Kobitki po 25, zaczynajace swoje I STUDIA -jestescie TU?!?

[lezka81]

Mallutka i jak się bawisz w Turcji?

w ogóle dziewczyny pobudka, niedługo październik, nowy rok się zaczyna mi się zapowiada niezła harówka w I semestrze ..sporo ścisłych przedmiotów i duużo godzin.. ale pewnie szybko minie

szinaSE od czerwca Cię nie widać Ty już chyba jestes w trakcie 3 roku? jak leci?

[Bukka]

Hej,
mam na imię Asia, lat 23 Bardzo się cieszę, że znalazłam ten temat, choć wiem, że jestem nowa, a Wy zapewne wkręciłyście się w studiowanie Pokrótce przedstawię swoją zawiłą sytuację: zaraz po maturze zaczęłam studia. Z przypadku. Na to co chciałam nie dostałam się. Po 1. semestrze zrezygnowałam. Potem był kolejny kierunek. Trzy miesiące i odpuściłam sobie. Później były jeszcze kolejne 2 kierunki. Teraz jest 5. Nie poszłam nawet na 1 wykład. Jak o tym piszę jest mi głupio. Chcę studiować, ale nie mogę się przełamać, by podjąć to wyzwanie. Ogólnie trudno mi cokolwiek ukończyć. Macie na to jakiś sposób? Uważacie, że warto zaczynać studia w wieku 24 lat, dzienne? Kończę swój wywód i życzę wszystkim udanego studiowania )

[PanzerKitty]

Napisane przez Bukka

Hej,
mam na imię Asia, lat 23 Bardzo się cieszę, że znalazłam ten temat, choć wiem, że jestem nowa, a Wy zapewne wkręciłyście się w studiowanie Pokrótce przedstawię swoją zawiłą sytuację: zaraz po maturze zaczęłam studia. Z przypadku. Na to co chciałam nie dostałam się. Po 1. semestrze zrezygnowałam. Potem był kolejny kierunek. Trzy miesiące i odpuściłam sobie. Później były jeszcze kolejne 2 kierunki. Teraz jest 5. Nie poszłam nawet na 1 wykład. Jak o tym piszę jest mi głupio. Chcę studiować, ale nie mogę się przełamać, by podjąć to wyzwanie. Ogólnie trudno mi cokolwiek ukończyć. Macie na to jakiś sposób? Uważacie, że warto zaczynać studia w wieku 24 lat, dzienne? Kończę swój wywód i życzę wszystkim udanego studiowania )

Witamy tak uważamy,że warto zaczynać, tylko musisz wsłuchać się w siebie i odnaleźć ten kierunek który najbardziej cie interesuje dasz rade idz odważnie do przodu W razie potrzeby masz wizaż i możesz pytać w razie problemów, ja teraz zmagam się z pracą mgr i dosłownie miesiace dzielą mnie od obrony,jestem z siebie dumna mamy wątek na wizażu o pisaniu pracy mgr jak czegos nie wiem pytam dziewczyn tak,że nie panikuj i nie bój się tylko zaczynaj studia nie jesteś sama

[Bukka]

Dzięki za odpowiedź A jeśli mogę spytać, ile miałaś lat, gdy zaczynałaś studia? Dzienne? Bo ja właśnie takie chcę zacząć. Z wtopieniem się w tłum młodocianych raczej nie będzie problemu, bo na szczęście wyglądam nieco młodziej :P Ale nie wiem, czy 24 lata na pierwszy kierunek to nie przesada. Może powinnam już myśleć tylko o zaocznych. Dylematy! Trzymam kciuki za pisanie pracy

[ckin2u]

ja tez mam 24 lata i poszlam na dzienne.. sama nie wiem czy dobrze zrobilam, w sumie wygladam od niektorych mlodziej ;-) ale nie o to przeciez chodzi.. tez myslalam o zaocznych .. ale wole na dzienne, chce tez znalezc jakas prace i pogodzic te dwie sprawy, dziwnie mi i mam dziwne mysli (czuje sie za staro? :p)

[kania_88]

Hej dziewczyny,jak super ze tu trafilam.. tez jestem tu nowa,mam 23 lata. No i mam mega doła bo własnie rzuciłam kolejne studia.. zaczynałam durnie 2 kierunki, na 3cim wziełam roczna dziekanke a teraz jak wróciłam to stwierdziłam ze to znów nie to. Wiem jak to z boku wygląda, czuje sie jak wyrzutek społeczeństwa to pokręcone, ale wyszło jak wyszło. Bukka- nawet nie wiesz jak mi sie razniej zrobilo jak przeczytałam twój wpis Z tym ze jestem w totalnej rozsypce, czuje sie beznadziejnie juz od jakiegos czasu. Mam sporo problemów i w dodatku nie moge znalezc swojej zyciowej drogi.. Mam nadzieje ze zaraże sie od was optymizmem, wogole to ciesze sie ze "odkryłam" Wizaż!!! Pozdrawiam

[PanzerKitty]

Napisane przez kania_88

Hej dziewczyny,jak super ze tu trafilam.. tez jestem tu nowa,mam 23 lata. No i mam mega doła bo własnie rzuciłam kolejne studia.. zaczynałam durnie 2 kierunki, na 3cim wziełam roczna dziekanke a teraz jak wróciłam to stwierdziłam ze to znów nie to. Wiem jak to z boku wygląda, czuje sie jak wyrzutek społeczeństwa to pokręcone, ale wyszło jak wyszło. Bukka- nawet nie wiesz jak mi sie razniej zrobilo jak przeczytałam twój wpis Z tym ze jestem w totalnej rozsypce, czuje sie beznadziejnie juz od jakiegos czasu. Mam sporo problemów i w dodatku nie moge znalezc swojej zyciowej drogi.. Mam nadzieje ze zaraże sie od was optymizmem, wogole to ciesze sie ze "odkryłam" Wizaż!!! Pozdrawiam

witamy nie ma co się dołować dziewczyny chyba są tak zajęte że nie mają czasu pisać w naszym wątku ja właśnie siedzę na mgr-ką. Napisz co studiowałaś i jakie studia chciała byś podjąć i nie denerwuj się tak bo stres to zły doradca

[Mallutka]

kania

Ja zaczęłam jako drugi kierunek prawo. Za pierwszym razem stchórzyłam i poszłam na administrację. Pod koniec studiów czułam wielki żal i stąd drugi kierunek. I co...

pierwsza sesja letnia to był wielki dół i depresja. Oblałam przedmiot historyczny, prawie do niczego nie podeszłam w czerwcu. A w głowie mi dźwięczała myśl: "masz 24 lata i znów źle wybrałaś".

Ale jakoś przepchnęłam tą sesję. Teraz jestem na 3 roku. I po tych wszystkich bólach, żalach i rozczarowaniach. Lubię moje studia. Lubię sposób myślenia jakiego mnie tutaj uczą.

Teraz nie wybieram się na aplikację <w sensie nie myślę o niej> mam nadzieję na prawo międzynarodowe vel europejskie.

Myślę, że czeka mnie ciekawe życie zawodowe, zupełnie nie po linii:
studia-> aplikacja-> kancelaria.

Gdyby nie moja odwaga by pójść na te studia i gdyby myśli o moim wieku wygrały pewnie do końca życia marzyłabym o "prawie i kancelarii".

A takto zobaczyłam kawałek siebie, którego się nie spodziewałam

Każdy wybór nam coś o nas samych pokazuje, tylko nie zawsze to czego byśmy się spodziewały

<aaa, żeby nie było może za 2 lata podejmę decyzję o aplikacji, bo się zakocham w pracy w kancelarii >

A u mnie dużo nowego, dużo dobrego. Wróciłam z tureckiego stażu i dostałam się na staż do think- thanku zajmującego się prawem od strony badawczej.

Namiętnie się uczę języków, bo pomimo moich 27 lat <sic!!> chciałabym sobie podarować rok za granicą <może wymiana, może stypendium, może Master>

No i jakoś z optymizmem patrzę na ten 3 rok.
Nie wierzę, że to już mój półmetek!! Chwilkę temu mówiłam znajomym, że zaczęłam 2 studia i stukali się w głowę!!
A ja teraz czuję nagle, że dopnę swego i będę master en droit

A co u was??

[kania_88]

Dzieki za dobre słowo ja sie bawilam w rozne filologie co było pomyłka, potem poszłam na animatora i menedzera kultury ze specjalizacja taniec (bo to moja pasja) niby ok, ale wziełam ta dziekanke a po powrocie okazalo sie ze ta specjalnosc jest łączona juz z teatrem teraz, tańca mało i wogle mi sie to nie widziało, pozatym nie czułam sie tam dobrze nie natrafiłam jeszcze na "swój" kierunek, teraz chciałabym sie skupić na moim nowym celu, mainowicie chce zostac instruktorką fitness, w marcu mam robic kurs i musze cwiczyc forme a ost znalazłam bardzo ciekawa specjalizacje (wellness&fitness) na kierunku zdrowie publiczne, tyle ze to płatne wiec zobacze jak mi wyjdzie z pracą i wtedy bym od pazdziernika znów staneła do boju.. juz jako 24latka Mallutka- nastawienie godne podziwu i super ze dążysz do celu, takim podejściem napewno wiele zdziałasz Ja tez sie otrząsne i jazda do przodu bo tak być nie może

[Bukka]

Jak miło, że nie jestem osamotniona w swym poszukiwaniu własnej drogi, a raczej błądzeniu Kwestia wieku właściwie nie byłaby chyba aż tak problematyczna, gdyby nie to, że jest pewnego rodzaju presja społeczna i te ograniczające schematy: w wieku 24 lat kończy się studia, znajduje pracę i szuka męża/żony :P Oczywiście rzeczywistość jest zupełnie inna, jednak gdy ma się 2-3 lata opóźnienia w przypadku studiów, to jeszcze jakość uchodzi, ale 5 lat, to całe pokolenie praktycznie Chcę studiować, to wiem. Mam średnio zdaną maturę, ale w sumie na te kilka kierunków się dostałam, więc źle nie jest Zresztą skąd mam pewność, że studiując wymarzoną psychologię czy prawo, na które nie mam szans, byłabym szczęśliwsza? W filologie też się bawiłam, ale dla niezdecydowanych to kiepskie rozwiązanie Cieszę się kania_88, że właściwie jesteśmy w podobnej sytuacji Też mam zamiar zacząć studia po raz enty i także w wieku 24 lat Właściwie nasz wiek ma też swoje zalety - mamy więcej doświadczenia życiowego i nie tylko imprezy nam w głowie Tzn. piszę za siebie oczywiście
Pozdrawiam!

[Mallutka]

Napisane przez kania_88

Mallutka- nastawienie godne podziwu i super ze dążysz do celu, takim podejściem napewno wiele zdziałasz Ja tez sie otrząsne i jazda do przodu bo tak być nie może

kania dziękuję
A nastawienie tak naprawdę miewam różne. Czasem jest tak, że czuję się strasznie przegrana, bo mam już 27 lat i jestem na studiach i nie mam poczucia stabilizacji, które zapewniałaby mi ciepła posadka i plan na życie.
A czasem po prostu czuję, że wszystko w życiu przytrafia mi się później and it's perfectly fine, że życie to nie wyścig i nigdy nie wiesz co ci się w życiu przyda. <kto wie, może kiedyś wrócę do administracji>

Dużo mi też dała myśl, że inni też uczą się przez całe życie, że to przecież nie działa tak, że coś wybierzesz, a potem gruba kreska i praca, praca, praca. Życie to sinusoida

Napisane przez Bukka

jednak gdy ma się 2-3 lata opóźnienia w przypadku studiów, to jeszcze jakość uchodzi, ale 5 lat, to całe pokolenie praktycznie Chcę studiować, to wiem. Mam średnio zdaną maturę, ale w sumie na te kilka kierunków się dostałam, więc źle nie jest

A pochwalisz się na co się dostałaś??

Zresztą skąd mam pewność, że studiując wymarzoną psychologię czy prawo, na które nie mam szans, byłabym szczęśliwsza?

Ja nabyłam empirycznie pewność, że studiując wymarzone prawo wciąż jestem tą samą mną Nie, nie ma cukierków co rano i wiecznej tęczy nad miastem ale widzę też różnicę. Bo choć jest kilka przedmiotów na których umieram <> to jednak więcej mi się chce. Mam jakiś zapał by podejmować wyzwania, chodzić na warsztaty.

Potem oczywiście panikuję i różnie się udaje ale mam chęć szukać, a wcześniej bardzo się bałam i miałam w sobie taki marazm.

Ale tak naprawdę nie wiem, czy to może po prostu kwestia tego, że dorosłam


szinaSE, PanzerKitty, lezka81, Czarny Elfie, Dociakowa, co u was??

[kasiamarcelQa]

Ja mam już skończone 25 lat i co studiuje na dziennych jestem na 2 roku na studiach licencjackich. Na moim roku jest kilka osób które ma od 29 lat do prawie 40 lat i nie załamują się, potrafią się ze wszystkimi świetnie dogadać nikt nie patrzy na dużą różnicę wieku. Poza tym studiuje się dla siebie a nie dla kogoś lub dla tego co sobie ktoś inny pomyśli.
Ja trochę żałuje że tak późno zdecydowałam się na studia ale nie mogłam wcześniej iść bo miałam duże problemy osobiste, potem zdecydowałam się pójść do szkoły policealne na 2 lata i mam już tytuł technika.
Trzeba próbować wszystkiego w życiu a nie żeby potem żałować że się czegoś nie spróbowało.
Mam wiele koleżanek i kolegów co w moim wieku mają tytuły mgr, są lekarzami,prawnikami, doktoranckie studia robią, mają męża i dzieci, ale ja się tym nie przejmuję po prostu cieszę się ich szczęściem
Każdy żyje dla siebie, gdybym była nawet starsza to i tak bym się zdecydowała iść na studia i nigdy bym się nie zastanawiała czy jestem na to za STARA !!!

[kania_88]

Macie racje, nigdy nie jest za późno na nauke! Jednak mam troche kompleks prze to Bukka- dobrze to ujelas, da sie odczuc pewnego rodzaju presje społeczna.. Ale tez czuje sie przez te wszystkie koleje losu bardziej dojrzała i wiem ze chce mieć studia, a chcieć to móc i tego sie sprobujmy trzymac i Mallutka- masz racje, jak sie wpadnie w rytm to ma sie coraz wiecej chęci, pomysłow,ambicji bo tak to człowiek troche flaczeje i coraz mniej mu sie chce, coraz wiecej ma obaw.. ale trzeba sie odbic od dna, dobrze wykorzystac ten czas do następnego października i zacząć z nową energią..oby ostatni raz

[Bukka]

U mnie było zdecydowanie za dużo tych ostatnich razów Ale teraz odczuwam pewne napięcie, wstyd. Znajomi kończą studia, mają pracę, ba, rodzinę! A ja tak naprawdę nie mam nic. 23 lata i skończone AŻ liceum i to ogólnokształcące. Przyznajcie, że nie brzmi to ciekawie. Teraz dopiero poszłam na prawko. Może będzie jakieś osiągnięcie do wpisania w cv Borykałam się z różnym problemami, nadal je mam, ale czuję, że tak dalej być nie może. Chcę zmian, a tu ciągle wyskakuje jakaś blokada. Nie wiem jak to ująć, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi Mallutka nie wiem czy jest sens pogrążać się jeszcze bardziej i wymieniać te wszystkie kierunki, na których byłam właściwie tylko teoretycznie :P W sumie jest ich 5 W tym roku też się dostałam na kiedyś "chciany" kierunek i co? Nie wyszło. Więc byle do kolejnego października Jasne, niech gadają, że 24 lata na karku, zaczyna pierwsze studia, nie pracuje i ma mentalność maturzystki Nie przejmowanie się opiniami innych jest bardzo komfortowe i daje dużo luzu w działaniu, ale ja niestety nie opanowałam jeszcze tej umiejętności Pozdrawiam!

[Mallutka]

Napisane przez Bukka

U mnie było zdecydowanie za dużo tych ostatnich razów Ale teraz odczuwam pewne napięcie, wstyd. Znajomi kończą studia, mają pracę, ba, rodzinę! A ja tak naprawdę nie mam nic. 23 lata i skończone AŻ liceum i to ogólnokształcące. Przyznajcie, że nie brzmi to ciekawie. Teraz dopiero poszłam na prawko. Może będzie jakieś osiągnięcie do wpisania w cv Borykałam się z różnym problemami, nadal je mam, ale czuję, że tak dalej być nie może. Chcę zmian, a tu ciągle wyskakuje jakaś blokada. Nie wiem jak to ująć, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi

Bukka ja nie mówię, że rzeczy należy robić od razu idealnie ale jak coś się nie udało, a potem się nie udało drugi, trzeci, czwarty raz to utrwala ci się w głowie wzorzec <kiepski wzorzec!!>

Też tak miałam. Nie dostałam się na studia. Rok później zamiast zdawać na prawo, poszłam na administrację. Na którą się już bez problemu dostałam. Ja skończyłam te studia bo jestem zdolna, a i one były dość łatwe.
A potem się jakoś przemogłam, złożyłam papiery <wymiotowałam z nerwów całą noc!!>. A teraz sobie nawet rozmyślam coby spróbować przenieść się z zaocznych na dzienne

I na warsztaty po angielsku poszłam. I wróciłam do francuskiego.

Bukka to nie będzie chwila. Trzeba wykopać nową ścieżkę w głowie i zakopać starą. Tutaj się napracujesz. Ale to nie jest mozół, tutaj jest energia

I taż mam w sobie wstyd, że nie od razu, że nie idealnie, że mam 27 lat <sic!!> Ale chcę się go pozbyć dlatego walczę na studiach, o fajną pracę Mam nadzieję, że się uda

Mallutka nie wiem czy jest sens pogrążać się jeszcze bardziej i wymieniać te wszystkie kierunki, na których byłam właściwie tylko teoretycznie :P W sumie jest ich 5

Bukka ale ja cię nie oceniam, ja w tym wątku bardziej wsparcia szukam i rady jak sobie dziewczyny z życiem radzicie

W tym roku też się dostałam na kiedyś "chciany" kierunek i co? Nie wyszło. Więc byle do kolejnego października

A co się stało??

[CzarnyElf]

U mnie wszystko ok.B mi sie podoba na studiach.Az troche zaluje ze sie wczesniej nie zdecydowalam bo jak na razie nie jest jakos strasznie ciezko i jakos daje ze wszystkim rade.Za 6 tygodni mam koniec semestru

Pozdrawiam

[Bukka]

Mallutka podziwiam Twoją postawę i fajnie, że się Tobie udało, życzę Tobie wszystkiego dobrego w poszukiwaniu pracy i w ogóle w życiu Nie czuję się oceniana, ale każdy jednak wolałby mówić o sukcesach Widzisz, masz o tyle lepiej, że skończyłaś jeden kierunek i poszłaś na inny, a ja nie mam żadnych studiów ukończonych. Wiem, że nie ma co biadolić, ale to tak długo trwa, że rzeczywiście chyba sobie utrwaliłam dziwny sposób myślenia, którego nie lubię, ale z drugiej strony jest mi znany, więc bliski. Dobra, bo trochę psychologicznie się robi Przez kolejny rok oczekiwania na październik (w końcu trzeba mieć jakiś cel) mam zamiar podszkolić się w językach i nie wiem czy nie powrócę do swych pierwszych wyborów studiów, czyli filologii, cóż, trzymajcie kciuki, żebym w końcu zdecydowała i odnalazła swoją studencką drogę

[ckin2u]

Ja tez podziwiam i zaluje ze nie zaczelam troche wczesniej... podoba mi sie te kierunek, tylko.. musze znalezc prace (w tym wieku od rodzicow juz na nic nie dostane) i troche sie boje bo kiepsko z tym szukaniem poza tym porownuje sie do moich mlodszych kolezanek a nie powinnam tego robic, ale ogolnie mi sie podoba, tylko mam jakies poczucie ze troche za pozno i to mnie troche gryzie ! (zle sie czuje z tak mlodszymi osobami) tzn lubie je ;-) sa sympatyczne i pewnie zadna gdybym jej nie powiedziala ile mam lat by sie nie zoorientowala.
Mam tez dziewczyne na roku ktora ma 27 wiec troche mnie to 'pociesza' oraz kilka dziewczyn rok mlodszych, albo moze nawet w moim wieku...

[lezka81]

Coś nam wątek ucichł... a tu jedna sesja już była i kolejny semestr się zaczął jak Wam idzie Dziewczyny? dobre nastroje nie mijają? coś Was pozytywnie zaskoczyło?

U mnie to już trzeci rok nie idzie tak zupełnie gładko bo jedna poprawka teraz była i lekkie zmęczenie się pojawiło, nie ma już tyle zapału co na początku, ale mam nadzieję, że energia wróci. Ważne, że do przodu.

Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko

[Mallutka]

szinaSE, PanzerKitty, lezka81, Czarny Elfie, Dociakowa, Bukka, ckin2u co u was??

[CzarnyElf]

Hej,
U mnie wszystko ok.Jestem na 2 roku,pare dni temu dostalam stypendium za dobra naukeStwierdzilam tez ze wole studiowac niz pracowac

Aha,u mnie w klasie w tym semestrze mialam osoby po 40 i po 50Wiek nie ma znaczenia

A co u Was?

[Dociakowa]

Napisane przez Mallutka

szinaSE, PanzerKitty, lezka81, Czarny Elfie, Dociakowa, co u was??

Dzień dobry
W czerwcu obroniłam się i ukończyłam licencjat, nie było tak źle jak się spodziewałam, ale na mgr nie poszłam.(Przypomnę mam 27 lat i skończyłam TiR) Od czerwca już trochę czasu minęło a mnie kręci, żeby jednak dalej gdzieś pójść. Tamte studia niewiele mi dały, nadal pracuję w biurze i nie spełniam się

[ckin2u]

A ja zrezygnowalam ze swich studiow, jednak sie tam nie zbyt czulam ;/ tzn kierunek mnie nie krecil, sama nie wiem co bym chciala

nadal sie waham co mam zrobic ze swoim zyciem, najchetniej wyjechalabym na Hawaje i mieszkala w domku przy plazy

[Achajka_]

Witajcie

Wiem, że wątek jest trochę nieaktualny, ale może znajdą się jeszcze kobietki, które w późniejszym wieku zaczynają/ chcą zacząć studia?

Ja mam 25 lat i podjęłam przełomową, choć szaloną decyzję, że poprawię maturę i pójdę na studia dzienne (będę wtedy miała 27 lat). Tym sposobem skończę studia mając 32 lata Brzmi strasznie, ale lepsze to niż życie w wiecznej frustracji i na bezrobociu. Mam już licencjat, ale z kompletnie nietrafionego, humanistycznego kierunku, po którym nie ma pracy. Teraz chcę iść na kierunek techniczny więc przez najbliższe 1,5 roku będę uczyć się fizyki i matematyki z zakresu liceum. Będzie to dla mnie ogromne wyzwanie.

Swoją historię opisałam w tym wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=726217

Byłoby fajnie, gdyby znalazły się osoby w podobnej sytuacji. Będzie trochę raźniej

[Mallutka]

hej jest tutaj jeszcze ktoś???

Ja właśnie uczę się do ostatniej !! sesji zimowej. Te 5 lat prawie zleciało!!
W kość też mi trochę dało

Jestem taka ciekawa co u was??

[anciaahk]

A ja ostatnie 2 lata zrobiłam w rok i tym sposobem sesji już nie mam, uff.

[Farisss]

A czy jest tu ktoś kto planuje zacząć studia od października ?

[Mallutka]

Napisane przez Farisss

A czy jest tu ktoś kto planuje zacząć studia od października ?

ja planuję skończyć studia do października

anciaahk gratulacje