2018-03-18, 10:14 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 3
|
Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Cześć. Piszę tu, ponieważ potrzebuję rady. Mam 26 lat i od 1,5 roku jestem w związku z K. On mieszka w małej miejscowości (niecałe 5 tys. mieszkańców), ja w dużej (30 tys., obok ogromnego miasta wojewódzkiego). Żyjemy na odległość (60 km). I tu pojawia się problem. On nie chce wyjeżdżać ze swojej miejscowości. Mieszkał już w mieście, nie znosi gwaru, tłoku, ogromnych bloków. Mieszka na obrzeżach miejscowości w domu wielorodzinnym z tatą, ciocią, która nigdy nie wyszła za mąż, babcią. Ma stabilną pracę w zawodzie, zarabia przeciętnie, ale standardowo jak na warunki małych miejscowości. Chce zostać w domu, rozbudować go, żebyśmy mieli swoją część (2 duże pokoje, kuchnia, łazienka). Ja jestem mieszczuchem, pracuję w mieście wojewódzkim, zarabiam mniej niż on, studiuję zaocznie (2 rok). Lubię jego rodzinę, ale nie chcę mieszkać z nimi drzwi w drzwi. Mielibyśmy wspólne podwórko, jeden płot, tak naprawdę każdy mógłby wejść do nas kiedy tylko chce... Obecnie pracuję fizycznie, ale po studiach (przynajmniej teoretycznie) mam szansę na lepszą pracę. U niego pewnie musiałabym całe życie pracować fizycznie, bo jest dużo mniej możliwości, a ja mam już swoje lata. K. mieszka jakieś 2 km od centrum swojej miejscowości, nie ma tam chodnika. Ja nie jeżdżę samochodem. Mógłby mnie podwozić przed pracą i zgarniać po. Ale mnie to przeraża... teraz jestem niezależna. Wszędzie mogę dostać się autobusem, które ode mnie jeżdżą w szczycie co 15 minut, są taksówki, uber, dojeżdżam do pracy i na uczelnie. K. mówi, że mogłabym pracować w mieście wojewódzkim nawet po przeprowadzce do niego - najpierw podrzucałby mnie do centrum, potem bus do miasta (1,5 h), w mieście przesiadka na tramwaj. Ogólnie zajęłoby mi to ponad 2 h w jedną stronę... K. nie chce wyjeżdżać również dlatego że jego rodzic to już starsza osoba, za 10 lat może potrzebować pomocy, a K. jest jedynakiem. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć...
|
2018-03-18, 12:26 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Nigdy w życiu nie zgadzaj się na mieszkanie z jego rodziną! Wiem dobrze jak to wygląda, moi rodzice mieszkają do tej pory z rodzicami mamy. Wiecznie ktoś na kogoś jest obrażony, dziadkowie non stop wtykają nos w nie swoje sprawy, z każdym remontem jest problem, bo "a po co wam to?", nigdy w żadnej kwestii nie można się dogadać. Mama już nie raz mówiła, że trzeba było się wyprowadzić zaraz po ślubie... Tyle się tego naoglądałam, że wyprowadziłam się zraz po maturze
|
2018-03-18, 12:36 | #3 |
Interleukina Druga
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Obydwoje macie inne, skrajne i wykluczające się nawzajem wizje mieszkania. Twoja propozycja zupełnie nie odpowiada jemu, a jego tobie. Albo znajdziecie jakiś kompromis, który uwzględni potrzeby obu stron, ale nie będzie w 100% satysfakcjonujący dla waszej dwójki typu zamieszkać w innym mniejszym mieście znacznie bliżej miasta, ale wciąż blisko jego rodziny, gdzieś pośrodku i zainwestować w samochody żeby każdy z was był niezależny jeśli chodzi o dojazdy albo któreś z was ulegnie i będzie się do końca życia męczyć. Albo trzeba pomyśleć o tym, czy w innych sferach życia, w planach na przyszłość też macie tak odmienne zdania i czy faktycznie do siebie pasujecie.
Edytowane przez Cytokina Czas edycji: 2018-03-18 o 14:53 |
2018-03-18, 13:10 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
|
2018-03-18, 13:27 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
przeczytałam w pewnym momencie wpisu "mam już swoje lata" i tak kminie.. robisz te studia na uniwersytecie trzeciego wieku, czy jak...? wracam do początku i patrzę.. 26 lat! Weźże dziewczyno.. i chcesz dać się zamknąć w domku drzwi w drzwi z teściami, w czterech kątach z facetem, którego przeraża większe miasto i pewnie nic w waszym życiu się już nigdy nie zmieni, bo to brzmi na taki typ, który złapał sobie swoją przeciętną pracę, teraz będzie chciał zrobić przeciętne wesele, z jakąś przeciętną partnerką, żeby dała mu przeciętną liczbę dzieci i raz na jakiś czas pojechała z nim na przeciętne wakacje, za każdym razem w to samo miejsce, bo "strach się bać, co to będzie, jak spróbujemy gdzieś indziej"
W tym wieku jesteś, że jeszcze 100 innych facetów się przewinie przez Twoje życie, z pewnością wśród nich znajdzie się jakiś z wizją życia bardziej zbieżną z Twoją, który nie będzie chciał mieszczucha w mini miasteczku zamknąć. Wg mnie za duże różnice między wami. |
2018-03-18, 13:29 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 3
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Nie rób czegoś wbrew sobie. Może warto zadać sobie pytanie, czy tylko to Was różni? Może macie też odmienne plany na przyszłość, odmienne wizje swojego życia. Ja przekonałam się na własnej skórze, że swoje własne szczęście jest też bardzo ważne, nie powinno się go odkładać na półkę dla drugiej osoby. On nie powinien wymagać od Ciebie przeprowadzki, może jednak bylibyście skłonni wypracować jakiś kompromis?
|
2018-03-18, 13:44 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Jak dla mnie, bycie z facetem uzależnionym od swojej rodziny to zły pomysł.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
2018-03-18, 14:18 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Beznadziejna opcja. Codziennie podwożenie i odwożenie? To się nikomu nie opłaca.
Zgadzam się, że macie bardzo odmienne plany na przyszłość i to dobrze nie rokuje. Na pewno nie zgadzaj się na ustępstwa, które mogą pogorszyć jakość Twojego życia. Ale też musisz zaakceptować fakt, że on będzie wolał zakończyć związek niż się przenieść do Ciebie. Może zamieszkanie pod miastem wojewódzkim załatwi sprawę? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-18, 15:07 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Myślałam, że tylko moja świętej pamięci babcia byłaby w stanie uznać 30-tysięczne miasteczko za dużą i gwarną miejscowość. Technicznie rzecz ujmując, to oboje mieszkacie na zadu.iu, tylko jego jest po prostu większą wsią, a Twoje już trochę miastem. Różnica jest tylko taka, że od Ciebie masz bliżej do większego miasta, gdzie byś mogła znaleźć lepszą pracą, a tu już ma znaczenie. Z drugiej strony 60 km to nie jest duża odległość, godzina jazdy samochodem. Znam mnóstwo osób, które codziennie tak dojeżdżają z podwarszawskich miejscowości i żyją. Ale to już by pasowało jeździć samochodem, chyba że jest jakieś fajne połączenie typu kolej miejska, no ale to chyba nie Twój przypadek. Masz prawo jazdy? Samochód, który miałby po prostu funkcję przemieszczania się z miejsca na miejsce można kupić już za kilka tysięcy.
Z drugiej strony ja bym nigdy nie brała się za tak mało elastycznego faceta z gatunku "tylko tam i nigdzie indziej". Zwłaszcza jakbym w pakiecie miała dostać całą jego rodzinę. |
2018-03-18, 15:25 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Zarówno mieszkanie z rodzicami chłopaka jak i mieszkanie ze swoim chłopakiem u swoich rodziców często jest niestety skazane na porażkę
|
2018-03-19, 01:59 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Cytat:
Nawet jeśli to najbardziej uczynny facet na świecie, to jest po pdostu męczące dla obu stron. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-03-19, 05:55 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Cudowna wizja życia
Dzień w dzień 8 godzin w robocie + 4 na dojazdy. Jak chwycisz lepszą pracę , może będziesz się chciała wykazać to + 1-2 godziny pewnie. On będzie czekał czy wtedy wracasz sama? Przy okazji 1 ręką zrób zakupy, ogarnij chatę, coś ugotuj i opiera bo przecież on zmęczony bo pracował i wiózł a ty tylko „ jechałaś”. W weekendy nadganianie roboty domowej na tydzień. Policz koszta takich dojazdów. Z 600 zeta miesięcznie na samo paliwo pęknie jak nie więcej. To już niezły kredycie można wziąć, przy czym kredyty się kiedyś kończą i z nich coś zostaje a nie tylko spaliny. I jeszcze mieszkaj na kupię jak w gnieździe jaskółek z całą chmarą nie swojej rodziny i ją oporządzaj bo już tego potrzebują. Cudowna wizja. To na pewno musiał wymyślić kochający partner. Lepiej się otrząśnij dziewczyno i myśl czego chcesz. Po to szłaś na te studia żeby robić całe życie n aprodukcji? Albo tracić na dojazdy i pracę 12 godzin na dobę a potem użerać się ze stadem nie swojej rodziny? Lubisz żyć w mieście a planujesz się wyprowadzić z niego? Praca i dojeżdżanie do miasta to nie życie w mieście i korzystanie z jego oferty. Nie pojechałabym. Jak się rezygnuje z siebie w imię miłości, to ta miłość szybko mija i zostają zgliszcza życia i nienawiść.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2018-03-19, 07:49 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 184
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Ło matko bosko. Ale zobacz to Ty masz jeździć codziennie 4 h do roboty, a on nie mógłby te 2 razy w tygodniu podjechać 60 km do rodzicow? 60 km do rodzicow to niewiele. Mój z wlasnym gospodarstwem, miał mieszkać obok rodziców i dla mnie zgodził się zamieszkać 160 km dalej. A jego rodzicom też nie ma kto inny pomóc, jego tata ma już grubo po 70. Zobacz jak Twój facet ma gdzieś Twój komfort życia. Jesteś dodatkiem do tej rodziny. Za nic nie rezygnuj z tego co Ty chcesz, bo jak sama o siebie nie zadbasz, to nikt o Ciebie nie zadba.
Ale ja od początku Twardo mówiłam, że nie pójdę mieszkać w jego strony, bo właśnie jest bardzo daleko do przyzwoitego miasta. A dwa w odległości bliższej niż 15 km od teściowej za nic bym nie zamieszkała Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez pandemonium4 Czas edycji: 2018-03-19 o 08:00 |
2018-03-19, 14:53 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Cytat:
Po składzie osobowym wnioskuję, że dom pewnie budowali dziadkowie. Ale nawet gdyby ten dom był 30-letni, to nie opłaca się go remontować. Można modernizować stare nieruchomości, ale tylko te o świetnej lokalizacji, a nie gdzieś na zadupiu, gdzie są tanie działki. I w tym momencie powinny się skończyć wszelakie wątpliwości, czy zamieszkać starym domu, już niezależnie od tego kto tam mieszka. Dopiero co skończyłam budowę własnego domu, a teraz poszukujemy na rynku wtórnym domu dla teściów. To jest istny dramat z tym starym budownictwem: niezaizolowane słabe fundamenty, byle jakie kominy, wszystkie instalacje do wymiany, bryła trudna do termoizolacji, przestarzały układ wnętrz, przybudówki - większości z tych rzeczy nie da się przerobić. Można zmienić dach, ale nie zmienisz fundamentów. Z tą rozbudową może być spory problem, bo poszerzany dom = problematyczny fundament schodkowy, a jeśli ciągnie się budowę w górę, to dół może nie wytrzymać - w obu przypadkach będą pęknięcia na ścianach i wiele innych problemów. Zapytajcie jakiegokolwiek budowlańca. Zdecydowanie lepiej postawić nowy, ekonomiczny, ze współczesnych materiałów dom. Jeśli chłopak nie wyobraża sobie mieszkania w bloku, to niech już rozgląda się za działką. Sprawiedliwie będzie w połowie drogi A jeśli kiedyś ojciec będzie bardzo niedołężny, to go ostatecznie weźmiecie do siebie. Tylko wybierzcie projekt z dodatkowym pokojem na parterze. Opieka nad osobą starszą może być dużo łatwiejsza w nowym budownictwie. |
|
2018-03-19, 15:08 | #15 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 19:01 |
2018-03-19, 15:45 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Dziękuję za odpowiedzi. Czekałam trochę, żeby zebrało się więcej i żebym mogła jakoś sensownie odpowiedzieć. Zacznę może od wieku. Tu nie chodziło o to, że jestem stara i jedną nogą w grobie. Jednak na rynku pracy tak, bo studia skończę koło 30.
Praca w mieście i mieszkanie u niego odpada przez dojazdy. Tego nawet nie bierzemy teraz pod uwagę, ale wolałam napisać w pierwszym poście, że już na to wpadliśmy, żeby ktoś mi tego nie zaproponował. Jeślibyśmy mieszkali u niego, musiałabym szukać pracy tam. Obawiam się, że skończyłabym w jakiś sklepie, co mi w ogóle nie odpowiada. Z drugiej strony u siebie też mogę skończyć w sklepie. Jednak w większym mieście mam więcej możliwości, jest więcej pracy, więc może ktoś mnie zauważy. On ma stabilną pracę i to przemawia za mieszkaniem tam. Może nie zarabia 5 tys., ale pracuje w zawodzie, jest stabilnie, firma się rozwija, co roku są podwyżki. Rozumiem go, bo sama marzę o takiej pracy. Natomiast nigdy nie osiągnie zarobków 5 tys. dlatego napisałam "przeciętna praca". Co do innych rzeczy - ze wszystkim się zgadzamy, naprawdę, mamy te same poglądy na życie, posiadanie dzieci, religię, obydwoje jesteśmy tolerancyjni. Mamy wspólne hobby, podobne poczucie humoru. Wcześniej z innymi zawsze czegoś brakowało, szybko rezygnowałam z tych znajomości, bo nie widziałam sensu. Z nim jest inaczej i jestem szczęśliwa. |
2018-03-19, 15:47 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 542
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Nie przeprowadzaj się do niego. Mieszkanie z rodziną to koszmar, zwłaszcza nie ze swoją.
Rozpatrz ten pomysł, bo brzmi sensownie.
__________________
Edytowane przez Jall Czas edycji: 2018-03-19 o 15:50 |
2018-03-19, 15:48 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
A teraz napiszę coś, co początkowo usunęłam z pierwszego postu, żeby dowiedzieć się jakie są Wasze pomysły:
On nie chce mieszkać w bloku, bo już mieszkał 5 lat i dla niego to była katorga. Najbardziej doskwierała mu mała powierzchnia i brak ogrodu. ja zanim go poznałam planowałam wziąć kiedyś kredyt na 30 lat na małe mieszkanie. A razem teraz myśleliśmy o wybudowaniu małego domu pod moim miastem, też na wsi, ale z rozwiniętą komunikacją miejską, niestety koszty nas przerastają. Działki są od 275 000 zł w górę, w dalszych wsiach z gorszym dojazdem cena spada od 180 000 zł. A gdzieś jeszcze trzeba mieszkać do czasu wybudowania tego domu. On dojeżdżałby do swojej pracy (ma prawo jazdy i auto). ja do swojej w dużym mieście. To był nasz kompromis niestety nierealny finansowo. |
2018-03-19, 16:08 | #19 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 19:01 |
2018-03-19, 16:17 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
|
2018-03-19, 16:38 | #21 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 19:01 |
2018-03-19, 17:12 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Treść usunięta
Edytowane przez 3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd Czas edycji: 2018-03-19 o 17:16 |
2018-03-19, 18:39 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Jak nie chce mieszkać w bloku, to niech zarobi na swój dom z ogródeczkiem. Wybacz, ale trochę to dla mnie śmieszne. Dopiero niejako wchodzicie w dorosłość, ale już od razu wszystko musi być w najlepszej i wymarzonej konfiguracji. Tak jakby od razu takie, jakie ma zostać do starości. No nie ma tak. Trzeba sobie na to zapracować i zacząć od niezbyt wymarzonych rzeczy. Macie całe życie przed sobą, pracę i miejsca zamieszkania możecie zmieniać jeszcze po 10 razy. Tak to wygląda, mało kto ma od samego początku to co by sobie życzył. A poza tym, jeśli jego główny argument to brak ogródka i przez to masz się męczyć na pipidówie i degradować życiowo, to ja dziękuję, ale koleś jest niepoważny.
|
2018-03-19, 18:49 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 184
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Ale wybrzydza, mieszkanie w bloku be, a żebyś Ty codziennie jeździła z przesiadkami 4 h do roboty to będzie dobrze. Bo jemu się mieszkanie w bloku nie podoba. Może by tak zadbał o Ciebie jak o swoją rodzinę i swoje widzimisię.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-19, 21:56 | #25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Średni by mi się podobał facet, który mi każde mieszkać z teściami, choć wie, że mi to nie leży, a do tego dojeżdżać cztery godziny, bo on chce mieć ogródek, na który nawet nie jest w stanie sam sobie zarobić. I jeszcze ładować kasę w niesprzedawalną przybudówkę do domu jego rodziców, z której jakby coś wam nie wyszło, musiałabyś się wynieść.
|
2018-03-19, 22:23 | #26 |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Ocenianie cudzych upodobań nie ma sensu, bo choć nie rozumiem różnicy pomiędzy mieszkaniem w bloku i mieszkaniem w doklejonej dwupokojowej przybudówce na kupie z rodziną, to niektórzy już tak mają, że rodzą się z alergią na miasta. (Chociaż ten tłok, gwar i ogromne bloki w trzydziestotysięcznym mieście to coś, czego do teraz sobie nie potrafię zwizualizować - wystarczyłoby tych bloków 40, żeby was wszystkich pomieścić )
Rozmijacie się z wizją swojego życia, ot i wszystko. To, co mnie by osobiście najbardziej martwiło w całej tej relacji, to jego przywiązanie do rodziny i nieodcięta pępowina. Blisko mamy, babci, cioci, żeby być, odwiedzać, pomagać... Jedni powiedzą, że to dobrze i zdrowo, bo rodzina jest najważniejsza. Ja za to wolę być dla partnera pierwsza na liście, najważniejsza w podejmowaniu decyzji o wspólnym zamieszkaniu, priorytetowa zawsze i wszędzie. I za nic nie zgodziłabym się na proponowany tutaj kompromis, w którym on dojeżdża do rodziców dwa razy w tygodniu - nie potrzebuję partnera, którego więcej nie ma niż jest i którego "centrum interesów życiowych" jest gdzieś indziej niż obok mnie. Ja bym się czuła w tym życiu jak opcjonalny dodatek do jego ukochanej rodziny.I uważam, że w znakomitej większości przypadków tak się kończy zamieszkanie na kupie z rodziną, więc radzę mocną ostrożność. Życie ma tyle do zaoferowania, nie spędzaj go w sposób, który cię zupełnie nie kręci.
__________________
chase the rain! |
2018-03-20, 09:04 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
To ileż lat ma ten ojciec, skoro jeszcze żyje babcia? No chyba, że 70+, a babcia 90+.
To w takim razie chyba dość późno ten pan zdecydował się na założenie rodziny. Nie jest to złe. Ale czy to aby nie kolejny argument przemawiający za jakąś taką indolencją, brakiem życiowej werwy...? Przepraszam za tą ostatnią uwagę, ale nie mogłam się powstrzymać. To tylko moje domysły, nie twierdzę, że tak jest. Jednakże coś mi nie pasuje w tym rodzinnym układzie. |
2018-03-20, 10:01 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
damdalena ma bardzo dużo racji. Teoretycznie można założyć osobną księgę na tą dobudówkę, żeby oficjalnie była też Twoja, ale i tak nikomu tego nie sprzedasz. To nie mieszkanie, że jak nagle potrzeba pieniędzy, to się sprzedaje i już. (Chociaż akurat sprzedaż mieszkania w 30 tys. miejscowości też zwykle idzie opornie, ostatnio sprzedawałam w 20 tys. i zeszło mi dwa lata, zanim trafił się kupiec. To jednak nie miasto wojewódzkie, że kupiec trafia się niemal od razu). Ale najpewniej nie założycie i będzie to po prostu część domu, który do kogoś należy, np. jego taty. Więc w razie jakiegoś kryzysu zostaniesz z ręką w nocniku. Nawet jakby nie, to takie domy w większych wsiach sprzedają się bardzo źle, stoją latami, a jak już ktoś kupi, to bardziej za cenę ziemi. Moja znajoma już 10 lat nie może sprzedać domu w 20 tys. miejscowości, chociaż wcale dużo nie chce. Miejscowi wolą postawić własne na własnej ziemi, a nikt tam nie przyjeżdża. Mojej teściowej się udało sprzedać dom po babci na wsi za... 80 tys. całość razem z ziemią. Te pieniądze się po prostu nie zwrócą.
No i też pytanie, jaki to dom. Ja mam na stanie dom z lat osiemdziesiątych i wiecznie się kłócę o niego z moją mamą. Ona chce go remontować, a ja chcę poczekać, aż sam się rozpadnie i wybudować nowy. W tamtych latach robili wszystko źle. Dach przecieka, komin nieszczelny, instalacja szwankuje, do tego w ogóle nie ma izolacji od fundamentów i na dole robi się grzyb. Doprowadzenie tego do przyzwoitego stanu wyszłoby nas tyle co postawienie nowego, z tym że remontować można na raty, więc się tak tego topienia pieniędzy nie czuje. Co zaś do opieki nad rodzicami. Moja mama do niedawna opiekowała się babcią, ale udało jej się tylko dlatego, że poszła na wcześniejszą emeryturę. Inne jej koleżanki, które jeszcze pracują, musiały kogoś wynająć. Niestety, ale kiedy ktoś jest naprawdę zniedołężniały, ma demencję czy innego Alzheimera, to wymaga opieki 24/7. Nie można go po prostu zostawić na 8 h i iść do pracy, bo w tym czasie taka osoba jest w stanie wysadzić się razem z domem. Ale nawet jeśli to raczej odległa perspektywa przed Twoim chłopakiem. Poza tym nie wiadomo, jak będzie. Obecnie prawie połowa Polaków umiera na serce, a jakieś kolejne 30% na raka. Statystycznie tata i ciocia twojego chłopaka nie mają aż tak dużych szans na dożycie bycia zniedołężniałymi staruszkami. |
2018-03-20, 12:31 | #29 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nasz znajomy przebudowywał dom po dziadkach, kosztowało to 700 tys (słownie: siedemset), w tym sam projekt 20 tys. Ale ostatecznie ma piękny dom 2 km od krakowskiego rynku, 100 m od przystanku tramwajowego, a nie było możliwe otrzymanie pozwolenia na budowę czegoś od zera w tym miejscu. Mimo świetnych zarobków miał wielkie problemy z uzyskaniem kredytu na tę inwestycję, na pewno potrzebny był rzeczoznawca. Edytowane przez damdalena Czas edycji: 2018-03-20 o 14:33 |
|||
2018-03-20, 12:54 | #30 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Mieszkanie z chłopakiem - gdzie?
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:39.