Ciemny blond szampon koloryzujący!!!

[Kachula82]

Dziewczyny szukałam i szukałam i nie znalazłam nic na ten temat. Mam zamiar wkrótce znowu pofarbować łepek ale ze względu na moją ostatnią przeszłość rozjaśniania i farbowania mocnymi farbami chcę użyć szamponu koloryzującego. Kiedyś zawsze takiego używałam do osiągnięcia efektu ciemnej czekolady/czekoladowego brązu i było to palette. Teraz po paru latach wracam do ciemnego ale tym razem blondu (jak naturalne). Pofarbowałam się ostatnio Palette naturals nr 500 aby przykryć rozjaśniane i jakoś się udało ale teraz wolę coś bez amoniaku. Po palette shampoo miałam ładne włosy ale kolor o niebo ciemniejszy i teraz jak się tak naczytałam może problem z lekkim wypadaniem włosów dotyczył właśnie Palette a nie niby mojego stresu. Zależy mi na delikatnym, dobrze kryjącym szamponie po którym włosy nie są matowe (po palette nie były), nie wypadają w nie wiadomo jakich ilościach i kolor nawet nie musi się zmywać. Myślałam o Marion nr82 ale mało osób ten nowy stosowało, poza palette znam tylko garniera który raz mi siano zrobił i się nieco boję, a Casting jest ciut drogi jak na moje progi Znacie może jakieś inne? A jak nie, to który w kolorze ciemny blond jest najładniejszy?

[quench]

Absolutnie odradzam Ci to coś od Mariona!!! Miałam to na głowie ( w sumie nadal mam) i baaardzo opłakuję efekty! Włosy są zniszczone niesamowicie!!! 2/3 moich włosów jest tak spalonych i skręconych jakbym miała na głowie trwałą! Nic, powtarzam, nic jeszcze tak nie zniszczyło mi włosów jak ten szampon.
Co do koloru - wyszedł chłodny i naturalny ciemny blond z tym, że po dwóch tygodniach zmył się do rudawego. A kolejne farbowanie absolutnie nie wchodzi w grę.

[Kachula82]

Dzięki, mam zniszczone włosy po dążeniu do jasnego blondu i dodatkowe obciążenia nie są mi potrzebne. A co byś ewentualnie poleciła (jak coś innego używałaś)?

[quench]

Bardzo dobry jest podobno szampon koloryzujący z Joanny - z tym, że osobiście go nie stosowałam więc się nie wypowiem.
Farbowałam też szamponem koloryzującym Garniera (Color & Shine) - niestety wysusza włosy, chociaż dalece mniej niż taki Marion.
Co jeszcze miałam - Castinga L'Oreala. Farbowałam odcieniami: ciemny blond - wychodzi bardziej brąz z czerwoną poświatą niż ciemny blond i szybko się zmywa; blond - wychodzi średnio ciemny blond, dość ciepły, wymywa się na rudo; perłowy blond - średni, nawet zimny blond, całkiem trwały; i mroźny beż - mój ulubiony kolor - chłodny, beżowy blond. Castingi są w miarę łagodne dla włosów, ale wydaje mi się, że w dużej mierze to zasługa dobrej odżywki jaką znajdziemy w pudełku.
I to tyle jeśli chodzi o szampony. Tutaj stawiałbym jednak na Castinga - tani może nie jest, ale łagodniejszego szamponu nie znam.

Teraz parę słów o farbach - nie wszystkie zawierają amoniak, a niektóre amoniakalne są dość łagodne. I tak bez amoniaku polecam Essential Schwarzkopf'a - niby farba a bardzo łagodna. Farbowałam ciemnym blondem - kolor wyszedł ciepły (taki miodowy) i jasny - można by go spokojnie nazwać średnim blondem.
Łagodny też jest Preference L'Oreala, z tym że trwałość u mnie pozostawia wiele do życzenia.

[Kachula82]

I właśnie tu są jeszcze problemy z tym odcieniem. Na pudełku Mariona ciekawie wygląda a ja przede wszystkim nie chcę przypadkiem średniego blondu czy z rudym połyskiem. Teraz mam w sumie taki fajny ciemny jak brąz i odpowiada mi to. Jak nie znajdę nic odpowiedniego to chyba znowu przystanę na jakiejś czekoladzie.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

A co do Joanny to niestety ma tak strasznie mały wybór odcieni a też słyszałam, że dobry jest.