sposób na gronkowca skóry

zerooo · 2014-09-21, 13:24

Dostałam od dermatologa skierowanie na badanie: posiew ropy. Wyszło, że mam gronkowca skóry, szczep MRSE. Wiem, że przepisze mi antybiotyk, ale boję się jego stosowania. Bardziej skutków ubocznych.
Moim problemem są bolesne gule na brodzie i policzkach, które później zamieniają się w ropne krosty. Ale też nie zawsze.
Dlatego chciałabym się zapytać, czy istnieją naturalne sposoby na pokonanie go? Słyszałam o liściu oliwnym, ale podobno działa na gronkowca złocistego i nie wiem czy na mojego zadziała.
Czy ktoraś z was miala podobny problem do mojego i chociaż troche poprawiła swój stan cery?
Dodam, że niemiłosiernie wypadają też mi włosy. Ma to z tym coś wspólnego?

**201605161006** · 2014-09-21, 16:20

Cytat:

Napisane przez zerooo

Dostałam od dermatologa skierowanie na badanie: posiew ropy. Wyszło, że mam gronkowca skóry, szczep MRSE. Wiem, że przepisze mi antybiotyk, ale boję się jego stosowania. Bardziej skutków ubocznych.
Moim problemem są bolesne gule na brodzie i policzkach, które później zamieniają się w ropne krosty. Ale też nie zawsze.
Dlatego chciałabym się zapytać, czy istnieją naturalne sposoby na pokonanie go? Słyszałam o liściu oliwnym, ale podobno działa na gronkowca złocistego i nie wiem czy na mojego zadziała.

Istnieją - kora brzozy wraz z jej olejkami eterycznymi, betuliną i kwasem betulinowym. Zajrzyj:
1. http://polowanie-na-zdrowie.blogspot...etulinowy.html
2. http://www.aniamaluje.com/2013/07/ja...yam-sie-z.html

Vanliya · 2014-09-21, 17:25

Radzę samemu się nie leczyć. Wybierz się do innego dermatologa dla pewności, powiedz o swoich obawach.

withi_as · 2014-09-22, 12:39

Cytat:

Napisane przez Vanliya

Radzę samemu się nie leczyć. Wybierz się do innego dermatologa dla pewności, powiedz o swoich obawach.

Dokładnie tak jak pisze koleżanka, niby słyszy się o naturalnych metodach, jednak według mnie takie sposoby mogę jedynie 'uśpić' problem, aniżeli całkowicie go wyleczyć, a przecież na tym Ci zależy.

-> inny dermatolog

**201605161006** · 2014-09-22, 16:06

Zależy co jak działa, wspomniany przeze mnie sposób zabija populację gronkowca, ale niezależnie od tego - fakt - lepiej się wybrać do innego dermatologa.

Puu24 · 2014-09-24, 16:27

Hej

Moim zdaniem warto spróbować naturalnych metod tak jak np wyżej wspomniane ognisko z brzozy czy olejek z drzewa herbacianego. Od 10 lat męczę się z tym dziadostwem które objawia mi sie w postaci liszajca zakaźnego na twarzy i szyi. Lekarze dermatolodzy wydają mi się po prostu być śmieszni gdy po raz kolejny słyszę "Niech Pani smaruje to kremem" (A co ja niby od 10 lat robie?! Chcę to WYLECZYĆ a nie smarować kremem żeby szybciej zniknęło). Jeden tylko lekarz był na tyle mądry że wypisywał mi na to antybiotyki w maściach które niestety nie pomagały... Liszajec zawsze powracał, maść nawet nie przyspieszała gojenia... W końcu zdecydowałam się pójść prywatnie do dermatologa i wyobraźcie sobie dopiero gdy wywaliłam 120 zł na wizyte zostałam potraktowana poważnie. Dopiero po 10 latach znalazł się ktoś kto postanowił skierować mnie na badania w kierunku gronkowca złocistego. Zastanawiałam się nad leczeniem antybiotykami ponieważ wiem że czasem to pomaga, niestety tylko czasem... Szczepy gronkowca maja to do siebie że uodparniają sie na antybiotyk i po zakończeniu leczenia antybiotykiem "to coś" potrafi wywalić ze zdwojoną siła. Ponadto liszajec dopada najczęściej osoby o osłabionej odporności a przecież antybiotyki jeszcze bardziej nas osłabiają. Dlatego postanowiłam leczyć się naturalnie. Przynajmniej moja odporność nie straci na tym, może jedynie zyskać. Jeżeli to nie pomoże to wtedy zdecyduje się na antybiotyk. Póki co jestem w trakcie leczenia metodami naturalnymi, stosuje inhalacje z olejkiem z drzewa herbacianego, stosuję go równiez na twarz po dodaniu do toniku. W między czasie liszajec wywalił i widziałam na własne oczy że olejek działa na niego o wiele bardziej niż te wszystkie wcześniej przepisywane mi maści. Przemywałam go olejkiem od chwili gdy tylko sie zrobił i ogólnie to po jednym dniu powinien być w fazie rozkwitu a był w fazie znikania, nawet miodowo-żółty strup charakterystyczny dla gronkowca złocistego nie pojawił się na moim liszajcu. Po paru dniach terapii olejkiem z moich płuc (gronkowiec siedzi mi w drogach oddechowych) wyszło dużo wydzieliny koloru miodowo-złotego (kolor taki sam jak strupy na liszajcach zakaźnych) więc wnioskuję że to był chyba gronkowiec

Postanowiłam spróbować też z ogniskiem z brzozy, póki co jestem po jednym takim "seansie" (trzeba powtarzać kilka razy), w październiku wybieram się na badania i zobaczymy co z tego będzie.

PS. Nie słyszałam jeszcze żadnej opinii żeby ognisko z brzozy nie pomogło na gronkowca. Pewni ludzie nawet psa wyleczyli tym sposobem :P

kankanatancze · 2014-09-24, 21:59

ja mam gronkowca zlocistego na prawym policzku caly owrzodzony policzek,probowalam wszystkich metod naturalnych lacznie z paleniem brzozy no niestety nic nie podzialalo ,mam masc robiona od lekarza co lagodzi mi objawy ,ale tak to tego nie da sie wyleczyc (antybiotykow zjadlam tone i to zgodnie z antybiogramem)(nie polecam antybiotykow-gronkowiec sie i tak na nie uodporni a zniszczysz sobie organizm mi przez te antybiotyki pol wlosow wypadlo i bole brzucha nie do opisania),teraz jestem na tabl anty i zobaczymy ,ponoc maja byc efekty

**201605161006** · 2014-09-24, 22:52

Cytat:

Napisane przez kankanatancze

ja mam gronkowca zlocistego na prawym policzku caly owrzodzony policzek,probowalam wszystkich metod naturalnych lacznie z paleniem brzozy no niestety nic nie podzialalo ,mam masc robiona od lekarza co lagodzi mi objawy ,ale tak to tego nie da sie wyleczyc (antybiotykow zjadlam tone i to zgodnie z antybiogramem)(nie polecam antybiotykow-gronkowiec sie i tak na nie uodporni a zniszczysz sobie organizm mi przez te antybiotyki pol wlosow wypadlo i bole brzucha nie do opisania),teraz jestem na tabl anty i zobaczymy ,ponoc maja byc efekty

Jest na rynku preparat betuleco z betuliną i kwasem betulinowym - jest dość drogi (jakieś 6 dych za 100 ml) ale skoro to aż taki problem to o ile tego nie próbowałaś warto wypróbować.

kankanatancze · 2014-09-27, 09:32

Cytat:

Napisane przez takasobie93

Jest na rynku preparat betuleco z betuliną i kwasem betulinowym - jest dość drogi (jakieś 6 dych za 100 ml) ale skoro to aż taki problem to o ile tego nie próbowałaś warto wypróbować.

watpie czy to cos pomoze ,juz probowalam brzozy ktora zawiera betuline i nic

2014-09-21, 13:24	#1
zerooo Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 139	sposób na gronkowca skóry Dostałam od dermatologa skierowanie na badanie: posiew ropy. Wyszło, że mam gronkowca skóry, szczep MRSE. Wiem, że przepisze mi antybiotyk, ale boję się jego stosowania. Bardziej skutków ubocznych. Moim problemem są bolesne gule na brodzie i policzkach, które później zamieniają się w ropne krosty. Ale też nie zawsze. Dlatego chciałabym się zapytać, czy istnieją naturalne sposoby na pokonanie go? Słyszałam o liściu oliwnym, ale podobno działa na gronkowca złocistego i nie wiem czy na mojego zadziała. Czy ktoraś z was miala podobny problem do mojego i chociaż troche poprawiła swój stan cery? Dodam, że niemiłosiernie wypadają też mi włosy. Ma to z tym coś wspólnego? __________________ [SIZE="2"][I]# dbam o włosy * akcja zagęszczanie * # trening z chodakowską # picie pokrzywy!

2014-09-21, 17:25	#3
Vanliya Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-08 Lokalizacja: Żary Wiadomości: 116	Dot.: sposób na gronkowca skóry Radzę samemu się nie leczyć. Wybierz się do innego dermatologa dla pewności, powiedz o swoich obawach. __________________ We live, as we dream – alone.

2014-09-22, 16:06	#5
201605161006 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-05 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 8 575	Dot.: sposób na gronkowca skóry Zależy co jak działa, wspomniany przeze mnie sposób zabija populację gronkowca, ale niezależnie od tego - fakt - lepiej się wybrać do innego dermatologa.

2014-09-24, 16:27	#6
Puu24 Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 3	Dot.: sposób na gronkowca skóry Hej Moim zdaniem warto spróbować naturalnych metod tak jak np wyżej wspomniane ognisko z brzozy czy olejek z drzewa herbacianego. Od 10 lat męczę się z tym dziadostwem które objawia mi sie w postaci liszajca zakaźnego na twarzy i szyi. Lekarze dermatolodzy wydają mi się po prostu być śmieszni gdy po raz kolejny słyszę "Niech Pani smaruje to kremem" (A co ja niby od 10 lat robie?! Chcę to WYLECZYĆ a nie smarować kremem żeby szybciej zniknęło). Jeden tylko lekarz był na tyle mądry że wypisywał mi na to antybiotyki w maściach które niestety nie pomagały... Liszajec zawsze powracał, maść nawet nie przyspieszała gojenia... W końcu zdecydowałam się pójść prywatnie do dermatologa i wyobraźcie sobie dopiero gdy wywaliłam 120 zł na wizyte zostałam potraktowana poważnie. Dopiero po 10 latach znalazł się ktoś kto postanowił skierować mnie na badania w kierunku gronkowca złocistego. Zastanawiałam się nad leczeniem antybiotykami ponieważ wiem że czasem to pomaga, niestety tylko czasem... Szczepy gronkowca maja to do siebie że uodparniają sie na antybiotyk i po zakończeniu leczenia antybiotykiem "to coś" potrafi wywalić ze zdwojoną siła. Ponadto liszajec dopada najczęściej osoby o osłabionej odporności a przecież antybiotyki jeszcze bardziej nas osłabiają. Dlatego postanowiłam leczyć się naturalnie. Przynajmniej moja odporność nie straci na tym, może jedynie zyskać. Jeżeli to nie pomoże to wtedy zdecyduje się na antybiotyk. Póki co jestem w trakcie leczenia metodami naturalnymi, stosuje inhalacje z olejkiem z drzewa herbacianego, stosuję go równiez na twarz po dodaniu do toniku. W między czasie liszajec wywalił i widziałam na własne oczy że olejek działa na niego o wiele bardziej niż te wszystkie wcześniej przepisywane mi maści. Przemywałam go olejkiem od chwili gdy tylko sie zrobił i ogólnie to po jednym dniu powinien być w fazie rozkwitu a był w fazie znikania, nawet miodowo-żółty strup charakterystyczny dla gronkowca złocistego nie pojawił się na moim liszajcu. Po paru dniach terapii olejkiem z moich płuc (gronkowiec siedzi mi w drogach oddechowych) wyszło dużo wydzieliny koloru miodowo-złotego (kolor taki sam jak strupy na liszajcach zakaźnych) więc wnioskuję że to był chyba gronkowiec Postanowiłam spróbować też z ogniskiem z brzozy, póki co jestem po jednym takim "seansie" (trzeba powtarzać kilka razy), w październiku wybieram się na badania i zobaczymy co z tego będzie. PS. Nie słyszałam jeszcze żadnej opinii żeby ognisko z brzozy nie pomogło na gronkowca. Pewni ludzie nawet psa wyleczyli tym sposobem :P

2014-09-24, 21:59	#7
kankanatancze Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 259	Dot.: sposób na gronkowca skóry ja mam gronkowca zlocistego na prawym policzku caly owrzodzony policzek,probowalam wszystkich metod naturalnych lacznie z paleniem brzozy no niestety nic nie podzialalo ,mam masc robiona od lekarza co lagodzi mi objawy ,ale tak to tego nie da sie wyleczyc (antybiotykow zjadlam tone i to zgodnie z antybiogramem)(nie polecam antybiotykow-gronkowiec sie i tak na nie uodporni a zniszczysz sobie organizm mi przez te antybiotyki pol wlosow wypadlo i bole brzucha nie do opisania),teraz jestem na tabl anty i zobaczymy ,ponoc maja byc efekty

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)