bardziej atrakcyjne!! - krótkie czy długie??

[patt]

Według mnie wszystko zależy od kondycji włosów a nie od długości. Piękne zadbane włosy zwracają uwagę bez względu czy są długie czy krótkie. Co po długich włosach skoro wygladają jak siano w stodole? Chociaż jak obcięłam włosy na króciutko to zyskałam na atrakcyjności. Twarz staje się wtedy wyrazistsza, szczególnie oczy.
Nie ma reguły. Ale nie wszystkim pasują krótkie czy też długie włoski.

[Charlotte]

Mój chłopak np. nie lubi długich włosów. To znaczy lubi krótkie i średnie, góra do ramionek. Czasem na ulicy widzę dziewczynę z cudownymi długimi włoskami, takimi do łopatek lub pasa, pokazuje Mu, ale Jemu podobają się bardziej krótkie, takie sportowo-romantyczne Nie wiem jak tak można

[lejka]

Ja się RAZ obciełam na krótko, tzn. za ucho. RAZ i nigdy więcej... Od tej pory mam awesje do fryzjerów i nie chodze do frzyjera w ogóle... Jak już wspomniałam, rzecz gudtu i uridy, ważne, żebyśmy się dobrze czuł ze swoją fryzurką.

[kaLOLa]

przepraszam bardzo za ta duza czcionke :p to z przyzwyczajenia, hm ... faktycznie to sprawa gustu pefnie i wielu innych rzeczy, musze jakos wyrzucic z siebie to stwierdzenie hm ... mi duzo osob mowi ze w krotkich wloskach mia ldniej bo mam okragla buzke itd. chyab maja racje bo nawet samej bardziej mi sie tak podoba, tylko ze zadko mam pomysly na swoje fryzurki :p

[koko]

pozwólcie ,że powtórze stare powiedzonko, mówiące że "ładnemu we wszystkim ładnie". i wracając do zdjęć to uważam,że gdyby panie wymieniły się włosami, to żadna nie straciłaby na atrakcyjności, bo po prostu są ładne.nawet w ogóle bez włosów byłyby ładne.jak ktoś ma regularne rysy twarzy, to i w krótkich i w długich będzie mu ładnie.ot, cała filozofia.
wykazywanie wyższości włosów długich nad krótszymi, czy odwrotnie ma mniej więcej taki sens, jak próba wykazania wyższości świąt wielkiej nocy nad bożym narodzeniem.

[Dorixx]

Wiesz co Hela, jak Ty coś napiszesz, to zawsze paru osobom humor zepsujesz....
na szczęście nauczyłam sie Tobą nie przejmować. Masz w ogóle coś takiego jak zdolność do EMPATII ?

[BabciaWeatherwax]

Dori, daj spokój - w sumie Hela nic takiego nie powiedziała, a zaraz też przeprosiła. W dyskujsach na forum pojawiały sie już bardziej radykalne poglądy, więc nie wiem o co ten spór. Nie podsycaj go już, dobrze?

[sarenka]

jasne Babciu, masz rację! nie ma co płakać nad wylanym mlekiem. stało się - ja tam jakoś przeżyję, że ktoś widząc mnie na ulicy myśli sobie "kolejna nienormalna"!

tylko dodam od siebie, że czasem oprócz treści [przesłania] liczy się forma [takie a nie inne słowo].

[BabciaWeatherwax]

sarenka napisał(a):
> jakoś przeżyję, że ktoś widząc mnie na ulicy myśli sobie "kolejna nienormalna"!
>tylko dodam od siebie, że czasem oprócz treści [przesłania] liczy się forma [takie a nie inne słowo].
>
A ja tylko dodam od siebie, ze Helena wcale nie napisała, ze uważa osoby w krótkich włosach za nienormalne. Nastąpiła nadinterpretacja ze strony Zło, którą Ty przyjęłaś. Twoja wypowiedź sprzed interpretacji Zło świadczy, że WTEDY nie dotknęły Cię te słowa.

Wg mnie Helena napisała, ze dla niej stanem normalnym dla kobiety są długie włosy (może jest konserwatyską - w końcu pochodzi z Krakowa , ale nie ona jedna w tym kraju jak wynika z kolejnych postów) i nie może przyzwyczaić się do kobiet w krótkich - widok kobiety w krótkich włosach jest dla niej nienormalny (w świetle jej przekonań), a nie sama kobieta w krótkich włosach.

Dla mnie to znacząca różnica w interpretacji wypowiedzi.

[sarenka]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> Twoja wypowiedź sprzed interpretacji Zło świadczy, że WTEDY nie dotknęły Cię te słowa.

Ależ nie, Babciu. Dotknęły. Ja to wiem. Ale nie na tyle, aby nie kontynuować wątku. Zrobiłam tam uśmieszek, ale był on z gatunku: che, jestem stuknięta, bardzo mi miło! "dziękuję" za komplemencik!

Naunęło mi się jeszcze na myśl, że nasze prababki, gdyby usłyszały, że chodzimy z rozwianym włosem [np. takim sięgającym do łopatki] gdzieś po mieście to również spokojnie by w grobie nie uleżały .

Oj nie drążmy juz tego wątku. Bo i tak każdy wie swoje . Każdy ma prawo głosu i chciałam zaznaczyć, że właśnie ta wypowiedź w jakis sposób mnie dotknęła - nic na to nie poradzę. Verba volant scripta manent



p.s. A co do krótkich włosów to nasza Agentka wygląda w nich bosssko

[Helena]

Bardzo serdecznie przepraszam wszystkie Krótkowłose Panie, jeśli uraziłam Bardzo przepraszam
Pojęcie normalności jest względne. Niestety, albo na szczęście Chwała Bogu, że nie wkraczamy tu w kategorie medyczne, bo dopiero by się działo
Normalność to po prostu zgodność z pewnymi normami, które są także w dużej mierze sprawą indywidualną.
Dla mnie, jako konserwatystki, pochodzącej w dodatku z rodziny żydowskiej (czyli konserwatyzm do kwadratu) trudno szło przełamywanie starych wzorów. Z niektórych się uwolniłam, z niektórych nie. W kwestii włosów normą u kobiety są dla mnie nie tylko włosy długie, ale też spięte w kok. Choć mam długie włosy, nigdy nie wyszłabym na ulicę w rozpuszczonych. Jest to dla mnie nie do przyjęcia. Nic tego nie zmieni i trudno. Moje zdjęcie z galerii, na którym mam włosy rozpuszczone i bardzo wycieniowane jest pseudo-dziełem fryzjera Prezydenta, fruzura została zrobiona specjalnie na jego Konwencję Wyborczą, którą prowadziłam z Michałem Toberem. Nie miałam nic do gadania w tej kwestii, trudno, telewizja ma swoje prawa. Fruzura miała mnie odmłodzić Czułam się z nią bardzo źle, próbowałam wiązać te włosy, potem chodziłam w chustce, w końcu jako tako odrosły
A normą u faceta są dla mnie włosy krótkie.
Ale dla mojej Babci normy są inne: kobieta nie tylko nie może mieć krótkich włosów lub długich nie upiętych, to nie może w dodatku chodzić w spodniach, rzeczach obcisłych i się malować. Używanie perfum jest zakazane najbardziej Choć ja lubię się malować i nosić spodnie, to jednak będąc u Babci nie przyszłoby mi do głowy występowanie w makijażu, w rozpuszczonych włosach i w spodniach. Babcia dostałaby chyba zawału Rozumiem, że Babcia jest uczulona na tym punkcie, bo z kolei kuzynka jej babci była koleżanką Pepki Zingerówny (Racheli z wesela) i włóczyła się z krakowską cyganerią, z Dagny Juel (która nosiła np. rozpuszczone włosy, paliła papierosy, piła absynt), czego moja rodzina bardzo się wstydziła.
Miesza się we mnie konserwatyzm z nowoczesnością, taka trochę jestem usadzona okrakiem na barykadzie. Może moja córka uwolni się od tych zahamowań...
Tylko dziwi mnie jedno - nigdy nie kolegowałam się z krótkowłosą dziewczyną. Nie mam ani jednej koleżanki z krótkimi włosami. Może podświadomi ich unikam?????

[lejka]

sarenka napisał(a):
> p.s. A co do krótkich włosów to nasza Agentka wygląda w nich bosssko

Ja to powiedziałam pierwsza w tym wątku.

[lejka]

Helena napisał(a):
>W kwestii włosów normą u kobiety są dla mnie nie tylko włosy długie, ale też spięte w kok. Choć mam długie włosy, nigdy nie wyszłabym na ulicę w rozpuszczonych. Jest to dla mnie nie do przyjęcia.

O rany, Hela, czemu mi tego nie powiedzialaś przed spotakniem na mieście? Policzmy prosze, że jestem jeszcze szczylem, co może sobier latać w rozpuszczonych.

[Dorixx]

Helena napisał(a):
> Bardzo serdecznie przepraszam wszystkie Krótkowłose Panie

Miło, że nadal krótkowłose uważasz za kobiety.

>Moje zdjęcie z galerii, na którym mam włosy rozpuszczone i bardzo wycieniowane jest pseudo-dziełem fryzjera Prezydenta, fruzura została zrobiona specjalnie na jego Konwencję Wyborczą, którą prowadziłam z Michałem Toberem. Czułam się z nią bardzo źle, próbowałam wiązać te włosy, potem chodziłam w chustce, w końcu jako tako odrosły

Na pewno? Ja gdybym źle czuła sie w fryzurze, nie pozwoliłabym się w niej sfotografować a już tymbardziej nie umieściłabym takowego zdjątka w galerii... wiec chyba nie było jednak z tymi włosami tak źle, uważam że przesadzasz.
Niemal za każdym razem pisząc posta zaznaczasz, że to fryzura dla prezydenta, to do sejmu na coś , nawet nasz parlament umieszcasz często w ocenach w KW ( naprawdę mi sie głupio takie oceny czyta-) co ma piernik do wiatraka

Helenko

To milo, ze przeprosilas. Jak zapewne domyslasz sie, awanturka kreci sie obok formy Twojej wypowiedzi. I tutaj polecam, jako osobie jedzacej z jednego kociolka z nasza rzadzaca LSD, male oziebienie lufy, z ktorej do nas strzelasz informacjami, jak to dobrze sie powodzi w polskich strefach rzadzacych. Jak sie zapewne domyslasz, nie zdobywasz w ten sposob sympatii.

To zaskakujace, jak malo miejsca w Twojej wypowiedzi zajely przeprosiny, a jak duzo informacje o Tobie. Na przyklad pochodzenie. Ja tez nie jestem "czystej krwi" Polakiem, ale jakos pozostawiam to dla siebie... Tudziez konserwatyzm, objawiajacy sie zapewne w piciu piwa przed dlugowlose panie w gorsetach...

Przyjmij moja rade, prosze. Zanim cos wpiszesz, przeczytaj 5 razy. W odstepach 5 minutowych.

[Szarada]

Ja mam włosy długie, za łopatki i za nic ich więcej nie zetnę. Po pierwsze - ze względu na to, że mam urodę, do której najbardziej pasują długie włosy, po drugie - bo długie włosy to najwygodniejsza fryzura na świecie. Wstaję rano, czeszę włosy, spinam w kucyk lub zostawiam rozpuszczone i wychodzę. Godzinne układanie, męczarnie ze szczotkami, suszarką, piankami, lakierami to dla mnie rzeczy całkowicie obce. To znaczy nie cłakiem obce, bo pare razy w życiu miałam krótkie włosy, ale były to najgorsze dni mojego życia. Mam niestety fatalne do układania włosy i co rano budziłam sie z wronim gniazdem na głowie, kórego nie dało się żadną miarą okiełznać. Nie, nie mam ochoty się bawić w układanie włosów, podczas, gdy w zamian mogę sobie dłużej pospać.
Większość moich koleżanek o krótkich włosach musi wstawać o wiele wcześniej rano, męczą sie z tymi wszystkimi specyfikami. Ich włosy, mimo że krótkie, są poniszczone i sztywne od nieustannego układania, szarpania, suszenia, lakierów i pianek.
Nieeeeee, to nie dla mnie. Są oczywiście szcześliwe kobiety posiadające bardzo łatwo układające sie włosy, ale to raczej rzadkość.
Natomiast jesli chodzi o estetykę, to uważam, że są osoby, którym jest dobrze w krótkich i takie, które mogą mieć tylko długie włosy. Po prostu. Jasna sprawa, że długie włosy łatwiej przyciągają uwagę, ale jak to słusznie zauważyłyście, tylko wtedy jak są zadbane. Smętnie zwisające pióra oszpecają.
Na koniec podam przykład mojej ulubionej modelki - Milli Jovovich. Gdy miała długie włosy, to była tylko jedną z wielu pieknych dziewczyn. Jak je ścięła, stała się może mniej piękna, ale nabrała wyrazu. O wiele bardziej wolę ją w krótszych włosach.

[kaLOLa]

ja mam krotkie wloski,a na dodatek bardzo poddatne, nie mam problemu z ich ukladaniem i nie musze tez nakladac tych specufikow zbyt duzo chyba mam szczescie uwazam ze w krotkich wlosach jest mi lepiej, bardziej mi pasuja i jak to nazwalas Szarado dodaly mi wyrazu otoczenie bylo zachwycone chociaz zastanawialm sie na poczatku czy czasem zle nie zrobilam, przez wiekszosc swojego zycia mialam dlugie wlosy ale nigdy nie mialam pomyslu na ich ulozenie,byly najczesciej zwiazane a zadko ale to bardzo zadko rozpuszczone hm ... nie podobal mi sie taki stan bo jak to przyslowie mowi "kobieta zmienna jest" lubie zmiany, a w przypadku moich klaczkow nie bylo to mozliwe teraz mam krotkie i fryzurek moge z nich duuuuuzo zrobic z czego jestem bardzo zadowolona, przewaznie moja fryzurka zalezy od tego jak sie wyspie ja tylko cos popoprawiam i zawsze mam inna, szalona albo nie codziennie inna , czasem jest to uciazliwe bo nie zawsze udaje mi sie powtorzyc tej fryzury ktora mi sie podobala