|
Notka |
|
Przygody z suszeniem ubrań
|
|
Narzędzia |
2010-05-16, 13:16 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
|
Zima jako zmora suszenia prania
...A zwłaszcza, gdy się mieszkało dotychczas w zimnym domu, gdzie średnia temperatura to ok. 16 stopni
Oczywiście, zawsze jest się "mądrzejszym" od mamy i nie nie chciało mi się przygotowywać dzień wcześniej ubrań na dzień następny, żeby rano, po n-tej drzemce nie biegać w popłochu, myjąc jednocześnie zęby jedną ręką a drugą z paniką w oczach szukać bluzki, która dziwnym trafem ma plamę na środku ... Kończyło się to zazwyczaj tak, że wieczorem, zorientowawszy się iż bluzka jest ubrudzona, wykonałam szybką przepierkę i poszłam powiesić ją na strych. A jak już wyżej wspomniałam, w domu jest bardzo zimno, a na strychu jest prawie tak jak na dworze, że po kwadransie wieszania miski z praniem mam skostniałe palce i odmrożony nos . Niestrudzenie, powiesiłam to na lince i z naiwnym optymizmem poszłam w objęcia Morfeusza. Rano, ku mojemu zdziwieniu (), pranie było sztywne i skostniałe, a ja jak na kobietę przystało, nie miałam się w co ubrać. Chwyciłam bluzkę, która złamała się w pół i pognałam do łazienki reanimować ją suszarką do włosów. Najpierw w jeden rękaw, potem w drugi... Na końcu w otwór na głowę... Aż tu... Co proszę? Suszarka się spaliła. Oj, mama będzie zła, a ja dalej nie mam co włożyć . Na szczęście, nie zostało wiele, ot. Wilgotna troszkę, więc wpadłam na genialny pomysł, że przecież (!) prawie tego nie poczuję na ciele, a ciało jest ciepłe, więc to doskonała grzałka i suszarka w jednym. Jak pomyślałam, tak uczyniłam. Na początku poczułam tylko lekki dyskomfort związany z zimnym, nieprzyjemnym uczuciem, ale nie zastanawiałam się nad tym, bo mój autobus raczej na mnie by nie poczekał . Nie do śmiechu zaczęło mi być dopiero, gdy bluzka zanim postanowiła wyschnąć, wywołała na mojej skórze podrażnienia i niemiłe obszczypania, które były bardzo dotkliwe zwłaszcza, gdy wyszłam na duży mróz... No, ale przecież jestem mądrzejsza od mamy A ja mam niewątpliwe szczęście do udowadniania tego Edytowane przez Dzikun Czas edycji: 2010-05-16 o 20:49 |
2010-05-25, 21:13 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 88
|
Dot.: Zima jako zmora suszenia prania
Rozbawiłaś mnie! Ja w ciągu ostatniego roku spałiłam w podobny sposób 2 suszarki...
|
Nowe wątki na forum Przygody z suszeniem ubrań |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:37.