czym dziś pachniesz Wizażanko ? część IV :D

[homyk]

Napisane przez Szumak

A skoro juz sie dorwalam do wolnej chwili i wieczor taki piekny , to napisze jeszcze, ze przez przedostatnie dwa tygodnie pachnialam prawie bez przerwy upolowana dzielnie i ryzykownie Krizia. Dziwny zapach. Niewykluczone, ze tak naprawde zakocham sie w nim dopiero za pare lat (podobnie bylo ze Spazio Krizia - dopiero po ladnych kilku latach szczerej niecheci nagle, ni stad ni zowad, zakochalam sie na amen)
Na mnie bardzo drzewny, taki mocno rozproszony, zwlaszcza nuta glowy i serca, za to baza pieknie slodka. Generalnie bardzo przypomina mi Flowerbomb. Obydwa sa na mnie mocno drzewne z dodatkiem kwiatow i slodyczy. Z tym, ze kwiaty w Krizii to zdecydowanie biale kwiaty, a te z Flowerbomb sa jakby zolte, kojarza mi sie z latem i intensywna nektarowa slodycza. W porownaniu z Flowerbomb Krizia ma odcien jakby bardziej kwasny. Jest tez w niej goryczka.
I zupelnie niesamowite zjawisko, ktore zaobserwowalam testujac rownoczesnie Flowerbomb i Krizie - po powachaniu Krizii po Flowerbomb przez ulamek sekundy czuje cudna kwiatowosc i kremowosc (wszak jest w skladzie i jasmin i heliotrop!), niestety to wrazenie zaraz rozmywa sie, rozprasza w drzewnosci. Ech, gdybym mogla czuc ten zapach w Krizii stale, to by pewnie dolaczyla do czolowki moich ulubiencow. Na razie jest jeno nabytkiem dziwnym i ciekawym. Laczy ja tez jakies dalekie pokrewienstwo z Angelem, podobny typ drzewnej nutki ujawnia sie na mnie, ale Angel jest zdecydowanie bardziej miekki i kwiatowy, skondensowanie slodki, ani troche nie "rozproszony", nutka drzewna jest w nim jedna z wielu, a nie dominujaca.

Szumaczku miły, jak fajnie, że wreszcie napisałaś coś o Krizii i to w dodatku w tak subtelny sposób . Ja bardzo czekałam, aż podzielisz się odczuciami w kwestii tej wody (w jednym wątku na forum było, że na nią polujesz więc moja mądra głowa wywnioskowała , że pewnie ją w końcu zdobyłaś).
Ja też pachnę Krizią codziennie od jakiegoś czasu. Uwiódła mnie swą - jak to powyżej ujęłaś - "dziwnością". Jest piękna!
Ja zauważyłam w niej podobieństwo do Lolity - pewnie przez ten anyżek na początku. Piszesz, że przypomina Angela - z chęcią go w Krizii wywącham. Bedę też szukać tych drzewnych akordów, o ktorych piszesz . Na mnie Krizia jest tak pieprzna, że aż świdruje w nosie i to pewnie powoduje, że jestem jakaś pikantnie zamroczona i nie mogę się skupić na innych nutkach, które moja skóra również pewnie z tej wody wydobywa - mam przynajmniej taką nadzieję .

[neonka28]

Napisane przez Szumak

A skoro juz sie dorwalam do wolnej chwili i wieczor taki piekny , to napisze jeszcze, ze przez przedostatnie dwa tygodnie pachnialam prawie bez przerwy upolowana dzielnie i ryzykownie Krizia. Dziwny zapach. Niewykluczone, ze tak naprawde zakocham sie w nim dopiero za pare lat (podobnie bylo ze Spazio Krizia - dopiero po ladnych kilku latach szczerej niecheci nagle, ni stad ni zowad, zakochalam sie na amen)
Na mnie bardzo drzewny, taki mocno rozproszony, zwlaszcza nuta glowy i serca, za to baza pieknie slodka. Generalnie bardzo przypomina mi Flowerbomb. Obydwa sa na mnie mocno drzewne z dodatkiem kwiatow i slodyczy. Z tym, ze kwiaty w Krizii to zdecydowanie biale kwiaty, a te z Flowerbomb sa jakby zolte, kojarza mi sie z latem i intensywna nektarowa slodycza. W porownaniu z Flowerbomb Krizia ma odcien jakby bardziej kwasny. Jest tez w niej goryczka.
I zupelnie niesamowite zjawisko, ktore zaobserwowalam testujac rownoczesnie Flowerbomb i Krizie - po powachaniu Krizii po Flowerbomb przez ulamek sekundy czuje cudna kwiatowosc i kremowosc (wszak jest w skladzie i jasmin i heliotrop!), niestety to wrazenie zaraz rozmywa sie, rozprasza w drzewnosci. Ech, gdybym mogla czuc ten zapach w Krizii stale, to by pewnie dolaczyla do czolowki moich ulubiencow. Na razie jest jeno nabytkiem dziwnym i ciekawym. Laczy ja tez jakies dalekie pokrewienstwo z Angelem, podobny typ drzewnej nutki ujawnia sie na mnie, ale Angel jest zdecydowanie bardziej miekki i kwiatowy, skondensowanie slodki, ani troche nie "rozproszony", nutka drzewna jest w nim jedna z wielu, a nie dominujaca.
Poza tym testowalam tez Amor Amor i Organze.
Amor Amor - przypadkowe odkrycie przy powtornym tescie po kilku miesiacach. Przewiewny, wiosenny zapach, kojarzy mi sie z otwartymi przy pierwszych cieplejszych dniach oknami, powiewajacymi woalami w pastelowych odcieniach rozu, pomaranczy i czerwieni, swiezymi podmuchami cieplejszego przedwiosennego wiatru, i ze studentami wylegajacymi przy pierwszym wiosennym sloncu na lawki przed uczelnia To jeden z moich faworytow na tegoroczna wiosne (ciekawe wlasnie, czy wiosna tez mi sie bedzie tak podobal), na szczescie nie bywam juz na uczelni, wiec masowe zlewanie sie Amor Amor przez tlum wielbicielek i zwiazane z tym przezycia mnie raczej nie dotycza
Organza z kolei zawsze mi sie dosyc podobala. Zwlaszcza pierwsze nuty. Niestety potem zawsze, i na skorze i na ciuchach, wylazila ta, nie nalezaca do moich ulubionych, nuta "indyjska" (czuje ja rowniez w Poeme i choc uwazam ten zapach za naprawde piekny, zbyt silna "indyjskosc" ciagle go dyskwalifikuje). Przy okazji wizyty w perfumerii jakos skojarzylo mi sie, ze chyba Smoczyca wspomniala kiedys piszac o Organzie i Organzie Indecence, ze czuje w klasycznej bez. Probowalam kilka razy tego posta znalezc i sprawdzic, czy to o bez czy o co inne szlo, ale bez skutku, wiec pozostaly mi tylko testy "na zywym materiale" . Tym razem zapach okazal sie prawdziwie orientalno-kwiatowy. Zadnej "indyjskosci", zamiast tego cudna czekoladowo-kwiatowa pasta, przyprawiona odrobine pikantnie. Gdyby nie to, ze jest ciagle dostepna w perfumeriach juz by pewnie znalazla sie w mojej kolekcji Natomiast rzeczonego bzu nie wyczulam, ale sephorowska probeczka czeka spokojnie na dalsze testy, wiec kto wie?
Do odkryc ostatnich tygodni musze jeszcze doliczyc Nu. Testowane ciepla jesienia zeszlego roku, choc wachane z flakonika zapowiadaly sie kuszaco i slodko, na skorze ginely i nikly, zadnej slodyczy, jeno wyblakle przyprawy, do tego trwalosc zero i to przy edp! Ale nasluchalam sie opowiesci znajomego pana z Douglasa o tym, jakie to seksowne i kuszace perfumy, i ze kobieta pachnaca Nu to sam erotyzm itd., wiec mi Nu spokoju nie dawaly Przetestowalam je jeszcze raz niedawno i ze zdumieniem oraz czysta rozkosza odkrylam, ze pan mial calkowita racje - Nu to piekny i baaardzo zmyslowy zapach. Pikantny, korzenny, lekko slodki i, tu dopiero sie zdziwilam, supertrwaly! Edp bardziej "pelna" i zmyslowa, z kolei edt bardziej drzewno-cytrusowa. Moim zdecydowanym faworytem jest edp, ktora niemalze szturmem wdarla sie na liste must-have. Na szczescie nie slyszalam, zeby chcieli ja wycofywac, wiec spokojnie moge rozkoszowac sie na razie probeczka z Sephory. Ech, zeby tak jeszcze moj maz chcial ja docenic. Jak go wypachniona w Walentynki zapytalam, czy ladny zapach, to owszem, potwierdzil, ale juz jak zapytalam, czy czuje dzikosc i chec rzucenia sie na mnie, to bylo gorzej No, ale moj maz jest zdecydowanym wielbicielem kwiatowych woni i jak na razie tylko one nastrajaja go "dziko"
Uff, alez mi poscisko wyszlo. No, przyzwoitosc nakazuje na tym zakonczyc ta dlugasna relacje z odkryc ostatnich dni

Szumaczku..pięknie!!

[Szumak]

Napisane przez homyk

Ja zauważyłam w niej podobieństwo do Lolity - pewnie przez ten anyżek na początku. Piszesz, że przypomina Angela - z chęcią go w Krizii wywącham. Bedę też szukać tych drzewnych akordów, o ktorych piszesz . Na mnie Krizia jest tak pieprzna, że aż świdruje w nosie i to pewnie powoduje, że jestem jakaś pikantnie zamroczona i nie mogę się skupić na innych nutkach, które moja skóra również pewnie z tej wody wydobywa - mam przynajmniej taką nadzieję .

Homyku drogi, no tylko na karb poznej pory i zamroczenia dla odmiany "narkotyczna" sila gryczanego miodu z Poison moge zlozyc swoje przeoczenie w opisie - tak, tak, masz racje - Krizia wlasnie jest oblednie pieprzna
Znaczy dla mnie pieprzno-drzewna. W sumie w kazdym miejscu, gdzie uzylam przymiotnika drzewna, powinnam napisac pieprzno-drzewna I wlasnie dokladnie jak u Ciebie - pozostale nuty wrecz gina w tej pieprznosci i drzewnosci. A ciagle jestem pod wrazeniem tego, co wydobywa z Krizii zestawienie z Flowerbombem - tak pieknej kwiatowej kremowosci chyba jeszcze nigdy nie udalo mi sie wywachac Niestety, znika w ulamek sekundy, zeby rozplynac sie bezpowrotnie w tych pieprzno-drzewnych otchlaniach
Z kolei jesli chodzi o Angela, to raczej w Angelu znalazlam nutke Krizii niz na odwrot
No i z Lolitka tez sie zgadza, maja cos wspolnego. Mam jeszcze resztke probeczki, to w nastepnej wolnej chwili sprawdze, jak sie maja do siebie

[rachela]

Uzależniona od Neonatura Cocon
Słodki, diabelnie słodki, korzenny z kropelką czekolady. Mmmm...

[Vishnja]

Testowałam dziś Innocent - nie spodziewałam się, ze będą takie nietrwałe.
Na nadgarstek przy okazji psiknęłam Omnię - gdzie ta czekolada?

[monika0026]

Witam wszystkie Wizażynki
Ja uzależniona jestem od Baby Doll Yves Saint Laurent są słodkie mniam mniam.

[demonik]

Napisane przez rachela

Arielle jest zdecydowanie intensywniejsze. Fakt, drobne podobieństwo widzę (czuję? ).

Dzięki za odp. .

Ja drugi dzień testuję "Carolinę" Caroliny Herrery od z próbki od Carli . Zapach klasyczny, elegancki, ale jednocześnie bardzo kobiecy. Zmysłowy, lecz nie krzykliwy - harmonijny i aksamitny. Początkowe cytrusy szybko, lecz płynnie przenikają nuty kwiatowe (tuberoza, jaśmin, ylang-ylang), a drzewne nuty bazy połączone z delikatną wanilią ocieplają całość. Świetny na lato do jasnych, pastelowych ubrań . Podoba mi się dużo bardziej niż 212 Sexy i jest od niego znacznie trwalszy.

Natomiast wczoraj wieczoraj wieczorem zajrzałam do Sephory i wypsikałam nadgarstki Visit i Intrusion (edp) . Visit szalenie spodobał mi się na początku: pieprzny, z wyraźną goryczką, drapieżny. Później złagodniał i stał się banalny - pierwsze wrażenie całkowicie się zatarło. Z kolei Intrusion wydał mi się ciekawszy, kwiatowy, roślinny, ale z pazurem, nowoczesny - dla silnych i zdecydowanych kobiet (czyli nie dla mnie ).

Poza tym odkryłam całą półkę Agent Provocateur! Oprócz wody były na pewno Bubble Luscious (bąbelki do kąpieli?), pamiętam, bo przykuło to moją uwagę .

[evee]

Silver Rain + przemeczenie i bol glowy ..

[E]

Demonikowym Extraordinary. Naprawdę fajne to kakao

[demonik]

Napisane przez E

Demonikowym Extraordinary. Naprawdę fajne to kakao

Kakao! Kakao w rzeczy samej . Albo nawet kakao ze szczyptą imbiru i maślanym ciasteczkiem ...

[namiastka]

CERRUTI 1881. uwielbiam.

[Szumak]

U mnie dzis orienty wszelakiego pochodzenia sie roztaczaja.
Poniewaz po weekendowych testach z rekawow ciagle silnie emanuja pieknie kwiatowy Tendre Poison do spolki z indyjsko orientalnym Poison, nie chcialam, zeby ta konkurencja "pozarla" Asje i wybralam na dzis melancholijny Byzance - jak na razie niezle sobie radzi z Diorowskimi killerami

A specjalnie dla Homyka na dloni wyladowala jeszcze kropelka Spazio Krizia.
Homyku, to co wyszukalas w necie z grubsza sie zgadza. Spazio to orientalno-kwiatowy zapach. Jest tez kremowy.
Na kremowokwiatowym tle najpierw pojawiaja sie na krotko cytrusy, po czym rozpoczyna sie walka silnej goryczki ze slodycza. Nie wiem jak to sie skonczy, dla mnie chwilowo skonczylo sie calkowitym odurzeniem nosam
Spazio, tak jak i innych zapachow Krizii, nie widzialam w perfumeriach cale wieki, ale widzialam, ze sa dostepne na Truskawie i Wisience. Mam nadzieje, ze dla mnie jeszcze sie do kwietnia jedna buteleczka uchowa, bo marzec juz rozplanowany i Spazio znowu sie nie "zalapaly" niestety Tymczasem musze zadowolic sie resztka mojej miniaturki. Ale jak tylko dorwe sie do wiekszej flaszki, chetnie sie podziele. Tyle ze to tak predko nie bedzie, jako sie rzeklo - w kwietniu najwczesniej
Patrzac z perspektywy Krizii Stozka to Spazio jest zapachem znacznie bardziej przyjaznym. Pomyslec, ze cale lata nie znosilam go szczerze, i nic a nic przyjazny mi sie nie wydawal. No, ale wielbicielce lekkich kwiatowych kompozycji, jaka zawsze bylam, mozna chyba wybaczyc ten brak zrozumienia dla nowatorskich rozwiazan Granica tolerancji byly dla mnie wtedy Easy Krizia. He, z tej perspektywy patrzac, to rzeczywiscie ciezko bylo doszukac sie w Spazio jakiejkolwiek przyjaznosci

[homyk]

Napisane przez Szumak

A specjalnie dla Homyka na dloni wyladowala jeszcze kropelka Spazio Krizia.
Homyku, to co wyszukalas w necie z grubsza sie zgadza. Spazio to orientalno-kwiatowy zapach. Jest tez kremowy.
Na kremowokwiatowym tle najpierw pojawiaja sie na krotko cytrusy, po czym rozpoczyna sie walka silnej goryczki ze slodycza. Nie wiem jak to sie skonczy, dla mnie chwilowo skonczylo sie calkowitym odurzeniem nosam
Spazio, tak jak i innych zapachow Krizii, nie widzialam w perfumeriach cale wieki, ale widzialam, ze sa dostepne na Truskawie i Wisience. Mam nadzieje, ze dla mnie jeszcze sie do kwietnia jedna buteleczka uchowa, bo marzec juz rozplanowany i Spazio znowu sie nie "zalapaly" niestety Tymczasem musze zadowolic sie resztka mojej miniaturki. Ale jak tylko dorwe sie do wiekszej flaszki, chetnie sie podziele. Tyle ze to tak predko nie bedzie, jako sie rzeklo - w kwietniu najwczesniej
Patrzac z perspektywy Krizii Stozka to Spazio jest zapachem znacznie bardziej przyjaznym. Pomyslec, ze cale lata nie znosilam go szczerze, i nic a nic przyjazny mi sie nie wydawal. No, ale wielbicielce lekkich kwiatowych kompozycji, jaka zawsze bylam, mozna chyba wybaczyc ten brak zrozumienia dla nowatorskich rozwiazan Granica tolerancji byly dla mnie wtedy Easy Krizia. He, z tej perspektywy patrzac, to rzeczywiscie ciezko bylo doszukac sie w Spazio jakiejkolwiek przyjaznosci

Specjalnie dla mnie! Jak miło... Dzięku Szumaczku .
Też widziałam Spazio na Truskawce i... jednym słowem kusi mnie ta walka goryczki ze słodyczą tak bardzo, że zaryzykowałabym chyba nawet zakup w ciemno. No, ale nie dajmy sie ponosić emocjom szczególnie w obliczu małego bądź co bądź, ale jednak dołka finansowego, w którym się obecnie znajduję. Pocieszam się jednak, że perspektywa szybkiego wgramolenia się na górę jest całkiem realna . Jeszcze tylko trochę....

[E]

Napisane przez demonik

Kakao! Kakao w rzeczy samej . Albo nawet kakao ze szczyptą imbiru i maślanym ciasteczkiem ...

W sam raz dla odchudzającej się

[gosiek82]

Cindy Crowford - cudowny intensywny, długo się utrzymujący a zarazem bardzo zmysłowy i kobiecy - idealnie się dziś nadał na spotkanie z dyrektorem, dostałam wyśmienite referencje ciekawe czemu?

[Szumak]

Napisane przez E

W sam raz dla odchudzającej się

[demonik]

Napisane przez E

W sam raz dla odchudzającej się

Rozmarzyłam się...

[E]

Napisane przez demonik

Rozmarzyłam się...

Ja też bym to kakao i imbirowo-maślane ciastka... Dobrze, że nie mam pod ręką bo moje niepalenie ma wiele zalet oraz dwie podstawowe wady - totalnie czyści kieszeń (nagrody ) oraz powoduje gigantyczny przyrost masy i bynajmniej nie mięśniowej

[martyna101]

Prada , od razu cieplej

[Vishnja]

Mauboussin EDT
I teraz powinnam umieścić jakiś piękny zmysłowy opis pełen przymiotników, metafor i rozmaitych skojarzeń Ale żebym to ja tak umiała wrażenia, uczucia i myśli pięknie poukładac w słowa.

Szumaku, chylę czoło

[demonik]

Napisane przez Vishnja

Szumaku, chylę czoło

Ja także jestem pod wrażeniem Szumakowych opisów . Zawsze pisałam krótko i konkretnie (co mi zresztą do dziś zostało ), a moje metafory brzmiały... groteskowo .

[konfitura]

Caleche, dodaje mi siły.

[Selene]

Pachne dzis sobie "Sensations" Jil Sander i jest mi bardzo milo,cieplo,kobieco i dobrze

[~~~JOLA~~~]

Champs Elysees - uwielbiam

[ropuszka]

Miracle i Foliflora. Foliflore sobie zostawie na wiosne i lato A poki co sprawdzam, czy Ultraviolet ma szanse stac sie moja kolejna miloscia

[Rhiannon]

Dzięki temu, że słoneczko intensywnie obdaża nas ostatnio swoimi wdziekami poczułam się bardzo wiosennie i tak też pachnę. Ostatnio królowała Dolce Vita, ale dzis skusiłam się na Baby Doll. Poczułam się jakbym spryskała sie szampanem . Lubię je za to, że są takie musujące i lekko pikantne, dzieki cynamonowi i imbirowi najpewniej .
Pozdrawiam wiosennie!!!

[kizia mizia]

Napisane przez Edyta

Visit z próbki od Kizi Mizi Podoba mi się

Kilka godzin później: Podoba mi się jeszcze bardziej!!!

Cieszę się że sie podoba . Jeszcze raz dziękuje za manie...faktycznie pachnie jak...mania

[Madlaine]

dzisiaj była Jesień M.M wybiegałam z domu w takim pospiechu, że spryskałam się tym, co mi pierwsze wpadło do ręki, teraz juz wróciłam do domu i jestem po odświeżającym prysznicu, więc na dobry sen - bezpieczny Shalimar

[Meriamon]

Dziś bardzo wiosennie Halloween a tu sie okazuje,ze zima wraca

[neonka28]

Dzis testować będę Wish od miłej wizażanki.Mam ochote na coś miłego i słodkiego.


Wczoraj Ultraviolet nieziemsko czarował całe otoczenie..klientki też