2011-05-10, 12:47 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
zła matka??
Witam Drogie Wizażanki!
Postanowiłam napisać o swoim problemie ponieważ dzisiaj coś we mnie pękło. Mam dosyć obecnej sytuacji. Jestem osobą raczej spokojną- może aż za bardzo. Jestem młodą mamą i żoną. Mieszkam z teściami i siostrą męża. Ona też ma rodzinę. Mamy duży dom wiec problemów mieszkaniowych nie ma- na pozór. Nie pytajcie dlaczego mieszkam z teściami. No tak jakoś wyszło. Sytuacja nas zmusiła- za dużo po prostu pisania Napiszę tylko tyle że jak tylko się da to się wyprowadzamy Ale do tego czasu muszę jakoś sobie dawać radę i znosić humory jednej pani jak i drugiej. Dzisiaj rano doszło do małej wymiany zdań pomiędzy teściową a jej córką. M. - bo tak ją nazwę. M nie chce chodzić do pracy, ale musi, bo sytuacja finansowa ją zmusza, a ma podobnie jak my, małe dziecko. Ja nie pracuję, bo nie mam możliwości. Nie mam z kim zostawić małej. Moi rodzice mieszkają daleko. W sumie nie krzywdzę sobie tylko od czasu do czasu chciałabym się gdzieś wyrwać, oderwać tak po prostu od problemów... pieluch. Wiecie- kosmetyczka, fryzjer, jakaś kawiarnia. Czasami spotkanie z jakąś koleżanką. I tutaj pojawia się problem. Otóż M zostawia dziecko ze swoją matką (moją teściową) i chodzi do pracy. Troszkę mi zazdrości, bo chciałaby posiedzieć w domu. A ja jej na to, że posiedziałaby z pół roku i zatęskniła za pracą, ludźmi. Moja teściowa później zrobiła mi wykład, że ona nie rozumie jak można być dzieckiem zmęczonym?! Że w sumie to nigdzie nie chodzimy, nic takiego nie robię i ja jestem zmęczona? Ona wychowała dwójkę dzieci i nie rozumie jak można tak narzekać. Wcale nie narzekałam tylko powiedziałam, że fajnie czasem wyjść do ludzi. Powiem Wam pokrótce Dziewczyny, że czasami nie wiem w co mam najpierw ręce włożyć. Boli mnie, że moja praca w domu( gotowanie, sprzątanie itp) się nie liczy. Wogóle najlepiej żeby mój mąż nie zajmował się dzieckiem, bo przecież też pracuje i ona nie wie "jak można po pracy wpychać ojcu dziecko do rąk. No przecież on w tej pracy też nie stoi...". Jestem młodą dziewczyną i chciałabym się dalej rozwijać. Moja teściowa dziewczynę ,która pracuje, uczy się i jeszcze wychowuje dziecko skwitowała tekstem : "żeby się nie pos**ła". Przepraszam za język. W ogóle moi teściowie są za tym żeby ojciec pracował, matka siedziała w domu. Najlepiej żeby mąż wogóle nie zajmował się dzieckiem... bo to facet i jest wiecznie zmęczony. Ja mam troszkę inne poglądy na życie. Moje pytanie brzmi: Czy jeśli chce mieć troszkę czasu dla siebie to jestem złą matką? Czy ja za dużo wymagam od męża? |
2011-05-10, 12:59 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: zła matka??
Jestes normalną osobą i matka Kazdy chce miec chwile dla siebie i to ejst normalne. Twoi tesciowie z tego, co widac to bardzo prosci ludzie o niezbyt szerokich horyzontach. Wpychaj ojcu dziecko kiedy sie da,on tez ma obowiazek wobec dziecka, nie tylko Ty, poza tym przebywajac razem rozwija sie wieź.
|
2011-05-10, 13:04 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: zła matka??
Z Toba wszystko ok. A jesli tak bardzo chcesz pracowac to moze pomysl o zatrudnieniu opiekunki do dziecka? Nie dosc, ze Ty bedziesz mogla prowadzic czynne zycie zawodowe to jeszcze grosza w domu przybedzie. A jesli znajdziecie dobra opiekunke to dziecko tez bedzie bardzo dobrze sie czulo. Pozniej jak dziecko podrosnie, mozna je poslac do przedszkola i miec wiecej czasu dla siebie. W dzisiejszym swiecie to normalne.
|
2011-05-10, 13:07 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: zła matka??
Żeby mamusia zabraniała (bo jak to inaczej nazwać?) synkowi wychowania własnego dziecka? Zgroza!
__________________
Я душу дьяволу продам за ночь с тобой... TWORZĘ - Jimmy'ego rozdział 43. BLOGA mam i ja - |
2011-05-10, 13:10 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: zła matka??
Dziecko ma oboje rodziców i oboje powinno zajmować się nim w równej mierze. Skoro Twój mąż chodzi do pracy, to po powrocie do domu ma chyba 2 godziny żeby sie zająć dzieckiem? Ty mogłabyś w tym czasie wyjść chociażby do fryzjera. To, że nie zarabiasz nie znaczy, że nie robisz nic, bo dziecko to ogromny obowiązek i nie zawsze praca w domu zalicza się do przyjemnych.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze. |
2011-05-10, 13:15 | #6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Jeśli chodzi o mojego męża to bardzo chcieliśmy mieć dziecko. Kiedy ono sie pojawiło to wszystkie obowiązki spadły na mnie. Jego jedynym obowiązkiem jest chodzenie do pracy. Nie wstaje od roku do małej, nie odkurza, nie sprząta, nie pierze, nie zmieni jej nawet pieluchy! Obiad dla całej ósemki czasami ja muszę ugotować. Wykorzystuje czas kiedy mała śpi. Kiedy kończe go gotować to najczęściej ona wstaje i już nie mam czasu nawet na kawę lub prasowanie itp. Później najczęściej idziemy na spacer 2-3 h jak jest ładna pogoda. Dla mojej teściowej to za mało( przecież nigdzie nie wychodzimy) tylko, że ona nie wie, że czekają na mnie dalsze obowiązki w domu. No i tak do wieczora do 21 czy 22 czasami. Zależy jak mała uśnie. Raz było wielkie halo, że pranie stało tydzień i nie miał go kto wyprasować. No po prostu nie miałam jak. Teściowa stwierdziła, że jak mała pójdzie spać to mogę wyprasować. Tylko po całym dniu jestem zmęczona i często dokucza mi kręgosłup. Szczerze powiem to liczyłam na męża, ale się przeliczyłam.
Ciągle słyszę uwagi na mój temat od teściowej. A to, że źle zrobiłam na obiad, a to że źle nastawiłam pranie, a to że podłoga nie umyta albo nie poodkurzane. Doszło nawet do tego, że grzebie i układa mi w szafie. Raz weszłam do pokoju po spacerze a ona układała skarpety mojemu mężowi. A później zauważyłam, że mi też poprzekładała rzeczy. Powiedziałam mężowi, że troszkę to jest nie tak z tym grzebaniem, ale obeszło się bez echa... ---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ---------- Cytat:
|
|
2011-05-10, 13:18 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 211
|
Dot.: zła matka??
Co na Twoje problemy Twój mąż?
Jeśli jest ok między Wami, wie wszystko, rozumie, sam chce się również zajmować Waszym dzieckiem i "nie wpychasz" mu dziecka na ręce na siłę, to ja myślę, że powinnaś się nam tu właśnie wyżalić, do męża przytulić i wypłakać z dzisiejszej sytuacji, ale nie iść na wojenną ścieżkę z teściami. Ta sytuacja się zmieni, jak się czegoś dorobicie Jesteś normalną, kochającą i rozsądną matką. Wrócisz do pracy, ale teraz faktycznie nie powinnaś szukać niani (to dopiero będzie wojna, że do domu obca osoba przychodzi pilnować dziecko - ze strony reszty rodziny, no i nie uzbieracie choćby na wynajem mieszkania... Bo niania kosztuje). Ostatecznie, jeśli po drodze nic nie wyjdzie, poczekaj aż przyjdzie pora na przedszkola, wtedy pracę i samodzielne zajmowanie się dzieckiem da się pogodzić Aha, widzisz, czemu piszę, żebyś nie skłócała się z rodziną męża... Bo z tego, co piszesz, to nie żadne diabły, tylko ludzie mający inne spojrzenie na świat, niż Ty. Rodzice mojego TŻ-ta też zupełnie inaczej widzą świat i wiem, że w przyszłości nie mogłabym z nimi mieszkać (tak, wiem, że Wy musicie), ponieważ boję się tego, że ja ich znienawidziłabym, a oni mnie. A szanuję ich bardzo, bo to dobrzy ludzie Edit. Dopiero przeczytałam to co napisałaś później... Teraz to już nie wiem naprawdę co doradzić... Jedyne co przychodzi mi do głowy: poczekać aż mała zaśnie i poprosić teściową o rozmowę? Tak na spokojnie, szczerze porozmawiać co Cię boli przez jej zachowanie, a za co jesteś jej wdzięczna? Co czujesz? Często ktoś rani drugą osobą (np. tym zwracaniem Ci uwagi), ale tego nie widzi w ten sam sposób... Być może Twoja teściowa taka jest i nawet "nie ma nic większego do Ciebie", po prostu tak wychodzi... Być może zrozumie? Porozmawiaj z nią delikatnie o tym, jak wyglądało Wasze chcenie dziecka wcześniej, że Ty pochodzisz z domu, gdzie był taki profil rodziny, że rodzice razem wszystko robią, myślałaś, że zgadzasz się w tej kwestii z mężem, a tu zaskoczenie? I że ta sytuacja Cię trochę przerasta? Może się zrozumiecie i Ci pomoże, przestanie dokuczać? Wojną to ja nie widzę rozwiązania sytuacji... Edytowane przez 201611220859 Czas edycji: 2011-05-10 o 13:25 |
2011-05-10, 13:20 | #8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
|
|
2011-05-10, 13:22 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: zła matka??
A zdarza wam się rozmawiać na ten temat? Bo pewnie coś by to dało, jak to zwykle bywa z rozmowami
__________________
Я душу дьяволу продам за ночь с тобой... TWORZĘ - Jimmy'ego rozdział 43. BLOGA mam i ja - |
2011-05-10, 13:28 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
Mężowi mówiłam o Nich. On też wie jakie one są. Nieraz stawał w mojej obronie. Nabawiłam się wrzodów żołądka przez sytuacje w domu. Są takie dni, że jest w porządku, że się wszyscy śmiejemy jest miło. A na drugi dzień M już się do mnie nie oddzywa. Był taki okres, że mój mąż zarabiał dużo. Taka ma prace, że raz lepiej raz gorzej. Wtedy mogliśmy sobie pozwolić na wyjazd na trzy dni w góry. Rano zaczęliśmy sie pakować a M przyleciała z nerwami do nas i mówi, że ich nie stać na wyjazd bo jej mąż nie zarabia(strzelam) 4 tys. Tak po prostu przyleciała nam to powiedzieć! :O Nas zatkało. To są właśnie takie sytuacje- w których nie wiadomo o co chodzi, a agresja jest skierowana na mnie. |
|
2011-05-10, 13:30 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: zła matka??
Wyprowadzić się i podzielić jeszcze raz obowiązki między siebie. To nie jest normalne, żeby ojciec nie zajmował się własnym dzieckiem i to nie ze względu na matkę tylko na jego relację. Ja bym zapytała męża czy czeka na dzień, w którym córka powie do niego "nie znam pana proszę pana" i tyle. Bo do tego to prowadzi...
Co do teściowej to jej myślenia pewnie nie zmienisz, ale jak dzieci ją nie męczą to może niech zajmie się i twoim wtedy ty też będziesz mogła iść do pracy jeśli chcesz.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-05-10, 13:34 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 141
|
Dot.: zła matka??
Nie rozumiem podejścia Twojej teściowej. Ja jeszcze dziecka nie mam, ale moja teściowa powiedziała, że bardzo chętnie zajmie się wnukiem kiedy będę chciała iść do pracy, ponieważ sama całe życie przesiedziała w domu z dwójką dzieci i wie, ze można dosłownie zdziczeć, jak ona to określiła. Może i to są tylko słowa...bo w wielu sprawach jest bardzo konserwatywna.
Uważam, że najpierw powinnaś porozmawiać z mężem. W końcu to jego rodzice. Może jakiś żłobek, albo przedszkole. Zależy w jakim wieku są dzieci. Na pewno nie jesteś złą matką. To teściowa Ci to wmówiła. Mamy XXI w. Teraz nawet mężczyźni zostają w domu i zajmują się dziećmi. Nie napisałaś jak Twój się do tego wszystkiego ustosunkowuje?? Czy rozmawiał z rodzicami na ten temat? |
2011-05-10, 13:43 | #13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Tak jak napisałam czekam na wyprowadzkę.
Mówiłam mężowi, że raczej nie będzie mu miło jak do obcego faceta na ulicy powie tato. Troszkę się od tego czasu zmieniło. Mamy plan, że jak mała pójdzie do przedszkola to wtedy poszukam pracy. Dla mnie to ok. Tylko czasami potrzebuje czasu dla siebie tak po prostu... Po tej rozmowie porannej z teściową - rozpłakała się mówiąc" że ona też pracuje, gotuje i zajmuje się dziećmi i jest zmęczona". Jakoś mi jej nie jest żal. Ona i jej córka przez dwa lata zrobiły mi przykrości tyle co nikt inny wcześniej... Dużo by wymieniać... ---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ---------- Cytat:
Moja zajęła się drugim wnukiem no a swojej córki nie będę jej wciskać. Gdyby moja mama miała możliwość na pewno by zajęła się wnuczką. Do synka M czasami przychodzi jeszcze prababcia i razem z babcia się nim zajmują. Czasami jest mi przykro jak widzę męża M babcie i prababcię zajmującą się małym a ja tak sama z córką... No i masz racje. Można zdziczeć... o to cały czas mi chodzi.... A ja jestem młodą mamą i mam troszkę inne podejście niż starsze panie które dzieci wychowywały 30 lat temu. Czasy się zmieniły, ale wciąż porównuje się je do obecnych... Edytowane przez notoco2 Czas edycji: 2011-05-10 o 13:45 |
|
2011-05-10, 13:56 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
wychodząc za mąż znałaś swojego wybranka, widziałaś z jakiej rodziny się wywodzi, jakie wzorce zachowań przyniesie do rodziny którą z tobą stworzy. Ja też mam dziecko i ja też siedzę w domu- zajmuje sie domem, a partner zarabia na nas. I wiesz co? On sam z siebie z chęcią wstaje do młodego w nocy, zeby mu pieluchę zmienić, on małego nosi żeby mu się odbiło, on małego kąpie (bo mi kregosłup nie pozwala zbytnio na noszenie dziecka i kąpanie go) on sprząta w domu (odkurza, myje podłogi), on zmywa naczynia, on wychodzi na spacer z małym popołudniami (żebym ja miała 2 godziny dla siebie), on umie wstawić pranie, poprasować dziecięce ciuchy (bo innych nie prasujemy)... i żeby nie było- ja tez mam w domu obowiązki- gotuję, robię partnerowi śniadania i kanapki do pracy, zajmuję się wychowaniem synka, też sprzątam (dzielimy się tym obowiązkiem). Nasz syn ma obydwoje pełnoprawnych i sprawnych rodziców więc nie widzę powodu dla ktorego miałby go wychowywać tylko jeden rodzic. Z resztą- partner ma też swoje zajęcia- chodzi 2 razy w tygodniu na treningi po 3 godziny Wszystko jest kwestią organizacji czasu i DOGADANIA SIĘ. no i kluczowa kwestia- OJCIEC DZIECKA MUSI CHCIEĆ BYĆ MU OJCEM, A NIE TYLKO SPERMODAWCĄ I BANKOMATEM....u was wydaje mi się, ze tu jest pies pogrzebany- twój mąż zminimalizował swój udział w wychowaniu potomka do -spłodzenia go -dawania kasy na utrzymanie Szkoda, że on sam nie chce być dla swojego dziecka kimś więcej... Sprawisz, że mąż bedzie chciał być Ojcem, Tatusiem...takim przez duże "T" - wtedy twój problem się rozwiąze No a skoro sam bardzo dziecka chciał, to teraz powinien tez chcieć sie nim zajmować- przecież o tym marzył (skoro chciał dziecko) i jeszcze jedno- mieszkanie z teściami jakimi by nie byli ludzmi to porażka. Zakładasz rodzinę= idziesz na swoje, właśnie po to, zeby "mamusia" nie przekładała wam w szafach. a co do opiekunki- przecież mozecie wziąć taką "na godziny, koszt- od 10 do 25pln za godzinę. Wiele dziewczyn zajmuje się "pomocą domową"- płacisz takiej za kilka godzin w tygodniu a ona za ciebie wysprząta, poprasuje i upierze, albo doglądnie dziecka gdy ty będziesz to robić a gdy dziecko śpi-masz czas dla siebie proste i działa w praktyce
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... Edytowane przez la'Mbria Czas edycji: 2011-05-10 o 14:00 |
|
2011-05-10, 13:59 | #15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
Mój mąż poszedł do ojca i usłyszał, że jak się nie podoba to się możemy wyprowadzić. Od tej pory siedzimy cicho, bo nie mamy możliwości mieszkania gdzie indziej. |
|
2011-05-10, 14:02 | #16 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
Jedyne co teraz możesz jak dla mnie zrobić, to przetrzymac te następne 2 lata funkcjonując mniej więcej tak, jak funkcjonujesz, albo pójść po asertywność do głowy i wprowadzić swojego męża w arkana zajmowania się rownież dzieckiem po pracy, tak, żebyś mogła chociaż na spokojnie sobie ogarnąć kąty i nie musiała mieć dnia roboczego do 21 czy 22 włącznie z położeniem dziecka spać , a teściowej zasadniczo zapowiedzieć, żeby Ci nie grzebała w Waszych rzeczach i nie segregowała Waszego w szufladach prania, np. No niestety, w mojej opinii jesteś w sytuacji, że musisz nauczyć swojego męża szacunku do pracy, którą wykonujesz, bo do swojego zajęcia szacunek to on już ma, a teściowa jeszcze Ci odwala krecią robotę i bojkotuje Twoje działania. ---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ---------- Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2011-05-10 o 14:06 |
||
2011-05-10, 14:06 | #17 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
Poza tym oni przed ślubem tacy nie byli. Byli całkiem mili przyjaźnie nastawieni. Mój mąż może ideałem nie był ale w końcu wyszłam za niego to chyba mi odpowiadał i był całkiem innym człowiekiem... Nie traktuje go jak bankomat i spermodawcę.... to pozostawię bez komentarza. Nie chce żeby ktoś obcy za mnie prasował i sprzątał bo umiem sama i daję radę. Chodzi mi o to, że praca w domu dla mojej teściowej to nie praca i traktuje mnie jak zero bo nie przynoszę kasy. Zgadzam się z Tobą: mieszkanie teściami to największy bład jaki w życiu popełniłam |
|
2011-05-10, 14:07 | #18 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
|
|
2011-05-10, 14:12 | #19 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
Od dzisiaj postaram się zagonić męża do obowiązków. Będę stanowcza Był czas że córka teściowej przychodziła i upominała mnie, że mam np. kurz na meblach. Ale po wielkiej kłótni ( którą one rozpętały bo zwrócił jej mój mąż uwagę) przystopowała. Dzień bez intrygi to dla nich dzień stracony. A ja po prostu chciałabym żyć swoimi problemami a nie cudzymi. Dzień wyprowadzki będzie najszczęśliwszym w moim życiu. Nikomu nie życzę takiej sytuacji. Nasza sytuacja finansowa kiedy zdecydowalismy się na dziecko była o niebo lepsza niż jest teraz. Później mąż stracił dobrze płatną pracę ja też przestałam pracować i tak wyszło. Edytowane przez notoco2 Czas edycji: 2011-05-10 o 14:15 |
|
2011-05-10, 14:22 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: zła matka??
Rodzinka ciekawa z Twojego opisu się wyłania. Myślę, że dopóki się nie wyprowadzisz, będziesz zmuszona takie rzeczy znosić , niestety... Oczywiście, że powinnaś bardziej stanowczo postępować z mężem, masz prawo do swojego życia i jego psim obowiązkiem jest z Tobą współpracować i Cię wspierać.
Edytowane przez wisienka_na_torcie Czas edycji: 2011-05-10 o 14:26 |
2011-05-10, 14:26 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
Gdyby było inaczej- chciałby brać CZYNNY udział w wychowaniu dziecka i w domowych obowiązkach. ...no to zaraz zaraz...problemem jest to, że nie masz czasu dla siebie? czy to, ze tesciówka nie okazuje ci szacunku za bycie matką polką? Z poprzednich postów wynikało że chcesz mieć czas dla siebie i potrzebujesz odciążenia w obowiązkach, teraz piszesz, ze spoko- dam radę, chce tylko aby tesciowa miała uśmiech na ustach widząc jak pracujesz w domu i peany dziękczynne na twą cześć pisała hola...to weź może się najpierw zdecyduj który z problemów to jest numerem jeden i rozwiązuj po kolei. A teściowa traktuje cię tak, jak jej pozwalasz i jak pozwala twój maż. Więcej asertywnosci w relacji z teściową i wszyscy będą zadowoleni... tak na marginesie- skoro tesciowa nie pozwoli żeby ktoś obcy pałętał się po jej domu, to luzzz...są opiekunki do których sie dziecko odprowadza tez na godziny no i nigdzie nie mówiłam ze to MUSI być obca osoba...moze być "pani Stasia"- kolezanka teściowej na przykład-wiele "babć" szuka dodatkowe zarobku ---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ---------- i naprawde myślisz że ZAGONIENIEM go coś zyskasz? oprócz awantury albo niechęci z jego strony? hehe...no to powodzenia życzę tu nie chodzi o zaganianie faceta do obowiązków, tylko o jego inicjatywę w tym zakresie- bedzie chciał to sam z siebie sie zajmie, a przeciez o to chodzi, zebyś nie musiała mu truć po kres dni twoich
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2011-05-10, 14:30 | #22 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ---------- Cytat:
|
||
2011-05-10, 14:42 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 213
|
Dot.: zła matka??
Mi sie rowniez wydaje, ze "widzialy galy co braly". Naprawde nie widzisz zwiazku miedzy pogladami tesciow i ukladem u nich w domu, a tym jak zachowuje sie Twoj maz? Posluchaj swojej tesciowej - to ona wychowala Twojego meza i wpoila mu taka, a nie inna wizje zwiazku.
Przed slubem taki nie byl? No coz, przed slubem nie mialas dziecka. Moze trzeba bylo nieco lepiej poznac narzeczonego i jego rodzine, zanim zdecydowalas sie powiedziec "tak"? |
2011-05-10, 14:57 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: zła matka??
sparafrazuję teraz słowa mojej wykładowczyni od gender studies: każda praca domowa, wychowanie/opieka nad dzieckiem, sprzątanie, gotowanie ma swoją realną rynkową cenę i jeśli byś tego nie zrobiła musielibyście komuś za to zapłacić. ty generujesz dochody dla swojego męża. gdyby nie twoja praca, to musiałby to komuś zlecić. ba, to wszystko co robisz ma swój cennik i to w euro (UE wyliczyła w końcu coś sensownego). więc zacznij szanować to co robisz i wymagaj tego szacunku od innych.
|
2011-05-10, 15:20 | #25 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: zła matka??
Cytat:
|
|
2011-05-10, 15:49 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: zła matka??
Nie jestes pierwsza i nie ostatnia, zamknięta z złotej klatce z dzieckiem. Ja na przykład z dwójką z czego jedno juz chodzi do szkoły. Ledwo wyszłam z jednych pieluch popracowałam, a już mam następne.
U mnie z kolei moja matka by chciała żebym siedziała z tyłkiem w tomu ale nie ma szans. Poczekam jeszcze z rok i zakładam sobie sklep (pieniądze do wzięcia w UP) do którego będę musiała zabierć młodsze dziecko. Starsze pokolenie nie rozumie co to jest partnerstwo. Ja mojej matce mówiłam, że dla mnie (to moje zdanie) taki podział ról wygląda jak sponsoring. Osobiście wolałabym odwrotnie: mieć kogoś kto za mnie urodzi, zniszczy sobie sylwetkę, poświęci karierę, życie, odetnie się od znajomych a ja będe się realizowac w pracy i udawać że ciężko pracuję. Ale ona nie widzi związku. Baba do garów, chłop do pracy. Jedyne wyjście to puszczać mimo uszu, przytakiwać a swoje robić i tak.
__________________
wymiana |
2011-05-10, 15:53 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: zła matka??
Na to co myśli i jaka jest twoja teściowa nie masz wpływu i chyba czas się z tym pogodzić. Na twoim miejscu po prostu dużo rozmawiałabym z mężem bo widać tutaj, że tego twojego "siedzenia w domu" nikt nie docenia, więc może warto żeby mąż się szarpnął i zrobił wraz z tobą zrzutę na nianię a ty poszłabyś do pracy? Bo to nie jest tak, że tylko on ma zarabiać i tylko ty masz być z dzieckiem. Te obowiązki są wspólne i w zależności od tego jak się umówicie istnieje kilka rozwiązań problemu. Chyba, że nie chcesz iść do pracy to warto pokazać, że coś jednak w tym domu robisz, a najłatwiej to pokazać nie robiąc niczego przez kilka dni
Co do grzebania w szafach to powiedz stanowcze NIE bo będziesz miała tak jak moja teściowa, która jest 35 lat po ślubie a jak przyjeżdża babcia tż-ta (czyli jej teściowa) to też jej robi porządki w szafach po swojemu... ja bym chyba ręce pourywała... Przykro się to czyta co piszesz. To znaczy, że nic się nie zmienia od lat, albo bardzo niewiele... Ja też siedzę w domu z dzieckiem bo mi się praca na etat aktualnie nie opłaca, coś tam sobie dorabiam na boku i w sumie mam czas na wszystko z fryzjerem włącznie (po prostu biorę córkę ze sobą wszędzie) ale tż mi pomaga i uwielbia spędzać czas ze swoim dzieckiem. Zapytaj męża czy lubi swoje dziecko - jak lubi, to przecież miło spędzać czas z kimś kogo się lubi, prawda? Jedno wiem na pewno - od teściów i rodziców trzeba się powyżej 21 roku życia trzymać z daleka Niedawno z przyczyn rodzinnych spędziłam ponad tydzień w moim rodzinnym domu i mam dosyć, wg mojej mamy to ja nic nie umiem robić przy swoim dziecku, nawet nie chcę myśleć, co mogłaby powiedzieć po tygodniu teściowa
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2011-05-10, 16:21 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: zła matka??
Na wstępie napisze że nie zazdroszcze ci. Nie będe pisac nic we stylu "widziały galy co brały" bo to w niczym nie pomoże.
Najwazniejsze jest to bys upewnila sie czy marzenie o wyprowadzeniu sie na swoje jest rowniez marzeniem twojego męża. Mam nadzieje ze jednak tak i teściowa tego nie zmieni. Z twojego opisu wyłania sie rodzina (teściowie) o bardzo stanowczych i staroswieckich pogladach. Chłop do roboty- baba do garów. Dodatkowo jeszcze zauważam że twoja tesciowa ma bardzo wyidealizowany obraz swojego syna. W duzej mierze sama dokłada wszelkich starań by był uwazany za idealnego. Dba o to by aby przypadkiem sie nie przepracowal. Przykro mi to stwierdzać ale dla niej nie jestes synową a żona syna. Pewnie znajda się osoby twierdzace ze to to samo- dla mnie jednak nie (z emocjonalnego punktu widzenia). Poslużyłaś tej kobiecie do tego by urodzic jej wnuczkę- choc pewnie wolałaby wnuka (bardziej przypominał by jej syna). Ta kobieta dobrze zdaje sobie sprawe z tego ze praca w domu jest bardzo obciazająca i skoro jej bylo cieżko to dlaczego ty masz miec lżej. Przy każdej możliwej okazji daje ci do zrozumienia że jestes za malo dobra dla jej syna. Stąd zapewne pomysl by układac mu skarpetki. Mysle, że sprowadzanie cie do parteru sprawia jej przyjemność. Manipuluje toba byś myślala, ża tak byc musi że nie masz prawa sie odzywać. Uwaza, ze w zamian za to że mozecie tam mieszkać ma prawo cię upokarzać. A siostra twojego meża zlośliwoscią w stosunku do ciebie zbiera sobie plusiki u mamusi. Będziesz miala ciezkie życie z nimi. Obawiam sie ze tesciowa tak latwo synusia nie wypuści z domu na swoje. Jemu tez bedzie wmawiać że bez ich pomocy nie dacie sobie rady. Po to by miec syna blisko siebie. Próby naciskania meża na wyprowadzke moga zostać odebrane jako próba obrócenia syna przeciwko matce. Może to spowodowac jeszcze wieksza konflikty. Jednak ja bym do tego dążyła mimo wszystko (do wyprowadzki). Teściowej nie podoba sie fakt że chcesz pracować z oczywistego wzgledu. Żona syna ma być przy garach. Może być glupia ale ma jej synowi dobry obiad ugotować i przede wszystkim sie nie wychylać. Boi sie ze gdy wyjdziesz do ludzi to zobaczysz ze świat wyglada inaczej. Poza tym gdybyś pracowala nie mogłaby ci wmówić że na wszystko co masz zapracował jej syn. Twojemu meżowi myslę ze podoba sie rola jaka wybrała dla niego jego mamusia. Jeśli nic z tym nie zrobisz polubi to jeszcze bardziej. Przed ślubem teściowa była uprzejma dla ciebie bo jako kandydatka na służącą męża byłas idealna. Brutalne ale prawdziwe. Na prawde ci wspołczuje sytuacji w ktorej sie znalazłaś. Ja bardzo dobrze znam sytuacje rodziny w której takie relacje mialy miejsce. Walka o normalnośc jest bardzo ciężka. Zacznij od tego by więcej sie przykładal do obowiązkow domowych i przede wszystkim do opieki nad dzieckiem.
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
2011-05-10, 16:35 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: zła matka??
Chce wyjaśnić że mój mąż chce się wyprowadzić i to jak najdalej. Widzi jakie relacje panują w domu i co się dzieje. Niejeden wieczór przepłakałam u niego na ramieniu. Też nie podoba mu się traktowanie nas jak dzieci. Poszedł właśnie z małą na spacer bez krzyku i proszenia
A poza tym on ją kocha najbardziej na świecie i widzę to. Tylko czasami boi się że nie da rady jako ojciec. Bardzo go kocham tylko nasze relacje zakłócają inni domownicy... Mieszają nam w głowach... Ta cała sytuacja jest chora. Zdajemy sobie świetnie obydwoje z tego sprawę. Teściowa nie chce żebym poszła do pracy ponieważ wtedy mielibyśmy pieniądze żeby się wyprowadzić. (tak mi się wydaje) Wiem co by wtedy było. Płacz lanament i śmiertelna obraza, ale wiem, że męża by to raczej obeszło. (nie na 100% ale jestem prawie pewna) |
2011-05-10, 16:36 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: zła matka??
Niby nie chcesz, niby starsze panie sprzed 30 lat, a weszłaś dokładnie w teściowej buty: to na twojej głowie cały dom, mąż raczył dać nasienie i wypłatę przyniesie, na dodatek jesteś od niego całkowicie ekonomicznie zależna- jak dla mnie kanał. Do tego mieszkanie jak w kołchozie, nawet gdy dom duży i jak widać- otwarte pole do konfliktów. Jeśli nie chcesz mieć większego kanału, nie decyduj się z kimś takim na drugie dziecko- on się nie nadaje na ojca, bo nie wypełnia tek roli poza zapłodnieniem.
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:22.