Problem z owłosieniem na twarzy.

[aamidale]

Witam.
Mam ogromny problem, jak w tytule, z owłosieniem na twarzy. Jestem bardzo jasną blondynką i włoski na ciele mam miękkie, wręcz przeźroczyste. Poza twarzą. Trzy lata temu przeszłam roczną kurację hormonalną, przepisaną przez ginekologa po wielu badaniach krwi. Mimo, iż jestem osobą młodą i po raz pierwszy miałam do czynienia z tego typu antykoncepcją, dostałam podobno silne tabletki YAZ. Nie wiedziałam wtedy że to tak silne środki, w dodatku jako osoba bardzo młoda, ledwie osiemnastoletnia, ślepo zawierzyłąm lekarzowi. Brałam je przez rok. Poza ginekologiem zaleciła mi kurację dermatolog [miałam kaszkę na całej twarzy, stwerdziła podłoże hormonalne]. Załączam dwa zdjęcia, podobny problem mam w okolicach brody, no kurcze rośnie mi regularny zarost. Czytałam wiele o zaroście u kobiet, oglądałam zdjęcia lecz postanowiłam założyć osobny wątek - bardzo przepraszam bo powielam temat. Zrobiłam to ponieważ niepokoją mnie "ciapki", które pojawiają się wokół ciemnych włosków, nie mam problemów z trądzikiem jako takim na twarzy więc nie mam pojęcia co to jest. Włosy chyba mi w nie wrastają bo nie wiem jakim cudem tworzą się te paskudne plamy, w dodatku swędzące - mam skłonności do nerwowego drapania się przez sen. Oczywiście usiłuje walczyć z tymi kłakami, rwę je regularnie czym sie da bo nie mogę patrzeć na swoją twarz z tą wątpliwą ozdobą, nie wiem nawet czy powinnam to ruszać. Drogie Wizazanki, prosze, poradźcie mi gdzie się z tym udać, rwać je - czy zostawić, moze wybielić czymś? Doprowadza mnie to do rozpaczy, wstyd mi wyjść na ulicę, latem mam ochotę owinąć się apaszką po sam nos... Z góry ogromnie dziękuje za wszelkie próby pomocy, poświęcony czas i przepraszam za wątpliwe walory estetyczne sprawy. Po prostu nie wiem do kogo się zwracać z tego typu problemem. Pozdrawiam.

[Mme_Isabel]

Cześć
Od razu powiem, że nie miałam nigdy nic wspólnego z terapią hormonalną, ani tego typu problemem. Masz szczęście, że jesteś blondynką - włosy nie są aż tak widoczne. Myślę, że nie powinnaś ich na razie wyrywać, może masz zapalenie mieszków włosowych i stąd te plamki? Koniecznie skonsultuj się z dermatologiem i endokrynologiem. Przepraszam, że tak lakonicznie piszę, ale nie orientuję się w temacie, mam nadzieję, że ktoś odpisze Ci bardziej fachowo. Pozdrawiam

[aamidale]

na endokrynologa nie wpadłam. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, też czekam, aż odpisze mi jakiś "fachowiec" Ciężko się powstrzymać od wyrywania i dłubania, to fakt, ale zapaleniem mieszków włosowych mnie przeraziłaś strasznie trudne do leczenia i uciążliwe z tego co wiem, ech, ale juz chyba wole występować jako Yeti niż jako cętkowana pantera wielkie dzięki jeszcze raz za zainteresowanie się sprawą.

[kicia2189]

Witam dziewczyny,
Piszę, bo też mam podobny problem z nieszczęsnym owłosieniem....
Powiedzmy, że zawsze to był swego rodzaju meszek, ale teraz jest coraz ciemniejszy i bardziej widoczny. Wyrywanie nic nie pomaga....bo i tak odrasta. A w tym roku pojawiły się do tego pryszcze na linii szczękowej i szyji..takie bolesne...
Nie mam kompletnie pomysłu co z tym zrobić, badania hormonów tarczycy ok, zostaje jeszcze do sprawdzenia ginekolog, ale szczerze nie wiem czy bardziej boję się iść czy wstydzę...

Proszę o dobrą radę albo motywację do działania