25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-27, 17:13   #61
Gaggy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 88
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Zgadzam się z wypowiedzią vadi i błękitne_niebo. Jestem już 30+ i sądzę, że gdybym nie spotkała mojego TŻ kilka lat temu, byłabym dziś singielką. I uważam, że mogłabym być szczęśliwym singlem, najważniejsze to lubić siebie
Gaggy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 17:27   #62
SoBitterSoSweet
Zakorzenienie
 
Avatar SoBitterSoSweet
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 906
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Witam, sama nie należę do tej grupy, tzn mam pow. 25 lat i jestem teraz sama ale mam za sobą związki, natomiast znam kilka osób (dwie dziewczyny i jednego faceta z mojego bliższego otoczenia)
jeśli chodzi o te dziewczyny to są naprawdę fajne babeczki, pracują, są wykształcone, sympatyczne, nie uważam, żeby były nienormalne, czy coś z nimi było nie tak, a jednak nie spotkały nigdy nikogo godnego zainteresowania, nie szukają też na siłę ale wiem, że wolałyby ułożyć sobie życie z druga osobą.
Jeśli chodzi o tego faceta, to no cóż, jego sposób bycia nie jest zachęcający, jest on osobą tak nieśmiałą i wycofaną, że jeśli mu dziewczyna nie zapuka do domu to u niego już nigdy nic się nie zmieni (a z tego co wiem, to nie jest singlem z wyboru i wolałby kogoś poznać).


Ja teraz jestem sama, moich byłych poznawałam przez znajomych, ale tu się opcje już skończyły, gdyby nie to, to nie wiem czy nie byłabym w takiej samej sytuacji i teraz sama myślę, jak poznać jakiegoś faceta. Niestety ale na co dzień nie mam ku temu zbyt wielu okazji i myślę, jak zrobić w moim życiu trochę ruchu albo przyciągnąć odrobinkę szczęścia
SoBitterSoSweet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 19:21   #63
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Nie wiem czy osoba mająca 27 lat, która nigdy nie była w związku, będzie potrafiła kiedykolwiek w nim być.
będzie potrafiła ja byłam sama do 25. roku życia a potem weszłam w czteroletni związek.
istari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 19:27   #64
Foolishly in Love
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez istari Pokaż wiadomość
będzie potrafiła ja byłam sama do 25. roku życia a potem weszłam w czteroletni związek.
Nie chcę być wścibska, ale możesz napisać jak go poznałaś? Przedstawić jakieś okoliczności? Pytam, bo wydaje mi się, że wlaśnie mniej więcej po 25 roku życia jest to trudniejsze - wiadomo stałe związki zmieniją się w małżeństwa, potem dzieci, trudniej jest kogoś wolnego poznać.
Foolishly in Love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 19:54   #65
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez Foolishly in Love Pokaż wiadomość
Nie chcę być wścibska, ale możesz napisać jak go poznałaś? Przedstawić jakieś okoliczności? Pytam, bo wydaje mi się, że wlaśnie mniej więcej po 25 roku życia jest to trudniejsze - wiadomo stałe związki zmieniją się w małżeństwa, potem dzieci, trudniej jest kogoś wolnego poznać.
poznaliśmy się na imprezie organizowanej przez wspólnych znajomych. ten związek to już przeszłość, obecnie jestem od półtora roku sama chodzę na randki, ale nie czuję potrzeby wiązania się, byłam nawet zakochana, ale związku nie chciałam. nie dlatego, że się sparzyłam. dobrze jest mi tak jak jest. jeśli się zakocham to może zmienię zdanie i będę chciała z kimś być.
dobrze, że powstał taki wątek. warto "odczarować" trochę mit, że KAŻDY chce z kimś być.
istari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 20:17   #66
fdg
Raczkowanie
 
Avatar fdg
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Miał być pozytywny wątek, a ja pojawiam się z marudzeniem...

Do dziewczyn, które są same z wyboru i jest im dobrze:
Szalenie Wam zazdroszczę. Ja również miałam taki etap w życiu, że czułam się pogodzona z losem, choć w głębi brakowało mi czegoś.
Ale to, co dzieje się ze mną teraz nie jest zbyt wesołe.
Zaczynam wprost obsesyjnie myśleć o facetach, nawet już nie tylko w kontekście związku, ale już chociażby nawet samego seksu...
fdg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 20:22   #67
Foolishly in Love
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez fdg Pokaż wiadomość
Miał być pozytywny wątek, a ja pojawiam się z marudzeniem...

Do dziewczyn, które są same z wyboru i jest im dobrze:
Szalenie Wam zazdroszczę. Ja również miałam taki etap w życiu, że czułam się pogodzona z losem, choć w głębi brakowało mi czegoś.
Ale to, co dzieje się ze mną teraz nie jest zbyt wesołe.
Zaczynam wprost obsesyjnie myśleć o facetach, nawet już nie tylko w kontekście związku, ale już chociażby nawet samego seksu...
To może po prostu spróbuj. Nie żebym Cie jakoś namawiała, ale jeżeli czujesz, że mogłabyś to czemu nie. Ja jeszcze do tego nie dojrzałam mimo że seksu nie uprawiałam prawie 3 lata. Ale w sumie nie brakuje mi go.
Foolishly in Love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-27, 20:35   #68
Mademoiselle94
Raczkowanie
 
Avatar Mademoiselle94
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 155
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
wg mnie osoba, która ma 27 lat i nigdy nie była w związku mniej lub bardziej poważnym (przyjmijmy np. dłuższym niż miesiąc) ma jakieś problemy ze sobą/z kontaktami międzyludzkimi. Moim zdaniem nie jest to ani normalne ani zdrowe.

Nie każdy jest stworzony do związku.
Niektóre dziewczyny mają taki charakter, że w związku czułyby się przytłoczone, ograniczone, naruszona byłaby ich prywatność.
Większość młodych kobiet które chcą coś w życiu osiągnąć, mają swoje pasje cele i zainteresowania które pochłaniają ich cały wolny czas, nie chcą mieć stałego partnera... albo nie odczuwają takiej wielkiej potrzeby posiadania faceta jak te, dla których największym marzeniem jest znalezienie faceta i założenie rodziny... Niektórzy po prostu muszą do tego dorosnąć lub nie dorosną nigdy.
Skoro tak im dobrze to co komu do tego? Trochę tolerancji
__________________
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"




Mademoiselle94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 20:40   #69
fdg
Raczkowanie
 
Avatar fdg
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez Foolishly in Love Pokaż wiadomość
To może po prostu spróbuj. Nie żebym Cie jakoś namawiała, ale jeżeli czujesz, że mogłabyś to czemu nie. Ja jeszcze do tego nie dojrzałam mimo że seksu nie uprawiałam prawie 3 lata. Ale w sumie nie brakuje mi go.
Masz na myśli znajomość dla seksu?
Szczerze wątpię, aby znalazł się jakiś chętny (nie mam na myśli pana poznanego w klubie, który po pijaku przeleci mnie w kibelku ).
Skoro żaden mężczyzna mnie nie adoruje, to znaczy, że żadnego nie pociągam
Nie mam zbyt wielkich wymagań, ale chciałabym, aby mężczyzna był czysty, zadbany, kulturalny i aby można było zamienić z nim kilka sensownych słów. I chciałabym, aby rzeczywiście mnie pragnął, choćby czysto fizycznie. Czy to tak wiele?

Jak już pisałam uprzednio - w moim życiu miałam bliższe kontakty z dwoma mężczyznami.
Przez ostatnie kilka lat dobrze radziłam sobie bez seksu (potrafię sobie sama sprawiać przyjemność).
Niestety podczas ostatniej króciutkiej i raniącej mnie znajomości bardzo się rozbudziłam pod tym względem. Przez krótką chwilę poczułam się jak prawdziwa kobieta. Byłam uwodzona, poczułam się piękna i doceniona. Nie żałuję tego, bo przeżyłam kilka cudownych chwil, ale... z drugiej strony... gdy tak szybko to minęło, nie umiem sobie z tym poradzić. Było to zaledwie kilka namiętnych spotkań, nie zdążyłam się tym nacieszyć Tak naprawdę to dopiero zaczęłam się rozbudzać, a wiem, że temperament mam spory i on się po prostu marnuje
Czuję się zażenowana, że piszę o tak intymnych kwestiach. Może wydać Wam się płytkie to, że sprowadzam wszystko do seksu, ale... cóż... wg mnie to bardzo wazny element relacji damsko-męskich i po drugie... nie ma co ukrywać, że kobiety (a przynajmniej ja) też mają swoje potrzeby, bo to po prostu naturalne! I sprawy nie załatwi nawet najlepszy wibrator, gdy nie ma drugiego człowieka - jego dotyku, pieszczot, wzroku, oddechu... Gdy nikomu, poza sobą samą, nie można sprawić przyjemności. A gdy trafi się doświadczony kochanek, to.... hmm... rozmarzyłam się...
fdg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 20:55   #70
Mademoiselle94
Raczkowanie
 
Avatar Mademoiselle94
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 155
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Witajcie

Wizaż śledzę od dawna, jednak postanowilam się zarejestrować, bo znalazlam wątek idealny dla mnie.

Otóż... Mam 27 lat (rocznikowo 28) i jestem w zasadzie sama od zawsze.

Mam za sobą dwie króciutkie znajomości:
Jeden pseudo-związek, gdy mialam 21lat (trwal okolo miesiąca).
Drugiej znajomosci nie mozna nazwac nawet związkiem - facet chcial mnie tylko zaliczyc i pobawic się mną (nadal leczę zlamane serce po tym wszystkim)

W zasadzie to przywyklam już do myśli, że będę zawsze sama, choć jest mi z tym bardzo źle :-(

Bardzo brakuje mi mężczyzny. Czuję się bardzo samotna, choć mam wielu znajomych.

Jestem umiarkowanie towarzyską osobą i trochę nieśmialą, jednak nie popadam w skrajności, bo lubię ludzi i ich towarzystwo, nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów i znajomości.

Nigdy nie mialam powodzenia u mężczyzn.
Poza tymi dwoma facetami, o których napisalam powyżej, nikt mnie nigdy nie uwodzil, nie podrywal. Wszelakie moje próby bycia zalotną i uwodzicielską kończyly się klęską.
Wydaje mi się to dziwne, bo wiadomo, że uroda to rzecz gustu, ale nie uważam, abym byla bardzo brzydka. Mogę się podobać lub nie... Dbam jednak o siebie, czuję się bardzo kobieco... Coraz częściej zaczynam jednak popadać w kompleksy, bo skoro mężczyźni nie okazują zainteresowania moją osobą (jako kobietą), to znaczy, że coś musi być ze mną nie tak...

Próbowalam poszukać nowych znajomości za pośrednictwem portali randkowych, jednak zrezygnowalam z tej formy. Doszlam do wniosku, że to nie dla mnie, nie poznalam tam nikogo interesującego. Mężczyźni, których zaczepialam nie odzywali się. Do mnie natomiast pisali starsi żonaci faceci lub amatorzy znajomości opartych wylącznie na seksie. Porażka!

Ta ostatnia znajomość (mężczyzna, który mnie wykorzystal) dala mi jednak nadzieję, że nie jest ze mną tak źle i mogę się podobać, jednak nie umiem się pogodzić z tym, że nie potrafilam zainteresować sobą tego faceta na dlużej i poczulam się jeszcze gorzej. Choć wyda się to plytkim, to jednak dużo dalabym, aby przeżyć jeszcze raz cale to uwodzenie, podrywanie, kokietowanie...

Na codzień dobrze radzę sobie w życiu. Pracuję, rozwijam swoje pasje (dzięki którym poznaję nowych ludzi)... Nie marudzę, nie narzekam, nie szukam faceta na silę... Lubię się śmiać i dużo się uśmiecham.
W glębi bardzo jednak brakuje mi kogoś bliskiego.
Brakuje mi najzwyczajniej w świecie kontaktu fizycznego, dotyku, pocalunków, seksu!
Chcialabym poczuć się pożądana, atrakcyjna w oczach mężczyzny.
Dużo o tym myślę, nawet gdy w ciągu dnia jestem czymś zajęta.

Pozdrawiam!







Ja mam dopiero 18 lat ale jestem prawie pewna, że będąc w Twoim wieku również będę sama
Mój problem leży głównie w charakterze- ja uwielbiam towarzystwo chłopaków, ich poczucie humoru, żarty, szczerość ale nie w sensie chłopak-dziewczyna. Jak się zakochuję, to bez wzajemności bo moje obiekty westchnień ZAWSZE są albo zajęte mimo tego, że początkowo wydają się być singlami, albo samotne ale zakochane w kimś innym
Na dodatek jestem mało poważna i raczej nie widzę siebie w "poważnym związku"xD
__________________
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"





Edytowane przez Mademoiselle94
Czas edycji: 2012-01-27 o 20:57
Mademoiselle94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 21:00   #71
solvig
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 10
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

fdg
To, co piszesz nie jest absolutnie ani płytkie ani żenujące. Doskonale Cię rozumiem, bo dla mnie ta sfera życia też stanowi bardzo duży problem. Tym większy, że jak pisałam nie mam w tym zakresie żadnych doświadczeń z facetami, co przynajmniej w mojej głowie już wiele komplikuje, a hmmmm..... do osób aseksualnych z całą pewnością nie należę. No, ale tak jak piszesz sama pewnych potrzeb nie jestem w stanie zaspokoić.
Nie pójdę jednak do łóżka z przypadkowym facetem, tym bardziej po raz pierwszy. Nie mówię, że czekam na wielką miłość, ale gdybym miała się zdecydować na jakiś „pozazwiązkowy” układ, to chciałabym spotkać kogoś normalnego, życzliwego, komu mogłabym w jakimś stopniu zaufać i poczuć się bezpiecznie i swobodnie. Problem w tym, że w takim sensie także nikt nie jest mną zainteresowany, po prostu jakbym dla facetów nie istniała.
solvig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-27, 21:25   #72
Raija80
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Dziewczyny - piszę do tych, które szukają faceta. Może jakaś zaufana osoba powiedziałaby jak jesteście postrzegane z zewnątrz, co może być przyczyną: uroda, zachowanie czy jeszcze coś innego. Czasami jest tak, że jest to po prostu pech, że się na nikogo nie trafia, a czasem wystarczy coś zmienić w swoim wyglądzie czy zachowaniu. Nie chodzi mi o to, żeby się zmienić o 180 stopni, ale czasem wystarczy coś skorygować. Pamiętam, jak moja koleżanka zaczęła mieć powodzenie, jak doradziłam jej żeby ścięła grzywkę. To był drobiazg.
Co mogę doradzić od siebie? Często się uśmiechać ( ale nie chodzi mi o śmianie się "jak głupi do sera" lub nerwowy chichot), cieszyć się z tego co się ma. Będzie się wtedy emanować pozytywną energią .
Raija80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 09:25   #73
fdg
Raczkowanie
 
Avatar fdg
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez Raija80 Pokaż wiadomość
Dziewczyny - piszę do tych, które szukają faceta. Może jakaś zaufana osoba powiedziałaby jak jesteście postrzegane z zewnątrz, co może być przyczyną: uroda, zachowanie czy jeszcze coś innego. Czasami jest tak, że jest to po prostu pech, że się na nikogo nie trafia, a czasem wystarczy coś zmienić w swoim wyglądzie czy zachowaniu. Nie chodzi mi o to, żeby się zmienić o 180 stopni, ale czasem wystarczy coś skorygować. Pamiętam, jak moja koleżanka zaczęła mieć powodzenie, jak doradziłam jej żeby ścięła grzywkę. To był drobiazg.
Co mogę doradzić od siebie? Często się uśmiechać ( ale nie chodzi mi o śmianie się "jak głupi do sera" lub nerwowy chichot), cieszyć się z tego co się ma. Będzie się wtedy emanować pozytywną energią .

Hmm...

Jeśli o mnie chodzi, to owszem... próbowałam zasięgnąć opinii zaufanych, bliskich osób.
Rodzice twierdzą, że jestem piękna i bardzo atrakcyjna, ale to rodzice, więc wiadomo, że oni nie oceniają mnie obiektywnie - dla nich jestem ukochaną córką (choć mama potrafi powiedzieć mi czasem kilka słów konstruktywnej krytyki, gdy coś jej się nie podoba).
Jeśli zaś chodzi o bliższych znajomych, takich którym mogę zaufać, to nawet nie tak dawno rozmawiałam na ten temat z przyjaciółką (też singielka - ona zdecydowanie z wyboru - miłość jej życia zginęła tragicznie w wypadku kilka lat temu i od tego czasu dziewczyna nie umie zaangażować się w żaden związek). No i ona twierdzi, że nic mi nie brakuje.

Ale z drugiej strony...
Dziewczyny, przecież nikt nie jest idealny!
Są różne typy urody, ale też i różne gusta.
I różne kobiety są w związkach. Często obserwuję ludzi i na ulicy widzę niedobrane na pozór pary: on nieatrakcyjny, ona super laska lub on mega przystojniak, ona wręcz brzydka...
Powodzenie czasem trudno jest wytłumaczyć, wyjaśnić.
Ludzie czują do kogoś pociąg fizyczny lub go nie czują. Po prostu... A na to składa się wiele czynników: wygląd, zachowanie, urok, to "coś", czego nie da się nazwać słowami, może jakieś feromony, nie wiem...
Sama zresztą mogę przyznać, że pociągają mnie mężczyźni, których w zasadzie sama nie określiłabym jako atrakcyjnych. Ale coś mnie w nich, kolokwialnie mówiąc, "kręci"... I bywa też na odwrót: facet, którego określiłabym mianem bardzo przystojnego nie pociąga mnie w ogóle.
Nie ma tutaj żadnej reguły!
Ważne jest ogólne zadbanie, higiena i tak dalej, ale to są oczywiste podstawy i w ogóle nie powinnam o tym wspominać...
Reszta to rzecz gustu!

I tak też może być z nami.
Po prostu nie mamy tego czegoś, tego uroku, który mężczyzn przyciąga.
Ja naprawdę lubię siebie. Nie twierdzę, że jestem pięknością. Mam kompleksy, ale kto ich nie ma?
Często słyszę, że przy pierwszym kontakcie wydaję się trochę nieśmiała, wycofana, ale szybko zmieniają zdanie przy bliższym poznaniu.
A ja walczę z tym, ze swoją nieśmiałością i z biegiem lat widzę duże postępy. W towarzystwie jestem raczej uśmiechnięta, pogodna...

Nie wiem, co można zrobić więcej?
fdg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 11:35   #74
blaskskonca
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 400
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Wiem, ze wątek dla ludzi powyżej 25 lat, a mi duzo brakuje, ale musze się wypowiedzieć. Zaczne od tego, ze wg mnie nie ma nic dziwnego w tym, ze osoba 25 letnia nie byla w zadnym zwiazku, po prostu nie spotkała odpowiedniej osoby na swojej drodze, przecież tak sie moze zdarzyć! taka osoba ma swoje wymagania, nie weźmie byle kogo. A ile jest takich zwiazków, ze co prawda dziewczyna co chwile jest w jakimś, no ale tak naprawdę, co to za związki? brak w nim szacunku, milosci, zaufania. Wystarczy poczytać wątki na wizażu. To juz lepiej nie byc w żadnym.

I rozumiem Cię autorko. Co prawda mam sporo mniej lat, bo 21 ale rowniez zero zwiazków na koncie. Nie wiem co to znaczy kochac, nigdy tez nie podobał mi się ktos na tyle, abym mogla się w nim zauroczyć.
I to, ze nie imprezujesz i nie masz powodzenia u facetow tez nie ma jakiegos wiekszego znaczenia, przynajmniej wg mnie. Mam sporo bardzo dobrych kumpli, nieraz i nie dwa ktoś do mnie "zarywał" Zdarza się, ze potrafię godzinami z kimś przegadać, ale wszyscy Ci faceci to dla mnie zwykli kumple, żaden nie podoba mi sie na tyle, abym mogla wejśc w nim w związek. Nie wiem, chce poczuć jakies motyle w brzuchu, a nie tylko to, ze dobrze się nam gada. Dobrze też mi sie gada z przyjacielem i koleżankami, ale co z tego?
Także sądze, ze to ja moge byc nienormalna, bo nikt mnie nie pociąga, a nie Ty, bo faceci nie zagadują pierwsi. Albo po prostu nie spotkalysmy odpowiedniej osoby w zyciu.
A teraz to musiałabym chyba poznać kogoś w sklepie, bo ostatnio obracam się ciagle w gronie tych samych ludzi, na imprezy juz mi się nei chce chodzić, na studiach wszystkich co poznałam, to poznałam.

Wiem, ze 6 lat roznicy to sporo. Alecoś sądze, ze będę na Twoim miejscu. Ja z kolei z kazdym miesiacem coraz mniej jestem sobie w stanie wyobrazic siebie w związku. Przez cale zycie bylam sama, wiec nie wiem, czy naucze się funkcjonowac w nowym układzie. Chyba tylko wtedy, gdy zakocham sie w kims do szalenstwa. A coś bardzo wątpie w to.
blaskskonca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 12:52   #75
milka8686
Zadomowienie
 
Avatar milka8686
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez Raija80 Pokaż wiadomość
Dziewczyny - piszę do tych, które szukają faceta. Może jakaś zaufana osoba powiedziałaby jak jesteście postrzegane z zewnątrz, co może być przyczyną: uroda, zachowanie czy jeszcze coś innego. Czasami jest tak, że jest to po prostu pech, że się na nikogo nie trafia, a czasem wystarczy coś zmienić w swoim wyglądzie czy zachowaniu. Nie chodzi mi o to, żeby się zmienić o 180 stopni, ale czasem wystarczy coś skorygować. Pamiętam, jak moja koleżanka zaczęła mieć powodzenie, jak doradziłam jej żeby ścięła grzywkę. To był drobiazg.
Co mogę doradzić od siebie? Często się uśmiechać ( ale nie chodzi mi o śmianie się "jak głupi do sera" lub nerwowy chichot), cieszyć się z tego co się ma. Będzie się wtedy emanować pozytywną energią .
Tak,ale właśnie zapytać nie rodziców, przyjaciółki, tylko jakiegoś faceta, kolegi. Przyjaciółka jest kobietą i może zwracac uwagę na zupełnie cos innego niż przyjaciel- facet.

Ja doradzam pewność siebie
milka8686 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 15:26   #76
Tepsa
Zakorzenienie
 
Avatar Tepsa
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez Mademoiselle94 Pokaż wiadomość
Nie każdy jest stworzony do związku.
Niektóre dziewczyny mają taki charakter, że w związku czułyby się przytłoczone, ograniczone, naruszona byłaby ich prywatność.
Większość młodych kobiet które chcą coś w życiu osiągnąć, mają swoje pasje cele i zainteresowania które pochłaniają ich cały wolny czas, nie chcą mieć stałego partnera... albo nie odczuwają takiej wielkiej potrzeby posiadania faceta jak te, dla których największym marzeniem jest znalezienie faceta i założenie rodziny... Niektórzy po prostu muszą do tego dorosnąć lub nie dorosną nigdy.
otóż to
Sama poznałam swojego TŻ mając 23 lata, czyli dosyć późno, no bo przecież większość koleżanek już była zaręczona, baaa pohajtana
Polecam wyluzowanie w kwestii związku, im większe się ma parcie tym trudniej kogoś znaleźć, no i rozwijać się, wspólne hobby łączy
__________________
Mój blog, mój świat KLIK
Tepsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 16:36   #77
platekrozy
Zakorzenienie
 
Avatar platekrozy
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Poważnie to jest dziwna mentalność - mówi się,że czasy się zmieniają baaa jest moda na single,ale raczej nie do końca tak jest.
Wiem co mówię,bo mimo że zerwałam z ostatnim chłopakiem,bo był (tutaj dużo wad,które wiem po czasie) i byłam sama z wyboru ludzie nie potrafili tego pojąć.Młoda (25l),zdolna,śliczna,a bez faceta...W pracy aż każdy od razu zaznaczał kto jest wolny,a kto nie.Tak jakby mnie to obchodziło.Nie chciało mi się każdej osobie z osobna tłumaczyć,że jestem sama z wyboru,a jak już coś mnie podkusiło to starsze osoby - bardzo przyjazne swoją drogą,ale nie mogły pojąć i patrzyły jakbym się z choinki urwała.Jak jakiś kawaler się napatoczył i ja byłam zwyczajnie miła,a on spojrzał,jak to w pracy od razu aż huczało,że mamy się ku sobie co było nieprawdą.
Czasem naprawdę presja społeczeństwa jest straszna,ja tam na to nie patrzę.
Obecnie randkuję,ale nie dlatego że środowisko tego ode mnie wymaga,a sama chcę Tyle,że nie mówię tego nikomu,bo nie ma sensu,bo to dotyczy tylko mnie.
__________________



platekrozy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 16:43   #78
Foolishly in Love
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez fdg Pokaż wiadomość
Masz na myśli znajomość dla seksu?
Szczerze wątpię, aby znalazł się jakiś chętny (nie mam na myśli pana poznanego w klubie, który po pijaku przeleci mnie w kibelku ).
Skoro żaden mężczyzna mnie nie adoruje, to znaczy, że żadnego nie pociągam

:
oczywiście nie chciałam Cię urazić tą sugestią, ale ją podałam, bo jest to jedna z możliwych opcji. czy ją zrealizuje to już zależy od człowieka. Nie miałam też na myśli jakiegoś pierwszego lepszego pijaczka z klubu. Takiego bym nawet kijem nie tknęła. A propos klubów... wczoraj byłam i w związku z tym wątkiem trochę się im przyjrzałam. Ogólnie, mam wrażenie, że ci faceci przychodzą do klubów w większości zeby się pobawić, wypić, pośmiać się a nie poznawać kogos. Raczej nie są tym zainteresowani. Po drugie, widziała parę niezłych kolesi, ale zawsze w takich momentach mam myśl "za wysokie progi..., zejdz na ziemię dziewczyno". Zastanawiam się dlaczego takich przystojniaków nie widuję nigdy na ulicy. Podsumowując, można kogos poznać w klubie ale nie robiłabym sobie nadziei na długo związek.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Cytat:
Napisane przez fdg Pokaż wiadomość

Ale z drugiej strony...
Dziewczyny, przecież nikt nie jest idealny!
Są różne typy urody, ale też i różne gusta.
I różne kobiety są w związkach. Często obserwuję ludzi i na ulicy widzę niedobrane na pozór pary: on nieatrakcyjny, ona super laska lub on mega przystojniak, ona wręcz brzydka...
Powodzenie czasem trudno jest wytłumaczyć, wyjaśnić.
Ludzie czują do kogoś pociąg fizyczny lub go nie czują. Po prostu... A na to składa się wiele czynników: wygląd, zachowanie, urok, to "coś", czego nie da się nazwać słowami, może jakieś feromony, nie wiem...
Sama zresztą mogę przyznać, że pociągają mnie mężczyźni, których w zasadzie sama nie określiłabym jako atrakcyjnych. Ale coś mnie w nich, kolokwialnie mówiąc, "kręci"... I bywa też na odwrót: facet, którego określiłabym mianem bardzo przystojnego nie pociąga mnie w ogóle.
Nie ma tutaj żadnej reguły!
Ważne jest ogólne zadbanie, higiena i tak dalej, ale to są oczywiste podstawy i w ogóle nie powinnam o tym wspominać...
Reszta to rzecz gustu!
Zgadzam się. Powiem nawet, że często widzę facetów, których określiłabym mianem atrakcyjny i wiem, że podobają się wielu kobietom. Taki facet też może się podobać, ale jednocześnie zupełnie nie kręcić. Przynajmniej ja tak mam.

Cytat:
Napisane przez fdg Pokaż wiadomość
I tak też może być z nami.
Po prostu nie mamy tego czegoś, tego uroku, który mężczyzn przyciąga.
Ja naprawdę lubię siebie. Nie twierdzę, że jestem pięknością. Mam kompleksy, ale kto ich nie ma?
Często słyszę, że przy pierwszym kontakcie wydaję się trochę nieśmiała, wycofana, ale szybko zmieniają zdanie przy bliższym poznaniu.
A ja walczę z tym, ze swoją nieśmiałością i z biegiem lat widzę duże postępy. W towarzystwie jestem raczej uśmiechnięta, pogodna...

Nie wiem, co można zrobić więcej?
Pogrubione: na to obstawiam też
Foolishly in Love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 16:47   #79
martella30
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 119
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

A ja mam prawie 32 lata i nigdy nie byłam w związku. Nigdy nie byłam z mężczyzną. No prawie... to znaczy tak troszkę. Nie jestem klasyczną pięknością ale i nie maszkarą. Brakuje mi faceta ale nie mam na to ciśnienia. Jak się trafi to świetnie, jak nie to trudno. Najbardziej wkurzają mnie teksty troskliwej rodzinki kiedy ja w końcu znajdę sobie faceta. Nie mam jednak zamiaru rzucać się na pierwszego lepszego aby tylko był. Po prostu miałam pecha i nie trafiłam na tego odpowiedniego. I też żałuję, że marnuje się taki temperament erotyczny. Wydaje mi się, że mam dość spore potrzeby seksualne ale radzę sobie sama.
martella30 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-28, 17:01   #80
Arsonist
Zakorzenienie
 
Avatar Arsonist
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

.
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań
wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia.

Edytowane przez Arsonist
Czas edycji: 2017-01-05 o 14:56
Arsonist jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 17:14   #81
Foolishly in Love
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez martella30 Pokaż wiadomość
A ja mam prawie 32 lata i nigdy nie byłam w związku. Nigdy nie byłam z mężczyzną. No prawie... to znaczy tak troszkę. Nie jestem klasyczną pięknością ale i nie maszkarą. Brakuje mi faceta ale nie mam na to ciśnienia. Jak się trafi to świetnie, jak nie to trudno. Najbardziej wkurzają mnie teksty troskliwej rodzinki kiedy ja w końcu znajdę sobie faceta. Nie mam jednak zamiaru rzucać się na pierwszego lepszego aby tylko był. Po prostu miałam pecha i nie trafiłam na tego odpowiedniego. I też żałuję, że marnuje się taki temperament erotyczny. Wydaje mi się, że mam dość spore potrzeby seksualne ale radzę sobie sama.
U mnie też jest temperamncik niezły, ale tylko wtedy kiedy mam target, jak nie ma bodzca to nie ma nic i właściwie stwierdzam, że mogę żyć bez seksu. Ale nie powiem, czasem przejdzie mi myśl, że takie ciało się marnuje... Ale właśnie sobie przypomniałam jakiś wywiad z prof Starowiczem i mówił on w nim o temperamencie seksulanym u kobiet, pamiętam, że powiedział o tzw. "hibernacji seksulanej" - wypisz wymaluj mój stan

Edytowane przez Foolishly in Love
Czas edycji: 2012-01-28 o 17:16
Foolishly in Love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 17:34   #82
solvig
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 10
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez Foolishly in Love Pokaż wiadomość
U mnie też jest temperamncik niezły, ale tylko wtedy kiedy mam target, jak nie ma bodzca to nie ma nic i właściwie stwierdzam, że mogę żyć bez seksu. Ale nie powiem, czasem przejdzie mi myśl, że takie ciało się marnuje... Ale właśnie sobie przypomniałam jakiś wywiad z prof Starowiczem i mówił on w nim o temperamencie seksulanym u kobiet, pamiętam, że powiedział o tzw. "hibernacji seksulanej" - wypisz wymaluj mój stan

Ehhh, a ja mimo braku bodźców jakoś nie potrafię się zahibernować
solvig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 17:42   #83
Foolishly in Love
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez solvig Pokaż wiadomość
Ehhh, a ja mimo braku bodźców jakoś nie potrafię się zahibernować
no wiesz to o mnie można powiedzieć, że jestem aseksualna w sumie, bo jakby nie patrzeć obecny stan może trwać latami a ja nic
Foolishly in Love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 18:22   #84
istari
Paul's girl
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez Arsonist Pokaż wiadomość
ja mam 22 lata, niedługo 23. nigdy związku, seksu właściwie też nie, tylko parę mniej lub bardziej zaawansowanych sytuacji erotycznych. wiem, to straszne, w końcu w naszym kraju średnia wieku inicjacji seksualnej to 18 czy 19 lat, a wykraczanie w życiu poza jakąkolwiek średnią = lincz.

jestem typem samotniczki, która nie może żyć bez ludzi w odpowiednich dawkach. uwielbiam spotykać się z ludźmi, a zwłaszcza imprezować, ale uwielbiam też spędzać czas sama, sama mieszkać, gotować, robić zakupy, realizować swoje zainteresowania. czyli te wszystkie rzeczy, które "normalni" ludzie robią z drugą połówką. :P

nie przejmujcie się "psychologicznymi" diagnozami, że jak w wieku 20-paru lat nikogo nie miałyście, to jesteście jednostkami antyspołecznymi i najlepiej to Was odstrzelić. dla mnie osobiście takie osoby zawsze były ciekawsze i bardziej intrygujące od słabych kobietek, które od nastoletniości tylko przechodzą z jednego związku w drugi i ładują w nie całą swoją energię, bo nie interesuje je nic innego, na czym mogłyby się skupić. przepraszam za generalizację, nie chcę urazić osób, które nie zatracają siebie dla "lowe" i żyją w fajnych (dla mnie) związkach, w których partnerzy zachowują swoją autonomię. ale z moich obserwacji wynika, że dużo jest dziewczyn, które tylko podają się z jednych męskich rąk w następne, bo nie wyobrażają sobie, że można żyć samej i być w tym szczęśliwą. ja mogę powiedzieć, że jestem, chociaż przez ostatnich parę lat nie zawsze tak było. ale ostatnio znowu w pełni doceniam stan singielski, bo mam za sobą pierwsze poważniejsze zauroczenie i spotykanie się (bo związkiem jeszcze bym tego nie nazwała), może z nieodpowiednim facetem, ale w pełni ukazało mi to wszystkie pojawiające się ograniczenia. mogę odmówić spotkania, jak chcę się spotkać z przyjaciółką albo po prostu pobyć sama, czy się obrazi? mogę flirtować z facetem na imprezie, czy się wkurzy? na razie koniec z tymi wątpliwościami. :P

oczywiście, jak chyba każdemu, marzy mi się takie prawdziwe, szalone zakochanie. gdybym spotkała mężczyznę, z którym połączyłoby mnie takie uczucie, pewnie chciałabym z nim być i nawet nie interesowałaby mnie już moja "wolność". ale coś takiego zdarza się raczej rzadko. a na pewno nie jest cechą wszystkich związków na świecie, których niesparowane dziewczyny zazdroszczą swoim sparowanym koleżankom. może mnie uda się kiedyś coś takiego stworzyć, może nie. ale na samą myśl, że "powinnam" przeczołgać się teraz przez jakikolwiek związek tylko po to, żeby w wieku 27 lat nikt mi nie powiedział, że jestem nienormalna, robi mi się słabo. znowu bardziej uczuciowe i "stadne" dziewczyny, których statystycznie jest chyba więcej, mają odwrotnie. i dobrze, ja staram się to zrozumieć i szanować, przy czym miło byłoby, gdybym mogła oczekiwać od nich tego samego.

bo jedyne, co mi w mojej sytuacji czasami przeszkadza, to właśnie lekka presja, którą odczuwam ze strony znajomych czy rodziny. chociaż może nie presja, bo na szczęście obracam się wśród ludzi o szerokich horyzontach i nowoczesnych (w pozytywnym sensie) poglądach, ale takie jakby zdziwienie. bo jak można woleć być samą? fakt, męska adoracja i czułość jest cudowna. wzajemne pożądanie i wynikające z niego przyjemności również. ale po pierwsze, to wszystko można mieć w niezobowiązujących relacjach :P, a po drugie, jak już pisałam wyżej, od pewnego czasu przyglądam się ludziom pod kątem ich życia uczuciowego i widzę, że związek wcale nie zawsze równa się miłość, wierność, pewność...
co do pogrubionego - a już myślałam, że tylko ja tak mam
istari jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 19:15   #85
6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 235
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Mnie ten wątek nie dotyczy, ponieważ mam dopiero 16 lat. Ale wiem, jak traktowana jest moja 27 kuzynka która nie ma nikogo. Na każdym rodzinnym spotkaniu jest męczona, ciągle wypytywana o chłopaka. I to ciągle, cała rodzinka ją tak męczy z uporem maniaka. Szkoda mi jej, tego że ją tak dręczą mentalnie, ale wiem że jest i tak szczęśliwa.
6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-29, 10:34   #86
teleskop86
Rozeznanie
 
Avatar teleskop86
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

sub!
p.s. ciekawy temat, trochę mnie dotyczy napisze więcej trochę później jak będę miała czas
tymczasem pozdrawiam wszystkie samotne
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych


teleskop86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-29, 14:15   #87
findsomething
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Ja mam 21,5 i na poważnie z nikim nie byłam. Spotykałam się z wieloma chłopakami, pomieszkiwali u mnie jako "znajomi" i tylko znajomi, wychodziły z tego różne kwiatki ale te sytuacje wiele mnie nauczyły, mam też kumpli "przyjaciółki", ale zawsze sie bałam związków. Nie chciałam nigdy dojść do etapu czegoś oficjalnego, obopólnej zgody, jednego łóżka i kontrolowania się co gdzie kiedy.

I nie martwi mnie co ktoś pomyśli, w sensie inni ludzie bo to jest mało istotne. Martwi mnie co pomyśli mój przyszły partner jeśli dowie się że jest moim pierwszym i wszystkiego będzie musiał mnie uczyć...

Niby "to jest normalne" ale spójrzmy prawdzie w oczy! NIE JEST. Co z tego że człowiek ma skilla towarzyskiego, ma przyjaciół, kochającą rodzinę, umie żyć ze współlokatorami, doświadczył wielu rzeczy skoro nie doświadczył życia z płcią przeciwną - to jest wyższa szkoła jazdy nieporównywalna z nocowaniem przyjaciółeczek czy pichceniem z nimi frytek ;p no helooł, z facetem jest szereg innych spraw które trzeba przeżyć i wiedzieć jak się zachować!! po prostu to jest taki magiczny consensus.


Moim zdaniem 27 lat bez faceta to jakby niedorozwój emocjonalny, ponieważ jesteś w wieku w którym już się ukształtowałaś psychicznie, masz swoje nawyki, swoje małe "fobie", jestes już troszkę egoistką , wszystko robisz pod siebie, dla siebie... ;-) Ciężko Ci będzie zgrać się z facetem na tym etapie życia....
findsomething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-29, 14:30   #88
Foolishly in Love
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez findsomething Pokaż wiadomość
Ja mam 21,5 i na poważnie z nikim nie byłam. Spotykałam się z wieloma chłopakami, pomieszkiwali u mnie jako "znajomi" i tylko znajomi, wychodziły z tego różne kwiatki ale te sytuacje wiele mnie nauczyły, mam też kumpli "przyjaciółki", ale zawsze sie bałam związków. Nie chciałam nigdy dojść do etapu czegoś oficjalnego, obopólnej zgody, jednego łóżka i kontrolowania się co gdzie kiedy.

I nie martwi mnie co ktoś pomyśli, w sensie inni ludzie bo to jest mało istotne. Martwi mnie co pomyśli mój przyszły partner jeśli dowie się że jest moim pierwszym i wszystkiego będzie musiał mnie uczyć...

Niby "to jest normalne" ale spójrzmy prawdzie w oczy! NIE JEST. Co z tego że człowiek ma skilla towarzyskiego, ma przyjaciół, kochającą rodzinę, umie żyć ze współlokatorami, doświadczył wielu rzeczy skoro nie doświadczył życia z płcią przeciwną - to jest wyższa szkoła jazdy nieporównywalna z nocowaniem przyjaciółeczek czy pichceniem z nimi frytek ;p no helooł, z facetem jest szereg innych spraw które trzeba przeżyć i wiedzieć jak się zachować!! po prostu to jest taki magiczny consensus.


Moim zdaniem 27 lat bez faceta to jakby niedorozwój emocjonalny, ponieważ jesteś w wieku w którym już się ukształtowałaś psychicznie, masz swoje nawyki, swoje małe "fobie", jestes już troszkę egoistką , wszystko robisz pod siebie, dla siebie... ;-) Ciężko Ci będzie zgrać się z facetem na tym etapie życia....
Cieszę się, że ty jesteś rozwinięta emocjonalnie.
Zresztą masz dopiero 21 lat i sama nigdy w związku nie byłaś a się wymądrzasz. A czy będzie mi się trudno zgrać to nie byłabym taka pewna. A jakieś konstruktywne rady masz?
Foolishly in Love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-29, 14:40   #89
findsomething
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez Foolishly in Love Pokaż wiadomość
Cieszę się, że ty jesteś rozwinięta emocjonalnie.
Zresztą masz dopiero 21 lat i sama nigdy w związku nie byłaś a się wymądrzasz. A czy będzie mi się trudno zgrać to nie byłabym taka pewna. A jakieś konstruktywne rady masz?
oczekiwałaś opinii, więc ją dostałaś - stwierdziłam że w wieku 21 lat też wypada mieć doświadczenie, ale 27 lat to juz grubszy hardkor. Więc obie jesteśmy na tej płaszczyźnie nierozwinięte emocjonalnie - ja bo się boję. Ty nie wiem czemu.

jakie kontruktywne rady mogę mieć? Jak spotkasz faceta godnego uwagi to go poderwij, jedyna rada.
findsomething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-29, 15:10   #90
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja

Cytat:
Napisane przez findsomething Pokaż wiadomość
oczekiwałaś opinii, więc ją dostałaś - stwierdziłam że w wieku 21 lat też wypada mieć doświadczenie, ale 27 lat to juz grubszy hardkor. Więc obie jesteśmy na tej płaszczyźnie nierozwinięte emocjonalnie - ja bo się boję. Ty nie wiem czemu.

jakie kontruktywne rady mogę mieć? Jak spotkasz faceta godnego uwagi to go poderwij, jedyna rada.
Z tego, co sobie przypominam autorka chyba nie oczekiwała opinii ani diagnozy na temat swojego stanu emocjonalnego. Tłumaczyła również wielokrotnie (czytałaś cały wątek?), że po prostu nie może na nikogo sensownego trafić i po prostu ma pecha, a ty bardzo konstruktywnie radzisz jej, żeby poderwała jakiegoś faceta (?) - znowu odsyłam do wypowiedzi autorki wątku.
Doprawdy nie wiem, dlaczego niektóre dziewczyny nie mogą się powstrzymać i wchodzą na tego typu wątki, które mają określone adresatki, by wydawać sądy na temat czyjegoś niedorozwoju/ problemów psychicznych czy emocjonalnych. Twoja opinia przede wszystkim poraża brakiem tolerancji i jakimś czarno-białym, jednostronnym myśleniem.
Prosiłabym łaskawie także o wyjaśnienie, dlaczego w wieku 21 lat wypada mieć już doświadczenie? Wypada, by nie być frajerem, by być społecznie akceptowany? Ciekawe kim według Ciebie jest ktoś kto w wieku powiedzmy 24 lat ma zerowe doświadczenia na tym polu... Bo i takie "niedorozwoje" się zdarzają... Zapewne mają wbijać do klasztoru.
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-12-27 02:30:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:38.