nagle zerwany kontakt, myśli o ex, rola plastra

[aniaaa1993]

Hej dziewczyny!
Niedawno "kolega" urwał ze mną znajomość zmieniając nick konwersacji i olewając wiadomości (tak bardzo z klasą i szacunkiem). Pół roku kumplowaliśmy się, na początku trochę kręciliśmy, wszystko na poważnie, ale widziałam, że się nie rozwija znajmość, poruszyłam temat to wyznał, że wciąż myśli o byłym związku i nie wie czy cokolwiek z byłą jeszcze go łączy, że ciężko mu coś rozwijać, coś go blokuje, no i oczywiście nie chce mnie zranić tym po czasie. Tak, więc tylko się kumplowaliśmy od tego czasu, wiedziałam, że nic dobrego z tego nie będzie, wspominał o byłej i ciągle źle o niej mówił. Już na pierwszym(!) spotkaniu wyśmiał jej jakieś zachowanie, potem podczas robienia wspólnie jedzenia powiedział, że była coś podobnego robiła, jakoś niedawno kiedy ostatni raz się widzieliśmy wspomniałam coś, że starszy facet lepszy, bo odpowiedzialny, dojrzały itp. i zaczął się u niego potok złości i z takimi emocjami to mówił, zaczął od tego, że my kobiety wybieramy starszych, bo ulozeni, bo pieniadze i skończył na tym, ze była zostawila kogos (jego) dla bogatszego. Dałam mu się wyżalić i tyle. No ja trochę się zaangażowałam w tę znajomość, współczułam mu. Po krótkim czasie jak przestałam się winić za to, że zerwał ze mną znajomość bez wyjaśnienia (jeszcze głupia pisałam, bo się martwiłam, ze coś nie tak i jak coś się zmieniło to ma napisać szczerze, miałam tutaj na myśli czy kogoś poznał czy po prostu nie chce ze mną gadać czy czymś uraziłam itp.) I ostatnio zobaczyłam powód - "nowa koleżanka", dodał zdjecie z gokartów i oznaczył ją. Podejrzewałam, ze coś stoi za tą zmianą.
Myślicie, że nagle wyleczył się z byłej czy ta nowa koleżanka to kolejna ala pocieszycielka? Czy jak miesiąc, może dwa temu tak jeszcze go to ruszało to nagle jest gotowy na związek, skoro ma niepoukładaną przeszłość, nie pogodził się z koncem związku i nie dostrzega ze pewnie inne powody też były, a nie tylko bogactwo obecnego partnera tej byłej?
P.S nie, nie chcę jego w swoim życiu, pokazał klasę na samym końcu i nie mam do niego żadnego szacunku.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez aniaaa1993

Hej dziewczyny!
Niedawno "kolega" urwał ze mną znajomość zmieniając nick konwersacji i olewając wiadomości (tak bardzo z klasą i szacunkiem). Pół roku kumplowaliśmy się, na początku trochę kręciliśmy, wszystko na poważnie, ale widziałam, że się nie rozwija znajmość, poruszyłam temat to wyznał, że wciąż myśli o byłym związku i nie wie czy cokolwiek z byłą jeszcze go łączy, że ciężko mu coś rozwijać, coś go blokuje, no i oczywiście nie chce mnie zranić tym po czasie. Tak, więc tylko się kumplowaliśmy od tego czasu, wiedziałam, że nic dobrego z tego nie będzie, wspominał o byłej i ciągle źle o niej mówił. Już na pierwszym(!) spotkaniu wyśmiał jej jakieś zachowanie, potem podczas robienia wspólnie jedzenia powiedział, że była coś podobnego robiła, jakoś niedawno kiedy ostatni raz się widzieliśmy wspomniałam coś, że starszy facet lepszy, bo odpowiedzialny, dojrzały itp. i zaczął się u niego potok złości i z takimi emocjami to mówił, zaczął od tego, że my kobiety wybieramy starszych, bo ulozeni, bo pieniadze i skończył na tym, ze była zostawila kogos (jego) dla bogatszego. Dałam mu się wyżalić i tyle. No ja trochę się zaangażowałam w tę znajomość, współczułam mu. Po krótkim czasie jak przestałam się winić za to, że zerwał ze mną znajomość bez wyjaśnienia (jeszcze głupia pisałam, bo się martwiłam, ze coś nie tak i jak coś się zmieniło to ma napisać szczerze, miałam tutaj na myśli czy kogoś poznał czy po prostu nie chce ze mną gadać czy czymś uraziłam itp.) I ostatnio zobaczyłam powód - "nowa koleżanka", dodał zdjecie z gokartów i oznaczył ją. Podejrzewałam, ze coś stoi za tą zmianą.
Myślicie, że nagle wyleczył się z byłej czy to kolejna ala pocieszycielka? Czy jak miesiąc, może dwa temu tak jeszcze go to ruszało to nagle jest gotowy na związek, skoro ma niepoukładaną przeszłość, nie pogodził się z koncem związku i nie dostrzega ze pewnie inne powody też były, a nie tylko bogactwo obecnego partnera tej byłej?
P.S nie, nie chcę jego w swoim życiu, pokazał klasę na samym końcu i nie mam do niego żadnego szacunku.

Oj nie wydaje mi się

[Anonimek0909]

Wydaje mi się że było dla niego korzystne mieć taką koleżankę jak ty, ale nie zamierzał się angażować. Wyglada na to, że byłaś dla niego dobrym słuchaczem, co mu odpowiadało.

[kalor]

Nie ma sensu zastanawiać się, z jakiego powodu zrobił coś ktoś, kto jest burakiem, jeśli samemu się burakiem nie jest. I tak się nie zrozumie

[zksiezyca]

Nie miał komu się żalić to leciał do Ciebie... nieładnie. Po co się zastanawiasz co było powodem itd... przecież to nawet materiał na kumpla nie jest.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez aniaaa1993

Hej dziewczyny!
Niedawno "kolega" urwał ze mną znajomość zmieniając nick konwersacji i olewając wiadomości (tak bardzo z klasą i szacunkiem). Pół roku kumplowaliśmy się, na początku trochę kręciliśmy, wszystko na poważnie, ale widziałam, że się nie rozwija znajmość, poruszyłam temat to wyznał, że wciąż myśli o byłym związku i nie wie czy cokolwiek z byłą jeszcze go łączy, że ciężko mu coś rozwijać, coś go blokuje, no i oczywiście nie chce mnie zranić tym po czasie. Tak, więc tylko się kumplowaliśmy od tego czasu, wiedziałam, że nic dobrego z tego nie będzie, wspominał o byłej i ciągle źle o niej mówił. Już na pierwszym(!) spotkaniu wyśmiał jej jakieś zachowanie, potem podczas robienia wspólnie jedzenia powiedział, że była coś podobnego robiła, jakoś niedawno kiedy ostatni raz się widzieliśmy wspomniałam coś, że starszy facet lepszy, bo odpowiedzialny, dojrzały itp. i zaczął się u niego potok złości i z takimi emocjami to mówił, zaczął od tego, że my kobiety wybieramy starszych, bo ulozeni, bo pieniadze i skończył na tym, ze była zostawila kogos (jego) dla bogatszego. Dałam mu się wyżalić i tyle. No ja trochę się zaangażowałam w tę znajomość, współczułam mu. Po krótkim czasie jak przestałam się winić za to, że zerwał ze mną znajomość bez wyjaśnienia (jeszcze głupia pisałam, bo się martwiłam, ze coś nie tak i jak coś się zmieniło to ma napisać szczerze, miałam tutaj na myśli czy kogoś poznał czy po prostu nie chce ze mną gadać czy czymś uraziłam itp.) I ostatnio zobaczyłam powód - "nowa koleżanka", dodał zdjecie z gokartów i oznaczył ją. Podejrzewałam, ze coś stoi za tą zmianą.
Myślicie, że nagle wyleczył się z byłej czy ta nowa koleżanka to kolejna ala pocieszycielka? Czy jak miesiąc, może dwa temu tak jeszcze go to ruszało to nagle jest gotowy na związek, skoro ma niepoukładaną przeszłość, nie pogodził się z koncem związku i nie dostrzega ze pewnie inne powody też były, a nie tylko bogactwo obecnego partnera tej byłej?
P.S nie, nie chcę jego w swoim życiu, pokazał klasę na samym końcu i nie mam do niego żadnego szacunku.

Szczerze i zwięźle? Nie byłaś w jego typie. Znalazł taką, która była, to się nią zainteresował. Przykro mi.

[stitches]

Moze ma zakodowane w głowie, że jak kobiecie sie podobają starsi faceci to znaczy, że leca na kasę i tym sie do Ciebie zrazil, ale nie odpowiadamy za czyjes schematyczne myślenie i to co ktoś sobie chce zrozumiec, więc to nie Twoja wina.
Niby taki zraniony, a przebiera w babach jak w rękawiczkach. Szkoda czasu nawet na zakładanie wątku. Sama rozumiesz przecież jak sie zachował. Z czasem przetrawisz.

[Vanir410]

Traktował Cię jak plasterek. Nie ma nic innego, a to się pożalę, ale "odpadłaś" i rolę zajmuje ktoś inny.
Jak ja nie lubię takich ludzi.

[Mia Donna]

Może była była tylko wymówką? Wiedział, że z Tobą nic nie wyjdzie, ale chciał mieć kogoś w zapasie, komu się wyżali w razie w. Więc wymyślił bajeczkę, że taki biedny, nie może o niej zapomnieć. Jakoś teraz zapomniał, jak widać Może wciąż o niej trochę myśli, ale widocznie znalazł kogoś, z kim "pyknęło" i poszedł w tango. Albo może tamtej teraz smęci

[panna_felicjanna]

W 99 procentach, gdy facet mówi, że nie jest gotowy na nowy związek, że jest taki zraniony, że lubi Cię, ale (coś tam) oznacza jedno. Nie chce być z Tobą, ale jak znajdzie się inna dziewczyna, która mu się spodoba od razu poczuje się gotowy i przejdą mu wszystkie obawy i żale.
Znam to z autopsji, przerabiałam sama, przerabiały moje koleżanki.

Odpuść sobie dla własnego dobra.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez panna_felicjanna

W 99 procentach, gdy facet mówi, że nie jest gotowy na nowy związek, że jest taki zraniony, że lubi Cię, ale (coś tam) oznacza jedno. Nie chce być z Tobą, ale jak znajdzie się inna dziewczyna, która mu się spodoba od razu poczuje się gotowy i przejdą mu wszystkie obawy i żale.
Znam to z autopsji, przerabiałam sama, przerabiały moje koleżanki.

Odpuść sobie dla własnego dobra.

Dokladnie :yes:

Nie jest gotowy, ale na zwiazek z Toba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez panna_felicjanna

W 99 procentach, gdy facet mówi, że nie jest gotowy na nowy związek, że jest taki zraniony, że lubi Cię, ale (coś tam) oznacza jedno. Nie chce być z Tobą, ale jak znajdzie się inna dziewczyna, która mu się spodoba od razu poczuje się gotowy i przejdą mu wszystkie obawy i żale.
Znam to z autopsji, przerabiałam sama, przerabiały moje koleżanki.

Odpuść sobie dla własnego dobra.

Idealne.
Wszyscy o tym powinni wiedzieć.

Ja też mówiłam chłopakom, że nie szukam w tym momencie związku, bo głupio komuś powiedzieć, że mi się nie podoba.

W sumie nie rozumiem o co żale, skoro jej powiedział między wierszami, że nic z tego nie będzie i spotykali się jako znajomi. Ale facet świnia. Muszę jeszcze raz przeczytać 1 post.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Oni z początku kręcili, ale nie chciał tego rozwijać, coś nie zaskoczyło, powiedział to wprost i zakończył to "kręcenie". Podjęli decyzję, że pozostają na stopie koleżeńskie, więc jej się wygadywal z problemów.
Dla mnie obwinianie gościa w tym momencie jest śmieszne, jego przewinienie jest takie, że dziewczyna wciąż miała nadzieję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Zamykam na prośbę autorki.