2010-05-17, 19:09 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: okolice Bielska Białej
Wiadomości: 1
|
< Olaboga >Jak co sobotę zamierzałam nie siedzieć w domu, lecz spędzić czas ze znajomymi. W ten dzień wypadła domówka u Karoliny. Chodź pogoda nie dopisywała to zapakowałam rzeczy do torebki (tunikę, rajstopy, biżuterię), wsiadłam do autobusu (mieszkam w mniejszym mieście, gdzie jeżdżą one nie zbyt często dlatego nieco wcześniej) i ruszyłam w drogę do znajomej, aby się przygotować. Po dotarciu na miejsce [...] wchodząc do łazienki położyłam torbę z ubraniami na małe krzesełko. Niestety.. jak to czasem bywa nie przewidziałam tego co się może stać. Pod tym krzesełkiem stało wiadro pełne brudnej wody po całodomowym sprzątaniu. Wystarczył jeden bezmyślny ruch.. i PLUM. Torba wpadła. [...] Cała jej zawartość zamokła do "suchej nitki". Chociaż czasu było niewiele wyprałyśmy i wysuszyłyśmy ciuszki. Udało się. Po chwili przyszli goście i nie było ani śladu po mojej niecodziennej przygodzie. Mimo tego wszystkiego była to najlepsza sobota w moim życiu. Edytowane przez AllekSsis Czas edycji: 2010-05-18 o 18:29 |
Nowe wątki na forum Przygody z suszeniem ubrań |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:29.