czy ponownie przekuć uszy?

[Kiciunia85]

Dzięki... Hym, masz je nosić ok. 2 miesiące, to dość długo ale lepiej ponosić dłużej.
Hmmm kwas borny... słyszałam o nim ale nie wiedziałam do czego jest...

[Cata]

A tak wogóle to wiesz jakie kolczyki załozyc po zdjęciu tych ze stali chirurgicznej? Bo ja nie mam pojęcia co wybrac - złoto, srebro czy co tam jeszcze... .

[lotta6]

Znajdz jakies dobre studio piercingu, kolczyk bedzie wysterilizowany (bo u kosmetyczki z tego co wiem to nie sa), bedzie nowa igla, wiec wszystko powinno wyjsc dobrze. Tez

pamietam, ze jak bylam mala kazali mi ucho przemywac woda utleniona

mialam kolczyk nad gorna warga (madonne) i przemywalam tylko sola fizjologiczna (zadnych masci i innych cudow) i pieknie wszystko sie zagoilo

[Kiciunia85]

Wiesz co... myślę, że jeśli nie jesteś na żaden z tych metali uczulona (a to by było dziwne, żebyś na złoto czy srebro była... ) to możesz wybrać albo to albo to; ja bym wybrała srebro, bo tańsze i ogólnie lubię biżuterię w kolorze srebra... :P Cioci mojej koleżanki podobno ropiały uszy od złotych kolczyków. Nie wiem czy od srebrnych czy złotych ale chyba złotych. To już jest dziwne... A robiłaś może testy na metale? Warto byłoby zrobić, dowiesz się, jakie kolczyki będziesz mogła w przyszłości nosić... czasem spodobają się jakieś z niklu i chce się kupić ale uczulenie nie pozwala... Ja robiłam, ale gdzieś się te wyniki zapodziały, muszę je jeszcze przeanalizować; ale z tego co słyszałam nie jestem na żaden uczulona, nawet na nikiel. Gdybym była, to na pewno od zegarka, guzików i klamer pasków miałabym wypryski i w ogóle... ale nie mam. A więc powodem niegojenia się moich dziurek mogłabyć właśnie rozerwana masakrycznie pistoletem tkanka... no i też zgromadzona w nich ropa, a miałam jej tam sporo i wciąż coś tam było... no a rana, żeby mogła się goić, musi być czysta... ale jak tu idealnie wyczyścić dziurki, kiedy w nich kolczyki siedzą... oj, trudna jest chyba higiena dziurek... Jak chodziłam do kosmetyczki to ciągle coś tam wyciskała, czyściła... aż mi łzy ciekły, nie mogłam wytrzymać... zdawało mi się, że moje uszy jeszcze bardziej cierpią z powodu tego ściskania niż ja... brrr...
Lotta6, masz rację, w studiu piercingu znają się NAJLEPIEJ. Kosmetyczka nie jest od tego... A sól fizjologiczna podobno dobra jest do przemywania uszu... jak zrobię dziurki to jej do tego użyję. Jak narazie używam jej tylko do płukania nosa.

[Cata]

Hej mam takie troche głupie pytania. Nigdy nie nosiłam kolczyków , teraz mam wkrety w uszach ale cos tam maniupulowałam przy uchu i chyba mi sie poluzowało i nie wiem jak sie taki kolczyk zapina npiszcie prosze.

[Kiciunia85]

Musi tam być z tyłu taki zacisk, dociśnij go ale nie za mocno.
Ja miałam taką przygodę, że mi taka gumowa zatyczka weszła, uwaga: W DZIURKĘ! Miałam wtedy takie wkręty chyba z niklu, na pewno nie srebrne, nie miałam alergii, włożyłam je bo myślałam, że mi się już dziurki zagoiły. Macałam z tyłu i nie czułam zatyczki. Pomyślałam, że ją zgubiłam. Później koleżanka mi chyba ucho obejrzała, powiedziała, że jest coś z nim nie tak, ja później z mamą do kosmetyczki poszłam no i wyciągała mi tę zatyczkę jakimiś szczypcami! Do tej pory nie mogę uwierzyć, jak ona tam weszła... dziurka musiała się strasznie rozciągnąć! Krew kapała i w ogóle masakra... ach, te moje przygody z kolczykami... chyba nikomu oprócz mnie coś takiego się nie przytrafiło...

[Cata]

dzieki za odpowiedź , ja generalnie nie cierpie wkretów i wkurza mnie mysl, ze musze j nosic, cały czas mi sie wydaje ze jest za luźno, docisnęłam wczoraj i chyba przesadziłam bo mnie az tam pobolewa...

[Kiciunia85]

Uuu... może spróbuj poluzować?
Ja też nie przepadam za wkrętami... ciekawa jestem jak w studiu piercingu zrobią mi dziurki... igłą...? I jak później kolczyki wsadzą...? Brr...

[Cata]

Dałam juz z tym rade. Minał tydzien i jak narazie wszystko w porząsiu z moimi uszkami. Oby tak dalej.

[Kiciunia85]

A czym je najczęściej przemywasz? Różnymi preparatami czy jednym...?
Skoro jest OK, to trzeba uszka pielęgnować, żeby jakieś bakterie tam nie weszły i ropa się nie zrobiła, bo później to już trudno się tego całkowicie pozbyć jak było w moim przypadku... Dobrze byłoby je często ochładzać, np. lodem, bo teraz często są upały i nie działa to dobrze na uszy... zdaje mi się, że na słońcu mogą zaostrzyć się jakieś swędzenia, mogą uszy trochę spuchnąć... Gojące się miejsca trzeba raczej chronić przed upałem...

[Cata]

Pielegnauje kwasem bornym, wodą utlenioną i Tribiotik (taka masc). Na razie odpukac wszystko w porząsiu, ale to o tym lodzie - dobra rada. Skorzystam, bo czasem swędzie, choć to ponoć norma.

[Kiciunia85]

Znam Tribiotic, smarowałam nim uszy. Ale i tak wszystko poszło na marne... chyba przebiję uszy na jesień... będzie chłodniej, to może lepiej mi się zagoją... i nie będę się pytać o to pielęgniarek, pójdę do studia piercingu, już jedno znalazłam, gdzieś w centrum miasta.

[Cata]

Wszystko super z moimi uszkami. Kupiłam sobie ostatnio dwie pary kolczyków - jedne wkrety do pracy drugie długie zwisy na wielkie wyjśćie, takie eleganckie. Super jest... Nie złauje swego kroku

[Kiciunia85]

To Ci dobrze... Robiłaś drugi raz pistoletem i się goją... mi się już nie chce i nie opłaca ryzykować... muszę zrobić igłą.
Oby było już z Twoimi uszami wszystko OK. Wiem jaka to satysfakcja kupić sobie kolczyki i wreszcie je założyć na zagojone uszy... ja się tego momentu nie mogę doczekać... i chyba nigdy się nie doczekam. W sklepach jest masa fajnych kolczyków, w Orsayu są przeróżne, np. takie fajne, lekkie piórka, bardzo mi się podobają...
Dowiedziałam się, że mojej dalszej cioci i dalszej kuzynce też się paprały uszy... Ta moja dalsza ciocia coś mówiła, że lepsze jest starodawne przebijanie igłą... że chyba kiedyś tak ktoś z jej rodziny robił i było OK. No i faktycznie... znowu się to potwierdza... pójdę do tego salonu piercingu i spytam się czym oni przebijają...
Zauważyłam, że moje uszy długo wracały do "normalności" po tych dziurkach; jeszcze długo po wyjęciu kolczyków, kiedy dziurki mi zarastały, bolały mnie płatki uszne, gdzieś w środku w miejscu przebijania. Teraz je dotykam i w sumie jest OK, chociaż czasem coś zakłuje z tyłu; mam tam jakieś malutkie gulki, pewnie jakieś blizny.

[Cata]

No dobrze jest u mnie, choć czasem uszki też pobolewają. Co do kolczyków to rzeczywiście wybór jest ogromny, ale boję się zakładać niezłote i niesrebrne. W sumie to na te bezniklowe bym się zgodziła, ale reszty takich za 5 zł w życiu bym nie założyła. Ja najbardziej lubie długie kolczyki, zresztą pytałam na forach stylistów i radzili mi , by do kształtu mojej buzi (okrągły) właśnie takie zakładać! Szczęście w nieszczęściu! Niestety do pracy z dziećmi bedę musiała nosić nielubiane przeze mnie wkręty. A jeśli pytasz o metodę przebijania uszu (płatków) w salonach to podobno tą część ucha też przekuwają pistoletem... Życzę Ci byś szybko rozwiązała swój uszny problem i zrobiła dziurki bo to fajna rzecz nosić kolczyki.

[Kiciunia85]

Oj fajna, fajna... No cóż... pistoletem... Może tam mają wszystko super sterylne i jakieś inne te pistolety są... no nie wiem... zobaczy się jeszcze... jakoś nie mam okazji pójść do tego salonu, szukałam w necie i znalazłam jakiś w centrum... jak powiedziałam o nim mamie to ona powiedziała, że wie o jaki chodzi, podobno właścicielką tego salonu jest jej znajoma. Świat jest mały.

[Cata]

Skoro znajoma to wybierz sie koniecznie. Powodzenia.