2012-01-27, 17:13 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 88
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Zgadzam się z wypowiedzią vadi i błękitne_niebo. Jestem już 30+ i sądzę, że gdybym nie spotkała mojego TŻ kilka lat temu, byłabym dziś singielką. I uważam, że mogłabym być szczęśliwym singlem, najważniejsze to lubić siebie
|
2012-01-27, 17:27 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 906
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Witam, sama nie należę do tej grupy, tzn mam pow. 25 lat i jestem teraz sama ale mam za sobą związki, natomiast znam kilka osób (dwie dziewczyny i jednego faceta z mojego bliższego otoczenia)
jeśli chodzi o te dziewczyny to są naprawdę fajne babeczki, pracują, są wykształcone, sympatyczne, nie uważam, żeby były nienormalne, czy coś z nimi było nie tak, a jednak nie spotkały nigdy nikogo godnego zainteresowania, nie szukają też na siłę ale wiem, że wolałyby ułożyć sobie życie z druga osobą. Jeśli chodzi o tego faceta, to no cóż, jego sposób bycia nie jest zachęcający, jest on osobą tak nieśmiałą i wycofaną, że jeśli mu dziewczyna nie zapuka do domu to u niego już nigdy nic się nie zmieni (a z tego co wiem, to nie jest singlem z wyboru i wolałby kogoś poznać). Ja teraz jestem sama, moich byłych poznawałam przez znajomych, ale tu się opcje już skończyły, gdyby nie to, to nie wiem czy nie byłabym w takiej samej sytuacji i teraz sama myślę, jak poznać jakiegoś faceta. Niestety ale na co dzień nie mam ku temu zbyt wielu okazji i myślę, jak zrobić w moim życiu trochę ruchu albo przyciągnąć odrobinkę szczęścia |
2012-01-27, 19:21 | #63 |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
|
2012-01-27, 19:27 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Nie chcę być wścibska, ale możesz napisać jak go poznałaś? Przedstawić jakieś okoliczności? Pytam, bo wydaje mi się, że wlaśnie mniej więcej po 25 roku życia jest to trudniejsze - wiadomo stałe związki zmieniją się w małżeństwa, potem dzieci, trudniej jest kogoś wolnego poznać.
|
2012-01-27, 19:54 | #65 | |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
dobrze, że powstał taki wątek. warto "odczarować" trochę mit, że KAŻDY chce z kimś być. |
|
2012-01-27, 20:17 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Miał być pozytywny wątek, a ja pojawiam się z marudzeniem...
Do dziewczyn, które są same z wyboru i jest im dobrze: Szalenie Wam zazdroszczę. Ja również miałam taki etap w życiu, że czułam się pogodzona z losem, choć w głębi brakowało mi czegoś. Ale to, co dzieje się ze mną teraz nie jest zbyt wesołe. Zaczynam wprost obsesyjnie myśleć o facetach, nawet już nie tylko w kontekście związku, ale już chociażby nawet samego seksu... |
2012-01-27, 20:22 | #67 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-27, 20:35 | #68 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 155
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Nie każdy jest stworzony do związku. Niektóre dziewczyny mają taki charakter, że w związku czułyby się przytłoczone, ograniczone, naruszona byłaby ich prywatność. Większość młodych kobiet które chcą coś w życiu osiągnąć, mają swoje pasje cele i zainteresowania które pochłaniają ich cały wolny czas, nie chcą mieć stałego partnera... albo nie odczuwają takiej wielkiej potrzeby posiadania faceta jak te, dla których największym marzeniem jest znalezienie faceta i założenie rodziny... Niektórzy po prostu muszą do tego dorosnąć lub nie dorosną nigdy. Skoro tak im dobrze to co komu do tego? Trochę tolerancji
__________________
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące" Wymiana kosmetyczna: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post31433271
Ciuchy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=584504 |
|
2012-01-27, 20:40 | #69 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Szczerze wątpię, aby znalazł się jakiś chętny (nie mam na myśli pana poznanego w klubie, który po pijaku przeleci mnie w kibelku ). Skoro żaden mężczyzna mnie nie adoruje, to znaczy, że żadnego nie pociągam Nie mam zbyt wielkich wymagań, ale chciałabym, aby mężczyzna był czysty, zadbany, kulturalny i aby można było zamienić z nim kilka sensownych słów. I chciałabym, aby rzeczywiście mnie pragnął, choćby czysto fizycznie. Czy to tak wiele? Jak już pisałam uprzednio - w moim życiu miałam bliższe kontakty z dwoma mężczyznami. Przez ostatnie kilka lat dobrze radziłam sobie bez seksu (potrafię sobie sama sprawiać przyjemność). Niestety podczas ostatniej króciutkiej i raniącej mnie znajomości bardzo się rozbudziłam pod tym względem. Przez krótką chwilę poczułam się jak prawdziwa kobieta. Byłam uwodzona, poczułam się piękna i doceniona. Nie żałuję tego, bo przeżyłam kilka cudownych chwil, ale... z drugiej strony... gdy tak szybko to minęło, nie umiem sobie z tym poradzić. Było to zaledwie kilka namiętnych spotkań, nie zdążyłam się tym nacieszyć Tak naprawdę to dopiero zaczęłam się rozbudzać, a wiem, że temperament mam spory i on się po prostu marnuje Czuję się zażenowana, że piszę o tak intymnych kwestiach. Może wydać Wam się płytkie to, że sprowadzam wszystko do seksu, ale... cóż... wg mnie to bardzo wazny element relacji damsko-męskich i po drugie... nie ma co ukrywać, że kobiety (a przynajmniej ja) też mają swoje potrzeby, bo to po prostu naturalne! I sprawy nie załatwi nawet najlepszy wibrator, gdy nie ma drugiego człowieka - jego dotyku, pieszczot, wzroku, oddechu... Gdy nikomu, poza sobą samą, nie można sprawić przyjemności. A gdy trafi się doświadczony kochanek, to.... hmm... rozmarzyłam się... |
|
2012-01-27, 20:55 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 155
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Witajcie
Wizaż śledzę od dawna, jednak postanowilam się zarejestrować, bo znalazlam wątek idealny dla mnie. Otóż... Mam 27 lat (rocznikowo 28) i jestem w zasadzie sama od zawsze. Mam za sobą dwie króciutkie znajomości: Jeden pseudo-związek, gdy mialam 21lat (trwal okolo miesiąca). Drugiej znajomosci nie mozna nazwac nawet związkiem - facet chcial mnie tylko zaliczyc i pobawic się mną (nadal leczę zlamane serce po tym wszystkim) W zasadzie to przywyklam już do myśli, że będę zawsze sama, choć jest mi z tym bardzo źle :-( Bardzo brakuje mi mężczyzny. Czuję się bardzo samotna, choć mam wielu znajomych. Jestem umiarkowanie towarzyską osobą i trochę nieśmialą, jednak nie popadam w skrajności, bo lubię ludzi i ich towarzystwo, nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów i znajomości. Nigdy nie mialam powodzenia u mężczyzn. Poza tymi dwoma facetami, o których napisalam powyżej, nikt mnie nigdy nie uwodzil, nie podrywal. Wszelakie moje próby bycia zalotną i uwodzicielską kończyly się klęską. Wydaje mi się to dziwne, bo wiadomo, że uroda to rzecz gustu, ale nie uważam, abym byla bardzo brzydka. Mogę się podobać lub nie... Dbam jednak o siebie, czuję się bardzo kobieco... Coraz częściej zaczynam jednak popadać w kompleksy, bo skoro mężczyźni nie okazują zainteresowania moją osobą (jako kobietą), to znaczy, że coś musi być ze mną nie tak... Próbowalam poszukać nowych znajomości za pośrednictwem portali randkowych, jednak zrezygnowalam z tej formy. Doszlam do wniosku, że to nie dla mnie, nie poznalam tam nikogo interesującego. Mężczyźni, których zaczepialam nie odzywali się. Do mnie natomiast pisali starsi żonaci faceci lub amatorzy znajomości opartych wylącznie na seksie. Porażka! Ta ostatnia znajomość (mężczyzna, który mnie wykorzystal) dala mi jednak nadzieję, że nie jest ze mną tak źle i mogę się podobać, jednak nie umiem się pogodzić z tym, że nie potrafilam zainteresować sobą tego faceta na dlużej i poczulam się jeszcze gorzej. Choć wyda się to plytkim, to jednak dużo dalabym, aby przeżyć jeszcze raz cale to uwodzenie, podrywanie, kokietowanie... Na codzień dobrze radzę sobie w życiu. Pracuję, rozwijam swoje pasje (dzięki którym poznaję nowych ludzi)... Nie marudzę, nie narzekam, nie szukam faceta na silę... Lubię się śmiać i dużo się uśmiecham. W glębi bardzo jednak brakuje mi kogoś bliskiego. Brakuje mi najzwyczajniej w świecie kontaktu fizycznego, dotyku, pocalunków, seksu! Chcialabym poczuć się pożądana, atrakcyjna w oczach mężczyzny. Dużo o tym myślę, nawet gdy w ciągu dnia jestem czymś zajęta. Pozdrawiam! Ja mam dopiero 18 lat ale jestem prawie pewna, że będąc w Twoim wieku również będę sama Mój problem leży głównie w charakterze- ja uwielbiam towarzystwo chłopaków, ich poczucie humoru, żarty, szczerość ale nie w sensie chłopak-dziewczyna. Jak się zakochuję, to bez wzajemności bo moje obiekty westchnień ZAWSZE są albo zajęte mimo tego, że początkowo wydają się być singlami, albo samotne ale zakochane w kimś innym Na dodatek jestem mało poważna i raczej nie widzę siebie w "poważnym związku"xD
__________________
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące" Wymiana kosmetyczna: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post31433271
Ciuchy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=584504 Edytowane przez Mademoiselle94 Czas edycji: 2012-01-27 o 20:57 |
2012-01-27, 21:00 | #71 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
fdg
To, co piszesz nie jest absolutnie ani płytkie ani żenujące. Doskonale Cię rozumiem, bo dla mnie ta sfera życia też stanowi bardzo duży problem. Tym większy, że jak pisałam nie mam w tym zakresie żadnych doświadczeń z facetami, co przynajmniej w mojej głowie już wiele komplikuje, a hmmmm..... do osób aseksualnych z całą pewnością nie należę. No, ale tak jak piszesz sama pewnych potrzeb nie jestem w stanie zaspokoić. Nie pójdę jednak do łóżka z przypadkowym facetem, tym bardziej po raz pierwszy. Nie mówię, że czekam na wielką miłość, ale gdybym miała się zdecydować na jakiś „pozazwiązkowy” układ, to chciałabym spotkać kogoś normalnego, życzliwego, komu mogłabym w jakimś stopniu zaufać i poczuć się bezpiecznie i swobodnie. Problem w tym, że w takim sensie także nikt nie jest mną zainteresowany, po prostu jakbym dla facetów nie istniała. |
2012-01-27, 21:25 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 338
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Dziewczyny - piszę do tych, które szukają faceta. Może jakaś zaufana osoba powiedziałaby jak jesteście postrzegane z zewnątrz, co może być przyczyną: uroda, zachowanie czy jeszcze coś innego. Czasami jest tak, że jest to po prostu pech, że się na nikogo nie trafia, a czasem wystarczy coś zmienić w swoim wyglądzie czy zachowaniu. Nie chodzi mi o to, żeby się zmienić o 180 stopni, ale czasem wystarczy coś skorygować. Pamiętam, jak moja koleżanka zaczęła mieć powodzenie, jak doradziłam jej żeby ścięła grzywkę. To był drobiazg.
Co mogę doradzić od siebie? Często się uśmiechać ( ale nie chodzi mi o śmianie się "jak głupi do sera" lub nerwowy chichot), cieszyć się z tego co się ma. Będzie się wtedy emanować pozytywną energią . |
2012-01-28, 09:25 | #73 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 99
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Hmm... Jeśli o mnie chodzi, to owszem... próbowałam zasięgnąć opinii zaufanych, bliskich osób. Rodzice twierdzą, że jestem piękna i bardzo atrakcyjna, ale to rodzice, więc wiadomo, że oni nie oceniają mnie obiektywnie - dla nich jestem ukochaną córką (choć mama potrafi powiedzieć mi czasem kilka słów konstruktywnej krytyki, gdy coś jej się nie podoba). Jeśli zaś chodzi o bliższych znajomych, takich którym mogę zaufać, to nawet nie tak dawno rozmawiałam na ten temat z przyjaciółką (też singielka - ona zdecydowanie z wyboru - miłość jej życia zginęła tragicznie w wypadku kilka lat temu i od tego czasu dziewczyna nie umie zaangażować się w żaden związek). No i ona twierdzi, że nic mi nie brakuje. Ale z drugiej strony... Dziewczyny, przecież nikt nie jest idealny! Są różne typy urody, ale też i różne gusta. I różne kobiety są w związkach. Często obserwuję ludzi i na ulicy widzę niedobrane na pozór pary: on nieatrakcyjny, ona super laska lub on mega przystojniak, ona wręcz brzydka... Powodzenie czasem trudno jest wytłumaczyć, wyjaśnić. Ludzie czują do kogoś pociąg fizyczny lub go nie czują. Po prostu... A na to składa się wiele czynników: wygląd, zachowanie, urok, to "coś", czego nie da się nazwać słowami, może jakieś feromony, nie wiem... Sama zresztą mogę przyznać, że pociągają mnie mężczyźni, których w zasadzie sama nie określiłabym jako atrakcyjnych. Ale coś mnie w nich, kolokwialnie mówiąc, "kręci"... I bywa też na odwrót: facet, którego określiłabym mianem bardzo przystojnego nie pociąga mnie w ogóle. Nie ma tutaj żadnej reguły! Ważne jest ogólne zadbanie, higiena i tak dalej, ale to są oczywiste podstawy i w ogóle nie powinnam o tym wspominać... Reszta to rzecz gustu! I tak też może być z nami. Po prostu nie mamy tego czegoś, tego uroku, który mężczyzn przyciąga. Ja naprawdę lubię siebie. Nie twierdzę, że jestem pięknością. Mam kompleksy, ale kto ich nie ma? Często słyszę, że przy pierwszym kontakcie wydaję się trochę nieśmiała, wycofana, ale szybko zmieniają zdanie przy bliższym poznaniu. A ja walczę z tym, ze swoją nieśmiałością i z biegiem lat widzę duże postępy. W towarzystwie jestem raczej uśmiechnięta, pogodna... Nie wiem, co można zrobić więcej? |
|
2012-01-28, 11:35 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 400
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Wiem, ze wątek dla ludzi powyżej 25 lat, a mi duzo brakuje, ale musze się wypowiedzieć. Zaczne od tego, ze wg mnie nie ma nic dziwnego w tym, ze osoba 25 letnia nie byla w zadnym zwiazku, po prostu nie spotkała odpowiedniej osoby na swojej drodze, przecież tak sie moze zdarzyć! taka osoba ma swoje wymagania, nie weźmie byle kogo. A ile jest takich zwiazków, ze co prawda dziewczyna co chwile jest w jakimś, no ale tak naprawdę, co to za związki? brak w nim szacunku, milosci, zaufania. Wystarczy poczytać wątki na wizażu. To juz lepiej nie byc w żadnym.
I rozumiem Cię autorko. Co prawda mam sporo mniej lat, bo 21 ale rowniez zero zwiazków na koncie. Nie wiem co to znaczy kochac, nigdy tez nie podobał mi się ktos na tyle, abym mogla się w nim zauroczyć. I to, ze nie imprezujesz i nie masz powodzenia u facetow tez nie ma jakiegos wiekszego znaczenia, przynajmniej wg mnie. Mam sporo bardzo dobrych kumpli, nieraz i nie dwa ktoś do mnie "zarywał" Zdarza się, ze potrafię godzinami z kimś przegadać, ale wszyscy Ci faceci to dla mnie zwykli kumple, żaden nie podoba mi sie na tyle, abym mogla wejśc w nim w związek. Nie wiem, chce poczuć jakies motyle w brzuchu, a nie tylko to, ze dobrze się nam gada. Dobrze też mi sie gada z przyjacielem i koleżankami, ale co z tego? Także sądze, ze to ja moge byc nienormalna, bo nikt mnie nie pociąga, a nie Ty, bo faceci nie zagadują pierwsi. Albo po prostu nie spotkalysmy odpowiedniej osoby w zyciu. A teraz to musiałabym chyba poznać kogoś w sklepie, bo ostatnio obracam się ciagle w gronie tych samych ludzi, na imprezy juz mi się nei chce chodzić, na studiach wszystkich co poznałam, to poznałam. Wiem, ze 6 lat roznicy to sporo. Alecoś sądze, ze będę na Twoim miejscu. Ja z kolei z kazdym miesiacem coraz mniej jestem sobie w stanie wyobrazic siebie w związku. Przez cale zycie bylam sama, wiec nie wiem, czy naucze się funkcjonowac w nowym układzie. Chyba tylko wtedy, gdy zakocham sie w kims do szalenstwa. A coś bardzo wątpie w to. |
2012-01-28, 12:52 | #75 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Ja doradzam pewność siebie |
|
2012-01-28, 15:26 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Sama poznałam swojego TŻ mając 23 lata, czyli dosyć późno, no bo przecież większość koleżanek już była zaręczona, baaa pohajtana Polecam wyluzowanie w kwestii związku, im większe się ma parcie tym trudniej kogoś znaleźć, no i rozwijać się, wspólne hobby łączy
__________________
Mój blog, mój świat KLIK |
|
2012-01-28, 16:36 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Poważnie to jest dziwna mentalność - mówi się,że czasy się zmieniają baaa jest moda na single,ale raczej nie do końca tak jest.
Wiem co mówię,bo mimo że zerwałam z ostatnim chłopakiem,bo był (tutaj dużo wad,które wiem po czasie) i byłam sama z wyboru ludzie nie potrafili tego pojąć.Młoda (25l),zdolna,śliczna,a bez faceta...W pracy aż każdy od razu zaznaczał kto jest wolny,a kto nie.Tak jakby mnie to obchodziło.Nie chciało mi się każdej osobie z osobna tłumaczyć,że jestem sama z wyboru,a jak już coś mnie podkusiło to starsze osoby - bardzo przyjazne swoją drogą,ale nie mogły pojąć i patrzyły jakbym się z choinki urwała.Jak jakiś kawaler się napatoczył i ja byłam zwyczajnie miła,a on spojrzał,jak to w pracy od razu aż huczało,że mamy się ku sobie co było nieprawdą. Czasem naprawdę presja społeczeństwa jest straszna,ja tam na to nie patrzę. Obecnie randkuję,ale nie dlatego że środowisko tego ode mnie wymaga,a sama chcę Tyle,że nie mówię tego nikomu,bo nie ma sensu,bo to dotyczy tylko mnie.
__________________
|
2012-01-28, 16:43 | #78 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ---------- Cytat:
Cytat:
|
|||
2012-01-28, 16:47 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 119
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
A ja mam prawie 32 lata i nigdy nie byłam w związku. Nigdy nie byłam z mężczyzną. No prawie... to znaczy tak troszkę. Nie jestem klasyczną pięknością ale i nie maszkarą. Brakuje mi faceta ale nie mam na to ciśnienia. Jak się trafi to świetnie, jak nie to trudno. Najbardziej wkurzają mnie teksty troskliwej rodzinki kiedy ja w końcu znajdę sobie faceta. Nie mam jednak zamiaru rzucać się na pierwszego lepszego aby tylko był. Po prostu miałam pecha i nie trafiłam na tego odpowiedniego. I też żałuję, że marnuje się taki temperament erotyczny. Wydaje mi się, że mam dość spore potrzeby seksualne ale radzę sobie sama.
|
2012-01-28, 17:01 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
.
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. Edytowane przez Arsonist Czas edycji: 2017-01-05 o 14:56 |
2012-01-28, 17:14 | #81 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Edytowane przez Foolishly in Love Czas edycji: 2012-01-28 o 17:16 |
|
2012-01-28, 17:34 | #82 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 10
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Ehhh, a ja mimo braku bodźców jakoś nie potrafię się zahibernować |
|
2012-01-28, 17:42 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
|
2012-01-28, 18:22 | #84 | |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
|
|
2012-01-28, 19:15 | #85 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 235
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Mnie ten wątek nie dotyczy, ponieważ mam dopiero 16 lat. Ale wiem, jak traktowana jest moja 27 kuzynka która nie ma nikogo. Na każdym rodzinnym spotkaniu jest męczona, ciągle wypytywana o chłopaka. I to ciągle, cała rodzinka ją tak męczy z uporem maniaka. Szkoda mi jej, tego że ją tak dręczą mentalnie, ale wiem że jest i tak szczęśliwa.
|
2012-01-29, 10:34 | #86 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
sub!
p.s. ciekawy temat, trochę mnie dotyczy napisze więcej trochę później jak będę miała czas tymczasem pozdrawiam wszystkie samotne
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych |
2012-01-29, 14:15 | #87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Ja mam 21,5 i na poważnie z nikim nie byłam. Spotykałam się z wieloma chłopakami, pomieszkiwali u mnie jako "znajomi" i tylko znajomi, wychodziły z tego różne kwiatki ale te sytuacje wiele mnie nauczyły, mam też kumpli "przyjaciółki", ale zawsze sie bałam związków. Nie chciałam nigdy dojść do etapu czegoś oficjalnego, obopólnej zgody, jednego łóżka i kontrolowania się co gdzie kiedy.
I nie martwi mnie co ktoś pomyśli, w sensie inni ludzie bo to jest mało istotne. Martwi mnie co pomyśli mój przyszły partner jeśli dowie się że jest moim pierwszym i wszystkiego będzie musiał mnie uczyć... Niby "to jest normalne" ale spójrzmy prawdzie w oczy! NIE JEST. Co z tego że człowiek ma skilla towarzyskiego, ma przyjaciół, kochającą rodzinę, umie żyć ze współlokatorami, doświadczył wielu rzeczy skoro nie doświadczył życia z płcią przeciwną - to jest wyższa szkoła jazdy nieporównywalna z nocowaniem przyjaciółeczek czy pichceniem z nimi frytek ;p no helooł, z facetem jest szereg innych spraw które trzeba przeżyć i wiedzieć jak się zachować!! po prostu to jest taki magiczny consensus. Moim zdaniem 27 lat bez faceta to jakby niedorozwój emocjonalny, ponieważ jesteś w wieku w którym już się ukształtowałaś psychicznie, masz swoje nawyki, swoje małe "fobie", jestes już troszkę egoistką , wszystko robisz pod siebie, dla siebie... ;-) Ciężko Ci będzie zgrać się z facetem na tym etapie życia.... |
2012-01-29, 14:30 | #88 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Szczecin/Wielkopolska
Wiadomości: 239
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Zresztą masz dopiero 21 lat i sama nigdy w związku nie byłaś a się wymądrzasz. A czy będzie mi się trudno zgrać to nie byłabym taka pewna. A jakieś konstruktywne rady masz? |
|
2012-01-29, 14:40 | #89 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
jakie kontruktywne rady mogę mieć? Jak spotkasz faceta godnego uwagi to go poderwij, jedyna rada. |
|
2012-01-29, 15:10 | #90 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
|
Dot.: 25 lat i nigdy nie byłam w związku - dyskusja
Cytat:
Doprawdy nie wiem, dlaczego niektóre dziewczyny nie mogą się powstrzymać i wchodzą na tego typu wątki, które mają określone adresatki, by wydawać sądy na temat czyjegoś niedorozwoju/ problemów psychicznych czy emocjonalnych. Twoja opinia przede wszystkim poraża brakiem tolerancji i jakimś czarno-białym, jednostronnym myśleniem. Prosiłabym łaskawie także o wyjaśnienie, dlaczego w wieku 21 lat wypada mieć już doświadczenie? Wypada, by nie być frajerem, by być społecznie akceptowany? Ciekawe kim według Ciebie jest ktoś kto w wieku powiedzmy 24 lat ma zerowe doświadczenia na tym polu... Bo i takie "niedorozwoje" się zdarzają... Zapewne mają wbijać do klasztoru. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:38.