze wciskanie dziewczynkom lalek jest bez sensu; Pokazywanie im od najmlodszych lat, ze musza byc za cos odpowiedzialne, opiekowac sie... podczas kiedy chlopaki lataja w podartych portkach po drzewach i plotach... coz za niesprawiedliwosc

[Ineczka33]

Napisane przez carolinascotties

Uwazam, ze wciskanie dziewczynkom lalek jest bez sensu; Pokazywanie im od najmlodszych lat, ze musza byc za cos odpowiedzialne, opiekowac sie... podczas kiedy chlopaki lataja w podartych portkach po drzewach i plotach... coz za niesprawiedliwosc

Też tak uważam Ja idę krok za moimi dziećmi. Jeśli córka bawi się samochodem, super, jak syn pcha wózek z lalą, nie mam nic przeciwko.

Jeży mi się włos na głowie, jak widzę zestawy do sprzątania dla dziewczynek, deski do prasowania i inne cuda mające dziewczynkę przygotować do życia na kolanach ze ścierą, kiedy facet będzie oglądał TV. Brrr.

[Messuah]

Napisane przez Seona

Moja starsza córka od kilku m-cy namiętnie zaczęła interesować się autkami i zabawami typowo chłopięcymi. Jeszcze parę miesięcy temu uwielbiała jeździć wózkiem, kładła lalki spać, gotowała im itp. Lubiła też patrzeć jak robię makijaż, brała kosmetyki i pędzle i malowała się nimi, a teraz nawet nie zagląda do kosmetyczki, jak ją wołam i pokazuję jej wszystko.

Teraz tylko autka, pociągi, bajka "Stacyjkowo" (ale ona w miarę jest taka unisex) i "Chuck i przyjaciele" mogłaby oglądać ciągle!! Sama po obejrzeniu bajki jakiś czas temu wzięła autka (zawsze były w domu, mąż jakieś swoje resoraki powyjmował) i zaczęła odgrywać scenki z tych bajek. Teraz właściwie sama nie bawi się lalkami i tylko autkami i pociągami.

Robi to naprawdę ślicznie, te autka i pociągi (kupujemy jej te miniaturki pociągów, dostaje je jako nagrodę za coś dobrego, jak nazbiera plusów) są bardzo spersonalizowane, mają różne przygody, tańczą, gdzieś jadą, coś przewożą, mają mamę, tatę, brata itp. Pół dnia potrafi tak nimi jeździć po stole i gadać.

Tylko czemu nie bawi się lalkami i im nie wymyśla takich przygód Trochę mnie to martwi

Lalkami bawi się zawsze ze mną, ale po kilkunastu minutach zaczyna się jej nudzić i bierze jakieś zwierzątko i wciąga je do zabawy, że np. do domu naszej rodziny przychodzi piesek lub konik i chce żeby iść na spacer lub aby na nim pojeździć itp.

No zdecydowanie bardziej woli autka i zwierzątka niż lalki i zabawy w dom itp.

Córka ma 2,7 roku.

Czy to normalne? Przejdzie jej to?

Wiesz jak ja byłam malutka to odkąd pamiętam bardzo nie lubiłam lalek, nie wiem dlaczego jakos wogóle mnie nie interesowały, czasami pobawiłam się chwilke lalką Barbi i na tym koniec. Za to bardzo lubiłam pluszaki (jak bawiłam się w dom to tylko pluszaki i to one były wożone w wóżku dla lalek, spały w łóżeczkach dla lalek itp.) samochody, zołnierzyki itd. No i wyrósł ze mnie szalony prawnik
Dodam jeszcze, że bardzo lubiłam bawic się z chłopakami bo mieli "ciekawsze" zabawy typu drapanie się na drzewo, zabawa w wojnę mirabelkami itd. ale pamiętam też, że jako mała kobietka wspinac na drzewo musiałam się w eleganckich ubrankach no bo jak jeszcze ktoś zobaczy, że ja na drzewie brzydko ubrana hi hi

[Bakteryika]

ja bym absolutnie niczym sie nie martwila

dzisiaj w parku bylo np pelno chlopcow z wozkami dla lalek (i miskami czy lalkami w nich) zaden z rodzicow nie wygladal na przejetego

[taszkin]

Napisane przez Bakteryika

ja bym absolutnie niczym sie nie martwila

dzisiaj w parku bylo np pelno chlopcow z wozkami dla lalek (i miskami czy lalkami w nich) zaden z rodzicow nie wygladal na przejetego

Podejrzewam, że nie w Pl?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

opowiem co dzisiaj mój syn (23 m) sobie wymyślił:
- przyszywałam guziki do pościeli, więc wszystkie guziki z pudełka wysypałam na łóżko, były tam jeszcze koraliki ze starej bransoletki

Antek wybiera te koraliki i nazywa je: tata, mama, Totek, pan ...
każdy ludzik miał swój kolor, i Antek opowiada - Totek idzie pana

chłopcy też historyjki tworzą (Totek to brat)

[Bakteryika]

taszkin - no nie w PL ale jak kazda inna moda moze sie tez przyjmie

sama sie zastanawiam czy swojemu nie kupic jako chodzik, bo skladam jak parasolke i wrzucam do wozka, a z 'pchaczkiem' juz wiecej zachodu na spacerze

[Monis1992]

ja się bawilam samochodami, lalki nie chcialam od czasu kiedy moje jedyne 2 lalki przypadkiem utopiły się w sedesie Barbie wydawala mi się brzydka i straszna (pamiętam jak kiedyś dostalam taką super co ruszala wszystkim so się dalo..) i.. rozłożyłam ją na części i każdą ukryłam w innym miejscu w pokoju...

Jednak nie wyroslam na seryjnego mordercę ćwiartującego zwłoki, a jedyne co mi pozostało po zabawie samochodami to część męskich zainteresowań: nie chcę być kosmetyczką, fryzjerką itp tylko weterynarzem lub jeżdzić karetką

PS: zdałam prawko za 1 razem, więc może warto żeby ona też sobie jeżdziła? Ja moim dzieciakom nie będę zabraniać takich zabaw

[Patrilla]

to działa też w drugą stronę do pasji mnie doprowadza jak tatusiowie, ale i mamusie zabraniają chłopcom bawić lalkami, kuchenkami, wózkami!
A wieci co Wam powiem każdy chłopiec, który przychodzi do Poli bawi się jej kuchnią (może ma znaczenie że nie jest słodka i różowa kupiona w Lidlu świetan jest!) i zestawami owoców, warzyw itd Boska Ikea
Bruno ma szczęście bo ma kuchnię Poli i jej różności
Ostatnio znajomy tata (lubię go) stwierdził, że synowi nie kupi kuchni "no coś ty kuchnię mam mu kupić" żachnął się

[bajka1807]

a ja bylam 2w1 bawilam sie i lalkami i samochodami mialam starszego o 6 lat brata, wiec poki bylismy mali zawsze angazowal mnie w swoje zabawy w wojny, budowanie i zabawa klockami lego, strzelanie z karabinow, nawalanie sie poduszkami - podczas jednej takiej zabawy stracilam gorna jedynke oczywiscie wyscigi resorakow. a rownolegle, wychodzac na podworko z kolezankami zabieralam ze soba wozek i udawalam ze to moje dziecko zeby nie bylo, myslalam ze wszyscy mysla ze to prawdziwe dziecko uwielbialam majsterkowanie z tata, dzieki temu wiem jak sie zachowac w niektorych kryzysowych sytuacjach domowych
ogolnie bylam chlopaciara, lazilam po drzewach dogadywalam sie tylko z chlopakami od pewnego wieku i tak juz zostalo do tej pory hmmm jedyne co mi zostalo z tych chlopiecych zabaw to totalny brak delikatnosci i niestety klne jak szewc gdy nie ma w poblizu corki albo moich rodzicow

a i teraz obserwujac moja 19 miesieczna corke, widze ze tez rosnie z niej maly rozbojnik, mimo ze bawi sie lalkami i wozkiem. ale np nie lubi zadnych gumeczek, spineczek ani sukieneczek jak przystalo na mala ksiezniczke

[diablica26_26]

Mój synek (trochę ponad 3 latka) bawi się głównie samochodami, ale jast tam mama, tata i dzieci, ogólnie całe historie. Kiedyś dostał od kuzynki dwie lalki i wózek i też był przeszczęśliwy. Lalki nazwał, wozi, przebiera, przytula. Kiedy robię makijaż przygląda się z zainteresowaniem, pyta o kosmetyki.

[Heksa]

Napisane przez Patrilla

to działa też w drugą stronę do pasji mnie doprowadza jak tatusiowie, ale i mamusie zabraniają chłopcom bawić lalkami, kuchenkami, wózkami!

Moj syn dostal na 2 urodziny kuchenke i to byl jeden z najlepszych zakupow - od 10 miesiecy jest to jego ulubiona zabawka. Obserwujac znajomych, ktorzy nas odwiedzaja (akurat tak sie zlozylo ze wszyscy maja chlopcow) to mam takie spostrzezenie: praktycznie kazdy chlopak sie chetnie bawi kuchenka Ignasia. Mamy sa pod wrazeniem i same chetnie by kupily cos podobnego dla swoich dzieci, natomiast to zwykle z ust ojcow padaja slowa typu ,,zwariowalas? nasz jasio nie bedzie sie czyms takim bawil, co ty z niego chcesz zrobic?''. Moj maz tez poczatkowo podchodzil sceptycznie do zakupu kuchenki dzieciecej. Natomiast wozek dla lalek w zyciu by nie przeszedl (w sumie nie wiem czemu, malzonek nie jest w stanie mi tego wytlumaczyc ) . Oczywiscie dla rownowagi tatus namietnie kupuje samochodziki, tory, pociagi, zestawy malego mechanika, klocki

[iizabelaa]

Mnie strasznie irytuje fakt, że większość kuchenek, zestawów wiadro+mop, odkurzaczy
itp jest w kolorze różowym,
i stoi w dziale zabawki dla dziewczynek.

Napisane przez Heksa

Moj syn dostal na 2 urodziny kuchenke i to byl jeden z najlepszych zakupow - od 10 miesiecy jest to jego ulubiona zabawka. Obserwujac znajomych, ktorzy nas odwiedzaja (akurat tak sie zlozylo ze wszyscy maja chlopcow) to mam takie spostrzezenie: praktycznie kazdy chlopak sie chetnie bawi kuchenka Ignasia. Mamy sa pod wrazeniem i same chetnie by kupily cos podobnego dla swoich dzieci, natomiast to zwykle z ust ojcow padaja slowa typu ,,zwariowalas? nasz jasio nie bedzie sie czyms takim bawil, co ty z niego chcesz zrobic?''. Moj maz tez poczatkowo podchodzil sceptycznie do zakupu kuchenki dzieciecej. Natomiast wozek dla lalek w zyciu by nie przeszedl (w sumie nie wiem czemu, malzonek nie jest w stanie mi tego wytlumaczyc ) . Oczywiscie dla rownowagi tatus namietnie kupuje samochodziki, tory, pociagi, zestawy malego mechanika, klocki

oooo ciekawe

ja nie znam chłopca, który by dostał kuchenkę, lalkę itp

2 letni kuzyn mojej córki podbiera siostrze kucyki Pony co powoduję oburzenie jego ojca.

[stokrotka_to_ja]

ja znam jednego ,ktory ma odkurzacz I ciastolinę z zestawem do robienia sniadania,pizzy i pieczenia ciasta

[taszkin]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja znam jednego ,ktory ma odkurzacz I ciastolinę z zestawem do robienia sniadania,pizzy i pieczenia ciasta

To ja z moją córą ustawiam się do niego w kolejce

[stokrotka_to_ja]

rok mlodszy od Twojej córy

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

rok mlodszy od Twojej córy

odkurza, piecze i robi snaidania to może być i 5 lat młodszy

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

odkurza, piecze i robi snaidania to może być i 5 lat młodszy

aaa,znam tez 4 -latka w domu zakłada fartuszek i bawi się w kelnera albo kucharza i mówi,ze chce zostać kuchrzem "a najlepiej siefem kuchni"

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez iizabelaa

Mnie strasznie irytuje fakt, że większość kuchenek, zestawów wiadro+mop, odkurzaczy
itp jest w kolorze różowym,
i stoi w dziale zabawki dla dziewczynek.

co to w ogóle takiego - dział zabawek dla dziewczynek ?

to dział, gdzie są, (ogólnie), artykuły gospodarstwa domowego
- nie tylko dla dziewczynek

tak jak motoryzacja, jest nie tylko dla chłopców

[taszkin]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;32595955][/LEFT]
[/RIGHT]

co to w ogóle takiego - dział zabawek dla dziewczynek ?
[/QUOTE]
....że między kucykami pony i barbie, a nie między bakuganami i spidermenami
Niektóre sklepy mają nawet opisane (te karty wiszące na górze nad regałami) zabawki niemowlęce /zabawki dziewczynki/ zabawki chłopcy.
Pewnie zależy od sklepu.

[Patrilla]

uwielbiam tą segregację

a i teraz obserwujac moja 19 miesieczna corke, widze ze tez rosnie z niej maly rozbojnik, mimo ze bawi sie lalkami i wozkiem. ale np nie lubi zadnych gumeczek, spineczek ani sukieneczek jak przystalo na mala ksiezniczke

nie pocieszę Cię nic straconego moja ma 4,5 roku i nosi TYLKO spódniczek i sukienki i już daje się nawet bez krzyku czesać, a w wieku Twojej córki była też identycznym jak Twoja rozbójnikiem - to jej zostało tylko ciut ewoluowało
Nie no ciastolinę ma każdy znajomy chłopiec
A kuchnią nie lubię słodkich różowych zabawek (wystarczą mi kucyki ) Mamy taką rewelacja http://mokazja.pl/okazja/kuchnia-lub...C5%82opak-lidl

[stokrotka_to_ja]

świetna ta kuchnia

[Patrilla]

Stokrotka naprawdę jest Fajna teraz dla Rocznego Bruna idealna wysokością
Stokrotka a co nie chcesz mieć starszej synowej wiesz że z wiekiem wszystko się zaciera moja mama ma partnera 10 lat młodszego

[stokrotka_to_ja]

narazie to moge bardziej o zieciu niz synowej myslec ale jakby co to moze byc i starsza i mlodsza,byle mądra i nie chodzaca w białych kozaczkach

[Patrilla]

o jeny nic nie mów ja tego etapu chyba nie przeżyję już się śmiejemy, że padniemy jak nam jakiegoś dresa przyprowadzi ...

[Hvid]

Napisane przez Seona

Moja wręcz przeciwnie, jak przychodzi dziadek coś naprawić, to ona pierwsza leci po narzędzia, wie gdzie jest każda śruba, czym się różni, która do czego, wie nawet, która żarówka do której lampy ja tego nie wiem

Wow, to się tylko cieszyć. Pozdrawiam mamę małej, zaradnej majsterkowiczki.

Moja najbardziej lubi zwierzęta, to z nimi spędza najwięcej czasu. Trudno się zresztą dziwić, skoro były w domu od jej urodzenia. W międzyczasie ku mojemu nieszczęściu odszedł od nas siedemnastoletni kot (to było moje pierwsze dziecko ). Ona jeszcze nie rozumie pojęcia śmierć.

[Klarissa]

Ja tam jestem za pozwalaniem dziecku na bawienie się w co chce (oczywiście wyłączając niebezpieczne pomysły!). Moja ma i domek, i autka, i naczyńka do gotowania, i chętnie poogląda śrubki albo wsadzi naprawiającemu coś tacie łepetynę pod pachę co by lepiej widzieć Ogólnie pozwalam jej poznawać świat tak jak chce, jest na etapie, że interesuje ją dosłownie wszystko - chce wieszać ze mną pranie, ale i przeglądać z tatą w necie obrazki z motocyklami.

Nie wydaje mi się, żeby to miało znaczenie, takie maluchy chyba nie mają jeszcze świadomości swojej płci. Jak ja byłam mała uwielbiałam majsterkować (w ogóle mówiłam, że jak dorosnę to będę hydraulikiem i będę układać rury w ziemi), to mi nie przeszkadzało bawić się i autkami, i lalkami i kolekcją plastikowych żołnierzyków mojego starszego brata czy budować autka z klocków albo udawać księżniczkę . Z kolei mój młodszy brat przez długi czas chciał się bawić tylko moimi lalkami, nosił moje spódnice, ewentualnie bawił się klockami a resoraki go nie interesowały. Wszyscy wyrośliśmy na zdrowych, z orientacją hetero