2018-10-01, 18:34 | #31 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
U mnie te znaki też były takie rzekłabym "dyskusyjne". On się patrzył, uśmiechał, czasami coś zagadał, a czasami szedł w pierony i nic. Ale widziałam w jego oczach coś, co nie pozwoliło mi odpuścić tematu. I strasznie go chciałam. Tak bardzo, że czułam drżenie pod skórą, kiedy podchodził bliżej |
|
2018-10-01, 18:36 | #32 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Już raz kiedyś, komuś postanowiłam wyznać uczucia (ale wtedy znaliśmy się) po czym dostałam kosza i kontakt się pogorszył, a ja miesiącami nie mogłam sobie darować, że wyleciałam ze swoimi uczuciami. Edytowane przez Memories90 Czas edycji: 2018-10-01 o 18:40 |
|
2018-10-01, 18:47 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
To nie kwestia wieku chyba Trafiło Cię i już
Z forum to jest tak, że radzimy "pod siebie". Gdybym ja słuchała tego, co mi tutaj pisano, to pewnie skończyłabym wzdychając do jego zdjęcia na fejsie Nie mogłabym go dotykać, całować, czuć zapachu jego wody kolońskiej ani wałęsać się po domu w jego rozciągniętej bluzie od dresu i podbierac mu szamponu do włosów W Twoim wątku Dziewczyny piszą bardzo "do rzeczy". Rady konkretne i trafne. Trzymam kciuki |
2018-10-01, 19:29 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Dobrze autorko kombinujesz. Dej chlopu odetchnac, bo zadyszki dostanie. |
|
2018-10-01, 19:31 | #35 | |||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Cytat:
Raczej zła porada. Jedną z głównych przyczyn nieporozumień w związkach jest brak spójności i konsekwencji w działaniu, a to jest dokładnie to co sugerujesz. Niestety, ale mleko się już rozlało i informacja o tym, że gość X się podoba Autorce jest już znana. Byłoby absolutnie nierozsądnym teraz iść i to odkręcać, tłumaczyć się, że nie nie, ja nic takiego nie miałam na myśli, to tylko moja głupia koleżanka! jednocześnie później: ...ale może mimo wszystko pójdziesz ze mną na kawę? Czyli: pierw jest info, że on Ci się podoba, potem temu stanowczo zaprzeczasz, a potem znowu jednak czegoś chcesz. Wiadomo, że Autorka pewnie nie chciała, żeby aż takie info zostało przekazane, ale no umówmy się: to nie jest tak, że ona go "tylko lubi" (swoją drogą: jakim cudem można lubić kogoś, z kim praktycznie w ogóle się nie rozmawiało?! Logiczne więc, że chodzi po prostu o fizyczną atrakcyjność). Czuć fake i kombinowanie z daleka, wyjdziesz na niepewną siebie i niezdecydowaną. Cytat:
Nic nie zrobiłaś, póki co on ma o Tobie prawdopodobnie mylną opinię przez koleżankę, więc pierwsze co powinnaś zrobić to w ogóle z nim pogadać, zobaczyć jak się będzie Wam układał kontakt i dopiero stamtąd pomyślisz czy w ogóle jest sens go zapraszać na kawę.
__________________
Mówię jak jest. |
|||
2018-10-01, 19:35 | #36 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Myślę, że Autorka powinna po prostu rozwijać relację, ale nie odpuszczać i czekać na gwiazdkę z nieba. Nie chodzi o to, aby rzucała mu się na szyję z okrzykiem "Nie do kata on należy, ale do mnie! Mój-ci on!", ale jakoś starała się pomóc szczęściu. |
|
2018-10-01, 20:08 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Autorka jednak cos zrobila i nie rozumiem, dlaczego facet teraz mialby miec "prawdopodobnie mylna opinie"? |
|
2018-10-01, 20:27 | #38 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
On co najwyżej wie, że Autorka ma koleżankę plotkarę. Co to ma być? Hermesa trzeba podesłać z wieściami? Nie dziwię się, że facet głupio się poczuł. Też bym się głupio czuła. Przecież on nagle nie wybuchnie entuzjazmem, bo jakaś tam koleżanka coś powiedziała. To nie gimnazjum.
---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ---------- Cytat:
Miałam (i mam) do czynienia z atrakcyjnym, ale nieśmiałym facetem, więc wiem, że gdybym czekała wyłącznie na inicjatywę z jego strony, to pewnie wypadłyby mi wszystkie zęby i duża część włosów, zanim on przeszedłby do konkretów. Aby coś dostać, trzeba czasami coś też dać. Zagadać, uśmiechnąć się, zainteresować cudzymi sprawami. Niekoniecznie zaraz wyjeżdżać z wizją romantycznej przyszłości, Ale jakoś powolutku zacieśniać więzi |
|
2018-10-01, 20:47 | #39 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
A jak na ulicy podejdzie do Ciebie jakiś facet i powie: hej słuchaj jest sprawa, podobasz się mojemu koledze...dobra na razie to cześć! I co, teraz jest Twój ruch? Pewnie wiele potencjalnie fajnych relacji nie dostało swojej szansy przez tak wybitnie głupie podejście. Autorka NIC nie zrobiła, rozumiesz to? Nic. Nie mieli żadnego kontaktu. Jedyny kontakt został nawiązany przez niefortunnego pośrednika. Więc z jakiej racji gość miałby podejmować jakąkolwiek akcję? Bo koleżanka coś tam powiedziała? A skąd wiadomo czy ta informacja jest w ogóle prawdziwa? To, że on wie to tylko jest jakaś pogłoska, może prawda może nie. A że było zażenowanie to jest sprawa oczywista, zostało to zrobione w beznadziejny i nietaktowny sposób, tu nie było opcji na jakąkolwiek inną reakcję. Powiem ci tak: gdyby ten facet się teraz dowiedział, że autorka czeka na jego ruch, bo rzekomo teraz to on "powinien" coś zrobić - to z potencjalnej ciekawości poczuje do niej raczej odrazę, bo to by było już ostateczne ośmieszenie się.
__________________
Mówię jak jest. |
|
2018-10-01, 20:58 | #40 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Lepiej bym tego nie ujęła, choć wygadana jestem jak mało kto. A koleżance to chyba łeb bym urwała za takie mieszanie się w moje sprawy |
|
2018-10-01, 21:01 | #41 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
No znajoma pojechała zbyt bezpośrednio mogła chociaż jakoś delikatniej to zrobić tym bardziej, że wiedziała, że wstydliwy jest, ale trudno się mówi. Edytowane przez Memories90 Czas edycji: 2018-10-01 o 21:02 |
|
2018-10-01, 21:17 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Juz wiecej nie mogles tych lbow napykac? 1) jaka informacja taka odpowiedz. To bym powiedziala (gdyby mi sie podobal), to dam ci moj nr tel lub daj mi jego albo dlaczego sam mi tego nie powie?, to umow mnie z nim, czesc! No roznie bym odpowiedziala ale bym podlapala temat. Ale jesli by mi sie nie podobal to bym wzruszyla ramionami i powiedziala "ale mi nie" lub "no i co z tego","nie jestem zainteresowana itd. 2) odraza, osmieszenie?? Nie rozumiem, dlaczego? |
|
2018-10-01, 21:33 | #43 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Ilość łbów odzwierciedla poziom zażenowania odnośnie Twojej wiary w to, że można w tej sytuacji czegokolwiek oczekiwać od faceta.
wiekanka, musisz być zatem wyjątkowa, bo na 10,000 kobiet nie wiem czy znalazłaby się choć jedna, która by zaakceptowała tak tchórzliwe podejście W każdym razie gdyby była mowa o kobietach atrakcyjnych, to prawdopodobieństwo powodzenia takiego podejścia z zaokrągleniem myślę, że wynosiłoby po prostu 0%, jeśli tego nie rozumiesz to dalej nie ma sensu ci tego tłumaczyć, pogadaj z ładnymi koleżankami, które raczej nie narzekają na brak zainteresowania i zobacz jak one to widzą 2. Normalny i wartościowy facet nie sądzę aby doceniał tak niemrawe akcje (bo tego nie można nazwać staraniami, chyba że przez pośrednika), więc jedyne co teraz pozostaje to jakoś zamazać ten blamaż, nawiązać kontakt i uspokoić sytuację, ale nie na miłość boską wychodzić z założenia, że można teraz czegokolwiek od tego faceta oczekiwać. Tłumaczenie tego dalej to jest jak tłumaczenie dziecku dlaczego 2+2x2 to 6 a nie 8. Przypominam: mówimy o facecie w miarę normalnym, sensownym - a nie o desperacie, który wykorzysta każdą okazję do wszystkiego co się rusza.
__________________
Mówię jak jest. Edytowane przez felixindahouz Czas edycji: 2018-10-01 o 21:34 |
2018-10-01, 21:47 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Nie mam z kim pogadac, bo ze wszystkich jestem najladniejsza. |
|
2018-10-01, 22:00 | #45 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
No no, widać szczególnie po Twoich postach
Kiedyś pamiętam na portalu napisała do mnie jakaś laska z jakże finezyjnym tekstem, że właśnie obczajały facetów i że się spodobałem jej koleżance i czy byłbym zainteresowany. Yyyy eee...i w tym momencie, mimo iż tamtej osoby kompletnie nie znałem, to już milion lampek się zaświeciło: dlaczego sama zainteresowana się nie pofatyguje? (ponoć dlatego, bo nie miała konta, ale jednak słabe to wytłumaczenie), pojęcia nie mam jak wygląda i kim jest, kto w ogóle tak się zachowuje, jakie obczajanie... Gdy w końcu dotarły fotografie owej zainteresowanej to no cóż...chyba nie trzeba dodawać, iż jej aparycja była daleka od nienagannej
__________________
Mówię jak jest. |
2018-10-01, 22:04 | #46 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Napisałam, że ja na miejscu Autorki chciałabym wyjaśnić sytuację i powiedzieć, że nie miałam nic wspólnego z tą chorą akcją, że nie wiedziałam. Tyle. Bo jest duża szansa, że facet myśli, że obie są po jednych pieniądzach i wykombinowały sobie sposób z podstawówki. Piszesz, że to nie jest tak, że Autorka go "tylko lubi" -to jak jest? Kocha go? Nie wiem, gdyby mi facet powiedział, że mnie lubi i by flirtował, to bym mu nie powiedziała: "co ty gadasz, przecież flirtujesz ze mną, to przecież to na pewno coś więcej niż lubienie" . Może Ty potrzebujesz lat, żeby kogoś polubić. Ale ja np. mogę polubić kogoś, kto mi pomaga, od czasu do czasu coś podpowie i z kim przegadałam jednorazowo 2 godziny. Nie mówię tu o przyjaźni na wieki, tylko o zwykłym polubieniu nowego znajomego. Ja bym wolała wyjaśnić sytuację, bo dla mnie to, że koleżanka podchodzi i mówi, że on się Autorce podoba, a za chwilę Autorka ni z gruszki ni z pietruszki zaprasza na kawę oznaczałoby, że obie to ustaliły. Mnie zachowanie koleżanki by zniechęciło. |
|
2018-10-01, 22:27 | #47 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
elsene, napisałaś, że chciałabyś odkręcić całą sytuację, czyli odwołać to co zrobiła koleżanka: a koleżanka powiedziała, że X podoba się Autorce. Więc co możesz powiedzieć, że nie miałaś z tą akcją nic wspólnego? Że nie wiedziałaś? No dobrze, no nie wiedziałaś, ale odkręcając to wywierasz ewidentne wrażenie, że info o podobaniu się to była tylko pogłoska (a nie jest). Tłumacząc się w głupi sposób zaszkodzi sobie tylko bardziej.
Z tej sytuacji już ciężko jest wybrnąć, ale sensownym wydaje się teraz odpuścić i przeczekać, a dopiero potem nawiązać kontakt, a gdyby gość się zapytał o akcję z koleżanką, to wtedy wyjaśnić sprawę. Szczerość potrafi sporo zdziałać, kombinatorstwo wychodzi bokiem. Jak Autorka może lubić kogoś, kto tam stał z tyłu, nie wiadomo czy zamieniła z nim więcej niż parę słów? Umówmy się, oni się nawzajem absolutnie nie znają, więc tu nie ma mowy o lubieniu się, a co najwyżej o podobaniu / zauroczeniu się. Chyba, że ja źle zrozumiałem i oni rzeczywiście rozmawiali ze sobą, ale z opisu wynika, że stał z tyłu i coś tam pomagał. Więc wątpię, aby to był jakiś głęboki kontakt pozwalający im na jakieś sensowne rozmowy. Jakby Ci tak powiedział facet, który Ci się podoba...to w zasadzie nie ma znaczenia co by powiedział Regularny kontakt owszem, już pozwala na polubienie się, ale bynajmniej tak nie wynika z postu Autorki, może źle zrozumiałem, ale na znakomity kontakt to to też nie wygląda. Przynajmniej oboje zgadzamy się w kwestii, że sytuację trzeba wyjaśnić i że zachowanie koleżanki i nagłe zaproszenie na kawę to nieporozumienie.
__________________
Mówię jak jest. |
2018-10-01, 22:39 | #48 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Ale tu opisales zupelnie inna sytuacja. A poza tym jednak jakims cudem zdjecia dotarly do ciebie, czyzby same przylecialy? Rozumiem, ze jednak po mimo tych miliona lampek dales jej szanse. Tamci sie juz znaja sa usmiechy, wymiana spojrzen a nawet rozmowa. Byl nieudolny ale jednak sygnal i to powinno moim zdaniem wystarczyc. Mozesz miec inne zdanie. Ja mam takie. Cytat:
Mnie tez. Dlatego, jesli facet mysli, jak my, to bym wiecej juz go nie probowala go uswiadamiac, ze mi sie podoba. Wyjasniac by mi bylo tez juz wstyd, bo jesli jest zainteresowany, to wyjasnienia na pniu nie beda potrzebne. |
||
2018-10-02, 08:04 | #49 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Napisałam, że ja wolałabym zaznaczyć, że nie miałam związku z akcją koleżanki, że to nie był mój pomysł i nie uczestniczyłam w tym, ani nie wiedziałam, że zamierza to zrobić -co byłoby zgodne z prawdą. Jeśli facetowi Autorka wpadła w oko, to mnie na jego miejscu by totalnie przeszło tylko ze względu na to, że jest tak infantylna i organizuje takie głupie akcje. Gdybym wiedziała, że Autorka nie miała nic wspólnego z tą dziecinadą, to mogłabym chcieć dalszego kontaktu. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Na miejscu faceta uznałabym za oczywiste, że Autorka była umówiona z tą koleżanką i skoro interwencja koleżanki niewiele pomogła, to teraz Autorka siedzi cicho i udaje, że nic się nie stało. |
||||
2018-10-02, 08:16 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
|
|
2018-10-02, 08:49 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Chyba najlepiej zwyczajnie powiedzieć "cześć", albo jakkolwiek zagaić rozmowę, niezobowiązaująco, ale z uśmiechem, jesień sprzyja bliskości, można zażartować, wybrać się razem na biurową kawę, od słowa do słowa, od spojrzenia do spojrzenia
|
2018-10-02, 11:34 | #52 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Ciężko stwierdzić co on może sobie myśleć po tej akcji lub co myślał przed nią. Na dobrą sprawę tak naprawdę moja osoba może go za przeproszeniem "walić" i ta akcja niczego nie pogorszyła, ani nie polepszyła.
Najlepiej póki co chyba będzie jak to zostawię i poczekam bo chyba sama też muszę ochłonąć bo zaczynam łapać doły i analizować co by było gdyby itp. Gdyby dał jakiś wyraźniejszy sygnał, zielone światło żebym miała pewność to wtedy bym ruszyła, ale tak to sama nie wiem. Będzie okazja to wymyślę jakiś temat do rozmowy z nim i tyle. |
2018-10-02, 12:40 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
|
|
2018-10-02, 13:57 | #54 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
|
|
2018-10-02, 14:04 | #55 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Skoro tak czujesz, to tak zrób.
|
2018-10-02, 14:19 | #56 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Nie mam zamiaru, ale nie chcę się tez narzucać i mieć potem opinii desperatki czy coś, dlatego poobserwuję go, pogadam jak będzie okazja, a może w między czasie pojawi się jakiś znak i wtedy będe wiedziała co zrobić. Póki co to wariuje od środka za facetem, którego tak na prawdę nie znam w związku z czym wiele rzeczy może mi się "wydawać" lub dorabiam swoją ideologie. Z drugiej strony sygnał od koleżanki dostał - no beznadziejny, ale zawsze to jakiś sygnał i skoro jeszcze z tym nic nie zrobił to albo pomyślał, że ktoś se z niego jaja robi, albo nie chce faktycznie, albo teraz będzie się zastanawiał co z tym zrobić.
|
2018-10-02, 14:28 | #57 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Mógł uznać, że to są głupie, infantylne żarty. Ja tak właśnie bym pomyślała. To jest jedna z kwestii do wyjasnienia. Często "podskórnie" wyczuwamy, że ktoś jest do nas podobny. Może to nie kwestia dorabiania jakiejś ideologii, a po prostu "szósty zmysł"? Kto to wie? Ja od początku wiedziałam i czułam, że wszystko mi pasuje. Nawet po zapachu potrafiłam poznać, że się zbliża |
|
2018-10-02, 14:32 | #58 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
|
|
2018-10-02, 14:38 | #59 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 927
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Cytat:
Bywa w życiu i tak. Ja to przyciąganie znam z autopsji. Nigdy wcześniej mój wzrok tak bardzo nie ścigał faceta, nigdy też nikogo tak bardzo nie pragnęłam w każdym możliwym aspekcie... Duchowym, fizycznym, intelektualnym. |
|
2018-10-06, 19:10 | #60 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 631
|
Dot.: Rąbnęła mnie strzała Amora
Więc tak drogie panie... Jaja, dramat
W ciągu kilku dni, jego koledzy zaczęli coś tam dogadywać, podśmiewać się itp, więc postanowiłam podejść do niego i powiedzieć, że chciała bym z nim pogadać, ale nie w obecnej chwili i przede wszystkim jak nikogo nie będzie, że doszły mnie różne "słuchy" na co on, że wie o co chodzi (miał na myśli pewnie o te dogadywanie kumpli), zaczął się śmiać. Ponowiłam pytanie zatem czy moglibyśmy pogadać za kilka dni na co on zrobił minę hmm trochę złą, trochę wystraszoną przy czym ja poczułam się jakbym mu ślub proponowała co najmniej i odpowiedział już złym, ale jednocześnie wystraszonym tonem " ale o czym ty chcesz ze mną gadać. Powiedziałam, że w sumie już o niczym (sama się speszyłam i zniechęciłam) i poszłam. Kończę ten temat, bo koleś jest ewidentnie wystraszony czy cholera wie co, a ja nie będę za nikim "gonić". Trudno. Przed tą rozmową dowiedziałam się jeszcze od kogoś, że podobno jak się dowiedział, że jestem nim zainteresowana to miał zadowoloną minę, że podobno się inny zrobił - lepszy, więc sądziłam, że może coś wypali, ale jak widać nie. Ewidentnie widziałam ten strach i niezadowolenie więc wolę odpuścić. Edytowane przez Memories90 Czas edycji: 2018-10-06 o 19:12 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:32.