co to znaczy mieć 'to coś'

[Red_Dream]

zawsze mnie nurtowało, że o jednych mówiono że mają to coś a o innych... nic nie mówiono.
co to jest?
koleżanka dzisiaj powiedziała mi, że przeczytała w gazecie że masz to coś jeśli czujesz się piękna i wspaniała.

doszłam do tego, że jest to prawda. najbardziej czarowalam facetow wtedy, kiedy byłam piękna- ładnie układały mi się włosy, ubrania idelanie się na mnie opinały, makijaż podkreślał moją urodę...

jeśli byłam tak jakby niezadbana- z szybkim makijażem, wczorajszym ubraniem, kryłam się po kątach, i wąptpie że ktokolwiek wtedy na mnie spojrzał.

dlatego chcę dla siebie schudnąć, kupić ładny ciuch, zrobić coś z fryzurą...żeby zawsze(no moze, prawie zawsze) mieć to coś.

tak to jest, że kiedy czułam się piękna, bo taka byłam, przyciągałam.

a co Wy o tym myślicie?

[misscannabis]

Jak dla mnie "mieć to coś" to znaczy po prostu byc pewnym siebie, uśmiechać sie, być naturalnym.
To co napisałaś to prawda, bo żeby byc pewnym siebie trzeba byc zadowolonym z własnej osoby.
Nie wiem czy można sie tego tak poprostu nauczyć. Przynajmniej mi sie narazie nie udało

[Asi_ek]

Nie mozna tego zdefinowac.
Kazdy widzie to inaczej.. poprostu to sie czuje.. czy ktos ma to cos

[cattt]

Napisane przez Red_Dream

koleżanka dzisiaj powiedziała mi, że przeczytała w gazecie że masz to coś jeśli czujesz się piękna i wspaniała.

to nic innego jak pewnosc siebie

a tak poza tym to każda osoba ma w głowie inną deifinicję tego "czegoś"..dlatego istnieją gusta i guściki

[Ally83]

Napisane przez misscannabis

Jak dla mnie "mieć to coś" to znaczy po prostu byc pewnym siebie, uśmiechać sie, być naturalnym.
To co napisałaś to prawda, bo żeby byc pewnym siebie trzeba byc zadowolonym z własnej osoby.
Nie wiem czy można sie tego tak poprostu nauczyć. Przynajmniej mi sie narazie nie udało

To coś to sprawa indywidualna, dla mnie coś może mieć jeden facet, a dla drugiej z was to kompletne nic
Gdy facet ma to coś to moje serducho zaczyna wariować i bić jak szalone na jego widok A gdy podczas ewentualnej rozmowy z nim, ujmie mnie swoim poczuciem humoru, naturalnością, inteligencją.... to to coś, co zobaczyłam w nim wcześniej jest jeszcze większe
A moje coś, co widzą we mnie inni?? To mój wewnętrzny blask Słyszałam, że naturalność, poczucie humoru, a nawet sposób poruszania się
Rzecz jasna, że promieniejemy, gdy jesteśmy pewne siebie, zadowolone z życia, pełne energii i wtedy dla innych jesteśmy bardziej widoczne .

[201607291951]

nie da się powiedzieć co należy robić by mieć ,,to coś'"
wiele razy facet miał dla mnie właśnie ,,to'' a dla innej nie
tak samo jest z nami, jednym się podobamy innym nie

(masło maślane)

[ksh]

mieć uśmiech i charyzmę.

[Red_Dream]

wszystko co napisalyscie jest prawdą. u mnie jest tak, że mam pewność siebie jeśli tylko jestem idealnie pomalowana uczesan ubrana... wtedy mogę naprawdę wiele, naete rozmowa mi lepiej idzie...

u faceta to coś to głównie rozum i poczucie humoru... no i lwasnie ta sila przyciągania

[misscannabis]

ale niektórzy chyba mają więcej tego czegoś niz inni, bo nawet jeśli nie są zbyt ładni i nie maja jakiegoś super charakteru to i tak podobają się baardzo wieelu osobom

[kleo14]

Myślę, że nie można tego zdefiniować Moim zdaniem jest to zespół cech, które odpowiadają drugiej osobie (tej, która twierdzi, że mamy 'to coś' )

[asia^^]

Ja też uważam, że nie można tego zdefiniować.
Moim zdaniem jest to osoba pogodna, miła, zarażająca optymizmem. Wcale nie musi być piękna, z idealnym makijażem itp

[mandarinka]

Napisane przez asia^^

Ja też uważam, że nie można tego zdefiniować.
Moim zdaniem jest to osoba pogodna, miła, zarażająca optymizmem. Wcale nie musi być piękna, z idealnym makijażem itp

racja też tak uważam
Niektórzy posiadają po prostu ten urok osobisty a niektórzy nie...ciekawe czy ja taki posiadam

[Nektarynka]

dla mnie to "coś" to wymiana spojrzeń i błysk w oku. Wtedy mijając się obok siebie drugi raz wiem, że to jest właśnie ta osoba którą spotkałam parę dni temu. Znamy się tylko z widzenia i to jest nawet bardzo miłe + po paru takich spojrzeniach delikatny uśmieszek koleżeński Było parę takich przypadków -napisałam o tym "czymś" pomiędzy facetem a kobietą

[NiEzNaJoMkA]

być soba i nie udawać kogos kim się nie jest

[olcia/pchelka]

U każdego jest to coś innego. Jakaś cecha którą ta osoba ceni sobie u innej.
Moim zdaniem nie można zdefiniofać co to własciewie znaczy. Jedni cenią piękno i figurę, inni poczucie humory a jeszcze inni odwage i bycie sobą.
U każdego coś innego

[Red_Dream]

Nektarynka- też miałam podobne przypadki
u faceta pisałam,
a u kobiety to jest połączenie wyglądu ze sposobem mówienia i charakterem, dla mnie kobieta ma to coś, jeśli ładnie podkreśla swoją urodę, choćby pięknością nie była i w dodatku umie cieszyć się życiem, jest oryginalna, przyciągająca...
a nie wiem codla faceta ;] róznie to z nimi bywa. ale z obserwacji wynika moich, ze kobiety ktore wiedza o sowim sexapilu mają powodzenie.

[Ludowa]

Urok 'tego czegoś' polega głównie na tym, że nikt nie wie, na czym toto polega

Ja również Ale możliwe, że to po prostu pewność siebie i wiara we własne możliwości

[blueania]

moja siostra od zawsze twierdzi,ze mam w sobie wlasnie "to cos",zazwyczaj jest tak,ze jak pbie idziemy ulica to faceci zwracaja uwage na mnie nie na nia,ale mysle,ze to jest spowodowane rowniez tym,ze jestem od niej wyzsza,szczuplejsza i mam blond wlosy a faceci to wzrokowcy nie wiem kilka osob tez mowi,ze mam to cos w sobie i rzeczywiscie zauwazylam,ze przyciagam ludzi do siebie nawet jak nie wygladam wystrzalowo...wiec nie wiem jak to do konca jest

[organizm]

Jak ktoś ma to coś, to chociaż nie jest super piękny i nie ma figury modelki potrafi zwrócić na siebie uwagę.
No i chyba jest tak pisze Ludowa, że nikt nie wie co to dokładnie jest

[sloneckoo]

popieram organizm
trudno jest to zdefinowac
to jest u niektorych wyglad , u innych cechy charakteru , hmmm a niektorzy poprostu tego nie maja

[asiulka123]

Również uważam, że tego czegoś nie da się zdefiniować. Dla mnie pewien facet ma właśnie to coś i na jego widok serce bije mi jak oszalałe, z kolei moja koleżanka nie widzi w nim niczego atrakcyjnego

[Aeterna]

Jakiś takiś urok osobisty czy cuś teges.
Poczucie własnej atrakcyjności i pewność siebie, wg mnie, na pewno nie. Ale jak się atrakcyjna czujesz (sama byś się przeleciała ) to przyciągasz, fakt.

I nie da się bez przerwy uważać, że się jest super hiper śliczną.
Każda (no chyba, że cyborg jakiś , dziewczyna cosmo 24h/7 :P) kobieta miewa takie dni, że dopadają ją zjazdy i najchętnie zabunkrowałaby się w domu, w dresie, z filmem i z czymś dobrym do jedzonka.

[wenedka]

To chyba jakiś taki urok osobisty, że np. gejsza przyciąga faceta jednym spojrzeniem [tak mi się skojarzyło]
I pewność siebie zapewne, ale chyba nikt nie potrafi tego dokładnie zdefiniować

[Aeterna]

Napisane przez wenedka

że np. gejsza przyciąga faceta jednym spojrzeniem [tak mi się skojarzyło]

Sławetne kur.wiki w oczach.

[Afra86]

Napisane przez Aeterna

I nie da się bez przerwy uważać, że się jest super hiper śliczną.
Każda (no chyba, że cyborg jakiś , dziewczyna cosmo 24h/7 :P) kobieta miewa takie dni, że dopadają ją zjazdy i najchętnie zabunkrowałaby się w domu, w dresie, z filmem i z czymś dobrym do jedzonka.

nu oczywiscie
ja mam czasami taki napady doła rano gdy wybieram sie na uczelnie, ze rzucam szczotka przez caly dom, po czym załzawiona i zasmarkana ide jej szukac , pozniej ukladam te wlosy, ukladam ,znowu nic, opadam na kafelki ]
i zaczynam sie wydzierac ze
"czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eemu ja jesteeeeeeeeeeeCHLIIIIIII P <gulp>
jeeeeeeeestem potwooooooooooooooooooooo ooor, mamooooooooooo "


ach te poranki sielankowe i niewinne

[Red_Dream]

takie chwile ma każda prawdziwa kobieta ja bym czasem najchętniej wyrzuciła lusterko z domu. bo są chwile, kiedy nie chce mi sie umyc wlososw, zmienic ubrania na cos znoscnego, pomalowac sie, zrobic cokolwiek dla siebie...
a teraz ide sie opalac- kto wie czy to cos nie ma zwiazku z opalenizną

[TheCuteOne]

Wg. mnie, żeby mieć to coś, trzeba być intrygującym. Interesujący ludzie przyciągają, i wtedy nie muszą być chudymi, wysokimi, blondynkami z miseczką DD. Znam nie jedną ładną ale nudną, i zdecydowanie nie cieszącą sie dużym powodzeniem, i inne mniej ładne, z popularną urodą, ale intrygujące, i one na powodzenie narzekać nie mogą.

[Ally83]

Napisane przez Afra86

nu oczywiscie
ja mam czasami taki napady doła rano gdy wybieram sie na uczelnie, ze rzucam szczotka przez caly dom, po czym załzawiona i zasmarkana ide jej szukac , pozniej ukladam te wlosy, ukladam ,znowu nic, opadam na kafelki ]
i zaczynam sie wydzierac ze
"czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eemu ja jesteeeeeeeeeeeCHLIIIIIII P <gulp>
jeeeeeeeestem potwooooooooooooooooooooo ooor, mamooooooooooo "


ach te poranki sielankowe i niewinne

Aleś mi humor poprawiła tym tekstem Też mam takie dni...

[Red_Dream]

Napisane przez TheCuteOne

Wg. mnie, żeby mieć to coś, trzeba być intrygującym

to prawda. jesli facet nawet nie jest w moim typie urody, nie jest np. idelanie umiesniony , ale ma to tajemnice, intrygują mnie jego mysli... slowa i czyny, to naprawdę robi sie dla mnie idealem

[mandarinka]

Napisane przez Red_Dream

to prawda. jesli facet nawet nie jest w moim typie urody, nie jest np. idelanie umiesniony , ale ma to tajemnice, intrygują mnie jego mysli... slowa i czyny, to naprawdę robi sie dla mnie idealem

Święta prawda Ja znam wielu takich chlopaków którzy urodą nie zachwycają ale posiadają ten urok...np. jednego znam co z twarzy dosyc brzydki, ba ma nawet duzo pryszczy ale jest taki wiecie
Takze są takie osoby co przyciągają, nawet widzę na wizazu takie osoby które przyciągają moj wzrok przez podpis, ciekawe posty czy po avatarku dzieki czemu są takie specyficzne i mają to coś tak mi się wydaje Takze mieć ten urok to miec taki swój styl bycia, oryginalność itd.