Moja córka chce uprawiać seks

[Yuuita]

Powiedz jej, ze od tabletek anty sie tyje - o 1, 2, 3 rozmiary

[klempaa]

Napisane przez Yuuita

Powiedz jej, ze od tabletek anty sie tyje - o 1, 2, 3 rozmiary

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Tutli

Nigdzie nie napisałam, że seks to prokreacja, tylko, że prokreacja to naturalny element seksu, dla osoby nieletniej i jej rodziców raczej smutny Dorośli ludzie SAMI ponoszą konsekwencje swoich działań i tutaj jest różnica. Przypadkowa ciąża 30-latki nie będzie problem jej matki, nie ona będzie musiała wziąć na siebie decyzje córki i nijak to jej życia i wyborów nie dotknie, ba! nawet ciąża 24-latki na utrzymaniu rodziców nie sprawi, że to jej matka stanie się opiekunem prawnym wnuczki, bo perspektywa 24-latki jest dramatycznie inna od perspektywy 16-ki, szczególnie, gdy ojcem małoletniej też jest małoletni.

Według mojej metodologii rodzice po prostu mają prawo do ustalania zdrowych zasad na jakich chcą funkcjonować. Mogą prowadzić kuchnię bez cukru (owszem, to nie jest karalne ), mogą też chcieć wypisać się z odpowiedzialności za konsekwencje życia seksualnego swojego dziecka komunikując, że nie zgadzają się na rozpoczynanie przez niego współżycia seksualnego z merytorycznym uzasadnieniem tego podejścia. Rozładowanie popędu seksualnego małoletniego naprawdę nie musi oznaczać kontaktów seksualnych ze świeżo poznanym partnerem i uważam, że o tym rodzice też powinni poinformować, żeby nie było, że są nieczuli na takie wrażliwe argumenty Nie róbmy też z seksu potrzeby fizjologicznej na miarę wydalania. W przeciwieństwie do większości potrzeb fizjologicznych potrzeby seksualne możemy dosyć dowolnie regulować i dobrze, żeby szesnastolatka to też wiedziała.

Zgadzam się z Tobą ,dla mnie nastoletnia dziewczyna które decyduje się na seks mimo całkowitej świadomość że nie poradzi sobie z ewentualną ciążą -na pewno nie jest ani dojrzała ani świadoma własnych wyborów,mówiąc w skrócie niezbyt rozgarnięta. W tak młodym wieku nie ma żadnych określonych wytycznych do rozpoczynania aktywność seksualnej,można poczekać z kilka lat przynajmniej do momentu całkowitego usamodzielnia się. Nie wiem co taki dzieciak sobie wyobraża ,ze matka /ojciec dadzą jej połowę swojej pensji na utrzymanie nie swojego dziecka albo jedno z nich zrezygnuje z pracy żeby się nim zajmować? gdy ona w tym czasie będzie chodziła do szkoły uczyła się i korzystała z młodość?Nie ma to jak spaprać życie sobie i najbliższym ..

[Mojwa]

Nie ma obowiązku opieki nad tym dzieckiem, można usunąć ciążę albo po porodzie oddać do adopcji.

[nie_powiem]

Zastanawiam się ile z piszących tu zaczęło uprawiać seks będąc już zupełnie samodzielnym, czyli w wieku 24 lat mniej więcej

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;52587091]Zgadzam się z Tobą ,dla mnie nastoletnia dziewczyna które decyduje się na seks mimo całkowitej świadomość że nie poradzi sobie z ewentualną ciążą -na pewno nie jest ani dojrzała ani świadoma własnych wyborów,mówiąc w skrócie niezbyt rozgarnięta. W tak młodym wieku nie ma żadnych określonych wytycznych do rozpoczynania aktywność seksualnej,można poczekać z kilka lat przynajmniej do momentu całkowitego usamodzielnia się. Nie wiem co taki dzieciak sobie wyobraża ,ze matka /ojciec dadzą jej połowę swojej pensji na utrzymanie nie swojego dziecka albo jedno z nich zrezygnuje z pracy żeby się nim zajmować? gdy ona w tym czasie będzie chodziła do szkoły uczyła się i korzystała z młodość?Nie ma to jak spaprać życie sobie i najbliższym ..[/QUOTE]
Rozbawiłaś mnie. Wiesz, że z ciążą można sobie poradzić nie tylko rodząc niechcianego dzieciaka i podrzucając go swoim rodzicom na utrzymanie?

[figa84]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;52587091]Zgadzam się z Tobą ,dla mnie nastoletnia dziewczyna które decyduje się na seks mimo całkowitej świadomość że nie poradzi sobie z ewentualną ciążą -na pewno nie jest ani dojrzała ani świadoma własnych wyborów,mówiąc w skrócie niezbyt rozgarnięta. W tak młodym wieku nie ma żadnych określonych wytycznych do rozpoczynania aktywność seksualnej,można poczekać z kilka lat przynajmniej do momentu całkowitego usamodzielnia się. Nie wiem co taki dzieciak sobie wyobraża ,ze matka /ojciec dadzą jej połowę swojej pensji na utrzymanie nie swojego dziecka albo jedno z nich zrezygnuje z pracy żeby się nim zajmować? gdy ona w tym czasie będzie chodziła do szkoły uczyła się i korzystała z młodość?Nie ma to jak spaprać życie sobie i najbliższym ..[/QUOTE]

a jak kobieta ma 20-30-40-50 lat i wie, że nie poradzi sobie z ewentualną ciążą to też ma seksu nie uprawiać?

Naprawdę nie wiesz do czego służy antykoncepcja?

Dziewczyna chce rozpocząć współżycie i nie zajść w ciąże, coby nie obarczyć rodziców kosztowo i czasowo opieką nad jej dzieckiem.

Napisane przez nie_powiem

Zastanawiam się ile z piszących tu zaczęło uprawiać seks będąc już zupełnie samodzielnym, czyli w wieku 24 lat mniej więcej

mało tego, że samodzielnym to jeszcze gotowym na ciąże....

[nie_powiem]

Napisane przez figa84

a jak kobieta ma 20-30-40-50 lat i wie, że nie poradzi sobie z ewentualną ciążą to też ma seksu nie uprawiać?

Naprawdę nie wiesz do czego służy antykoncepcja?

Dziewczyna chce rozpocząć współżycie i nie zajść w ciąże, coby nie obarczyć rodziców kosztowo i czasowo opieką nad jej dzieckiem.



mało tego, że samodzielnym to jeszcze gotowym na ciąże....

Jeszcze mnie śmieszy rozmowa o wpadce. Wpadka 17latki jest "większą wpadką" niż 24latki.
Serio? Nie wiem, moim zdaniem wpadka to wpadka. Wpadki się nie chce, na wpadkę się nie jest gotowym. Wpadka jest wszędzie tak samo niechciana.

Ja rozumiem, że seks wiążę się z ewentualną ciążą. Ale dobry Boże, ewentualną a tu już takie debaty przeszły, jakby dziewczyn już co najmniej trojaczki urodziła.

Jak się nie chce dziecka to się robi wszystko co tylko można, by tego dziecka uniknąć zachowując przy tym przyjemność z seksu. Czyli idzie się do ginekologa, pyta o tabletki i wybiera mniejsze zło.

Żeby nie było, mam 21 lat i z ciążą bym sobie nie poradziła ani fizycznie, ani psychicznie. Z wielu powodów.

A tak swoją drogą - mówić o tej nastolatce, że jest nierozgarnięta jest nie na miejscu. Bo jej zachowanie jest naprawdę unikalne i bardzo na +. Dziewczyna rozmawia z matką, mówi jej prawdę i chce się zastanowić nad dobrą metodą antykoncepcji. Co w tym złego?

[maryanna3]

Wiecie co, naprawdę, myślenie niektórych z was jest tak zero jedynkowe, że aż to boli. Myślę, że patrząc w ten sposób miliony ludzi nie uprawiałyby seksu gdyby miały go uprawiać jedynie wtedy jak są na to gotowe w 100%. Świat nie jest taki idealny. I właśnie z tego powodu wymyślono antykoncepcję, właśnie w takich sytuacjach się ona sprawdza. No nie ma skuteczności co do jednej setnej procenta ale jak ktoś ma pecha to mu sufit na łeb spadnie we własnym domu.

Każdy już wie, że dziewczyna tak czy siak zacznie ten seks uprawiać, no chyba, że matka ją przykuje do kaloryfera, bo nie wiem co innego w tej sytuacji mogłaby zrobić. To lepiej niech już uprawia seks bezpiecznie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja mam lat ponad 40 i tez nie poradzilabym sobie z ewentualna ciaza myslisz ze powinnam przestac sypiac z moim mezem ?
nie chce miec wiecej dzieci a mam szkole skonczona i pracuje ,nastepne dziecko skomplikowalo by mi powaznie zycie mimo ze jestem samodzielna i nie mieszkam z rodzicami.
kazda nieplanowana ciaza jest tak samo problematyczna bez znaczenia ile masz lat ale nie oznacza to ze zrezygnuje z seksu bo nie chce miec dzieci
od tego jest antykoncepcja i o ty jest ten temat

[_ema_]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;52587091]Zgadzam się z Tobą ,dla mnie nastoletnia dziewczyna które decyduje się na seks mimo całkowitej świadomość że nie poradzi sobie z ewentualną ciążą -na pewno nie jest ani dojrzała ani świadoma własnych wyborów,mówiąc w skrócie niezbyt rozgarnięta. .[/QUOTE]
Ja wyszłam za mąż nie będąc gotowa na dziecko, czy nie powinnam sypiać z mężem? [dodam, że nastolatką już dawno w dniu ślubu nie byłam]

[201604200942]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;52587091]Zgadzam się z Tobą ,dla mnie nastoletnia dziewczyna które decyduje się na seks mimo całkowitej świadomość że nie poradzi sobie z ewentualną ciążą -na pewno nie jest ani dojrzała ani świadoma własnych wyborów,mówiąc w skrócie niezbyt rozgarnięta. W tak młodym wieku nie ma żadnych określonych wytycznych do rozpoczynania aktywność seksualnej,można poczekać z kilka lat przynajmniej do momentu całkowitego usamodzielnia się. Nie wiem co taki dzieciak sobie wyobraża ,ze matka /ojciec dadzą jej połowę swojej pensji na utrzymanie nie swojego dziecka albo jedno z nich zrezygnuje z pracy żeby się nim zajmować? gdy ona w tym czasie będzie chodziła do szkoły uczyła się i korzystała z młodość?Nie ma to jak spaprać życie sobie i najbliższym ..[/QUOTE]
kasia, to teraz tak przyznaj z ręką na sercu, czy zaczęłaś uprawiać seks, jak się w 100% usamodzielniłaś? Nie, stancja i akademik też się nie liczą.

Mnie się wydaje, że część, która soli jak poparzona, w rzeczywistości też nie były takie święte.

[201803080934]

ja przekroczyłam ćwierćwiecze i na dziecko gotowa nie jestem
ale jestem odpowiedzialna i mam oszczędności i zatroszczyłabym się o sprawę od razu.
moje podejście od lat się nie zmienia, może nie zmieni się nigdy, co wtedy? całe życie w celibacie?

[uniperfect]

Zgadzam się z Tutli i The Unlike.
Co innego ciąża 24 latki z facetem w podobnym wieku . Zawsze wtedy facet może przerwać studia , iść do pracy na produkcje czy na budowę , prace wysokościowe by utrzymać rodzinę. A co innego ciąża 16 -latki z chłopakiem, który nie może iść do pracy. Wtedy rodzice dziewczyny i chłopaka muszą wnuka wychowywać, a to są ogromne koszty. U mnie w liceum dziewczyna w wieku 16 lat zaszła w ciąże ze starszym facetem, co miał żonę i dzieci. Teraz ta ma 2 innych dzieci jeszcze z innym facetem. Jak jej córka wzięła by przykład z mamusi, to kobieta w wieku 32 lat zostaje babcią

[201803080934]

Napisane przez uniperfect

Zgadzam się z Tutli i The Unlike.
Co innego ciąża 24 latki z facetem w podobnym wieku . Zawsze wtedy facet może przerwać studia , iść do pracy na produkcje czy na budowę , prace wysokościowe by utrzymać rodzinę. A co innego ciąża 16 -latki z chłopakiem, który nie może iść do pracy. Wtedy rodzice dziewczyny i chłopaka muszą wnuka wychowywać, a to są ogromne koszty. U mnie w liceum dziewczyna w wieku 16 lat zaszła w ciąże ze starszym facetem, co miał żonę i dzieci. Teraz ta ma 2 innych dzieci jeszcze z innym facetem. Jak jej córka wzięła by przykład z mamusi, to kobieta w wieku 32 lat zostaje babcią

widzisz, najwyraźniej nie trzeba być młodym i głupim, żeby zaliczyć głupią wpadkę

[uniperfect]

W wieku 16 lat to nauka powinna być jej w głowie. Kiedyś mi znajomy napisał tak, że jego brat wpadł w wieku 18 lat. I wytłumaczył mi czemu zdarzają się wpadki w takim wieku. Napisał tak "młodych nie stać na zabezpieczenie a jak mają ochotę spróbować jak to jest to muszą spróbować, bo co mają zrobić." Odp mu , że jak nie mają kasy na tabletki to niech się za te rzeczy nie biorą. Brat tego znajomego już z matką dziecka nie jest , rozstali się. Znajomy też zamiast się uczyć, to zajmował się innymi rzeczami i teraz są tego takie skutki, że nie ukończył nawet zawodówki i np słowo który pisze przez z błędami ortograficznymi , słowo trzeba pisze czeba i wiele innych kwiatków. Teraz się dziwi, że żadna w miarę wykształcona kobieta go nie chce.

[201604200942]

Napisane przez uniperfect

W wieku 16 lat to nauka powinna być jej w głowie.

Ty siedziałaś w książkach w jej wieku i bwiłaś się lalkami, czy kiedys byly inne czasy?

[uniperfect]

Napisane przez Grin

widzisz, najwyraźniej nie trzeba być młodym i głupim, żeby zaliczyć głupią wpadkę

To był żonaty facet co szukał romansu.
A i jeszcze przypomniało mi się, że w 4 klasie liceum 2 koleżanki z klasy wpadły. Dziewczyny pochodziły z normalnych domów, jedna nawet z bogatszego domu, co miesiąc miała nowe ciuchy itp. Tylko za moich czasów nikt o tych sprawach z młodzieżą nie rozmawiał. W liceum był zakaz malowania się. Jak dziewczyna przychodziła wymalowana do szkoły, to ochrzan dostawała od wychowawczyni. Wychowawczyni moja dodam miała wtedy ok 30 lat. Teraz daje się przyzwolenie młodym na wszystko. W gimnazjum dziewczyny ostry makijaż mają itd. Wina starszych, że na to pozwalają.

[201803080934]

apropo innych czasów, moja matka zaczęła w wieku 17 lat, a pierwsze dziecko urodziła mając 29

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez uniperfect

To był żonaty facet co szukał romansu.

no mówię przecież, nie trzeba być młodym żeby zaliczyć głupią wpadkę; jak szukał romansu, to dzieciaka na boku raczej nie planował nie?

A i jeszcze przypomniało mi się, że w 4 klasie liceum 2 koleżanki z klasy wpadły. Dziewczyny pochodziły z normalnych domów, jedna nawet z bogatszego domu, co miesiąc miała nowe ciuchy itp. Tylko za moich czasów nikt o tych sprawach z młodzieżą nie rozmawiał. W liceum był zakaz malowania się. Jak dziewczyna przychodziła wymalowana do szkoły, to ochrzan dostawała od wychowawczyni. Wychowawczyni moja dodam miała wtedy ok 30 lat. Teraz daje się przyzwolenie młodym na wszystko. W gimnazjum dziewczyny ostry makijaż mają itd. Wina starszych, że na to pozwalają.

wow, musisz być starsza od mojej matki w takim razie, albo uogólniasz coś, co zależało od szkoły i wcale ogólną i jedyną słuszną zasadą nie było


ja zauważyłam więcej ciężarnych uczennic w małych miasteczkach/na wsiach, u siebie z żadnej szkoły nie pamiętam ani jednej

[uniperfect]

Napisane przez SamaraMorganx

Ty siedziałaś w książkach w jej wieku i bwiłaś się lalkami, czy kiedys byly inne czasy?

W wieku 16 lat rodzice moi i niektórych moim koleżanek na dyskoteki nas nie puszczali. Na dyskoteki to do szkoły chodziłyśmy tylko. Koleżanka ze studiów miała tak samo, na dyskoteki zaczęła dopiero na studiach chodzić. pierwsze poważne imprezy to były nasze 18-natki po okiem rodziców. U mojej koleżanki rodzice jej nas pilnowali, u mnie moi, a u kuzynki ciotka. Raz byłyśmy na sylwestrze z koleżanką , na której też był mój kuzyn a w nocy wiadomo nie ma czym wracać, więc nakaz się dostało, że nocować mam u kuzyna i ciotki mojej, bo u niego na wsi ten sylwester był.

[201803080934]

Napisane przez uniperfect

W wieku 16 lat rodzice moi i niektórych moim koleżanek na dyskoteki nas nie puszczali. Na dyskoteki to do szkoły chodziłyśmy tylko. Koleżanka ze studiów miała tak samo, na dyskoteki zaczęła dopiero na studiach chodzić. pierwsze poważne imprezy to były nasze 18-natki po okiem rodziców. U mojej koleżanki rodzice jej nas pilnowali, u mnie moi, a u kuzynki ciotka. Raz byłyśmy na sylwestrze z koleżanką , na której też był mój kuzyn a w nocy wiadomo nie ma czym wracać, więc nakaz się dostało, że nocować mam u kuzyna i ciotki mojej, bo u niego na wsi ten sylwester był.

a mogłabyś zdradzić ile masz lat, bo ciężko to odnieść do czegokolwiek nie wiedząc o jakich latach mówisz.

[nie_powiem]

"A za moich czasów, to..."

[maryanna3]

uniperfect a te wszystkie opowieści z twojego życia to co mają nam udowodnić i jak się mają do wątku, bo nie łapię chyba tego związku?

[uniperfect]

Matki w dzisiejszych czasach powalają na wszystko dzieciom, zamiast jasno stawiać granicę. Moda na bezstresowe wychowanie.
Dziś wchodzę na fb i czytam takie rzeczy. Znajoma po 40 wrzuciła na swoją tablicę zdjęcie swojej córki , córka lat 19. Córka pisze jej pod tym zdjęciem, że idzie się malować a matka jej pisze, nie maluj się boi tak tu podała imię chłopaka córki cię wyliże. Matka pisze też pod tym zdjęciem do córki, zrobię ci zdjęcie jak śpisz z tym swoim przyjacielem. Córka jej pisze, ty pilnuj swoich spodni czy jakoś tak. Piękny dialog. Matka gorsza od córki.

[201607111040]

Napisane przez nie_powiem

No tak, bo tabletki anty to zło wcielone, ale w razie co tabletka po to już spoko?

A gdzie ja napisalam ze tabletki anty to zlo wcielone?

[nie_powiem]

Napisane przez LusiaPlotkara

A gdzie ja napisalam ze tabletki anty to zlo wcielone?

No skoro sugerujesz, że lepsze będą prezerwatywy a w razie co tabletka po no to chyba jedno się nasuwa..

Po prostu śmieszy mnie sugerowanie tabletki po, zamiast od razu wziąć się za "porządną" metodę antykoncepcji (wskaźnik Pearla).

[Nuova]

Napisane przez uniperfect

Matki w dzisiejszych czasach powalają na wszystko dzieciom, zamiast jasno stawiać granicę. Moda na bezstresowe wychowanie.
Dziś wchodzę na fb i czytam takie rzeczy. Znajoma po 40 wrzuciła na swoją tablicę zdjęcie swojej córki , córka lat 19. Córka pisze jej pod tym zdjęciem, że idzie się malować a matka jej pisze, nie maluj się boi tak tu podała imię chłopaka córki cię wyliże. Matka pisze też pod tym zdjęciem do córki, zrobię ci zdjęcie jak śpisz z tym swoim przyjacielem. Córka jej pisze, ty pilnuj swoich spodni czy jakoś tak. Piękny dialog. Matka gorsza od córki.

A moglabys pisać bardziej po polsku? Bo w wieku 16 lat chyba raczej nie poswięcałaś czasu na pisanie wypracowań mimo tych plomiennych deklaracji

[krewet]

pierwsze poważne imprezy to były nasze 18-natki po okiem rodziców. U mojej koleżanki rodzice jej nas pilnowali, u mnie moi, a u kuzynki ciotka.

bez kitu nawet na 18stkach mieliście "monitoring"?
myślałem, że to ja miałem nadopiekuńczych rodziców

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez nie_powiem

No skoro sugerujesz, że lepsze będą prezerwatywy a w razie co tabletka po no to chyba jedno się nasuwa..

Po prostu śmieszy mnie sugerowanie tabletki po, zamiast od razu wziąć się za "porządną" metodę antykoncepcji (wskaźnik Pearla).

Prezerwatywy są jak najbardziej porządną metodą antykoncepcji! I są zdecydowanie zdrowsze dla 16latki od hormonów.

[uniperfect]

Napisane przez krewet

bez kitu nawet na 18stkach mieliście "monitoring"?
myślałem, że to ja miałem nadopiekuńczych rodziców

My mieliśmy, osiemnastki w naszych domach . W jednym pokoju my a w w drugim rodzice. Koleżanka jedna miała matkę, która na wszystko dzieciom pozwalała. Dzieci mogły wychodzić z domu gdzie chciały, nie mówiąc, gdzie idą , nie musiały na noc do domu wracać. Matka nie interesowała się z kim dzieci wychodzą , u kogo nocują, w jakim towarzystwie się obracają. Teraz są tego skutki. Siostra koleżanki pije, ćpa, zadaje się z nieodpowiednimi ludźmi. Koleżanka obracała się w dobrym towarzystwie, więc wyrosła na normalną osobę.