Ploty,plotki,ploteczki ....filtromaniaczek i nie tylko:D czII

[rudzitsu]

Napisane przez Smok

Rudzitsu - ja też dopiero, jak zaczęłam studia na drugim kierunku, to poczułam, co to znaczy być prawdziwym studentem: nie zawsze się przygotować i zaliczyć parę dwój w indeksie. Nawet na zdrowie mi to wyszło, bo przestałam się stresować.

Dokładnie o to chodzi, mniej stresu (o dziwo). U mnie ze snem jest taki problem, że codziennie muszę wstać o 6-6.20, a ja jestem nocnym markiem i trudno by mi było położyć się już o 22, a nawet kiedy jestem zmęczona i kładę się tak wcześnie, to domownicy krzątający się po domu nie pozwalają mi zasnąć A ja uwielbiam długo spać.. wysypiam się więc w weekendy, kiedy nie mam zjazdu na podyplomówce

[dor6]

Contax w brązerze Estee Lauder zainteresował mnie "bursztyn" w opisie. Sephorowy brązer posiadam, ale nie ów słynny spodek. Jestem w trakcie poszukiwań czegoś lekko drobinkowego, lubię łagodne rozświetlenie, rozważam również Chanel.
Co do nowej "dygresji" w wątku, ja w tym roku napawam się w końcu bezsesjowym okresem. Ostatnie studia zakończyłam we wrześniu i mówię basta

[Basia39]

Napisane przez Smok

Basiu - miło Cię widzieć
Myślę, że ja bym nie wytrzymała tak długo u rodziców - a raczej oni nie wytrzymali by ze mną, już po kilku dniach wystawiliby mi walizki za drzwi.

To się dopiero nazywa samokrytka, w gruncie rzeczy oczywiście niezgodna z prawdą Twarda skorupka na zewnątrz, a w środku do rany przyłóż, mnie Smoku nie oszukasz

[anah]

Napisane przez Smok

Kolory Burżuja kupiłaś w sumie dość odważne - Santal jest bardzo ciemny, rozumiem, że u Ciebie imituje brązer, a Rose Eclat jest nasyconym różem. A czy mają drobinki i w jakim kolorze?
Dobrze, że jesteś zadowolona z tych róży. Ja w zasadzie nigdy jeszcze nie miałam różu Burżuja, ale się na nie czaję od dłuższego czasu, najbardziej chciałabym mieć ciepłe: 03 brun cuivre, 10, 72 tomette, o santal też mysłałam, w tonacji różowej: 95 (najjaśniejszy róż) i 33 - róż ze złotymi drobinkami. Podoba mi się też Ambre D'or nr 32, bardzo chwalony odcień, ale dla mnie chyba zbyt czerowonawy. Póki co na brązer kładę róż nr 01 Loreala i taka mieszanka - ciepłego brązera i chłodnego różu fajnie wygląda.

O jak miło Opowieści o różach są miłe memu sercu. Przez kilka lat w ogóle nie mogłam nakładać różu, bo miałam nie najlepszą do tego cerę.
Teraz mogę szaleć, za wyjątkiem ostatnich kilku dni, kiedy zrobiłam peeling migdałowy i mam naturalne rumieńce
Burżuj jest świetny, chyba najlepszy róż i jedyny kolor dla mnie rose de jaspe - 95, jasny róż. Genialny, ale ostatnio powróciłam do Loreala - pink marshmallow 01. Chyba o tym różu piszesz Smoku. jest ultra jasny chłodny róż, niestety nie przetrwa całego dnia jeżeli nie nałożę porządnej porcji, czego robić nie chcę, bo lubię naturalne efekty w makijażu.
Po użyciu różu twarz jest zupełnie inna. Zyskuje jakąś głębię?
Ten sam róż nakładam też w niewielkie ilości na powieki + cos jasnego i rozświetlającego po łukiem brwiowym i w kąciku oka. Świetnie to wszystko wygląda

Witaj Basiu z powrotem

Trzymam kciuki za wszystkich w gorączce sesji. Czasami chciałabym się wrócic na studia, ale nie koniecznie w okresie sesji

[justa79]

Napisane przez Smok

Myślę, że ja bym nie wytrzymała tak długo u rodziców - a raczej oni nie wytrzymali by ze mną, już po kilku dniach wystawiliby mi walizki za drzwi.

u mnie to samo, na Święta byłam w domu ledwo ponad tydzień, ale zaczęłam się pakować nieco wcześniej

[agnieska]

Napisane przez dor6

Contax w brązerze Estee Lauder zainteresował mnie "bursztyn" w opisie. Sephorowy brązer posiadam, ale nie ów słynny spodek. Jestem w trakcie poszukiwań czegoś lekko drobinkowego, lubię łagodne rozświetlenie, rozważam również Chanel.
Co do nowej "dygresji" w wątku, ja w tym roku napawam się w końcu bezsesjowym okresem. Ostatnie studia zakończyłam we wrześniu i mówię basta

to może terracotta dla blondynek? na KWC same zachwyty, moja jeszcze leży na poczcie http://allegro.pl/item156053641_guer...es_nowosc.html

[margaretka02]

Napisane przez Contax

Podzielam zdanie Basi w kwestii pudrowej, nie ma lepszego zwykłego pudru sypkiego niż Guerlain. Efekt jest subtelny, nie płaski. Nie ma drobinek, pięknie trzyma się twarzy. A dla rozświetlenia daję Meteoryty

Mam 02. Kolor w pudełku ma dziwaczny, ale na skórze wygjąda normalnie, tzn. nie daje różowego zabarwienia.

Napisane przez Basia39

Mam 02 Perlee, jak dla mnie doskonały. Natomiast 01 transparent nawet nigdy nie testowałam, więc porównać nie mogę. Różnicy może nie widzisz, bo on ma to do siebie, że na twarzy jest praktycznie niewidoczny, szczególnie jak oglądasz ją z bliska. To tak jak z meteorytkami jest. Uskow, kiedyś pisała, że pomalowała się meteorytkami pink fresh i efektu nie widziała, dopóki nie przejrzała się w dużym lustrze

Znowu go dzisiaj testowałam i jestem już tak bliska zakupu. Puder ładnie siedział na twarzy i nie zmieniał koloru. Potem pomaziałam się trochę Meteorytkami i jak to ładnie wyglądało
No dobra, trochę się pozachwycałam soba

Napisane przez Smok

Margaretko - nr 12 tez jest piękny, wielokrotnie się do niego śliniłam w Sephorze. No, ja tez dzięki nieudanemu zakupowi różu - przekonałam się w jakich kolorach mi najlepiej - albo jasny, chłodny róż albo ciepły złocisto-brzoskwiniowo-brązowy. Źle wyglądam w nasyconych, ciemnych różach i wszelkich odcieniach z nutą czerwieni, np. beżach z nutą czerwieni, brzoskwiniach za bardzo czerwonawych, bo podkreslają moje naczynka. O dziwo - chłodny, jany róż nie podkreśla pajączków.

Chyba mamy podobnytyp urody, bo mnie też pasują te róże co tobie i wyglądam źle w tych samych, co ty

Napisane przez Erato

to prawda Początkowo kupiłam ten brązowy, bo się obawiałam właśnie, że różowy zrobi ze mnie świnkę. Ale wcale nie, różowy też wygląda ładnie. Chyba też będę unikać czegokolwiek o odcieniu czerwonym. Poza tym - hulaj dusza Mój tzw. typ kolorystyczny jest bardzo ... chwiejny Zależnie od aktualnego koloru włosów, upodoban ciuchowych i makijażowych mogę być zarówno typem zimnym, jak i ciepłym
Tę różnicę między rózem a brązerem opisałabym może tak, że w przypadku brązera chodzi o kolor naśladujący opaleniznę, naturalny kolor zbrązowionej skóry. A w przypadku różu po prostu widać, że to nie ma nic wspólnego z pseudonaturalną opalenizną. Jest tam kropla takiego koloru, który w żadnym razie nie nadaje się do "udawania" opalenizny. Brązerem od biedy można maznąć całą twarz, z różem wyglądałoby to co najmniej dziwnie

Erato, na zdjęciu to ty?

Napisane przez anah

Burżuj jest świetny, chyba najlepszy róż i jedyny kolor dla mnie rose de jaspe - 95, jasny róż. Genialny, ale ostatnio powróciłam do Loreala - pink marshmallow 01. Chyba o tym różu piszesz Smoku. jest ultra jasny chłodny róż, niestety nie przetrwa całego dnia jeżeli nie nałożę porządnej porcji, czego robić nie chcę, bo lubię naturalne efekty w makijażu.
Po użyciu różu twarz jest zupełnie inna. Zyskuje jakąś głębię?
Ten sam róż nakładam też w niewielkie ilości na powieki + cos jasnego i rozświetlającego po łukiem brwiowym i w kąciku oka. Świetnie to wszystko wygląda

Czy ten Bourjois 95 nie jest jaskrawy na twarzy, jak go widziałam, to wydawał mi się tak ostry. Masz możliwość zrobienia zdjęcia obydwóch?
Mam z Loreala 04 i trochę ciemny, robi mi placki na twarzy.

Napisane przez agnieska

to może terracotta dla blondynek? na KWC same zachwyty, moja jeszcze leży na poczcie http://allegro.pl/item156053641_guer...es_nowosc.html

Terracotta jest genialna, daje taki naturalny efekt

Napisane przez Smok

Łączę się z wszystkimi uczącymi się do sesji - przede mną trzy ciężkie egzaminy, ale na szczęście okres sypiana po 5 godzin dziennie mam już od 3-4 lat za sobą. Teraz choćby nie wiem co, nawet gdyby się paliło, ja się muszę wyspać przynajmniej 8 godzin. Rudzitsu - ja też dopiero, jak zaczęłam studia na drugim kierunku, to poczułam, co to znaczy być prawdziwym studentem: nie zawsze się przygotować i zaliczyć parę dwój w indeksie. Nawet na zdrowie mi to wyszło, bo przestałam się stresować.

Smoku, a co teraz studiujesz?

[Kate30]

Napisane przez dor6

Contax w brązerze Estee Lauder zainteresował mnie "bursztyn" w opisie. Sephorowy brązer posiadam, ale nie ów słynny spodek. Jestem w trakcie poszukiwań czegoś lekko drobinkowego, lubię łagodne rozświetlenie, rozważam również Chanel.

Weź pod uwagę również ten puder:

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/produkt.php?produkt=13919

Jest naprawdę świetny - warto na niego zapolować na allegro.
O niebo łatwiej się nakłada niż sypki, efekt jest bardzo subtelny i pasuje do wszystkich karnacji - dla bladziochów też.
On nie ma indywidualnych drobinek, daje raczej taki perłowo- świetlisty efekt. Bardzo wydajny i nie zużywa się nierównomiernie, jak ma to miejsce w przypadku terracoty G (dziewczyny na to się skarżyły).

Jeśli chodzi o sypki G - to mnie się ostatecznie nie spodobał, więc poleciał do Basi .
Słabo matuje, nie rozświetla, no i 02 jest na mojej skórze zdecydowanie różowy
Lucidity matuje o niebo lepiej, rozświetla i ma idealny dla mojej karnacji kolor.

A tak w ogóle to muszę przyznać, że nasza pudrowa dyskusja zaczyna mnie powoli nużyć .

[lolitka123]

Napisane przez lolitka123

a ja nie o kolorowce, ale mam pytanie, bo męczę sie z zapychaniem i nie moge odkryc czy to cos mnie zapycha, czy to oczyszczanie czy zaskorniki mi wyskakuja 'bo tak'.

Czy np. uzywam filtra na cała twarz i czoło mam czytse - najwyzej 2 zaskorniki tam są i dalej jak uzywam tego filtra to jest czyste, a tylko na policzkach mi cos wyskakuje to to co mi wyskakuje na policzkach moze byc spowodowane tym filtrem? tzn chodzi mi o to czy filtr moze zapychac tylko miejscowo - na policzkach, a na czole nie? (bo na policzkach ZAWSZE mialam pryszcze i zaskorniki a czoło bylo zawsze czyste) tylko ze teraz uzywam zoracka i dalej wyskakuja mi zaskorniki na policzkach i jestem prawie pewna czy to zapychanie tylko wacham sie czy zapycha mnie Antek Al czy Pan Stik..

[uskow]

Napisane przez lolitka123

Lolitko mam tak samo, nie wiem co mam Ci odpowiedzieć. Sama bym chciała znać odpowiedź na to pytanie


Erato fajne zdjęcie!

[Contax]

Napisane przez dor6

Contax w brązerze Estee Lauder zainteresował mnie "bursztyn" w opisie. Sephorowy brązer posiadam, ale nie ów słynny spodek. Jestem w trakcie poszukiwań czegoś lekko drobinkowego, lubię łagodne rozświetlenie, rozważam również Chanel.

Praktycznie każda firma ma jakiś brązer z drobinkami. Zapowiada się długie testowanie Ja najbardziej lubie Guerlaina, za łatwość nakładania i naturalny efekt. Chanel jest taki bardziej perłowy.

Napisane przez margaretka02

Znowu go dzisiaj testowałam i jestem już tak bliska zakupu. Puder ładnie siedział na twarzy i nie zmieniał koloru. Potem pomaziałam się trochę Meteorytkami i jak to ładnie wyglądało
No dobra, trochę się pozachwycałam soba

Cieszę się, że Ci się też podoba

No i tradycyjnie zupelnie inna Erato w avie

[grazia]

Erato powiedz mi ktory masz kolor Transa ,u mnie jest dostepny tylko ten ciemniejszy odcien i sie wacham czy po zmieszaniu z Dry flo nie bedzie nadal zbyt ciemny, mam raczej blada cere , nie bylo mi dane ogladac tego jasniejszego odcienia wiec takie mam dylematy

[Contax]

Grazia z tego co pamiętam to Erato ma 2 - ten najjaśniejszy odcień, żółty.
Kojarzę też, że Sylwiasta miała do mieszanek ze skrobią ten ciemniejszy. Musisz poszukać na KWC tam powinny być te inforamcje.

[Basia39]

Napisane przez Kate30

Weź pod uwagę również ten puder:

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/produkt.php?produkt=13919

Jest naprawdę świetny - warto na niego zapolować na allegro.
O niebo łatwiej się nakłada niż sypki, efekt jest bardzo subtelny i pasuje do wszystkich karnacji - dla bladziochów też.
On nie ma indywidualnych drobinek, daje raczej taki perłowo- świetlisty efekt. Bardzo wydajny i nie zużywa się nierównomiernie, jak ma to miejsce w przypadku terracoty G (dziewczyny na to się skarżyły).

Potwierdzam Mam dwa opakowania - oba upolowane na Allegro.

Jeśli chodzi o sypki G - to mnie się ostatecznie nie spodobał, więc poleciał do Basi .

Potwierdzam Miałam niepełne opakowanie, od Kate dostałam kolejne niepełne, teraz mam zapas chyba na kilka lat.

Słabo matuje, nie rozświetla, no i 02 jest na mojej skórze zdecydowanie różowy
Lucidity matuje o niebo lepiej, rozświetla i ma idealny dla mojej karnacji kolor.

Nie potwierdzam Na mojej skórze Guerlain wygląda cudnie

A tak w ogóle to muszę przyznać, że nasza pudrowa dyskusja zaczyna mnie powoli nużyć

Potwierdzam

.

Zbyt lakoniczna wypowiedź

[AniaM69]

Napisane przez grazia

Erato powiedz mi ktory masz kolor Transa ,u mnie jest dostepny tylko ten ciemniejszy odcien i sie wacham czy po zmieszaniu z Dry flo nie bedzie nadal zbyt ciemny, mam raczej blada cere , nie bylo mi dane ogladac tego jasniejszego odcienia wiec takie mam dylematy

Ja nie Erato, ale mieszałam Translucide nr 04 z Dry Flo i wychodził bardzo fajny, naturalny puderek z tego. Poza tym zawsze możesz pobawić się proporcjami, coby uzyskać pożądany efekt

[Erato]

Ja zdecydowane wolę Translucide nr 02, czyli jaśniejszy. 04 - Beige Moyen - moze być jak dla mnie na lato. Oczywiście, można go rozjaśnić skrobią, ale to nie chodzi tylko o jasny/ciemny, chodzi też o odcień. 02 jest bardzo żółty, a 04 bardziej różowy (tzn. tak naprawdę nie jest różowy, powiedzmy, neutralny, dla mnie 04 to takie blade kakao).
Dla osób o przeciętnej jasnej karnacji polecam jednak jaśniejszy

[Kate30]

Napisane przez Basia39

Zbyt lakoniczna wypowiedź

Basiu

[grazia]

Napisane przez AniaM69

Ja nie Erato, ale mieszałam Translucide nr 04 z Dry Flo i wychodził bardzo fajny, naturalny puderek z tego. Poza tym zawsze możesz pobawić się proporcjami, coby uzyskać pożądany efekt

dzieki stokrotne za odpowiedz,to sie jednak skusze na ten ciemniejszy

ups nie zauwazylam Twojej odpowiedzi Erato,i juz sama nie wiem,lepiej chyba bedzie sie wybrac gdzies dalej i jednak oblukac te kolorki bo nie chce miec kakaa na twarzy,dzieki za odpowiedz

[Erato]

Napisane przez grazia

dzieki stokrotne za odpowiedz,to sie jednak skusze na ten ciemniejszy

ups nie zauwazylam Twojej odpowiedzi Erato,i juz sama nie wiem,lepiej chyba bedzie sie wybrac gdzies dalej i jednak oblukac te kolorki bo nie chce miec kakaa na twarzy,dzieki za odpowiedz

oblukaj oblukaj zanim bajniesz
A niektorzy to mają na twarzy cynamon (dosłownie)

[rudzitsu]

Erato na każdym zdjęciu wyglądzasz zupełnie inaczej! Kameleon...?

[Smok]

Napisane przez Basia39

To się dopiero nazywa samokrytka, w gruncie rzeczy oczywiście niezgodna z prawdą Twarda skorupka na zewnątrz, a w środku do rany przyłóż, mnie Smoku nie oszukasz

Basiu, dziękuję za miłe słowa.

Moje stosunki z rodzicami są jednak bardzo skomplikowane, kocham ich bardzo, oni mnie też, ale zbyt różnimy się podejściem do życia, poglądami, sposobem życia, a oni chcieliby za bardzo we wszystko ingerować, poza tym są bardzo konserwatywni i zachowawczy, pomimo, że są przecież młodzi, dopiero co przekroczyli 46 lat. Ciagle też traktują mnie po trosze jak małą dziewczynkę.
Długotrwała różnica zdań zmusiła mnie osiem lat temu do szybkiej wyprowadzki - szybkiej w sensie sposobu - spakowałam się w kilka reklamówek i tyle mnie widzieli. Od tamtej pory już do nich nie wróciłam na stałe, odzwiedzamy się tylko, a to też rzadko.

[Erato]

Napisane przez rudzitsu

Erato na każdym zdjęciu wyglądzasz zupełnie inaczej! Kameleon...?

[Smok]

No właśnie Erato, nie zdążyłam się przyzwyczaić do kocurka, a tuż już zmiana. Najbardziej podobałaś mi się jednak na zdjęciu w tym uroczym kapeluszu.

[Erato]

A dziękuję bardzo, ale to było zdjęcie letnio-wakacyjne

[Smok]

Napisane przez Erato

A dziękuję bardzo, ale to było zdjęcie letnio-wakacyjne

Ale to obecne, zimowe, jest trochę zbyt smutne.

[Basia39]

Napisane przez Smok

Basiu, dziękuję za miłe słowa.

Moje stosunki z rodzicami są jednak bardzo skomplikowane, kocham ich bardzo, oni mnie też, ale zbyt różnimy się podejściem do życia, poglądami, sposobem życia, a oni chcieliby za bardzo we wszystko ingerować, poza tym są bardzo konserwatywni i zachowawczy, pomimo, że są przecież młodzi, dopiero co przekroczyli 46 lat. Ciagle też traktują mnie po trosze jak małą dziewczynkę.
Długotrwała różnica zdań zmusiła mnie osiem lat temu do szybkiej wyprowadzki - szybkiej w sensie sposobu - spakowałam się w kilka reklamówek i tyle mnie widzieli. Od tamtej pory już do nich nie wróciłam na stałe, odzwiedzamy się tylko, a to też rzadko.

Oj to przykre rzeczywiście . Niestety nie zawsze wszystko się układa z bliskimi tak jak byśmy tego chcieli. Akurat u mnie pod tym względem jest ok., ale sporo moich koleżanek niestety narzeka ...

Moi rodzice są o wiele starsi od Twoich Smoku - tata ma 68, a mama 67 lat. Mnie od zawsze traktowali jak oczko w głowie i tak jest do tej pory, ale mimo to dawali pełną swobodę, zawsze sama decydowałam o tym co chcę robić, gdzie jechać itp. Mam z nimi bardzo dobry kontakt, mimo różnicy wieku. Moja mama to właściwie najlepsza przyjaciółka, można z nią pogadać na każdy temat, począwszy od problemów z facetami, a skończywszy na ciuchach, czy kosmetykach. Tata z kolei to zapalony samouk komputerowiec, więc nasze rozmowy schodzą zwykle na tematy informatyczne (ma zainstalowanego skape ). Zawsze mogę na nich liczyć, wystarczy jeden telefon. Przez ostatnie 6 lat zbyt często ich nie odwiedzałam z braku czasu, ale tym razem, ponieważ mogłam sobie na to pozwolić spędziłam u nich bite 3 tygodnie razem z kotami oczywiście

Erato fajny avatorek

[Contax]

Basiu tak sie wlasnie zastanawialam, jak pisalas, ze bylas u rodzicow 3 tygodnie, jak tam przetransportowalas swoje kociaki. I jak one znosza zmiane otoczenia. Moje sa nieprzyzwyczajone do opuszczania domu, ze nawet weterynarz od nas przychodzi.

[Basia39]

Napisane przez Contax

Basiu tak sie wlasnie zastanawialam, jak pisalas, ze bylas u rodzicow 3 tygodnie, jak tam przetransportowalas swoje kociaki. I jak one znosza zmiane otoczenia. Moje sa nieprzyzwyczajone do opuszczania domu, ze nawet weterynarz od nas przychodzi.

A mam dla nich kontenerki i transportuje na tylnym siedzeniu samochodu właśnie w tych kontenerkach. Bubuś choć wiele w życiu jeździł, za młodych pięknych lat (z tego co widzę w dokumentach - zwiedzał świat) nie lubi podróżować – całą drogę skrzeczy, a Kajce to nie przeszkadza, zwykle śpi.

Natomiast u rodziców sytuacja jest odwrotna Bubusiowi nie przeszkadza zmiana otoczenia, on wszędzie szybko się aklimatyzuje (przyzwyczajony chyba do pobytów w hotelach no i wśród kotów) natomiast Kajka przez 3 pierwsze dni chodzi naburmuszona, strasznie narzeka, bo to kot z rodzaju tych gadających, potrafi nawijać jak potłuczona. Rodzice mają kotkę Olinkę (trikolor) – oczywiście ode mnie więc Kajka jako druga kocica nie na swoim terenie nie jest w zbyt komfortowej sytuacji. Wszystkie trzy schodzą sobie jednak z drogi, incydenty są, ale drobne i niegroźne. Raz Bubuś przywalił Olinie łapą po głowie, drugim razem Kajkę pogoniła Olina. Tak, że wszystko w normie. Każdy miał swój fotel na którym spał, własną miskę i własną kuwetę, choć nie obeszło się bez podkradania jedzenia . Zawsze cudze smakuje lepiej. Zrobiłam trochę fotek, żeby pokazać Wam Olinkę

[Basia39]

A tu moje koty u rodziców, Bubuś podczas porannej toalety, a Kajka w nastroju zabawowym z kitą w górze

[Smok]

Basiu, niezłe te kociaki.
Contax jako kot tez pięknie wygląda.